Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[perfect_beauty]

Napisane przez Jutte

dzisiaj miałam jazdy i jestem z siebie bardzo zadowolona dobrze mi szło.już 18 h wyjeździłam tylko moj instruktor sobie gada przez telefon i za późno mi daje komendy ze mam skręcić i itd i mnie denerwuje;p. ale na szczęście z różnymi jeżdżę bo tak jest w mojej szkole ze jeżdżę z różnymi instruktorami ma to swoje plusy i minusy :P

też chodzę na kurs prawa jazdy i również mam 18 h wyjeżdżonych zdałaś już testy teoretyczne? mój instruktor jest sympatyczny chociaż jak ma gorszy dzień to lepiej się do niego nie odzywać i nie brać do siebie to co mówi

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Napisane przez Jutte

no i jeszcze trzeba by sie zabrać na za nauke
hmm ale zaraz skoczę do biblioteki założe kalosze i potaplam się w kałużach :P

kalosze kojarzą mi się bardzo pozytywnie na początku wakacji miałam praktyki geodezyjne i robiłyśmy z koleżanką inwentaryzację mostku, trzeba było wejść do rzeki żeby zmierzyć ile jest od dna do mostu i kto wszedł do wody w gumiakach? Oczywiście, że ja Min ludzi i ich reakcji nie da się opisać (to miejsce jest bardzo uczęszczane) ale fajnie było

[mysiunia81]

Ufff....nareszcie weekend! czy Wam też się tak okropnie dłużyło?

U mnie dziś sporo zrobiłam:
- najważniejsze, przestawiłam meble, posprzątałam i czuję się jak nowo narodzona (uwielbiam przestawiać różne rzeczy)
- Załatwiłam sprawę w ksero i jutro idę odebrać przesyłkę
- ścięłam włosy! Teraz biorę się za picie drożdży(może), pokrzywy, skrzypu, regularnego olejowania i dbania o kłaczki;p
- przeżyłam ten dzień w szkole

Jutro mam do zrobienia:
- posprzątać pokój
- wyjść z psiakiem przynajmniej 2 razy
- pościągać programy
- przepisać zeszyt od bioli
- zrobić fiszki do języków
- zająć się matmą, polskim oraz angielskim
- zrobić porządny plan nauki do matury (do języków już mam, Kocham robić plany )
- zrobić maseczkę na twarz, depilacja, peeling itp.

[Jutte]

Napisane przez perfect_beauty

też chodzę na kurs prawa jazdy i również mam 18 h wyjeżdżonych zdałaś już testy teoretyczne? mój instruktor jest sympatyczny chociaż jak ma gorszy dzień to lepiej się do niego nie odzywać i nie brać do siebie to co mówi

u mnie testy teoretyczne zdaje się razem z egzaminem wewnętrznym który jest na ostatnich jazdach . jak narazie z testami nie mam problemu , na początku niektóre pytania mnie dziwiły ale teraz już nie. mój ma jutro wolne i dzisiaj chyba miał lepszy humor ;pp. ale ja z różnymi jeżdżę, w sumie już miałam z 4 osobami .
jak tam parkowanie ;D? powiedz mi jak Cię uczą parkować równolegle tyłem ;p? bo u mnie każdy mówi co innego;pp

Napisane przez perfect_beauty

kalosze kojarzą mi się bardzo pozytywnie na początku wakacji miałam praktyki geodezyjne i robiłyśmy z koleżanką inwentaryzację mostku, trzeba było wejść do rzeki żeby zmierzyć ile jest od dna do mostu i kto wszedł do wody w gumiakach? Oczywiście, że ja Min ludzi i ich reakcji nie da się opisać (to miejsce jest bardzo uczęszczane) ale fajnie było

hahaha ja bym kaloszy inaczej nie kupiła gdybym właśnie nie miała zajęć terenowych na studiach . kolega z innej grupy potrzebował roślinkę która rosła na środku bagna no i co... widział ze mam kalosze ( wtedy jeszcze nowe :P) powiedział mi, ze jak tam wejdę i zerwę ją, to mi da czekolade. czekolada nie była dla mnie motorem, ale mialam ochote sobie wejść w to błotko ;D. wchodzę sobie ochoczo, a że mam dość długie bo do wysokości kolan to mogłam sobie pozwolić;p. ale mnie nieźle wessalo do tego bagienka i cieżko było wyjść . całą grupa miała ubaw + prowadzący

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

mysiunia81 mi strasznie zleciał ten tydzień. ale jak sie zaczną studia to też mi się będzie ciągnęło w nieskończoność ;].

ooo jutro sobota czas na program pielęgnacyjny - peeling twarzy, depilacja maseczki

[perfect_beauty]

Napisane przez Jutte

u mnie testy teoretyczne zdaje się razem z egzaminem wewnętrznym który jest na ostatnich jazdach . jak narazie z testami nie mam problemu , na początku niektóre pytania mnie dziwiły ale teraz już nie. mój ma jutro wolne i dzisiaj chyba miał lepszy humor ;pp. ale ja z różnymi jeżdżę, w sumie już miałam z 4 osobami .
jak tam parkowanie ;D? powiedz mi jak Cię uczą parkować równolegle tyłem ;p? bo u mnie każdy mówi co innego;pp

No to tak Najpierw trzeba tyłem się ustawić równolegle do samochodu za którym się będzie parkować i tył naszego samochodu ma być na równi z tym drugim samochodem (lub z pachołkiem jeśli to jest na placu), jedziemy do tyłu i jednocześnie kierownicą skręcamy maksymalnie jak się da w prawo i tak jedziemy dopóki samochód nie będzie mniej więcej pod kątek 45 stopni względem drugiego samochodu, następnie prostujemy kierownice i jedziemy dopóki mniej więcej przód naszego samochodu nie będzie tam gdzie tył tego drugiego i skręcamy kierownicą maksymalnie w lewo i tak ją trzymamy dopóki nie zobaczymy, że samochód nam się ładnie ustawił mam nadzieje, że w miarę jasno to wytłumaczyłam

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez Jutte

hahaha ja bym kaloszy inaczej nie kupiła gdybym właśnie nie miała zajęć terenowych na studiach . kolega z innej grupy potrzebował roślinkę która rosła na środku bagna no i co... widział ze mam kalosze ( wtedy jeszcze nowe :P) powiedział mi, ze jak tam wejdę i zerwę ją, to mi da czekolade. czekolada nie była dla mnie motorem, ale mialam ochote sobie wejść w to błotko ;D. wchodzę sobie ochoczo, a że mam dość długie bo do wysokości kolan to mogłam sobie pozwolić;p. ale mnie nieźle wessalo do tego bagienka i cieżko było wyjść . całą grupa miała ubaw + prowadzący [COLOR="Silver"]

fajnie to musiało wyglądać

[Honey7]

mysiunia jakie programy chcesz ściągać ?

A ja idę sobie poczytać jeszcze przed snem

A jutro czeka mnie:
*sprzątanie
*ćwiczenia
*wyczyścić klatkę kanarkowi
*przejrzeć jeszcze raz regał, czy można coś jeszcze wyrzucić
*książka
*angielski !!
*2 tematy z kursu
*zrobić drzewko na biżu
*wystawić kilka aukcji
*zgrać wszystko potrzebne z komputera na USB
*zrobić porządek na biurku
*pomalować paznokcie

[perfect_beauty]

Podsumowanie dnia dzisiejszego, miałam zrobić:
-rozwiązywać testy z prawa jazdy -nie rozwiązywałam bo dopiero wieczorem mogłam podłączyć sobie komputer stacjonarny a w laptopie nie mam stacji dysków
-poczytać książkę-zrobione
-poczytać blog który mnie bardzo motywuje-zrobione
-obejrzeć jakiś film-zrobione
-odpisać na listy-odpisałam tylko na jeden
-pouczyć się trochę angielskiego z fiszek-nie zrobione
za to sporo czasu zajęło napisanie mi komuś referatu na studia, poświęciłam też sporo czasu mojemu królikowi i wizażowi

Plany na jutro:
-posprzątać w pokoju
-rozwiązywać testy z prawa jazdy minimum godzinę
-wybrać jakieś zdjęcie architektury którą narysuję
-pouczyć się angielskiego z fiszek

[Jutte]

Napisane przez perfect_beauty

No to tak Najpierw trzeba tyłem się ustawić równolegle do samochodu za którym się będzie parkować i tył naszego samochodu ma być na równi z tym drugim samochodem (lub z pachołkiem jeśli to jest na placu), jedziemy do tyłu i jednocześnie kierownicą skręcamy maksymalnie jak się da w prawo i tak jedziemy dopóki samochód nie będzie mniej więcej pod kątek 45 stopni względem drugiego samochodu, następnie prostujemy kierownice i jedziemy dopóki mniej więcej przód naszego samochodu nie będzie tam gdzie tył tego drugiego i skręcamy kierownicą maksymalnie w lewo i tak ją trzymamy dopóki nie zobaczymy, że samochód nam się ładnie ustawił mam nadzieje, że w miarę jasno to wytłumaczyłam

dzieki za wyjaśnienia bede jeszcze ćwiczyć ale właśnie dzisiaj instruktor mi wypalił z tymi 45 st a poprzedni mi o tym nie mowil i tak słucham o co mu chodzi

[Trinette]

Hej, można się przyłączyć?

Niestety dziś wstałam znów za późno. Nie wiem zupełnie jak się przestawić.

Mam zamiar:
1. Pouczyć się 2ch przedmiotów na studia (minimum po 5 wykładów) i się nie rozpraszać
2. Odkurzyć pokój
3. Jeśli będę dobrze stała z nauką, powyszukiwać rzeczy do firmy
4. Nie siedzieć na wizażu
5. Zrobić jakiś dobry obiad

perfect_beauty co to za blog? Ja mam straszny problem z motywacją.

[Pinakoladka2008]

Napisane przez Trinette

perfect_beauty co to za blog? Ja mam straszny problem z motywacją.

Ja tez bym chciała wiedzieć

[aleksandra987x]

Ale wam idzie to pisanie

Mnie prawo jazdy czeka w przyszłe wakacje Jestem z maja i stwierdziłam, że i tak się na stary egzamin nie załapię, więc w roku szkolnym nie będę sobie dokładać obowiązków Ale cały czas zastanawia mnie jedno: jak do jasnej choinki to zdam... Wizja samochodu, tych wszystkich parkowań, placów i tak dalej mnie po prostu przeraża...

Jestem z siebie dumna, przeżyłam ten tydzień szkoły bez większych problemów, zaspań i tak dalej Poza tym przeniosłam się z rozszerzonego na podstawowy niemiecki, bo nie mogłam zdzierżyć nauczycielki, a jej metod to już w ogóle. I dogadałam się z gościem od fizyki co do zajęć dodatkowych, bo chcę zdawać na maturze podstawę

Dziś już posprzątałam cały dom, zostaną tylko kosmetyczne poprawki w kuchni, ale to po kolacji

Dziś chcę jeszcze:
-zrobić wszystkie zadania domowe na ten tydzień
-przeczytać 5 stron lektury
-uzupełnić notatki z polskiego
-zrobić 5 zadań z matmy
-napisać jeden artykuł i umieścić go na stronie int.
-wydepilować co nieco
-zrobić peeling i nałożyć maseczkę na twarz i dekolt

Miłej soboty

[asitkax3]

Napisane przez perfect_beauty

Choroba Cię bierze?

nie ale na zmianę pogody tak czasem mam że nie jestem w stanie się ruszyć z łóżka.. głowa mnie boli, jestem śpiąca i żadna kawa nie pomaga ;/

Napisane przez mysiunia81

Ufff....nareszcie weekend! czy Wam też się tak okropnie dłużyło?

U mnie dziś sporo zrobiłam:
- najważniejsze, przestawiłam meble, posprzątałam i czuję się jak nowo narodzona (uwielbiam przestawiać różne rzeczy)
- Załatwiłam sprawę w ksero i jutro idę odebrać przesyłkę
- ścięłam włosy! Teraz biorę się za picie drożdży(może), pokrzywy, skrzypu, regularnego olejowania i dbania o kłaczki;p
- przeżyłam ten dzień w szkole

mam to samo ;D uwielbiam przemeblowania, remonty w domu itp.

Napisane przez aleksandra987x

Ale wam idzie to pisanie

Mnie prawo jazdy czeka w przyszłe wakacje Jestem z maja i stwierdziłam, że i tak się na stary egzamin nie załapię, więc w roku szkolnym nie będę sobie dokładać obowiązków Ale cały czas zastanawia mnie jedno: jak do jasnej choinki to zdam... Wizja samochodu, tych wszystkich parkowań, placów i tak dalej mnie po prostu przeraża...

Mi się marzy prawko! Uwielbiam jeździć autem;D Z racji tej że mam (o szczęście) wielu kumpli którzy nie boją się powierzyć swojego cudeńka (czyt. auta) niedoświadczonej w jeździe kobiecie, to często mi się zdarza gdzieś wędrować. Oczywiście są to zwykle mało ruchliwe obszary (np. wioski) ale takie czynności jak parkowanie to dla mnie już pestka

[Honey7]

*sprzątanie
*ćwiczenia
*wyczyścić klatkę kanarkowi
*przejrzeć jeszcze raz regał, czy można coś jeszcze wyrzucić
*książka
*angielski !!
*2 tematy z kursu
*zrobić drzewko na biżu - nie mam zamiaru wgl robić
*wystawić kilka aukcji
*zgrać wszystko potrzebne z komputera na USB
*zrobić porządek na biurku
*pomalować paznokcie

Jeszcze trochę czasu jest, więc może zdążę

[Darkoz]

Plany na dzisiaj i jutro.
- Nałożyć na włosy olej i żółtko - nałożyłam miód zamiast żółtka, ale zrobione
- Posprzątać kuchnię - zrobione
- Zacząć się uczyć - powiedzmy, że zrobione
- Zrobić porządny plan nauki - zrobione
- Zrobić chciejlistę kosmetyczną - zrobione
- Pomalować paznokcie - zrobione
- Kupić książki - niedziela, więc nie zrobione
- Zrobić sobie koktajl bananowy - zrobione
- Obejrzeć jakiś film. - zrobione

[Rarita]

O, widzę, że wątek się rozwinął kiedy mnie tu nie było przez ten staż nie mam teraz czasu na nic i chyba czas powrócić do planowania wszystkiego, więc od jutra pewnie zacznę tu częściej bywać

[Jyotika]

Hejka,
Witam wszystkie nowe i nie Pozytywne Bojowniczki. Pare dni mnie tu nie bylo, ale naprawde nie mialam kiedy. Mialam pare bardzo intensywnych dni, Kazachstan jednak fajny jest Poznaje coraz wiecej ciekawych i pozytywnych ludzi (fakt, wiekszosc jest bogata i pewnie raczej na silownie cyz sauny i przyjecia z nimi chodzic nie bede, ale kawa, ciastko jak najbardziej bo kawiarnie te nawet eleganckie co do tego maja ceny przyzwoite ) . Ja sama jeszcze za bardzo nie potrafie sie tutaj zorganizowac i ostatnio zapomnialam o porannych afirmacjach...

Moje kolejne bardzo pozytywne doswiadczenie, z ktorym chcialam sie dzis z Wami podzielic dotyczy wlasnie afirmacji. Dopiero co zamieszkalam ze swoim facetem, on Anglik, ja Polka, do tego na kraj wybralismy sobie Kazachstan. Mieszkajac razem widze jak rozni mentalnie jestesmy i jak rozne wychowanie odebralismy. To co dla mnie jest normalna prosba w zwiazku (zamknij okno, wynies smieci, przynies wode, pomoz wniesc zakupy na gore, trzeba kupic to i tamto) moj mezczyzna wychowany w kraju "Please, you can do what you want", traktuje to wszystko jak rozkazy i sie wscieka, rozmawiajac ze mna uzywa bardzo irytujacego protekcjalnego tonu. Po jednej z takich jego wykladow (bij zabij nie pamietam o co poszlo, chyba wlasnie poprosilam go aby cos zrobil on odmowil, ja sie wscieklam warknelam na niego on odpowiedzial tym samym ale znacznie silniej warczac) mialam ochote wyjsc i trzasnac drzwiami, bo uwazalam ze przesadzil. Bylo mi bardzo przykro ze Luby takie rzeczy zaczal gadac i sie zachowywac w ten nie mily dla mnie sposob za jedno zle powiedziane moje zdanie. Byl jednak srodek nocy, ja nie prowadze samochodu, mieszkamy na zadupiu. Polozylam sie naprawde wsciekla, zaplakana i zmeczona spac. Weszla mi w glowe afirmacjia "I forgive and I am forgiven". Powtarzalam to w myslach poki nie usnelam. rano wstalam, sie ubralam, wyjechalam z samego rana jak on spal do miasta. Przez caly dzien powtarzalam te afirmacje tak czesto jak tylko sie dalo. Byla dla mnie jak mantra. Powoli cisnienie i zlosc zaczely mi schodzic, zrozumialam gdzie ja popelnilam blad i dalam czas Lubemu odpoczac od siebie. W chwili obecnej Luby jest dla mnie czuly i milusi. Do tej sytuacji zadne z nas nie wrocilo, ja czuje wewnetrzny spokoj i sile. Polubilam te afirmacje.

Planow na dzis za bardzo nie mam, moze poza tym, aby wyjsc z domu i spedzic dzien w parku bo pogoda sliczna jest.

[regularkate]

Jyotika, nie stosuję (jeszcze) afirmacji, jakoś ciągle o nich zapominam, mimo że wierzę, że są skuteczne, ale mogę powiedzieć, że dokładnie wiem, co miałaś na myśli ze schodzeniem ciśnienia i daniem sobie czasu. Mam również ostatnio ciężkie przeprawy z moim TŻ, a że charakter po mamusi wybuchowy, to nieraz nie potrafiłam odpuścić i spierałam się z nim dla samego spierania się. Ale ostatnio, po poważnej kłótni, oboje sobie uświadomiliśmy, że tą drogą do niczego nie dojdziemy. Teraz od razu sygnalizujemy, gdy coś jest nie tak i rozwiązujemy to od razu. Jest dużo lepiej. Z przyjemnością przebywamy ze sobą i jest dobrze. Ale nie wątpię, że afirmacje jeszcze lepiej wpłynęłyby na nasze stosunki, jak i inne dziedziny życia

Jadę dziś do akademika, a jutro do pracy. Przyznam, że za bardzo mi się nie chce, ale to z tej przyczyny, że nie znoszę wstawania rano. Nie chodzi o to, że pracuję od wczesnych godzin, ale o to, że wolę wstawać wtedy, kiedy obudzę się i stwierdzę: no to starczy spania

Do zrobienia:
- obiad (kapustka już się gotuje)
- poczytać książkę do cywila (widzę, że pewne rzeczy muszę sobie koniecznie przypomnieć )
- małe pranie na jutro
- ćwiczenia z Tiffany - co najmniej 1h
- odcinek albo 2 The walking dead
- położyć się o mądrej porze!

Życzę Wam efektywnego dnia

[Darkoz]

Napisane przez regularkate

- położyć się o mądrej porze!

Trzymam kciuki za nas obie.

[perfect_beauty]

Miałam na myśli blog Jyotiki, bardzo jest pozytywny i działa na mnie bardzo motywująco Polecam też stronę o zarządzaniu czasu http://www.projektsukces.pl/czas.html

plany na jutro:
-dentysta
-załatwienie spraw na uczelni
-czytanie książki
-rozwiązywanie testów z prawa jazdy (2-3 godziny)
-angielski

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ----------

Napisane przez aleksandra987x

Mnie prawo jazdy czeka w przyszłe wakacje Jestem z maja i stwierdziłam, że i tak się na stary egzamin nie załapię, więc w roku szkolnym nie będę sobie dokładać obowiązków Ale cały czas zastanawia mnie jedno: jak do jasnej choinki to zdam... Wizja samochodu, tych wszystkich parkowań, placów i tak dalej mnie po prostu przeraża...

Mnie to przerażało nawet to że będę musiała samochodem ruszyć A teraz naprawdę lubię jeździć dlatego mam nadzieję, że egzamin będę mieć zanim spadnie śnieg i że zdam

[klaaa]

Za dobrze siebie znam i wiem, że źle się to skończy jeśli teraz nie będę sobie robiła konkretnych planów do zrealizowania na dany dzień. Niby coś zrobię, ale w gruncie rzeczy przesiedzę cały dzień w internecie i na fb nie mogąc się na niczym skupić.
Ostatnio niby mam dużo chęci do działania, ale z drugiej strony nie mam mobilizacji żeby się za coś zabrać, chwilowo nie widzę sensu działania, jakby mi czegoś brakowało, w sumie sama nie wiem o co mi chodzi, a może i wiem, tylko sama nie chcę się sobie do tego przyznać, ale niedługo mi przejdzie, mam nadzieję .

W takim razie jutro muszę:
-wstać koło 8
-olej na włosy
-napisać jednego maila
-zapisać brata do fryzjera
-angielski
-rosyjski
-poczytać książkę
-poćwiczyć
-zrobić pranie
-zacząć wreszcie sprzątać w szafie

[nekofood]

Chyba przyda mi się publiczne zaplanowanie danego dnia, ostatnio nic nie robię. Tak więc jutro:
- wstać o 6
- książka
- iść do biblioteki
- załatwić sprawę z podręcznikami
- zakupy
- posprzątać biurko
- przepisać notatki z całego tygodnia
- zmodyfikować plan nauki języków
- nauka włoskiego
- szkic projektu
- zadbać o paznokcie
- olejowanie włosów

[Jyotika]

Doberek (tak wiem, w PL srodek nocy, ja mam 8.25 rano) . W sumie jako takich planow na dzisiejszy dzien nie mam, ale moze jednak i to ubiore w slowa :

Co juz zrobilam:
- wstalam o 7.30 (dopoki nie znajde pracy mam zamiar wstawac tak codziennie, jesli znajde prace pewnie godzina sie zmieni) ;
- Poranna Medytacja z Louse Hay ;
- wysprzatanie kuchni po wczorajszym dniu i paleniu kakao (odstawialam cynamon na polke, a w miedzyczasie kakao, ktore nie chcialo sie zagotowac do tej pory, postanowilo wykipiec na kuchenke elektryczna i zaczac sie palic) ;
- wlasnie jestem w trakcie sluchania "How to Love Yourself" oczywiscie Louise Hay ;
- wyjelam swoja karte z afirmacja na dzis ("I trust the perfection of the Universe", czyli ja robie wszystko co w mojej mocy a Wszechswiat sprawi ze to wszystko jakos sie ulozy, znaczy sie jesli ja bede siedziec i czekac z filizanka kawy robiac kompletnie nic, wszechswiat nie bedzie mial mozliwosci aby mi pomoc z czymkolwiek)

Co przede mna:
- wziac prysznic i umyc wlosy, nalozyc kreatyne (czekam na Pana Zlota Raczke bo cos ze sepsulo, Pan przychodzi juz 25 minut...) ;
- przygotowac sniadanko dla siebie i Lubego (dzis mysle o plackach macznych moze z jablkiem, moze bez...) ;
- podumowac miesiac sierpien na swoim blogu (wlasnie sobie uswiadomilam, ze tego nie zrobilam jeszcze a juz mamy prawie polowe wrzesnia ) ;
- wyjsc do miasta tylko po to aby ewentualnie w porze lunchu podjechac z kolega do pewnej szkoly aby zapytac sie jakie zajecia w zakresie rysowania i malowania maja i za ile ;
- wyjsc do miasta aby usiasc w spokoju w milej kawiarni i poczytac ksiazke, jesli zostane w domu przykleje sie do komputera bo tak latwiej ;
- jesli jednak jakims cudem zostane w domu - zmusic sie i usiasc do Unit3 kursu BaA LVL2 ;

Milego i produktywnego dnia zycze wszystkim

[perfect_beauty]

Czy któraś z Was może próbowała 30 Days to Change? Ja od dziś zaczynam Tydzień 1 - Tydzień Wyrzucania Zbędnych Rzeczy Wprawdzie generalny porządek robiłam już jakiś miesiąc temu to nadal mam zbyt dużo niepotrzebnych rzeczy i mam zamiar się ich pozbyć.

[Iska00]

Jyotika, skąd ten pomysł na Kazachstan?
Wasza rodzina stamtąd pochodzi, czy jest jakiś inny powód wybrania tego kraju na miejsce zamieszkania?

Przepraszam, że tak wypytuję ale chyba jesteś pierwszą osobą, o której słyszałam, że wyjechała do Kazachstanu.
Wszyscy raczej na zachód
I koniecznie pisz o tym jak tam wygląda życie. Ciekawa jestem strasznie.

Dzisiaj, dzięki Tobie, po raz pierwszy wpisałam w wyszukiwarce Kazachstan, żeby zobaczyć jak ten kraj wygląda. Podoba mi się

Czy któraś z Was może próbowała 30 Days to Change?


Nigdy o czymś takim nie słyszałam.

Tydzień 1 - Tydzień Wyrzucania Zbędnych Rzeczy Wprawdzie generalny porządek robiłam już jakiś miesiąc temu to nadal mam zbyt dużo niepotrzebnych rzeczy i mam zamiar się ich pozbyć.


O, to ja się idealnie wpasowałam w klimat
Właśnie jestem w trakcie przeprowadzki i robię generalną segregację rzeczy.
To co niepotrzebne sprzedaję, wyrzucam, rozdaję, itp.
A tylko to co niezbędne wysyłam do nowego domku
Mamy też w planach w nowym mieszkaniu dążyć do minimalizmu.
Żeby było mało rzeczy, dużo wolnych przestrzeni. Mebli niewiele i maksymalnie prostych
No i oczywiście na bieżąco segregacja rzeczy, żeby nie zagracić mieszkania.
Takie pomieszczenia są dla mnie mniej przytłaczające, lepiej się w nich czuję i wypoczywam.
Dużo rzeczy mnie przytłacza, nie mówiąc już o stracie czasu na sprzątanie czegoś co tylko stoi i zbiera kurz.
A co do kolorów to też wymyśliliśmy sobie maksymalnie proste: biały, czarny i zielony (roślinki ).

Z tego co pamiętam L. Hay mówiła/pisała o takim generalnym porządku. Aby oczyścić mieszkanie i umysł z tego co zbędne oraz zrobić miejsce na nowe.

Czy 30 Days to Change to właśnie jej program?

No i oczywiście życzę powodzenia w realizacji

[Honey7]

30 days to change .. słyszałam, ale nie praktykowałam
Ale też jestem na etapie minimalizacji

[Alexanderka91]

Jyotika ja także podłączę się do pytania, ponieważ ze względu na fakt, ze mój mężczyzna naukowo zajmuje się Kazachstanem ten temat jest mi bardzo bliski . Co jakiś czas mnie podpytuje czy wyjechałabym tam z nim (myśli o karierze dyplomatycznej), ale nie potrafię sobie siebie wyobrazić w tym kraju. Aktualnie miał przebywać w Aktau, ale na szczęście wyjazd przesunął mu się na następny rok . A jak u Ciebie sprawa z kazachskim? Moje uszy niestety nie są w stanie się przekonać do tego języka . Mój TŻ teoretycznie się go uczy, ale i tak korzysta z rosyjskiego. Większość jego znajomych Kazachów nie zna w ogóle kazachskiego .

Co do moich działań :
Postanowiłam dokończyć dwie rozpoczęte książki. Denerwuje mnie fakt, ze ciągle zaczynam kolejne. Później czekają na mnie dwa odcinki serialu po czesku i wprowadzanie słówek ze słowackiego do Anki.
Odnośnie porządkowania życia to muszę się wybrać do Ikei po pudła na książki, bo na regale się już nie mieszczą, a paskudnie zagracają pokój kiedy leżą porozkładane wszędzie.

[asitkax3]

Napisane przez perfect_beauty

Czy któraś z Was może próbowała 30 Days to Change? Ja od dziś zaczynam Tydzień 1 - Tydzień Wyrzucania Zbędnych Rzeczy Wprawdzie generalny porządek robiłam już jakiś miesiąc temu to nadal mam zbyt dużo niepotrzebnych rzeczy i mam zamiar się ich pozbyć.

Próbowałam - tylko w moim przypadku pozostaję za każdym razem tylko na pierwszym tygodniu.. sztukę sprzątania opanowałam do perfekcji

Napisane przez Iska00

Czy któraś z Was może próbowała 30 Days to Change?


Nigdy o czymś takim nie słyszałam.

możesz poczytać o tym tu

[mysiunia81]

Witam
Niestety przez szkołę nie będę tu często zaglądać ;p
Jutro mam do zrobienia:
- Oddać książki do biblioteki
- skończyć w końcu książkę
- zająć się chemią i angielskim
- obejrzeć odc serialu
- Pójść na spotkanie i zapisać się do MDK-u

Dziś jeszcze mnie czeka:
- umyć włosy
- maseczka na twarz
- depilacja ;p
- poczytać z bioli i z polaka

Nie wiem czy któraś z was kojarzy, ale szukałam w necie i nie mogę znaleźć. Leci w tv reklama taka z blondynką w czarnej sukience, która reklamuje jakieś peerfumy. Szukałam, ale nie mogłam znaleźć co to za reklama. Może kojarzy któraś?;p

[Jyotika]

Napisane przez Iska00

Jyotika, skąd ten pomysł na Kazachstan?
Wasza rodzina stamtąd pochodzi, czy jest jakiś inny powód wybrania tego kraju na miejsce zamieszkania? Przepraszam, że tak wypytuję ale chyba jesteś pierwszą osobą, o której słyszałam, że wyjechała do Kazachstanu.
Wszyscy raczej na zachód I koniecznie pisz o tym jak tam wygląda życie. Ciekawa jestem strasznie. Dzisiaj, dzięki Tobie, po raz pierwszy wpisałam w wyszukiwarce Kazachstan, żeby zobaczyć jak ten kraj wygląda. Podoba mi się

Hmm... Ogolnie mieszkalam w Londynie przez 3 lata. Poznalam swego Lubego, Anglika, pracujacego jako nauczyciel w angielskich szkolach. Pewnego dnia po prostu on dostal propozycje pracy jako prywatny tutor (opieku, guwerner) bogatego kazachskiego dziecka, ktore chodzi do angielskiej szkoly w Almatach i rodzice chca aby za 3 lata zdal egzaminy do Londynskiej High School. Luby wyjechal w styczniu. To bylo nasz byc albo bie byc - albo ja za jakis czas przenosze sie do niego albo sie rozstajemy. Postanowilam zaryzykowac - poszerzyc swoje horyzonty, do tego znam rosyjski (w przeciwienstwie do Lubego). Jestem tutaj juz 3 tygodnie. Jest fajnie - na razie sie obijam, ale powinnam sie bardziej zmobilizowac do szukania pracy

Napisane przez Iska00

Z tego co pamiętam L. Hay mówiła/pisała o takim generalnym porządku. Aby oczyścić mieszkanie i umysł z tego co zbędne oraz zrobić miejsce na nowe. Czy 30 Days to Change to właśnie jej program?

To jest program Paula McKennego. Ja na razie zakupilam sobie jego ksiazke "Change your life in 7 days" i nie mam kiedy siegnac - ciagle w poniedzialek obiecuje sobie ze zaczne, ale zawsze mam cos innego do zrobienia asitkax3 podala linka do stronki, gdzie ow program zostal niejako rozpracowany i przyblizony czytelnikowi oraz po prostu sa opisane doswiadczenia blogerki mierzacej sie z owym programem. Polecam Sama jeszcze do niego nei siadlam, ale mam w swoich zakladkach.

***

Napisane przez Alexanderka91

Jyotika ja także podłączę się do pytania, ponieważ ze względu na fakt, ze mój mężczyzna naukowo zajmuje się Kazachstanem ten temat jest mi bardzo bliski . Co jakiś czas mnie podpytuje czy wyjechałabym tam z nim (myśli o karierze dyplomatycznej), ale nie potrafię sobie siebie wyobrazić w tym kraju. Aktualnie miał przebywać w Aktau, ale na szczęście wyjazd przesunął mu się na następny rok . A jak u Ciebie sprawa z kazachskim? Moje uszy niestety nie są w stanie się przekonać do tego języka . Mój TŻ teoretycznie się go uczy, ale i tak korzysta z rosyjskiego. Większość jego znajomych Kazachów nie zna w ogóle kazachskiego .

Tak, okolo wiecej niz polowa ludnosci w wielkich aglomeracjach miejskich nie mowi po kazachsku. Ci co mowia z reguly pochodza z malych wiosek. W szkolach uczony jest kazachski (z tego co wiem 1 lub 2 lekcje w tygodniu). Ja porozumiewam sie w jezyku rosyjskim, moj Luby w jezyku gestow Mi sie na razie bardzo gorzyste Almaty podobaja. To byla stolica. Jest ogromna, ja mieszkam w jej jednej z najladniejszych czesci - wlasciwie do za miastem w gorach. Jest maly problem z dojazdem - nie mam prawa jazdy niestety Nie bardzo wiem gdzie jest jeszcze Aktau - zaraz sprawdze sobie na mapie - ale czad, to nad morzem!!! Wprawdzie po drugiej stronie KZ ale nad morzem Fajnie tam!
Wpadlam na pomysl bloga, wiec jesli go zaczne realizowac to sie nim podziele

***

Dzis jestem sama w domu - Luby pojechal do Bishkeku (Kirgistan) po nowa wize do KZ. Ogolnie wize raz na jakis czas trzeba przedluzyc i nie mozna zrobic tego na terenie kraju, trzeba z niego wyjechac. Najblizej stad jest wlasnie Bishkek.

Moje plany na dzis:
- poranna medytacja Louise Hay (wlasnie jestem w trakcje sluchania) ;
- codzienna afirmacja ("I love myself - body, mind and soul") ;
- sniadanie ;
- prysznic ;
- maseczka na buzie, potem peeling, masc z witamina A ;
- odzywka na paznokcie ;
- zadbac o stopy ;
- poczytac pare stron nowej ksiazki (w sumie nie nowej bo kiedys przeczytalam ja po polsku, teraz robie to w oryginale - Borys Akunin - Azazel) ;
- zrobic obiadek ;
- zajrzec do kursu Unit3 BaA LVL2 ;
- napisac tygodniowy emailik do przyjaciol w PL i UK o tym co porabiam Czesciej pisze tutaj niz do nich

Chyba to wszystko :P Dzis spalam nad wyraz dlugo - wstalam po 9, a to tylko dlatego ze Luby mnie obudzi jak szykowal sie do wyjazdu nad ranem. Ma glupi zwyczaj ubierania sie i uzywania dezodorantow w sypialni zamiast w lazience w takich okolicznosciach.

Milego i bardzo produktywnego i wesolego dnia

[perfect_beauty]

co miałam zrobić wczoraj:
-dentysta - zrobione
-załatwienie spraw na uczelni -zrobione
-czytanie książki - zrobione
-rozwiązywanie testów z prawa jazdy (2-3 godziny) -nie zrobione
-angielski -zrobione

plany na dziś:
-rozwiązywanie testów z prawa jazdy (zaraz się za to biorę)
-jazda eleczką
-czytanie książki
-oglądanie filmu po angielsku
-pozbycie się kolejnych rzeczy z mojego pokoju

[asitkax3]

dziś było trochę biegania, tylko od gorąca aż mi słabo się zrobiło ;/

muszę się wyżalić bo się wkurzyłam..
Poszłam dziś do biblioteki by założyć kartę (nigdy wcześniej mi nie byla potrzebna, bo książki wypożyczałam zwykle w szkolnej). Problem zaczął się w miejscu gdy pani bibliotekarka zobaczyła że nie posiadam w dowodzie adresu zameldowania. (Nie posiadam z tego względu, że od dziecka moja mama wynajmuje mieszkania, a właściciele nie są zbyt chętni by kogoś zameldować). Mówię że mogę podać adres zamieszkania, ale pani (na prawdę była nie miła) zaczęła już prawie krzyczeć, że gdybym nie oddała książki to nie mają gdzie listów gończych za mną wysyłać.
'Bo jak to można meldunku nie mieć' - no można, jak widać, czy to aż tak trudno zrozumieć



dziękuję za wysłuchanie.