Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[sweet_vintage]

Jeśli chodzi o zwyczaje prezentowe to my kiedyś złożyliśmy sie z dziadkami i rodzicami na kuchenkę dla siostry (mama zaproponowała) w ramach prezentu urodzinowego. Kuchenka sporych rozmiarów z piekarnikiem, kranem z woda, mini lodówka i akcesoriami i myśle, ze to było super rozwiazanie. Prezent był bardzo okazały i mała była szczęśliwa. Myśle, ze lepiej niż jak byśmy mieli sami kupować i np właśnie powtórzyć prezenty.

Na gwiazdkę kupiłam jej już te lalkę monster high świecącą i wydającą dźwięki. Dziadostwo kosztowało prawie 150 zł, ale skorzystaliśmy z promocji i mieliśmy upust 50 zl. Swoją droga tez mi sie nie podobają te lalki, ale młoda je uwielbia

Któraś z Was wrzucila ten wypiekacz do muffinek i fajne to


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez cayenneOna

A może być taka gotowa masa makowa?
I jak później z tymi kluskami, po prostu wymieszać? I jakie kluski??
O mamo, niby proste

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Może być gotowa moja mama ma taką manie, że mak mieli i makaron sama robi.
A makaron taki jak do rosołu albo łazanki. Wszystko mieszasz i próbujesz oczywiście

[Olcia_1983]

Napisane przez isia4891

Cherubinko mój kocur też wskakuje do lozeczko,odkryłam kocem , żeby nie wybrudzil , ale jak tapko się kręci ram to mowie że nie wolno, muszę go przyczaic jak będzie chciał wskoczyć krzyknąć, bo to czarny charakter dobrocią nie da rady.

Nocami śpi w garażu ma tam swoje wypasione lozeczko, ale wczoraj gamon spał na masce auta taty i oczywiście pazurami podrapal maskę....

Uuu co za niedobry kociak. Moja wie, że po stole nie wolno a i tak często żeby mnie wqrzyć chyba wskakuje przy mnie na stół i czeka aż ją zacznę gonić.

Napisane przez senira666

info o wirusach dostaliśmy na SR.
pozwoliłam dodać sobie te posty do przydatnych linków na pierwszej stronie

klask i:

Napisane przez magnusia

zaraz Was nadrobię ale na razie jestem wściekła- zepsuła mi się pralka!!! zaraz ją rozpier*** chyba ze złości. Nie pierze, startuje tylko na 1 min i koniec przy czym za cholerę nie można drzwiczek otworzyć. Przecież ja oszaleję za moment

Ha a moja 2 tyg temu się zepsuła, na szczęście udało się ją naprawić za 'jedyne' 220 zł. To i tak mniej niż za nową pralkę, ale kolejny wydatek - pokój, wyprawka i jeszcze samochód. Jak się coś zaczyna dupić to zawsze mega falą. Nie martw się pralką tylko znajdź jakiegoś fachowca, może uda się ją za nieduże pieniądze naprawić.

Napisane przez gosia261282

A własnie przy okazji plastelin opowiem wam coś z czasów gdy Wiki miała jakieś 5 lat. Wiki bawiła się plasteliną,a ja chyba obiad robiłam. Na stole gdzie sobie lepiła stały w miseczce draże kokosowe. Po jakimś czasie przychodzę do pokoju i chciałam sobie tą drażę zjeść,włożyłam do buzi,a to była... kulka plasteliny! Ona zjadła te wszystkie draże i nakulała pełno kulek do tej miseczki,które do złudzenia przypominały te draże

Zdolna ta Twja córcia

Napisane przez gosia261282

A widziałaś te naklejane tablice? To by mogło zdać egzamin:

http://allegro.pl/tablica-kredowa-sa...764560029.html

Ja też uwielbiam plasteliny,ciastoliny itd! Jeszcze trochę i spróbuję z Erykiem się tym bawić,bo pomału wyrasta z pożerania wszystkiego.

Ooo jakie fajne, ja się zastanawiałam czy jak moja już będzie większa to może kawałek ściany pomaluję jej farbą tablicową - gdzieś kiedyś coś takiego widziałam. Naklejka chyba będzie lepszym pomysłem bo taką farbę może być ciężko zamalować.

Napisane przez vacuity

Ja brałam luteinę 2x100, a teraz biorę 1x100 - na wieczór. Od 36 tyg mam całkowicie przestać. Już raz odstawiałam luteinę - po pierwszym trymestrze i nie było z tym problemów, więc liczę że i teraz tak będzie



Dziewczyny pisałyście o "języku niemowląt"- jeśli któraś z Was ma tą książkę w pdf to będę wdzięczna z info - napiszę pw z mailem i prosiłabym o przesłanie. Mam teraz trochę czasu więc z chęcią przeczytam

Ja luteinę biorę 2 razy dziennie po 2 tabletki. Nie wiem kiedy mi zechce odstawić, w czwartek idę to się zapytam, oby to nie wiązało się z szybszym porodem bo chcę do stycznia dotrzymać


Ja mam 'Język niemowląt' - kiedyś któraś dziewczyna rozsyłała, ale nie pamiętam która Napisz na PW maila to Ci prześlę.

[kootek_mamrotek]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;44083110]Może być gotowa moja mama ma taką manie, że mak mieli i makaron sama robi.
[/QUOTE]

my też kupujemy suchy mak, płuczemy z 3 razy(często jest bardzo brudny, zdarza się piasek, jakieś paprochy), mielimy, sami doprawiamy, dodajemy bakalie i dzielimy na porcje i mrozimy i nie kupujemy przez to gotowych mas makowych, w których jest uwaga 20-30 % maku, a reszta to woda, cukier/syrop g-f. Ale fakt zajmuje to trochę czasu i syfi większość kuchni

o 17 mam wizytę u ginekolożki ciekawe ile mała przybrała, czy przekroczyła już magiczne 2 kg przyznaję, że pracuję nad swoją masą, bo ostatnio dr powiedziała, że mała drobniutka ale dłuuga po mamusi

[Sheperdess]

Napisane przez Buka20

Mam do Was pytanko, czy Wasze dzieciaczki też tak boleśnie szaleją po brzuchu zwłaszcza wieczorem? Moja normalnie jest bardzo aktywna, ale dwa razy, w tym wczoraj tak szalała, że aż się wystraszyłam czy nic jej nie jest Może to taki jej urok a ja za bardzo przeżywam...

Szaleją, szaleją. Patrzę czasem na brzuch i zastanawiam się, kiedy macica się zbuntuje i wywali nadaktywnego lokatora.

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;44083110]Może być gotowa moja mama ma taką manie, że mak mieli i makaron sama robi.
A makaron taki jak do rosołu albo łazanki. Wszystko mieszasz i próbujesz oczywiście[/QUOTE]

Moja mama też wszystko robi sama, ja robiłam rok temu z gotowców i smak był bez różnicy, jak dla mnie.

Co do prezentów, to moja chrześnica na szczęście cieszy się ze wszystkiego, co dostanie, a rodzice też nie mają żadnych wymagań. Tylko mam zagwozdkę, co jej kupić w tym roku i, co ważniejsze, jak to przesłać. Dostanie jakiś jeden większy prezent na święta i urodziny w styczniu.

[23Paula23]

Napisane przez sweet_vintage

Jeśli chodzi o zwyczaje prezentowe to my kiedyś złożyliśmy sie z dziadkami i rodzicami na kuchenkę dla siostry (mama zaproponowała) w ramach prezentu urodzinowego. Kuchenka sporych rozmiarów z piekarnikiem, kranem z woda, mini lodówka i akcesoriami i myśle, ze to było super rozwiazanie. Prezent był bardzo okazały i mała była szczęśliwa. Myśle, ze lepiej niż jak byśmy mieli sami kupować i np właśnie powtórzyć prezenty.

Na gwiazdkę kupiłam jej już te lalkę monster high świecącą i wydającą dźwięki. Dziadostwo kosztowało prawie 150 zł, ale skorzystaliśmy z promocji i mieliśmy upust 50 zl. Swoją droga tez mi sie nie podobają te lalki, ale młoda je uwielbia

Któraś z Was wrzucila ten wypiekacz do muffinek i fajne to


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No wydaje się fajne ale ciekawe jak w praktyce :P u mnie bardzo często pięke babeczki i zazwyczaj dlużej czekam aż się piekarnik nagrzeje niż robię ciasto i zastanawiam się nad kupnem takiego cuda. Tylko ciekawa właśnie jestem jak to dziala bo jeśli tak jak gofrownica że w kilka min jest nagrzane to super ale jak przyjdzie mi sterczeć pół h zanim się nagrzeje to mnie szlak trafi


cayenneOna
ja dodaje gotową masę makową z puszki tym bardziej że ja to tak symbolicznie robię w mini ilości i nie opłaca się robić od podstaw a masę makową i tak kupuje do makowca Robota ekspresowa bo makaron gotuje do zupy grzybowej i do tego za jednym zamachem cześc przekladam do miski polewam gorącym maselkiem i ew. miodem następnie dodaje mase i gotowe (jesli masa jest bez bakalii to dodaje jeszcze pokrojone bakalie i orzechy)

[sweet_vintage]

Paula, u mnie z kolei piekarnik piecze bardziej od dołu i nie da sie tego wyregulować. Wszystkie wypieki, w tym muffiny, które bardzo lubię mam spieczone mega od dołu. Dlatego taka maszynka mi sie spodobała


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[guapissima]

My ani w mojej rodzinie, ani w rodzinie TZ nie mamy malych dzieci, ale za to doskonaly przyklad tego, co sie dzieje pozniej z rozpieszczonym rodzenstwem. TZ ma 24 letnia mlodsza siostre, ktora byla rozpieszczana przez rodzicow do granic mozliwosci ( gownie przez ich rozwod). W efekcie ciagle jej sie wydaje, ze wszystko jej sie nalezy i jezeli nie jest w centrum zainteresowania, to robi awanture na pol rodziny. Mieszkamy w tym samym miescie co ona i od momentu kiedy dowiedziala sie,ze bedziemy mieli dziecko doszla do wniosku, ze TZ jako jej brat powinien sie nia interesowac, wspierac, pocieszac i byc na kazde zawolanie itp. itd.
Ja tez uwazam, ze rodzina powinna sobie pomagac, ale np ona nigdy nawet nie zapytala jak sie czuje, jak maly rosnie, czy wszystko ok. Do tego juz nam zapowiedziala, ze jezeli mamy zamiar zrobic sobie z niej opiekunke do dziecka, to mozemy wybic to sobie z glowy... Najsmieszniejsze jest to, ze ani przez chwile nie bralismy tego pod uwaga, ale byloby milo wiedziec, ze w razie wypadku, mozna na kogos liczyc... A jak dostalismy ubranka od dziadkow, to zwyczajnie sie rozplakala, bo jak mozemy dostac prezent i to jeszcze w JEJ urodziny........

[Negrid]

Napisane przez guapissima

My ani w mojej rodzinie, ani w rodzinie TZ nie mamy malych dzieci, ale za to doskonaly przyklad tego, co sie dzieje pozniej z rozpieszczonym rodzenstwem. TZ ma 24 letnia mlodsza siostre, ktora byla rozpieszczana przez rodzicow do granic mozliwosci ( gownie przez ich rozwod). W efekcie ciagle jej sie wydaje, ze wszystko jej sie nalezy i jezeli nie jest w centrum zainteresowania, to robi awanture na pol rodziny. Mieszkamy w tym samym miescie co ona i od momentu kiedy dowiedziala sie,ze bedziemy mieli dziecko doszla do wniosku, ze TZ jako jej brat powinien sie nia interesowac, wspierac, pocieszac i byc na kazde zawolanie itp. itd.
Ja tez uwazam, ze rodzina powinna sobie pomagac, ale np ona nigdy nawet nie zapytala jak sie czuje, jak maly rosnie, czy wszystko ok. Do tego juz nam zapowiedziala, ze jezeli mamy zamiar zrobic sobie z niej opiekunke do dziecka, to mozemy wybic to sobie z glowy... Najsmieszniejsze jest to, ze ani przez chwile nie bralismy tego pod uwaga, ale byloby milo wiedziec, ze w razie wypadku, mozna na kogos liczyc... A jak dostalismy ubranka od dziadkow, to zwyczajnie sie rozplakala, bo jak mozemy dostac prezent i to jeszcze w JEJ urodziny........

no nie mogę, dziewczyny jakie historie...
żyjemy w takim społeczeństwie gdzie pieniądz jest wyznacznikiem człowieczeństwa. Teraz jest to chyba bardziej widoczne, niż kiedyś.

[cayenneOna]

Napisane przez kootek_mamrotek

my też kupujemy suchy mak, płuczemy z 3 razy(często jest bardzo brudny, zdarza się piasek, jakieś paprochy), mielimy, sami doprawiamy, dodajemy bakalie i dzielimy na porcje i mrozimy i nie kupujemy przez to gotowych mas makowych, w których jest uwaga 20-30 % maku, a reszta to woda, cukier/syrop g-f. Ale fakt zajmuje to trochę czasu i syfi większość kuchni

to ile wówczas kupujecie tego maku??

Napisane przez Olcia_1983;

Ja mam 'Język niemowląt' - kiedyś któraś dziewczyna rozsyłała, ale nie pamiętam która Napisz na PW maila to Ci prześlę.

poprosilabym

Napisane przez 23Paula23

cayenneOna[/B]
ja dodaje gotową masę makową z puszki tym bardziej że ja to tak symbolicznie robię w mini ilości i nie opłaca się robić od podstaw a masę makową i tak kupuje do makowca Robota ekspresowa bo makaron gotuje do zupy grzybowej i do tego za jednym zamachem cześc przekladam do miski polewam gorącym maselkiem i ew. miodem następnie dodaje mase i gotowe (jesli masa jest bez bakalii to dodaje jeszcze pokrojone bakalie i orzechy)

Masę makową mieszasz później z tym makaronem, tak?
A jaki makaron (mam nadzieję, że też kupny )?
Jakoś się uparlam na te makielki w tym roku



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[selena85]

Witajcie Kobietki!

Cały dzień dzisiaj latałam poza domem dopiero siadłam do kompa.

Wyobrażacie sobie, że dałam dzisiaj 170zł za fryzjera - farbowanie na jeden kolor i podcięcie włosów ) i kurza twarz widzę teraz w lustrze, że odrost przy głowie wyszedł jaśniejszy.......

Kurde masakra...

Myślicie żeby iść do tego fryzjera z reklamacją?
Paragon mam, 170zł dałam a na głowie mam tęczę...

[sweet_vintage]

Napisane przez guapissima

My ani w mojej rodzinie, ani w rodzinie TZ nie mamy malych dzieci, ale za to doskonaly przyklad tego, co sie dzieje pozniej z rozpieszczonym rodzenstwem. TZ ma 24 letnia mlodsza siostre, ktora byla rozpieszczana przez rodzicow do granic mozliwosci ( gownie przez ich rozwod). W efekcie ciagle jej sie wydaje, ze wszystko jej sie nalezy i jezeli nie jest w centrum zainteresowania, to robi awanture na pol rodziny. Mieszkamy w tym samym miescie co ona i od momentu kiedy dowiedziala sie,ze bedziemy mieli dziecko doszla do wniosku, ze TZ jako jej brat powinien sie nia interesowac, wspierac, pocieszac i byc na kazde zawolanie itp. itd.
Ja tez uwazam, ze rodzina powinna sobie pomagac, ale np ona nigdy nawet nie zapytala jak sie czuje, jak maly rosnie, czy wszystko ok. Do tego juz nam zapowiedziala, ze jezeli mamy zamiar zrobic sobie z niej opiekunke do dziecka, to mozemy wybic to sobie z glowy... Najsmieszniejsze jest to, ze ani przez chwile nie bralismy tego pod uwaga, ale byloby milo wiedziec, ze w razie wypadku, mozna na kogos liczyc... A jak dostalismy ubranka od dziadkow, to zwyczajnie sie rozplakala, bo jak mozemy dostac prezent i to jeszcze w JEJ urodziny........

Wow! Jestem pod wrażeniem. Infantylizm tej dziewczyny sięga chyba zenitu.

Siostra mojego męża ma 27 lat, ale mentalnie troche jakby miała z 20. Nic nie mówi o ewentualnej pomocy, ale my sie tez na to nie nastawiamy, jest ogólnie mało zainteresowana. Ostatnio pierwszy raz spytała co moze kupic dla młodego i to był szok dla nas! Oczywiście pozytywny, bo był to jakiś pierwszy przejaw zainteresowania lepsze to niż nic na pewno. Z kolei tata mojego tz do tej pory o nic nie pyta, wręcz zdziwiony był, ze JUŻ sie szykujemy z wyprawka....


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[selena85]

_________________________ ______________

Ale maluch sie uśmiechnął po porodzie <szok> https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/...38730005_n.jpg

[gosia261282]

Napisane przez selena85

Myślicie żeby iść do tego fryzjera z reklamacją?
Paragon mam, 170zł dałam a na głowie mam tęczę...

Ja bym poszła...

[23Paula23]

Napisane przez cayenneOna

Masę makową mieszasz później z tym makaronem, tak?
A jaki makaron (mam nadzieję, że też kupny )?
Jakoś się uparlam na te makielki w tym roku



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tak, makaron polewam maselkiem + ew.miód do smaku i mieszam z masą i oczywiście kupny Jeśli ktoś lubi takie slodkie dania to polecam

Napisane przez selena85

Witajcie Kobietki!

Cały dzień dzisiaj latałam poza domem dopiero siadłam do kompa.

Wyobrażacie sobie, że dałam dzisiaj 170zł za fryzjera - farbowanie na jeden kolor i podcięcie włosów ) i kurza twarz widzę teraz w lustrze, że odrost przy głowie wyszedł jaśniejszy.......

Kurde masakra...

Myślicie żeby iść do tego fryzjera z reklamacją?
Paragon mam, 170zł dałam a na głowie mam tęczę...

Ja tez bym poszła 170zł to nie male pieniążki a tym sposobem to są wyrzucone w błoto, poszłabym i albo zwrot pieniędzy albo powinni poprawić.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez selena85

Witajcie Kobietki!

Cały dzień dzisiaj latałam poza domem dopiero siadłam do kompa.

Wyobrażacie sobie, że dałam dzisiaj 170zł za fryzjera - farbowanie na jeden kolor i podcięcie włosów ) i kurza twarz widzę teraz w lustrze, że odrost przy głowie wyszedł jaśniejszy.......

Kurde masakra...

Myślicie żeby iść do tego fryzjera z reklamacją?
Paragon mam, 170zł dałam a na głowie mam tęczę...

Jak najbardziej! Ja bylam juz z taka reklamacja. pani poprawila i bylo ok

Napisane przez selena85

_________________________ ______________

Ale maluch sie uśmiechnął po porodzie <szok> https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/...38730005_n.jpg

Cuuuudnyyy!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cayenneOna]

Napisane przez 23Paula23

Tak, makaron polewam maselkiem + ew.miód do smaku i mieszam z masą i oczywiście kupny Jeśli ktoś lubi takie slodkie dania to polecam

Sorry, że tak mecze, ale jakiś konkretny ten makaron?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nettk_a]

Buka - mój Mały bardzo boleśnie ostatnio rusza się po brzuszku. Czasami mam wrażenie, jak to któraś z Mam napisała, że ma ochotę wyjść pępkiem. Wcześniej najczęściej ruszał się wieczorami, teraz cały czas w ciągu dnia. Ułożony jest główkowo i ciągle czuję albo tyłek jak się wypina z jednego boku a z drugiego nóżki i najczęściej później nóżki się przesuwają po całym brzuszku. Wcześniej było to o wiele mniej bolące. Teraz jest chyba silniejszy i dlatego to tak boli...

Sweet_vintage - iść. Umalowanie włosów to umowa o dzieło, więc liczy się efekt, a to, że pasemka są jaśniejsze jest kwestią dobrania farby, a nie wpływu ciąży i hormonów na włosy Co innego, gdyby wyszły zielone

[Olcia_1983]

Napisane przez selena85

Wyobrażacie sobie, że dałam dzisiaj 170zł za fryzjera - farbowanie na jeden kolor i podcięcie włosów ) i kurza twarz widzę teraz w lustrze, że odrost przy głowie wyszedł jaśniejszy.......

Kurde masakra...

Myślicie żeby iść do tego fryzjera z reklamacją?
Paragon mam, 170zł dałam a na głowie mam tęczę...

Idź, przecież nie za to zapłaciłaś, a 170 zł to dużo kasy i powinni porządnie to zrobić. Mojej siostrze też kiedyś jakieś mazy na głowie zrobili, poszła z reklamacją i jakoś udało się na jeden kolor pofarbować

[perfuzja]

Alez jestem dzisiaj padnieta Nie wiem czy to ciaza, czy pogoda, czy jedno i drugie
Jakieś smuty mnie dzisiaj złapały. Z jednej strony chce JUZ urodzic, a z drugiej mam poczucie, ze po porodzie bedzie tylko gorzej

[Olcia_1983]

Napisane przez cayenneOna

poprosilabym


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisz mi swojego maila

[perfuzja]

Z lepszych wieści - mam juz wynik posiewu, paciorkowca nie ma.

[Olcia_1983]

Napisane przez perfuzja

Z lepszych wieści - mam juz wynik posiewu, paciorkowca nie ma.

klask i:

[23Paula23]

Napisane przez cayenneOna

Sorry, że tak mecze, ale jakiś konkretny ten makaron?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zazwyczaj jakiś "większy format" łazanki albo jakieś kokardki bo z takiego drobnego to sie moim zdaniem robi taka papaciajka ale myśle że to już zależy od gustu

[guapissima]

Napisane przez perfuzja

Z lepszych wieści - mam juz wynik posiewu, paciorkowca nie ma.

To teraz mozesz isc spokojnie rodzic
Ja na dzisiajsze smutki pieke wlasnie tarte cytrynowa
Latwe, szybkie, a pyszneeeeeeee, nawet moj anty-slodyczowy TZ nie moze sie oprzec

[Roane]

Cześć.
Znacie jakiś dobry przepis na gofry? Bo wypróbowałam już dwa, i w każdym brakowało tego magicznego czegoś.

Wogóle muszę publicznie pochwalić Shizu48, bardzo ładnie mi zdjęcia przerobiła Dziękuję

Napisane przez katarzyniak

(...)
Kurde, wlasnie jedna kolezanka z pokoju dowiedziala sie ze maz ja zdradzil ...zadzwonila do niego i sie zapytala i sie przyznal. Caly czas placze teraz...wiecie jak mi jej szkoda teraz... Ona tu z ciaza zagrozona, w szpitalu i taka wiadomosc. Kuźwa, niektorych facetow powinni kastrowac. A przed godzina wyszedl od niej i wszystko bylo okej. nie chcialabym nigdy przezyc zdrady, cos okropnego.

Chyba nie ma gorszego momentu w życiu, w którym facet mógłby takie świństwo popełnić. Życie jego dziecka jest zagrożone, a on se na boku... Eh, brak słów. Biedna dziewczyna.

Napisane przez isia4891

(...)
Mąż mi się właśnie zapytał czy jak urodze to też będę siedzieć na wizazu ...Hehe chyba go zaniedbuje...

Heh, faceta nikt nie kopie po nerach pół nocy, więc pewnych problemów nie zrozumie

Napisane przez patrycjja

(...)
A co do szczupła, sprawna - coraz bardziej nie mogę się doczekać powrotu do formy i tego dbania o siebie w sensie figury. Już planuję nawet czas, żeby się wyrwać na jakiś fitness albo coś.

Też już nie mogę się doczekać, aż będę wyglądać znów jak ja.

Napisane przez selena85

Czy Wy też tak macie, że myślicie sobie: "Boże żeby to moje dzieciątko nie odziedziczyło po mnie np/ uszu, nosa ..." ?

Boże żeby moje dziecko nie odziedziczyło po mnie charakteru, bo najbliższe 18 lat mojego życia będzie bardzo trudne

Napisane przez selena85

W TV powiedzieli, że w Polsce co 50 urodzona dziewczynka i co 38 urodzony chłopiec ma autyzm......
(...)

Myślę że to bzdura. Po pierwsze, autyzm autyzmowi nie równy, jest masa zaburzeń ze spektrum autyzmu, i totalny brak kontaktu z otoczeniem jest autyzmem, i praktycznie niediagnozowalny, bardzo łagodny Asperger jest autyzmem. Po drugie, skąd te dane? W telewizji często takie debilne dane statystyczne z pupy wzięte podają, a doszukać się skąd oni te liczby wzięli nie ma sposobu. Produkują nagłówki przyciągające wzrok i oglądalność i tyle.

Napisane przez milka-pilka

Co do ciążowej kurtki zimowej to ja bym nie chciała zbyt dużo kasy na nią wydawać.

Też mi szkoda kasy, i będe w TŻowej chodzić. Bez sensu kupować na 2 miesiace.

Napisane przez Le La

(...)
Dziewczyny a ja jeszcze tak na szybko Wam napiszę jak mi się wczoraj ciśnienie podniosło:
Otóż przyjechał do moich rodziców brat ze swoją córką po prezenty na Mikołaja, no i do mnie tez się zapowiedział, że wpadną, ale , że u nas byli znajomi, to powiedziałam, że ja przyjdę do rodziców na chwilkę, bo mieszkamy bardzo blisko. Nie pytajcie, czemu on z dzieckiem przyjeżdża po prezenty, a nie my tam do nich jeździmy, bo to jest odrębny temat... Ale do rzeczy:
Więc daje tej małej prezent, a ona to wyciągnęła, tylko zerknęła taka oburzona i patrzy dalej do tej torby , czy to wszystko..... Na co mój brat do niej z tekstem: no cóż Misiu, tylko tyle dostałaś, tam nic więcej nie ma, no trudno, ciocia ma inne wydatki, więc chyba nie dostaniesz tych zabawek, co sobie życzyłaś...... K.......wa Myślałam, że wyje z siebie i stanę obok, więc tylko powiedziałam, że jak nie pasuje, to może nie brać....
Dodam tylko, że jak ostatnio byli u nas to ta mała wręcz zażądała ode mnie konkretnych prezentów, tzn. ja jej nie pytałam, co chce, bo stwierdziłam, że kupię to co uważam, ale ona jak tylko do nas weszła to powiedziała, że na Mikołaja chce dostać: to, to i to.... każda zabawek w cenie ok.150 - 200zł
Jestem strasznie wściekła na mojego brata, że tak ją nastawia, że ja jej będę kupować wszystko czego ona sobie zażyczy, poza tym jak można tak dziecko wychowywać...... Ręce i cycki mi opadły.....
Uffff, no to się wyżaliłam z rana......

Ooo. Szok. Nie dość że wychowali sobie małą materialistkę, to jeszcze próbują ją zadowalać Twoim kosztem. Z jednej strony szkoda dziecka, ale z drugiej strony to nie gniewaj się, ale strasznie niekulturalne to zachowanie. Jak się dostaje prezent, to należy ładnie podziękować, niezależnie od tego czy to jest pudełko czekoladek czy sznur pereł. Jak można dziecko takiego czegoś nauczyć

[cayenneOna]

Napisane przez 23Paula23

Zazwyczaj jakiś "większy format" łazanki albo jakieś kokardki bo z takiego drobnego to sie moim zdaniem robi taka papaciajka ale myśle że to już zależy od gustu

Kokardki bardzo lubię, już zapisuję przepis i na pewno w Wigilię machne, dziękuję :Róża:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[vacuity]

Napisane przez selena85

Myślicie żeby iść do tego fryzjera z reklamacją?
Paragon mam, 170zł dałam a na głowie mam tęczę...

Myślę że to zależy, jak to wygląda. Jeśli rzeczywiście jest to widoczne, to bym poszła. Ja miałam kiedyś sytuację, że fryzjerka zrobiła mi mijaka na głowie, ale odcienie były podobne, a przyjaciółka stwierdziła, że nikt bez przyglądania się tego nie zauważy, więc dałam sobie spokój. Ale jeśli to poważniejsza sprawa, to niech poprawiają albo dadzą jakiś upust

Napisane przez cherubinka

Może jestem jakaś inna, ale powiem Wam, że z jednej strony denerwuje mnie taki niepisany "przymus" kupowania prezentów z okazji Mikołaja, Zająca, Dnia dziecka i wszelkich innych możliwych okazji ... przez chrzestnych. Jakoś mi nigdy do głowy nie przyszło, żeby w ogóle oczekiwać prezentów od chrzestnych. Pamiętam, że sama nie dostawałam takich i nigdy nie czułam się pokrzywdzona. Może Po części to z tego wynika, że często dzieci mają wszystkiego za dużo i po prostu nie szanują tego? Brakuje tej magii radości z upominku. Liczy się najczęściej za ile i oby jak najwięcej. A jeszcze jak sami rodzice sami uczą takiej postawy, to nóż w kieszeni mi się otwiera.
A już waga prezentów z okazji komunii przechodzi ludzkie pojęcie. Dla mnie to jest jakiś cyrk. A gdzie główny cel całej uroczystości? No, ale to temat rzeka...

To wszystko zależy od podejścia rodziców dziecka - w mojej rodzinie nie dostawało się świątecznych prezentów od chrzestnych (do głowy by mi nei przyszło, żeby o coś prosić - w tyłek bym jeszcze dostała ) i ja też takich nie robię. Ale u męża jest przyjęte, że coś się daje, więc kupujemy. Za to na urodziny nic nie kupujemy. Co rodzina, to obyczaj Najważniejsze, by rodzice dziecka podchodzili do tego zdroworozsądkowo. Gdy mnie poproszono na chrzestną od razu zapowiedziano, że mam nie kupować małemu ubranka (chociaż jest u nas taki zwyczaj, że matka chrzestna kupuje) ani prezentu, że mam po prostu być. Kupiłam chłopczykowi matę edukacyjną, ale dlatego że chciałam, a nie dlatego, że czułam presję. Zauważyłam wśród znajomych, że ludzie nie chcą być teraz chrzestnymi (na zasadzie: dziecku się nie odmawia, ale oby mnie nie poprosili) właśnie ze względu na wydatki. A przecież nie o to w tym wszystkim chodzi...

[AgatkaL]

Mam już wyniki badań...hematokryt i hemoglobina nieznacznie poleciały w dół. TSH 2,6. Kurcze zaczyna mi rosnąć, pewnie zwiększą mi dawkę Euthyroxu

[perfuzja]

Napisane przez guapissima

To teraz mozesz isc spokojnie rodzic
Ja na dzisiajsze smutki pieke wlasnie tarte cytrynowa
Latwe, szybkie, a pyszneeeeeeee, nawet moj anty-slodyczowy TZ nie moze sie oprzec

No wlasnie ja juz chce. Ciaza donoszona, posiew jest, a cała reszta argumentow "dlaczego nie rodzic" przestała do mnie przemawiać.