|
|
#4711 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 56
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Dziewczyny... I ja witam Was niestety w tym wątku...
Swoją historię opisałam w wątku "Aspołeczny?" https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=725506 7 miesieczny zwiazek sie rozpadl... To ja podjelam glownie ta decyzje, mimo, że go kochałam i kocham nadal. Boli jak skur.... Ech. Ale wiem, że tak było lepiej. Facet chciał mnie uczynić swoją niewolnicą, a siebie i swoją godność mimo wszystko kocham bardziej. No ale i tak boli, ech... Edytowane przez anonimka77 Czas edycji: 2013-12-26 o 20:29 |
|
|
|
#4712 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 481
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
![]() Cytat:
Tak, sama ich sobie wybierasz. Jak ćma lecisz w ogień. W ogóle pchasz się w takie sytuacje i to już nie pierwszy raz, że aż nie chce się wierzyć. A Ty dalej swoje. Sorry, to już jest bezmyślność totalna. Cytat:
I zaczyna się biadolenie, że cały ród męski zuo, zamiast się zastanowić nad sobą.
__________________
IT - programuj, dziewczyno! |
|||
|
|
|
#4713 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dziewczyny, i ja dobijam do Was jeśli mnie przyjmiecie.
Jestem na etapie rozstania z chłopakiem. W sumie nawet można powiedzieć, że się rozstałam. Fragment problemu opisałam tu "https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=734407". Ale pozwolę sobie opisać krótko sytuację. Mam 26 lat a mój (już w sumie ex) ma 29. Poznaliśmy się 8 miesięcy temu i od razu była wielka miłość. NIGDY czegoś takiego nie przeżyłam. Początek był na prawdę jak z bajki. Nie mogliśmy jeść, nie mogliśmy spać. Mimo wcześniejszych związków, każde z nas chodziło nad ziemią kilka metrów. Ogromny szacunek, spokojne inteligentne rozmowy... Ot idealny początek obiecującego związku. Aż zaczęły się problemy. Najpierw średnio raz na miesiąc była afera. Zawsze podczas imprezy, zawsze po %. Najmniejsza rzecz powodowała u niego nerwy, słowo za słowo, ale zawsze z jego strony o jedno za dużo. Potem schemat ten sam - milczenie dwa dni, mail z wielkimi przeprosinami, prośba o spotkanie. Potem rozmowa, ustalenia, przyrzeczenia i miesiąc spokoju. Zaczęłam mieć wątpliwości co do związku, ale jeszcze wierzyłam że te "raz w miesiącu" kłótnie nie są jakimś mega niebezpieczeństwem. Jednak od jakiegoś 1,5 miesiąca wiele się zmieniło. Kłótnie zaczęły się przemieniać na takie co 2 tygodnie (minimum!) jak nie więcej. O ile dawniej jeszcze mój TŻ wykazywał skruchę, tak od pewnego czasu zawsze wina jest moja. Przy swoich 15 złych słowach wyciągnie jedno moje i wszystko zrzuca na mnie. Do tego powody kłótni zaczęły być wręcz szokujące. W poniedziałek zorganizowałam Wigilię dla nas. Ładnie się ubrałam, przygotowałam sporo jedzenia, chciałam by ten wieczór był wyjątkowy. Daliśmy sobie prezenty. Swoimi byłam na prawdę miło zaskoczona. Dostałam maszynkę do pierogów (marzyłam o niej!), brakujące sprzęty do komputera oraz ... kajdanki takie zabawkowe. Że my lubimy takie urozmaicenia to bardzo się ucieszyłam, zaczęły się umizgi że "musimy dziś wypróbować" itp. Z racji że była dość wczesna pora postanowiliśmy kupić sobie winko, włączyć film, a potem się "pobawić". TŻ włączył film który zna na pamięć, ja oglądałam go pierwszy raz. Po jakiś 30 minutach filmu, nachyliłam się do niego i zaczęłam całować. A on nagle przerwał i mówi "najbardziej wkur.... mnie jak ktoś nie wie co się dzieje w filmie który ogląda". Ja mówię "ale ja wiem..." a on cały wkurzony "taaaak? to co? proszę... powiedz co powiedział teraz ten i ten bohater". Zrobiło mi się mega przykro, poczułam sie kiepsko.... i poleciały mi łzy. On się wkurzył, powiedział że jak zawsze robię problem i poszedł spać. Ja dooglądałam film do końca. Położyłam się i znów się popłakałam. On się zerwał zaczął się drzeć. Zaczęłam prosić żeby się uspokoił. Ale nic to nie dało. Prosiłam by nie psuł świąt... A on dalej swoje. Więc nie wytrzymałam i powiedziałam "albo się uspokoisz albo wypier.....". No i on się zerwał i zaczał ubierać. Powiedziałam że wolałabym by się jednak uspokoił a nie wychodził w nocy, ale dalej się darł że się nie uspokoi i wyszedł.... W ciągu tych dni napisał tylko że pogadamy po świętach. Ja w sumie jestem zdecydowana na rozstanie, tymbardziej że padły o tym słowa jak wychodził.... Ale sama myśl, że nigdy go nie zobaczę mnie paraliżuje. A też w znajomość po rozstaniu nie wierzę.... Jutro czeka mnie ta rozmowa.... A mnie rozrywa. Błagam dajcie mi kopa w dupe ((
|
|
|
|
#4714 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 203
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Dziewczyny, chyba gorzej się poczuć nie mogę...
Mój eks, nie dość, ze zerwał ze mną w tak okropny sposób to jeszcze poblokował mnie na wszystkich możliwych portalach typu fb i nk. Przykro mi, że po 4 latach jak dzieci musimy to załatwiać. Ostatnio, sama w ogóle do niego nic nie pisałam, nie dzwoniłam a mimo to jak obcy mnie odrzucił. |
|
|
|
#4715 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
|
|
|
|
|
#4716 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 352
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
dziewczyny! Chłopa potrzebuję, bo wino już pół godziny otwieram :/ ehh
kurde, swieczki mam, misiowata podomka, kocyk, ptasie mleczko i "To właśnie miłość". No to głupie nieotwierające mi sie wino psuje mi cały wieczór!! ![]()
Edytowane przez 660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99 Czas edycji: 2013-12-26 o 21:43 |
|
|
|
#4717 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 203
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
|
|
|
|
#4718 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44297562]dziewczyny! Chłopa potrzebuję, bo wino już pół godziny otwieram :/ ehh
kurde, swieczki mam, misiowata podomka, kocyk, ptasie mleczko i "To właśnie miłość". No to głupie nieotwierające mi sie wino psuje mi cały wieczór!! ![]() [/QUOTE]wciśnij korek
|
|
|
|
#4719 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 56
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
|
|
|
|
#4720 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
A ktoś mi odpisze?
chlip
|
|
|
|
#4721 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 352
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
no nie moge wcisnąc, juz polamalam korkociag tak ze sruba zostala w korku, troche ja mlotkiem wraz z korkiem wbiłam, ale nie chce pojsc na doł:/ ja słaba jestem, ludzi proszę o otwieranie butelek z wodą, wino pierwszy raz otwieram, ale trza sobie radzić bez facetów!
|
|
|
|
#4722 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44297783]no nie moge wcisnąc, juz polamalam korkociag tak ze sruba zostala w korku, troche ja mlotkiem wraz z korkiem wbiłam, ale nie chce pojsc na doł:/ ja słaba jestem, ludzi proszę o otwieranie butelek z wodą, wino pierwszy raz otwieram, ale trza sobie radzić bez facetów![/QUOTE]
Ja wina nauczyłam się otwierać po poprzednim rozstaniu. Ciekawe czego teraz sie naucze... Jezu ja go nigdy nie zobaczę od jutra.... Zabiję się ;(
|
|
|
|
#4723 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 803
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ---------- To Ty powinnaś mu dać kopa w dupę, a nie my Tobie . Według mnie zachował się... mhm, dziecinnie. Ale taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, nie zaznasz nigdy spokoju z człowiekiem, który sprawia, że jest Ci przykro a potem umywa od tego ręce i obiecuje wszystko a w realizacji wychodzi kompletna klapa. Myślę, że trafiłaś na wyjątkowo wadliwy towar, zmień go
__________________
Edytowane przez oh audrey Czas edycji: 2013-12-26 o 22:29 |
|
|
|
|
#4724 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 119
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
smutnaTy88
Jak dla mnie facet jest jakiś dziwny. Co on w ogóle ma za problemy? I jeszcze zwala na Ciebie, żeś niby problemowa... Nerwów byś sobie z nim napsuła i tyle. camariera you made my day Znam ten ból- oczekujesz miłego wieczoru, a jeszcze się dodatkowo wkur... Wpychaj korek wgłąb butelki- tak łatwiej niż na odwrót. Wszystkim, co popadnie. Może długopisem jakimś mocniejszym? Powodzenia
Edytowane przez _Mia Czas edycji: 2013-12-26 o 22:20 |
|
|
|
#4725 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Formalnie wiem, że wadliwy... i że lepiej się rozstać. ALe tak ciężko. Nigdy go nie zobaczę, nie dotknę. Straszne.... Jednak były też mega dobre chwile. No i ten początek jak z bajki
|
|
|
|
#4726 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 803
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Taka mała wiadomość do wszystkich rozdartych - sama też to kiedyś przechodziłam dlatego często obserwuję ten wątek i staram się Was duchowo wspierać i życzyć Wam wszystkiego najlepszego. Jeżeli ciągle coś czujecie do swoich eks, wiedzcie, że z Waszych opowieści można wywnioskować, że to niezłe barany. Odkąd Was poczytuję nie było historii w której eks nie byłby awanturnikiem, apodyktyczną bestią, kłamcą lub pełnoletnim dzieckiem. Przestańcie się zadręczać, zaręczam, że na tym świecie są porządni faceci, wystarczy tylko szukać a nie płakać po stracie... mhm, bezwartościowych śmieci dlatego schowajcie miłe wspomnienia do pudełka, byłe związki traktujcie jako cenne doświadczenie i nie zamykajcie się na świat jesteście wszystkie wspaniałymi kobietami i zasługujecie na najlepsze
__________________
|
|
|
|
|
#4727 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Najgorsze przede mną - jutro. Boję się żeby się nie złamać... Ale muszę być silna.... Będzie ktoś tu jutro przed moim zerwaniem i po? będę jęczeć-uprzedzam
|
|
|
|
|
#4728 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 352
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
tylko kobieta to wymysli:Pweszlam juz w ten przemily stan lekkiego upojenia alkoholowego, a jeszcze spi mi na kolanach kotek i mruczy, ktorego odebralam 2 h temu po swiatecznych wakacjach więc wieczór udany "to własnie milość" polecam straszliwie wam! płakałam już zanim napisy początkowe się skończyły:P
|
|
|
|
|
#4729 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44298398]udało się przy pomocy drewnianej łyzki do patelni i młotka
tylko kobieta to wymysli:Pweszlam juz w ten przemily stan lekkiego upojenia alkoholowego, a jeszcze spi mi na kolanach kotek i mruczy, ktorego odebralam 2 h temu po swiatecznych wakacjach więc wieczór udany "to własnie milość" polecam straszliwie wam! płakałam już zanim napisy początkowe się skończyły:P[/QUOTE]Brawka!!! Ja właśnie waham się miedzy piciem nalewki a wzięciem czegoś na sen... Biegam co chwila do łazienki z problemami gastrycznymi-z nerwów. |
|
|
|
#4730 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 352
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
luzik, ja w ciagu ostatnich trzech tygodni odkrylam ze na stres reaguje rozw.. problemami gastrycznymi... niestety za kazdym razem w srodku nocy
|
|
|
|
#4731 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44298574]luzik, ja w ciagu ostatnich trzech tygodni odkrylam ze na stres reaguje rozw.. problemami gastrycznymi... niestety za kazdym razem w srodku nocy[/QUOTE]
Ja dziś od rana. To co będzie jutro w okolicach rozmowy i w najbliższych dniach? Serio dziewczyny wszystko mogę znieść tylko nie myśl że go nie zobaczę ;( |
|
|
|
#4732 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 803
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
jeżeli zrozumie... no cóż, wtedy zostaje Ci Twoje własne przeczucie, możesz dać mu szansę, ale obowiązkowo stawiając warunki. Pokaż mu, że jesteś pewną siebie kobietą a nie szarą myszką, ubierz się seksownie i daj mu poczuć, że jeżeli nie zacznie się zachowywać normalnie to straci wspaniałą osobę
__________________
|
|
|
|
|
#4733 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
(( Więc chyba w moje "groźby" już nie wierzy. Poza tym on widzi tylko moją winę.
|
|
|
|
|
#4734 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 803
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
Masz być przekonująca, znajdź siłę by jutro postawić się zamiast mu ulegać. Osobiście nie wierzę w powodzenie jego zmiany, ludzie na ogół mają problem z tym... A to co przed chwilą napisałaś tym bardziej mnie w tym utwierdza. Ale życzę powodzenia. Tylko nie pakuj się w kolejne błędne koło. PS Brzmisz jakbyś była od niego uzależniona - a to jest błąd. Może czas na odwyk?
__________________
|
|
|
|
|
#4735 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
|
|
|
|
|
#4736 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 923
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
1 dnia Świąt poszłam na imprezę z koleżankami, na domówkę. Wszyscy prawie jako pary, tylko ja jedna sama i taki chłopak. Poznałam go tego wieczoru. Trochę alkoholu i już zaczął się podstawiać, raczej zaczął mnie smyrać po plecach, to mi sweter dał... ale ja jakoś nawet na to nie zwracałam uwagi, chyba ze względu na to, że często pisał smsy, gadał przez telefon, więc na pewno zajęty był, miał kogoś. Chciał mnie nawet do domu odprowadzić, ale się nie zgodziłam. Tak to miły chłopak, ale dla mnie chyba za wcześnie jeszcze na takie podboje.
__________________
![]() Pendulum - 30.11.2013r.-14.02.2015r. Górny łuk - 25.10.2014r. Dolny łuk - 17.01.2015r. Zdjęty aparat - 09.06.2018r.
|
|
|
|
#4737 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 56
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Dziewczyny, mi z racji moich studiów medycznych, pomaga teraz wyjaśnienie naukowe, dlaczego mnie tak to boli i mam ochotę wracać, mimo, że sama postawiłam sprawę jasno...
Może Wam to też pomoże... Chyba nie można wstawiać tu linków do artykułów, więc tak w wielkim skrócie: ewolucja tak ukształtowała nasze mózgi, żeby prowadziły nas do prokreacji i zapewniła w tym celu zestaw odpowiednich hormonów i neuroprzekaźników w głowie. Teraz utraciłyśmy "obiekt" zapewniający nam "haj" (czyli wymieszanie dopaminy, oksytocyny, serotoniny itd.), więc nagle wydaje się nam, że byłyśmy MEGA zakochane, a facet był cudem, po to właśnie, by go odzyskać. Ale to nie prawda, to tylko projekcja mózgu działająca trochę jak umysł narkomana na odwyku... Po prostu tak się nam ustawiają "popędy", żebyśmy miały wielką motywację i chęć do powrotu, żeby znów dostać swoją porcję oksytocyny itd. Podobno najlepsza terapia jest taka, jaką dostałby narkoman - totalny odwyk od używki (czyt. faceta). Na początku jest trudno jak cholera, ale inaczej nie da się wyleczyć. |
|
|
|
#4738 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 232
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Cytat:
nerwy, stres - jeśli używasz czasem jakiś tabletek ziołowych, to sobie zaaplikuj jedną czy dwie, napij się melisy, nawet efekt placebo nieco pomoże
__________________
Keep calm and play squash
|
|
|
|
|
#4739 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 47
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Nie było mnie tu chwile, ale moje życie znów się powywracało do góry nogami.
Pisałam tu niedawno o tym, że zostawił mnie super chłopak bo stwierdził, że jednak nic nie czuje, przyjęłam to jakoś i się nie odzywałam. 2 dni po tym jak mnie zostawił pojechałam z przyjaciółką na stancję, którą wynajmuje razem z chłopakiem właśnie tej przyjaciółki. Umówiłyśmy się, że ja poczekam na dworze, a ona pójdzie mu oddać rzeczy które uprzednio jej naszykowałam dla mojego Eks. Akurat los chciał, że nie było ich w domu i musiałyśmy poczekać na nich ~15 min... no i przyjechali, eks był chyba zdziwiony tym, że jednak jestem i zaprosił nas do mieszkania, moja przyjaciółka weszła z jej chłopakiem, a ja się upierałam, że moja noga tam więcej już nie postanie, na co wszedł do klatki, trzasnął drzwiami jednak chwilę później wyszedł z racji, że chce ze mną porozmawiać. Twierdziłam uparcie, że już nie mamy o czym, jednak on zaczął gadać, że za szybko podjął taką decyzję, że mu mnie brakuje, że niepotrzebnie mnie zostawiał zamiast szczerze porozmawiać o tym, że on czuje coś, jednak jeszcze nie jest w pełni mi powiedzieć "kocham"... prosił mnie o wybaczenie, o to, żebym dała mu szanse. Powiedziałam, że się zastanowię. Na drugi dzień przyjechał do mnie, przeprosił, wyjaśnił jeszcze raz wszystko i poprosił o ponowne przyjęcie... triumfowałam w środku, cieszyłam się jak dziecko i dałam mu szansę (ale jak się później okazało na moje nieszczęście). Twierdził, że nie wie jak mi podziękuje, jak mi to wynagrodzi, że jestem cudowną dziewczyną, wszystko było piękne jak na samym początku, ale... no właśnie, ALE jakieś 3 dni później zauważyłam, że zachowuje się dziwnie, inaczej pisze, inaczej się zachowuje... najgorsze jest to, że ja czuje to nawet przez smsy, że coś jest nie tak... upierał się, że wszystko jest w porządku, że tylko czasem go łapią takie humory, stwierdziłam, że okej, sama czasem tak mam, więc nie powinnam się czepiać, chociaż moje humory trwają góra 2 dni a nie ponad tydzień... w poniedziałek przed Wigilią spotkaliśmy się, daliśmy sobie prezenty, było nawet ok, kiedy w Boże Narodzenie wróciłam do domu napisał mi smsa, czy wiem dlaczego ma takie humory, odpowiedziałam, że nie wiem, ale odpowiedź była prosta... "dalej czuję coś do swojej byłej dziewczyny". Myślałam, że rozwale zaraz ten telefon o ściane, że co kurde? że dalej niby czuje coś do swojej byłej? przecież zanim się ze mną związał twierdził, że już jest w stanie być z kimś innym, że mu z nią przeszło. Nie wierzyłam w to co czytałam... jak można być tak dwulicowym i tak bezczelnym. Wiedział, że pierwszy raz jak mnie zostawił to znosiłam to bardzo źle... ale tym razem zanim cokolwiek dodał, napisałam, że jest cholernym kłamcą i teraz jest wolny, więc sobie zapomina o kim tylko chce, w tym o mnie... odpisał, że może jesteśmy sobie pisani, ale już będzie za późno na to abym mu dała kolejną szanse... wtedy się zaśmiałam w głos i pamiętam jak powiedziałam "pier.olony poeta" jednak odpisałam mu tylko, że ode mnie wybaczenia już nie dostanie i życzę mu, aby jego ktoś tak zranił, jak on zranił mnie i to już drugi raz. Na tego smsa nie odpisał. Cisza. Nie wiem jak mogłam być tak naiwna, jednak wolałam spróbować, niżeli potem żałować, że nie dałam mu szansy bo mogło być znów pięknie, ale znów mnie potraktował jak wcześniej... Były plany na sylwestra, wydałam mnóstwo pieniędzy na kreacje, która teraz wisi w szafie. Co prawda dostałam zaproszenie na sylwestra, będzie kilkoro znajomych, ale sama nie wiem czy iść... Powiedziałam rodzicom o rozstaniu, mama stwierdziła, że to pewnie moja wina, a tata zaraz z wyrzutami, że jak to sama mogę iść na sylwestra. Nie wiem co mam myśleć. Chciałabym pójść, ale teraz mam wyrzuty sumienia jakieś i nie wiem co robić.
__________________
~`~ "Everything will be okay in the end. If it's not okay then it's not the end"
|
|
|
|
#4740 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 889
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII
Napisał właśnie czy może wpaść na kilka minut zamienić DWA słowa. Padnę jak się okaże jeszcze że to on chce mnie zostawić, bo jestem BE
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:20.







((







