Największe faux pas popełniane przez Młodych part II

[victorion]

Napisane przez _Tinkerbell

Odkopuje. Miałam być świadkiem na ślubie. Mialam wybraną granatową sukienkę z miedzianymi przetarciami, trochę w stylu retro. Jestem ruda, więc mi pasuje. Dziś na uczelni dowiedziałam się od mojej PM, że absolutnie nie mogę w niej iść, bo muszę do niej pasować. Ona sobie wymyśliła jakiś tam kolor przewodni fioletowy czy liliowy i taką mam mieć sukienkę. Bo "będę jej ozdobą i muszę pasować na zdjęciach". Zrezygnowałam że świadkowania.

Chyba jestem dziwna, ale uważam, że na ślubie to nie ja jestem najważniejsza tylko młodzi - jeśli przyjaciółka chciałaby żebym ubrała określony kolor to zrobiłabym to. Co więcej rozumiem motywację - wtedy można zrobić ładne wspólne zdjęcia młodzi + świadkowie.

Jedyne co jest dziwne, to termin poinformowania.

Napisane przez _Tinkerbell

Nie doszłyśmy do tego momentu rozmowy, bo po tym tekście powiedziałam, że w takim razie niech szuka kogoś innego i się przesiadłam

Obrażenie się i odwrót na pięcie... Wy w ogóle się lubicie?

Napisane przez _Tinkerbell

Jestem dorosła i ubieram się tak, jak mi się podoba

Tupanie nóżką i twierdzenie "mi się tak podoba, więc tak ma być" to dla mnie podejście 4letniego dziecka. W *upie zasady, w *upie inni ludzie, liczy się tylko "ja".

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Ja na przykład bym się nie zgodziła, gdybym w tym kolorze wyglądała źle, bo nie jestem przedstawicielką grupy: "Za darmo? Brzmi smakowicie"

Nie jestem przedstawicielką grupy: "Za darmo? Brzmi smakowicie", ale grupy "jestem gotowa na ustępstwa dla ludzi ważnych w moim życiu".

Napisane przez _Tinkerbell

Co jest złego w klasycznej małej czarnej?

Czarny to kolor żałobny.

Uważam, że nie powinno się zakładać bieli i pochodnych będąc gościem, ale nie widzę niczego złego w czerni. Jednak ślub i wesele nie są imprezą moją, czy innych gości, a młodych - ich impreza, ich warunki. Narzekanie, że PM mówi jasno, że biel/czerń nie, to jak pouczanie właściciela restauracji o menu i wystrój, albo właściciela klubu kogo powinien wpuszczać.

Napisane przez mmagduszka

Obcowanie z ludźmi w społeczeństwie to sztuka kompromisu Można mieć oczywiście na wszystko wywalone, ale warto niekiedy, dla obustronnej korzyści dostosować się do niektórych norm społecznych nawet jeżeli personalnie uważamy je za niemądre Oczywiście można być wiecznym nonkonformistą, ale czy warto?

Napisane przez voice_of_silence

Strasznie egocentryczne jest takie myslenie ze jestem PM i to JA jestem najważniejsza, MOJE samopoczucie jest najważniejsze a inni się mają dostosować bo to MÓJ dzień.

Strasznie egocentryczne jest takie myślenie ze jestem gościem i to JA jestem najważniejsza, MOJE samopoczucie jest najważniejsze a młodzi się mają dostosować bo jestem gościem.

Napisane przez stupid-girl

A w temacie - zorganizowanie wesela w szczycie sezonu turystycznego na jednej z najmodniejszych turystycznych wysp i wielki foch i zdziwienie, ze 80% zaproszonych odmowilo udzialu w imprezie.
(Oczywiscie lot i noclegi na wlasny koszt - nowozency tylko znizke w hotelu proponuja)

Rozumiem powody, ale nie dziwię się gościom, chociaż... Planuję minimalistycznie ślub tylko ze świadkami za granicą, przyjaciółce powiedziałam już że chciałabym ją mieć obok siebie i że skoro wyjazdowo to ja płacę i za hotel i za lot. Przyjaciółka zareagowała, że to mój ślub i nie może jej nie być przy tym, więc może sama zapłacić.

Napisane przez phideaux

Bo to tylko na wizażu takie cudowanie z tymi kolorami

Mazowsze, rodzinna miejscowość: standard to niezakładanie białej i podobnych.
Mazowsze, obecne miejsce zamieszkania: zakazany biały i czarny. Jak powiedziałam, że dopiero po wyprowadzeniu się od rodziców pierwszy raz usłyszałam, że czarny jest zakazany to wszyscy byli zdziwieni, bo to oczywiste.

[Mojwa]

Victorion - A ja dla zasady nie chcialabym być ozdobą na sali. Dlatego nie ubieralabym się pod widzimisie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[voice_of_silence]

Napisane przez victorion

Strasznie egocentryczne jest takie myślenie ze jestem gościem i to JA jestem najważniejsza, MOJE samopoczucie jest najważniejsze a młodzi się mają dostosować bo jestem gościem.

Wskaż proszę kto i gdzie tak napisał.

W tym samym poście napisałam że dla mnie samopoczucie PM i ich gości jest tak samo wazne ale to już nie pasowało do Twojej prędkiej riposty więc wykasowalas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Arsonist]

Napisane przez victorion

Mazowsze, rodzinna miejscowość: standard to niezakładanie białej i podobnych.
Mazowsze, obecne miejsce zamieszkania: zakazany biały i czarny. Jak powiedziałam, że dopiero po wyprowadzeniu się od rodziców pierwszy raz usłyszałam, że czarny jest zakazany to wszyscy byli zdziwieni, bo to oczywiste.

W moich stronach ubranie się na biało na ślub jako faux pas to powszechnie wiadoma sprawa. W każdym razie było to dla mnie oczywiste od zawsze. O czerni dowiedziałam się dopiero parę lat temu. Za to o czerwieni i innych krzykliwych kolorach dowiedziałam się właśnie z tego wątku, o tym to nigdy nie słyszałam. Ale podejrzewam, że to jednak dużo mniej rozpowszechniony pogląd niż ten dotyczący bieli/czerni.

[victorion]

Napisane przez voice_of_silence

Wskaż proszę kto i gdzie tak napisał.

W tym samym poście napisałam że dla mnie samopoczucie PM i ich gości jest tak samo wazne ale to już nie pasowało do Twojej prędkiej riposty więc wykasowalas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zacytowałam tylko ten fragment do którego się odnosiłam, inaczej mój post byłby na 2 strony. Ponadto z resztą wypowiedzi się zgadzam, ważne jest zarówno samopoczucie gości jak i młodych (fajny przykład umiejętności dojścia do kompromisu któraś z wizażanek dała pisząc o zielonej sukience).

Natomiast odniosłam się do fragmentu z którym się nie zgadzałam. Moja wypowiedź miała pokazać jak łatwo przełożyć wyostrzanie perspektywy jednej strony na drugą.

Czy ktoś tak pisał? A bunt "mam tylko czarne i w innych nie pójdę"? A odwrócenie się na pięcie Tinkerbell? Ja wiem, że w tym przypadku młoda zachowała się źle, ale takie zachowanie też według mnie (zakładając, że świadkowa i młoda są sobie bliskie) jest niewłaściwe i przejściem w skrajność.

[Hanako]

Napisane przez victorion

Zacytowałam tylko ten fragment do którego się odnosiłam, inaczej mój post byłby na 2 strony. Ponadto z resztą wypowiedzi się zgadzam, ważne jest zarówno samopoczucie gości jak i młodych (fajny przykład umiejętności dojścia do kompromisu któraś z wizażanek dała pisząc o zielonej sukience).

Natomiast odniosłam się do fragmentu z którym się nie zgadzałam. Moja wypowiedź miała pokazać jak łatwo przełożyć wyostrzanie perspektywy jednej strony na drugą.

Czy ktoś tak pisał? A bunt "mam tylko czarne i w innych nie pójdę"? A odwrócenie się na pięcie Tinkerbell? Ja wiem, że w tym przypadku młoda zachowała się źle, ale takie zachowanie też według mnie (zakładając, że świadkowa i młoda są sobie bliskie) jest niewłaściwe i przejściem w skrajność.

A ja nie rozumiem, jak w takim ą ę wątku pełnym zasad savoir-vivre ktoś może oburzyć się na białą sukienkę u gościa, a równocześnie zaakceptować dyktowanie gościowi koloru stroju. Takt dotyczy wszystkich.
I nie, dla mnie nigdy samopoczucie młodej pary nie będzie ważniejsze od mojego samopoczucia, a w robieniu czegokolwiek wbrew sobie tylko po to, żeby komuś było przyjemnie widzę szkodzenie sobie, a nie uprzejmość.

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez victorion

Nie jestem przedstawicielką grupy: "Za darmo? Brzmi smakowicie", ale grupy "jestem gotowa na ustępstwa dla ludzi ważnych w moim życiu".

Wcześniej napisałam też, że chętnie się włączę, jeśli młodzi mają jakiś pomysł na kolor/motyw przewodni, jednak nie założę czegoś, co mi kompletnie nie pasuje. Jeśli wybiorą trawiasty zielony i będą mnie chcieli w zieleni - dogadam się z nimi, czy mogę założyć komponujący się z nim odcień zieleni, w którym ja wyglądam dobrze.
Nie założę jednak czegoś, w czym wyglądam jak kupa. Nieważne czy ktoś inny za to zapłaci czy ja.

[voice_of_silence]

Napisane przez victorion

Zacytowałam tylko ten fragment do którego się odnosiłam, inaczej mój post byłby na 2 strony. Ponadto z resztą wypowiedzi się zgadzam, ważne jest zarówno samopoczucie gości jak i młodych (fajny przykład umiejętności dojścia do kompromisu któraś z wizażanek dała pisząc o zielonej sukience).

Natomiast odniosłam się do fragmentu z którym się nie zgadzałam. Moja wypowiedź miała pokazać jak łatwo przełożyć wyostrzanie perspektywy jednej strony na drugą.

Czy ktoś tak pisał? A bunt "mam tylko czarne i w innych nie pójdę"? A odwrócenie się na pięcie Tinkerbell? Ja wiem, że w tym przypadku młoda zachowała się źle, ale takie zachowanie też według mnie (zakładając, że świadkowa i młoda są sobie bliskie) jest niewłaściwe i przejściem w skrajność.

To o zielonej sukience to akurat ja pisałam. Tylko zauważ jedną rzecz, jak bardzo by nie wyolbrzymiac to nie spotkałam się jeszcze z tym zeby to gość weselny twierdził że on jest najważniejszy.

Natomiast opinie o PM ze to ona jest najważniejsza (dziwne ze z mężczyznami nie ma takiego problemu, dlaczego?), żeby stawać na głowie by zadowolić młodą bo to najważniejszy dzień w jej życiu, bo ma być tak jak sobie wymarzyła niezależnie od tego jak durne ma kaprysy, są mam wrażenie że dość powszechne i tutaj, i w Internecie i w życiu realnym (sama na własne uszy słyszałam na pewnym weselu tekst PM "przesuń się! to ja tu jestem najwazniejsza." powiedziany niby żartem, ale jednak).

Ja się zgadzam z tym ze to jest wyjątkowa uroczystość, że to ważny dzień w życiu dwojga ludzi i ze każde z nich chciałoby zapamiętać go na dlugo i milo wspominac, ale bez przesady żeby zgadzać się na jakieś kuriozalne wymysły i dać się przebierać niczym piesek panci, nie mając przy tym nic do powiedzenia. Ważne jest żeby być otwartym i dostosować się na tyle na ile moge, ale też na tyle na ile chcę.

Nie uważam też że postawa "mam tylko czarne i w innym nie pójdę" musi być oznaką buntu albo chęci dokopania PM. Moze byc zwyczajnym stwierdzeniem faktu. Ktos nie ma kasy, ktoś nie ma czasu, ktoś nie ma chęci spędzić 2h (oj żeby tylko tylu) na zakupach na których być może i tak nic nie znajdzie, bo woli ten czas spędzić z rodziną.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cranberry juice]

Napisane przez voice_of_silence

Nie uważam też że postawa "mam tylko czarne i w innym nie pójdę" musi być oznaką buntu albo chęci dokopania PM. Moze byc zwyczajnym stwierdzeniem faktu. Ktos nie ma kasy, ktoś nie ma czasu, ktoś nie ma chęci spędzić 2h (oj żeby tylko tylu) na zakupach na których być może i tak nic nie znajdzie, bo woli ten czas spędzić z rodziną.

Jak nie ma czasu, nie ma chęci i woli spędzić czas z rodziną, to po co w ogóle sie zmusza do pójścia na to wesele?
Pytam zupełnie poważnie i niezłośliwie. Jak mnie ktoś zaprasza na imprezę, na którą nie mam czasu i chęci, to uprzejmie dziękuję za zaproszenie i nie idę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[voice_of_silence]

Napisane przez cranberry juice

Jak nie ma czasu, nie ma chęci i woli spędzić czas z rodziną, to po co w ogóle sie zmusza do pójścia na to wesele?
Pytam zupełnie poważnie i niezłośliwie. Jak mnie ktoś zaprasza na imprezę, na którą nie mam czasu i chęci, to uprzejmie dziękuję za zaproszenie i nie idę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czy chęć pójścia na wesele (i spędzenia nierzadko właśnie wtedy rozniez czasu z rodziną, chociaż mnie chodziło bardziej w moim poście np. o dzieci ktorym z powodu pracy zawodowej nie moze sie na co dzien poswiec tyle czasu ile by sie chcialo) musi się równać z chęcią bezproduktywnego biegania po centrach handlowych? Co ma w ogóle jedno do drugiego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Liara_Tsoni]

Napisane przez Hanako

A ja nie rozumiem, jak w takim ą ę wątku pełnym zasad savoir-vivre ktoś może oburzyć się na białą sukienkę u gościa, a równocześnie zaakceptować dyktowanie gościowi koloru stroju. Takt dotyczy wszystkich.
I nie, dla mnie nigdy samopoczucie młodej pary nie będzie ważniejsze od mojego samopoczucia, a w robieniu czegokolwiek wbrew sobie tylko po to, żeby komuś było przyjemnie widzę szkodzenie sobie, a nie uprzejmość.

Dlatego, że motyw przewodni, nawet jeśli dla gości, zaanonsowany wcześniej łamaniem sv nie jest.
Tak jakbys się oburzała o dress code w pracy, czy o wymóg przebrania na bal przebierańców.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[voice_of_silence]

Pracuje w korporacji, wracam do domu o 18. Mam w szafie czarna sukienkę. Mierzę - fason ok, gdzieś mam zolte szpilki, stwierdzam: super, nada się. Zepsul mi się samochód i oszczędności wydam na naprawę więc tym bardziej cieszę się ze mam jakąkolwiek sukienkę i nie muszę biegać po sklepach bo poza tym tego bardzo nie lubię. Ale zaraz, może jednak powinnam żeby mi nikt nie zarzucił ze się nie postaralam i ze tak naprawde wcale nie mialam ochoty z nimi spędzić czasu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hanako]

Napisane przez Liara_Tsoni

Dlatego, że motyw przewodni, nawet jeśli dla gości, zaanonsowany wcześniej łamaniem sv nie jest.
Tak jakbys się oburzała o dress code w pracy, czy o wymóg przebrania na bal przebierańców.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Tu nie chodziło o motyw przewodni zaanonsowany wcześniej, tylko dobranie stroju jednego gościa do koloru serwetek.
I to robi ogromną różnicę.

Poza tym, na bal z motywem przewodnim można się świadomie nie wybrać - Tinkerbell odmówiła udziału i nie ma w tym nic oburzającego.

[Liara_Tsoni]

Napisane przez voice_of_silence

Pracuje w korporacji, wracam do domu o 18. Mam w szafie czarna sukienkę. Mierzę - fason ok, gdzieś mam zolte szpilki, stwierdzam: super, nada się. Zepsul mi się samochód i oszczędności wydam na naprawę więc tym bardziej cieszę się ze mam jakąkolwiek sukienkę i nie muszę biegać po sklepach bo poza tym tego bardzo nie lubię. Ale zaraz, może jednak powinnam żeby mi nikt nie zarzucił ze się nie postaralam i ze tak naprawde wcale nie mialach ochoty z nimi spędzić czasu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym się w życiu nie zdecydowała na to, by jedyna sukienka na okazję jaka mam była akurat czerna albo biala.
O ile w ogóle jesyem sobie w stanie wyobrazić tak abstrakcyjną sytuację jak posiadanie tylko jednej sukienki.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to że byłoby ok jakby była np czrno-biala w grochy, paski czy inny wzór.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez Hanako

Tu nie chodziło o motyw przewodni zaanonsowany wcześniej, tylko dobranie stroju jednego gościa do koloru serwetek.
I to robi ogromną różnicę.

Poza tym, na bal z motywem przewodnim można się świadomie nie wybrać - Tinkerbell odmówiła udziału i nie ma w tym nic oburzającego.

No jeśli gość akurat pelni funkcje, bo świadek to funkcja a nie tylko osoba do podpisu, to wtedy można wymagać żeby miała ta oddają dostosowamy strój.
Oczywiście zawsze każdy może odmówić i dobrze dla dziewczyny ze Tinker nie będzie swiadkować bo widać że młodzi wcale tacy wami dla niej nie są, a świadek to powinna być bliska osoba.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[voice_of_silence]

Napisane przez Liara_Tsoni

Ja bym się w życiu nie zdecydowała na to, by jedyna sukienka na okazję jaka mam była akurat czerna albo biala.
O ile w ogóle jesyem sobie w stanie wyobrazić tak abstrakcyjną sytuację jak posiadanie tylko jednej sukienki.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to że byłoby ok jakby była np czrno-biala w grochy, paski czy inny wzór.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Ale czyj to jest problem ze Ty sobie czegoś nie potrafisz wyobrazić? Mam w szafie 4 sukienki, trzy z nich sa czarne, jedna granatowa. Bo lubię. (Byla jeszcze kiedys zlota ale sie potargala przy jakiejs imprezie). Przy czym w granatowa się od jakiegoś czasu już nie mieszcze. (Wczoraj doszła piąta - fuksja, dopiero teraz). Jak byłam zaproszona w zeszłym roku we wrześniu na wesele znajomych to cały tydzień spędziłam na szukaniu kreacji i nie znalazłam nic oprócz kolejnej czarnej. I do tego założyłam czarne szpilki. Wiem ze trudno Ci w to uwierzyć ale nikt mnie zwesela nie wyrzucił a znajomi cieszyli się moją obecnością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Liara_Tsoni]

Napisane przez voice_of_silence

Ale czyj to jest problem ze Ty sobie czegoś nie potrafisz wyobrazić? Mam w szafie 4 sukienki, trzy z nich sa czarne, jedna granatowa. Bo lubię. (Byla jeszcze kiedys zlota ale sie potargala przy jakiejs imprezie). Przy czym w granatowa się od jakiegoś czasu już nie mieszcze. (Wczoraj doszła piąta - fuksja, dopiero teraz). Jak byłam zaproszona w zeszłym roku we wrześniu na wesele znajomych to cały tydzień spędziłam na szukaniu kreacji i nie znalazłam nic oprócz kolejnej czarnej. I do tego założyłam czarne szpilki. Wiem ze trudno Ci w to uwierzyć ale nikt mnie zwesela nie wyrzucił a znajomi cieszyli się moją obecnością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też bym nie wyrzyciła nikogo.
A nie umiem zróbcie wyobrazić że dorosła osoba ma sukienki tylko w jednym, w dodatku kontrowersyjnym kolorze, bo uważam że każdy powinien wiedzieć, że nie wszystko wypada.


Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[voice_of_silence]

Napisane przez Liara_Tsoni

Też bym nie wyrzyciła nikogo.
A nie umiem zróbcie wyobrazić że dorosła osoba ma sukienki tylko w jednym, w dodatku kontrowersyjnym kolorze, bo uważam że każdy powinien wiedzieć, że nie wszystko wypada.


Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Spoko. Niektórzy po prostu zamiast wiecznie zastanawiać się co wypada, a co nie, wolą cieszyć się życiem. Zwłaszcza w sprawach niebędących kwestią życia i śmierci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Liara_Tsoni]

Napisane przez voice_of_silence

Spoko. Niektórzy po prostu zamiast wiecznie zastanawiać się co wypada, a co nie, wolą cieszyć się życiem. Zwłaszcza w sprawach niebędących kwestią życia i śmierci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na szczęście cieszę się życiem, bo nie muszę zastanawiać się nad oczywistymi rzeczami. No i mam sukienki w różnych kolorach, co już w ogóle powoduje brak stresu z serii 'co mam założyć'

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[victorion]

Napisane przez voice_of_silence

Spoko. Niektórzy po prostu zamiast wiecznie zastanawiać się co wypada, a co nie, wolą cieszyć się życiem. Zwłaszcza w sprawach niebędących kwestią życia i śmierci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Równie dobrze można stwierdzić, że można iść na rozmowę kwalifikacyjną w jeansach i koszulce, a w firmie gdzie obowiązuje dress code chodzić w dresie, cieszyć się życiem i nie zastanawiać się co wypada a co nie w sprawach niebędących kwestią życia i śmierci.

[Liara_Tsoni]

Napisane przez victorion

Równie dobrze można stwierdzić, że można iść na rozmowę kwalifikacyjną w jeansach i koszulce, a w firmie gdzie obowiązuje dress code chodzić w dresie, cieszyć się życiem i nie zastanawiać się co wypada a co nie w sprawach niebędących kwestią życia i śmierci.

Juz gdzieś padło w wątku, że dobry pracownik może lać na dresscode bo ma cos więcej do pokazania niż ubiór, także ten...

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[victorion]

Napisane przez Liara_Tsoni

Juz gdzieś padło w wątku, że dobry pracownik może lać na dresscode bo ma cos więcej do pokazania niż ubiór, także ten...

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

Tylko ciekawa jestem czy ktokolwiek broniący tej tezy przetestował ją osobiście idąc na spotkanie w różowym dresie...

[voice_of_silence]

Napisane przez victorion

Równie dobrze można stwierdzić, że można iść na rozmowę kwalifikacyjną w jeansach i koszulce, a w firmie gdzie obowiązuje dress code chodzić w dresie, cieszyć się życiem i nie zastanawiać się co wypada a co nie w sprawach niebędących kwestią życia i śmierci.

Tak jak można zestawić pracę zawodową, w której za posiadanie konkretnych umiejętności i nierzadko prezencji nam płacą, z wydarzeniem towarzyskim na które idziemy by cieszyć się, bawic i spędzić miły czas w gronie przyjaciół i rodziny ( która chyba powinna nas cenić za coś innego niż umiejętność recytowania zasad SV z pamieci) i cieszyć się ze swietnego a przede wszystkim trafnego porównania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[victorion]

Napisane przez voice_of_silence

Tak jak można zestawić pracę zawodową, w której za posiadanie konkretnych umiejętności i nierzadko prezencji nam płacą, z wydarzeniem towarzyskim na które idziemy by cieszyć się, bawic i spędzić miły czas w gronie przyjaciół i rodziny ( która chyba powinna nas cenić za coś innego niż umiejętność recytowania zasad SV z pamieci) i cieszyć się ze swietnego a przede wszystkim trafnego porównania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To inaczej. Czy mając w szafie tylko kolorowe rzeczy też byłoby Ci szkoda czasu by coś kupić na pogrzeb?

[Liara_Tsoni]

Napisane przez voice_of_silence

Tak jak można zestawić pracę zawodową, w której za posiadanie konkretnych umiejętności i nierzadko prezencji nam płacą, z wydarzeniem towarzyskim na które idziemy by cieszyć się, bawic i spędzić miły czaw w gronie przyjaciół i rodziny ( która chyba powinna nas cenić za coś innego niż umiejętność recytowania zasad SV z pamieci) i cieszyć się ze swietnego a przede wszystkim trafnego porównania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście sytuacje są różne, natomiast łączy je osadzenie w kontekście społecznym. Jedno i drugie ma swoje zasady, zarówno pisane, jak i niepisane. I dobrze zsocjalizowany człowiek powinien w każdej z tych sytuacjuli umieć się odnaleźć i do każdej się dostosować.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[voice_of_silence]

Napisane przez victorion

To inaczej. Czy mając w szafie tylko kolorowe rzeczy też byłoby Ci szkoda czasu by coś kupić na pogrzeb?

To nie jest pytanie do mnie chyba, bo jak możesz przeczytać na poprzedniej stronie kreacji na poprzednie wesele szukałam, ale nie znalazam. Mialam sie zabić z tego powodu czy zrezygnować wesela żeby nie wyjsc na osobe nieobytą?

Gdybym nie miala i nie znalazla żadnego odpowiedniego stroju na pogrzeb to ubralabym to co akurat jest najbardziej stonowane w mojej szafie. Czern jest kolorem dosc uniwersalnym i chyba najbardziej klasycznym ze wszystkich, watpie że istnieją osoby które mają w szafie tylko żółcie i czerwienie, co chyba sugerujesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cranberry juice]

Napisane przez voice_of_silence

Czern jest kolorem dosc uniwersalnym i chyba najbardziej klasycznym ze wszystkich, watpie że istnieją osoby które mają w szafie tylko żółcie i czerwienie, co chyba sugerujesz.

Ja nie mam nic czarnego ani ciemnoszarego do chodzenia w szafie. Z granatów jedynie jeans. A na pogrzeb parę razy potrzebowałam czegoś odpowiedniego - pożyczałam od koleżanki, w końcu odżałowałam te dwie godziny w Arkadii i sobie coś kupiłam. Też wolałabym ten czas spędzić z rodziną


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hanako]

Napisane przez victorion

To inaczej. Czy mając w szafie tylko kolorowe rzeczy też byłoby Ci szkoda czasu by coś kupić na pogrzeb?

Było mi szkoda. I czasu, i siły. Ale akurat byłam na pozycji, że mogłam sobie pozwolić i pomykać w fioletowych rajstopkach
I też nikt z tego powodu nie dostał zawału, bo to nie jest okazja, gdzie strój jest najważniejszy i akurat było mi wtedy obojętne, czy ktoś przyjdzie na pogrzeb w jeansach.

Ogólnie jeśli ktoś lubi siedzieć i wyliczać swoim gościom zasady SV to fajnie, jego sprawa. Mnie się nie chce, zwłaszcza na imprezie opartej głównie o wiejskie zwyczaje (bal z walcem wiedeńskim to nie jest), gdzie goście tańczą na trzy do hitów z lat 80 i w międzyczasie siorbią barszcz.

[ciri15]

Napisane przez Hanako

Ogólnie jeśli ktoś lubi siedzieć i wyliczać swoim gościom zasady SV to fajnie, jego sprawa. Mnie się nie chce, zwłaszcza na imprezie opartej głównie o wiejskie zwyczaje (bal z walcem wiedeńskim to nie jest), gdzie goście tańczą na trzy do hitów z lat 80 i w międzyczasie siorbią barszcz.

Brawo, dobrze powiedziane.

Nigdy nie zdarzylo mi sie rozwazac koloru stroju na wesele i stresować sie tym czy taki a taki kolory wypada czy nie.

[voice_of_silence]

Napisane przez cranberry juice

Ja nie mam nic czarnego ani ciemnoszarego do chodzenia w szafie. Z granatów jedynie jeans. A na pogrzeb parę razy potrzebowałam czegoś odpowiedniego - pożyczałam od koleżanki, w końcu odżałowałam te dwie godziny w Arkadii i sobie coś kupiłam. Też wolałabym ten czas spędzić z rodziną


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to na pogrzeby tylko w czerni albo w ciemnych kolorach? Wystarczą stonowane. Beż, oliwkowy, jakas wojskowa zieleń, brąz, szarobury.

Serio nie wiem czemu ludzie na siłę szukają problemow. Byłam na niejednym pogrzebie i przekrój kolorów i strojów był ogromny. Byly dzinsy. Pamietam też chyba czerwien czy może fiolet. Ja bym w czerwonym na pogrzeb nie poszła raczej ale szczerze? Co mnie obchodzi w czym przyszla Halina. Popatrzylam i poszłam dalej. Owszem, pomyślałam sobie ze to dziwne, ale potem zaraz również ze może nie miała nic innego, może sobie przygotowała wieczorem piękny czarny sweter ale kot jej go osikal. Nie przyszlo mi do glowy oceniac te kobiete i zastanawiac się kto ją tak wychowal i jakim cudem znalazła pracę, bo byłam skupiona na czymś innym. I nie, nie pomyslalam sobie ze jest królową szyku. Po prostu mnie to nie obeszło.

Poza tym, jeśli uważasz że pożyczyć sukienkę na wesele jest łatwiej albo przynajmniej tak samo trudno jak czarny sweter, to ja mogę tylko powiedzieć ze nie masz racji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Aha i chciałam jeszcze dodać, że ja nie jestem zwolennikiem łamania konwencji za wszelka cenę, obnoszenia sie ze swoim brakiem dobrych manier itd.

Ja dobrze rozumiem że są pewne zasady których dobrze jest przestrzegać. Przecież pisałam że szukałam odpowiedniej sukienki na wesele i nie znalazam. Ja po prostu jestem w stanie zrozumieć też że są różne sytuacje w życiu czlowieka, że ktoś może nie mieć czasu, pieniędzy, albo mieć złą karmę, albo chorego kota, albo dziadka albo inne problemy na głowie. Nie oceniam ludzi po prostu tak jednoznacznie co widać niektórym się nie mieści w głowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta