Aborcja

[MalarskiSen]

Napisane przez elvegirl

A na przykład choroby psychicznej. A na przykład depresji poporodowej. Każdy przypadek jest inny, nie wrzucałabym wszystkich do jednego wora po prostu.

Wiesz podejrzewam, że pierdyliard kobiet miało szok poporodowy - który ma się jeszcze w szpitalu i depresję poporodową i jakoś sobie radziły, mówiły wprost o tym jak się czuły np. Znam kobitke, która miesiąc nie brała dziecka na ręce bo nie była pewna czy nie zrobi mu krzywdy i miała pomoc + pracę z psychologiem.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

BTW jak chory psychicznie zabije i kończy na oddziale zamkniętym ever to nikt nie lamentuje nad jego krzywdą choć może są leki, które pomogłyby żyć normalnie . Nie wspominając, że częściej się słyszy o mordowaniu dzieci w wieku 2-6 lat.

[kahoko hino]

Napisane przez MalarskiSen

Ja osobiście też ale w 16 tygodniu płód czuje ból, rozerwanie żywcem... Rozumiem problem sumienia lekarza.

płód zaczyna czuć ból fizyczny w 24 tygodniu ciąży. wcześniej układ nerwowy nie jest wystarczająco rozwinięty.

do tego aborcje chirurgiczne też są wspierane farmakologią. najpierw podaje się leki, które powodują obumarcie płodu, następnie wywołuje się poród, a ew. resztki usuwa chirurgicznie. jest to po prostu wywołane poronienie.

Napisane przez MalarskiSen

A czego? Jest okno życia sorry ale nie każ szukać mi w sobie empatii dla kogoś kto zamordował dziecko, dla mnie to gnida, której miejsce jest w zamknięciu.

jako osoba znająca cierpienie podczas depresji, jesteś bardzo zero-jedynkowa w ciągłym ocenianiu innych.

Napisane przez MalarskiSen

A dla mnie nie jest to kuriozalne tylko zmusza do odpowiedzialności zamiast aborcji lala w końcu zainteresuje się tematem zabezpieczeń, zapłodnienia itp. Same po wątkach tutaj widzicie jak wąska jest ta wiedza i takim osobą to nie przeszkadza.
Jak będzie miała spędzić całe życie w psychiatryku albo więzieniu to może zmieni zdanie, serio nie widzę problemu w sterylizacji lepsze to niż enta aborcja, która skończy czy się nowotworem. Edit: albo innymi powikłaniami.

to jest jej ciało i niech sobie przeprowadza tych aborcji, ile chce. dlaczego chcesz jej tego zabraniać?

[favianna]

Napisane przez MalarskiSen

Wiesz podejrzewam, że pierdyliard kobiet miało szok poporodowy - który ma się jeszcze w szpitalu i depresję poporodową i jakoś sobie radziły, mówiły wprost o tym jak się czuły np. Znam kobitke, która miesiąc nie brała dziecka na ręce bo nie była pewna czy nie zrobi mu krzywdy i miała pomoc + pracę z psychologiem.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

BTW jak chory psychicznie zabije i kończy na oddziale zamkniętym ever to nikt nie lamentuje nad jego krzywdą choć może są leki, które pomogłyby żyć normalnie . Nie wspominając, że częściej się słyszy o mordowaniu dzieci w wieku 2-6 lat.

Niech zgodne, duże miasto, w miarę zamożna rodzina, wspierający partner, rodzice?

[MalarskiSen]

Napisane przez kahoko hino

płód zaczyna czuć ból fizyczny w 24 tygodniu ciąży. wcześniej układ nerwowy nie jest wystarczająco rozwinięty.

do tego aborcje chirurgiczne też są wspierane farmakologią. najpierw podaje się leki, które powodują obumarcie płodu, następnie wywołuje się poród, a ew. resztki usuwa chirurgicznie. jest to po prostu wywołane poronienie.



jako osoba znająca cierpienie podczas depresji, jesteś bardzo zero-jedynkowa w ciągłym ocenianiu innych.




to jest jej ciało i niech sobie przeprowadza tych aborcji, ile chce. dlaczego chcesz jej tego zabraniać?

Jestem wrażliwa na krzywdę dzieci.

Bo płód to nie chusteczka higieniczna którą po zużyciu wyrzuca się do śmieci i przepraszam ale nie będę popierać takich rzeczy bo komuś się czegoś nie chciało.
A ciało niczyje mnie nie obchodzi, obchodzi mnie rozwaga i szacunek dla życia.

[elvegirl]

Napisane przez MalarskiSen

Wiesz podejrzewam, że pierdyliard kobiet miało szok poporodowy - który ma się jeszcze w szpitalu i depresję poporodową i jakoś sobie radziły, mówiły wprost o tym jak się czuły np. Znam kobitke, która miesiąc nie brała dziecka na ręce bo nie była pewna czy nie zrobi mu krzywdy i miała pomoc + pracę z psychologiem.

Czasem nie ma komu powiedzieć. Czasem się słyszy "przesadzasz". Nie każda ma pomoc. Serio, nie generalizuj.

[MalarskiSen]

Napisane przez elvegirl

Czasem nie ma komu powiedzieć. Czasem się słyszy "przesadzasz". Nie każda ma pomoc. Serio, nie generalizuj.

No ja mam problemy psychiczne jak kogoś zabiję z ich powodu to pomyślisz Elve o mnie tak łaskawie?

[kahoko hino]

Napisane przez MalarskiSen

Jestem wrażliwa na krzywdę dzieci.

Bo płód to nie chusteczka higieniczna którą po zużyciu wyrzuca się do śmieci i przepraszam ale nie będę popierać takich rzeczy bo komuś się czegoś nie chciało.
A ciało niczyje mnie nie obchodzi, obchodzi mnie rozwaga i szacunek dla życia.

nie, nie jest to wyraz wrażliwości na krzywdę dzieci. bo abortuje się (mówimy tu o granicznym 24 tygodniu ciąży) płód albo zarodek, nie dziecko. płód nie jest chusteczką, ale nie jest też człowiekiem.

rozwaga i szacunek dla życia to także szacunek do już żyjących ludzi.

Napisane przez elvegirl

Czasem nie ma komu powiedzieć. Czasem się słyszy "przesadzasz". Nie każda ma pomoc. Serio, nie generalizuj.

ale ona sama tak mówi, że były kobiety, które miały depresję poporodową 'i jakoś dały radę'.

[elvegirl]

Napisane przez MalarskiSen

No ja mam problemy psychiczne jak kogoś zabiję z ich powodu to pomyślisz Elve o mnie tak łaskawie?

A dlaczego nie? Przecież nawet prawo patrzy na chorych psychicznie zbrodniarzy łaskawszym okiem. Jeśli są podstawy do tego, żeby stwierdzić że dana osoba nie była poczytalna, to powinno się je uszanować.

Po prostu są różne przypadki i stawianie znaku równości między wygodnictwem a na przykład depresją poporodową, jest według mnie błędem.

[MalarskiSen]

Napisane przez kahoko hino

nie, nie jest to wyraz wrażliwości na krzywdę dzieci. bo abortuje się (mówimy tu o granicznym 24 tygodniu ciąży) płód albo zarodek, nie dziecko. płód nie jest chusteczką, ale nie jest też człowiekiem.

rozwaga i szacunek dla życia to także szacunek do już żyjących ludzi.



ale ona sama tak mówi, że były kobiety, które miały depresję poporodową 'i jakoś dały radę'.

Ale ja mówię o zabiciu narodzonego dziecka.

Tak dały bo jak z każdym problemem psychicznym można zwrócić się po pomoc lub leki a najwyżej odstawić dziecko od piersi.

[elvegirl]

Napisane przez kahoko hino

ale ona sama tak mówi, że były kobiety, które miały depresję poporodową 'i jakoś dały radę'.

No. Bo miały wsparcie.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Napisane przez MalarskiSen

Tak dały bo jak z każdym problemem psychicznym można zwrócić się po pomoc lub leki a najwyżej odstawić dziecko od piersi.

I też się spotkać z ostracyzmem, bo jak tak można, to wygodnictwo na pewno, przecież sąsiadka kuzynki dała radę bez leków i karmiła dziecko dwa lata

[MalarskiSen]

Napisane przez elvegirl

No. Bo miały wsparcie.

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------


I też się spotkać z ostracyzmem, bo jak tak można, to wygodnictwo na pewno, przecież sąsiadka kuzynki dała radę bez leków i karmiła dziecko dwa lata

No kurde ale serio kogoś obchodzi co kto mówi w takim temacie? Bez jaj to moje dziecko i ja decyduję czy jest na piersi czy mleku a co robi koleżanka, kuzynki, sąsiadki to nie mój interes. Trzeba ratować siebie i dziecko i mieć w dopue zdanie innych.

[elvegirl]

Napisane przez MalarskiSen

No kurde ale serio kogoś obchodzi co kto mówi w takim temacie?

Jak masz jeden wielki rozpiernicz hormonalny w organizmie, w tym w głowie, to Cię obchodzi WSZYSTKO. I średnio racjonalnie działasz. I większość wewnętrznych ustaleń przedciążowych możesz powiesić na drążku na papier toaletowy.
A jak jeszcze dochodzi do tego wykończenie fizyczne, to już w ogóle meksyk.

[favianna]

Napisane przez MalarskiSen

No kurde ale serio kogoś obchodzi co kto mówi w takim temacie? Bez jaj to moje dziecko i ja decyduję czy jest na piersi czy mleku a co robi koleżanka, kuzynki, sąsiadki to nie mój interes. Trzeba ratować siebie i dziecko i mieć w dopue zdanie innych.

Przecież ciebie obchodzi. Szastasz swoimi opiniami na prawo i lewo generalizujac aż miło. Dopiero jak to mogłoby być o tobie to wara

[MalarskiSen]

Napisane przez elvegirl

Jak masz jeden wielki rozpiernicz hormonalny w organizmie, w tym w głowie, to Cię obchodzi WSZYSTKO. I średnio racjonalnie działasz. I większość wewnętrznych ustaleń przedciążowych możesz powiesić na drążku na papier toaletowy.
A jak jeszcze dochodzi do tego wykończenie fizyczne, to już w ogóle meksyk.

Ja wszystko rozumiem ale to już nie lepiej zostawić dziecko bez słowa dziadkom, ojcu dziecka i iść do szpitala psychiatrycznego na jakiś czas? Dać sobie czasu?
Uważam, że takie zachowania powinno się pochwalac a nie mordowanie swoich dzieci.

[elvegirl]

Napisane przez MalarskiSen

Ja wszystko rozumiem ale to już nie lepiej zostawić dziecko bez słowa dziadkom, ojcu dziecka i iść do szpitala psychiatrycznego na jakiś czas? Dać sobie czasu?
Uważam, że takie zachowania powinno się pochwalac a nie mordowanie swoich dzieci.

Nie zawsze są dziadkowie, nie zawsze jest ojciec dziecka. Mało tego, na wielu oddziałach położniczych jest problem z odpowiednim traktowaniem pacjentek, w wielu przypadkach świeżo upieczone mamy już na starcie są tłamszone, więc o pomocy nie ma mowy. Bierzesz to pod uwagę?

I nie, nikt tu nie pochwala mordowania dzieci. Po prostu sprzeciwiam się nazywania każdego takiego przypadku wygodnictwem, cebulactwem, bo to po prostu generalizowanie, które świadczy o tym, jak mało wiesz, jak słabo znasz realia.

[MalarskiSen]

Napisane przez elvegirl

Nie zawsze są dziadkowie, nie zawsze jest ojciec dziecka. Mało tego, na wielu oddziałach położniczych jest problem z odpowiednim traktowaniem pacjentek, w wielu przypadkach świeżo upieczone mamy już na starcie są tłamszone, więc o pomocy nie ma mowy. Bierzesz to pod uwagę?

I nie, nikt tu nie pochwala mordowania dzieci. Po prostu sprzeciwiam się nazywania każdego takiego przypadku wygodnictwem, cebulactwem, bo to po prostu generalizowanie, które świadczy o tym, jak mało wiesz, jak słabo znasz realia.

Kobiety na porodowkach traktuje się jakby ciąża i poród były w ogóle karą za seks. I to jest osobny temat,matka czy ma lat 15,20,30 czy 40 parę powinna być otoczona opieką i mieć do dyspozycji rozmowę z psychologiem i bezpośredni ,darmowy kontakt do 1 roku od porodu.
Tak samo ciąża a potem niemowlak nie powinien być problemem na studiach, w szkole czy pracy ,chęć posiadania dziecka to normalna, ludzka potrzeba a nie kaprys i abstrakcja więc powinny być ulgi dla kobiet i mężczyzn, którzy posiadają dzieci żeby nikt nie musiał myśleć, że dziecko zniszczy mu życie.

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez favianna

Przecież ciebie obchodzi. Szastasz swoimi opiniami na prawo i lewo generalizujac aż miło. Dopiero jak to mogłoby być o tobie to wara

Źle mnie odbierasz.

[201803111829]

W czym zabójstwo 3 latka jest gorsze od zabójstwa 30 latka?

[MalarskiSen]

Napisane przez _Tinkerbell

W czym zabójstwo 3 latka jest gorsze od zabójstwa 30 latka?

Serio pytasz?

[201803111829]

Tak. Dla mnie to taka sama zbrodnia.

[MalarskiSen]

No dla mnie nie bo bezbronność dziecka jest raczej nieporównywalna.

[elvegirl]

Napisane przez MalarskiSen

Kobiety na porodowkach traktuje się jakby ciąża i poród były w ogóle karą za seks.

Ano właśnie, w wielu miejscach jeszcze tak jest. A to bardzo obciąża psychicznie, fizycznie zresztą też. Kobieta w ciąży i w połogu powinna być otoczona szczególną opieką, wyrozumiałością, spokojem, dobrą radą, bez oceniania. To czas, kiedy jest się mocno obciążoną z każdej możliwej strony, jeśli się nie ma wsparcia, to jest bardzo ciężko. Czasem nawet wsparcie to za mało, bo to co się dzieje w głowie, jest nie do przeskoczenia. Nie dziwię się, że niektóre nie dają rady.

[201803111829]

Napisane przez MalarskiSen

No dla mnie nie bo bezbronność dziecka jest raczej nieporównywalna.

Nie rozumiem.

[MalarskiSen]

Może nie, że jedna zbrodnia mniejsza ale zabicie dziecka, które z dorosłym nie ma szans jest zbrodnią szczególnie okrutną.

[quench]

To tylko tak pięknie wygląda. Masz wsparcie po urodzeniu dziecka, pójdziesz na terapię, weźmiesz leki.
Leczę depresję poporodową. Mam kochającego męża, a dwa miesiące po porodzie byłam na dnie dna. Nienawidziłam swojego życia, nienawidziłam swojego dziecka. Nie miałam najmniejszej ochoty na tulenie malutkiej, zachwycanie się. Spałam po dwie godziny na dobę, ciągle ryczałam, marzyłam by któregoś pięknego dnia się nie obudzić. Poszłam do ginekologa na kontrolę po połogu i ten skierował mnie do psychiatry. A wiecie co usłyszałam od swojej matki? Że zwariowałam, że myślę tylko o sobie, przez lenistwo wmawiam sobie chorobę itd. Siostra i matka nazywały mnie wyrodną matką. Fajnie, prawda? Koleżanki twierdziły, że to baby blues i hormony. I że przesadzam. Pomagał mi tylko mąż, na tyle na ile mógł. Ale nie oszukujmy się - jeśli ktoś pracuje zawodowo i nie ma go przez cały dzień, to też Cię za wiele nie wyręczy.
Tyle jeśli chodzi o wsparcie. Więc nie dziwię się matkom w depresji, które nie miały wsparcia i zostawione same sobie, że w końcu zabiły.
W naszym kraju panuje kult "matki polki". Kobieta nie ma prawa być zmęczona, po urodzeniu dziecka tryska optymizmem i energią. Nie ma prawa być wkurzona po kolejnej nieprzespanej nocy(jak można złościć się na swoje dziecko, no jak?!) itd. Pamiętam jak na wizażu w wątku dzieciowym któraś z wizażanek napisała, że jest wkurzona bo dziecko się w nocy obudziło i marudziło, a wcześniej fajnie spało. Zaraz poleciały na nią gromy, że jest wyrodną matką, bo narzeka na dziecko, podczas gdy tyle par nie może mieć dzieci...

[MalarskiSen]

Napisane przez elvegirl

Ano właśnie, w wielu miejscach jeszcze tak jest. A to bardzo obciąża psychicznie, fizycznie zresztą też. Kobieta w ciąży i w połogu powinna być otoczona szczególną opieką, wyrozumiałością, spokojem, dobrą radą, bez oceniania. To czas, kiedy jest się mocno obciążoną z każdej możliwej strony, jeśli się nie ma wsparcia, to jest bardzo ciężko. Czasem nawet wsparcie to za mało, bo to co się dzieje w głowie, jest nie do przeskoczenia. Nie dziwię się, że niektóre nie dają rady.

Dlatego trzeba reformować od źródła najpierw wiedza o antykoncepcji, antykoncepcji awaryjnej, zdrowiu i higienie narządów rozrodczych ,potem o edukacji społeczeństwa, że ojciec i matka mają TAKIE SAME obowiązku wobec dziecka, uświadamianie o tym jak poród wpływa na kobietę, jej stan psychiczny i fizyczny, traktowanie pacjentek na oddziałach położniczych i porodowych ,bezpłatna nauka w trakcie ciąży przewijania, mycia dziecka itp. itd i opieka psychologiczna a potem negocjować po co aborcja, kiedy i dlaczego.

[201803111829]

Napisane przez MalarskiSen

Może nie, że jedna zbrodnia mniejsza ale zabicie dziecka, które z dorosłym nie ma szans jest zbrodnią szczególnie okrutną.

facet, lat 30. Ma pracę, żonę, może dzieci. Napadło go 3 gości i zabili. też był bezbronny. Też nie miał szans.

[MalarskiSen]

I tak samo uświadomić kobiety, że aborcja to nie jest zabieg bez konsekwencji zdrowotnych i psychicznych, znam ze swojego otoczenia, że dziewczyna po zabiegu była szczęśliwa i czuła ulgę a po 5 miesiącach chciała odebrać sobie życie bo zjadło ją sumienie.

[elvegirl]

Napisane przez quench

W naszym kraju panuje kult "matki polki". Kobieta nie ma prawa być zmęczona, po urodzeniu dziecka tryska optymizmem i energią. Nie ma prawa być wkurzona po kolejnej nieprzespanej nocy(jak można złościć się na swoje dziecko, no jak?!) itd. Pamiętam jak na wizażu w wątku dzieciowym któraś z wizażanek napisała, że jest wkurzona bo dziecko się w nocy obudziło i marudziło, a wcześniej fajnie spało. Zaraz poleciały na nią gromy, że jest wyrodną matką, bo narzeka na dziecko, podczas gdy tyle par nie może mieć dzieci...

Ano właśnie. Matka musi, matka nie ma prawa, matka ma być cyborgiem. Yhy.

Współczuję doświadczeń

Napisane przez MalarskiSen

Dlatego trzeba reformować od źródła najpierw wiedza o antykoncepcji, antykoncepcji awaryjnej, zdrowiu i higienie narządów rozrodczych ,potem o edukacji społeczeństwa, że ojciec i matka mają TAKIE SAME obowiązku wobec dziecka, uświadamianie o tym jak poród wpływa na kobietę, jej stan psychiczny i fizyczny, traktowanie pacjentek na oddziałach położniczych i porodowych ,bezpłatna nauka w trakcie ciąży przewijania, mycia dziecka itp. itd i opieka psychologiczna a potem negocjować po co aborcja, kiedy i dlaczego.

No widzisz, masz takie fajne postulaty, a potem jak przychodzi co do czego, to się okazuje, że o kant tyłka można to obić, bo sama jesteś wśród tych, którzy oceniają zanim się wgłębią w temat.

[MalarskiSen]

Napisane przez quench

To tylko tak pięknie wygląda. Masz wsparcie po urodzeniu dziecka, pójdziesz na terapię, weźmiesz leki.
Leczę depresję poporodową. Mam kochającego męża, a dwa miesiące po porodzie byłam na dnie dna. Nienawidziłam swojego życia, nienawidziłam swojego dziecka. Nie miałam najmniejszej ochoty na tulenie malutkiej, zachwycanie się. Spałam po dwie godziny na dobę, ciągle ryczałam, marzyłam by któregoś pięknego dnia się nie obudzić. Poszłam do ginekologa na kontrolę po połogu i ten skierował mnie do psychiatry. A wiecie co usłyszałam od swojej matki? Że zwariowałam, że myślę tylko o sobie, przez lenistwo wmawiam sobie chorobę itd. Siostra i matka nazywały mnie wyrodną matką. Fajnie, prawda? Koleżanki twierdziły, że to baby blues i hormony. I że przesadzam. Pomagał mi tylko mąż, na tyle na ile mógł. Ale nie oszukujmy się - jeśli ktoś pracuje zawodowo i nie ma go przez cały dzień, to też Cię za wiele nie wyręczy.
Tyle jeśli chodzi o wsparcie. Więc nie dziwię się matkom w depresji, które nie miały wsparcia i zostawione same sobie, że w końcu zabiły.
W naszym kraju panuje kult "matki polki". Kobieta nie ma prawa być zmęczona, po urodzeniu dziecka tryska optymizmem i energią. Nie ma prawa być wkurzona po kolejnej nieprzespanej nocy(jak można złościć się na swoje dziecko, no jak?!) itd. Pamiętam jak na wizażu w wątku dzieciowym któraś z wizażanek napisała, że jest wkurzona bo dziecko się w nocy obudziło i marudziło, a wcześniej fajnie spało. Zaraz poleciały na nią gromy, że jest wyrodną matką, bo narzeka na dziecko, podczas gdy tyle par nie może mieć dzieci...

Bardzo Ci współczuję braku wsparcia a wręcz dołożenia obciążenia psychicznego, matka i siostra powinny pomóc,zebyś się przespała czy w ogóle miała czas spokojnie się umyć i zjeść. Dla mnie jest niepojęte takie traktowanie z wyższością.
Jasne bo kobieta powinna prać, sprzątać, gotować obiad dla męża z dzieckiem na rękach i dziękować, że ją to spotkało ale osobiście uważam, że lepiej wyjść i nie wrócić niż zabić.

[elvegirl]

Napisane przez MalarskiSen

Dla mnie jest niepojęte takie traktowanie z wyższością.

A Twoje posty to jakie są?