Rozstanie z facetem, część XXIII

[mogg]

zaraz umre od tego wszystkiego.... chciałabym zapaść się pod ziemię

[Neffik]

Napisane przez mogg

zaraz umre od tego wszystkiego.... chciałabym zapaść się pod ziemię

ja również... Słucham muzyki, próbuje nie myśleć. Ehh przejdzie nam z czasem, wierzę w to

Haha, właśnie rozmawiałam z przyjacielem exa. Urlop mu się nie udał, cały czas pije, pieniądze mu się skończyły i zamiast wracać za tydzień, wraca jutro, pogoda nie dopisuje hmm nic mi tak nie poprawiłoby humoru jak właśnie ta wiadomość.

[mogg]

nie nie rozumiecie ja nie wiem o co mu chodzi zdradził mnie twierdził że nie daje mu odejść, więc odeszłam zostawiłam , teraz przestałam się odzywać on nie potrafi zdecydować z płaczem mówi że nie wie co czuje że nie wie i że bardzo by chciał wiedzieć to ale nie potrafi się określić że sam siebie nie rozumie, że czuje do mnie dużo ale nie wie czy to miłość.
Jednocześnie bardzo mu na mnie zależy, chce się ze mną widywać interesuje się sam mną, daje wsparcie nie wyobraża sobie nie widywać się ze mną, twierdzi że źle mu beze mnie że tęskni za mną ale nie wie co czuje... ja się pytam PO CO TO????!!!!!
Ja go nie rozumiem po prostu nie wiem co mam myśleć on chce się widywać i że samo się poukłada między nami- po co .. ?
Proszę niech mi to ktoś powie po co on to robi?
Napisał mi tego typu rzeczy ... nie odpisałam (


elveeeeeeeee .. pomóż - nie odzywam się do niego w dalszym ciągu.
nie wiem czy chce zeby w ogole wrocil nie dosc ze zdradzil to jeszcze nie wie...

[elvegirl]

Napisane przez Hosenka*

Ooooo!!!! Gratuluję

Napisane przez bulbulka

ja nie pójdę☠bo nie umiem chodzić do kina bez niego

To co, już nigdy w życiu nie pójdziesz do kina?

Napisane przez mogg

Proszę niech mi to ktoś powie po co on to robi?

Wersja BARDZO optymistyczna - bo zrozumiał co stracił i chce Cię odzyskać. Ale trochę za mało się stara, jakieś kwiaty by się przydały, jakieś klęczki, płacze...i tak ze 3 miesiące tego, to mooooooooże bym uwierzyła w szczerość. Tak więc poczekamy - zobaczymy.

Wersja mniej optymistyczna i niestety dość popularna - trzyma Cię na wszelki wypadek, gdyby nie ustawiła się do niego kolejka chętnych i poczułby samotność.

Generalnie - nic nowego

[mogg]

były klęczki i płacze zebym nie odrzucała go ale on dalej nie wie co czuje... warunkiem mojej rozmowy z nim jest ze wie co czuje.. i wtedy dopiero byłoby o czym rozmawiać...

stawiam wersje 2 niestety. Zeby mnie odzyskać musiałby się bardzo postarać.

życie jest do dupy :/

[bulbulka]

Napisane przez elvegirl

To co, już nigdy w życiu nie pójdziesz do kina?




:

kiedyś się nauczę :;p

[elvegirl]

Napisane przez mogg

Zeby mnie odzyskać musiałby się bardzo postarać.

I tego się trzymaj.

Napisane przez mogg

życie jest do dupy :/

Wcale nie, tylko trzeba dać mu szansę

Napisane przez bulbulka

kiedyś się nauczę :;p

Ale wiesz, że żeby się nauczyć, to trzeba ćwiczyć? Niechodzeniem się nie nauczysz Ja bym wzięła koleżankę albo poszłabym sama. Bardzo lubię chodzić sama do kina, nikt mi nie podpija coli ani nie podżera popcornu

[bulbulka]

Napisane przez elvegirl

Ale wiesz, że żeby się nauczyć, to trzeba ćwiczyć? Niechodzeniem się nie nauczysz Ja bym wzięła koleżankę albo poszłabym sama. Bardzo lubię chodzić sama do kina, nikt mi nie podpija coli ani nie podżera popcornu

nie znoszę kin gdzie się☠je popkorn i pije kole

[mogg]

eleve
i tak poczyniłam kroki bo wyszłam z kolegą na tany tany spotkałam exa - zupełnie przypadkiem.

A kolega - to mój kierownik z którym codziennie się widuję zacieśniam więzy jest fajny wolny inteligentny tylko sporo starszy, ale jedno drugiemu nie przeszkadza. Wybawiłam się z nim całkiem fajnie zresztą znów mnie zaprosił na drina i tańce idę w piątek. A tak to w czasie pracy tak przypadkiem dzisiaj pomagał mi niwelować i musiał tak śmiesznie stanąć że właściwie mnie obejmował i nie wiele to miało wspólnego z nauką niwelacji

[ania230]

zadzwonił i przyjechał pod moja prace ....
mówił że by chciał ze mną pojechać do babci żebyśmy w góry poszli...ma do godziny dać znać ..

[mogg]

pojedziesz?

[elvegirl]

mogg - ooooo

Napisane przez ania230

zadzwonił i przyjechał pod moja prace ....
mówił że by chciał ze mną pojechać do babci żebyśmy w góry poszli...ma do godziny dać znać ..

Straszne jest to, że on ma świadomość posiadania Cię na każde zawołanie.

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

bulbulka - czemu biedna że wtorek? Tak samo dobry dzień na ślub jak każdy inny

[ania230]

Napisane przez mogg

pojedziesz?

umówiłam się ze jadę do jego siostry na 5 dni żeby pobyć z dziewczynkami .... powiedziałam mu to

nie wiem ...

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez elvegirl

Straszne jest to, że on ma świadomość posiadania Cię na każde zawołanie.

on po prostu wie ze go za☠☠☠iście kocham szkoda że on mnie tak nie kocha

[elvegirl]

Napisane przez ania230

on po prostu wie ze go za☠☠☠iście kocham

Miłość nie powinna mieć nic wspólnego z poniżaniem samej siebie, z brakiem szacunku do siebie.

Ale to Twoje życie, Twoje wybory, to Ty będziesz ponosić konsekwencje swoich decyzji.

[mogg]

Aniaaa

mój pytał/rzucał mi po rozstaniu już " no co? przecież mnie kochasz" i to dopiero masakra jest !!! właśnie dlatego ja się odcięłam on się płaszczy i mówi że nie wie co czuje ale nie daje mi spokoju mimo że myślałam że da... bo chce mnie złamać by mieć furtkę tak na to patrzę ... boli mnie to co robi ... bo on wie że boję się zostać sama i myślę że on ma świadomość tego że żadna kobieta nie zaakceptuje jego pracy bo jego nigdy nie ma.

[ania230]

dziewczyny a może on potrzebował czasu aby to wszystko przemyśleć ??

nie wiem

może jakbyśmy faktycznie pojechali to bym po jego zachowaniu już wiedziała

ma dać znać czy jedziemy czy nie, jak nie to ja pojadę do jego siostry i miło spędzę te 5 dni

[elvegirl]

Napisane przez ania230

może jakbyśmy faktycznie pojechali to bym po jego zachowaniu już wiedziała

Ta, jasne, już się rozpędziłam żeby uwierzyć, że będziesz obiektywnie oceniać jego zachowanie. Będziesz się doszukiwać pozytywów dla swojej nadziei i tyle.

Oddajesz się cała kolesiowi, który oficjalnie i wprost Cię nie kocha. Pozwalasz na wszystko kolesiowi, który oficjalnie tego nie chce. No litości.

Najpierw jego określenie się, potem wyjazdy i naprawa, a nie odwrotnie.

Ale to moje zasady, Ty jak widać masz inne.

[ania230]

Napisane przez elvegirl

Ta, jasne, już się rozpędziłam żeby uwierzyć, że będziesz obiektywnie oceniać jego zachowanie. Będziesz się doszukiwać pozytywów dla swojej nadziei i tyle.

Oddajesz się cała kolesiowi, który oficjalnie i wprost Cię nie kocha. Pozwalasz na wszystko kolesiowi, który oficjalnie tego nie chce. No litości.

Najpierw jego określenie się, potem wyjazdy i naprawa, a nie odwrotnie.

Ale to moje zasady, Ty jak widać masz inne.

myślę że może na tym wyjeździe będziemy mogli porozmawiać ... jak gdzie pojedziemy

jestem sama 3 miesiące jutro będzie dokładnie 3 i trochę sobie przemyślałam, nie jestem już naiwną Anią,potrafię powiedzieć nie itp, też mam swoje zdanie a jak się komuś nie podoba to nara... zranił mnie i on o tym wie,ale nie dam się zranić jeszcze bardziej ...

[elvegirl]

Napisane przez ania230

myślę że może na tym wyjeździe będziemy mogli porozmawiać ... jak gdzie pojedziemy

Gdyby chciał porozmawiać, wyznać Ci że jednak Cię kocha, że żałuje i inne takie, to nie potrzebowałby wyjazdu.

Napisane przez ania230

nie jestem już naiwną Anią,potrafię powiedzieć nie

Serio?

[mogg]

ja uważam jak elvegirl
W moim przypadku kluczem do rozmowy jest jego deklaracja inaczej nie mamy o czym rozmawiać o ile do tego czasu jeszcze bede go kochać i mieć chęć do niego wrócić. Po za tym kocham cię to tylko słowa on musi pokazać udowodnić Ci że naprawdę cię kocha i nawet jakby to miało oznaczać 6 miesięcy z twojej strony oziębłości to on dalej powinien się starać bo przecież kocha to będzie walczył o ciebie. Ja się swojemu ( o ile w ogóle nastąpi moment że raptem zapała do mnie miłością) nie podam na tacy .. będzie musiał zawalczyć , po za tym faceci to zdobywcy

[elvegirl]

O, to, to mogg, polać jej

[ania230]

Napisane przez elvegirl

Gdyby chciał porozmawiać, wyznać Ci że jednak Cię kocha, że żałuje i inne takie, to nie potrzebowałby wyjazdu.



Serio?

wiesz on nigdy nie był wylewny , naprawdę sporo czasu minęło zanim mi powiedział że mnie kocha...
staram się nauczyć umieć mówić nie

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez mogg

ja uważam jak elvegirl
W moim przypadku kluczem do rozmowy jest jego deklaracja inaczej nie mamy o czym rozmawiać o ile do tego czasu jeszcze bede go kochać i mieć chęć do niego wrócić. Po za tym kocham cię to tylko słowa on musi pokazać udowodnić Ci że naprawdę cię kocha i nawet jakby to miało oznaczać 6 miesięcy z twojej strony oziębłości to on dalej powinien się starać bo przecież kocha to będzie walczył o ciebie. Ja się swojemu ( o ile w ogóle nastąpi moment że raptem zapała do mnie miłością) nie podam na tacy .. będzie musiał zawalczyć , po za tym faceci to zdobywcy

a kto mówi że ja się kładę i leże na tej tacy i czekam na niego ??przecież on się pierwszy odezwał nie ja ???
nie jestem naiwna i nie dam się zranić po raz drugi , wydaje mi się że daje się tylko jedną szansę a jak jej się nie wykorzysta to już koniec...

[mogg]

ale mój też nie był wylewny i nie z tych co za babami latają a teraz w kółko dręczy znajomych co u mnie itp. , w ogóle gdybym nie postawiła pod murem go to bym nic nie wiedziała o bożym świecie o niczym - a tak to wiem że podobno on nie wie :| ... no i generalnie powiedział mi co i jak z jego strony.

Ja mam w d.. to jego niezdecydowanie nie obchodzi mnie czy się boi czy nie, ja też się boję ja też się obawiam czy w ogóle da się to posklejać i czy da się w ogóle to uratować. Ale nikt mu na to pytanie nie odpowie - taka prawda, a on głupi niech dalej się namyśla bo on nie wie czy kocha , ja też nie wiem czy go kocham czy to jest przywiązanie i lęk przed samotnością ale uważam że jeśli chciałabym w ogóle z nim być to musi on zatęsknić musi on mnie znaleźć i przekonać do tego abym chciała z nim rozmawiać a moje płaszczenie się przed nim nic tu nie da tylko pogorszy i jest mi cieżko z tym wszystkim żebyście nie myślały że ja taka twarda jestem. Ale się nie odzywam nie prowokuje kontaktu, powiedziałam mu jasno czego wymagam a co on z tym zrobi jego sprawa.

[elvegirl]

Napisane przez ania230

wiesz on nigdy nie był wylewny , naprawdę sporo czasu minęło zanim mi powiedział że mnie kocha...

Ale teraz to jego zakichany obowiązek, bo to on Cię zostawił i zadeklarował, że nic już nie czuje. Nie powinnaś mu niczego ułatwiać.

Napisane przez ania230

staram się nauczyć umieć mówić nie

No na pewno nie jemu.

Napisane przez ania230

a kto mówi że ja się kładę i leże na tej tacy i czekam na niego ??

Ja.

Napisane przez ania230

przecież on się pierwszy odezwał nie ja ???

Doprawdy? A kto rano napisał:

myślalam że mnie odpisze na sms czy jutro się widzimy ...sam zaproponowal spotkanie a tu cisza...

?

Napisane przez ania230

nie jestem naiwna i nie dam się zranić po raz drugi , wydaje mi się że daje się tylko jedną szansę a jak jej się nie wykorzysta to już koniec...

Błagam Cię, ile już było tych deklaracji o ostateczności przez te 3 miesiące. My naprawdę czytamy co piszesz i mamy niezłą pamięć

[Annie1441]

Napisane przez elvegirl

Miłość nie powinna mieć nic wspólnego z poniżaniem samej siebie, z brakiem szacunku do siebie.
otóż to, dlatego właśnie mam swoje tęsknoty i żale ale trzymam je dla siebie i przyjaciółek, on nie musi o tym wiedzieć

Napisane przez mogg

nie nie rozumiecie ja nie wiem o co mu chodzi zdradził mnie twierdził że nie daje mu odejść, więc odeszłam zostawiłam , teraz przestałam się odzywać on nie potrafi zdecydować z płaczem mówi że nie wie co czuje że nie wie i że bardzo by chciał wiedzieć to ale nie potrafi się określić że sam siebie nie rozumie, że czuje do mnie dużo ale nie wie czy to miłość.
Jednocześnie bardzo mu na mnie zależy, chce się ze mną widywać interesuje się sam mną, daje wsparcie nie wyobraża sobie nie widywać się ze mną, twierdzi że źle mu beze mnie że tęskni za mną ale nie wie co czuje... ja się pytam PO CO TO????!!!!!
Ja go nie rozumiem po prostu nie wiem co mam myśleć on chce się widywać i że samo się poukłada między nami- po co .. ?
Proszę niech mi to ktoś powie po co on to robi?
Napisał mi tego typu rzeczy ... nie odpisałam (


elveeeeeeeee .. pomóż - nie odzywam się do niego w dalszym ciągu.
nie wiem czy chce zeby w ogole wrocil nie dosc ze zdradzil to jeszcze nie wie...

bo oni nam lubią robić wodę z mózgu :/

Napisane przez mogg

ja uważam jak elvegirl
W moim przypadku kluczem do rozmowy jest jego deklaracja inaczej nie mamy o czym rozmawiać o ile do tego czasu jeszcze bede go kochać i mieć chęć do niego wrócić. Po za tym kocham cię to tylko słowa on musi pokazać udowodnić Ci że naprawdę cię kocha i nawet jakby to miało oznaczać 6 miesięcy z twojej strony oziębłości to on dalej powinien się starać bo przecież kocha to będzie walczył o ciebie. Ja się swojemu ( o ile w ogóle nastąpi moment że raptem zapała do mnie miłością) nie podam na tacy .. będzie musiał zawalczyć , po za tym faceci to zdobywcy

otóż to... co sobie gadam to gadam, smutki wylewam ale nie będę się poniżać

[mogg]

Aniutek ****

Właśnie dlatego się do niego nie odzywam .. w d.. to mam.. nie wie to nie łachy bez powiedziałam że nie pasuje mi ten układ i już. The end .. w weekend do krk jadę się bawić niech spada na drzewo !!

[ania230]

Napisane przez elvegirl

Ale teraz to jego zakichany obowiązek, bo to on Cię zostawił i zadeklarował, że nic już nie czuje. Nie powinnaś mu niczego ułatwiać.



No na pewno nie jemu.



Ja.



Doprawdy? A kto rano napisał:


?




Błagam Cię, ile już było tych deklaracji o ostateczności przez te 3 miesiące. My naprawdę czytamy co piszesz i mamy niezłą pamięć

ale chodziło mi o to że on pierwszy się odezwał po raz pierwszy nie ja

wiem co piszę bo też czytam

wiem że powrotu muszą chcieć dwie osoby a nie jedna

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Napisane przez mogg

Aniutek ****

Właśnie dlatego się do niego nie odzywam .. w d.. to mam.. nie wie to nie łachy bez powiedziałam że nie pasuje mi ten układ i już. The end .. w weekend do krk jadę się bawić niech spada na drzewo !!

a mnie nie ma a tak to byśmy razem gdzieś wyskoczyły

[Kornelciaczek]

Napisane przez ania230

kto zaklada nowy wątek

Myślę, że ta osoba co ma najwięcej postów i się teraz udziela, czyli MOGG

[Neffik]

Napisane przez mogg

Właśnie dlatego się do niego nie odzywam .. w d.. to mam.. nie wie to nie łachy bez powiedziałam że nie pasuje mi ten układ i już. The end .. w weekend do krk jadę się bawić niech spada na drzewo !!

Marzę o takim podejściu kiedy ja do tego dorosnę??

[Kornelciaczek]

Napisane przez ania230

proponuje o umieszczenie na pierwszej stronie tekstu z piosenki Juli- Nie zatrzymasz mnie

Ostatni czas pokazał mi
Co tak naprawdę widziałeś w nas
Nie jesteś wart miłości
Którą chciałam zmienić cały twój świat
Jestem ci wdzięczna i zapamiętaj
Na pewno przetrwam
Kiedy nie będzie nas
Jestem ci wdzięczna i zapamiętaj
Na pewno przetrwam
Kiedy nie będzie nas

Ref.
Dzień, w którym powiem sobie dość
Będzie karą za twój błąd
Nie zatrzymasz mnie
Wiem, że nie mamy dziś już nic
Więc nie próbuj swoich sił
Nie zatrzymasz mnie

Nie obiecuj, że odmieni się
To życie, które straciło sens
Nie staraj się, nie zmienisz nic
Za późno już, byś zatrzymał mnie
Jestem ci wdzięczna i zapamiętaj
Na pewno przetrwam
Kiedy nie będzie nas
Jestem ci wdzięczna i zapamiętaj
Na pewno przetrwam
Kiedy nie będzie nas

Zna ją osobiście

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Napisane przez bulbulka

łojej, a mi dziś dość ciężko, pada deszcz i zimno, gadałam z nim chwilkę na fb ale już poszedł.. smutno mi bo wygrałam bilety do kina na dziś, zawsze jak któreś z nas wygrywało to chodziliśmy razem, napisałam mu w trakcie rozmowy na fb że wygrałam bilety ale nie zaproponowałam mu żeby poszedł ze mną, on też się nie zapytał.
wiem że to dobrze i nie wyobrażam sobie żebyśmy mogli sobie iść razem do kina, ale jakoś tak mnie to uderzyło.

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

mam ochotę dzwonić do niego i zapytać czy ze mną nie pójdzie D
ale to tylko i wyłącznie dlatego chcę zadzwonić i zapytać, bo on sam nie wykazał inicjatywy żeby iść ze mną czyli prosty wniosek - jego chłód działa na mnie!! czyli jeśli ja też byłam chłodna, to może też pomyślał ze "ejj fajnie by było iść razem, ale.." wiem że na pewno nie zadzwoni i nie zapropouje tego, znam jego zasady i wiem jaki jest.. ale może mój chłód powoduje że jemu zależy DD

a, takie tam rozkminy w deszczu.

a może któraś z was jest z warszawy i chciałaby pójść☠dziś do kina? zabrać koleżankę czy coś? ja nie pójdę☠bo nie umiem chodzić do kina bez niego, poza tym pogoda mnie zabija, ale może któraś z was ma ochotę? zaproszenie jest na dwie osoby, na 20 do Luny, do odebrania w kasie, na film "mistrz tańca powraca", bardzo dobry dokument

Żebym była ze stolicy to bym poszła nawet z Tobą