Wiosna minęła, lato przed nami, jesienne mamuśki szaleją z wyprawkami. Mamy IX/X 2011

[archinta]

Dzień dobry brzuchatki!

Wybasenikowałam sie, pożarłam śniadanko i chyba zaraz idę sie kimnąć na chwilkę

Gratuluję wszystkim udanych wizyt , długich szyjek, dużych dzieci i ginesów ze stoickim podejściem do cukrzyc, wagi itp. itd.
To naprawdę ważne by sie nie nakręcać i nie szukać dziury w całym

Napisane przez aa2

mam ochote na sok pomidorowy ale zapomniałam sobei kupic buuuu

Ja właśnie do śniadanka wypiłam cały kubek jakoś tez strasznie za mną chodził

Napisane przez anciaahk

Archi kop to takie coś, że aż zaboli, wbije się w żebro, albo daje uczucie "cesarki od środka"- no oczywiście nie w takiej skali, ale dość mocno odczuwalne. Przy pozycji na boku czasem muszę się przewrócić, bo autentycznie boli, jak się rozkopuje.

A no to u mnie na razie kopniaczki Czasem szarpnie mnie dziwnie,że mam wrażenie, że chce macicę mi oderwać, albo dziś na basenie w pępek mi przyfasolił, że zapiekło- ale poza tym synek grzecznie się rozpycha

A jak tam dziś samopoczucie po szkole rodzenia? Zakwasy to zawsze najgorsze na drugi dzień...


za majstrów i uwinięcie się w terminie!

Napisane przez anciaahk

A te kg to nie od tego, że poszłaś na L4 - bo jednak jest zwolnienie tempa i więcej jedzenia, to i nic dziwnego, że kg do przodu. Dużo łącznie utyłaś?

A na to nie wpadłam Ja podobnie jak aa2 teraz- w ciągu ost. miesiąca utyłam najwięcej, aż się przeraziłam

Napisane przez agnieszka 0605

... i ogólnie z małą wszystko ok. Nie mierzył jej, ale pięknie świeciła brzoskwinką

[Malgosia1983]

Dzasta
I bardzo dobrze. Śmiech to samo zdrowie

Anetika
Ja wybiorę chyba mniejszą 120x90.
Nieźle z tym przyśpieszeniem A my się pomeczymy albo i nie ha!

Martusia
Wielorybka chciała po kąpieli się położyć spać i wylądowała dupąw dziurze
Ja to chyba się nie wysilę z obiadem: ziemniaczki, jajko i fasolka szparagowa

[cotynato]

Ja to z tymi japonkami to też bym nie przesadzała. Np. moonik pisała że wyrzuca po wyjeździe w góry czy coś a ja nie mam chyba aż tak przynajmniej nie miałam, jak nie było maluszka w drodze. Bo już nie można przesadzać. Przecież na dworze jest wiele zarazków i mimo to buty się nosi po rok czasami a prysznic czy pokój w hotelu na wyjeździe wątpię aby był groźniejszy niż ulice Swoją droga ja u siebie w domu i tak chodzę na boso albo w skarpetkach- nie umiem się przestawić na kapcie. Tak jak mój tż który bez kapcia nie pójdzie
Ale teraz jak jest maluszek to dla spokoju ducha wywale i już

Małgosia od wczoraj chodzi za mną ta twoja teoria na temat wielkości brzucha i zaawansowania ciąży Ty serio tak, bo aż nie wierzę

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Aaaa , ale mam katar, zaraz się wścieknę
Co gorsze znowu mam dzień lenia a powinnam chociaż na pocztę iść

Spray, ale sen haha

[archinta]

Napisane przez Martusiaaa21

co Ty robiłaś na tym łóżku że zarwałaś

o to samo miałam pytać

Napisane przez Malgosia1983

My też jeszcze remontujemy - ostatnie podrygi - jutro montują ta szafę w końcu, Tż skończy przedpokój i moge powolutku sprzątać, a potem to już szaleństwo zakupowe bo bedę miala gdzie to pochowac

Zazdroszczę

A z rzeczy przydatnych w szpitalu to koleżanko poleciła mi by zabrać jakiś balsam do ust- pomadkę, ze w trakcie porodu tak jej wyschły i tak miała spierzchnięte, że potem długo jej się goiły. (a ona z tych co na codzień nie używa- ja to mam w każdej torebce cos do ust )
Tez niby banał

[Malgosia1983]

Ancia
Trzeba ich przygotować
Fiuu 2,5tys... Za 1,5 to ona powinna za mnie odczywac ból podczas porodu ;-)
A Kochana pogratulujesz jak skończymy

Cotka
Pisalam Ci tam wczesniej, że nie uważam żeby wielkość brzucha świadczyla o stopmniu zaawansowania ciązy bo to taka teria by byla kosmmiczna wręcz
Poprostu mamy z Tż takie przeczucia 9oby mylne), że urodzę wcześniej...
Po odstawieniu leków (związanych z PCOS) regularnie miesiączkę mialam przez 2 cykle. Ostatnią miesiączkę miałam jakoś w październiku... a potem leki na wywołnie...tylko zamiast miesiączki wywołały mi Balonika Podobno do zapłodnienia doszło gdzieś pod koniec grudnia. Wszystkie terminy porodu a miałam ich już chyba 3 ustalane były na podstawie wielkości jeszcze wtedy płodu... Stąd te dziwne przeczucia. Zwlaszcza jak Gin zmienial mi te terminy, mały był zazwyczaj wiekszy niż inne dzieciaczki w tych tygodniach itp...

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez archinta

o to samo miałam pytać

Zazdroszczę

A z rzeczy przydatnych w szpitalu to koleżanko poleciła mi by zabrać jakiś balsam do ust- pomadkę, ze w trakcie porodu tak jej wyschły i tak miała spierzchnięte, że potem długo jej się goiły. (a ona z tych co na codzień nie używa- ja to mam w każdej torebce cos do ust )
Tez niby banał

Dobra rada z tą pmadką

[aa2]

jestem z siebie dumna poszłam do sklepu i zrobiłam zakupy , za niedługo zrobie obiad dzis robie wątróbkę drobiowa-nie mogłam sie oprzec bo chodzi za mna cała ciąże -mniam
noi właśnei zjadłam wiśnie -jak zobaczyłam w sklepie to kazałam zapakować-konsumpcja zajeła mi moment hihi

[indygo79]

Napisane przez DzastaW

Czytałam o szpitalu gdzie chciałam pójść i jest tam informacja żeby nie wnosić toreb i walizek, tylko rzeczy w plastikowych torebkach... Wyobraziłam Sobie Siebie z parunastoma plastikowymi torebkach i zaczęłam się śmiać =) ostatnio mam dziwne humorki, bo się śmieje z niewiadomo czego

no to rzeczywiście będzie zabawnie wyglądać tyle siatek, torebek i torebeczek

a co do wyrzucania tych rzeczy ze szpitala- chyba chodzi o przynoszenie zarazków do domu ale można to wrzucić wszystko do reklamówki a w domu od razu wyprać. w moim szpitalu trzeba wszystko miec dla dzidzi to tez mam to potem powyrzucać?

Napisane przez archinta

Dzień dobry brzuchatki!

Wybasenikowałam sie, pożarłam śniadanko i chyba zaraz idę sie kimnąć na chwilkę

Gratuluję wszystkim udanych wizyt , długich szyjek, dużych dzieci i ginesów ze stoickim podejściem do cukrzyc, wagi itp. itd.
To naprawdę ważne by sie nie nakręcać i nie szukać dziury w całym

Ja właśnie do śniadanka wypiłam cały kubek jakoś tez strasznie za mną chodził

A no to u mnie na razie kopniaczki Czasem szarpnie mnie dziwnie,że mam wrażenie, że chce macicę mi oderwać, albo dziś na basenie w pępek mi przyfasolił, że zapiekło- ale poza tym synek grzecznie się rozpycha

A jak tam dziś samopoczucie po szkole rodzenia? Zakwasy to zawsze najgorsze na drugi dzień...


za majstrów i uwinięcie się w terminie!


A na to nie wpadłam Ja podobnie jak aa2 teraz- w ciągu ost. miesiąca utyłam najwięcej, aż się przeraziłam

a tycie się nie martwmy, mój gin mówił, że do 30-32 tyg to największy przyrost wagi i dzidzi i nasz, małe w tłuszczyk obrasta a my się rozrastamy. gdzieś czytałam że w 9 mies już nie powinno się tyć.

[cotynato]

Indygo nie wiem w sumie. Może chodzi o to, że chodzisz po korytarzach gdzie mogą być zarazki z innych oddziałw sama nie wiem. Ale skoro położna tak mówi to jej wierzę
Będę biedniejsza o 5-20zł a bogatsza o spokój

[anciaahk]

Napisane przez archinta

Gratuluję wszystkim udanych wizyt , długich szyjek, dużych dzieci i ginesów ze stoickim podejściem do cukrzyc, wagi itp. itd.
To naprawdę ważne by sie nie nakręcać i nie szukać dziury w całym

Archi właśnie pisałam dzisiaj o książce o porodzie, jaką rano pochłonęłam. Tam jest dokładnie napisane to, co mówisz - żeby się nie nakręcać, nie szukać dziury w całym. W Europie Zach. odchodzi się od ścisłego medycznego nadzoru nad przebiegiem ciąży, np. zdecydowanie rzadziej lub wcale wykonywane są usg - podany był przykład łożyska przodującego, które na początku ciąży jest normalne, a o którym niepotrzebnie mówi się pacjentkom. I szereg innych przykładów.
To co może zainteresować dziewczyny to krzywa cukrowa, której też w wielu krajach się nie robi. A zalecenia dotyczące odzywania powinny dostawać wszystkie ciężarne, nie tylko te z "cukrzycą ciążową". Podobne przykłady dotyczyły wyników badań na anemię itp.
Naprawdę fajna książeczka, promowana przez polską funację Rodzić po ludzku.

Napisane przez archinta

Ja właśnie do śniadanka wypiłam cały kubek jakoś tez strasznie za mną chodził

Myślałam, że etap zachcianek ciążowych mamy za sobą, ale zrobiłyście mi ochotę na ten sok . Ja dzisiaj pierwszy raz spróbowałam kawy zbożowej waniliowej, pyszna .

Napisane przez archinta

A no to u mnie na razie kopniaczki Czasem szarpnie mnie dziwnie,że mam wrażenie, że chce macicę mi oderwać, albo dziś na basenie w pępek mi przyfasolił, że zapiekło- ale poza tym synek grzecznie się rozpycha

A jak tam dziś samopoczucie po szkole rodzenia? Zakwasy to zawsze najgorsze na drugi dzień...

za majstrów i uwinięcie się w terminie!

Chłopak się rozkręca jednym słowem .
Samopoczucie dziękuję, niezłe. Boli mnie kark i teraz zaczął brzuch. Ale grzecznie leżę, może ustąpi.
Za majstrów też trzymam kciuki. I Twoich i swoich.

Napisane przez Malgosia1983

Wszystkie terminy porodu a miałam ich już chyba 3 ustalane były na podstawie wielkości jeszcze wtedy płodu... Stąd te dziwne przeczucia. Zwlaszcza jak Gin zmienial mi te terminy, mały był zazwyczaj wiekszy niż inne dzieciaczki w tych tygodniach itp...

Jestem ciekawa, czy te pomiary rzeczywiście coś dają, u mnie też wychodzi zwykle starsze o jakieś 3 tygodnie, ale czy by to miało znaczyć, że urodzę 3 tygodnie szybciej?
Najbardziej mnie zszokowała położna, która wczoraj też myślała, że rodzę już, zaraz.

Napisane przez aa2

jestem z siebie dumna poszłam do sklepu i zrobiłam zakupy , za niedługo zrobie obiad dzis robie wątróbkę drobiowa-nie mogłam sie oprzec bo chodzi za mna cała ciąże -mniam
noi właśnei zjadłam wiśnie -jak zobaczyłam w sklepie to kazałam zapakować-konsumpcja zajeła mi moment hihi

Buu nie lubię wątróbki. U nas dzisiaj kalafiorowa, o ile brzuch mi przejdzie.
Tak mam dość tego remontu, gotowania w syfie, ehhh.

[agnyska81]

Napisane przez mooonik

No i byliśmy w szpitalu- ogólnie dobre wrażenie, czysto i cicho, ale mega gorąco- jak w lecie jest tak ciepło to nie chce myśleć jak będzie we wrześniu Sale odnowione, wyremontowane. Oglądaliśmy salę przedporodową- są tylko 1-os, połączone z salami porodowymi. Nie ma możliwości rodzenia na wspólnej sali, bo takiej nie ma po prostu. Po porodzie leży się w salach 2-os każda z własną łazienką. Znieczulenie dostępne bezpłatnie tak jak i poród rodzinny. Poród w dowolnej pozycji, po urodzeniu dziecko zostaje u mamy na brzuchu na te 2h chyba, że mama sobie życzy inaczej Chyba się zdecydujemy na ten szpital No i jeszcze czas dojazdu- w sumie o godz 15, czyli szczytu komunikacyjnego dojechaliśmy baaardzo spokojnie w 20min, więc nie jest źle.

Marzenie


Stokrotko, dobrze, że już lepiej się czujesz Chciałam tylko dopytać o tą kuzynkę, ona w PL urodziła? A ile miała w ciąży usg? (ja bym tam lekarza nie "winiła", wiedza o takiej wadzie przed urodzeniem nie jest do niczego potrzebna, jedynie do tego by się z sytuacją oswoić; co innego wada serca, układu nerwowego, gdzie często trzeba przed porodem zdecydować o tym, gdzie się urodzi, żeby jak najszybciej operować, bo to zagraża życiu) Przykro, jak coś takiego się wydarza u kogoś bliskiego

Aiszka, Asia, Anetika, Agnieszka, Tusia - gratuluję udanych wizyt

Napisane przez 19natka88

Ja wychodzę z założenia, że to w zasadzie bez różnicy czy kupię coś w tym miesiącu czy następnym i tak trzeba to mieć Ja jutro ruszam na zakupy Odnośnie pampersów to polecam Makro jeśli ktoś ma dostęp Ostanio za dwie paczki Pampersów po 94 szt było 95 zł

Cena w Makro w dechę!

Co do pieluszek - planuję na początek kupić rozmiar 1 z Pampersa. Nie wiem czy mają wycięcie na pępek, zawsze można zawinąć (jak któraś doświadczona mama nam tu radziła) i jest git Ciocię pytałam o pępek, to mówiła, że on się trzyma czasem tylko koło tygodnia, więc przy dobrych wiatrach po trzech dniach w domu nie będzie go już (a wcześniej w szpitalu się nim zajmą przecież).
Na wizażu jest fajny wątek "hity i kity wyprawki" - tam wiele mam chwaliło pieluszki z Biedronki (Dada), Rossmana (Babydream) i Lidla - ale polecają raczej te większe rozmiary, "jedynki" ponoć najlepsze z Pampersa.

Napisane przez anciaahk

Cotka wywołałaś słuszny temat - czy do porodu trzeba być ogolonym na zero? Przepraszam, że pytam wprost, ale nie mam zielonego pojęcia.

Chyba co szpital to obyczaj. U mnie chcą, żeby mieć maszynkę jednorazową ze sobą i w razie czego położna goli tylko to miejsce nacięcia przy wejściu do pochwy.
Choć tak na chłopski rozum - przyjeżdża na porodówkę kobieta niezorientowana, zarośnięta (a chyba przy przyjęciu nie pytają o to, czy ogolona, a jak nie to odsyłają ), to chyba mają jakieś własne sprzęty jednorazowe na taki wypadek

A co do parcia, to ja sobie myślę, że to chyba położna podczas porodu powie co i jak. W końcu to chwilę trwa zanim się dojdzie do tej fazy porodu. A nie wyobrażam sobie spierać się z położną, "że ja chcę tak, bo czytałam że tak lepiej". To już wolę współpracować

Czy ja nie za lajtowo podchodzę do tych kwestii? No ale przecież nie opierdzielą mnie, że nie chodziłam do szkoły rodzenia, że nie wiem jak oddychać, przeć, co robić. W końcu nie ma obowiązku się na tym wszystkim znać. Jak się idzie do szpitala na zabieg, operację czy co bądź to też nikt nie wymaga od nas, żebyśmy wszystko wiedzieli, tylko nam pokazują potem co dalej i wydają zalecenia.

Napisane przez Malgosia1983

W jakim magazynie przeczytałam:
"Od niedawna mozna kupić w Polsce żel (Dianatal), który - co zostało udowodnione w badaniach - skraca czas porodu i ułatwia go. Żel wprowadza do pochwy położna. Tworzy on warstwę poślizgową, która zmniejsza siły tarcia, przec co dziecko łatwiej przesuwa się przez kanał rodny. Dzięki temu poród jest szybszy i bardziej konfortow, mniejsze jest ryzyko urazów. Wypróbowanie trzeba uzgodnić wcześniej ze szpitalem. Koszt takiego żelu tutaj jest napisane 400 stówki.
Nie wiem ale sceptycznie się odnoszę do takich wynalazków a Wy?

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

A mój Tż przeczytal o tym żelu i sie pyta czy nie możemy kupić durex play żel

Hehe, skoro tylko ma zmniejszać tarcie to chyba Durex też by się nadał

Wrzucam sondę, bo widzę, że nic nowego nie przybyło

Asia, u mnie też dziś wątróbka

Zaliczyłam już dziś laboratorium, pani mi upuściła 3 fiolki krwi

[Martusiaaa21]

Napisane przez aa2

jestem z siebie dumna poszłam do sklepu i zrobiłam zakupy , za niedługo zrobie obiad dzis robie wątróbkę drobiowa-nie mogłam sie oprzec bo chodzi za mna cała ciąże -mniam
noi właśnei zjadłam wiśnie -jak zobaczyłam w sklepie to kazałam zapakować-konsumpcja zajeła mi moment hihi

no za zakupya ja bym sobie czereśnie zjadła
skończyłam prasować, dużo na szczęscie nie było, czas na odpoczynek

[anciaahk]

Napisane przez indygo79

a co do wyrzucania tych rzeczy ze szpitala- chyba chodzi o przynoszenie zarazków do domu ale można to wrzucić wszystko do reklamówki a w domu od razu wyprać. w moim szpitalu trzeba wszystko miec dla dzidzi to tez mam to potem powyrzucać?

U nas też trzeba mieć wszystko dla dzidzi, ale nie trzeba tego wyrzucać. Chodziło w sumie tylko o klapki pod prysznic, może ze względu na czystość szpitalnych łazienek.
Jedna wyrzuci, druga nie, ja się nie zamierzam nad tym zastanawiać, dla mnie to bez znaczenia. W domu przecież nie jest sterylnie czysto, a i nie jest chyba najlepiej chować dziecko pod kloszem, w sterylnych warunkach. Każda zrobi tak, jak jej będzie pasowało.

Napisane przez indygo79

a tycie się nie martwmy, mój gin mówił, że do 30-32 tyg to największy przyrost wagi i dzidzi i nasz, małe w tłuszczyk obrasta a my się rozrastamy. gdzieś czytałam że w 9 mies już nie powinno się tyć.

U mnie to się chyba nie sprawdza, bo mam wrażenie, że brzuch stoi w miejscu. Chyba że inne części ciała się powiększają .

[Malgosia1983]

Napisane przez cotynato

Indygo nie wiem w sumie. Może chodzi o to, że chodzisz po korytarzach gdzie mogą być zarazki z innych oddziałw sama nie wiem. Ale skoro położna tak mówi to jej wierzę
Będę biedniejsza o 5-20zł a bogatsza o spokój

Ja napewno wyrzucę te ktore będę miała pod prysznic... Jakoś mi tak nie fajnie jak pomyślę że włazilam do brodzika po kimś kto tak jak ja zresztą
mył się po porodzie, a potem wiecie te "uplawy"...

[cotynato]

Niech ktoś za mnie posprząta

[aa2]

ej a propo krzywej cukrowej wiecie ze mój gin powiedział ze dopiero po 30 tyg ciąży mi zleci jakby co? na razie oznacza cukier w normalnym badaniu krwi i powioedziałz e to wustarczy

[Martusiaaa21]

Napisane przez anciaahk

U nas też trzeba mieć wszystko dla dzidzi, ale nie trzeba tego wyrzucać. Chodziło w sumie tylko o klapki pod prysznic, może ze względu na czystość szpitalnych łazienek.
Jedna wyrzuci, druga nie, ja się nie zamierzam nad tym zastanawiać, dla mnie to bez znaczenia. W domu przecież nie jest sterylnie czysto, a i nie jest chyba najlepiej chować dziecko pod kloszem, w sterylnych warunkach. Każda zrobi tak, jak jej będzie pasowało.

U mnie to się chyba nie sprawdza, bo mam wrażenie, że brzuch stoi w miejscu. Chyba że inne części ciała się powiększają .

Ancia jestem tego samego zdania

ja dziś się mierzyłam i przez miesiąc mi tylko 1cm urósł i mam 94cm, ale ja jestem daleko z terminem w porównaniu z Wami

[anciaahk]

Agnyska tyle napisałaś, że aż muszę się skupić, by na wszystko odpisać, a więc:
- golenie - pytałam, czy jest wymagane, a nie czy wyrzucają z sali za nieogoloną bożenę. Jeśli wymagają, to wolę sama się do tego przygotować, niż zdać na brzytwy położnych, zwłaszcza że często w szpitalach mają te zwykłe maszynki zamiast jednorazowych
- co do oddychania -chciałam wiedzieć jak uczą, przecież pisałam wcześniej, że rodzenia nie można się nauczyć, mój lekarz twierdzi że to jest tak atawistyczne, że każda sobie poradzi bez szkołyu. Jeśli jednak mogę sobie oszczędzić narządów, to wolę to wiedzieć. A czy mi ta wiedza przy porodzie zostanie, to inna historia .
- o parciu położna będzie mówiła, ale są różne techniki i to tobie ma być wygodnie, sama będziesz czuła pewnie co i jak.
A do szkoły rodzenia nie ma obowiązku chodzić, w mojej nawet nie uczą ani oddychania przeponą, ani nic w tym temacie, więc służy chyba czemu innemu .

Małgosia - bueeeee. Twój argument najbardziej do mnie przemówił. Aż za bardzo.

[kaileight]

Dzień dobry z samego rana Odpisuje już chyba z 15 min bo mój komputer ma dziś jakiegoś małego świra, i albo się zawiesza albo kasuje

Napisane przez indygo79

a tycie się nie martwmy, mój gin mówił, że do 30-32 tyg to największy przyrost wagi i dzidzi i nasz, małe w tłuszczyk obrasta a my się rozrastamy. gdzieś czytałam że w 9 mies już nie powinno się tyć.

Mnie lekarz mówił, że przyrost wagi w ostatnim trymestrze to ok3-5 kg. Więc to nie jest jakoś dużo. A ponoć od 34-35 tyg już nie tyje się wcale. Zauważyłam w ostatnich tygodniach, że zjadłabym konia z kopytami ale to pewnie ten największy skok wagowy (mam nadzieję że dziecka a nie mój)

Napisane przez aa2

jestem z siebie dumna poszłam do sklepu i zrobiłam zakupy , za niedługo zrobie obiad dzis robie wątróbkę drobiowa-nie mogłam sie oprzec bo chodzi za mna cała ciąże -mniam

Wątróbka pyszności... też jadałam parę razy w ciązy, ale nie lubię sama robić

archinta

Mam właśnie na 2gie śniadanie, sok pomidorowy i jabłko To może jakaś zbiorowa zachcianka

Napisane przez miss.hot

Ja mam 106cm - tyle samo co w pierwszej ciąży w tym czasie, tylko kilogramowo więcej

Chyba aż też zmierzę się, ale boję się wszelkich pomiarów, bo czuję się jak kula

[indygo79]

Napisane przez cotynato

Indygo nie wiem w sumie. Może chodzi o to, że chodzisz po korytarzach gdzie mogą być zarazki z innych oddziałw sama nie wiem. Ale skoro położna tak mówi to jej wierzę
Będę biedniejsza o 5-20zł a bogatsza o spokój

no tak klapki można wyrzucić a reszta?

[Malgosia1983]

Ancia
Ciekawa musi być ta książka
A co do terminu, poczekamy zobaczymy. Przygotujemy sobie to co trzeba wcześniej i będzie dobrze

Mój Tż przechodzi ciażę..od dwóch dni bolą go plecy w odcinku lędzwiowym Chodzi, stęka a teraz pisze, że klęczy przed biurkiem w pracy bo go tak boli mniej niż jakby siedzial...
A co my mamy powiedzieć?
Ech faceci

I jeszcze a propos nakręcania się. To jest prawda sama w sobie.
Jak u którejś z nas pojawia się jakiś problem to reagujemy w podobny sposób:"zapytam gin może też tak mam", "mi nic nie mówil muszę zapytać"...A oni nie mówią bo nie ma się czym martwić czyli jest okej.
Mojej przyjaciółki syn - Aniołek - miał zespól Fallota - wadę serca - i oni o tym musieli wiedziec dużo wcześniej żeby ich przygotować na to co będzie się działo po porodzie.
Jesteśmy w rękach dobrych lekarzy, do których mamy zaufanie i tego się trzymajmy

[agnyska81]

Napisane przez anciaahk

Agnyska tyle napisałaś, że aż muszę się skupić, by na wszystko odpisać, a więc:
- golenie - pytałam, czy jest wymagane, a nie czy wyrzucają z sali za nieogoloną bożenę. Jeśli wymagają, to wolę sama się do tego przygotować, niż zdać na brzytwy położnych, zwłaszcza że często w szpitalach mają te zwykłe maszynki zamiast jednorazowych
- co do oddychania -chciałam wiedzieć jak uczą, przecież pisałam wcześniej, że rodzenia nie można się nauczyć, mój lekarz twierdzi że to jest tak atawistyczne, że każda sobie poradzi bez szkołyu. Jeśli jednak mogę sobie oszczędzić narządów, to wolę to wiedzieć. A czy mi ta wiedza przy porodzie zostanie, to inna historia .
- o parciu położna będzie mówiła, ale są różne techniki i to tobie ma być wygodnie, sama będziesz czuła pewnie co i jak.
A do szkoły rodzenia nie ma obowiązku chodzić, w mojej nawet nie uczą ani oddychania przeponą, ani nic w tym temacie, więc służy chyba czemu innemu .

Małgosia - bueeeee. Twój argument najbardziej do mnie przemówił. Aż za bardzo.

Dlatego ja będę brała swoją maszynkę na bank
A co do parcia, to chodziło mi o to, że nie chcę się szarpać czy kłócić z położną - zdam się na nią, tym bardziej, że jej chyba też zależy na tym, żebym urodziła i została z moimi narządami na miejscu

[Malgosia1983]

Ancia bożena?

[indygo79]

[QUOTE=anciaahk;28110047]...... czy wyrzucają z sali za nieogoloną bożenę..... /QUOTE]

nieogolona bożena mnie rozwaliła

Napisane przez kaileight

Dzień dobry z samego rana Odpisuje już chyba z 15 min bo mój komputer ma dziś jakiegoś małego świra, i albo się zawiesza albo kasuje



Mnie lekarz mówił, że przyrost wagi w ostatnim trymestrze to ok3-5 kg. Więc to nie jest jakoś dużo. A ponoć od 34-35 tyg już nie tyje się wcale. Zauważyłam w ostatnich tygodniach, że zjadłabym konia z kopytami ale to pewnie ten największy skok wagowy (mam nadzieję że dziecka a nie mój)

a mnie apetyt bez zmian, normalny ale żołądek się zmniejszył jakby, młoda zgniotła go chyba

[cotynato]

Napisane przez indygo79

no tak klapki można wyrzucić a reszta?

Ja resztę piorę . Tylko klapki autuję

[aa2]

kaileight no w końcu ktos kto lubi watróbke bo w moim otoczeniu mówia beeee a ja lubie , kaszanke tez lubie

[kellysss]

dzien dobry brzuchatki !!!

U nas Sloneczko !!!
Idziemy zaraz na zakupki bo lodowka swieci pustkami

Spray....Mac kosztowal nas 1150 eurakow
No i sen niezly.. pewnie sprawdzalas jak sie obudzilas czy brzuszek na swoim miejscu...

Ja tez mam ciagle sny nie z tej ziemi

Stokrotko...Naprawde przykre to co napisalas o dzieciatku kolezanki...

Gratuluje udanych wizyt

Pisalyscie o tym gazie... mI dali podczas porodu i czulam sie po nim jak nacpana..
Nawet z tego wszystkiego dalam tz maske i kazalam zeby sobie machnal na rozluznienie..hihih
No ale powiem ze nie bardzo usmiezalo to bol.... Raczej rozluznialo miedzy skurczami... Ale
jak przychodzill skurcz to nie bylo niestety zmiluj sie....

Milego dzionka

[cotynato]

Zamówiłam sobie spodenki ciążowe- rozmiar 46 h&mowe, stwierdziłam, że fajne luźne będą. Wyciągam z koperty, myślę, no wielgachne, jak na fastfooda jakiegoś , zakładam a te gady dopasowane zaraz się poryczę nawet tż się lekko zląkł jak je zobaczył.

[Malgosia1983]

Napisane przez aa2

kaileight no w końcu ktos kto lubi watróbke bo w moim otoczeniu mówia beeee a ja lubie , kaszanke tez lubie

Ja tez ja też ja też lubię i to i to

[anciaahk]

Nie wiem, jak inaczej nazwać bożenę, mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam. Sama mam bardzo sympatyczną ciocię Bożenę, ale ciocia a bożena to dwie różne rzeczy .

Małgosia - książka to Poród bez granic, oparta głównie na porównaniu systemu holenderskiego i francuskiego, ciekawa naprawdę.

Agnyska, nie do końca się z Tobą zgadzam. Po to teraz mówi się o planach porodu, nacinaniu krocza (lub nie), automatycznym (lub nie) podawaniu oksytocyny, spotkaniach z położną - by właśnie pewnych rzeczy uniknąć. To, że położna tak się nauczyła i robi nie oznacza, że to jest najlepsze dla naszego organizmu. Lekarzom też teoretycznie powinno zależeć na naszym zdrowiu, a jacy trafiają się partacze, to można o tym książkę napisać.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez cotynato

Zamówiłam sobie spodenki ciążowe- rozmiar 46 h&mowe, stwierdziłam, że fajne luźne będą. Wyciągam z koperty, myślę, no wielgachne, jak na fastfooda jakiegoś , zakładam a te gady dopasowane zaraz się poryczę nawet tż się lekko zląkł jak je zobaczył.

A jakie zamówiłaś ? bo jak mierzyłam w poniedziałek, to na mnie też niektóre h&m w rozmiarze 46 były obciśnięte, a inne luźniejsze, chyba to od modelu zależy.
Swoją drogę rozmiarówkę w h&m mają niezłą.

[cotynato]

A weź zamówiłam na all takie które często się przewijają na aukcjach.
Takieło: http://www.galerieallegro.pl/zdjecia/Galeria/523656/1
A też swojego czasu mierzyłam i też 44-46 brałam do przymierzalni i faktycznie zdarzyło się że były luźne, ale wyglądały niefajnie ogólnie.

Straszne to jest. Żyje sobie człowiek, nosi swoje s/m a tu nagla z dnia na dzien 46 obcisłe ;o Ja rozumiem, ze Filipek, ja rozumiem, że może za dużo jem, ale czemu to dupsko tak urosło