Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[asta9126]

ja jestem ogólnie uważana za dobrego człowieka itp., ktoś ciągle mi mówi o odpowiedzialności, a ja.... już mam dość tego właśnie i nie chcę być taka za jaką mnie uważają.

Doświadczyłam już postanowień ze będę wstawać rano i rzeczywiście wtedy jest dobrze, włączam kochaną Trójkę i robię kawę i jest super, ale co jeśli nie chce się czuć super i po prostu wrócić na luz i się nie przejmować. Żyć jak jakiś dzieciak bez zobowiązań. wiem że w moim wiek już tak się nie da... ale ja takiego etapu z życiu nie miałam. A już mam nie naście a 20-kilka lat...

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Napisane przez Jutte

asta9126 dokladnie , ja mam podobnie . cieżko mi sie za co kolwiek zabrać. zawsze wszystko robiłam na czas, byłam perfekcyjna a złapał mnie taki życiowy leń;/. mogłabym całymi dniami siedzieć przy komputerze i nic nie robić

no właśnie ten komputer, samo zło >.< taki inny świat, ucieczka... wszystko fajnie i bezpiecznie...

[enfys]

Napisane przez asta9126

ja jestem ogólnie uważana za dobrego człowieka itp., ktoś ciągle mi mówi o odpowiedzialności, a ja.... już mam dość tego właśnie i nie chcę być taka za jaką mnie uważają.

Doświadczyłam już postanowień ze będę wstawać rano i rzeczywiście wtedy jest dobrze, włączam kochaną Trójkę i robię kawę i jest super, ale co jeśli nie chce się czuć super i po prostu wrócić na luz i się nie przejmować. Żyć jak jakiś dzieciak bez zobowiązań. wiem że w moim wiek już tak się nie da... ale ja takiego etapu z życiu nie miałam. A już mam nie naście a 20-kilka lat...

To może zrób sobie w tygodniu jeden taki dzień - dzień bez żadnych planów, bez stresów, kiedy leniuchuje się i robi się to, na co ma się tylko ochotę?
Ja zamierzam od przyszłego tygodnia tak robić - to będzie albo sobota albo niedziela, ale chyba to drugie.

PS. Też kocham Trójkę!

[Fuzelka]

Poczytałam trochę wasz wątek i wstałam dzisiaj wcześniej, żeby coś zrobić

[Jyotika]

Napisane przez Honey7

No to ktoś musi się zadeklarować, że będzie zbierać te linki, które dziewczyny tutaj podrzucą

A moze razem bedziemy zbierac? Czasem mi cos umknie, czasem Tobie, a tak jak razem bedziemy to bedzie wieksza pewnosc ze zaden fajny link nie umknie...

***

Napisane przez asta9126

Doświadczyłam już postanowień ze będę wstawać rano i rzeczywiście wtedy jest dobrze, włączam kochaną Trójkę i robię kawę i jest super, ale co jeśli nie chce się czuć super i po prostu wrócić na luz i się nie przejmować. Żyć jak jakiś dzieciak bez zobowiązań. wiem że w moim wiek już tak się nie da... ale ja takiego etapu z życiu nie miałam. A już mam nie naście a 20-kilka lat...

Wez jeden dzien i idz sama do parku, lasu, zaszyj sie gdzies na pare godzin samej. Zatrzymaj sie na chwile. Odpocznij. Przmysl za czym tak gonisz i czy warto. Ustal priorytety. Najwazniejsza jestes Ty. Bo jesli Ty, przestaniesz czuc sie dobrze sama ze soba, inni w koncu tez przestana...

[Honey7]

no okey ale skupiamy się tylko na profesjonalnych ? bo te co są w BGS to wiadomo, że omiajamy

[Jyotika]

oki, wystarczyloby potem tylko podac linka do BGS, to kazdy dla siebie cos znajdzie. Ja mysle aby tez poszukac ewentualnie jakies inno-jezyczne profesjonalne strony o tym, moze ktos bedzie chcial w ten sposob podszkolic jezyk No nie poszukac, ale moze sam link wpadnie w rece przy przegladaniu innych stronek czy cos...

[Mimi08]

Napisane przez Jyotika

oki, wystarczyloby potem tylko podac linka do BGS, to kazdy dla siebie cos znajdzie. Ja mysle aby tez poszukac ewentualnie jakies inno-jezyczne profesjonalne strony o tym, moze ktos bedzie chcial w ten sposob podszkolic jezyk No nie poszukac, ale moze sam link wpadnie w rece przy przegladaniu innych stronek czy cos...

Dziewczyny, mam dla Was już jeden link.
Nie wiem czy może być, bo to nie blog tylko kanał na YouTube.
Same oceńcie czy się nadaje czy nie.

http://www.youtube.com/user/Rozwojowiec?feature=watch

[Jyotika]

Stronki z filmami jak najbardziej za, o ile to jest oficjalne, bo lipa jak potem link przestanie dzialac bo zostal usuniety przez uzytkownika czy cos...

***

P.S. Dawno nikt nie pisal nic tutaj - https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...2#post35848792... Ja tez zaniedbalam ten watek jak cale forum z reszta :P Czas ponadrabiac zaleglosci!!!

[mysiunia81]

Hmmm....moje TO DO List:
- wstać między 5, a 8 rano
- ruszyć tyłek na bieganie
- zajrzeć do English
- zająć się biologią
- odpocząć z książką < 3
- ruszyć się na spaceer z psem :P

Niby nie wielkie, ale zawsze to jakaś satysfakcja kiedy się podpunkty zrobi Xd

Z tego co tu podczytuje sporo z was uczy/podszkala języków. Czegoś oprócz Angielskiego się uczycie?

[klaaa]

Może i ja tu bym wróciła...zawsze to większa mobilizacja, a pisanie planów na dzień, a potem rozliczanie się z ich wykonania wydaje mi się dobrym pomysłem.

W takim razie zaczynam z moim planem na jutro:
-wstać najpóźniej o 8.30
-powtórzyć słówka na etutorze
-jak się uda zrobić jedną lekcje na etutorze
-poszukać wreszcie jakiś materiałów do nauki rosyjskiego i pouczyć się alfabetu
-przeczytać w sumie ok. 60 stron książek (akurat trzy czytam i żadnej nie mogę sobie odpuścić )
-pouczyć się vba
-zrobić obiad
-napisać notatkę na bloga
-poćwiczyć
-znaleźć przepis
-napisać wreszcie do koleżanki, ale w sumie zrobię to od razu
i pewnie coś się jeszcze znajdzie, trochę się tego uzbierało, ale może jak to zapiszę tu to się zmobilizuję i wszystko zrobię

A co do tego, że brak niektórym mobilizacji żeby zacząć coś robić to najważniejsze zacząć robić cokolwiek, niewielka zmiana, a potem jakoś pójdzie, jeszcze rok temu na pewno nie dałabym sobie takiego planu dnia

[Darkoz]

Plany na jutro
- Wstać wcześniej niż zwykle - zrobione
- Spotkać się z przyjaciółką - zrobione
- Kupić trochę zeszytów i zmywacz do paznokci - zrobione (+nowy lakier!)
- Odkurzyć pokój - zrobione
- Dolać wody do akwarium - zrobione
- Poćwiczyć na stepperze albo pobiegać - zrobione
- Pokręcić hula-hoop - zrobione

[Devojce]

Hej dziewczyny Z chęcią dołącze do Was Cieszę się, że macie motywację, bo ze mnie już kompletnie zeszła. Mam nadzieję, że mogę troszkę się wyżalić

Od pewnego czasu zaczęłam interesować się samorealizacją, coachingiem. Na początku wszystko szło super, miałam taką motywację, że w dwa tygodnie sesji na studiach zdałam 12 egzaminów na uczelni ( tak musiałam z powodu wyjazdu+ dwa kierunki). Byłam z siebie bardzo dumna, ponieważ wcześniej nawet dwa egzaminy były problemem :P
Jednak teraz jestem wypompowana. Miałam takie plany na wakacje, a prawie nic z nich nie zrealizowałam. Obecnie odbywam praktyki studenckie i kiedy wracam z nich, to nie mam ochoty kompletnie na nic. A z powodu wyjazdu na początku sesji i natłoku egzaminów i innych spraw, na wrzesień mam jeszcze 3 egzaminy kolosy. Miałam przygotowywać się systematycznie a też nic nie tknęłam. Kiedy już wezmę książkę, po chwili zostawiam i biorę się za jakieś głupoty. Dokładnie jak teraz
Również przez wakacje miałam powtórzyć sobie trzy języki i zacząć się uczyć podstaw nowego. Przeczytać książkę w jednym z tych języków ( cieniutka), a skończyłam na wstępie. Jedyne postanowienie jakie jako tako wypełniam to ćwiczenia fizyczne, jeżdżę na rowerze, ale miałam dodatkowo robić codziennie ( no nawet już co dwa dni) brzuszki i też porażka

A już chyba najgorsze, że na tych praktykach zrozumiałam, że pomyliłam się w wyborze jednego z kierunków studiów, a miałam tyle innych, lepszych planów na przyszłość, a musiałam wybrać źle Zrozumiałam, że to nie to, że ten kierunek kompletnie nie jest dla mnie.

Złapałam dużego doła, a jutro znowu muszę iść na te praktyki

[aleksandra987x]

Napisane przez Devojce

Hej dziewczyny Z chęcią dołącze do Was Cieszę się, że macie motywację, bo ze mnie już kompletnie zeszła. Mam nadzieję, że mogę troszkę się wyżalić

Witaj
Wyżalaj się, czasem trzeba się wygadać

Sobotnie plany zostały zrealizowane tak:
-sprzątnięcie domu
-naolejowanie włosów
-biologia-wprowadzenie, wirusy i bakterie
-angielski-unit 1
-dokończyć notes dla koleżanki
-peeling i maseczka na twarz i dekolt
-depilacja
-odzywianie pazurów
-poczytać o kursach internetowych
-porządek w szafie z ciuchami

Planów na dziś jako tako nie mam. Nic mi się nie chce i siedzę na wizażu...

[Jyotika]

Napisane przez Devojce

Hej dziewczyny Z chęcią dołącze do Was Cieszę się, że macie motywację, bo ze mnie już kompletnie zeszła. Mam nadzieję, że mogę troszkę się wyżalić Od pewnego czasu zaczęłam interesować się samorealizacją, coachingiem. Na początku wszystko szło super, miałam taką motywację, że w dwa tygodnie sesji na studiach zdałam 12 egzaminów na uczelni ( tak musiałam z powodu wyjazdu+ dwa kierunki). Byłam z siebie bardzo dumna, ponieważ wcześniej nawet dwa egzaminy były problemem :P
Jednak teraz jestem wypompowana. Miałam takie plany na wakacje, a prawie nic z nich nie zrealizowałam. Obecnie odbywam praktyki studenckie i kiedy wracam z nich, to nie mam ochoty kompletnie na nic. A z powodu wyjazdu na początku sesji i natłoku egzaminów i innych spraw, na wrzesień mam jeszcze 3 egzaminy kolosy. Miałam przygotowywać się systematycznie a też nic nie tknęłam. Kiedy już wezmę książkę, po chwili zostawiam i biorę się za jakieś głupoty. Dokładnie jak teraz Również przez wakacje miałam powtórzyć sobie trzy języki i zacząć się uczyć podstaw nowego. Przeczytać książkę w jednym z tych języków ( cieniutka), a skończyłam na wstępie. Jedyne postanowienie jakie jako tako wypełniam to ćwiczenia fizyczne, jeżdżę na rowerze, ale miałam dodatkowo robić codziennie ( no nawet już co dwa dni) brzuszki i też porażka A już chyba najgorsze, że na tych praktykach zrozumiałam, że pomyliłam się w wyborze jednego z kierunków studiów, a miałam tyle innych, lepszych planów na przyszłość, a musiałam wybrać źle Zrozumiałam, że to nie to, że ten kierunek kompletnie nie jest dla mnie. Złapałam dużego doła, a jutro znowu muszę iść na te praktyki

Czesc

Pomylilas sie w wyborze kierunku - trudno. Dobrze ze to zrozumialas. Posataraj sie albo zmienic specjalizacje, albo zrezygnuj z kierunku - jesli jest to mozliwe. Nie ma sensu robic czegos, do czego nie masz przekonania.

Nie dziwie sie, ze nie masz w chwili obecnej zadnej mobilizacji. Jesli dobrze Cie zrozumialam niedawno w przeciagu dwoch tygodni zaliczylas okolo 12 egzaminow tak? Na 14 dni (z czego 10 "pracujacych") zaliczylas 12 egzaminow tak? A czy po tym czasie pozwolilas sobie odpoczac, zrelaksowac, nagrodzic siebie za tak intensywna i wyczerpujaca prace? Podejrzewam, ze nie, bo stwierdzialas, iz nie masz na to czasu. Zajelas glowe i rece czyms innym. Dlatego teraz nie potrafisz sie na niczym zmobilizowac i ogarnac - organizm domaga sie odpoczynku... Postaraj sie przestac przejmowac. Daj sobie dwa dni na totalny relaks i odpoczynek. Przestan myslec o tym, co MUSISZ zrobic. Przygotuj sobie plan dzialania, np. weekend odpoczywasz (nawet lezac caly dzien w lozku ogladajac filmy jesli tego chcesz) a od poniedzialku masz przygotowany grafik zajec z uwzglednieniem praktyk i nauki do 3 egzaminow. Mozliwe tez, ze za duzo sobie postawilac punktow do zrealizowania - 3 jezyki plus 4 nowy, nauka na 3 kola, praktyki - to bardzo duzo jak na DWA MIESIACE WAKACJI...

Przemysl to, pozwol sobie na slodkie "robienie nic", odpocznij. Bedzie dobrze, zobaczysz - sama przez to wlasnie przeszlam niedawno (10 godzin pracy, kurs online, pare innych zajec itp)...

[Mimi08]

Napisane przez mysiunia81

- ruszyć się na spaceer z psem :P

A jakiego masz piesia?

Napisane przez mysiunia81

Z tego co tu podczytuje sporo z was uczy/podszkala języków. Czegoś oprócz Angielskiego się uczycie?

Angielski znam na poziomie podstawowym, mam zamiar się za niego zabrać za rok, już po maturze. Bez angielskeigo teraz ani rusz, a tym bardziej że chce pracować w turystyce ( wiem kpiny sobie urządzam, być na turystyce i nie znać angielskiego)
A tak poza tym znam dosyc dobrze niemiecki i hiszpański

Napisane przez Devojce

Hej dziewczyny Z chęcią dołącze do Was Cieszę się, że macie motywację, bo ze mnie już kompletnie zeszła. Mam nadzieję, że mogę troszkę się wyżalić

Od pewnego czasu zaczęłam interesować się samorealizacją, coachingiem. Na początku wszystko szło super, miałam taką motywację, że w dwa tygodnie sesji na studiach zdałam 12 egzaminów na uczelni ( tak musiałam z powodu wyjazdu+ dwa kierunki). Byłam z siebie bardzo dumna, ponieważ wcześniej nawet dwa egzaminy były problemem :P
Jednak teraz jestem wypompowana. Miałam takie plany na wakacje, a prawie nic z nich nie zrealizowałam. Obecnie odbywam praktyki studenckie i kiedy wracam z nich, to nie mam ochoty kompletnie na nic. A z powodu wyjazdu na początku sesji i natłoku egzaminów i innych spraw, na wrzesień mam jeszcze 3 egzaminy kolosy. Miałam przygotowywać się systematycznie a też nic nie tknęłam. Kiedy już wezmę książkę, po chwili zostawiam i biorę się za jakieś głupoty. Dokładnie jak teraz
Również przez wakacje miałam powtórzyć sobie trzy języki i zacząć się uczyć podstaw nowego. Przeczytać książkę w jednym z tych języków ( cieniutka), a skończyłam na wstępie. Jedyne postanowienie jakie jako tako wypełniam to ćwiczenia fizyczne, jeżdżę na rowerze, ale miałam dodatkowo robić codziennie ( no nawet już co dwa dni) brzuszki i też porażka

A już chyba najgorsze, że na tych praktykach zrozumiałam, że pomyliłam się w wyborze jednego z kierunków studiów, a miałam tyle innych, lepszych planów na przyszłość, a musiałam wybrać źle Zrozumiałam, że to nie to, że ten kierunek kompletnie nie jest dla mnie.

Złapałam dużego doła, a jutro znowu muszę iść na te praktyki

Jesteś poprostu wypomopwana. Daj na luz! Odpocznij, zrelaksuj się i dopiero potem zabieraj się do roboty

[Jyotika]

Ja znam angielski i rosyjski (mowie w obu jezykach, po rosyjsku w pracy, po angielsku czasem w pracy, glownie ze swoim Lubym i jedna kolezanka). Kiedys uczylam sie francuskiego (liceum) ale nie pamietam z tego nic. Czasem zastanawiam sie czy do niego nie wrocic. Chcialabym nauczyc sie wloskiego - mieszkanie w Toscanii to moje "pocztowkowe" marzenie (nigdy tam nie bylam, wiec nie wiem czy na pewno mi sie spodoba)... Na razie jednak brak czasu na to. Postanowilam bardziej przylozyc sie do obu znanych mi juz jezykow i poszerzyc znajomosc slowek.

***

Mam wize (przyszla w sobote) i bilety do KZ. Pora zaczac sie pakowac, bo chce rzeczy wywiezc 18 sierpnia. Niestety nie potrafie do tego sie zmobilizowac. Mam problem z wyrzuceniem czegos. Powinnam podzielic rzeczy na cztery grupy - mala paczka do PL, pare kartonow na przechowanie w UK, walizka do KZ i do wyrzucenia. Kazdy zamiar konczy sie przejrzeniem rzeczy i wrzuceniem ich z powrotem do szafy... I tak juz dwa tygodnie. A do 18 musze byc gotowa...
Jakies rady i pomysly?

[klaaa]

Napisane przez Devojce

Hej dziewczyny Z chęcią dołącze do Was Cieszę się, że macie motywację, bo ze mnie już kompletnie zeszła. Mam nadzieję, że mogę troszkę się wyżalić

Od pewnego czasu zaczęłam interesować się samorealizacją, coachingiem. Na początku wszystko szło super, miałam taką motywację, że w dwa tygodnie sesji na studiach zdałam 12 egzaminów na uczelni ( tak musiałam z powodu wyjazdu+ dwa kierunki). Byłam z siebie bardzo dumna, ponieważ wcześniej nawet dwa egzaminy były problemem :P
Jednak teraz jestem wypompowana. Miałam takie plany na wakacje, a prawie nic z nich nie zrealizowałam. Obecnie odbywam praktyki studenckie i kiedy wracam z nich, to nie mam ochoty kompletnie na nic. A z powodu wyjazdu na początku sesji i natłoku egzaminów i innych spraw, na wrzesień mam jeszcze 3 egzaminy kolosy. Miałam przygotowywać się systematycznie a też nic nie tknęłam. Kiedy już wezmę książkę, po chwili zostawiam i biorę się za jakieś głupoty. Dokładnie jak teraz
Również przez wakacje miałam powtórzyć sobie trzy języki i zacząć się uczyć podstaw nowego. Przeczytać książkę w jednym z tych języków ( cieniutka), a skończyłam na wstępie. Jedyne postanowienie jakie jako tako wypełniam to ćwiczenia fizyczne, jeżdżę na rowerze, ale miałam dodatkowo robić codziennie ( no nawet już co dwa dni) brzuszki i też porażka

A już chyba najgorsze, że na tych praktykach zrozumiałam, że pomyliłam się w wyborze jednego z kierunków studiów, a miałam tyle innych, lepszych planów na przyszłość, a musiałam wybrać źle Zrozumiałam, że to nie to, że ten kierunek kompletnie nie jest dla mnie.

Złapałam dużego doła, a jutro znowu muszę iść na te praktyki

Też uważam, że przede wszystkim powinnaś odpocząć, wrzuć na luz, po tylu obowiązkach naprawdę należy się porządny odpoczynek i usprawiedliwione nicnierobienie .
A który to rok tych studiów, jeśli jest jeszcze wcześniej to możesz go po prostu sobie odpuścić, a jak zostało już niewiele to skończ, nigdy nie wiadomo co Ci się jeszcze w życiu może przydać.

Jyotika też mam zawsze problem z pakowaniem, nie mówiąc już nawet o wyrzucaniu czegokolwiek

[regularkate]

Napisane przez klaaa

Jyotika też mam zawsze problem z pakowaniem, nie mówiąc już nawet o wyrzucaniu czegokolwiek

To ja wręcz przeciwnie, ostatnio zrobiłam u siebie taki porządek, że niepotrzebne rzeczy wylatywały drzwiami i oknami I czułam się potem świetnie, niby nic wielkiego, bo po prostu wyrzuciłam śmieci ale jaka ulga! Miałam problem z przywiązywaniem się do rzeczy, ale - chodzi o rzeczy zbędne i tylko zajmujące miejsce. Wiadomo, są pamiątki, których nigdy się nie wyrzuci.

Biorąc się za porządkowanie, pomyślałam sobie, że nie ma przechowywania czegoś pod hasłem: może się jeszcze kiedyś przyda?... Bo wiem, że się nie przyda! Tyle razy tak było i nie pamiętam ani jednej sytuacji, żebym wyciągnęła coś z tej zachomikowanej grupy i spożytkowała... Więc bez wahania powywalałam te rzeczy, mówiąc sobie, że trzeba zrobić miejsce na nowe. Zresztą, wyznaję zasadę, że stare rzeczy czasem przyciągają złe wspomnienia, bo sama czasem się przyłapuję na przeglądaniu szpargałów i rozpamiętywaniu. Dlatego pozbyłam się tego i będę teraz tworzyć same przyjemne chwile

[Jyotika]

Jak ja robie porzadki, nie mam problemu z wywaleniem niepotrzebnych rzeczy. Teraz mam problem z ich posegregowaniem - co zabrac do KZ, co odeslac do PL, co zostawic w UK... Wiadomo, ze organizujac te 3 "kupki" znajdzie sie cos, co trzeba bedzie wyrzucic i mysle, ze raczej to zrobie. Problem polega na tym, ze u mnie wszystko przy segregacji laduje na kupce "nie wiem, pomysle potem" I tak po przewaleniu wszystkich rzeczy, znowu wszystko jest w szafie A ja dalej jestem niespakowana...

[Honey7]

Napisane przez Jyotika

oki, wystarczyloby potem tylko podac linka do BGS, to kazdy dla siebie cos znajdzie. Ja mysle aby tez poszukac ewentualnie jakies inno-jezyczne profesjonalne strony o tym, moze ktos bedzie chcial w ten sposob podszkolic jezyk No nie poszukac, ale moze sam link wpadnie w rece przy przegladaniu innych stronek czy cos...

W językach obcych nie jestem dobra Więc mam nadzieję, że inne dziewczyny coś podrzucą

Napisane przez mysiunia81

Z tego co tu podczytuje sporo z was uczy/podszkala języków. Czegoś oprócz Angielskiego się uczycie?

Ja mam ciężko wrócić do angielskiego, a co dopiero mówić o pozostałych językach

Napisane przez klaaa

umie ok. 60 stron książek (akurat trzy czytam i żadnej nie mogę sobie odpuścić )

Nie mylą Ci się wątki gdy czytasz 3 książki na raz ? Nie lepiej przeczytać pierw jedną, a potem kolejną ?

Napisane przez Darkoz

- Kupić trochę zeszytów i zmywacz do paznokci - zrobione (+nowy lakier!)

W liceum jesteś, że tyle zeszytów potrzebujesz ? A nie byłoby lepiej w jednym segregatorze wszystko mieć ?

Napisane przez Devojce

Hej dziewczyny Z chęcią dołącze do Was Cieszę się, że macie motywację, bo ze mnie już kompletnie zeszła. Mam nadzieję, że mogę troszkę się wyżalić

Witamy
Bardzo dobrze, że wyrzuciłaś to wszystko z siebie ! Ale może faktycznie za dużo na siebie wzięłaś ? Przemyśl to

Napisane przez aleksandra987x

-poczytać o kursach internetowych

Znalazłaś jakieś ciekawe ?

Napisane przez regularkate

To ja wręcz przeciwnie, ostatnio zrobiłam u siebie taki porządek, że niepotrzebne rzeczy wylatywały drzwiami i oknami I czułam się potem świetnie, niby nic wielkiego, bo po prostu wyrzuciłam śmieci ale jaka ulga! Miałam problem z przywiązywaniem się do rzeczy, ale - chodzi o rzeczy zbędne i tylko zajmujące miejsce. Wiadomo, są pamiątki, których nigdy się nie wyrzuci.

Sprzątanie jest takie oczyszczające, pozwala się uwolnić od takiego "ciężaru"..

[klaaa]

Napisane przez Honey7

Nie mylą Ci się wątki gdy czytasz 3 książki na raz ? Nie lepiej przeczytać pierw jedną, a potem kolejną ?

Jakoś nie, bo każda jest zupełnie inna, w tym jedna bardziej naukowa, więc nie ma problemu, jakoś nie mogłam w tej chwili żadnej odpuścić, ale już jedna przeczytana .

Napisane przez Honey7

W liceum jesteś, że tyle zeszytów potrzebujesz ? A nie byłoby lepiej w jednym segregatorze wszystko mieć ?

Ja się wypowiem w temacie zeszytów Ja wolę mieć wszystko w osobnym zeszycie, a, że dużo notatek nie potrzebuję to kupuję sobie 32 kartkowe zeszyty i potem mam piękne dziecięce okładki , tak jest mi lżej nosić i w ogóle.

Jak to miło zrealizować wszystkie plany i to nawet w nadmiarze i ciągle mieć dużo czasu

[Devojce]

Napisane przez Jyotika

Czesc

Pomylilas sie w wyborze kierunku - trudno. Dobrze ze to zrozumialas. Posataraj sie albo zmienic specjalizacje, albo zrezygnuj z kierunku - jesli jest to mozliwe. Nie ma sensu robic czegos, do czego nie masz przekonania.

Nie dziwie sie, ze nie masz w chwili obecnej zadnej mobilizacji. Jesli dobrze Cie zrozumialam niedawno w przeciagu dwoch tygodni zaliczylas okolo 12 egzaminow tak? Na 14 dni (z czego 10 "pracujacych") zaliczylas 12 egzaminow tak? A czy po tym czasie pozwolilas sobie odpoczac, zrelaksowac, nagrodzic siebie za tak intensywna i wyczerpujaca prace? Podejrzewam, ze nie, bo stwierdzialas, iz nie masz na to czasu. Zajelas glowe i rece czyms innym. Dlatego teraz nie potrafisz sie na niczym zmobilizowac i ogarnac - organizm domaga sie odpoczynku... Postaraj sie przestac przejmowac. Daj sobie dwa dni na totalny relaks i odpoczynek. Przestan myslec o tym, co MUSISZ zrobic. Przygotuj sobie plan dzialania, np. weekend odpoczywasz (nawet lezac caly dzien w lozku ogladajac filmy jesli tego chcesz) a od poniedzialku masz przygotowany grafik zajec z uwzglednieniem praktyk i nauki do 3 egzaminow. Mozliwe tez, ze za duzo sobie postawilac punktow do zrealizowania - 3 jezyki plus 4 nowy, nauka na 3 kola, praktyki - to bardzo duzo jak na DWA MIESIACE WAKACJI...

Przemysl to, pozwol sobie na slodkie "robienie nic", odpocznij. Bedzie dobrze, zobaczysz - sama przez to wlasnie przeszlam niedawno (10 godzin pracy, kurs online, pare innych zajec itp)...

A który to rok tych studiów, jeśli jest jeszcze wcześniej to możesz go po prostu sobie odpuścić, a jak zostało już niewiele to skończ, nigdy nie wiadomo co Ci się jeszcze w życiu może przydać.


Będę teraz na 3 roku, więc licencjat już skończe i wystarczy. Zastanawiałam się czy robić magisterkę, ponieważ dużo wysiłku w te studia nie muszę wkładać, ale chyba nie ma to sensu, ponieważ zamiast tego mogę porobić jakieś kursy, praktyki itp. Najśmieszniejsze, że wczoraj Wam o tym pisałam, poszłam dziś na praktyki, a Pan, który tam pracuje i wie, że studiuje jeszcze co innego, powiedział sam z siebie, żebym na licencjacie to skończyła Jakby czytał w moich myślach.


Tak, 12 egzaminów w 10 dni "pracujących", zdarzał się dzień wolny, a potem 3 egzaminy w jednym dniu. Niestety na tym "lepszym" kierunku mam sesje ciągłą i temu, aż tyle tego wyszło. Na odpoczynek zbytnio nie miałam czasu, tzn. można powiedzieć, że byłam na "wakacjach", ponieważ od razu po tych egzaminach jechałam za granicę, ale .. na taką konferencje/ seminarium językowo- kulturowe. Hotel nad plażą, słońce, cudownie, ale 2 tygodnie miałam codziennie 3 h lektoratu a potem jakieś wykłady. Więc to były wakacje z pracą połączone. Potem 2 tygodnie jeździłam stopem. Wróciłam i po następnych 2 tyg. zaczynałam praktyki. Jak tak teraz myślę, masakra, ale według mnie, miałam dużo czasu na odpoczynek. Szczególnie ostatnio mało co robie.

Pewnie macie rację, że się wypaliłam, ale ja nie umiem siedzieć w miejscu i nic nie robić. Kiedy odpoczywam, leżę i np. oglądam film, to czuję, że tracę czas

Jak to miło zrealizować wszystkie plany i to nawet w nadmiarze i ciągle mieć dużo czasu

Brawa i zazdroszcze

Ja dzisiaj w ramach odpoczynku, poszłam na zakupy i kupiłam sobie torebke Do tego zrobiłam sałatkę owocową. Cudownie

Jeden mały plan na dziś: brzuszki

Dziękuję dziewczyny za odzew. Myślę, że dobrze robie tutaj pisząc, ponieważ to też jakoś mnie zmotywuje, a także pomoże inaczej patrzeć na pewne sprawy. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was.

[Darkoz]

Napisane przez Darkoz

Plany na jutro
- Wstać wcześniej niż zwykle - zrobione
- Spotkać się z przyjaciółką - zrobione
- Kupić trochę zeszytów i zmywacz do paznokci - zrobione (+nowy lakier!)
- Odkurzyć pokój - zrobione
- Dolać wody do akwarium - zrobione
- Poćwiczyć na stepperze albo pobiegać - zrobione
- Pokręcić hula-hoop - zrobione

Udało się.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez Honey7

W liceum jesteś, że tyle zeszytów potrzebujesz ? A nie byłoby lepiej w jednym segregatorze wszystko mieć ?

O nie, segregator to coś dla ogarniętej osoby, a nie takiej jak ja, która pogniecie i pogubi wszystkie kartki.

[aleksandra987x]

Napisane przez regularkate

To ja wręcz przeciwnie, ostatnio zrobiłam u siebie taki porządek, że niepotrzebne rzeczy wylatywały drzwiami i oknami I czułam się potem świetnie, niby nic wielkiego, bo po prostu wyrzuciłam śmieci ale jaka ulga! Miałam problem z przywiązywaniem się do rzeczy, ale - chodzi o rzeczy zbędne i tylko zajmujące miejsce. Wiadomo, są pamiątki, których nigdy się nie wyrzuci.

Ja się wzięłam w sobotę za takie wielkie porządkowanie szpargałów A po wczorajszym wielkim odśmiecaniu aż mi lżej na duszy i nosi mnie dzisiaj, co jest dziwne, (zwłaszcza, żem jest kobitą i zbliża się @)

Napisane przez Honey7

Znalazłaś jakieś ciekawe ?

Same o bankowości... ale może kiedyś się przyda

A wy znacie jakieś e-learning`owe, darmowe kursy? Fajnie by było z certyfikatem, ale takie bez, tylko dla siebie też się przydają

[Jyotika]

Napisane przez aleksandra987x

A wy znacie jakieś e-learning`owe, darmowe kursy? Fajnie by było z certyfikatem, ale takie bez, tylko dla siebie też się przydają

Zajrzyj na Akademie PARP - http://www.akademiaparp.gov.pl/ - ogolne kursy rozwojowe, labo kursy jezykowe na livemocha.com...

***

Napisane przez Devojce

(...)Pewnie macie rację, że się wypaliłam, ale ja nie umiem siedzieć w miejscu i nic nie robić. Kiedy odpoczywam, leżę i np. oglądam film, to czuję, że tracę czas (...)Dziękuję dziewczyny za odzew. Myślę, że dobrze robie tutaj pisząc, ponieważ to też jakoś mnie zmotywuje, a także pomoże inaczej patrzeć na pewne sprawy. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was.

Mamy, mamy racje I tez tak mialam - jak odpoczywalam lezac i ogladajac filmy mialam wrazenie ze tylko trace swoj cenny czas - do czasu... Dobrze czasem wlasnie jest komus cos opowiedziec. Ja uwazam, ze w ogole nie odpoczelas - odpoczynek to conajmniej pare godzin spedzonych na nie mysleniu o obowiazkach, nie ukladaniu planu zadan - po prostu robienie nic... Mialas bardzo zajete ostatnie dwa miesiace. Duzo osiagnelas i duzo zrobilas. Podelektuj sie tym lezac w hamaku i drzemiac

[mysiunia81]

[QUOTE=Mimi08;35866290]A jakiego masz piesia?


Mieszaniec z Beaglem

Co do przechowywania/wywalania różnych pierdół to Ja nic nie potrafię wyrzucić. Albo wynoszę na strych, albo chowam do pudeł i nas szafę. Jak przeglądam ubrania i mówię sobie 'jeśli nie chodziłam w tym rok to wyrzucam' to później jest 'szkoda wyrzucać, przyda się' i tak zostaję nadal z całą szafą

[Fuzelka]

Napisane przez mysiunia81

Co do przechowywania/wywalania różnych pierdół to Ja nic nie potrafię wyrzucić. Albo wynoszę na strych, albo chowam do pudeł i nas szafę. Jak przeglądam ubrania i mówię sobie 'jeśli nie chodziłam w tym rok to wyrzucam' to później jest 'szkoda wyrzucać, przyda się' i tak zostaję nadal z całą szafą

Ja mam DOKŁADNIE tak samo...

[Darkoz]

Napisane przez mysiunia81

Co do przechowywania/wywalania różnych pierdół to Ja nic nie potrafię wyrzucić. Albo wynoszę na strych, albo chowam do pudeł i nas szafę. Jak przeglądam ubrania i mówię sobie 'jeśli nie chodziłam w tym rok to wyrzucam' to później jest 'szkoda wyrzucać, przyda się' i tak zostaję nadal z całą szafą

Też tak miałam, ale poczytałam o minimalizmie, jakoś udało mi się wywalić nienoszone ubrania i pochować durnostrojki. Dopiero teraz zrozumiałam, jak mnie wkurzało posiadanie tylu rzeczy nie pasujących ani do mojego stylu, ani do pokoju po remoncie. Jedyne, czego mam dużo, to zdjęcia, moim zdaniem są najlepszą ozdobą.

[asta9126]

Jeśli chodzi o ubrania to wyrzuciłam na wiosnę kilka sporych worków ciuchów, które już swoje odleżały albo których nie lubiłam a nosiłam z braku innych.
Jeszcze chciałabym pozbyć się starych zeszytów szkolnych i podręczników. Jest ich już niewiele.

[Agnieszka987]

Napisane przez Darkoz

Też tak miałam, ale poczytałam o minimalizmie, jakoś udało mi się wywalić nienoszone ubrania i pochować durnostrojki. Dopiero teraz zrozumiałam, jak mnie wkurzało posiadanie tylu rzeczy nie pasujących ani do mojego stylu, ani do pokoju po remoncie. Jedyne, czego mam dużo, to zdjęcia, moim zdaniem są najlepszą ozdobą.

Można się przyłączyć do wątku?

O co chodzi z tym minimalizmem?