Firmę Ziaja uwielbiamy, wszystkie kosmetyki znamy :)

[201612060923]

Napisane przez princess18

To dobrze Szybko wracaj do zdrowia
Z tego co wiem, Maunka w Rossmanie ma się w pod koniec września-koło października pojawić.
Moich kopyt już nic nie uratuje. O skarpetkach słyszałam, ale dostępność u mnie jest licha, a wręcz nieistniejąca, a przez internet mi się nie chce zamawiać. Poza tym wolę kisić stopy w skarpetkach i trampkach(chciałam napisać w sandałach, jednak płynie we mnie polska krew), nawet latem bardzo rzadko odsłaniam stopy. Tak więc nie muszą być olśniewające, super miękkie, gładkie i w ogóle. Dla mnie już dobrą monetą jest to, że nie są aż tak zrogowaciałe jak kiedyś. Abisans- ja mam koleżankę-archeologa, i prowadzimy razem prawdziwe wykopaliska, nie tylko w torebce, ale również w bigosie, sałatkach, a metodę wciąż udoskonalamy
Abisans- świetny ten demotywator szczególnie, że mam koleżankę z archeologii i prowadzimy prawdziwe wykopaliska archeologiczne, nie tylko w torebce, ale również w bigosie, sałatkach i ciągle udoskonalamy metodę
Ja mam podobnie, całe lato w trampkach... Niestety ja jestem wybredna, a poza tym małe nogi (a właściwie chude) i kupić na mnie buty toż to cud jest, bo wszystkie mi spadają

Ja akurat mam dosyć uporządkowaną torbę. Fakt-czasami spotykam tam takie rzeczy, że głowa mała-a to jakieś muszelki, a to pluszak mojego młodszego brata, raz miałam tam wieszak na ubrania. Najlepsze jest to, że do tej pory nie wiem skąd one się tam wzięły.

Ja mam odwrotny problem-mam duże stopy(okolice 40-41, w porywach 42, jedynie czeszki mam 39). A najgorzej jest w tej części przed palcami. Bo jest taka sytuacja-mierzysz fajne buty, wszystko ładnie, gładko idzie, a tu tadam!-stopa się blokuje i dalej już nie pójdzie. Znalezienie na moje stopy butów na obcasie albo balerin(i jedne i drugie noszę wybitnie rzadko, bo(werble pełne napięcia)...wolę trampki. Co nie zmienia faktu, że lubię mieć ze dwie(nie więcej, bo lubię minimalizm obuwniczy i nie mam smykałki do taszczenia butów z punktu sklep do punktu mój dom niczym Monika Olejnik albo te babki z programu Życie w przepychu) to jest cud większy niż ten w Kanie Galilejskiej. Ja po prostu czuję stres przy zakupach obuwniczych, bo to nie jest zbyt przyjemne słyszeć-Przepraszamy, ale już nie mamy większych rozmiarów.

Napisane przez thewerka27

Tak sobie myślę, że Rossmann mógłby się ogłosić z tą promocją na kolorówkę, bo kończy mi się podkład, puder i z chęcią dokupiłabym sobie jeszcze kilka innych rzeczy...

apple1602 powiedz mi proszę czy Twoje stopy po zdjęciu tych skarpet też były takie zimne? Bo moje są wręcz lodowate, założyłam skarpetki, włożyłam je pod koc i nic

Mnie kusi pomadka matowa Lovely numer 01, bo podobno jest bardzo naturalny i zbliżony do koloru ust. Mam przebarwienie na górnej wardze(jak mi opryszczka wyskakuje(a ona u mnie gości dosyć często i jest bardzo upierdliwa, chociaż teraz już umiem ją okiełznać zanim te zmiany pękną i zaczną się sączyć, brrrr....) i to jest taka ciemniejsza plamka na ustach co widać, zwłaszcza na zdjęciach. I właśnie w takich sytuacjach kiedy chcę wyglądać jak najlepiej, to takie cuś by mi się przydało.
Poza tym zawsze chętnie przygarnę i zaopiekuję się lakierami do paznokci.<3

Moje stopy są lodowate zawsze w sezonie jesienno-zimowym. Muszę nosić skarpetki od rana do nocy, nawet w nich śpię(znacie to uczucie kiedy rano bosymi stopami stajecie na zimnych kafelkach? Jeśli tak, to wiedzcie, że ja się czuję wtedy jakbym stanęła na lodowcu. ), a jak mam wieczorami chwilkę oraz ciepły kaloryfer w pokoju, to na nim opieram swoje stopy.

Napisane przez princess18

Może niedługo będzie jakaś akcja, zobaczymy A na razie podobna jest (nawet -40%) w Hebe

Szkoda, że nie mam Hebe. Tam jest tyle ciekawych rzeczy, szczególnie maski Kallosa, ale ja oczywiście uczę się i robię swoje przyjemnościowo-pożyteczne(czyt.kosmetycz ne) zakupy w dosyć zadupiastym mieście. Ale za to jest to rozwijające się zadupie. Brakuje mi tam Hebe, no i rzecz jasna ZDC. Jakbym je miała, to bym osiągnęła pełnię szczęścia kobiecego konsumpcjonizmu.

[Wanilka5]

Napisane przez florence244

Dziewczyny! A ja dziś z samego rana muszę się wybrać do szpitala na kilka dni

Napisane przez florence244

Trafiłam na dermatologię, z tym swoim bardzo zaostrzonym AZS
Takie polskie realia, że leżę na korytarzu, cała poorana igłami bo nie mogli wenflonu załączyć

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------



Dziękuję

uuuu ja to samo mialam z weflonem....trzymaj sie...dasz rade to pare dni

[princess18]

Abisans- witaj w klubie, ja jestem zmarzluchem, mi cały czas jest zimno w stopy i dłonie. A moja koleżanka ma numer buta 44. Ja ostatnio śmieję, że najlepiej jak kupie sobie glany (obuwie magiczne, przez cały rok można nosić) i problem z głowy.

[thewerka27]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47992665]Ja akurat mam dosyć uporządkowaną torbę. Fakt-czasami spotykam tam takie rzeczy, że głowa mała-a to jakieś muszelki, a to pluszak mojego młodszego brata, raz miałam tam wieszak na ubrania. Najlepsze jest to, że do tej pory nie wiem skąd one się tam wzięły.

Ja mam odwrotny problem-mam duże stopy(okolice 40-41, w porywach 42, jedynie czeszki mam 39). A najgorzej jest w tej części przed palcami. Bo jest taka sytuacja-mierzysz fajne buty, wszystko ładnie, gładko idzie, a tu tadam!-stopa się blokuje i dalej już nie pójdzie. Znalezienie na moje stopy butów na obcasie albo balerin(i jedne i drugie noszę wybitnie rzadko, bo(werble pełne napięcia)...wolę trampki. Co nie zmienia faktu, że lubię mieć ze dwie(nie więcej, bo lubię minimalizm obuwniczy i nie mam smykałki do taszczenia butów z punktu sklep do punktu mój dom niczym Monika Olejnik albo te babki z programu Życie w przepychu) to jest cud większy niż ten w Kanie Galilejskiej. Ja po prostu czuję stres przy zakupach obuwniczych, bo to nie jest zbyt przyjemne słyszeć-Przepraszamy, ale już nie mamy większych rozmiarów.



Mnie kusi pomadka matowa Lovely numer 01, bo podobno jest bardzo naturalny i zbliżony do koloru ust. Mam przebarwienie na górnej wardze(jak mi opryszczka wyskakuje(a ona u mnie gości dosyć często i jest bardzo upierdliwa, chociaż teraz już umiem ją okiełznać zanim te zmiany pękną i zaczną się sączyć, brrrr....) i to jest taka ciemniejsza plamka na ustach co widać, zwłaszcza na zdjęciach. I właśnie w takich sytuacjach kiedy chcę wyglądać jak najlepiej, to takie cuś by mi się przydało.
Poza tym zawsze chętnie przygarnę i zaopiekuję się lakierami do paznokci.<3

Moje stopy są lodowate zawsze w sezonie jesienno-zimowym. Muszę nosić skarpetki od rana do nocy, nawet w nich śpię(znacie to uczucie kiedy rano bosymi stopami stajecie na zimnych kafelkach? Jeśli tak, to wiedzcie, że ja się czuję wtedy jakbym stanęła na lodowcu. ), a jak mam wieczorami chwilkę oraz ciepły kaloryfer w pokoju, to na nim opieram swoje stopy.



Szkoda, że nie mam Hebe. Tam jest tyle ciekawych rzeczy, szczególnie maski Kallosa, ale ja oczywiście uczę się i robię swoje przyjemnościowo-pożyteczne(czyt.kosmetycz ne) zakupy w dosyć zadupiastym mieście. Ale za to jest to rozwijające się zadupie. Brakuje mi tam Hebe, no i rzecz jasna ZDC. Jakbym je miała, to bym osiągnęła pełnię szczęścia kobiecego konsumpcjonizmu.[/QUOTE]

Ja też nie mam Hebe w swojej mieścinie Na szczęście miałam okazję być kilka razy w tej drogerii, no cuda niewidy Nawet miałam wrażenie, że jest lepiej zaopatrzona niż Rossmann.

[princess18]

Fakt, faktem ze Hebe ma kilka marek produktów których nigdzie nie ma. Ja tez nie mam ani ZDC, ani Hebe w mieście, ale czasami robię tam większe zakupy, I jak pierwszy raz była to się nadziwiłam.

[florence244]

Napisane przez Wanilka5

uuuu ja to samo mialam z weflonem....trzymaj sie...dasz rade to pare dni

Dziękuję
Najbardziej traumatyczne w tym wszystkim jest to, że ja na widok krwi czasem mam odlot,a tu pielęgniarki polotu do pobran i wkłuć nie mają, ludziom na korytarzu sie nie dobrze się robiło jak mnie oklepywała w zabiegowym szukając żyły, a jak już się wbiła to jej pękała :O

[201612060923]

Napisane przez thewerka27

Ja też nie mam Hebe w swojej mieścinie Na szczęście miałam okazję być kilka razy w tej drogerii, no cuda niewidy Nawet miałam wrażenie, że jest lepiej zaopatrzona niż Rossmann.

Może nie tyle dobrze zaopatrzona, co bogatsza w różne osobliwości. Rossmann to już nie jest tylko drogeria. To styl życia i stan umysłu.

Miałam odrabiać chemię, ale mój mózg przez wakacje się zresetował tam gdzie siedzi wiedza na temat redoksów. Jutro się spisze to wszystko. Dariusz Witowski Bogiem Biolchemów (zawsze mnie bawi ten obrazek), moim też, chociaż w domu rzadko sięgam po jego zbiór(a powinnam częściej), to jednak w szkole sporo z nim pracujemy. Zamiast odrabiania chemii ogarnęłam paznokcie Bell Glam Wear 402. Jednak transparentny. I nieco smuży. Ale przy 3 warstwach(umiem się w tyle bawić, serio, ale przy czwartej już tracę cierpliwość) wygląda super-taki naturalny, ale schludny i estetyczny efekt. Lubię naturalność, ale moje paznokcie saute, w stanie gołym(ale bynajmniej nie wesołym) wyglądają niezbyt fajnie, bo chociaż zdrowe i zadbane, to końcówki mam okropne, jakieś takie szare. Jak widzę białe lub nawet kremowe końcówki moich koleżanek, to szlag mnie trafia.

Florence-ja chodząc nie biolchema nie znoszę widoku krwi. Jak mam robione jakieś nakłucia to wyciągam rękę przed siebie, odwracam głowę i niech się dzieje wola Nieba, bylebym nie musiała na to patrzeć. Raz ciachnęłam dwa palce kapslem od Tymbarka(Można? Można.) i to tak porządnie, bo jeden prawie do kości(do dzisiaj mam blizny), to jak zobaczyłam nagle dużą ilość krwi to zamarłam, nic nie byłam w stanie powiedzieć i myślałam, że zemdleje zaraz. Jak pobiegłam z tym do mamy, to spojrzała na mnie pytająco, ale ja nic nie mogłam powiedzieć, bo w takim byłam szoku. Nie znoszę patrzeć na jakieś rany, urazy, krew, bo mnie to-brzydko mówiąc-brzydzi.

[princess18]

A u mnie Rossman jakoś ostatnio podupada nie wiem czemu, ale jak byłam na zakupach to dużej ilości produktów np.z Ziaji nie mogłam znaleźć. Ja trzech bym nie mogła...naprawdę. Jak Ci się to trzyma na paznokciu? I ile czekasz żeby lakier wysechł?

[thewerka27]

3 warstwy? Masz cierpliwość Mnie przy 2 niekiedy szlak trafia Prześwity mi już nie przeszkadzają, w końcu i tak na drugi dzień mam odpryski

[201612060923]

Napisane przez princess18

A u mnie Rossman jakoś ostatnio podupada nie wiem czemu, ale jak byłam na zakupach to dużej ilości produktów np.z Ziaji nie mogłam znaleźć. Ja trzech bym nie mogła...naprawdę. Jak Ci się to trzyma na paznokciu? I ile czekasz żeby lakier wysechł?

Napisane przez thewerka27

3 warstwy? Masz cierpliwość Mnie przy 2 niekiedy szlak trafia Prześwity mi już nie przeszkadzają, w końcu i tak na drugi dzień mam odpryski

Ja maluję cieniutkie warstwy, ot cały sekret. Schną mi różnie, raz szybko i mogę po kilku minutach robić wszystko i nic, a i tak się nic nie popsuje, zaś innym razem mogą mi się fantazyjnie odbić w pościeli, mimo, że malowałam je w dzień. Nie mam na to żadnej reguły.
U mnie też lakiery krótko trzymają, czasem nawet potrafią mi odprysnąć na końcach podczas prysznica, który wezmę kilka godzin po malowaniu. Szybko mi się ścierają na końcach od walenia w klawiaturę, często drobno odpryskują, dlatego u mnie normą jest malowanie za zakładkę po 2 dniach i maźnięcie całości lakierem bezbarwnym Editt(najlepszy top ever jak dla mnie). To mi pozwala przedłużyć żywot mani o jakieś kolejne dwa dni. Dodam, że nie oszczędzam rąk, bo nie jestem księżniczką co to w zawodzie ma wpisane Leżę i pachnę, a do tego dodaję posty na fejsa i selfiki na instagrama.

[princess18]

Normalne.. U mnie szczególnie wariant z wzorkiem z pościeli lub innego paznokcia. Ale z lakierami muszę przystopować...denko się kłania, a poza tym mam mega zniszczone pazurki od ciągłego malowania.

[Jeannee]

Heej kochaane Miałam napisany długi post, ale mi się komputer zawiesił i piszę od nowa. Mam dwa dni wolnego To Was nadrobię
Nawet słoneczko tam wyświeciło...

Napisane przez princess18

Tak, o tej różowej A wiesz jak pachnie keratin? Tak, ja też dopiero próbuję różnych produktów z Ziaji. A w ZDC maseczki są po 1,60, bo kupiłam trzy (Ulgę, różową wyciszającą naczynka i anty-stres)

Tak, mam keratin, więc wiem jak pachnie, ale różowa najlepsza.
U mnie maseczki z Ziaji są po 1,70 zł.

Napisane przez Kolorowa89

Jeannee akurat każda z nas miała super panie w pokoju, szkoda było odchodzić. Dalej będziemy je widywać, jesteśmy ciągle ich stażystkami tyle, że w pokoju z nimi nie będziemy siedzieć.

To współczuję.

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47974228]Łoooo Matko Boska Przenajświętsza i Panie Boże i w Niebie Wszyscy Święci. Przy was nie mogę ruszyć się na krok od laptopa, bo spamujecie, że hohoho. A szkoły niestety rzucić nie mogę, bo Matura Przenajstraszniejsza tuż tuż, a nauczyciele wzmacniają jej siłę rażenia strachem.

Witajcie kochane przede wszystkim.
Miałam dzisiaj nerwowy dzień, wszystkie moje stresy przeżyły wielką kumulację, na jazdach(no w końcu Lord Władca Aut i Szos Pan Instruktor(eeeh, nawet fajny skrót od tego nie wyszedł. Moja siostra ma w szkole przedmiot o skrócie PIPDZIAGO, lubię takie zabawne skróty)się umówił na jazdy) nic mi nie wychodziło, trzęsły mi się ręce, robiłam najgłupsze błędy, nawet łuk, który umiem bardzo dobrze, nie mówiąc już o górce, która w moim wykonaniu prosi się o niewykonywanie jej, no prawie się poryczałam. W wszystko dlatego, bo zobaczyłam osobę, której nie chcę widzieć na oczy. Zła historia, smutna i przykra, nie będę was smutasiła, więc od razu przejdę do tajemnic radosnych życia codziennego pani(dowód!) Abisans, bo przy was nie lubię się smutasić i pierniczyć o tajemnicach bolesnych.
Poprawiacie mi humor.

Wstałam o szóstej, wróciłam koło 19. Rowerem w te i we wte. Pocieszenie tego dnia-puder Babydream matuje jak w mordę strzelił! Nałożony koło 7, przeżył wszystko(w tym moje nałogowe, choć mimowolne dotykanie, podpieranie twarzy), wracam do domu-normalnie mam babyface od rana do nocy! Może troszkę czoło zaczęło proces świecenia, ale bez przesady, wygląda ok. Patrzcie-taki niepozorny, a taki wspaniały. Mój mały bobaskowy bohater.^^



Naprawdę? Nikt nigdy mi tego nie mówił, rzadko słyszę pochwały na temat mojego głupawego gadania. Gadam co myślę, tak od serca, bo nie widzicie mnie w realu. Więc mi łatwiej być taką Abisans wizażową, niż Agnieszką codzienną. Ale naprawdę miło mi to słyszeć. Dziękuję.




Ja wolę parasol, bo wolę być poczochranym przez wiatr mopsem, niż mokrym mopsem. Jedyne czego w parasolkach nie lubię, to tego, że nigdy nie wezmę/nie zostawię w domu kiedy trzeba.



Laaaaaast krismas, aj gejw ju maj haaaaart!

Ja imprez nie lubię, nie chodzę, nawet jak mnie siostra próbuje wyciągnąć. Nie lubię, źle się tam czuję i tyle. Wolę oglądać chińskie bajki.

Ja mam łazienkę z całą rodziną(babcia, rodzice, dwóch braci i siostra) i może być cały wieczór wolna, ale jak tylko wejdziesz i się rozbierzesz, to...łubudubudu, wyłaź, bo otworzę, nie jesteś tu sama, etc. Brrrrr... Ja przecież muszę o siebie jakoś dbać.




+powódź i żółte plamy na białych. Odkąd mam Blokera, te problemy zniknęły. Ja nie umiem przeżyć tygodnia bez co najmniej dwóch aplikacji Blokera. Czasami śmiać mi się chce z tych osób, które się pocą niedużo, a dla nich to już tragedia. A ja to co? Moje pachy w stanie nicnienakładałamprzeciwpo ceniunanieodtygodnia to kran w którym rozwalił się kurek.



Ja się dopinam w płaszcz bez problemu.

Nieee, dzięki, lubię swoje małe metr sześćdziesiąt, chociaż jakby mi nogi urosły wzdłuż to by na mnie spodnie pasowały wszystkie długością nogawek, bo mam tak krótkie nogi, że wszystkie dżinsy muszę skracać albo zawijać do środka



Mój sposób na komary to Punkty Kontrolne Auta Szkoleniowego. Sposób skuteczny, aczkolwiek ponoszę straty moralne w postaci upaćkanej ściany. Ale wolę spać w ciszy(ostatnio sen to u mnie towar deficytowy, niestety) niż w wesołym bzykaniu i czystych ścianach. Z dwojga złego lepiej w tę stronę.

Ogłoszenia parafialne.
-Mam egzamin za tydzień. Trzymajcie kciuki.
-Mamy nową, lipną babę od polskiego. Czy oni musieli spieprzyć coś co było dobrze? Sorka K. była znośna, już ją sobie wytresowaliśmy, a teraz dyra. Paniusia srusia, jest w wieku mojej mamy, chodzi wymalowana i wypindrzona, a w szkole nie ma mydła i często papieru. Chyba, że w nosze skromne(aczkolwiek ogromne) progi zawita Sanepid. Poza tym baba nie umie zadbać o nic, o szkołę też nie. Miałam ubaw jak musiała świecić oczami kiedy wyrąbali aż za bardzo drzewa przy szkole. Nawet TVN u nas był.
-Nie zasnęłam na żadnej lekcji. Dla mnie to wyczyn ekstremalny.
-Pamiętam po wakacjach wzór na deltę.

Pytanie za sto punktów-zgadnijcie gdzie dzisiaj zawitał mój leniwy tyłek.

ps.wybaczcie, ze usunęłam emotki z Waszych wypowiedzi, ale serwis nie chciał mi wysłać wiadomości ze zbyt dużą ilością grafiki. Wybaczcie.[/QUOTE]

Zgaduję, że biedronka
Ooo tak, matura Super, że tu jesteś na wątku, przypominają mi się czasy licealne (choć nie chciałabym się zamienić). Chyba, że na wiek, super byłoby mieć znów 18 lat

Napisane przez thewerka27

Welcome back!
Czytam, czytam i ryjek mi się cieszy. Jazdami się nie przejmuj, każdy ma czasem gorszy dzień Nie będę opowiadać co ja robiłam za czasów nauki jazdy Ten puder z Babydream bardzo fajnie sprawdza się też jako suchy szampon. Moja koleżanka używa go właśnie w takim celu, bardzo ładnie absorbuje nadmiar sebum. Obstawiam, że uderzyłaś do Biedry

A ja tego pudru nie miałam Muszę go obczaić w Rossie.

Napisane przez princess18

Witam
W wszystko dlatego, bo zobaczyłam osobę, której nie chcę widzieć na oczy.-pocieszę Cię, ja chodzę na rok i widzę pewną osobę codziennie,po 6godzin dziennie
-Mam egzamin za tydzień. Trzymajcie kciuki.-Trzymam, trzymam
dyra. Paniusia srusia, jest w wieku mojej mamy, chodzi wymalowana i wypindrzona, a w szkole nie ma mydła i często papieru. (ja też taką znam, baba koło 50-tki, jej mąż też uczy, a baba świeci dekoltem (więc faceci się patrzą i ślinią, chyba to lubi)
Pytanie za sto punktów-zgadnijcie gdzie dzisiaj zawitał mój leniwy tyłek. W Rossmanie byłaś?

A ja kiedyś widząc moich ex miałam tak: . Teraz mam tak:

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47974804]Brawo. Moje krótkie nogi poniosły mnie właśnie tam. W sumie nic ciekawego dla siebie nie wyhaczyłam(ale co tam, mam jeszcze drugą do obczajenia w wolnej chwili między końcem lekcji a jazdami). Jedynie kremy do rąk DeBa, czy jakoś tak, ale ja kremów do rąk(zarówno tych kupionych, jak i jeszcze niezakupionych) mam sporo, więc się powstrzymałam.

Ja dzisiaj robiłam na łuku takie tańce samochodem, że eeee macarena...za bardzo w prawo, za bardzo lewo, no teraz to ty samochód w poprzek postawiłaś, o, a tu strzeliłaś tyczkę, gdzie ty babo jedziesz dalej, zaraz ja zmiażdżysz, a ty nie masz kasy na durne tyczki, musisz kupić sobie kolejne godziny jak się skończą te, które masz(chwalmy Pana, ze zostało mi ich jeszcze kilkanaście), a nie płacić za tyczki! Dobrze, że Lordziu tego nie widział(pojechał z kimś jeździć na miasto), bo by przeżył załamanie nerwowe.

Jutro mam luźniejszy dzień, tylko 6 lekcji i nie mam zamiaru jutro siadać za kierownicą. Prosto do domu sobie wrócę i pobawię się troszkę w testy.
Miałam dzisiaj ładnie ogarnąć paznokcie, ale skończyło się na tym, że maznęłam po wiśniowym lakierze zarąbistym toperkiem z Miss Selene-takie drobniutkie confetti, jak ruszę zadek do szuflady z lakierami, to podam numerek, bo on boski jest.

Wiecie kurna, ze już mi zadali pracę domową? Nosz...tłumaczyć takie durne pojęcia, jest ich kilkanaście, a ja nie mam siły nawet na oddychanie.

Księżniczko(mogę?)-ja czasami mam wrażenie, że do Rossmanna chodzę częściej niż do kościoła.[/QUOTE]

Uwielbiam lakiery do paznokci

Napisane przez thewerka27

Biedronka ostatnio nas nie rozpieszcza. Zobacz sobie drugą część ulotki. Nic ciekawego

Parę lat temu to były super gazetki z Biedronki, zawsze się obkupiłam.

Napisane przez princess18

Ja się napaliłam na gazetkę z Biedronki, ale nic ciekawego nie znalazłam. Trudno, kasa na pewno się przyda na coś innego, nawet jeśli miała by być to czekolada No niestety, suszenie maturą to standard przez 3 lata LO, a w sumie jak pomyślę, to w gimbazie też coś było z niezdaną maturą Ale matura zdana, na szczęście to już za mną.

Noo matura to przez całe życie prześladowała Ale serio ciężko jej nie zdać.

[Jeannee]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47975569]Wkurza mnie to...matura będzie trudna...macie się dobrze przygotować do matury... Nauczyciele to chyba chcą się nad młodymi popastwić, wszak też kiedyś ją zdawali i teraz sobie odreagowują. Co nie zmienia faktu, że nie znoszę tego ich wizerunku Matki Boskiej Maturalnej Przenajstraszniejszej. Matury się nie boję. Co mam zdać, to pewnie zdam, bo nie mam problemów z nauką. Bardziej boję się tego co po liceum. Bo-coś Wam powiem-na chwilę obecną ja tam nic nie widzę. Czarna dziura. Wprawdzie wybrany kierunek oraz miasto, uczelnie nawet przejrzałam sobie w necie, ale ja na serio-nic tam nie widzę. Ja nie widzę całej swojej przyszłości, bo jestem wypalona psychicznie(na co dzień, bo przy Was to co innego) i ja po prostu nic nie wiem.

Sprawdziłam numer tego toperka-Miss Selene 169. Jak lubicie błyskotki, to bierzcie i się nim zachwycajcie.[/QUOTE]

Super
Tak, nauczyciele na pewno wiedzą jaka będzie matura, nawet klucz odpowiedzi znają Sorry, ale dla mnie matura to pikuś. Dużo trudniej zdać technika (progi 50% i 75%, matura 30%). Będę zdawała za rok, to się przekonam co trudniejsze

Napisane przez princess18

Wiesz, u mnie było tak, że jak szłam do LO najlepszego w mieście i okolicy, jednego z czołowych w rankingach...i co z tego, g** za przeproszeniem mi to dało. Nawet byłam na kierunku, na którym teraz studiuje - i co dostałam beznadziejną nauczycielkę, która nic nie umiała i nic nie wiedziała o tzw. bożym świecie. Poza tym dostałam beznadziejnego matematyka (a z matmy jest matura), który się pastwił psychicznie nad nami i gościa od anglika (podobnie, nie nawidział nie wiedzieć czemu mojej klasy, na każdy semestr bywa walka o głupią dwóję) i chemice (uczyć umiała, ale kartkówki były z poziomu rozszerzonego, a my na humanie).Ale maturę zdałam... mimo, że na świadectwie maturalnym same 4 i 5, oprócz matmy i anglika (dwóje)

No i widzisz, dużo zależy też o własnej pracy, a nie od nauczycieli, którzy najwięcej mają do powiedzenia

Napisane przez thewerka27

Z tą maturą to standard High life zacznie Ci się dopiero na studiach Ładny ten top z GR. Ja teraz się czaje nad lakierami z My Secret. Wypuścili nowe kolory i muszę uderzyć w końcu do Natury bo mam na oku właśnie 3 toperki

Nie kuście! Mam aż za nadto lakierów To mój nałóg.

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47976457]Nie gadaj mi tu już o lakierach, bo zaraz się zapomnę i moja dycha ujrzy światło dzienne przy kasie w drogerii. My Secret ma bardzo fajne brokaty-mam srebrny, drobniutki, idealny w swej dziedzinie srebrnych ozdóbek do pazurków oraz fleksy-bardzo, bardzo ciekawy, świetnie wygląda na wszelkich czerwieniach.[/QUOTE]

Znam ten ból

Napisane przez princess18

Ja na razie pasuje z lakierami, mam ich trochę, a poza tym teraz muszę poszukać mniej rzucających się w oczy (bo zwykle były to czerwienie i czernie)

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Ja na razie pasuje z lakierami, mam ich trochę, a poza tym teraz muszę poszukać mniej rzucających się w oczy (bo zwykle były to czerwienie i czernie). A na studiach będziesz co pół roku miała taką maturę (tyle, że czasem codziennie, a materiału będzie więcej, no i ogarnięcie połowy roku w 2 dni-pestka), ale jakie bale maturalne są...szczególnie w akademikach

A ja uwielbiam lakiery kolorowe- zielone, niebieskie, żółte, różowe, czerwone, fioletowe

Napisane przez thewerka27

http://www.mysecret.com.pl/uploads/s...olite_dots.jpg No zobaczcie jaki cudny Takiego jeszcze nie mam. Ja muszę odnaleźć moje czerwienie. Jakiś bordo by mi się przydał, w końcu czerwień czerwieni nie równa

Nie kuś

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47977568]...nie klikaj w to, nie klikaj...O, kliknęłaś! Nie, nie idziesz do Natury!

Właśnie zrodziłaś w mojej głowie potrzebę bordowego lakieru do paznokci. Jak krew. Mam wiśnie(i to 2), mam typową, czerwoną czerwień typu jasnego, ale krwistoczerwonego nie mam. Ale to nie na teraz, bo i tak nie mam ostatnio ochoty na zakupy kosmetyczne. Zaczynam projekt denko.[/QUOTE]

Wizaz zaraża, a ten wątek szczególnie....

Napisane przez thewerka27

Wybacz, zła ze mnie kobieta Ja obecnie denkuję kremy do rąk. Mam 3 tubki, ale muszę już kupić kolejny. Już tłumaczę dlaczego. Otóż z żadnego z nich nie da się już nic wycisnąć. Więc je rozetnę i zużyję do końca. A przecież takiego nie wrzucę do torebki. Jestem rozgrzeszona, prawda?

No jasne, że tak!

[Jeannee]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47977958]Amen.

Ja planuję coś z Biolejków oraz ten z kaszmirem, ale najpierw zużyję Cztery Pory Roku-mam dwa-duża tuba z neroli(wzięłam go w jakimś amoku. Bo duża tuba, bo tak tanio, a ty lubisz tą firmę. Teraz używam go w domu, fajny jest, ale czasami zapach męczy.) i malutka z wiśnią japońską(świetny do torebki). Plus czerwony Garnier, ale on to musi być zawsze, bo jak go nie ma, to moje ręce mogą w każdej chwili zamienić się w czerwone powierzchnie piekącej, suchej, spękanej skóry. Jedynie on daje wtedy radę. Z doświadczenia wiem jak ciężko zużywać jest zbyt dużo pootwieranych kosmetyków. Zimą miałam otwartych siedem kremów do rąk i pamiętam jak je topornie zużywałam. Teraz mam góra dwa+czerwony Garnier, bez którego moja skóra na rękach traci sens istnienia i protestuje.

Zdenkowałam maskę z ceramidami. Nie żebym jej nie lubiła(bo lubię bardzo), ale troszkę mi się przejadła. Byłam jeszcze w Stokrotce, ale ja jakaś taka dzisiaj nerwowa i roztargniona jestem, że ja patrzyłam na te półki z kosmetykami do włosów gdzie też były te z Ziai, ale jednocześnie nie patrzyłam. Akurat trzymałam w ręku mój niskobudżetowy obiadek(jogurt naturalny do picia i bułka z ziarnami. Dodam, że przechodziłam koło półek ze słodyczami oraz słodkimi bułkami i mnie to w ogóle nie ruszyło.) i rzuciłam okiem na Ziaję, ale patrzyłam się jakimś takim nieobecnym wzrokiem. Kiepski dzień miałam, serio...[/QUOTE]

A jaki krem masz z cztery pory roku? Ja mam ten czerwony i te go męczę, obecnie w pracy Niby z nim wszystko ok, ale jakoś zaczął mnie wkurzać. Kupiłam na promocjo, bo TŻ chcał, bo miał bardzo suche ręce. Użył dwa razy i krem poszedł w odstawkę. Szkoda mi wyrzucić.

Napisane przez thewerka27

Ja się chyba skuszę na Kozie Mleko. Nie lubię dużych pojemności w przypadku kosmetyków, bo potem podobnie tak jak Ty mam problem, żeby je zużyć a co dopiero powstrzymać się przed kupowaniem. Jeśli chodzi o kremy to lubiłam bardzo Dove, ale szukam zamiennika, gdyż testują na zwierzętach, o czym nie wiedziałam... A mnie ostatnio ciągnie do słodkiego jak nie wiem... Aż upiekłam wczoraj ciasto ze śliwkami.

Mniam!
A ja zawsze kupuję duże opakowania kosmetyków, bo u mnie to wszystko idzie na tony

Napisane przez florence244

Dziewczyny! A ja dziś z samego rana muszę się wybrać do szpitala na kilka dni

Współczuję

Napisane przez Kolorowa89

Dzień dobry



W zeszłym roku o tej porze też to przeżywałam. Trzymaj się

Abisans dzięki. Uwielbiam Bieszczady

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47985084]Będzie dobrze.

Próba zmycia wiśniowego lakieru-moje palce i paznokcie wyglądają jakbym obrała kilka kilo buraków albo przedrylowała całe wiadro wiśni.

Jak dobrze jest wrócić do domu pachnącego smażonym dżemem śliwkowym. Uwielbiam te słoneczne, jesienne popołudnia.

Zjadłam dzisiaj cztery cukieraski, o cztery za dużo, ale przyjaciółka miała urodziny i mnie nimi karmiła, bo znowu mi ta fałszywa, niesłowna morda pojawiła się przed oczami i nawet udaje, że mnie nie zna. Eeeh, dlaczego tak się tym przejmuję? Niemniej jego widok potrafi mi rozkwasić humor na długo.[/QUOTE]

Nie przejmuj się kochana, to Twój ex?

Napisane przez thewerka27

To coś poważnego, jeśli można wiedzieć?

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------



Słodycze nie pytają, słodycze rozumieją!

Napisane przez florence244

Trafiłam na dermatologię, z tym swoim bardzo zaostrzonym AZS
Takie polskie realia, że leżę na korytarzu, cała poorana igłami bo nie mogli wenflonu załączyć

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------




Dziękuję

Współczuję baaaaardzo

Napisane przez florence244

Dziękuję
Trzymajcie za mnie kciuki

Kochana trzymaj się

[Jeannee]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47985697]A potem zostają z nami na dłużej, ale w tej mniej lubianej formie. Dupa rośnie. Ale rośnie radośnie.



Ja kiedyś miałam obrzęk krtani, dusiłam się, miałam płytki oddech, nie mogłam złapać tchu i to było coś naprawdę poważnego. Tata mnie zawiózł do szpitala, ale tam zaczęły gadać, że nie przyjmą, bo nie mam skierowania itepe, itede. Mądrzyły się tak dosyć długo(ponad 40 minut), ja ręce na gardle, coraz mi gorzej, w końcu jakaś pielęgniarka(ku oburzeniu tamtych) się nade mną zlitowała i dzięki niej jestem tutaj.



[/QUOTE]

Dupa rośnie radośnie Tekst dnia!!

Współczuję Też miałam taki atak, ale ja unikam szpitali jak ognia. Nie mogłam oddychać, kręciło mi się w glowie. Wzięłam 3 no-spy, jak to nie wiem do dnia dzisiejszego, bo miałam skurcz na całym gardle, karku i ciężko było przełykać ślinę nawet.... Nie mogłam się ruszyć... Teraz myślę, że to był cud... Nie pozwoliłam się zawieść do szpitala...

Oczywiście co ja zrobiłam pół godziny później? Zapaliłam kuźwa papieroska, bo przecież już godzinę nie paliłam.... Człowiek to jak był młody to był glupi- 19 lat miałam... Wiem należy mi się

Napisane przez Kolorowa89

florence znam ten ból. Jak wyszłam ze szpitala w zeszłym roku to ręce całe włącznie z dloniami miałam w siniakach . Kłuta byłam kilka razy dziennie. Ludzie się ode mnie na ulicy odsuwali. Oby Cię szybko wypuścili .

Kupiłam dzisiaj maseczkę z glinką, w weekend będę testować

Fuuuj, współczuję Mam fobię z wkuwaniem igieł.

Napisane przez _Matilde_

Może tak będzie łatwiej:
Załącznik 5781182

Zelów do twarzy dawno żadnych nie używałam z ziaji więc jestem ciekawa. Liście manuka wzięłam siostrzenicy, jeśli to taki hit Póki mam pieniądze mogę wydawać Nie zwracałam uwagi szczerze mówiąc czy jest tanio, dla mnie ważne że w ogóle to jest, bo jak pisałam u mnie w sklepach mały wybór. No i wolałam zamówić więcej niż mniej bo nie ma darmowej dostawy od jakiejś kwoty tylko 16 zł za kuriera. Więc wolę raz zamówić więcej niż niedługo drugie zamówienie i drugi raz za dostawę

Fajne rzeczy zamówiłaś!

Napisane przez apple1602

Witam po kilkudniowej nieobecności

Nawet nie nadrabiam poprzednich postów, bo wprowadzam u siebie w łazience absolutny PROJEKT DENKO! Nic mnie nie może skusić!

To trzymamy kciuki, żebyś wytrwała w postanowieniu

Napisane przez thewerka27

Jestem unieruchomiona na 1,5h - nałożyłam na nogi skarpety złuszczające, które niedawno były dostępne w Biedronce. Bardzo jestem ciekawa efektów. Na KWC zdania są bardzo podzielone. Mama przed chwilą mnie uświadomiła, że pogoda ma nas zaskoczyć na weekend i ma być słonecznie, więc mam nadzieję, że moje stopy zaczną łuszczyć się dopiero od poniedziałku, bo nie chciałabym nikogo wystraszyć

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------



Witamy z powrotem Jeśli faktycznie wprowadzasz projekt denko, dla własnego dobra nie czytaj poprzednich postów, padło tu kilka smakowitych kąsków

Czytałam o tych skarpetach, nawet chciałam kupić, ale jakoś do nich nie doszłam.

Napisane przez apple1602

U mnie skarpety się totalnie nie spisały. Skóra się łuszczyła, ale nie schodziła płatami, a sypała się drobniutkimi kawałkami. Czekałam na efekty ponad 2,5 tygodnia, a nowa skóra już zdążyła zarosnąć Powodzenia, ale cudów się nie spodziewaj, większość dziewczyn jest mocno nimi rozczarowana

Serio? To dobrze, że się nie skusiłam.

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47989807]Witamy z powrotem w naszych skromnych progach.

Ty też? Witaj w klubie. Musze teraz zużyć nieco moich ekscesów zakupowych.



Moich kopyt już nic nie uratuje. O skarpetkach słyszałam, ale dostępność u mnie jest licha, a wręcz nieistniejąca, a przez internet mi się nie chce zamawiać. Poza tym wolę kisić stopy w skarpetkach i trampkach(chciałam napisać w sandałach, jednak płynie we mnie polska krew), nawet latem bardzo rzadko odsłaniam stopy. Tak więc nie muszą być olśniewające, super miękkie, gładkie i w ogóle. Dla mnie już dobrą monetą jest to, że nie są aż tak zrogowaciałe jak kiedyś.

Ty, ty, to ty te kąski podsunęłaś. Przez Ciebie muszę unikać drogerii, aby nie przytulić do siebie uroczego, aczkolwiek do zbawienia mi niepotrzebnego, cudnego świecidełka.

Doszły mnie słuchy, że Manuka pojawia się powoli w Rossku, a nawet w Naturze. Jednak na razie z nią poczekam. Nie mam kasy, a moja cera nie wariuje póki pogoda nie zmienia się zanadto na dużo chłodniejszą.[/QUOTE]

Manuka

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

[QUOTE=thewerka27;47991621]Tak sobie myślę, że Rossmann mógłby się ogłosić z tą promocją na kolorówkę, bo kończy mi się podkład, puder i z chęcią dokupiłabym sobie jeszcze kilka innych rzeczy...


Ooo tak, też wczoraj przed spaniem myślałam o tym, że Rossmann mógłby promocję wprowadzić Też mi się kończy kolorówka.

[Jeannee]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47992665]Ja akurat mam dosyć uporządkowaną torbę. Fakt-czasami spotykam tam takie rzeczy, że głowa mała-a to jakieś muszelki, a to pluszak mojego młodszego brata, raz miałam tam wieszak na ubrania. Najlepsze jest to, że do tej pory nie wiem skąd one się tam wzięły.

Ja mam odwrotny problem-mam duże stopy(okolice 40-41, w porywach 42, jedynie czeszki mam 39). A najgorzej jest w tej części przed palcami. Bo jest taka sytuacja-mierzysz fajne buty, wszystko ładnie, gładko idzie, a tu tadam!-stopa się blokuje i dalej już nie pójdzie. Znalezienie na moje stopy butów na obcasie albo balerin(i jedne i drugie noszę wybitnie rzadko, bo(werble pełne napięcia)...wolę trampki. Co nie zmienia faktu, że lubię mieć ze dwie(nie więcej, bo lubię minimalizm obuwniczy i nie mam smykałki do taszczenia butów z punktu sklep do punktu mój dom niczym Monika Olejnik albo te babki z programu Życie w przepychu) to jest cud większy niż ten w Kanie Galilejskiej. Ja po prostu czuję stres przy zakupach obuwniczych, bo to nie jest zbyt przyjemne słyszeć-Przepraszamy, ale już nie mamy większych rozmiarów.



Mnie kusi pomadka matowa Lovely numer 01, bo podobno jest bardzo naturalny i zbliżony do koloru ust. Mam przebarwienie na górnej wardze(jak mi opryszczka wyskakuje(a ona u mnie gości dosyć często i jest bardzo upierdliwa, chociaż teraz już umiem ją okiełznać zanim te zmiany pękną i zaczną się sączyć, brrrr....) i to jest taka ciemniejsza plamka na ustach co widać, zwłaszcza na zdjęciach. I właśnie w takich sytuacjach kiedy chcę wyglądać jak najlepiej, to takie cuś by mi się przydało.
Poza tym zawsze chętnie przygarnę i zaopiekuję się lakierami do paznokci.<3

Moje stopy są lodowate zawsze w sezonie jesienno-zimowym. Muszę nosić skarpetki od rana do nocy, nawet w nich śpię(znacie to uczucie kiedy rano bosymi stopami stajecie na zimnych kafelkach? Jeśli tak, to wiedzcie, że ja się czuję wtedy jakbym stanęła na lodowcu. ), a jak mam wieczorami chwilkę oraz ciepły kaloryfer w pokoju, to na nim opieram swoje stopy.



Szkoda, że nie mam Hebe. Tam jest tyle ciekawych rzeczy, szczególnie maski Kallosa, ale ja oczywiście uczę się i robię swoje przyjemnościowo-pożyteczne(czyt.kosmetycz ne) zakupy w dosyć zadupiastym mieście. Ale za to jest to rozwijające się zadupie. Brakuje mi tam Hebe, no i rzecz jasna ZDC. Jakbym je miała, to bym osiągnęła pełnię szczęścia kobiecego konsumpcjonizmu.[/QUOTE]

Ja mam rozmiar buta 40-41 i też mnie to wkurza
A ja mam Rossa, Hebe, Ziaje to chyba mogę czuć się szczęściarą?

Moje stopy też są lodowate zawsze i wszędzie. Nawet w Turcji były jak było 35 stopni Ale mówią, ze jak ktoś ma zimne stopy to jest dobry w łózku Ciekawe co na to mój TŻ

Napisane przez princess18

Abisans- witaj w klubie, ja jestem zmarzluchem, mi cały czas jest zimno w stopy i dłonie. A moja koleżanka ma numer buta 44. Ja ostatnio śmieję, że najlepiej jak kupie sobie glany (obuwie magiczne, przez cały rok można nosić) i problem z głowy.

44? Mój TŻ ma rozmiar buta 48 tak btw

Napisane przez thewerka27

Ja też nie mam Hebe w swojej mieścinie Na szczęście miałam okazję być kilka razy w tej drogerii, no cuda niewidy Nawet miałam wrażenie, że jest lepiej zaopatrzona niż Rossmann.

Też wolę Hebe niż Rosssmanna.

Napisane przez florence244

Dziękuję
Najbardziej traumatyczne w tym wszystkim jest to, że ja na widok krwi czasem mam odlot,a tu pielęgniarki polotu do pobran i wkłuć nie mają, ludziom na korytarzu sie nie dobrze się robiło jak mnie oklepywała w zabiegowym szukając żyły, a jak już się wbiła to jej pękała :O

Ja tego czytać nie mogę, bo mnie mdli!!!!!

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47993280]Może nie tyle dobrze zaopatrzona, co bogatsza w różne osobliwości. Rossmann to już nie jest tylko drogeria. To styl życia i stan umysłu.

Miałam odrabiać chemię, ale mój mózg przez wakacje się zresetował tam gdzie siedzi wiedza na temat redoksów. Jutro się spisze to wszystko. Dariusz Witowski Bogiem Biolchemów (zawsze mnie bawi ten obrazek), moim też, chociaż w domu rzadko sięgam po jego zbiór(a powinnam częściej), to jednak w szkole sporo z nim pracujemy. Zamiast odrabiania chemii ogarnęłam paznokcie Bell Glam Wear 402. Jednak transparentny. I nieco smuży. Ale przy 3 warstwach(umiem się w tyle bawić, serio, ale przy czwartej już tracę cierpliwość) wygląda super-taki naturalny, ale schludny i estetyczny efekt. Lubię naturalność, ale moje paznokcie saute, w stanie gołym(ale bynajmniej nie wesołym) wyglądają niezbyt fajnie, bo chociaż zdrowe i zadbane, to końcówki mam okropne, jakieś takie szare. Jak widzę białe lub nawet kremowe końcówki moich koleżanek, to szlag mnie trafia.

Florence-ja chodząc nie biolchema nie znoszę widoku krwi. Jak mam robione jakieś nakłucia to wyciągam rękę przed siebie, odwracam głowę i niech się dzieje wola Nieba, bylebym nie musiała na to patrzeć. Raz ciachnęłam dwa palce kapslem od Tymbarka(Można? Można.) i to tak porządnie, bo jeden prawie do kości(do dzisiaj mam blizny), to jak zobaczyłam nagle dużą ilość krwi to zamarłam, nic nie byłam w stanie powiedzieć i myślałam, że zemdleje zaraz. Jak pobiegłam z tym do mamy, to spojrzała na mnie pytająco, ale ja nic nie mogłam powiedzieć, bo w takim byłam szoku. Nie znoszę patrzeć na jakieś rany, urazy, krew, bo mnie to-brzydko mówiąc-brzydzi.[/QUOTE]


Jesteś moim mistrzem z tym Tymbarkiem

Napisane przez princess18

A u mnie Rossman jakoś ostatnio podupada nie wiem czemu, ale jak byłam na zakupach to dużej ilości produktów np.z Ziaji nie mogłam znaleźć. Ja trzech bym nie mogła...naprawdę. Jak Ci się to trzyma na paznokciu? I ile czekasz żeby lakier wysechł?

Ja maluję 2 razy ale cieńko, pod spód jeszcze jakiś top coat albo lakier bezbarwny.

Napisane przez thewerka27

3 warstwy? Masz cierpliwość Mnie przy 2 niekiedy szlak trafia Prześwity mi już nie przeszkadzają, w końcu i tak na drugi dzień mam odpryski

Ja maluję co tydzień. Lakier długo mi się trzyma.

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47993627]Ja maluję cieniutkie warstwy, ot cały sekret. Schną mi różnie, raz szybko i mogę po kilku minutach robić wszystko i nic, a i tak się nic nie popsuje, zaś innym razem mogą mi się fantazyjnie odbić w pościeli, mimo, że malowałam je w dzień. Nie mam na to żadnej reguły.
U mnie też lakiery krótko trzymają, czasem nawet potrafią mi odprysnąć na końcach podczas prysznica, który wezmę kilka godzin po malowaniu. Szybko mi się ścierają na końcach od walenia w klawiaturę, często drobno odpryskują, dlatego u mnie normą jest malowanie za zakładkę po 2 dniach i maźnięcie całości lakierem bezbarwnym Editt(najlepszy top ever jak dla mnie). To mi pozwala przedłużyć żywot mani o jakieś kolejne dwa dni. Dodam, że nie oszczędzam rąk, bo nie jestem księżniczką co to w zawodzie ma wpisane Leżę i pachnę, a do tego dodaję posty na fejsa i selfiki na instagrama.[/QUOTE]

Zauważyłam, że jak wezmę prysznic kilka godzin po malowaniu to też mi się tak robi. Dlatego najpierw prysznic, potem paznokcie

Napisane przez princess18

Normalne.. U mnie szczególnie wariant z wzorkiem z pościeli lub innego paznokcia. Ale z lakierami muszę przystopować...denko się kłania, a poza tym mam mega zniszczone pazurki od ciągłego malowania.

Ja maluję non stop od 12 lat i nie mam zniszczonych w ogóle Jakiego zmywacza używasz?

[florence244]

Napisane przez Jeannee

Kochana trzymaj się

Dziękuję bardzo

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47993280]Florence-ja chodząc nie biolchema nie znoszę widoku krwi. Jak mam robione jakieś nakłucia to wyciągam rękę przed siebie, odwracam głowę i niech się dzieje wola Nieba, bylebym nie musiała na to patrzeć. Raz ciachnęłam dwa palce kapslem od Tymbarka(Można? Można.) i to tak porządnie, bo jeden prawie do kości(do dzisiaj mam blizny), to jak zobaczyłam nagle dużą ilość krwi to zamarłam, nic nie byłam w stanie powiedzieć i myślałam, że zemdleje zaraz. Jak pobiegłam z tym do mamy, to spojrzała na mnie pytająco, ale ja nic nie mogłam powiedzieć, bo w takim byłam szoku. Nie znoszę patrzeć na jakieś rany, urazy, krew, bo mnie to-brzydko mówiąc-brzydzi.[/QUOTE]


Też chodziłam na biolchem

[Jeannee]

Widzę, że tu cisza kochane...
Zgadnijcie gdzie przed chwilą byłam?
Tak tak, w biedronce

Poszłam po płyn do płukania Milan, ale dokupiłam jeszcze tampony! Mini, 32 sztuki, z pudełeczkiem na tampony za... 3,99zł W szoku byłam, także wzięłam. Sprawdzałam datę ważności, do 2018 roku. Także nic tylko brać.
Ale pudełeczko super!

Mam też przed sobą o.b. mini dla porównania... O.b. ma skręcone rowki i jest odrobinę mniejsze, ale za tą cenę nie warto wybrzydzać!

Mi okres się już praktycznie skończył (dziś mam wkładkę) więc wypróbuję za miesiąc... Chyba, że za 9 miesięcy

Te biedronkowe tampony już miałam kilka razy, ale regular, bo nigdy mini trafić nie umiałam. Dla mnie te średnie rozmiary są duże, tzn. jak ponoszę tampon to po pół godzinie czuję jak napęczniał i mnie wkurza. Z rozmiarem mini nic nie czuję- (tak, jestem mężatką, ale co poradzę ). Moja koleżanka kiedyś będąc dziewicą używała tych super.... Podziwiam

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez florence244

Dziękuję bardzo




Też chodziłam na biolchem

A ja na humana

[xdate]

Ze mnie też okropny zmarzluch Nawet teraz przy ok 20 stopniach mam zimne stopy i dłonie. Bez skarpetek w nocy nie zasne pomijając upały. Ja mam w mieście 4 rossmanny i 2 natury,są jeszcze pojedyncze drogerie. Zbyt dużo rossmanów,zamiast przydałyby się inne, hebe np. ZDC za to mam

[Jeannee]

Napisane przez xdate

Ze mnie też okropny zmarzluch Nawet teraz przy ok 20 stopniach mam zimne stopy i dłonie. Bez skarpetek w nocy nie zasne pomijając upały. Ja mam w mieście 4 rossmanny i 2 natury,są jeszcze pojedyncze drogerie. Zbyt dużo rossmanów,zamiast przydałyby się inne, hebe np. ZDC za to mam

O tak, sezon na skarpetki w nocy uważam za rozpoczęty

Ja jak nie mam czegoś to TŻ mnie zawozi do miasta oddalonego o 25 km, a jak tam nie ma to jedziemy i 50 km dalej :P Tak długo aż znajdziemy

[thewerka27]

Napisane przez Jeannee

O tak, sezon na skarpetki w nocy uważam za rozpoczęty

Ja jak nie mam czegoś to TŻ mnie zawozi do miasta oddalonego o 25 km, a jak tam nie ma to jedziemy i 50 km dalej :P Tak długo aż znajdziemy

Ja w skarpetkach śpię już od ok. 2 tygodni...

Kochany ten Twój TŻ!

[Jeannee]

To ja już od 2 tygodni popylam w moich miętowych trampkach. A miały być "na chłodną drugą połowę września"

W sumie dziś tak fajnie, że można wyjść w krótkim rękawku i sandałach Ale pod wieczór pewnie się strasznie ochłodzi. Lato było beznadziejne w tym roku

No mój TŻ kochany, trzeba przyznać Już rok po ślubie i dalej taki sam. Zobaczymy co będzie dalej

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

W ogóle znacie jakiś tańszy odpowiednik kremu Sudocrem? Nie uśmiecha mi się znów wydawać 20 zł, a mi się kończy

Używam go na podrażnienia np. okolic intymnych, świetnie łagodzi jakieś otarcia czy jak mam okres też używam

[thewerka27]

Napisane przez Jeannee

To ja już od 2 tygodni popylam w moich miętowych trampkach. A miały być "na chłodną drugą połowę września"

W sumie dziś tak fajnie, że można wyjść w krótkim rękawku i sandałach Ale pod wieczór pewnie się strasznie ochłodzi. Lato było beznadziejne w tym roku

No mój TŻ kochany, trzeba przyznać Już rok po ślubie i dalej taki sam. Zobaczymy co będzie dalej

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

W ogóle znacie jakiś tańszy odpowiednik kremu Sudocrem? Nie uśmiecha mi się znów wydawać 20 zł, a mi się kończy

Używam go na podrażnienia np. okolic intymnych, świetnie łagodzi jakieś otarcia czy jak mam okres też używam

A w Rossmannie z Babydream czegoś takiego nie będzie?

[Jeannee]

Napisane przez thewerka27

A w Rossmannie z Babydream czegoś takiego nie będzie?

Szczerze mówiąc nie wiem, muszę zobaczyć. Ale to dobry pomysł rzeczywiście, dzięki!

[princess18]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;47993627]Ja maluję cieniutkie warstwy, ot cały sekret. Schną mi różnie, raz szybko i mogę po kilku minutach robić wszystko i nic, a i tak się nic nie popsuje, zaś innym razem mogą mi się fantazyjnie odbić w pościeli, mimo, że malowałam je w dzień. Nie mam na to żadnej reguły.
U mnie też lakiery krótko trzymają, czasem nawet potrafią mi odprysnąć na końcach podczas prysznica, który wezmę kilka godzin po malowaniu. Szybko mi się ścierają na końcach od walenia w klawiaturę, często drobno odpryskują, dlatego u mnie normą jest malowanie za zakładkę po 2 dniach i maźnięcie całości lakierem bezbarwnym Editt(najlepszy top ever jak dla mnie). To mi pozwala przedłużyć żywot mani o jakieś kolejne dwa dni. Dodam, że nie oszczędzam rąk, bo nie jestem księżniczką co to w zawodzie ma wpisane Leżę i pachnę, a do tego dodaję posty na fejsa i selfiki na instagrama.[/QUOTE]
Dzięki Z tym Tymbarkiem - ja sobie rozwaliłam skórę przy kciuku kapslem, ale już nic nie widać.

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez thewerka27

Ja w skarpetkach śpię już od ok. 2 tygodni...

Ja podobnie, jakoś 2,5 tygodnia.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez Jeannee

Widzę, że tu cisza kochane...
Zgadnijcie gdzie przed chwilą byłam?
Tak tak, w biedronce

Poszłam po płyn do płukania Milan, ale dokupiłam jeszcze tampony! Mini, 32 sztuki, z pudełeczkiem na tampony za... 3,99zł W szoku byłam, także wzięłam. Sprawdzałam datę ważności, do 2018 roku. Także nic tylko brać.
Ale pudełeczko super!

Mam też przed sobą o.b. mini dla porównania... O.b. ma skręcone rowki i jest odrobinę mniejsze, ale za tą cenę nie warto wybrzydzać!

Mi okres się już praktycznie skończył (dziś mam wkładkę) więc wypróbuję za miesiąc... Chyba, że za 9 miesięcy

Te biedronkowe tampony już miałam kilka razy, ale regular, bo nigdy mini trafić nie umiałam. Dla mnie te średnie rozmiary są duże, tzn. jak ponoszę tampon to po pół godzinie czuję jak napęczniał i mnie wkurza. Z rozmiarem mini nic nie czuję- (tak, jestem mężatką, ale co poradzę ). Moja koleżanka kiedyś będąc dziewicą używała tych super.... Podziwiam

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------


A ja na humana

Human rulez Te biedronkowe tampony są super, no i tanie A normalnie są za ok.4,99, tyle że bez pudełeczka, które przy tej ilości by się po prostu przydało

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Napisane przez Jeannee

To ja już od 2 tygodni popylam w moich miętowych trampkach. A miały być "na chłodną drugą połowę września"

W sumie dziś tak fajnie, że można wyjść w krótkim rękawku i sandałach Ale pod wieczór pewnie się strasznie ochłodzi. Lato było beznadziejne w tym roku

No mój TŻ kochany, trzeba przyznać Już rok po ślubie i dalej taki sam. Zobaczymy co będzie dalej

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

W ogóle znacie jakiś tańszy odpowiednik kremu Sudocrem? Nie uśmiecha mi się znów wydawać 20 zł, a mi się kończy

Używam go na podrażnienia np. okolic intymnych, świetnie łagodzi jakieś otarcia czy jak mam okres też używam

Przez całe wakacje przeczłapałam w tenisówkach tyle że malinowych, a ja zamiast sudocremu używam Retimax 1500 (to jest vitamina A, ok. 4 złoty za 30g, też na podrażnienia, zajady, na suchą skórę i używam ją na twarz zamiennie z Ulgą i Epiduo)

[201612060923]

prolog:znowu usunęłam Wam emotki, bo ja to lubię odpisywać możliwie w jednym wątku, a więcej jak 20 emotek nie moge tutaj niestety mieć. O, już mi zostało tylko 19...

Napisane przez Jeannee

Heej kochaane Miałam napisany długi post, ale mi się komputer zawiesił i piszę od nowa. Mam dwa dni wolnego To Was nadrobię
Nawet słoneczko tam wyświeciło...

Zgaduję, że biedronka
Ooo tak, matura Super, że tu jesteś na wątku, przypominają mi się czasy licealne (choć nie chciałabym się zamienić). Chyba, że na wiek, super byłoby mieć znów 18 lat

Uwielbiam lakiery do paznokci

Dżiniiiiiiii, jak ja się za Tobą stęskniłam.

A kto ich nie uwielbia? Ja zawsze jestem z siebie taka dumna kiedy kupię kolejnego pupila. Czuję się wtedy jak jaskiniowiec, który przyniósł do osady zabitego mamuta.

Oooo, tak, słoneczko dzisiaj grzeje, w sumie troszkę słońca każdemu się przyda. Nawet mnie, blademu opaleniznofobowi-witaminy D nigdy dość, bo na kości to dobre. Moje już są chyba wydobrzone, bo mama mi mówi, że ja nie jestem wcale taka gruba, tylko mam grube kości.

Napisane przez Jeannee

No i widzisz, dużo zależy też o własnej pracy, a nie od nauczycieli, którzy najwięcej mają do powiedzenia

A ja uwielbiam lakiery kolorowe- zielone, niebieskie, żółte, różowe, czerwone, fioletowe

Wizaz zaraża, a ten wątek szczególnie....

Eeeeh, nauczyciele to tylko taki niezbyt fajny dodatek naukowy pt.Teoretycznie mamy ci pomóc, ale w praktyce to się będziemy nad tobą pastwić, buhahaha.

Ja lubię lakiery wszystkie z wyjątkiem żółtych, pomarańczowych i niebieskich. Te trzy kolory mi nie leżą, nie pasują mi. Wolę coś eleganckiego, a najbardziej delikatny róż, taki nude. Trzy warstwy tego Bell GW 402 dają super efekt, idealny na co dzień, dokładnie w moim guście.

Wizaż to zuuuuuuoooo!!!

Napisane przez Jeannee

A jaki krem masz z cztery pory roku? Ja mam ten czerwony i te go męczę, obecnie w pracy . Niby z nim wszystko ok, ale jakoś zaczął mnie wkurzać. Kupiłam na promocjo, bo TŻ chcał, bo miał bardzo suche ręce. Użył dwa razy i krem poszedł w odstawkę. Szkoda mi wyrzucić.

Nie przejmuj się kochana, to Twój ex?

Tak, ten czerwony. Stwierdziłam, ze będzie dobry do domu i jest, ale ten słodki zapach torszkę mnie męczy, bo ja nie jestem fanką zbyt słodkich rzeczy i zapachów.

Żaden eks. Po prostu frajer, który mi naobiecywał, ja mu zaufałam, a teraz nawet mi cześć nie powie. Ale dzisiaj powiedział coś tam do mnie pod nosem, brzmiało to bardziej tak...eść, ale dobra. Wow, taki wyczyn. Wkurza mnie dupek. Dla każdego znajdzie czas, ale dla mnie to już nie. Kiedyś byliśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi, a przez wakacje się to rozwaliło. Bo on jest leniwy.

Napisane przez Jeannee

Dupa rośnie radośnie Tekst dnia!!

Współczuję Też miałam taki atak, ale ja unikam szpitali jak ognia. Nie mogłam oddychać, kręciło mi się w glowie. Wzięłam 3 no-spy, jak to nie wiem do dnia dzisiejszego, bo miałam skurcz na całym gardle, karku i ciężko było przełykać ślinę nawet.... Nie mogłam się ruszyć... Teraz myślę, że to był cud... Nie pozwoliłam się zawieść do szpitala...

Oczywiście co ja zrobiłam pół godziny później? Zapaliłam kuźwa papieroska, bo przecież już godzinę nie paliłam.... Człowiek to jak był młody to był glupi- 19 lat miałam... Wiem należy mi się

Powiem Ci coś-papierosy dla mnie są fuj fuj. Czasami byłam nawet częstowana, ale mnie odrzuca, odmawiam, poza tym to bardzo kosztowny nałóg. Wolę to wydać na kolejnego lakierowego przyjaciela.

Napisane przez Jeannee

Ja mam rozmiar buta 40-41 i też mnie to wkurza
A ja mam Rossa, Hebe, Ziaje to chyba mogę czuć się szczęściarą?

Moje stopy też są lodowate zawsze i wszędzie. Nawet w Turcji były jak było 35 stopni Ale mówią, ze jak ktoś ma zimne stopy to jest dobry w łózku Ciekawe co na to mój TŻ

44? Mój TŻ ma rozmiar buta 48 tak btw

Jesteś moim mistrzem z tym Tymbarkiem

Ja maluję co tydzień. Lakier długo mi się trzyma.

Ja maluję non stop od 12 lat i nie mam zniszczonych w ogóle Jakiego zmywacza używasz?

Witaj w Klubie Wielkiej Stopy.

48? Jeny, ja tego nie ogarniam moją bujną wyobraźnią.

Każdy komu opowiadam o tej przygodzie z kapslem robi wielkie oczy, a potem w śmiech. Ja jestem po prostu mistrzem wszelkich gaf.Pech to mój wierny towarzysz, chyba powinniśmy ogłosić się parą na fejsie.

Napisane przez florence244

Też chodziłam na biolchem

Ja miałam iść na humana, ale jakoś tak wyszło. Na humanie byłam 9 na liście przyjętych, zaś na biolchemie ostatnia z przyjętych, ale ja, Abisans, zawsze muszę robić wszystkiemu wbrew i oszukiwać przeznaczenie na każdym kroku. Ale powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona z wyboru, chociaż czasami na matmie lub chemii to w ogóle nic nie rozumiem i zastanawiam się nad sensem istnienia mej osoby na tym profilu, skoro mi dosyć daleko do typowo logicznego ścisłowca. Najbardziej lubię biologię.

Napisane przez xdate

Ze mnie też okropny zmarzluch Nawet teraz przy ok 20 stopniach mam zimne stopy i dłonie. Bez skarpetek w nocy nie zasne pomijając upały. Ja mam w mieście 4 rossmanny i 2 natury,są jeszcze pojedyncze drogerie. Zbyt dużo rossmanów,zamiast przydałyby się inne, hebe np. ZDC za to mam

Dokładnie. Ja najbardziej nie znoszę jak bosymi stopami przejdę po kafelkach. Chwilę wcześniej wygrzewały się pod kołdrą, a tu tattatatararam! zimno, że normalnie bym odskoczyła, gdyby nie grawitacja wspierana moimi 60 paroma kilosami.(nie wiem dokładnie ile ważę, ale nawet jeśli bym wiedziała, to i tak bym się wstydziła przyznać.)

Napisane przez thewerka27

Ja w skarpetkach śpię już od ok. 2 tygodni...

Ja też.

Napisane przez Jeannee

To ja już od 2 tygodni popylam w moich miętowych trampkach. A miały być "na chłodną drugą połowę września"

W ogóle znacie jakiś tańszy odpowiednik kremu Sudocrem? Nie uśmiecha mi się znów wydawać 20 zł, a mi się kończy

Używam go na podrażnienia np. okolic intymnych, świetnie łagodzi jakieś otarcia czy jak mam okres też używam

Ja w swoich czarnych trampkach chodzę wszędzie, chociaż ciągle sobie obiecuję, że założę czeszki albo baleriny skoro jest taka ładna pogoda. Ale moje poczciwe trampki zawsze wygrywają.

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...dni-zycia.html kiedyś mi się obiło o uszy, że to jest coś podobnego do Sudo.
Ja najczęściej stosuję Sudocrem na opryszczkę-świetnie pacyfikuje i zasusza, a u mnie opryszczka objawia się naprawdę dużymi zmianami. Aż mi przebarwienie zostało po czerwcowym ataku.

Byłam w Rossku, ale kupiłam tylko paczkę migdałów, bo od kilku dni mam na nie straszną ochotę. Oparłam się piaskowym lakierom, które zdawały się do mnie mówić BIERZ MNIE, NA PEWNO CI SIĘ PRZYDAM, WIEM, ŻE TY TEGO CHCESZ!, ale ja się dzielnie obroniłam. Fakt, ciekawią mnie, ale na razie ich nie kupię. Bardziej traktuję je jako taki kaprys i ciekawostkę po którą sięgnę podczas przypływu gotówki.
Zerknęłam czy u mnie nie ma Manuki, ale jeszcze ich nie było.

[Jeannee]

Napisane przez princess18

Dzięki Z tym Tymbarkiem - ja sobie rozwaliłam skórę przy kciuku kapslem, ale już nic nie widać.

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------


Ja podobnie, jakoś 2,5 tygodnia.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------


Human rulez Te biedronkowe tampony są super, no i tanie A normalnie są za ok.4,99, tyle że bez pudełeczka, które przy tej ilości by się po prostu przydało

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------


Przez całe wakacje przeczłapałam w tenisówkach tyle że malinowych, a ja zamiast sudocremu używam Retimax 1500 (to jest vitamina A, ok. 4 złoty za 30g, też na podrażnienia, zajady, na suchą skórę i używam ją na twarz zamiennie z Ulgą i Epiduo)

Malinowe tenisówki Zastanawiałam się nad kupnem albo malinowych albo miętowych, jednak mięta wygrała Ja ogólnie sportowych rzeczy nie lubię, ale jakoś tak mam fazę w tym roku na trampki Właśnie mi się suszą po praniu.
Chociaż widuję już kobiety w botkach, a nawet kozakach, płaszczach to dla mnie to jeszcze za wcześnie.
Nie raz o tej porze się w krótkim rękawku i sandałkach biegało
A w zimowych rzeczach się jeszcze nachodzę, aż mi się zbrzydnie....

Napisane przez Abisans

prolog:znowu usunęłam Wam emotki, bo ja to lubię odpisywać możliwie w jednym wątku, a więcej jak 20 emotek nie moge tutaj niestety mieć. O, już mi zostało tylko 19...



Dżiniiiiiiii, jak ja się za Tobą stęskniłam.

A kto ich nie uwielbia? Ja zawsze jestem z siebie taka dumna kiedy kupię kolejnego pupila. Czuję się wtedy jak jaskiniowiec, który przyniósł do osady zabitego mamuta.

Oooo, tak, słoneczko dzisiaj grzeje, w sumie troszkę słońca każdemu się przyda. Nawet mnie, blademu opaleniznofobowi-witaminy D nigdy dość, bo na kości to dobre. Moje już są chyba wydobrzone, bo mama mi mówi, że ja nie jestem wcale taka gruba, tylko mam grube kości.



Eeeeh, nauczyciele to tylko taki niezbyt fajny dodatek naukowy pt.Teoretycznie mamy ci pomóc, ale w praktyce to się będziemy nad tobą pastwić, buhahaha.

Ja lubię lakiery wszystkie z wyjątkiem żółtych, pomarańczowych i niebieskich. Te trzy kolory mi nie leżą, nie pasują mi. Wolę coś eleganckiego, a najbardziej delikatny róż, taki nude. Trzy warstwy tego Bell GW 402 dają super efekt, idealny na co dzień, dokładnie w moim guście.

Wizaż to zuuuuuuoooo!!!



Tak, ten czerwony. Stwierdziłam, ze będzie dobry do domu i jest, ale ten słodki zapach torszkę mnie męczy, bo ja nie jestem fanką zbyt słodkich rzeczy i zapachów.

Żaden eks. Po prostu frajer, który mi naobiecywał, ja mu zaufałam, a teraz nawet mi cześć nie powie. Ale dzisiaj powiedział coś tam do mnie pod nosem, brzmiało to bardziej tak...eść, ale dobra. Wow, taki wyczyn. Wkurza mnie dupek. Dla każdego znajdzie czas, ale dla mnie to już nie. Kiedyś byliśmy naprawdę dobrymi przyjaciółmi, a przez wakacje się to rozwaliło. Bo on jest leniwy.



Powiem Ci coś-papierosy dla mnie są fuj fuj. Czasami byłam nawet częstowana, ale mnie odrzuca, odmawiam, poza tym to bardzo kosztowny nałóg. Wolę to wydać na kolejnego lakierowego przyjaciela.



Witaj w Klubie Wielkiej Stopy.

48? Jeny, ja tego nie ogarniam moją bujną wyobraźnią.

Każdy komu opowiadam o tej przygodzie z kapslem robi wielkie oczy, a potem w śmiech. Ja jestem po prostu mistrzem wszelkich gaf.Pech to mój wierny towarzysz, chyba powinniśmy ogłosić się parą na fejsie.



Ja miałam iść na humana, ale jakoś tak wyszło. Na humanie byłam 9 na liście przyjętych, zaś na biolchemie ostatnia z przyjętych, ale ja, Abisans, zawsze muszę robić wszystkiemu wbrew i oszukiwać przeznaczenie na każdym kroku. Ale powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona z wyboru, chociaż czasami na matmie lub chemii to w ogóle nic nie rozumiem i zastanawiam się nad sensem istnienia mej osoby na tym profilu, skoro mi dosyć daleko do typowo logicznego ścisłowca. Najbardziej lubię biologię.



Dokładnie. Ja najbardziej nie znoszę jak bosymi stopami przejdę po kafelkach. Chwilę wcześniej wygrzewały się pod kołdrą, a tu tattatatararam! zimno, że normalnie bym odskoczyła, gdyby nie grawitacja wspierana moimi 60 paroma kilosami.(nie wiem dokładnie ile ważę, ale nawet jeśli bym wiedziała, to i tak bym się wstydziła przyznać.)


Ja też.



Ja w swoich czarnych trampkach chodzę wszędzie, chociaż ciągle sobie obiecuję, że założę czeszki albo baleriny skoro jest taka ładna pogoda. Ale moje poczciwe trampki zawsze wygrywają.

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...dni-zycia.html kiedyś mi się obiło o uszy, że to jest coś podobnego do Sudo.
Ja najczęściej stosuję Sudocrem na opryszczkę-świetnie pacyfikuje i zasusza, a u mnie opryszczka objawia się naprawdę dużymi zmianami. Aż mi przebarwienie zostało po czerwcowym ataku.

Byłam w Rossku, ale kupiłam tylko paczkę migdałów, bo od kilku dni mam na nie straszną ochotę. Oparłam się piaskowym lakierom, które zdawały się do mnie mówić BIERZ MNIE, NA PEWNO CI SIĘ PRZYDAM, WIEM, ŻE TY TEGO CHCESZ!, ale ja się dzielnie obroniłam. Fakt, ciekawią mnie, ale na razie ich nie kupię. Bardziej traktuję je jako taki kaprys i ciekawostkę po którą sięgnę podczas przypływu gotówki.
Zerknęłam czy u mnie nie ma Manuki, ale jeszcze ich nie było.

Ja też usuwam emotki czasem, bo można tylko 20

Witaj kochana Też się strasznie stęskniłam Niestety internet w pracy mam poblokowany (tylko strony do pracy mogę oglądać), a na komórce to nie bardzo tak pisać...

To ile Ty ważysz, co? Piszesz, że 60 coś! Pewnie gruba nie jesteś Co Ty mówisz... Jaki rozmiar ciuchów nosisz?

Co do tego kremu 4 pory roku to ja w nim nic słodkiego nie widzę Ale dla mnie pojęcie- za słodkie nie istnieje Wychodzi na to w takim razie, że słodziak jestem?

Współczuję z tym kolegą... Szkoda nerwów i czasu na dupka!!! Masz teraz ważniejsze rzeczy do roboty- tak, np. matura Żarcik taki...

Ja już nie palę papierosów bodajże od czerwca/ lipca, jestem wolna od nałogu całkowicie Ale papieroski mi pachną, z chęcią bym zapaliła!!! Rzuciłam, bo TŻ mnie zmusił (mam astmę oskrzelową o której się niedawno dowiedziałam) no i kasa....
Jakby nie TŻ i papierosy były darmowe to bym z chęcią paliła... Miętowe, cieńkie..... Tak, wiem, to okropny nałóg i dobrze, że nie palę. Ale fajki zamiast mi śmierdzieć po takim czasie to pachną!!!

Co do rozmiaru 48 mojego TŻ, bo buty tylko w deichmanie kupuje, jak rzucą nowy sort, bo zaraz inni wykupują. W jego przypadku zakupy wyglądają tak: Właśnie była dostawa- Szybko lecimy- Patrzymy czy jest jakaś para w rozmiarze 48- Jest- Ja akceptuję, że się nadają do chodzenia do ludzi- Idziemy do kasy płacić Śmiech na sali
Jakbyście znały jakieś sklepy gdzie można dorwać rozmiar 48 (w rozsądnych cenach, bo nie wydajemy na buty majątku) to dajcie znać. Bo w CCC są tylko do 45 bodajże, a szkoda...


Dzięki za link do kremu!!!

[201612060923]

Napisane przez Jeannee

Malinowe tenisówki Zastanawiałam się nad kupnem albo malinowych albo miętowych, jednak mięta wygrała Ja ogólnie sportowych rzeczy nie lubię, ale jakoś tak mam fazę w tym roku na trampki Właśnie mi się suszą po praniu.
Chociaż widuję już kobiety w botkach, a nawet kozakach, płaszczach to dla mnie to jeszcze za wcześnie.
Nie raz o tej porze się w krótkim rękawku i sandałkach biegało
A w zimowych rzeczach się jeszcze nachodzę, aż mi się zbrzydnie....


Witaj kochana Też się strasznie stęskniłam Niestety internet w pracy mam poblokowany (tylko strony do pracy mogę oglądać), a na komórce to nie bardzo tak pisać...

To ile Ty ważysz, co? Piszesz, że 60 coś! Pewnie gruba nie jesteś Co Ty mówisz... Jaki rozmiar ciuchów nosisz?

Współczuję z tym kolegą... Szkoda nerwów i czasu na dupka!!! Masz teraz ważniejsze rzeczy do roboty- tak, np. matura Żarcik taki...

Ja już nie palę papierosów bodajże od czerwca/ lipca, jestem wolna od nałogu całkowicie Ale papieroski mi pachną, z chęcią bym zapaliła!!! Rzuciłam, bo TŻ mnie zmusił (mam astmę oskrzelową o której się niedawno dowiedziałam) no i kasa....
Jakby nie TŻ i papierosy były darmowe to bym z chęcią paliła... Miętowe, cieńkie..... Tak, wiem, to okropny nałóg i dobrze, że nie palę. Ale fajki zamiast mi śmierdzieć po takim czasie to pachną!!!

Dzięki za link do kremu!!!

Ja czasami mam taki problem, że chcę kupić jakiś kolorowy dodatek, typu trampki(najlepszy dodatek do eksperymentów z kolorami w ubiorze według mnie), ale jak przychodzi co do czego, to biorę czarne. Bo schludne, eleganckie, do wszystkiego, bo pasują do mojego stylu. Ja akurat o wiele bardziej wolę sportowy styl. W takim czuję się dobrze. A ogólnie kieruję się zasadą, że spodnie mam dopasowane rurki, zaś góra jest luźna. W mojej szafie nie ma ani jednej spódnicy, jest jedna sukienka, zaś pełno w niej bluz, prostych bawełnianych bluzek(kocham te z rękawami 3/4, dla mnie najfajniejsza długość rękawa, bo ręce od łokcia w górę mam pokryte kilkoma bliznami, a nawet strupami, poza tym takie zasłaniają mi łokcie, które mam bardzo suche i łuszczące się, żadne balsamy i masła mi nie pomagają).

Dla mnie sezon na botki zaczyna się na początku listopada. Jak teraz je widzę, to zastanawiam się jak one wytrzymują kisząc tak stopy. Bo dzisiaj to pogoda naprawdę letnia.

Ja nie lubię pisać na telefonie, ogólnie nie jestem telefoniczną osobą. Mam od dwóch lat swojego wiernego SE W205, który jest moim pierwszym telefonem i nie chcę go zamieniać na te wszystkie wypasione gadżety(śmiać mi się chce jak słyszę, że niektórzy wymieniają swoje telefony co jakiś czas. Po co?). Mój grat dzielnie znosi(ł) spadanie z szafy, jazdę po kostce brukowej(wyleciał mi z kieszeni i się troszkę potoczył zanim mój bystry umysł ogarnął sytuację), walenie pięścią albo mocne uderzanie w klawisze(jak jestem zdenerwowana to się muszę wyżyć, tak mnie wtedy roznosi, i wtedy sięgam po mojego graciaka.). Jedynie raz musiałam wymieniać baterię jak biegnąć do domu w deszczu wypadł mi z kieszeni prosto do kałuży, a ja oczywiście zorientowałam się o tym fakcie dopiero jak wróciłam do domu. Niestety biednej baterii nie udało się zreanimować.

Jestem pulchniutka, uwierz mi. Muszę jeszcze zrzucić trochę, ale jestem na dobrej drodze-codziennie jeżdżę do szkoły rowerem(12 km w jedną stronę)(ludzie w klasie robią wielkie oczy i się pytają czy mi się chce tyle jechać i kiedy mówię im, ze uwielbiam tak jeździć, to patrzą na mnie jak na jakieś zjawisko paranienormalne. Ja na serio bardzo lubię jeździć na rowerze. Tata ma mi kupić nowy rower jak tylko znajdzie ten model, którego ja chcę(klasyczna Vanessa, bez żadnych bajerów. Teraz jeżdżę rowerem mamy i dużo lepiej się mi nim jeździ niż moim komunijnym Krosem, który wstyd pokazać światu, bo pies pogryzł siodełko i odpadło kilka elementów typu osłonka na przerzutki)-obiecał mi go jako prezent 18-stkowy(miałam miesiąc temu), ćwiczę jak tylko mam okazję, staram się zdrowo odżywiać, piję ocet jabłkowy(teraz już bardziej dlatego, że po prostu lubię, naprawdę). I tak wyglądam lepiej niż kiedyś. Serio, jestem zadowolona ze swojego wyglądu, choć jeszcze mam trochę do opracowania. Podobno przez wakacje schudłam na twarzy.

Staram się nim nie przejmować, chcę przejść już do tej fazy kiedy na jego widok żal będzie mi ściskał dupę, a nie serce.
Ale zwykłe cześć to by mi mógł powiedzieć.

DOBRZE TEN TWÓJ TŻ ZROBIŁ!
Dobrze, ze nie palisz, bo wiadomo-szkodzi. I kosztuje. Pomyśl-jest tyyyleeee lakierów do kupienia.^^

[Kolorowa89]

Ja miałam iść do biedronki po pracy, ale mi się nie chce, pójdę jutro, zaraz się na kijki zbieram, trzeba korzytsać z pięknej pogody .

Mam dźwięk telefonu w głowie bo w pracy praktycznie non stop dzwonił, pracownik bez stażysty to ma trudne życie

[Jeannee]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;48002787]Ja czasami mam taki problem, że chcę kupić jakiś kolorowy dodatek, typu trampki(najlepszy dodatek do eksperymentów z kolorami w ubiorze według mnie), ale jak przychodzi co do czego, to biorę czarne. Bo schludne, eleganckie, do wszystkiego, bo pasują do mojego stylu. Ja akurat o wiele bardziej wolę sportowy styl. W takim czuję się dobrze. A ogólnie kieruję się zasadą, że spodnie mam dopasowane rurki, zaś góra jest luźna. W mojej szafie nie ma ani jednej spódnicy, jest jedna sukienka, zaś pełno w niej bluz, prostych bawełnianych bluzek(kocham te z rękawami 3/4, dla mnie najfajniejsza długość rękawa, bo ręce od łokcia w górę mam pokryte kilkoma bliznami, a nawet strupami, poza tym takie zasłaniają mi łokcie, które mam bardzo suche i łuszczące się, żadne balsamy i masła mi nie pomagają).

Dla mnie sezon na botki zaczyna się na początku listopada. Jak teraz je widzę, to zastanawiam się jak one wytrzymują kisząc tak stopy. Bo dzisiaj to pogoda naprawdę letnia.

Ja nie lubię pisać na telefonie, ogólnie nie jestem telefoniczną osobą. Mam od dwóch lat swojego wiernego SE W205, który jest moim pierwszym telefonem i nie chcę go zamieniać na te wszystkie wypasione gadżety(śmiać mi się chce jak słyszę, że niektórzy wymieniają swoje telefony co jakiś czas. Po co?). Mój grat dzielnie znosi(ł) spadanie z szafy, jazdę po kostce brukowej(wyleciał mi z kieszeni i się troszkę potoczył zanim mój bystry umysł ogarnął sytuację), walenie pięścią albo mocne uderzanie w klawisze(jak jestem zdenerwowana to się muszę wyżyć, tak mnie wtedy roznosi, i wtedy sięgam po mojego graciaka.). Jedynie raz musiałam wymieniać baterię jak biegnąć do domu w deszczu wypadł mi z kieszeni prosto do kałuży, a ja oczywiście zorientowałam się o tym fakcie dopiero jak wróciłam do domu. Niestety biednej baterii nie udało się zreanimować.

Jestem pulchniutka, uwierz mi. Muszę jeszcze zrzucić trochę, ale jestem na dobrej drodze-codziennie jeżdżę do szkoły rowerem(12 km w jedną stronę)(ludzie w klasie robią wielkie oczy i się pytają czy mi się chce tyle jechać i kiedy mówię im, ze uwielbiam tak jeździć, to patrzą na mnie jak na jakieś zjawisko paranienormalne. Ja na serio bardzo lubię jeździć na rowerze. Tata ma mi kupić nowy rower jak tylko znajdzie ten model, którego ja chcę(klasyczna Vanessa, bez żadnych bajerów. Teraz jeżdżę rowerem mamy i dużo lepiej się mi nim jeździ niż moim komunijnym Krosem, który wstyd pokazać światu, bo pies pogryzł siodełko i odpadło kilka elementów typu osłonka na przerzutki)-obiecał mi go jako prezent 18-stkowy(miałam miesiąc temu), ćwiczę jak tylko mam okazję, staram się zdrowo odżywiać, piję ocet jabłkowy(teraz już bardziej dlatego, że po prostu lubię, naprawdę). I tak wyglądam lepiej niż kiedyś. Serio, jestem zadowolona ze swojego wyglądu, choć jeszcze mam trochę do opracowania. Podobno przez wakacje schudłam na twarzy.

Staram się nim nie przejmować, chcę przejść już do tej fazy kiedy na jego widok żal będzie mi ściskał dupę, a nie serce.
Ale zwykłe cześć to by mi mógł powiedzieć.

DOBRZE TEN TWÓJ TŻ ZROBIŁ!
Dobrze, ze nie palisz, bo wiadomo-szkodzi. I kosztuje. Pomyśl-jest tyyyleeee lakierów do kupienia.^^[/QUOTE]

Proszę Cie!!!! Nie kuś tymi lakierami Najpierw muszę zużyć stare i tego się trzymam!!! Najlepsze było jak jakieś parę miesięcy temu- kupiłam 5 nowych lakierów, żeby jakoś przetrwać zużywanie starych. I co? Po tych nowych już ani śladu, a stare dalej są Dlatego mam szlaban i konsekwentnie zużywam stare!!!!

Spoko, mój ex TŻ to mi wcale cześć nie mówi, a po rozstaniu to tyle naoopowiadał o mnie, że ho ho. Jaka to ja zła, niedobra itp. Na początku chciałam mu nakopać do tej mordy , ale teraz mi to wisi i powiewa. A i byliśmy razem 5 lat, o 5 za długo A on jak mnie widzi to zaraz ucieka, albo robi tak:

Także życzę mu powodzenia z jego małoletnią panną, z której się wszyscy dookoła śmieją

Znajomi z klasy tak się dziwią, bo w jazdę na rowerze to trzeba trochę wysiłku włożyć. A ludzie by tylko siedzieli na tyłkach, autko, telefon, komputer i tv Też uwielbiam rower, w tym roku kupiłam nowy. Taki miejski, z koszyczkiem z przodu.

Ale powiedz mi kochana- nie pocisz się jak jedziesz do tej szkoły? Ja też Cię podziwiam, bo zawsze jadąc na rowery biorę prysznic przed, a po przyjechaniu do domu idę drugi raz, jestem spocona, czerwona, zagrzana i pozytywnie zmęczona (nie mylić z zasapana czy brakiem kondycji) My z TŻ robimy rundki 20-30 km, może to dlatego, że dłuższa trasa? Do pracy nie jeżdżę rowerem, bo bym musiała jechać przez lat 4 km, a w nocy się boję, jak czasem kończę o 21.00 pracę.

Też nie rozumiem co ludzie widzą w tych nowoczesnych telefonach

Jak byłam w Twoim wieku (jak to brzmi ), to też lubiłam na sportowo. Teraz już jednak królują u mnie sukienki, spódnice, choć ostatnio tylko dżinsy bo wygodnie.

Napisane przez Kolorowa89

Ja miałam iść do biedronki po pracy, ale mi się nie chce, pójdę jutro, zaraz się na kijki zbieram, trzeba korzytsać z pięknej pogody .

Mam dźwięk telefonu w głowie bo w pracy praktycznie non stop dzwonił, pracownik bez stażysty to ma trudne życie

Mimo wszystko tak ciepło nie jest, ja siedzę w dresie a mi zimno strasznie przy uchylonym troszkę oknie

Ja rano porobiłam i pozałatwiałam sprawy, a teraz zamierzam się lenić, odpoczywać i korzystać z wolnego dnia i z nic nie robienia. Na jutro zaplanowałam pranie, sprzątanie, paznokcie, brwi itp. A sobota pracująca Na szczęście wolna niedziela