Panny Młode 2008 cz.II

[katathea]

Heh, rycerze chcieli najpierw " uprowadzić Pannę Młodą" ale mam za drogą sukienke na ryzyko zgniecenia materiału

[katathea]

Dziewczęta! Jaką Wy będziecie miały sexy bieliznę! Ja musze ubrać bezszwowe majtaski, skrome, jak mała dziewczynka, a staniczek - bez koronek, prawie sportowy, tyle że pushup, znów jak jakaś uczennica

[katathea]

mi zostało 1,5 miesiąca. A już mam żaby w brzuchu!

[izazusia]

Katathea wrzuć zdjęcia swojego cuda-sukni
Ja powiem szczerze że uprowadzenie panny młodej przez rycerzy byłoby super, pal licho sukienkę
Ja na początku chciałam kieckę wypożyczyć ale jak pomyślałam że będę musiała na nią uważać to zabrałoby mi to całą radość zabawy
Dlatego że sukienka jest moja zamierzam ją wyeksploatować do końca.Sesję zdjęciową planujemy w lesie który okala nasz lokal weselny ale fotografem będzie nasz przyjaciel i on pisze się również na sesję gdzie indziej- dlatego najprawdopodobniej wyskoczymy w pobliskie górki (bo oprócz TZ najbardziej kocham góry)a kto wie czy może i do Międzyzdrojów nas zagna
A co tam . Biała suknię z welonem będę mieć raz w życiu dlatego chcę mieć jak najwiecej fajnych fotek

Monai z tym bigosem to też mam dylemat- i też nadal dostaję w słoikach od mamy Ale jak będzie trzeba przerzucę przepisy jakie mam, zaglądnę do neta...Lubię gotować- to mnie odstresowuje. Hehe np miałam egzamin na 12.O 10.35 pociąg do Wrocławia. Wstałam o 8 rano ale nie chcialo mi sie nawet patrzec na notatki więc myślę sobie...To może coś upiekę...I upiekłam-sernik.Ale zapomniałam dolać oleju do masy (pół szklanki) Myślałam że nie wyjdzie ale chyba był smaczny skoro zniknął w ciągu 2 dni (mieszkamy w trójkę)

[gosia1007]

Napisane przez katathea

Witajcie moje Drogie Panny Mlode!
Tak się ciesze, załatwiłam jedną sprawę, bez której nie mialabym wymarzonego wesela na naszym weselu zagości Braterstwo Rycerskie, które odda salwy armatnie na cześć Pary Młodej, potem stoczy wieczorem walkę na szable " z powodu kłótni o taniec z Pania Młodą" a wesele mamy w XVIII Pałacu, tak że klimat walki w ogrodach pałacu będzie niezapomniany!!! Ponąć szable puszczaja iskry podczas zderzeń
Ale będzie widowisko !

Ale super to sobie wymyśliłaś urozmaicenie wesela będziesz miała coś innego, fajnie, że miałas taką możliwość.

Napisane przez monai

ale pyszności, też bym wzięła z Tobą ślub jak Ty takie desery przygotowujesz

TŻ wczoraj się mnie pytał, czy umiem robić bigos pffff... przez lata studiów nauczyłam się otwierać słoiki z bigosem mamusi jeśli już ;p jeszcze chyba sobie nie zdaje biedny sprawy jaka go czeka rewolucja żywieniowa

Hahahaha mój TŻ już zdaje sobie sprawę z rewolucji żywieniowej, ponieważ ja całkiem jawnie mu mówię, że tak dobrze jak ma teraz to nigdy nie będzie miał (mówię to nawet przy teściowej). Trudno, nie każdy musi gotować a ja tego nie znoszę. Obiad - szybki i treściwy, szkoda mi czasu na stanie przy garach. Moi teściowie zdaje sie nie do końca to podzielają, ale trudno...taka już jestem. W każdym razie dobrze, że TŻ mówi, że ma ręce i może sobie sam ugotować (wtedy to ja też oczywiście zjem

Napisane przez katathea

Dziewczęta! Jaką Wy będziecie miały sexy bieliznę! Ja musze ubrać bezszwowe majtaski, skrome, jak mała dziewczynka, a staniczek - bez koronek, prawie sportowy, tyle że pushup, znów jak jakaś uczennica

Nie martw się. Stanik mam śliczniuchny, ale bez koronek a majtki też planuję zwykłe, bezszwowe. Wolę takie niż stringi, będzie raczej gorąco, więc lepiej mieć coś co wchłania, inaczej wszystko wsiąknie w sukienkę.

[kasienka1985]

Napisane przez izazusia

A tak w ogóle to sezon truskawek...zrobiłam dziś deserek mały- z serka mascarpone, galaretki soku z cytryny i cukru zrobiłam kremik dekorując go właśnie truskaweczkami, kilkoma kulkami winogron i bananami wcześniej marynowanymi w soku cytryny i cukrze tak ,że powstał gęsty syrop. Przez żoładek do serca w sumie-szczególnie takiego łasucha jakim jest mój Kamil

Nie kuśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśśś kobieto!!!!!!!!!!!!!
Ja tu taka wyposzczona jestem, a Ty mi tu o jakichś deserkach
Mniam....

Napisane przez katathea

Witajcie moje Drogie Panny Mlode!
Tak się ciesze, załatwiłam jedną sprawę, bez której nie mialabym wymarzonego wesela na naszym weselu zagości Braterstwo Rycerskie, które odda salwy armatnie na cześć Pary Młodej, potem stoczy wieczorem walkę na szable " z powodu kłótni o taniec z Pania Młodą" a wesele mamy w XVIII Pałacu, tak że klimat walki w ogrodach pałacu będzie niezapomniany!!! Ponąć szable puszczaja iskry podczas zderzeń
Ale będzie widowisko !

Fiu fiu!
No rzeczywiście!!! Ależ atrakcje!!!
Gratulacje!
Też bym chciała jakiegoś "bajera", ale nawet nie wiem co wymyśleć...

Napisane przez monai

Dzisiaj TŻ dzwonił do poradni nas umówić i jakaś taka baba niemiła z pretensjami, z problemami że sama powinna się chyba udać do jakiejś poradni ;] kombinujemy żeby iść gdzie indziej już ;p może u TŻta w mieście się uda.

A mój Ukaszek nie chce iść do poradni!!!
Dziad jeden .
Powiedział, że nie ma czasu na pierdoły i nigdzie nie idzie!
Co za osioł uparty!
I co ja mam teraz zrobić??

[gosia1007]

Napisane przez kasienka1985

A mój Ukaszek nie chce iść do poradni!!!
Dziad jeden .
Powiedział, że nie ma czasu na pierdoły i nigdzie nie idzie!
Co za osioł uparty!
I co ja mam teraz zrobić??

Może sprać go na kwaśne jabłko albo za ucho zaprowadzić

[monai]

Napisane przez izazusia

Katathea wrzuć zdjęcia swojego cuda-sukni
Ja powiem szczerze że uprowadzenie panny młodej przez rycerzy byłoby super, pal licho sukienkę
Ja na początku chciałam kieckę wypożyczyć ale jak pomyślałam że będę musiała na nią uważać to zabrałoby mi to całą radość zabawy
Dlatego że sukienka jest moja zamierzam ją wyeksploatować do końca.Sesję zdjęciową planujemy w lesie który okala nasz lokal weselny ale fotografem będzie nasz przyjaciel i on pisze się również na sesję gdzie indziej- dlatego najprawdopodobniej wyskoczymy w pobliskie górki (bo oprócz TZ najbardziej kocham góry)a kto wie czy może i do Międzyzdrojów nas zagna
A co tam . Biała suknię z welonem będę mieć raz w życiu dlatego chcę mieć jak najwiecej fajnych fotek

Monai z tym bigosem to też mam dylemat- i też nadal dostaję w słoikach od mamy Ale jak będzie trzeba przerzucę przepisy jakie mam, zaglądnę do neta...Lubię gotować- to mnie odstresowuje. Hehe np miałam egzamin na 12.O 10.35 pociąg do Wrocławia. Wstałam o 8 rano ale nie chcialo mi sie nawet patrzec na notatki więc myślę sobie...To może coś upiekę...I upiekłam-sernik.Ale zapomniałam dolać oleju do masy (pół szklanki) Myślałam że nie wyjdzie ale chyba był smaczny skoro zniknął w ciągu 2 dni (mieszkamy w trójkę)

tak tak niech ktoś wrzuci zdjęcia sukienki a najlepiej siebie w sukience jestem chyba jakaś zboczona ślubnie kto by pomyślał, że to człowieka dopadnie no

Izusia zainspirowałaś mnie normalnie!!!! Bo jest tak, że będziemy mieli profesjonalny plener w Warszawie - taki raczej kamieniczki, park, mosty... no raczej tak miastowo ale rodzice TŻta mieszkają pod miastem przy mega lesie i tam są pola łąki, mało ludzi aparat mamy kupić fajny na dniach ;> statyw jest... to wiecie co mi chodzi po głowie i jeszcze raz bym się przebrała mrrrrrr... ciekawe co na to powie TŻ

A to gotowanie - to ja też no lubię... tylko, że jak ja już coś robię w kuchni to ona wygląda jakby tam przeszła Katrina z Ritą pod rękę a lubię eksperymentować

Napisane przez gosia1007

Hahahaha mój TŻ już zdaje sobie sprawę z rewolucji żywieniowej, ponieważ ja całkiem jawnie mu mówię, że tak dobrze jak ma teraz to nigdy nie będzie miał (mówię to nawet przy teściowej). Trudno, nie każdy musi gotować a ja tego nie znoszę. Obiad - szybki i treściwy, szkoda mi czasu na stanie przy garach. Moi teściowie zdaje sie nie do końca to podzielają, ale trudno...taka już jestem. W każdym razie dobrze, że TŻ mówi, że ma ręce i może sobie sam ugotować (wtedy to ja też oczywiście zjem

oo a mój TZ to się zakochał w kuchni mojej mamy na początku myślał, że i ja tak będę ale ściągnęłam go szybko na ziemię - że jak mama gotuje to ja juz nie musze hihih nie no trochę się z nim drażnię, bo jak chcę to potrafię tylko przeraża mnie trochę wizja tych obiadów- muszę ściągnąć z internetu wszystkie przepisy z pieczarkami, kurczakami, oliwkami i truskawkami - i potem będę dogadzać mojemu mężusiowi ale póki co niech się postresuje

Napisane przez kasienka1985

A mój Ukaszek nie chce iść do poradni!!!
Dziad jeden .
Powiedział, że nie ma czasu na pierdoły i nigdzie nie idzie!
Co za osioł uparty!
I co ja mam teraz zrobić??

no kochana to go oświeć że się nie da tego pominąć wkręć go, że tam uczą nowych technik i pozycji

[agagmm23]

Zazdroszcze wam dziewczyny daty 16 sierpnia. My również tego dnia chcielismy wziąść ślub zwłaszcza ze w tym dniu wypadaja moje urodziny i mój TŻ chciał mi zrobic prezent. Ale brak terminu przy rezrwacji sali zmusił nas na przełożenie terminu na 26 lipca. Ale nie ma tego złego zawsze to dwa tygodnie wczesniej bede juz mężatką,

[lulucelo]

siedze dzisiaj od samego rana ( no od 11 ) na muzyka bo wiecie mamy dj a moje szczescie sobie wymyslilo ze ma byc taka muzyka jaka on wybierze, no fakt francuskie utwory i tak musimy dac, wiec siedze szukam i wybieram .... bardzo dlugo to trwa

Co do wstepu do kasety to ja wymyslilam taki nie wiem co z tego wyjdzie


Siedzimy na kocu , kamera sie przybliza , pikinik owocki champagne itd, kladziemy sie twarz przy twarzy, kamera sie oddala od naszych twarzy i pokazuje na niebo a tam wsrod chmurek zaczyna sie film na poczatku nasze imiona data potem zdjecia od malego , razem, z zareczyn, slubne ( cywilny) i potem przygotowania ..... na samym koncu , maly klip, taki co wybiera najwazniejsze ujecia, koniec, a my wstajemy z koca skladamy go wkladamy do koszyka i oddalamy sie w strone zachodzacego slonca trzymajac sie za rece .... Kicz?

[katathea]

To moja sukienka, już ją zamieszczalam na forum, ale co tam, lubie na nia patrzeć

[agagmm23]

Napisane przez katathea

To moja sukienka, już ją zamieszczalam na forum, ale co tam, lubie na nia patrzeć

Bardzo ładna , elegancka i z klasą.

[katathea]

Napisane przez lulucelo

Co do wstepu do kasety to ja wymyslilam taki nie wiem co z tego wyjdzie


Siedzimy na kocu , kamera sie przybliza , pikinik owocki champagne itd, kladziemy sie twarz przy twarzy, kamera sie oddala od naszych twarzy i pokazuje na niebo a tam wsrod chmurek zaczyna sie film na poczatku nasze imiona data potem zdjecia od malego , razem, z zareczyn, slubne ( cywilny) i potem przygotowania ..... na samym koncu , maly klip, taki co wybiera najwazniejsze ujecia, koniec, a my wstajemy z koca skladamy go wkladamy do koszyka i oddalamy sie w strone zachodzacego slonca trzymajac sie za rece .... Kicz?

bardzo ladne na końcu bym dodała " i żyli długo i szczęśliwie"

[katathea]

Napisane przez agagmm23

Zazdroszcze wam dziewczyny daty 16 sierpnia. My również tego dnia chcielismy wziąść ślub zwłaszcza ze w tym dniu wypadaja moje urodziny i mój TŻ chciał mi zrobic prezent. Ale brak terminu przy rezrwacji sali zmusił nas na przełożenie terminu na 26 lipca. Ale nie ma tego złego zawsze to dwa tygodnie wczesniej bede juz mężatką,

My również mieliśmy cyrki z wolnymi miejscami w lokalu, kilka razy zmienialismy, bo okazywało się że juz ktoś rok wczesniej zarezerwował datę. Tak czy inaczej, tylko ze względu na wolny termin lokalu mamy ślub na początku sierpnia.

[dzasta110]

Napisane przez lulucelo

Siedzimy na kocu , kamera sie przybliza , pikinik owocki champagne itd, kladziemy sie twarz przy twarzy, kamera sie oddala od naszych twarzy i pokazuje na niebo a tam wsrod chmurek zaczyna sie film na poczatku nasze imiona data potem zdjecia od malego , razem, z zareczyn, slubne ( cywilny) i potem przygotowania ..... na samym koncu , maly klip, taki co wybiera najwazniejsze ujecia, koniec, a my wstajemy z koca skladamy go wkladamy do koszyka i oddalamy sie w strone zachodzacego slonca trzymajac sie za rece .... Kicz?

kicz?? no co Ty mi bardzo się podoba Twój pomysł

Napisane przez katathea

My również mieliśmy cyrki z wolnymi miejscami w lokalu, kilka razy zmienialismy, bo okazywało się że juz ktoś rok wczesniej zarezerwował datę. Tak czy inaczej, tylko ze względu na wolny termin lokalu mamy ślub na początku sierpnia.

a my jak rezerwowaliśmy salę to mieliśmy do wyboru każdą sobotę sierpnia
i wybraliśmy 23 wstępna rezerwacje mieliśmy już w grudniu 2006 roku...

[agagmm23]

Z rezerwacją sali to jeszcze żaden poroblem. Zaczeły sie schody jak ustalalismy termin u księdza. Wybraliśmy sie we wrzesniu aby zarezerwowac termin na 26 lipca godz. 17.00 ksiądz wpisał do kalendarza i mysleliśmy ze wszystko bedzie ok. A problem sie zrobił w momencie przyjscia ksiedza po kolędzie kiedy oznajmił nam ze na godzine 17.00 zapisał wczesniej juz inna pare ale nie zanotował w kalendarzu wiec nam może zaproponowac godzine 18.30 lub 15.30 . Ostatecznie zgodzilibyśmy sie na godzine 18.00 ale ksiądz oznajmił nam ze na 18.00 to on ma zarezerwowana zwykłą msze w jakiejś intencji...I tu był problem bo musimy jeszcze do tego dodac przynajmniej 40 minut na dojazd do sali wiec zaczeło sie poszukiwanie parafii w której jest jeszcze wolny termin . I mój TŻ znalazł w sąsiedniej parafii wolna godzine 17.00, a mojemu księdzu musieliśmy odmówic. Nie był szczęśliwy z tego powodu

[gosiunia22]

Napisane przez lulucelo

Siedzimy na kocu , kamera sie przybliza , pikinik owocki champagne itd, kladziemy sie twarz przy twarzy, kamera sie oddala od naszych twarzy i pokazuje na niebo a tam wsrod chmurek zaczyna sie film na poczatku nasze imiona data potem zdjecia od malego , razem, z zareczyn, slubne ( cywilny) i potem przygotowania ..... na samym koncu , maly klip, taki co wybiera najwazniejsze ujecia, koniec, a my wstajemy z koca skladamy go wkladamy do koszyka i oddalamy sie w strone zachodzacego slonca trzymajac sie za rece .... Kicz?

Przeczytałam: "siedzimy na kacu" i pomyślałam sobie... no nieźle się zaczyna
Lucello, pomysł fajny, jeśli ktoś lubi takie nagrania. Dla mnie to "trochę" przesłodzone (nie obraź się!), no ale ja mam skrzywienie do tego stopnia, że nie toleruję na zaproszeniach nawet gołąbków, nic, co ocierałoby o tzw. romantyzm

[lulucelo]

eee tam ja tez sie boje zeby nie bylo toooo much , chociaz my jestesmy romantyczni oboje, jednak wolimy zeby bylo prosto i elegancko

[dzasta110]

Napisane przez lulucelo

eee tam ja tez sie boje zeby nie bylo toooo much , chociaz my jestesmy romantyczni oboje, jednak wolimy zeby bylo prosto i elegancko

mi się wydaje, że jeśli nie będzie za dużo tych Waszych "baraszkowań" na kocu to będzie ok fakt, że romantyzmem zalatuje i to nawet bardzo...

właśnie przeglądałam ozdoby do włosów i jakoś nic mi w oko nie wpada a Wy będziecie mieć cuś fajnego we włoskach?? może jednak ten kwiatek żywy będę miała, przynajmniej będzie z głowy wybieranie ozdóbki

[Milibili]

Witajcie dziewczyny!
Mam dzis kiepski dzien... Od rana same nieprzyjemne wydarzenia. Czuje sie jak by mnie cos przejechało. Psychicznie i fizycznie czuje sie padnięta.
Ale juz nie marudze. Myśle, że jak poczytam troche co piszecie to mi sie humor poprawi....

[katia0117]

Napisane przez dzasta110

właśnie przeglądałam ozdoby do włosów i jakoś nic mi w oko nie wpada a Wy będziecie mieć cuś fajnego we włoskach?? może jednak ten kwiatek żywy będę miała, przynajmniej będzie z głowy wybieranie ozdóbki

Ja na pewno chcę żywy,zupełnie inaczej to wyglada

[soffera]

Początek na kasecie - nie dokręcamy żadnych filmików, nawet chyba zdjęć od dzieciństwa nei będzie. Skupimy się na tym aby był to reportaż z tego całęgo wyjątkowego dnia i tyle

Ozdoba do włosów - żywy kwiat

Data ślubu - taka a nie inna ze względu na wolne miejsce w lokalu ( ostatnie zresztą )

Poradnia - mój Tż też nei chciał iść tak jak i ja, ale siła wyższa

Gotowanie - często jestem chwalona przez mojego TŻ, wiem że to robię świetnie ale jakoś odbieram to całe gotowanie za utrapienie

Poza tym termin urlopu się zbliża więc pożegnam się z Wami na trochę, potem czeka nas przeprowadzka więc nie wiem czy i kiedy będziemy mieć internet.... Ach....

[asiuk]

Napisane przez gosia1007

Hahahaha mój TŻ już zdaje sobie sprawę z rewolucji żywieniowej, ponieważ ja całkiem jawnie mu mówię, że tak dobrze jak ma teraz to nigdy nie będzie miał (mówię to nawet przy teściowej). Trudno, nie każdy musi gotować a ja tego nie znoszę. Obiad - szybki i treściwy, szkoda mi czasu na stanie przy garach. Moi teściowie zdaje sie nie do końca to podzielają, ale trudno...taka już jestem. W każdym razie dobrze, że TŻ mówi, że ma ręce i może sobie sam ugotować (wtedy to ja też oczywiście zjem

Mój TŻ zdecydowanie lubi i potrafi gotować Zresztą miłym prezentem dla niego jest np. patelnia albo książka kucharska Wiadomo, że gotować też będę, ale wychodzę z założenia, że obiad robi ten, kto pierwszy wróci z pracy. Jeśli to będę ja, to chętnie coś ugotuję
Teściowa gotuje świetnie, wiec TŻ może czegoś sie od niej nauczyć, natomiast moja mama robi genialne zupy (te popularne, "zwykłe", ale smakują niezwykle) i chiałabym się podszkolić w tej dziedzinie

Napisane przez monai

przeraża mnie trochę wizja tych obiadów- muszę ściągnąć z internetu wszystkie przepisy z pieczarkami, kurczakami, oliwkami i truskawkami - i potem będę dogadzać mojemu mężusiowi ale póki co niech się postresuje

Mój TŻ wie, że gotować średnio umiem (po prostu rzadko cokolwiek robię dla siebie). Poza tym już mu zapowiedziałam, że nie będę mu prasować. Nie trawię tego i sama najchętniej podrzuciłabym moje ciuchy mamusi do wyprasowania

Za to lubię zmywać gary

Napisane przez gosiunia22

no ale ja mam skrzywienie do tego stopnia, że nie toleruję na zaproszeniach nawet gołąbków, nic, co ocierałoby o tzw. romantyzm

Hehe, ja też nie lubię takich rzeczy. Chyba średnio u mnie z romantyzmem

[czekoladka79]

Napisane przez niuniuniau

Hej dziewczyny
U mnie z przygotowaniami zastój bo już praktycznie wszystko jest
Tylko mam pytanko czekoladko wspominałaś, że w MAXIMUSIE są takie okazje na garnitury możesz coś bliższego powiedzieć? Czy wybór jest duży, jak się kształtują ceny, jakich firm, czy te tańsze garnitury bo widziałam i za 400 zeta tam to są z gorszego materiału? Bo nie wiem czy mamy się wybierać. TZ musi sobie zapłacić sam za większość rzeczy związanych z weselem, więc nie chcę żeby wpędzał się w koszty z garniturem rzędu 2000 bo go na to nie stać. Aha i jeszcze jedno czy tam można skompletować od razu wszystkie dodatki?
Ufff ale się rozpisałam
A u mnie w końcu widać koniec sesji, to jak zobaczyć światełko w tunelu

Jest bardzo duży wybór garniturów ślubnych, surdutów, smokingów. Wszystko znacznie tańsze niż w normalnych sklepach a tej samej jakości. My wtropiliśmy, że salon w Blue City gdzie kupowaliśmy smoking przywozi smokingi i garnitury z Maximusa ale z dwukrotną marżą (cena w salonie 1750 - cena w Maximusie za dokładnie ten sam model tej samej firmy 890). Jest cała masa koszul, krawatów, muszników, kamizelek, butów. Naprawdę opłaca się tam jechać.

[asiulka84]

Napisane przez czekoladka79

Jest bardzo duży wybór garniturów ślubnych, surdutów, smokingów. Wszystko znacznie tańsze niż w normalnych sklepach a tej samej jakości. My wtropiliśmy, że salon w Blue City gdzie kupowaliśmy smoking przywozi smokingi i garnitury z Maximusa ale z dwukrotną marżą (cena w salonie 1750 - cena w Maximusie za dokładnie ten sam model tej samej firmy 890). Jest cała masa koszul, krawatów, muszników, kamizelek, butów. Naprawdę opłaca się tam jechać.

a czy do tego Maximusa moze wejsc kazdy czy trzeba miec jakas karte?

[katia0117]

Napisane przez asiuk

Mój TŻ zdecydowanie lubi i potrafi gotować Zresztą miłym prezentem dla niego jest np. patelnia albo książka kucharska Wiadomo, że gotować też będę, ale wychodzę z założenia, że obiad robi ten, kto pierwszy wróci z pracy. Jeśli to będę ja, to chętnie coś ugotuję
Teściowa gotuje świetnie, wiec TŻ może czegoś sie od niej nauczyć, natomiast moja mama robi genialne zupy (te popularne, "zwykłe", ale smakują niezwykle) i chiałabym się podszkolić w tej dziedzinie



Mój TŻ wie, że gotować średnio umiem (po prostu rzadko cokolwiek robię dla siebie). Poza tym już mu zapowiedziałam, że nie będę mu prasować. Nie trawię tego i sama najchętniej podrzuciłabym moje ciuchy mamusi do wyprasowania

Za to lubię zmywać gary

Popieram,uważam,ze to najbardziej sprawiedliwe U mnie niestety jest tak,że Tż nie za bardzo ma pojęcie o gotowaniu-więc przy jego zdolnosciach musiałabym jechać co drugi dzień na ryżu z jogurtem na pewno zaznaczyłam juz to,że nie będę gotować codziennie,chyba ,że czas mi na to pozwoli...najgorsze jest dla mnie to,ze bede musiala "jakis" czas dzielic kuchnie z tesciowa,lub jak kto woli matką mojego męża.... pewnie bedzie mnie kontrolowac z zagladać to naszych garów co tam nagotowałam...a ojciec Tz'ta pewnie będzie sterczał nade mną i sledził każdy mój ruch,albo jeszcze lepiej-będzie mi mówil,co jak mam robic,bo wobec wszystkich ludzi ma postawe roszczeniową i sądzi,że może wszystkimi rządzic...no masakra
Hehehehe,z mojej wypowiedzi chyba nie trudno się domyslić,że nie przepadam za rodzicami przyszłego męża...

[dzasta110]

Napisane przez katia0117

Popieram,uważam,ze to najbardziej sprawiedliwe U mnie niestety jest tak,że Tż nie za bardzo ma pojęcie o gotowaniu-więc przy jego zdolnosciach musiałabym jechać co drugi dzień na ryżu z jogurtem na pewno zaznaczyłam juz to,że nie będę gotować codziennie,chyba ,że czas mi na to pozwoli...najgorsze jest dla mnie to,ze bede musiala "jakis" czas dzielic kuchnie z tesciowa,lub jak kto woli matką mojego męża.... pewnie bedzie mnie kontrolowac z zagladać to naszych garów co tam nagotowałam...a ojciec Tz'ta pewnie będzie sterczał nade mną i sledził każdy mój ruch,albo jeszcze lepiej-będzie mi mówil,co jak mam robic,bo wobec wszystkich ludzi ma postawe roszczeniową i sądzi,że może wszystkimi rządzic...no masakra
Hehehehe,z mojej wypowiedzi chyba nie trudno się domyslić,że nie przepadam za rodzicami przyszłego męża...

no to nieźle... już współczuje

u mnie z gotowaniem jest na plus... dobraliśmy się smakowo z TŻ, wiec problemów nie ma, a jeśli mam chęci to potrafię zrobić naprawdę coś pysznego (skromność przede wszystkim ) a że mój TŻ wyjeżdża co tydzień, więc raz w tygodniu, góra dwa razy coś upichce, nawet i chęci, póki co, są czasami i ciacho upiec też lubię

widzę, że kwiatki dominują, więc chyba i ja się skuszę... tylko powiedzcie jeszcze, jak się je przyczepia, czy to już sprawa fryzjera, a może kwiaciarni?? a welon do tego kwiatka będziecie mieć??

[malin30]

Napisane przez dzasta110

widzę, że kwiatki dominują, więc chyba i ja się skuszę... tylko powiedzcie jeszcze, jak się je przyczepia, czy to już sprawa fryzjera, a może kwiaciarni?? a welon do tego kwiatka będziecie mieć??

Ja miałam i kwiat we włosach - różę, taką jak w bukiecie, i welon. Róża była przygotowana przez kwiaciarkę - doczepione taśmą florystyczną wsuwki. Wystarczyło ją tylko wpiąć w odpowiednim miejscu we włosy.

[asiuk]

Napisane przez katia0117

najgorsze jest dla mnie to,ze bede musiala "jakis" czas dzielic kuchnie z tesciowa,lub jak kto woli matką mojego męża.... pewnie bedzie mnie kontrolowac z zagladać to naszych garów co tam nagotowałam...a ojciec Tz'ta pewnie będzie sterczał nade mną i sledził każdy mój ruch,albo jeszcze lepiej-będzie mi mówil,co jak mam robic,bo wobec wszystkich ludzi ma postawe roszczeniową i sądzi,że może wszystkimi rządzic...no masakra
Hehehehe,z mojej wypowiedzi chyba nie trudno się domyslić,że nie przepadam za rodzicami przyszłego męża...

Też zamieszkam u rodziców TŻ, ale na szczęście będziemy mieli własną kuchnię od samego początku (meble już mamy, leżą w kartonach w jedym z naszych pokoi i pachną pięknie drewnem ).

Napisane przez dzasta110

widzę, że kwiatki dominują, więc chyba i ja się skuszę... tylko powiedzcie jeszcze, jak się je przyczepia, czy to już sprawa fryzjera, a może kwiaciarni?? a welon do tego kwiatka będziecie mieć??

Ja też planuję mieć jakiś kwiat we włosach, bo wszelkie ozdoby mi się nie podobają. Do tego będzie welon Nie wiem, jak to jest, chyba idę po kwiatek do kwiaciarni i zabieram go ze sobą do fryzjera Tylko nie wiem, jak z trwałością

[dzasta110]

Napisane przez malin30

Ja miałam i kwiat we włosach - różę, taką jak w bukiecie, i welon. Róża była przygotowana przez kwiaciarkę - doczepione taśmą florystyczną wsuwki. Wystarczyło ją tylko wpiąć w odpowiednim miejscu we włosy.

ooo... w takim razie muszę się dowiedzieć w kwiaciarni

Napisane przez asiuk

Ja też planuję mieć jakiś kwiat we włosach, bo wszelkie ozdoby mi się nie podobają. Do tego będzie welon Nie wiem, jak to jest, chyba idę po kwiatek do kwiaciarni i zabieram go ze sobą do fryzjera Tylko nie wiem, jak z trwałością

no właśnie, ciekawe które są najtrwalsze