Mikołajkowe dzieciaczki 2007

[Yoolia]

Napisane przez ewcia123

Co do krzesełek jedzeniowych dla dzieci... właściwie wszystkie sa podobne. Róznia się obiciem i producentem (a co za tym idzie ceną). Ktoś wklejał takie wściekle zielone z allegro. Ja mam takie same tylko w innym kolorze. Sprawdza się znakomicie i Pitu tez sobie chwali. Do tego stopnia, że zasnął pare razy przy jedzeniu

nie ktoś tylko ja

ja lubię zielony

macie linka do 888 przepisów dla dzieci od 6 m-ca do chyba 2 lat
http://www.4shared.com/file/25933219...zieci.html?s=1


edit
zastanawiam się jeszcze nad takim krzesełkiem, jest ciut droższe ale ma wkladkę redukcyjną dla mniejszego dziecka, tylko czy mi bedzie potrzebna taka wkładka?
http://www.allegro.pl/item358552497_...edukcyjna.html

edit 2
i z ptakiem też znalazłam
http://www.allegro.pl/item370619005_...model2008.html

[szperrr]

a my mamy takie zwykle.. ktore sprawdza sie znakomicie, ale coraz bardziej mnie kusicie, zeby wymienic

(poza tym moj malpiszon i jej miny)

(Edit. oraz siersciuch, ktoremu nie wolno wlazic na lozko...)

(Edit.2 Martka, jak chcesz filmik to na maila tylko.. wiec adres poprosze )

[annLee]

Szperrr-no jeszcze pytasz-pewno że chcę Hanię!
jest niesamowita

Yoolia-ale to po skończeniu 7 chyba żółtko.chyba,że się mylę
sto lat dla półroczniaka

i dla Oskarka

Prima-na pewno nie ma tego złego...podejrzew am,że zrobiłabym podobnie

edit-mnie się antylopa z ikea podoba,ale Zu jeszcze nie siedzi i chciałam coś co można prawie rozłożyć.zresztą mam już je 3mce więc przydawało się do innych rzeczy najpierw

Hania jest cudna-dawaj to zdjecie z ava

[Yoolia]

Napisane przez szperrr

a my mamy takie zwykle.. ktore sprawdza sie znakomicie, ale coraz bardziej mnie kusicie, zeby wymienic

(poza tym moj malpiszon i jej miny)

(Edit. oraz siersciuch, ktoremu nie wolno wlazic na lozko...)

(Edit.2 Martka, jak chcesz filmik to na maila tylko.. wiec adres poprosze )

Bossska Hania, swietne minki
a sierściuch to megasierściuch
i gdzie on leży?

Napisane przez annLee

Yoolia-ale to po skończeniu 7 chyba żółtko.chyba,że się mylę

no włąsnie nie wiem czy od 7, czy po 7-mym
bo z żółtkiem to chyab chodzi o zelazo. Do 6 m-ca dziecko jest karmione piersią i w nim ma zelazo, choc też wyczytałam, że dziecko rodzi sie z zapasem żelaza na 4-5 m-cy a potem konieczne jest jego dostarczenie w odpowiednich ilościach wraz z dietą.

Ten obiadek co Gosia dziś jadła Krem dyniowy z żółtkiem był własnie po 6 m-cu, wiec to mnie zastanowiło czy aby to żółtko nie teraz?

[martka83]

Wiecie co, cudny dzień mamy dzisiaj.
Aż miło
Mały pospał 2 godziny , potem wstał i wciągnął obiadek który mu upichciłam wsuwał jak zly.
Potem tż zaczął rozpakowywać krzesełko, mały patrzy i śmieje się w głos.
Normalnie rzadko tak bywa a szkoda, tak się śmiesznie chichotał

Szperrr zaraz wysyłam maila, Hanulek małpka cudnie śmieszna.
Fajne minki szczela.

Yoolia fajne te fotele poszukałaś
Wklejam młodego na nowym tronie.

[primavera]

Napisane przez martka83

Potem tż zaczął rozpakowywać krzesełko, mały patrzy i śmieje się w głos.
Normalnie rzadko tak bywa a szkoda, tak się śmiesznie chichotał ie.

Hubert się głośno śmieje do ruszających sie liści - więc stawiam wózek pod drzewem, sama wpierniczam czereśnie - a on ma radochę

Królewicz na tronie śliczny

Napisane przez koletynka

.no i my będziemy mieli wlanie takie krzesełko, po moim mężu i jego młodszym bracie wkleję Wam fotki jak już wreszcie sie u nas zjawi, bo od 4 tygodni o nie prosimy, a wujek ktory je ma w domu u siebie jakoś nie może sie zebrać żeby nam je dostarczyć
.

to tak, jak u nas - Huber ma krzesełko właśnie takie drewniane ze stolikiem - jeszcze po moim starszym bracie

Skoczka widziałąm w Auchan po 40 zł - ale tż nie chciał kupić, nie spodobała mu się ta zabawka

Napisane przez szperrr

U lekarza przezylam, chociaz w trakcie zemdlalam i 2 razy zwymiotowalam (nie jestem pewna czy mowilam, mialam zakladana spirale)
.

współczuję; to musiało być hardcorowe przeżycie

A Hania to mnie rozwala - za jakiś miesiąc pokażesz nam, jak w rowerku jeździ
A dlaczego filmiku nie dasz tutaj? Ja też cchcę zobaczyć

cos jeszcze miałam, ale już nie pamiętam....

aha - mąż koleżanki miał dziś pierwsza chemię, trzymam za nich kciuki mocno

[*misia*]

Nie dam rady się odnieść co która pisała ale napiszę ogólnie, mam nadzieję że mi wybaczycie, ale ostatnio jestem tak przybita że nie daje rady pisać.
Szperr Hania robi nieziemskie minki
Ann usta Zu są po prostu powalające
Martko Marcelek się ślicznie prezentuje w swoim tronie.
A właśnie skoro o krzesełkach mowa, mam pytanie używacie tych tacek?? Bo my ją zdemontowaliśmy i wcale jej nie używamy. Uszek ma krzesełko identyczne jak Blanka z jesiennych nawet kolor ten sam
Co do żółtka to też mnie się wydaje że tak jak pisze Ann po skończonym siódmym miesiącu.
Aha czy wszystkie już stosujecie gluten??? Bo my jak byliśmy u lekarza to pytałam o ten gluten i powiedział, że skoro Uszek skończył już 6 miesiąc czyli wg nowego schematu minął już czas na wprowadzenie glutenu to żeby zaczekać do 10 m-ca jak to było do tej pory.
Uszek też mało je nawet spisuję zjedzony przez niego każdy ml mleka, bo lekarz powiedział żeby spisywać przez tydzień i wtedy zobaczymy czy je wystarczającą ilość mleka i czy można go odzwyczajać od jedzenia w nocy (bo Uszek właśnie w noc zjada najwięcej).
A co do badania moczu to jeszcze nie zrobiliśmy bo okazało się że w naszej nowej przychodni laboratorium jest czynne tylko we wtorek Uszek miał ostatnio dziwne drgawki, powiem Wam zupełnie szczerze, że myślałam o najgorszym i dlatego to badanie.

[primavera]

misia - ale jakie drgawki? Jak przy padaczce?
mam nadzieję, że to nic groźnego - może otrząsnał sie z zimna albo po sikaniu?
A swoją drogą - to bez sensu, ze lab tylko raz w tyg...a jak masz dziecko chore i potrzebujesz na cito?

[agi_kn]

hehe ale Hanulka minki strzela )
Marcelek swietny chlopak jak dumnie siedzi na swoim tronie Matrko trzymam kcikasy za czestrze takie dni
Jejku takie upalu u was? tylko zazdroscic

Misiu nie przerazaj mnie jejku a moze powinnas prywatnie zrobic badania im szybciej tym lepiej mniej nerwow dla was trzymajcie sie

Yoolia ja juz wprowadzilam zoltko i daje pol zoltka co 2 dzien. Wyczytalam ze w 7 mc dodalam je do obiadku

Szperrr tez myslalam o spirali ale nie jestes jedyna ktora tak na nia reaguje wiec .....

Ide kapusniaczek na jutro robic zeby w dzien sie nie bawic bo ostatnio nie mam wytchnienia Hubis robi sobie drzemki na spacerze a w domu bryka dobrze bo dzis padl o 20 (nawet paznokietki na spika dal sobie obciac ) ))

[annLee]

Misia-mam nadzieję,że to nic groźnego
biedny ten nasz Uszek...

Prima-3mam kciukasy za kolegę
Zu patrzy na ruszające się liście jak zaczarowana

Martko-zięciunio cudny i jak się rozkręcił z jedzonkiem super!

Yoolia-no ja też mam słoiczek z żółtkiem po 6mcu gerbera

edit-sprawdziłam w schemacie,który dała mi lekarka i tam jest żółtko 7-9 m-c
1/2 żółtka co drugi dzień
więc masz rację

a ja jutro jadę sama z Zu 120km od p-nia
jakby mnie rano nie było to 3mcie kciukasy

[*misia*]

Kurcze czasem mam wrażenie, że jedno nieszczęście się od nas odczepi to przyczepuję się coś innego No właśnie jakieś dziwne te drgawki były nie jak otrząsanie się tylko cały miał te drgawki, a że wystąpiło to 3 razy to zgłosiłam to lekarzowi. A ponieważ wystąpiły one po spaniu lekarz powiedział, żeby nie myśleć o najgorszym podejrzewa, że znów pojawiła się jakaś bakteria w układzie moczowym i to powoduje dyskomfort podczas sikania po spaniu i tego się trzymam
Ann trzymam kciuki za jazdę i by Zu była grzeczna
Agi ja też ostatnio mam tylko chwile wytchnienia na spacerze i to też nie na całym bo Uszek tylko na spacerze śpi chyba myśli że obiad się sam zrobi
No to jesteśmy do tyłu z żótkiem bo już 6,5 m-ca a żółtka jeszcze nie dawaliśmy a jak je się daje?

[primavera]

misia - może faktycznie to jakaś bakteria znów - Hubert czasem o sikaniu się otrząsa, a może jak Uszek odczuwa jakiś dyskomfort to po prostu otrząsa się bardziej?
Trzymamkciuki a to, żeby dało się szybko zaleczyć

[*misia*]

Napisane przez primavera

misia - może faktycznie to jakaś bakteria znów - Hubert czasem o sikaniu się otrząsa, a może jak Uszek odczuwa jakiś dyskomfort to po prostu otrząsa się bardziej?
Trzymamkciuki a to, żeby dało się szybko zaleczyć

mam taką nadzieję i tego się trzymam

[Yoolia]

Napisane przez martka83

Wiecie co, cudny dzień mamy dzisiaj.
Aż miło
Mały pospał 2 godziny , potem wstał i wciągnął obiadek który mu upichciłam wsuwał jak zly.
Potem tż zaczął rozpakowywać krzesełko, mały patrzy i śmieje się w głos.
Normalnie rzadko tak bywa a szkoda, tak się śmiesznie chichotał

Szperrr zaraz wysyłam maila, Hanulek małpka cudnie śmieszna.
Fajne minki szczela.

Yoolia fajne te fotele poszukałaś
Wklejam młodego na nowym tronie.

Brawo dla Marcelka, pewnie tak mu smakował Twój obiadek
ja miałam cos ugotować ale jakoś nie mogę, przed południem nie mam czasu, bo sprzątanie, pranie, zmywanie, wizażowanie , po południu jak wracamy ze spacerku to Gosia już Głodna więc otwieram słoiczek
Chyba, ze wieczorkiem ugotuje i cześć schowam do lodówki a część pomrożę albo popasteryzuję, ale wolałabym jej dac takie świezutkie

Marcelek pieknie prezentuje sie na tronie

Napisane przez *misia*

Co do żółtka to też mnie się wydaje że tak jak pisze Ann po skończonym siódmym miesiącu.
Aha czy wszystkie już stosujecie gluten??? Bo my jak byliśmy u lekarza to pytałam o ten gluten i powiedział, że skoro Uszek skończył już 6 miesiąc czyli wg nowego schematu minął już czas na wprowadzenie glutenu to żeby zaczekać do 10 m-ca jak to było do tej pory.

no właśnie mi się juz myli, po 7-mym to nie to samo co w 7 m-ym, kręćka można dostać
i tez myslałam że żółtko to dopiero za miesiąc ale wyhaczyłam te obiadki z żółtkiem po 6 m-cu - czyli w 7

Napisane przez annLee

Yoolia-no ja też mam słoiczek z żółtkiem po 6mcu gerbera

edit-sprawdziłam w schemacie,który dała mi lekarka i tam jest żółtko 7-9 m-c
1/2 żółtka co drugi dzień
więc masz rację

a ja jutro jadę sama z Zu 120km od p-nia
jakby mnie rano nie było to 3mcie kciukasy

dzięki za sprawdzenie, ja miałam wczoraj poszukać ale sobie zapomniałam

trzymamy kciuki mocno

ja gdzieś za tydzień sama do pracy bede jezdzić, a najpierw Gosie odwiezc do rodziców, bez męża, same
a ja raczej z tych niedzielnych kierowców jestem

w poniedziałek zasuwam do pracy jeszcze z mężema i cały ten tydzień ale od przyszłego już sama strach się bać

Napisane przez *misia*

Kurcze czasem mam wrażenie, że jedno nieszczęście się od nas odczepi to przyczepuję się coś innego No właśnie jakieś dziwne te drgawki były nie jak otrząsanie się tylko cały miał te drgawki, a że wystąpiło to 3 razy to zgłosiłam to lekarzowi. A ponieważ wystąpiły one po spaniu lekarz powiedział, żeby nie myśleć o najgorszym podejrzewa, że znów pojawiła się jakaś bakteria w układzie moczowym i to powoduje dyskomfort podczas sikania po spaniu i tego się trzymam

oby tylko to było i żeby szybko przesżło Uszkowi

Napisane przez *misia*

No to jesteśmy do tyłu z żótkiem bo już 6,5 m-ca a żółtka jeszcze nie dawaliśmy a jak je się daje?

pół żółtka do obiadku co drugi dzień
albo gotowy sloiczek z żółtkiem


u nas dziiś znowu cieplutko, niedługo zmykamy na działkę, może wreszcie złapię troszkę słońca

Pozdrawiam i życzę miłego dnia

[szperrr]

Napisane przez *misia*

mam taką nadzieję i tego się trzymam

Trzymam kciuki ale na pewno wszystko jest ok

Dzieki za mile slowa pod adresem Hani Prima, nie wkleje, bo mam to w swoim kompie i nie wiem nawet jak to to sie laduje do sieci, zeby pozniej podac linka.

(i oczekiwalam oburzenia, ze mi sie wlochata bestia na lozku rozklada jak tylko tam ja zlapie to zganiam.. ale trudno nagle przyzwyczaic do nowych norm, skoro przez kilka lat bylo jej wolno wszedzie)

TZ z Hania pojechali ogladac samochody a mi jakos dziwnie bez niej.. Ide sprzatac. U nas nie ma slonca..

Milego weekendu wszystkim

[agi_kn]

Napisane przez Yoolia

no właśnie mi się juz myli, po 7-mym to nie to samo co w 7 m-ym, kręćka można dostać
i tez myslałam że żółtko to dopiero za miesiąc ale wyhaczyłam te obiadki z żółtkiem po 6 m-cu - czyli w 7


ja gdzieś za tydzień sama do pracy bede jezdzić, a najpierw Gosie odwiezc do rodziców, bez męża, same
a ja raczej z tych niedzielnych kierowców jestem

w poniedziałek zasuwam do pracy jeszcze z mężema i cały ten tydzień ale od przyszłego już sama strach się bać


u nas dziiś znowu cieplutko, niedługo zmykamy na działkę, może wreszcie złapię troszkę słońca

Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Jak dziecko ma 7 mc i 1 dzien to juz po 7 mcu ja tak to pojmuje
No w kazdym razie Hubercik juz dostaje choc zapominam przyznam sie bez bicia. Musze wstawiac jak sobie robie sniadanie bo potem jak czas na obiad to kaplica

Dasz rade z jazda jak malo jezdzisz to poprobuj bedzie dobrze
mi bez samochou ciezko. Jak jade do Polski to odrazu za kierownice siadam i smigam jak ja to lubie

Jejku czemu u nas tak sie pogoda spatolila Znajac zycie jak pojade do Polski to bedzie zimno i ciagle bedzie padalo tak jak bylo w tamtym roku 0 lata. No ale jednak jakies iskierki wiary sa

Misia dobrze ze optymistycznie do tego podchodzisz akyszzzzzzzzz bakterie jak one do tego maluszka sie przyczepily dla Uszka

Ann jasne ze trzymamy kciuki za podroz dacie rade kilka stopow i juz

Moj syncu dzis wstal prawa nozka mam nadzieje ze tak bedzie do konca dnia. TZ dzis pracuje ale licze ze szybciej skonczy bo mi samej z Hubciem troche nudno i trudno

Dziewczyny jak wybarwiacie plamy np od marchwi na kolorowych ubrankach? Chyba Ann cos kiedys pisala, ale nie zakodowałam

Cos zaczyna mi mrugac ekran w laptopie mam nadzieje ze sie nie popsuje bo znowu lipa z wizazem bedzie

[primavera]

yoolia - dasz radę
Najgorzej to się przełamać.
ja miałam takie obawy dot jazdy po mieście - bo tak to gdyby Hubert marudził, to zatrzymałabym się na poboczu - a w miescie w korku gdzie?
W koncu raz pojechaliśmy i od tamtego czasu już spokojnie, nie mam obaw


uff, ja od rana piorę, odkurzam sprzątam i gotuję (zrobiłam rosół i danie meksykańskie w olbrzymich ilosciach - mam nadzieję, że mam z głowy gotowanie na 3 dni )i Hubertowi obiadków narobiłam.
jeszcze mam góóórę prasowania, ale nei chce mi się :p

Obrobiłam się z tym wszystkim - a że u nas milion stopni to wyjęłam basenik, żeby nadmuchać Hubertowi - a tu mój małż że nie, że on za malutki, że go zawieje jeszcze, że przecież goły (jakbyśmy normalnie to w ubraniu kąpali?)
Nosz kurczę, dziecko 3 m-ce miało jak na basen zaczęło jeździć, woda duża czasami chłodna, czasami po basenie za miasto czy zakupy w wichure i zimno - a ten teraz panikuje i mi mamisynka chce zrobić?
To ich olałam i przyszłam na wizaz

[agi_kn]

Napisane przez primavera

uff, ja od rana piorę, odkurzam sprzątam i gotuję (zrobiłam rosół i danie meksykańskie w olbrzymich ilosciach - mam nadzieję, że mam z głowy gotowanie na 3 dni )i Hubertowi obiadków narobiłam.

pochwal sie co malemu ugotowałas?
pasteryzujesz czy mrozisz?
wiecie co Hubert pozera masakrycznie duzą ilosc obiadkow az sama nie wiem czy to nie za duzo 120 ml sloiczka i drugie tyle mojego obiadku w sumie ciesz sie ze ma apetyt ale zebym mu tym krzywdy jakiej nie zrobila

JA CHCE UPAŁY!!!!!!!!!!!!!!!!

Oczywiscie dzis o jajku zapomnialam i Hubcio dostanie pol zoltka do deserku mam nadzieje ze rozwolnienia po tym nie dostanie /

[primavera]

Napisane przez agi_kn

pochwal sie co malemu ugotowałas?
pasteryzujesz czy mrozisz?

Dziś akurat na jedno kopyto
Zupa: marchewka, pietruszka, ziemniak, brokuł, groszek, indyk
Pomroziłam
No, oprócz tego ugotowałam dwa gary mięsa - jeden z indykiem i jeden z cielęciną i pomroziłam w kulkach

Żeby czasem za dużo nie odpocząć, wzięłam sie za tą moją łązienkę i wkurzające mnie fugi - wyczyściłam papierem ściernym i zaimpregnowałam. Jak wyschnie to wieczorkiem przejadę impregnatem jeszcze raz - i niech się brud nie chwyta

Co do ilości - Hubert po małym słoiczku też najczęściej by dojadł. Jak dawałam kupne, to dojadał mlekiem; teraz daję mu ile chce.

U mnie upał, ale chyba będzie burza, bo pies sąsiadów świruje (ona panicznie boi się burzy, wyczuwa ją też wcześniej)

[martka83]

Ja tylko na chwilkę podczytać co u was.

Zwariowany dzień miałam!!!!!!!!!

Misia trzymajcie się.
Wierzę że będzie dobrze.

[*misia*]

Jesteście kochane za kciuki i dobre słowa
Primciu a w czym mrozisz? I jaki groszek? I jak rozmrażasz ? Jejku czasem jak czytam te moje pytania to mam wrażenie że na jakąś mało inteligentną wyjdę ale kurcze chce zacząć gotować tylko ciągle czegoś nie wiem i mam wymówkę
Agi Uszek zjada słoiczek mały czyli 130ml ale jak daję duży 190ml to też zjada cały więc pewnie jak zacznę mu w końcu gotować to też okaże się że będzie zjadał więcej
Tak piszę o tym gotowaniu, że chcę itd a jutro idziemy z mężem do sklepu pokupować słoiczki
My już dziś rozpoczeliśmy dzień dziecka byliśmy u chrześniaka Tż a jutro my mamy gości a właściwie Uszek

[primavera]

misia - mrożę w słoiczkach po przecierze pom.
Groszek - zielony, miałam mrożonkę "marchewka z groszkiem"
Rozmrażam w kąpieli wodnej (słoiczek do garnka i zalewam gorącą woda) lub w mikrofali.


martka - a co to za "wariacje" były?

[agi_kn]

Ja tez mroze tylko ze ja zakupilam pojemniczki na ktorych napisane jest ze mozna mrozic i wkladac do mikrofali. Misia ja wkladam do mikrofali i juz gotowy obiadek
My dzis caly dzien na dworzu. Poszlam z TZ do bukmachera i wygralismy troche gotowki wiec jutro zakupy moze w koncu cos kupie na wesele do chrzesnego Hubcia.
Lece spac milej nocki

[primavera]

Napisane przez agi_kn

My dzis caly dzien na dworzu. Poszlam z TZ do bukmachera i wygralismy troche gotowki wiec jutro zakupy moze w koncu cos kupie na wesele do chrzesnego Hubcia.
i

My też
No - dla ścisłości - Hubert.
jak wyszlam z nim o 9 rano - tak wrócił dopiero na kąpania (wcześniej tylko na jedzenie). trochę pobawił go Tz, jak spał to podrzucałam wózek mojej mamie (opalała się), brykał na kocu i huśtawce.

Dziś też u nas parówa - ja nie lubie upałów.
jestem modnie blada - bo zawsze uciekam od słońca, nie lubię się opalać
Na szczęście mamy dwa duze drzewa na ogrodzie i one dają cień - wiec siedzimy z Hubertem z cieniu, unikam odłoniętych przestrzeni (chociaż chyba muszę zacząć się przyzwyczajać, ponieważ moi rodzice planują wymianę dachu, ekipa ma przyjść jakoś za 2 tyg. Z związku z tym, że mieszkamy na jednej działce - to raczej nie będą to warunki do siedzenia na ogrodzie)


W czym śpią wasze dzieci?
Hubert do tej pory w śpiochach+kaftanik albo pajac (cienki) - no ale przy takiej temp zastanawiam się nad samum body? A z drugiej strony okno jest otwarte - więc może jednak nadal pajac?

[Sławka2]

Dzień dobry

Wszystkim dzieciaczkom z okazji Dnia dziecka! Prosze wszystkie dzieci wyciumkać od cioci Kasi

A ja wczoraj pierwszy raz udałam sie gdzieś ez Łukaszka Półtorej godziny u fryzjera i od razu poczułam sie jak kobieta z czego mąż sie wieczorkiem ucieszył
Strasznie sie stresowałam tak ich samych zostawić ale wszystko ok nawet sobie TŻ z wielką kupą poradził i nie ufikał nią wszystkiego do koła

Prim moje dziecko śpi w śpiochach i bodziku - u nas w domu mimo upałów jest przyjemnie chłodno więc raczej na noc go ubieram - ma zimne nóżki jak sie odkryje z kocyka to już w ogóle ...

Łukaszek płacze dokończę później
Miłego dnia

[Yoolia]

WSZYSTKIM DZIECIACZKOM żYCZYMY WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO :CMOK:

Napisane przez agi_kn

Jak dziecko ma 7 mc i 1 dzien to juz po 7 mcu ja tak to pojmuje

no ja też tak się staram pojmować, ale czasem musze chwilkę pomysleć

Napisane przez agi_kn

No w kazdym razie Hubercik juz dostaje choc zapominam przyznam sie bez bicia. Musze wstawiac jak sobie robie sniadanie bo potem jak czas na obiad to kaplica

ja sobie zapisałam w kalendarzu kiedy daje żółtko, żeby nie dac w dzeń w którym nie trzeba zastanawiałam się czy aby nie ugotowac kilku jajek na raz i trzymac w lodówce, ale to chyba zły pomyśł, szczególnie przechowanie pozostałej połóówki żółtka.Ja też się z czasem nie wyrabiam, obiadek to u nas narazie tylko słoiczki bo hop siup wsadzam do mikrofali na kilka sekund i mam gotowe.

Napisane przez agi_kn

Dasz rade z jazda jak malo jezdzisz to poprobuj bedzie dobrze
mi bez samochou ciezko. Jak jade do Polski to odrazu za kierownice siadam i smigam jak ja to lubie

może jakbym lubiła jezdzic samochodem to by było inaczej, a ja nie znoszę, chyba ze jako pasażer to moge jechać i jechać

Napisane przez agi_kn

Dziewczyny jak wybarwiacie plamy np od marchwi na kolorowych ubrankach? Chyba Ann cos kiedys pisala, ale nie zakodowałam

Ann pisała o ACE delikatnym do kolorów, ale ja kupiłam, uzyłam i plamy z marechwki sa

Napisane przez primavera

yoolia - dasz radę
Najgorzej to się przełamać.
ja miałam takie obawy dot jazdy po mieście - bo tak to gdyby Hubert marudził, to zatrzymałabym się na poboczu - a w miescie w korku gdzie?
W koncu raz pojechaliśmy i od tamtego czasu już spokojnie, nie mam obaw

Gosia w samochodzie jest bardzo spokojna, najcześciej to spi. Ja najgorzej boje się jazdy po mieście w korkach i parkowania , a mieszkamy w centrum i trudno znalezc miejsce parkingowe nawet pod domem

Napisane przez primavera

uff, ja od rana piorę, odkurzam sprzątam i gotuję (zrobiłam rosół i danie meksykańskie w olbrzymich ilosciach - mam nadzieję, że mam z głowy gotowanie na 3 dni )i Hubertowi obiadków narobiłam.
jeszcze mam góóórę prasowania, ale nei chce mi się :p

ja tez wczoraj wyprałam i powiesiałam 2 pralki, posprzątałam i dziś rano poprasowałam.

Napisane przez primavera

No, oprócz tego ugotowałam dwa gary mięsa - jeden z indykiem i jeden z cielęciną i pomroziłam w kulkach

skad bierzesz miesko?

Napisane przez agi_kn

My dzis caly dzien na dworzu. Poszlam z TZ do bukmachera i wygralismy troche gotowki wiec jutro zakupy moze w koncu cos kupie na wesele do chrzesnego Hubcia.
Lece spac milej nocki

gratki

Napisane przez primavera

Dziś też u nas parówa - ja nie lubie upałów.
jestem modnie blada - bo zawsze uciekam od słońca, nie lubię się opalać
Na szczęście mamy dwa duze drzewa na ogrodzie i one dają cień - wiec siedzimy z Hubertem z cieniu, unikam odłoniętych przestrzeni (chociaż chyba muszę zacząć się przyzwyczajać, ponieważ moi rodzice planują wymianę dachu, ekipa ma przyjść jakoś za 2 tyg. Z związku z tym, że mieszkamy na jednej działce - to raczej nie będą to warunki do siedzenia na ogrodzie)

ja nie lubie wylegiwać się na słońcu, jak już to opalam się w ruchu, podczas spacerku, jazdy na rowerze.
Wczoraj bylismy na działce i trochę soobie ramiona spiekłam, bo pieliłam grządki

może robotnicy szybko się uwiną i znowu bedziecie mogli odpoczywac w ogrodzie. A macie tam u siebie gdzie chodzić? kiedyś pokazywałaś zdjęcia z parku?

Napisane przez primavera

W czym śpią wasze dzieci?
Hubert do tej pory w śpiochach+kaftanik albo pajac (cienki) - no ale przy takiej temp zastanawiam się nad samum body? A z drugiej strony okno jest otwarte - więc może jednak nadal pajac?

Gosia od kilku tygodni spi w samym bodziaku
ale my okna nie otwieramy w nocy, bo za duzy hałas

Dziś znowu gorąco, popołudniu chcemy się gdzieś wybrać, ale nie mamy pomysłu. Niby jest dzień dziecka, szukaliśmy w necie czy coś ciekawego sie dzieje i nic
imprezy napewno jakies są ale mało rozreklamowane

[afiliks]

Hej kobietki
Pamiętacie mnie jeszcze bardzo dawno mnie nie było...

Moc gorących buziali dla wszystkich naszych dzieciaczków z okazji ich Święta : cmok::c mok:

trochę was podczytywałam, ale zazwyczaj na pisanie już mi nie starczało czasu wybaczcie, ale nie odniosę się do wszystkiego

Yoolia powodzenia jutro, bo z tego co zrozumiałam to jutro wracasz do pracy Mam nadzieję, że polubisz choć trochę jazdę samochodem Ja muszę się przyznać, że lubię... A prawko zrobiłam dosyć późno, bo rok po studiach... potem jeździłam okazyjnie (wiadomo, jak tż był lekko zawiany ) Od ponad roku mam własnego punciaka i jest super i teraz nie wyobrażam sobie życia bez samochodu

misia moc pozytywnych fluidów dla Ciebie i Uszka mam nadzieję, że wkrótce się jakoś wszystko poprostuje...

Prim jak przeczytałam o twojej koleżance, to aż mam nadzeję, że lekarze jednak się pomylili i chłopak wyjdzie z tego

I to tyle, bo mojej marudzie (czyt. Kasi) załączył się wyjec

Miłego popołudnia

[martka83]

O Celka widzę wróciła, jak na wakacjach było????

Wszystkiego naj naj naj dla wizażowych dzieciaczków

My dziś znowu cały dzień w biegu, zakupy, wizyty u nas i u dziadków.
Mały zaczyna mi tyłeczek podnosić i macha nim tak śmiesznie jak leży na brzuszku.
Chyba Hubercik Primy tak tu kiedyś na filmiku wywijał

Hania cudaśna więcej filmików!!!

Yoolia trochę ci zazdroszczę tego że praca zmotywuje cię do jazdy. Ja trenuję ale tylko wtedy jak się okazja trafi i mam autko.
A ty po krótkim czasie będziesz śmigać jak rajdowiec.

To co z tym żółtkiem. Już dawać??
Mały dziś skończył 6 miechów to już mam wprowadzać??
Dopiero gluten 2 razy podałam.

[celka2000]

witajcie kochane Ale sie stesknilam
Nad morzem bylo CUDOWNIE!!! Piekna pogoda, morze, las, jezioro w jednym Wypoczelismy, Adas sie piasku troche najadl, nozki w jeziorze zanurzal, kapal sie w baseniku na swiezym powietrzu... Niestety trzeba bylo wrocic...
To co sie zmienilo to Adasiek zaczal samodzielnie siedziec (moze nie jakos zupelnie z prostym kregoslupem ale siedzi sam i ma wielka radoche - tylko stanie na wlasnych nozkach i podrzucanie do gory sprawia mu wieksza fajde).
Codziennie daje mu deserek i obiadek (130, 150 lub 190 ml - zalezy od sloika choc apetyt to ma na 190ml conajmniej). Czasem banana jeszcze zje (nawet nie miksuje, prosto z reki je). I cyc oczywiscie. I tym sposobem na wyjezdzie przytyl 0,5 kg Wazy 9,1 kg. W kazdym razie widac ze odzyskal forme i wage po tej grypie jelitowej. I nabral rumiencow od slonca - troche sie nam spalil na sloncu mimo faktoru 50 z Nivea (nie polecam Nivea bo juz drugi kupilam i sie nie sprawdzil - albo po prostu Adasiek taki wrazliwy).
W ogole Adas bardzo sie rozgadal na wyjezdzie. Widac ze mu wakacje sluzyly. Zaczal mowic: tata, dada, tita, bebe, baba itp... (oczywiscie nie zna znaczenia tych slow, tylko tak nawija).
No i niestety budzi sie w nocy nadal co 2-3 godziny, ale na to juz chyba nic nie poradze...

Zdjecia jakos wkleje na dniach. Na razie mieszkanie przypomina pobojowisko.

Oczywiscie nie doczytalam co tam naskrobalyscie. Aha - za 2 tygodnie wracam do pracy na caly etat. Jestem przerazona

[szperrr]

HEEEEELP!!!

Nie wyrabiam juz.. moj chomik ma jakiegos pms-a chyba, bo juz nic jej nie cieszy, wszystko jest na nie, tylko ryk i zgrzytanie zebow (no z tym ostatnim to tak.. nie do konca, ale jesli mnie oczy nie myla, to nagle strasznie jej dziasla spuchly - po obu stronach na gorze i na dole, jakby 4 zeby na raz mialy isc). Nie moge jej zostawic nigdzie, bo juz za wszystko sie podciaga i stoi.. i puszcza sie.. i po drodze uderza zazwyczaj glowka w cos twardego, chociaz juz staram sie zostawiac ja tam, gdzie miekko. Ryk, ryk, ryk.. Przede wszystkim, to juz samo zostawienie jej gdziekolwiek samej oznacza natychmiastowy ryk.

A w zasadzie ,to jest 1 rzecz, ktora ja cieszy.. zwisanie z glowa w dol.. ale to tez tylko na chwile, bo zaraz sie jej nudzi i zaczyna sie wspinac, na mnie oczywiscie, bo przeciez juz boje sie od niej odejsc nawet na moment.

Wszystkie miesnie mnie bola, dobrze ze juz spi, ja tez ide.