Koty część IV

[Lenka 91]

Napisane przez Ostrowczanka

Nikt mi nie wmówi że podrzucenie wyhodowanej w warunkach hodowli karmówkowej (słabej, bez instynktu obronnego nieraz) myszy kotu w zamkniętym pomieszczeniu to to samo co polowanie.

ale nikt tu tego nie stwierdził...

[laisla]

Napisane przez Malla

(...)

To miłe, że nie rzuca żywych. Niektórzy faceci na karmienie węża zapraszają znajomych...

Mają nierówno pod sufitem w takim razie Zresztą daleko nie szukając (po ostatnich rewelacjach z Hiszpanii jak to byki poturbowały jakichś pchających się pod kopyta kolesi) miłośnicy gonitwy czy walki byków również. Tak jak walki psów, kogutów itp. Nieco inna sprawa, fakt, ale obserwowanie dla przyjemności cierpienia i przerażenia zwierząt jest wypaczeniem psychiki.

[monika_sonia]

Napisane przez Ostrowczanka

Dyskusje a propos dawania drapieżnikom trzymanym w domu żywej karmówki przerabiałam już mając szczury (kilka lat je miałam, uwielbiam te zwierzaczki, ale niestety krótko żyją i każda śmierć jest dla mnie piekielnym przeżyciem). Nikt mi nie wmówi że podrzucenie wyhodowanej w warunkach hodowli karmówkowej (słabej, bez instynktu obronnego nieraz) myszy kotu w zamkniętym pomieszczeniu to to samo co polowanie.
Na wolności ofiarą padają osobniki słabsze, głupsze, gorzej przystosowane - słowem te, które dadzą się upolować. Selekcja naturalna, poza tym szanse są w miarę wyrównane - raz kot myszkę złapie a raz mu ucieknie (tak samo jest z wężem i szczurem). Nie rozumiem osób, które czerpią radość z patrzenia na polowanie, tak samo jak nie poszłabym do rzeźni oglądać - bo dla mnie to przykry widok. Dodam, że nie jestem wegetarianką.

Gdyby były jakieś wątpliwości to ja jeszcze napiszę:
nie jestem za dawaniem kotu żywej myszy jako zabawki do pomęczenia, nie kupiłabym żywej myszy dla kota, nie wiem nawet czy "skusiłabym" się na mrożoną/nieżywą (chyba, że zależałoby od tego życie/zdrowie kota).

Dyskusja zaczęła się od tego, że ja napisałam coś co miało znaczyć - wydajemy tyle siana na karmy, a te i tak nigdy nie dorównają temu, co kotu oferuje natura - czyli myszki z taurynką - ale coś za coś, albo myszki, albo spanie na łóżku do góry brzuchem .



Pochwalę się: Sonia dziś po raz pierwszy w życiu wskoczyła mi do talerza sprawdzić co jem . Podzieliłam się z nią mięskiem, ale pokręciła noskiem i poszła chrupać chrupki. Nigdy wcześniej tak nie robiła, wie, że nie wolno chodzić po stole i nie interesuje jej moje jedzenie, a dziś mnie zaskoczyła . Milka też traktuje ludzkie jedzenie jak coś obrzydliwego, nawet wąchać nie chce, dziwne te moje koty.

[Lenka 91]

Napisane przez laisla

Mają nierówno pod sufitem w takim razie Zresztą daleko nie szukając (po ostatnich rewelacjach z Hiszpanii jak to byki poturbowały jakichś pchających się pod kopyta kolesi) miłośnicy gonitwy czy walki byków również. Tak jak walki psów, kogutów itp. Nieco inna sprawa, fakt, ale obserwowanie dla przyjemności cierpienia i przerażenia zwierząt jest wypaczeniem psychiki.

niestety jest dużo ludzi bezmyślnych i bezdusznych

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez monika_sonia

Pochwalę się: Sonia dziś po raz pierwszy w życiu wskoczyła mi do talerza sprawdzić co jem . Podzieliłam się z nią mięskiem, ale pokręciła noskiem i poszła chrupać chrupki. Nigdy wcześniej tak nie robiła, wie, że nie wolno chodzić po stole i nie interesuje jej moje jedzenie, a dziś mnie zaskoczyła . Milka też traktuje ludzkie jedzenie jak coś obrzydliwego, nawet wąchać nie chce, dziwne te moje koty.

moja zawsze pyszczek wciska do talerza i czeka czy jej coś nie skapnie

[Ostrowczanka]

Ale ja nigdzie nie napisałam, że któraś z Was tak robiła. Po prostu przedstawiłam swoje zdanie, które tyczy się nie tylko kotów, ale praktycznie każdego trzymanego w warunkach domowych drapieżnika.


A tak w innym temacie - dostałam próbkę TOTW i PON od dobrych dusz z forum miau.
TOTW jest fuj. Luna nawet nie powąchała...
Uwielbia Fitmin, przekonała się do Hillsa z jagnięciną - sama już nie wiem która ze średniopółkowych karm jest najlepsza, a coś muszę wybrać skoro bezzbożówki są fuj.

[Malla]

Kurczę, mój wszystko je... Tylko Ziwi budzi w nim sprzeczne emocje.

[Ostrowczanka]

Ja jeszcze liczę na to, że się objadła swojego ukochanego tuńczyka i ruszy coś w nocy. Albo, że PON jej podpasuje.

[monika_sonia]

Napisane przez Ostrowczanka

Ale ja nigdzie nie napisałam, że któraś z Was tak robiła. Po prostu przedstawiłam swoje zdanie, które tyczy się nie tylko kotów, ale praktycznie każdego trzymanego w warunkach domowych drapieżnika.

Na pewno myszki hodowlane to nie to samo co dzikie.

Raz miałam w domu myszkę, jeszcze jak Feliks był.
Feliks ją upolował, dotykał łapką a myszka udawała, że nie żyje . Ja się bałam (dziwne, chomiki miałam a myszki się wystraszyłam ), krzyczałam, Feliks był zdziwiony i w końcu myszka uciekła. Feliks jej długo jeszcze szukał i patrzył na mnie z wyrzutem, żebym mu oddała nową zabawkę, bo się nie zdążył pobawić .

Napisane przez Ostrowczanka

A tak w innym temacie - dostałam próbkę TOTW i PON od dobrych dusz z forum miau.
TOTW jest fuj. Luna nawet nie powąchała...
Uwielbia Fitmin, przekonała się do Hillsa z jagnięciną - sama już nie wiem która ze średniopółkowych karm jest najlepsza, a coś muszę wybrać skoro bezzbożówki są fuj.

Hills lepszy chyba od Fitmin, masz jeszcze coś do wyboru? Można próbować wybrać najlepszą średniopółkową, które Lunie podchodzą?

[Ostrowczanka]

Na razie z wypróbowanych wiem, że je Fitmin (uwielbia, wręcz pożera - w ogóle mam wrażenie, że im słabsza karma tym lepiej ją ja), Hills, Nutricat. Wiem, że nie rusza Orijena, Boscha, Josery. Zobaczymy jak z TOTW czy PON.

[monika_sonia]

Napisane przez Ostrowczanka

Na razie z wypróbowanych wiem, że je Fitmin (uwielbia, wręcz pożera - w ogóle mam wrażenie, że im słabsza karma tym lepiej ją ja), Hills, Nutricat. Wiem, że nie rusza Orijena, Boscha, Josery. Zobaczymy jak z TOTW czy PON.

Co do pogrubionego - tak właśnie jest .

Spróbuj zawalczyć trochę dłużej z TOTW, fajny skład, cena jeszcze fajniejsza, może się uda ? PoN u mnie szybko znika, może też się uda powoli?

Z tych co podałaś to chyba jednak Hills, nie żebym uważała, że tamte są gorsze, albo że Hills lepszy, bo średnia półka to średnia półka, ale jakbym miała wybierać, to chyba bym postawiła na Hillsa - ale drogie to, TOTW by chyba taniej wyszedł .

A próbowała Luna Applaws? Naprawdę wydaje się mi najlepszy, taki fajny tłusty, koty lubią .

[Ostrowczanka]

Applaws jeszcze nie. Boję się kupić dużą paczkę i potem karmić bezdomniaki. Już i tak mamy odżywione śmietnikowce - im tam Orijen pasował.
Sępię próbki na miau, może się coś uda.
Ona jest znajdką, może gdzieś kiedyś ktoś ją Whiskasami karmił. Po sterylce jak nie chciała jeść i się martwiłam to kupiłam jej saszetkę Whiskas Supreme Sardynkowy to wciągnęła radośnie.
Echhhh, sama już nie wiem jak tą mendę karmić - a boję się, że od tych testów się pochoruje.

[monika_sonia]

Nie mam już Applawsa, bo bym Ci wysłała... Może tu ktoś ma i się podzieli ?

Pochorować się nie pochoruje, ale jak już jej coś będzie smakować to wprowadzać wiadomo trzeba stopniowo.

Milka właśnie zamiast swojej łapki myje moje kapcie, głupek .

[Andriejewna]

Napisane przez whiteglove

To pewnie nie raz widziałaś konia, który podnosi tylną nogę jakby zaraz miał kopnąć, o to mi właśnie chodziło

O matko, a ja sobie wyobrażałam takiego wiesz, podnoszącego przednią nogę jakby chciał w ziemi pokopać

Ale dobra, przepraszamy za OT

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Srajtuch wreszcie przestał śmierdzieć!
Myślałam, że mi nos odpadnie jak się przychodził straszliwie tulić po tej kąpieli

[Anitast]

Napisane przez Ostrowczanka

Applaws jeszcze nie. Boję się kupić dużą paczkę i potem karmić bezdomniaki. Już i tak mamy odżywione śmietnikowce - im tam Orijen pasował.
Sępię próbki na miau, może się coś uda.
Ona jest znajdką, może gdzieś kiedyś ktoś ją Whiskasami karmił. Po sterylce jak nie chciała jeść i się martwiłam to kupiłam jej saszetkę Whiskas Supreme Sardynkowy to wciągnęła radośnie.
Echhhh, sama już nie wiem jak tą mendę karmić - a boję się, że od tych testów się pochoruje.

Dziewczyny nie zabijcie mnie ale ja uwazam ze kot powinien jesc to co lubi , jezeli lubi Whiskasa ........ to wtedy mozna zainwestowac w lepsza sucha karme moje swego czasu lubily jesc tylko Feliksa i Whiskasa z mokrej i jadly tylko to bo inne te lepsze obchodzily z daleka ( tyle kasy co wydalam na lepsza mokra i musialam dawac bezdomniakom bo moje ja odrzucaly na szczescie przestawilam ich na Cosma i sucha TOTW i jak na razie jedza i ja happy i koty zdrowe nie testuje na razie bo tez sie boje zeby sie nie pochorowaly ...... a kusza mnie nowe saszetki Schmusy Nature's menu

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Uciekam bo mnie Julka wola juz na lozko dobranoc Wszystkim

[Ostrowczanka]

Sukces - z fochami, ale 1/2 miseczki ToTW zjedzone!

[Anitast]

Napisane przez Ostrowczanka

Sukces - z fochami, ale 1/2 miseczki ToTW zjedzone!

Swietnie powoli sie przestawi na TOTW , moje teraz to wcinaja az im sie uszy trzesa i nawet bardziej lubia sucha niz mokra

[Afiore]

Hej wszystkim
Mam problem z kotem: jest złośliwy!
Śpi zawsze ze mną, ale często wychodzi w środku nocy. Wtedy po prostu drapie o framugę, ja wstaję i mu je otwieram. Ostatnio jednak znalazł rozrywkę we wchodzeniu na książki na półce nad moim biurkiem, zrzucaniu wszystkiego po kolei, robiąc przy tym mnóstwo hałasu, a na koniec odbijaniem się z nich do skoku, dzięki czemu książki przewracają się w drugą stronę i spadają na ziemię
Macie pomysł, jak go tego oduczyć?

[Alexandre]

Dziewczyny, ile czekałyście na zrealizowanie zamówienia na animalii?

[Malla]

Napisane przez Afiore

Mam problem z kotem: jest złośliwy!
...
Macie pomysł, jak go tego oduczyć?

On nie jest złośliwy, tylko cholernie mu się nudzi.

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez monika_sonia

Używana miska dla kota na all za 500 zł o.O.
Kot gratis - to dużo tłumaczy.
http://allegro.pl/miska-sliczny-kot-...479909091.html

Na allegro, tablicy i innych stronkach z ogłoszeniami weszło coś takiego w życie, że można sprzedawać tylko zwierzęta rasowe z dokumentami na to. Kiedyś można było zobaczyć np. pół pers, albo pół brytyjczyk za 200-300 zł. Albo co ktoś "cwańszy" to nawet dachowca ładnie opisał i chciał sprzedawać. Teraz każde takie ogłoszenie jest automatycznie usuwane, więc ludzie znaleźli na to sposób np. "sprzedam miseczkę i szczotkę dla psa. Cena to 600 zł. Możliwość sprzedaży tych rzeczy tylko w pakiecie z psem, ponieważ pies jest bardzo przywiązany do tych rzeczy"

Napisane przez Afiore

Hej wszystkim
Mam problem z kotem: jest złośliwy!
Śpi zawsze ze mną, ale często wychodzi w środku nocy. Wtedy po prostu drapie o framugę, ja wstaję i mu je otwieram. Ostatnio jednak znalazł rozrywkę we wchodzeniu na książki na półce nad moim biurkiem, zrzucaniu wszystkiego po kolei, robiąc przy tym mnóstwo hałasu, a na koniec odbijaniem się z nich do skoku, dzięki czemu książki przewracają się w drugą stronę i spadają na ziemię
Macie pomysł, jak go tego oduczyć?

To nie złośliwość. Po prostu mu się nudzi jak Ty śpisz. Miałam ten sam problem. Wszystko na stole było idealną zabawką do turlania po stole, a później do zrzucenia na ziemie. I blat w kuchni był wtedy taki fajny, i półki. Też się na Kitty wtedy denerwowałam, bo TŻ smacznie spał, a mnie to budziło, czasami 5 razy w ciągu nocy! GRrr. Teraz z perspektywy czasu widzę, że sama dawałam jej pole do popisu, bo tam gdzie Kitty zawsze wchodziła, to ja miałam poustawiane perfumy, figurki, kartki itp. Nic więc dziwnego, że jak tam wskoczyła, to coś zawsze spadało. Teraz po prostu bym zdjęła te rzeczy, albo ustawiła je gdzie indziej żeby kot mógł sobie tam być i nic nie zrzucać.

[iwona1110]

Napisane przez Afiore

Hej wszystkim
Mam problem z kotem: jest złośliwy!
Śpi zawsze ze mną, ale często wychodzi w środku nocy. Wtedy po prostu drapie o framugę, ja wstaję i mu je otwieram. Ostatnio jednak znalazł rozrywkę we wchodzeniu na książki na półce nad moim biurkiem, zrzucaniu wszystkiego po kolei, robiąc przy tym mnóstwo hałasu, a na koniec odbijaniem się z nich do skoku, dzięki czemu książki przewracają się w drugą stronę i spadają na ziemię
Macie pomysł, jak go tego oduczyć?

Tak jak pisały dziewczyny - to nie jest złośliwość Mam to szczęści że Horus całe noce przesypia - no albo mi się tak wydaje bo moja mama mówi że on do niej w nocy przychodzi, popatrzy i idzie dalej. Mam drzwi uchylone do sypialni i kot sobie wchodzi lub wychodzi kiedy chce.
Podobny problem był opisany w książce "Koci detektyw" - tam akurat kot zrzucał w kuchni różne rzeczy bo nie wpuszczano go do sypialni ( budził ciągle opiekunów ). Tam zabezpieczono wszystko i poustawiano na blatach zabawki i maskotki żeby kot miał co zrzucać i nie robił hałasu. Do sypialni go nie wpuszczano. Przez kilka nocy był krzyk i płacz a później kot się uspokoił. Nie wiem czy to może pomóc w twoim przypadku ale może daj mu jakieś zabawki na podłodze żeby nie miał ochoty wchodzić na półki lub pozabezpieczaj te książki jeżeli się da. Może też nie zamykaj drzwi od sypialni to on sobie będzie sam wchodził i wychodził.

[Malla]

Nie ma co szukać daleko, Lenka miała podobny problem.

[Lenka 91]

Napisane przez Malla

Nie ma co szukać daleko, Lenka miała podobny problem.

nooo też mi skakała po drzwiach w nocy jak jej sie nudziło albo rano jak wyjść chciała (rano3 w nocy) też uwielbiała sie bawić skakać i wariować w nocy teraz mam wszędzie drzwi otwarte że mała łazi w nocy gdzie chce i zabieram hałasujące zabawki a zstawiam te które lubi ale nie wydają dźwięków jakby chciała sie bawić... ale i tak przesypia większość nocy (już) bo do ok 5 miesiąca była tak energiczna że ciągle biegała skakała szalała więc to chyba normalne przy takich kocich dzieciakach

[ziazik]

Będę się przez tydzień opiekować kotkami w rodzinie - Zyziem u teściów, Gizmo u wujków, którzy mieszkają nad teściami i Puszkiem u siostry męża, która mieszka obok teściów Dobrze, ze wszyscy blisko, trzy koty oporządzę za jednym zamachem, pewnie ze trzy razy dziennie będę jeździć
A oto podopieczni:
1., 2. Zyzio z Gizmo
3. Zyzio z Puszkiem
4. Odkryłem, jak wskoczyć do umywalki
5. Chłodzę się

[Siejusia]

Napisane przez ziazik

Będę się przez tydzień opiekować kotkami w rodzinie - Zyziem u teściów, Gizmo u wujków, którzy mieszkają nad teściami i Puszkiem u siostry męża, która mieszka obok teściów Dobrze, ze wszyscy blisko, trzy koty oporządzę za jednym zamachem, pewnie ze trzy razy dziennie będę jeździć
A oto podopieczni:
1., 2. Zyzio z Gizmo
3. Zyzio z Puszkiem
4. Odkryłem, jak wskoczyć do umywalki
5. Chłodzę się

Ale piękne zwierzuchy! Zazdroszczę

[Lenka 91]

Napisane przez ziazik

Będę się przez tydzień opiekować kotkami w rodzinie - Zyziem u teściów, Gizmo u wujków, którzy mieszkają nad teściami i Puszkiem u siostry męża, która mieszka obok teściów Dobrze, ze wszyscy blisko, trzy koty oporządzę za jednym zamachem, pewnie ze trzy razy dziennie będę jeździć
A oto podopieczni:
1., 2. Zyzio z Gizmo
3. Zyzio z Puszkiem
4. Odkryłem, jak wskoczyć do umywalki
5. Chłodzę się

piękna gromadka jak Ci sie spodoba to taki zwierzyniec sobie zafundujesz? a jaka kuuupa radości w kuwetach

[ziazik]

Napisane przez Siejusia

Ale piękne zwierzuchy! Zazdroszczę

Ja sobie nie, bo się narobię przy nich

Napisane przez Lenka 91

piękna gromadka jak Ci sie spodoba to taki zwierzyniec sobie zafundujesz? a jaka kuuupa radości w kuwetach

Najpierw muszę duży dom mieć, nie dwa wynajmowane pokoje
No, łącznie 4 kuwety trzy razy dziennie, szałowo a jeszcze miseczki myć, pouzupełniać, wodę w miseczce dla bezdomniaków zmienić i każdego trochę popieścić, będzie się działo

[Malla]

Napisane przez Lenka 91

a jaka kuuupa radości w kuwetach

hahahaha

[Alexandre]

Pomolestuję Was dzisiaj trochę.
Pytałam o animalię i bez odezwu więc pewnie żadna z Was stamtąd nic nie zamawiała?
W sierpniu zabezpieczamy balkon i okno. Siedzę od kilku godzin na miau i przeszukiwałam też ten wątek i nic nie znalazłam. Gdzieś mi mrygnęło że kiedyś pisałyście i wklejałyście zdjęcia swoich zabezpieczonych balkonów i okien. Czy którejś z Was udało się zamontować zabezpieczenia bez wiercenia i ogólnej ingerencji w budynek?
Mój kolega z TŻtem wpadli na pomysł żeby kupić sztywne rurki ucięte tak by sięgały od podłogi do sufitu czyli balkonu powyżej i aby były one umocowane za pomocą klamerek do balustrady. O ile to sobie wyobrażam i dół rzeczywiście wydaje się stabilny to co do góry mam wątpliwości. No i też nie wiem jak Oni chcą siatkę do tego podpiąć.
Ponadto otwieramy okna uchylnie i nie chcę żeby Irys się powiesił. Kratka Trixie odpada bo trzeba ją przywiercić.
Cały czas o tym myślę i nie daje mi to spokoju.
Jeśli już o tym była pogadanka to mnie przegnajcie i polecę szukać dalej i zamilknę

[monika_sonia]

Animalia po otrzymaniu przelewu wysyłam do kilku dni, normalnie jak wszędzie. Co do siatki - nie wiem, ja mam na śrubach.

Byłam na policji, nic nie zrobią.