Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[rozowa1987]

Napisane przez pola_m

super!! Dobre wieści, oby tak dalej
Co do wiosennych kurteczek, ma ze trrzy chyba
Dostał po kuzynie


My od początku dajemy (bardziej lub mniej przystosowane) nasze jedzenie.
To tez bardzo ważne, żeby dzieci jadły razem z nami, wtedy naśladują to co robią rodzice, chętniej próbują nowych smaków. Przypuszczam że zupełnie inaczej się czuje maluch, który je to co dorośli, razem z nimi niż taki, który oddzielnie od rodziny karmiony jest nieciekawą papką...
Antek np ostatnio próbował krewetkę
Zajada się naszymi zupami, chętnie próbuje róznych makaronów...

super wieści! Ale się cieszę
Oby już teraz wszystko się układało


joss, córa mojego brata w ogóle się nie turlała. zresztą, najpierw stanęła na nóżki, dopiero potem zaczęła raczkować. Każde dziecko inaczej się rozwija
A tu Antek z krewetką

super fotkaAntek super wyszedł.

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez doris888

ja tylko na chwilkę moje dziecko nauczyło się wczoraj pełzać/ raczkować (ciężko to nazwać ) do tyłu... i wiecie co ja dziś zrobiłam rano biorę Agatkę na łóżko, daję mleko, zmieniam pieluchę itp , no i jak już to zrobiłam to zostawiłam ją na łóżku z zabawką, może 2 min mnie nie było poszłam siku, wracam a moje dziecko stoi i trzyma się łóżka he he serce mi stanęło , normalnie zawał serca na miejscu

a w ogóle Lovi 360 mogę sobie wsadzić, nie powiem gdzie
za to Agata dorwała mój kubek , piła dotąd z kubka -zwykły plastikowy- ale zawsze to ja jej trzymałam , a tu wczoraj stękała przy zupie żeby jej go dać... no i od wczoraj sama podnosi kubek do picia , oczywiście co się umoczy to się umoczy ale ma radochę jak nie wiem

ii my wczoraj zaliczyłyśmy pierwszy raz huśtawkę, podobało się


Antek super!

Agata cieszę się że tak dobrze wszystko się układa! teraz będzie tylko lepiej!

Rinco ja dawałam marchewkę rozdrobnioną widelcem, chleb, bułkę (nawet nie wiem czy można), ryż, chrupki- najpierw na sucho - nie w zupie, a potem coraz częściej zostawiałam w zupie większe kawałki. Kładłam jej kawłaki przed nią i ona sama próbowała brać do buzi, czasem jej pomagałam- jak już miała w łapce to wsadzałam jej łapkę do buzi .

Agatka na zdjęciach wygląda na roczną dziewczynke,ja bym padła na zawał jakbym tak liwke zobaczyła dobrze że nic się nie stało

[Tacca]

Witam!
Dawno nie byłam, ale chciałam popatrzeć co u moich dziewczynek - staraczek, czasu ogólnie mało, więc wpadam z uściskami i pozdrowieniami.

Piotrek waży 8.3kg - we wtorek na szczepieniu był ważony. Wyrasta mi z ubranek rozmiar 80. Jest bardzo ruchliwy, upilnować go trudno, ząbkuje, więc i humoru brak. Noce w porządku, ale w dzień masakra, zwłaszcza, że i skok jakiś nam się przyplątał, a i miejsce pobytu zmieniliśmy tymczasowo, bo odczulaliśmy kota i musimy być jeszcze co najmniej tydzień w miejscu odosobnienia. Tzn. Piotrka na kota.

Będę próbowała podać mu coś mlecznego, lekarz radzi ociupinkę jogurtu naturalnego, bo udało się nam odczulić laktozę i kazeinę. Ogólnie nasze życie polega na walczeniu z alergią, o jedzeniu też nic nie napiszę, bo Piotrek ciągnie na nutramigenie z kleikiem ryżowym. A tak to jesteśmy żywieniowo jak na 4 miesiącu - nie zsypało go po ziemniaku tylko, indyku, kleiku ryżowym, ryżu i jabłku. Jutro próbujemy z piersią kurzęcą.

Teraz skóra jest piękna, wyleczone wszystko dzięki maści robionej niestety z odrobiną kwasu bor. i hydrocortyzonu. Ale jest super i tego się trzymam. Mamy też protopic, ale nie jest tak skuteczny, przy najmniej u Piotrka.

Nie wiem co jeszcze napisać, przede wszystkim serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrówka dla Was i Waszych dzieciątek, wiosna już za progiem, więc w górę serca!

Buziaki!

Wrzucam fotę Piotrka, kiepska bo z telefonu, aparatu oczywiście też nie wzięłam ze sobą.

P.s.
Jeśli ktoś potrzebuje mam na zbyciu 2 puszki neocate lcp, kupione na receptę, Piotrek tego za Chiny nie chce, toteż jeśli komuś potrzeba to podeślę.

[benka99]

Tacca fajnie że się odezwałaś śliczny Twój szkrabek

Z usypianiem u nas jak narazie sukces popłudniu i wieczorem poszło gładko, bez płaczu, kręcenie, wiercenia, podnoszenia, zasypiał w 10-15min.

millena chyba jednak rozróżniają jadłam pierogi i na tym samym talerzu miałam kawałeczki chleba. Podawałam Maksiowi ten chleb, siedział na podłodze a ja na krześle więc nie widział co mam na talerzu. A i tak nie pasowało mu to, wiedział, żę coś innego jem bo wyciągał łapę do talerza i marudził.
A jak jadłam jogurt, dawałam mu po troszeczku na łyżeczce a sama musiałam szybko jeść. JAk się skończył to płakał... a potem wylizywał kubek, tak że mało go nie zjadł

[doris888]

Napisane przez _millena

a jak dajecie coś dozwolonego w tym samym czasie, to też się awanturują , że chcą jeść to co wy ? takie dzieci chyba nie rozróżniają jeszcze tego, kto co je

wcześniej dawałam młodej chrupka jak my jedlismy obiad, potem jak już poznała, że czasem podrzucam jej coś z naszego talerza i ma lepszy smak niż wiecznie ten sam chrupek, to już się nie dawała przekonać. Teraz jak mąż wraca z pracy i zasiadamy do obiadu, to jest pora jej deserku zwykle więc albo je/ próbuje to co my albo daję jej deserek ale ona i tak trzęsie się na widok talerza taty więc myślę że jednak odróżnia swoją "papkę" od np. kotleta z ziemniakami czy makaronu

Napisane przez rozowa1987

Agatka na zdjęciach wygląda na roczną dziewczynke,ja bym padła na zawał jakbym tak liwke zobaczyła dobrze że nic się nie stało

może przez włosy , generalnie nosi rozm. 74 w większości, kilka sztuk 80 mamy ale mają jeszcze luz, więc jakaś szczególnie duża nie jest...

[GaTTa]

Napisane przez joss

Witam

Nie chcę martwić, ale niejednokrotnie zęby to nie jedyna przyczyna braku snu

anulka - wspaniała wiadomość. Oby tak zostało!

nacia - mieszkamy w tym samym mieście, ale ja nie słyszałam o tym zwyczaju kupowania sukienki dla pierwszego znalazcy zęba Słyszałam tylko, że kupuje się flachę.

Ależ fajne te Wasze dzieciaczki. A Leoś już stoi, fiu fiu

U nas niestety drugi raz w tym miesiącu katar. Mieliśmy tydzień spokoju. Co prawda teraz jest lepiej niż ostatnio, ale sam fakt Pojechaliśmy w odwiedziny do przyszłej teściowej, a ona ma tak gorąco w domu, że można wykitować Dużo więc nie było trzeba do przeziębienia.
Dzwoniłam znowu do poradni rehabilitacyjnej czy coś się zwolniło, to bez żadnej dyskusji było "NIE, dzwonić za 2 tygodnie". Wiecie co, cieszę się, że temu mojemu dziecku nic poważnego nie jest, bo jakby było, to naprawdę tragedia się leczyć w jakikolwiek sposób...
No ale przy okazji tego - czy jest jeszcze jakieś maleństwo, które się nie turla? Bo odnoszę wrażenie, że tylko moja Celinka została, która nota bene wczoraj skończyła 8 m-cy. W tą stronę się nie pcha, ale stać to by chciała
A i dobra nowina - moje dziecię nareszcie zaczęło jeść obiadki Co prawda jest w stanie zjeść max pół słoiczka, ale moje serce i tak się raduje, że w ogóle zaczęła

Moja też się nie turla... Ciężko się jej nawet z brzuszka na plecy przewrócić, ale za to sama siada z leżenia A i nie raczkuje i chyba nie będzie.

Nasz mała dość spore kawałki połyka, długa żuje i dopóki nie rozmymla to nie połknie i nie weźmie do buźki. Rogala maślanego sama odgryza i je już jej nie urywam mniejszych kawałków.
My też dajemy prawie wszytko spróbować. Jak widzi moją siostrę i aż cała szczęśliwa bo jej daje piankę z cappuccino

[martula007]

Mi wczoraj przyszly do glowy dwa pomysly na tytul nowego watku:


1. Pod serduszkiem sie chowały, teraz roczek będą miały- mamy maj-czerwiec 2012

2. Pierwsze kroki stawiają, mamom radość dają / mamom odpocząć nie dają - mamy maj-czerwiec 2012

[doris888]

Napisane przez benka99

Z usypianiem u nas jak narazie sukces popłudniu i wieczorem poszło gładko, bez płaczu, kręcenie, wiercenia, podnoszenia, zasypiał w 10-15min.

strasznie Wam gratuluję tego zasypiania!

[_millena]

Napisane przez martula007

1. Pod serduszkiem sie chowały, teraz roczek będą miały- mamy maj-czerwiec 2012

to mi się podoba

[blueelektron]

Napisane przez martula007

Mi wczoraj przyszly do glowy dwa pomysly na tytul nowego watku:


1. Pod serduszkiem sie chowały, teraz roczek będą miały- mamy maj-czerwiec 2012

jestem za

[Gaabbi]

Hej.
Mamy drugiego zęba

Napisane przez debesciara

Ale i tak wszystkich bije na głowę Hania z Diegiem, no normalnie oglądałam na szkoleniu z otwartą paszczęką podziwiam, wielki szacunek za takie wychowanie psa, ja niestety nie potrafiłabym tak.. brakłoby mi cierpliwości i zaufania.. Ale patrzeć na taką zabawę, coś pięknego

Dziękuję
Kupiłam psa, kiedy zwolniłam się z pracy. Z pełną świadomością zrobiłam to właśnie w takim momencie. Chciałam mieć dużo czasu na to, żeby wychować czworonoga i poświęcić mu tyle czasu, ile trzeba. Przygotowywałam go też sukcesywnie do tego, że kiedyś pojawi się w naszym życiu dziecko. Jak już Diego był odchowany znalazłam nową pracę, podpisałam umowę i zaszłam w ciążę Jakoś tak mi się wszystko ładnie poukładało
Dla mnie, posiadanie zwierzaka w domu, to ogromna odpowiedzialność i nie wyobrażam sobie innego sposobu postępowania. Mogłabym długo o tym pisać, a wiem, że nie każdemu to się podoba Dlatego na tym poprzestanę

Napisane przez _agata

Zrobiłam dziś Maciowi kopytka, ale się zajadał!
Na jutro też będzie miał, ze szpinakiem i marchewką z cielęciną

Jeśli któraś znajdzie chwilę to polecam, mięcutkie, pyszne. I wcale długo się nie robi jak są ugotowane i ostudzone ziemniaki.

Podaję proporcje na duuuuuuuuużo kopytek, my też się najedliśmy. Właściwie to robiłam przez wzgląd na Macia, a jak już robiłam to machnęłam więcej

600 g ugotowanych ziemniaków, przeciśniętych przez praskę lub dokładnie ugniecionych
250-300 g twarogu
1 jajko
mąka pszenna
sól

Ziemniaki dokładnie ugnieść z twarogiem na jednolita masę, wyrównać w misce, wyjąć 1/4 i w to miejsce wsypać mąkę. Dodać sól, troszeczkę do smaku.
Ugnieść dokładnie ciasto. Powinno być miękkie, ale takie żeby dało się formować wałeczki i kroić kopytka.
W dużym garnku zagotować wodę, osolić.
Wrzucić kawałeczek ciasta i gotować 2-3 minuty. Spróbować, jeśli jest dobre to z ciasta formować wałeczki na posypanej mąką stolnicy i kroić na kopytka. Gotować ok. 2-3 minuty po wypłynięciu na powierzchnię.
Podawać z czym kto lubi


Jeśli nie podajemy dziecku nabiału to można ugotować kopytka z samych ziemniaków Jednak z serem są delikatniejsze

Mniam.
A z serem to nie przypadkiem leniwce? A bez sera kopytka?
Zwał, jak zwał, pomysł jak zwykle super

Napisane przez benka99

Uwaga, Uwaga !!
Maks już drugi raz dziś zasnął w łóżeczku! Bez noszenia na rękach! Ale się cieszę trochę nam to zajęło ale udało się

[QUOTE=Efijy;39506826]

Napisane przez Timii

moim zdaniem grupa na FB jest dla wybranych. ja też tam nie należę ale chociażby przypadek sailor pokazuje że to nie dla wszystkich. najpierw tam należała a potem została usunięta (z tego co tutaj zostało napisane). no więc chyba dla wybranych nie?

kissm i millena już odpowiedziały, jak to było
Dostęp miał każdy, a sailo wyleciała za brak aktywności.
Teraz grupa jest zamknięta.

Napisane przez martula007

1. Pod serduszkiem sie chowały, teraz roczek będą miały- mamy maj-czerwiec 2012

2. Pierwsze kroki stawiają, mamom radość dają / mamom odpocząć nie dają - mamy maj-czerwiec 2012

Oba tytuły są fajne, ale głosuję zdecydowanie za 1.

[doris888]

Napisane przez Gaabbi

Dziękuję
Kupiłam psa, kiedy zwolniłam się z pracy. Z pełną świadomością zrobiłam to właśnie w takim momencie. Chciałam mieć dużo czasu na to, żeby wychować czworonoga i poświęcić mu tyle czasu, ile trzeba. Przygotowywałam go też sukcesywnie do tego, że kiedyś pojawi się w naszym życiu dziecko. Jak już Diego był odchowany znalazłam nową pracę, podpisałam umowę i zaszłam w ciążę Jakoś tak mi się wszystko ładnie poukładało
Dla mnie, posiadanie zwierzaka w domu, to ogromna odpowiedzialność i nie wyobrażam sobie innego sposobu postępowania. Mogłabym długo o tym pisać, a wiem, że nie każdemu to się podoba Dlatego na tym poprzestanę

Myślę, że każdemu się podoba że wiesz że pies to ogromna odpowiedzialność Zazdroszczę, że mogłaś sobie tak to zorganizować Ja też od zawsze miałam psa w domu, wiem ile to znaczy dla dzieciaka... bardzo żałuję, ale to bardzo, że nie mogę dać tego samego swojemu dziecku...

[martula007]

Napisane przez Gaabbi

Hej.


Dla mnie, posiadanie zwierzaka w domu, to ogromna odpowiedzialność i nie wyobrażam sobie innego sposobu postępowania. Mogłabym długo o tym pisać, a wiem, że nie każdemu to się podoba Dlatego na tym poprzestanę



kissm i millena już odpowiedziały, jak to było
Dostęp miał każdy, a sailo wyleciała za brak aktywności.
Teraz grupa jest zamknięta.

Mnie sie podoba bardzo Twoje podejscie do zwierzat Kiedys Ci napisalam, ze za ostro pojechalas po jednej forumowiczce... co nie oznacza, ze nie podoba mi sie to jaki masz stosunek do zwierzat. Baaa nawet uwazam, ze spokojnie mozna brac z Ciebie przyklad. Ja moze nie mam psa, ale mam wyczekiwanego i ukochanego krolika. Zanim go kupilismy najpierw przeczytalam milony artykolow jak dobrze wychowac krolika ( bo jest to dosyc trudne), jakie warunki powinnismy mu zapewnic, jakieszczepienia musi miec co roku, jak sie zachowywac, jak reaguje na nowego czlonka rodziny. Wszystko sie oplacilo, bo mam krolika ktory jak go zawolam to przybiega, jak chce byc posmerany to sie polozy obok i mizia mnie, chce bawic sie z Oliwka.. Oliwka go zlapie za futerko to nawet jej nie drasnie zebami ( a mojego M gryzie ), zalatwia sie tylko w klatce, biega po calym domu i ogolnie jest Zajefajny

hmmm jesli chodzi o ta grupe. Moze sie myle, dlatego prosze poprawcie mnie. Pamietam jak jedna dziewczyna ( nie chce podawac nika, bo w 100% nie jestem pewna czy dobrze pamietam ktora) prosila o dostep do owej grupy. Pisala juz z nami dlugo, jeszcze jak byla w ciazy, zapisala sie wczesniej niz ja i chyba dostala odmowe. Argumentem bylo to, ze nie jest na wizazu od poczatku, czy jakos tak i ze teraz jestescie baaardzo ostrozne bo do poprzedniego klubu wszystkich sie bralo, dawalo dostep do pocztu i wyszlo jak wyszlo. Ktoras tez napisala, ze nie osadza tej forumowiczki, ale teraz musicie uwazac kogo sie do tej grupy na fb przyjmuje i chyba w koncu jej nie przyjelyscie a moze cos pomieszalam

[natusiakac21]

Napisane przez Tacca

Witam!
Dawno nie byłam, ale chciałam popatrzeć co u moich dziewczynek - staraczek, czasu ogólnie mało, więc wpadam z uściskami i pozdrowieniami.

Piotrek waży 8.3kg - we wtorek na szczepieniu był ważony. Wyrasta mi z ubranek rozmiar 80. Jest bardzo ruchliwy, upilnować go trudno, ząbkuje, więc i humoru brak. Noce w porządku, ale w dzień masakra, zwłaszcza, że i skok jakiś nam się przyplątał, a i miejsce pobytu zmieniliśmy tymczasowo, bo odczulaliśmy kota i musimy być jeszcze co najmniej tydzień w miejscu odosobnienia. Tzn. Piotrka na kota.

Będę próbowała podać mu coś mlecznego, lekarz radzi ociupinkę jogurtu naturalnego, bo udało się nam odczulić laktozę i kazeinę. Ogólnie nasze życie polega na walczeniu z alergią, o jedzeniu też nic nie napiszę, bo Piotrek ciągnie na nutramigenie z kleikiem ryżowym. A tak to jesteśmy żywieniowo jak na 4 miesiącu - nie zsypało go po ziemniaku tylko, indyku, kleiku ryżowym, ryżu i jabłku. Jutro próbujemy z piersią kurzęcą.

Teraz skóra jest piękna, wyleczone wszystko dzięki maści robionej niestety z odrobiną kwasu bor. i hydrocortyzonu. Ale jest super i tego się trzymam. Mamy też protopic, ale nie jest tak skuteczny, przy najmniej u Piotrka.

Nie wiem co jeszcze napisać, przede wszystkim serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrówka dla Was i Waszych dzieciątek, wiosna już za progiem, więc w górę serca!

Buziaki!

Wrzucam fotę Piotrka, kiepska bo z telefonu, aparatu oczywiście też nie wzięłam ze sobą.

P.s.
Jeśli ktoś potrzebuje mam na zbyciu 2 puszki neocate lcp, kupione na receptę, Piotrek tego za Chiny nie chce, toteż jeśli komuś potrzeba to podeślę.

Piotruś jest słodki

Napisane przez benka99

Tacca fajnie że się odezwałaś śliczny Twój szkrabek

Z usypianiem u nas jak narazie sukces popłudniu i wieczorem poszło gładko, bez płaczu, kręcenie, wiercenia, podnoszenia, zasypiał w 10-15min.

millena chyba jednak rozróżniają jadłam pierogi i na tym samym talerzu miałam kawałeczki chleba. Podawałam Maksiowi ten chleb, siedział na podłodze a ja na krześle więc nie widział co mam na talerzu. A i tak nie pasowało mu to, wiedział, żę coś innego jem bo wyciągał łapę do talerza i marudził.
A jak jadłam jogurt, dawałam mu po troszeczku na łyżeczce a sama musiałam szybko jeść. JAk się skończył to płakał... a potem wylizywał kubek, tak że mało go nie zjadł

ciesze się, że Maks szybko załapał że trzeba łądnie zasypiać, ja niestety nadal w dzień walczę bo wieczorem nie ma problemu, odkłądam do łóżeczka i wychodzę

Napisane przez martula007

Mi wczoraj przyszly do glowy dwa pomysly na tytul nowego watku:


1. Pod serduszkiem sie chowały, teraz roczek będą miały- mamy maj-czerwiec 2012

2. Pierwsze kroki stawiają, mamom radość dają / mamom odpocząć nie dają - mamy maj-czerwiec 2012

jestem za 1
[QUOTE=Gaabbi;39537744]Hej.
Mamy drugiego zęba


Dziękuję
Kupiłam psa, kiedy zwolniłam się z pracy. Z pełną świadomością zrobiłam to właśnie w takim momencie. Chciałam mieć dużo czasu na to, żeby wychować czworonoga i poświęcić mu tyle czasu, ile trzeba. Przygotowywałam go też sukcesywnie do tego, że kiedyś pojawi się w naszym życiu dziecko. Jak już Diego był odchowany znalazłam nową pracę, podpisałam umowę i zaszłam w ciążę Jakoś tak mi się wszystko ładnie poukładało
Dla mnie, posiadanie zwierzaka w domu, to ogromna odpowiedzialność i nie wyobrażam sobie innego sposobu postępowania. Mogłabym długo o tym pisać, a wiem, że nie każdemu to się podoba Dlatego na tym poprzestanę


Mniam.
A z serem to nie przypadkiem leniwce? A bez sera kopytka?
Zwał, jak zwał, pomysł jak zwykle super

Napisane przez Efijy

kissm i millena już odpowiedziały, jak to było
Dostęp miał każdy, a sailo wyleciała za brak aktywności.
Teraz grupa jest zamknięta.


Oba tytuły są fajne, ale głosuję zdecydowanie za 1.

zazdroszcze Ci. Ja lubię zwierzęta i wiem, że fajnie się wychowywać z psem bo sama miałam w dzieciństwie, ale ja niestety za leniwa jestem i nie potrafiłabym wychować zwierza tak jak Ty Diego

[_millena]

Napisane przez martula007

hmmm jesli chodzi o ta grupe. Moze sie myle, dlatego prosze poprawcie mnie. Pamietam jak jedna dziewczyna ( nie chce podawac nika, bo w 100% nie jestem pewna czy dobrze pamietam ktora) prosila o dostep do owej grupy. Pisala juz z nami dlugo, jeszcze jak byla w ciazy, zapisala sie wczesniej niz ja i chyba dostala odmowe. Argumentem bylo to, ze nie jest na wizazu od poczatku, czy jakos tak i ze teraz jestescie baaardzo ostrozne bo do poprzedniego klubu wszystkich sie bralo, dawalo dostep do pocztu i wyszlo jak wyszlo. Ktoras tez napisala, ze nie osadza tej forumowiczki, ale teraz musicie uwazac kogo sie do tej grupy na fb przyjmuje i chyba w koncu jej nie przyjelyscie a moze cos pomieszalam

z tego co pamiętam, to już wtedy zaczęły się dziać dziwne rzeczy i jeśli ktoś komuś odmówił, to głównie dlatego, że w pewnym momencie podjęłyśmy decyzję o zamknięciu grupy ze względu na dane osobowe , zdjęcia i inne rzeczy , które są dostępne na fb. Ale to musiałaby się wypowiedzieć andzya.
czuję, że ta grupa jest szykanowana kompletnie nie rozumiem dlaczego, przecież istnieje też klub wątkowy i jakos nikt nikogo nie wytyka palcami !!!

[anulka4771]

Napisane przez martula007

Mi wczoraj przyszly do glowy dwa pomysly na tytul nowego watku:


1. Pod serduszkiem sie chowały, teraz roczek będą miały- mamy maj-czerwiec 2012

2. Pierwsze kroki stawiają, mamom radość dają / mamom odpocząć nie dają - mamy maj-czerwiec 2012

Podoba mi się pierwszy tytuł choć ten drugi ma w sobie tyle prawdyyyyyyyyyyy chodzi ot o że odpocząc nie dają

[Timii]

Napisane przez _millena

Chciałam wam podać przepis na fajny deser / podwieczorek, który Bo zajada tak, że aż mu się uszy trzęsą :

1 gruszka Williamsa
1 avocado dojrzałe i miękkie
4 łyzki jogurtu naturalnego
1 łyzeczka mielonego lnu


Gruszkę przekrojoną na pół w skórce i bez nasion i gniazd ugotowałam na parze, avocado obrałam, wypestkowałam, wszystko pokroiłam, zblendowałam i dodałam mleka mm zamiast jogurtu naturalnego, bo my jesteśmy nietolerujący a Borys od kilku dni znów urządza bunt cycowy, więc dodałam mu mleko, którego zapewne mu brakuje w ujęciu ilościowym :/ Ale bez tego mleka jest tak pyszny ten deser, że sama przed jego dodaniem zeżarłam pół
Potem dodałam trochę cynamonu i było też smaczne.

Kiedyś robiłam podobny deser ale z jabłkiem i bez jogurtu czy mleka, jednak gruszki Borysowi bardziej podchodzą.




My już nie możemy jeść przy Borysie, krzyczy i piszczy , że też chce. Jeszcze póki co , nie dajemy. Chociaz dzisiejszy krupnik mógłby dostać bo tak trochę gotowałam jak dla niego z przyzwyczajenia juz chyba dopiero na końcu sie zorientowałam, że nie posoliłam ani nie dosypałam pieprzu ;-)
Ale jak nakarmimy Borysa pierwszego, to pozwala nam zjeść .


ja nie uciągnę już tyle mleka laktatorem


muszę się odezwać
na samym początku, o ile mnie pamięć nie myli, andzya pytała otwarcie kto by chciał należeć do grupy na fb. Tyle ile osób sie wtedy zgłosiło, tyle przyjeła jako administratorka grupy. Nie wszystkie dziewczyny chciały ! te, które chciały - zostały przyjęte. Problem z nowymi członkiniami pojawił się po tym jak nasz ukochany troll zaczął psocić Wówczas wszystkie dziewczyny stwierdziły, że na wizażu poniekąd są anonimowe, a na fejsie już niekoniecznie i każda chciała w jakiś sposób szanować swoją prywatność i bała się kolejnych przypadkowych troli.
A z tego co wiem, to już jakiś klub chyba jest ?!


sailor się nie udzielała i w obliczu tego co się w tamtym czasie stało, gdzie jedna z dziewczyn upubliczniła screeny z tamtejszych postów, stwierdziłysmy wszystkie, że usuwamy dziewczyny, które się nie udzielają. to samo robi administrator wątku na wizażu, jeśli ktoś się nie udziela. nie widzę w tym nic złego. cichym podglądaczom mówimy - nie !

klub? jaki klub? ja przynajmniej o niczym nie wiem...

jeśli chodzi o to usuwanie na wizażu to nie do końca rozumiem. nawet jeśli ktoś się nie udziela i zostanie usunięty to przecież ciągle może spokojnie podglądać jako gość, prawda? więc gdzie tu jest eliminacja podglądaczy?

gabi - jeszcze w sparwie sailor to Ty ostatnio napisałaś że została usunięta z grupy na fb bo "nikt jej tam nie chciał". dla mnie to ewidentnie oznacza tylko jedno - tzn że nie dlatego została usunięta że się nie udzialała tylko dlatego że jej tam nie chciałyście. więc jak dla mnie to ta grupa jest dla wybranych.


ale spoko spoko, nie zależało mi żeby być w tej grupie i nadal przy tym zostaję próbuję tylko zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi bo są tu pewne rozbieżności...

[justys1358]

Napisane przez martula007

Mi wczoraj przyszly do glowy dwa pomysly na tytul nowego watku:


1. Pod serduszkiem sie chowały, teraz roczek będą miały- mamy maj-czerwiec 2012

2. Pierwsze kroki stawiają, mamom radość dają / mamom odpocząć nie dają - mamy maj-czerwiec 2012

Jestem za nr 1.

U nas bez zmian z usypianiem, a w nocy jest jeszcze gorzej niż było:/

Kupiłam dzisiaj Mai kurteczke wiosenna, u nas jest piękna pogoda od paru dni.


Tacca witaj ale Twoj Piotrus fajny. Ja nie wiem ile Majka waży, ostatni raz na szczepieniu w styczniu była wazona, wiem jedno jest ciężka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Cześć Dziewczyny,

U nas dzisiaj połówka. We wtorek idę na USG połówkowe, wtedy też się odezwę

A dzisiaj tylko wpadam z pytaniem. Pamiętam, że kiedyś rozmawiałyśmy o spacerówkach kubełkowych, ale nigdy do końca nie zajarzyłam tematu.
Teraz oglądamy sobie wózki (ale tylko oglądamy, nic nie kupujemy), a Wy jesteście już doświadczone, stąd moje pytanie:
Która z tych spacerówek wydaje Wam się być lepsza? I ew. czy któraś jest kubełkowa i czy to ma jakieś konsekwencje?
1. Tako Acoustic
2. Roan Marita

Gondole te wózki mają porównywalne, ale z tymi spacerówkami nie jestem w stanie rozkminić, która może być lepsza. Z góry dziękuję za podpowiedzi

[rozowa1987]

Napisane przez Tacca

Witam!
Dawno nie byłam, ale chciałam popatrzeć co u moich dziewczynek - staraczek, czasu ogólnie mało, więc wpadam z uściskami i pozdrowieniami.

Piotrek waży 8.3kg - we wtorek na szczepieniu był ważony. Wyrasta mi z ubranek rozmiar 80. Jest bardzo ruchliwy, upilnować go trudno, ząbkuje, więc i humoru brak. Noce w porządku, ale w dzień masakra, zwłaszcza, że i skok jakiś nam się przyplątał, a i miejsce pobytu zmieniliśmy tymczasowo, bo odczulaliśmy kota i musimy być jeszcze co najmniej tydzień w miejscu odosobnienia. Tzn. Piotrka na kota.

Będę próbowała podać mu coś mlecznego, lekarz radzi ociupinkę jogurtu naturalnego, bo udało się nam odczulić laktozę i kazeinę. Ogólnie nasze życie polega na walczeniu z alergią, o jedzeniu też nic nie napiszę, bo Piotrek ciągnie na nutramigenie z kleikiem ryżowym. A tak to jesteśmy żywieniowo jak na 4 miesiącu - nie zsypało go po ziemniaku tylko, indyku, kleiku ryżowym, ryżu i jabłku. Jutro próbujemy z piersią kurzęcą.

Teraz skóra jest piękna, wyleczone wszystko dzięki maści robionej niestety z odrobiną kwasu bor. i hydrocortyzonu. Ale jest super i tego się trzymam. Mamy też protopic, ale nie jest tak skuteczny, przy najmniej u Piotrka.

Nie wiem co jeszcze napisać, przede wszystkim serdecznie pozdrawiam i życzę dużo zdrówka dla Was i Waszych dzieciątek, wiosna już za progiem, więc w górę serca!

Buziaki!

Wrzucam fotę Piotrka, kiepska bo z telefonu, aparatu oczywiście też nie wzięłam ze sobą.

P.s.
Jeśli ktoś potrzebuje mam na zbyciu 2 puszki neocate lcp, kupione na receptę, Piotrek tego za Chiny nie chce, toteż jeśli komuś potrzeba to podeślę.

śmieszek

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez justys1358

Jestem za nr 1.

U nas bez zmian z usypianiem, a w nocy jest jeszcze gorzej niż było:/

Kupiłam dzisiaj Mai kurteczke wiosenna, u nas jest piękna pogoda od paru dni.


Tacca witaj ale Twoj Piotrus fajny. Ja nie wiem ile Majka waży, ostatni raz na szczepieniu w styczniu była wazona, wiem jedno jest ciężka

pochwal się kurteczką

[blueelektron]

mamy mam do was pytanie jakie macie doświadczenie z pokojami dla matek z dziećmi np w iKEA?
JA mojego syna nadal karmię piersią, i dziś zostałam prawie zlinczowana, kobieta waliła mi pięściami w drzwi i szarapała za klamę, normalnie odechciało mi się tam karmić i po przebraniu dziecka, wyszałam wkurzona tak, że do tej pory mam nerwa

[doris888]

Perse, kubełkowe to takie które nie rozkłada się na płasko- czyli siedzisko ma kształt kubełka i nie da się zrównać na płasko oparcia z siedzeniem i podnóżkiem wtedy dziecko leży ale w pozycji siedzącej, nie wiem czy wiesz o co mi chodzi
żaden z tych go nie ma
ja bym zwróciła uwagę czy przekładane siedzisko, czy ma osłonkę na nóżki i duża budka- najlepiej rozsuwana żeby dobrze chroniło przed wiatrem no i właśnie żeby rozkładało się na płasko- ale oba się rozkładają.
Niestety żadnego z tych nie widziałam na żywo

Trzymam kciuki za Was Kochana!

[rozowa1987]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;39547533]Cześć Dziewczyny,

U nas dzisiaj połówka. We wtorek idę na USG połówkowe, wtedy też się odezwę

A dzisiaj tylko wpadam z pytaniem. Pamiętam, że kiedyś rozmawiałyśmy o spacerówkach kubełkowych, ale nigdy do końca nie zajarzyłam tematu.
Teraz oglądamy sobie wózki (ale tylko oglądamy, nic nie kupujemy), a Wy jesteście już doświadczone, stąd moje pytanie:
Która z tych spacerówek wydaje Wam się być lepsza? I ew. czy któraś jest kubełkowa i czy to ma jakieś konsekwencje?
1. Tako Acoustic
2. Roan Marita

Gondole te wózki mają porównywalne, ale z tymi spacerówkami nie jestem w stanie rozkminić, która może być lepsza. Z góry dziękuję za podpowiedzi [/QUOTE]
w sklepie mówili że ten wózek ma kubełkowe siedzenie http://allegro.pl/leo-wozek-symbio-g...034604160.html

[_agata]

Perse, bardzo się cieszę, że wszystko idzie dobrze
Napisz koniecznie po USG, już pewnie poznasz płeć maleństwa


Obydwa wózki, które pokazałaś mają spacerówkę rozkładaną na płasko, wydają się być ok. Standardowe wyposażenie też fajne
Zastanów się tylko czy chcesz wózek z nieskrętnymi kołami. Miałam okazję kilka razy prowadzić wózek koleżanki i jak dla mnie to dramat. Odpada prowadzenie jedną ręką, żeby skręcić trzeba wózek podbijać, ciężko manewrować, wjeżdżać przez drzwi... Taka mała dygresja.
Ja swoim Tutkiem jedną ręką powożę.






A Maciek dzisiaj zjadł jajecznicę. Rany, dawno moje dziecię nie jadło niczego z TAKIM APETYTEM.
Można zrobić na parze, ale mnie się nie chciało bawić w to i zrobiłam w rondelku. Na małym ogniu rozgrzałam niepełną łyżeczkę masła, wbiłam wielki jajko, dałam łyżeczkę słodkiej śmietanki, odrobinę świeżo zmielonego pieprzu i odrobinkę soli. Wszystko razem mieszałam na małym ogniu aż się ścięło
Można dodać szczypiorek, natkę pietruszki...

[Maddy84]

Napisane przez rinco

Benka odnośnie przestawiania z 3 na 2 drzemki to u nas jakoś samo poszło, po prostu trochę Sebę przetrzymywałam, zabawiałam, żeby wytrzymał dłużej i teraz śpi 2 razy po ok. 1,5 godz Przerwa między drzemkami wynosi 4 godziny. Co ciekawe, zauważyłam, że rano szybciej pada, ledwo te 4 wytrzymuje, a po południu jakoś mu się nie chce spać i często jest tak, że już 4,5 minęły, a on dalej niechętny do spania. Spróbuj go trochę przetrzymać i zobaczysz. Nawet jak uśnie Ci o 9 to może potem będzie miał dłuższą aktywność i wyrobi się w dwóch drzemkach


Seba nie umie jeść jedzenia w kawałkach Jak jest większy kawałek w zupce to się krztusi. Tak samo jak mu daję kawałeczek chleba czy chrupka, jak sobie sam trzyma to zaraz odgryzie i kończy się to moim stanem przedzawałowym. Czasem mu sama daję jakieś kawałeczki np. chleba to wtedy czasem zje, a czasem pomiędli, a potem widzę, że mu wyciekło ze śliną (bo się ślini strasznie). Jak Wy uczyłyście jedzenia kawałków? Mam mu dawać i patrzeć czy się nie krztusi, a w razie czego szybko wyciągać?

U nas też problem z kawałkami. Od miesiąca walczę by zjadła coś innego niż papkę. Niestety bez skutku. Gdy wyczuje grudki w zupce czy 2 daniu od razu krzywi się i koniec... Tymczasem z bananami czy chrupkami radzi sobie doskonale.

Napisane przez blueelektron

mamy mam do was pytanie jakie macie doświadczenie z pokojami dla matek z dziećmi np w iKEA?
JA mojego syna nadal karmię piersią, i dziś zostałam prawie zlinczowana, kobieta waliła mi pięściami w drzwi i szarapała za klamę, normalnie odechciało mi się tam karmić i po przebraniu dziecka, wyszałam wkurzona tak, że do tej pory mam nerwa

W Ikea karmiłam w miejscu do tego wyznaczonym na sali a nie w pokoju matki z dzieckiem, więc na ten temat się wypowiadać nie mogę. Za to kiedyś w galerii krakowskiej w pokoju dla matki z dzieckiem ledwo rozpoczęłam karmienie zaczęło się łomotanie. Zestresowałam się i ja i mała więc z karmienia nici. Taki huk nie pozwala się odprężyć więc wyszłyśmy, z drugiej strony drzwi napotykając na sztyletujący wzrok Pani, która wtarabaniła się do pokoju zanim zdążyłyśmy dobrze wyjść. Miałam ochotę coś powiedzieć ale stwierdziłam, że z brakiem kultury nie wygra więc szkoda się w ogóle denerwować. Niektóre osoby nie biorą pod uwagę tego, że w takim miejscu można robić coś innego niż tylko zmiana pieluchy więc włącza im się agresor gdy trwa to dłużej niż 3 min.

[doris888]

Napisane przez _agata

Perse, bardzo się cieszę, że wszystko idzie dobrze
Napisz koniecznie po USG, już pewnie poznasz płeć maleństwa


Obydwa wózki, które pokazałaś mają spacerówkę rozkładaną na płasko, wydają się być ok. Standardowe wyposażenie też fajne
Zastanów się tylko czy chcesz wózek z nieskrętnymi kołami. Miałam okazję kilka razy prowadzić wózek koleżanki i jak dla mnie to dramat. Odpada prowadzenie jedną ręką, żeby skręcić trzeba wózek podbijać, ciężko manewrować, wjeżdżać przez drzwi... Taka mała dygresja.
Ja swoim Tutkiem jedną ręką powożę.


A Maciek dzisiaj zjadł jajecznicę. Rany, dawno moje dziecię nie jadło niczego z TAKIM APETYTEM.
Można zrobić na parze, ale mnie się nie chciało bawić w to i zrobiłam w rondelku. Na małym ogniu rozgrzałam niepełną łyżeczkę masła, wbiłam wielki jajko, dałam łyżeczkę słodkiej śmietanki, odrobinę świeżo zmielonego pieprzu i odrobinkę soli. Wszystko razem mieszałam na małym ogniu aż się ścięło
Można dodać szczypiorek, natkę pietruszki...

a ja tam nie lubię tych skrętnych kółek Może dziwna jestem ale wg. mnie sprawdza się to tylko np. w sklepie czy w miejscach gdzie się dużo skręca .... na spacerze wolę mieć zablokowane i też jedną ręką
ale fakt, fajnie mieć wybór, bo wtedy każdy wybierze co mu bardziej odpowiada.

a co do jedzenia dla Maćka to wymiatasz

[benka99]

Taką super extra cool kurteczkę na wiosnę licytowałam dla Maksia na allegro i w ostatniej sekundzie ktoś mnie przebił buuuu
więc nadal czegoś fajnego szukam.

[_millena]

Napisane przez _agata

Perse, bardzo się cieszę, że wszystko idzie dobrze
Napisz koniecznie po USG, już pewnie poznasz płeć maleństwa


Obydwa wózki, które pokazałaś mają spacerówkę rozkładaną na płasko, wydają się być ok. Standardowe wyposażenie też fajne
Zastanów się tylko czy chcesz wózek z nieskrętnymi kołami. Miałam okazję kilka razy prowadzić wózek koleżanki i jak dla mnie to dramat. Odpada prowadzenie jedną ręką, żeby skręcić trzeba wózek podbijać, ciężko manewrować, wjeżdżać przez drzwi... Taka mała dygresja.
Ja swoim Tutkiem jedną ręką powożę.






A Maciek dzisiaj zjadł jajecznicę. Rany, dawno moje dziecię nie jadło niczego z TAKIM APETYTEM.
Można zrobić na parze, ale mnie się nie chciało bawić w to i zrobiłam w rondelku. Na małym ogniu rozgrzałam niepełną łyżeczkę masła, wbiłam wielki jajko, dałam łyżeczkę słodkiej śmietanki, odrobinę świeżo zmielonego pieprzu i odrobinkę soli. Wszystko razem mieszałam na małym ogniu aż się ścięło
Można dodać szczypiorek, natkę pietruszki...

ja jutro podam Borysowi rosół :P tylko sie zastanawiam.. odlać przed doprawieniem, czy dać doprawiony? Przyprawiam lekko solą i pieprzem na sam koniec. Wcześniej wrzucam listek i ziele i parę ziaren pieprzu. Raczej zawsze gotuję delikatny rosół.. Co myślicie? Dobry czy zły pomysł ? Bo konczy w poniedziałek 9 mcy.

Napisane przez doris888

a ja tam nie lubię tych skrętnych kółek Może dziwna jestem ale wg. mnie sprawdza się to tylko np. w sklepie czy w miejscach gdzie się dużo skręca .... na spacerze wolę mieć zablokowane i też jedną ręką
ale fakt, fajnie mieć wybór, bo wtedy każdy wybierze co mu bardziej odpowiada.

a co do jedzenia dla Maćka to wymiatasz

ja sobie nie wyobrażam wyjechania z klatki bez skrętnych kółek. Na spacerze jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, żebym je blokowała .

[_agata]

Ja tam na spacerach dużo skręcam, podjazdy, zjazdy, wjeżdżanie na krawężnik, po schodkach... bez skrętnych kół to IMO mordęga.


_millena, spróbuj dać. Najlepiej z lanymi kluseczkami

[_millena]

nie mam pomysłu na drugie danie, bo ten rosołek to chyba taki cienki trochę ... dzisiaj nam piekę podudzia z przyprawami, to może jemu też jedno "gołe" upiekę i podam z warzywkami.

[_Maya_]

Napisane przez _agata

Ja tam na spacerach dużo skręcam, podjazdy, zjazdy, wjeżdżanie na krawężnik, po schodkach... bez skrętnych kół to IMO mordęga.

też tak myślę