|
|
#4891 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 805
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
oczywiście i ty natalko i ty asiu macie rację . oczywiście bycie na diecie tylko i tylko od nas zależy ( na forum możemy się motywować- ale czy wytrwamy zależy tylko od nas samych )
z drugiej strony asiu rozumiemy się bez słów- dieta wymaga czasu, poświęcenia, równowagi a przede wszystkim konsekwencji. i oczywiście natalko że mam już jakiś bagaż wiedzy i wiem co i jak- ale nie zmienia to faktu że trzeba myśleć o tym co dziś będę jeść. planować i wykupić czas na szykowani żarelka. Jasne jest to wykonalne - ale potrzebny jest ku temu wysiłek - bo łatwiej jest się nawpierdzielać tego co ci pod rękę podchodzi niż z głową i rozsądkiem wszystko planować tak czy siak - - bójcie się bo TERMINATOR powraca ---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ---------- ps. monia jesteś bardzo ładną dziewczyną - i aż się boję pomyśleć jaką będziesz dzagą ważąc 70 kg.
__________________
start 02.12.2012 90,3 cel I89,83..,81,80 cel II 79,77,75,72,70, -20kg 04.05.2013cel III 69,68,67,2,66,65 cel IV 65,64,63,62 ![]() |
|
|
|
#4892 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Cytat:
Druga rzecz to kwestia organizaji. Obiad można ugotować na 2-3 dni. Podobnie z kolacją. Moim zdaniem wszystko siedzi w głowie. Najpierw trzeba się uporać z myśleniem, emocjami. Odchudzać się trzeba dla siebie. Dla zdrowia, ciuchów, byia fit, czy czego tam kto chce. Najgorzej zacząć. Mnie pomaga zaplanowanie sobie 3-4 dni z góry, a potem leci. Jednak dobrze wiem, po sobie, że im dłużej to trwa, tym bardziej człowiek zadaje sobie pytanie po co. Jeszcze pogoda taka dobijająca. Kasia musisz być silna podwójnie dla siebie i dla mamy. Trzymam kciuki |
|
|
|
|
#4893 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 839
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
witam ekipy chorych
Moj ma sie nijak gardlo mniej boli i mniej drapie ale za to glos mi zabralo i mimo cieplych plynow nie chce wrocic Wstalam bardzo wczesnie jak na siebie, w efekcie jestem spakowana do siebie, rzeczy z pokoju wyniesione(dzis start remontu) i internet zrobiony w mamy pokoju dopiero teraz(mam stacjonarny z kablowki). Na sniadanie jadlam salatke z jajkami, a teraz ide sie kapac, bo strasznie mokra choc pozniej i tak pewnie jeszcze raz bede sie myc. P.s. wam tez tak niedobrze od syropow i tabletek do ssania jak mi czy po prostu ja jestem az tak anty slodyczowa, ze nawet nie moge zniesc slodyczy w lekach. P.S. 2 walnelam z rana grzanca robione na lenia z redsa malinowego i galki muszkatolowej. Zaskoczyl mnie, bo zwykle starczy mi jedna szklaneczka i sie podpita jestem, a dzisiaj z calej puszki wypijam i trzezwa jak lza
__________________
|
|
|
|
#4894 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 438
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
No i klapa
Dziewczyna z którą pisałam i u której miałam wynajmować miejsce w pokoju mnie wystawiła. Specjalnie tam dzisiaj jeszcze byłam, co prawda umowy podpisanej nie było no ale... A okazało się, że jakaś stara koleżanka do niej przyszła i tyle. Teraz mam dwa wyjścia, starać się o akademik albo... Albo przerobić auto brata na gaz i dojeżdżać, dojazd w jedną stronę trwa około godziny, jak policzyliśmy to wyszłoby w sumie taniej, no i zawsze byłabym w domu, mama obiady by robiła, zakupy, pranie, więc to by odpadło i nie wiem co zrobić... Umówiłam się na spotkanie kolejne na oglądanie, ale to nie jest nic pewnego...
__________________
?
|
|
|
|
#4895 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Cytat:
No i w ogóle - kiedys trzeba sie uniezależnic, Moim zdaniem im szybciej tym lepiej ![]() Myślę że troche za bardzo nerwowo podchodziszdo sprawy. Znajdz cokolwiek co spełnia minimalne wymogi -przecież po miesiącu/dwóch jak bedziesz na miejscu i na spokojnie poszukasz czegoś lepszego mozesz sie przeprowadzić ... Na początek może być nawet stancja (mieszkałam u jednego małżeństwa i ujdzie). W ogóle mam wrażenie że za bardzo się stresujesz- studia to fajny czas i trzeba do sprawy podejśc z pozytywnym nastawieniem ![]() O ile pamiętam to szukasz w Katowicach - nie znam tego miasta ale jak patrze tu http://www.gumtree.pl/fp-pokoje-do-w.../c9000l3200285 to widze mase w miare sensownych ogłoszeń ![]() ---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:42 ---------- No i wczoraj nie zaczełam (choć można powiedzieć ze zrobiłam pierwszy krok dietowy - zjadłam mniej) Właściwie do kolacji bylo ok. Dziś już nie ma zmiłuj - dieta podejscie milion 1... I właśnie zdałam sobie sprawe że nie ustaliłam strategii Chyba jednak postawie na mż plus ruch... Niby sb dała efekty ale... nie sprawdza sie na wyjazdach (jestem wtedy w stanie ograniczyć ilość co najwyżej ale jem co mi dadza) Poza tym MŻ dała juz u mnie efekt![]() Na wadze oczywiście nadwyżka - spróbuje sie z tym uporać do 1 października... Żeby zacząć z czystym kontem
|
|
|
|
|
#4897 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 438
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Hej!
Asia, nie katowice a gliwice Niby ogłoszenia są, ale na dużo z nich nie ma odzewu. Może się za bardzo stresuję, no ale we wtorek rozpoczęcie, a ja bez niczego Do tego inne sprawy mi się komplikują, do tego dochodzi jeszcze stres, że nie dam rady na studiach W każdym bądź razie waga spada i teraz jest 72,7
__________________
?
|
|
|
|
#4898 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
|
Odp: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Beata, Asia dobrze prawi, na pewno dasz radę i znajdziesz jakieś lokum, ciesz się tym czasem
większość ludzi twierdzi, że to najlepszy okres w życiu ![]() Ja się wczoraj rzuciłam w Lidlu na ciuchy do biegania, mam kurtkę (ostatnią), bluzę (ostatnią z kapturem), rękawiczki, podkolanówki i mnóstwo zapału do biegania w nowych ciuchach jeszcze zamówiłam opaskę na All, bo w Lidlach ani śladu, i jestem gotowa na sezon jesienno-zimowy. Tylko spodni nie kupowałam bo pewnie bym się w nie nie zmieściła :/ więc zostają zwykłe legginsy. Dziś pierwsze bieganie w nowym stroju!
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs |
|
|
|
#4899 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 098
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Cześć Dziewczyny
U mnie dietowo już w porządku, poczytałam Wasze posty, pobeczałam trochę nad swoim tłustym dupskiem i doszłam do wniosku, że nie ma co beczeć, tylko zabrać się do roboty. Po drugie to ostatnio mam same problemy i nie mam na nic ochoty. Jedynym plusem tego wszystkiego jest to, że skończyłam staż i od poniedziałku zaczynam pracę, bo dostałam umowę na półtora roku, także się cieszę. Chyba, że nerwowo nie wytrzymam to odejdę sama, bo sama jestem ciekawa ile jeszcze ze swoją tępą współpracownicą wytrzymam. Jest nie do zniesienia, ale opowiadać nie będę, bo tego nawet opisać się nie da. Dziś kolejny raz wróciłam z płaczem do domu, bo zaczyna stosować mobbing. Psychę to mam tak ostatnio zrytą, że nie wiem co ze sobą robić, żeby nie zwariować. Myślę jednak, że jakoś to będzie i że TŻ mnie pocieszy trochę. Z ojcem też nienajlepsze kontakty. Od tygodnia robi mi awantury. Głównie o pieniądze oczywiście, o to że do kościoła rzadko chodę, o TŻ robi aferę...Generalnie szkoda gadać, ostatnie tygodnie nie ma dnia żebym nie ryczała. To zaczyna się robić chore. Finansowo jeszcze gorzej, stary zabrał mi ostatnio pieniądze i zostałam bez grosza, więc musiałam sie zapozyczyc u koleżanki. Ten dług cały czas mi w głowie siedzi mimo, że moze nie az tak wielki. Oddam rzecz jasna od razu po wypłacie (w październiku bede miala dwie i to mnie ratuje, ostatnią stażową i normalną za etat) więc to mnie uspokaja że to juz za kilka dni pozbede sie problemu choc jednego z głowy. Kolejna sprawa jest taka, że w pracy siedze po 11 godzin tyle mamy roboty. Nie wiem co sie dzieje w domu, Przyjaciółka ma fochy że nie mam dla niej czasu, bo jak nie praca to TŻ jest ze mną i tak w kółko. Kocioł totalny, ale jeszcze daje radę. I do tego trzeba było zacząć znów diete, TŻ dopinguje ćwiczenia przede wszystkim. Na koniec takie pytanie, kto zna fajny przepis na sałatke z tuńczykiem? Kupiłam tuńczyka w puszce, kukurydzę i majonez light, ale co dalej nie wiem
|
|
|
|
#4900 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Kuskus tuńczyk fasola czerwona pomidor ogórek papryka jak masz majonez to wymieszaj z jogurtem i musztardą.
|
|
|
|
#4901 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 117
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
hej
ja już trzeci dzień z kolei skalpelowałam się z Chodakowską zobaczymy ile mi się jeszcze będzie chciało. Jak na razie mi się spodobało i nie mam zamiaru rezygnować. Myślałam, że te ćwiczenia są nudne i denne ale jak się zacznie ćwiczyć to o dziwo można się nimi zmęczyć nie skakając jak małpka ale ze wszystkimi powtórzeniami daję rade także nie jest tak źle jak myślałam. Jeśli chodzi o mamę to może jutro uda się coś więcej dowiedzieć bo idzie do lekarza i robiła podstawowe badania. Ja we wróżki też średnio wierzę ale po prostu mam złe przeczucia. Do poniedziałku 7. 10 kiedy ma wizytę u onkologa raczej nic więcej się nie dowiem także pozostaje mi czekać. Mama oczywiście, że się stresuje ale ona jest większą optymistką w tej sprawie niż ja, albo nie daje po sobie tego poznać. Beatko dziewczyny dobrze mówią, że nie ma się co stresować. Zawsze pierwszy miesiąc możesz dojeżdżać a potem jak się coś trafi(a jak będziesz na miejscu to łatwiej się będzie zorientować i ktoś z roku może potrzebować współlokatora) to wtedy zdecydujesz czy fajnie się jeździ czy lepiej by było mieszkać. Możesz też jechać na tą uczelnie wcześniej i powesić ogłoszenie na jakiejś tablicy ogłoszeń, może tam coś znajdziesz. Ja wielokrotnie widziałam takie ogłoszenia. Furry widzę, że poważne zmiany u Ciebie nastały. A powiedz jak Młody na to wszystko reaguje?
__________________
Start: 01.01.2012 Cel I:112, 109, 106, 103 - zaliczony! Cel II:101, 98, 95, 92 - zaliczony! Cel III:89(88), 86, 83, 80 - zaliczony! ![]() Cel IV:77, 74, 71, 68 - "Odchudzanie to jedyna gra, gdzie wygrywa ten co traci!" |
|
|
|
#4902 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 805
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
cześć dziewczyny
dzisiaj z rama z nudów weszłam na nasz stary wątek i się trochę zaczytałam..... ![]() kurcze powiem wam że tyle było tam takiej świeżości, motywacji, chęci do działania ......zapału - a teraz to klapa ![]() chyba ta lektura dobrze mi zrobiła - bo tak na początek ustalam sobie : 1) 30 dni bez słodyczy ( czytaj wszystko co słodkie- czekoladki, ciasta, dzemy itd) czy któraś ma ochotę się do mnie przyłaczyć? Może asia? z tego co pamiętam ty byłąś czekolado -żercą? 2) ograniczyć kawę od 2 sztuk dziennie ( do dzisiaj potrafiłam wypić 5-6 3) zabieram się za zabiegi pielęgnacyjne tzn. pamiętacie kiedyś pisałam wam że mam takie rózne żele rozgrzewające które fajnie niwelują celulit, zmiejszają tkankę tłluszczową, wygładzają i napinają skórę. - no więc czas zacząć je używać a nie czekać aż minie termin ważności.( tym bardziej że malo nie kosztowały ) 4) postanawiam codziennie chodzić na kijki ( jedyne zwolnienie to DESZCZ )- do tej pory to łazikowałam na przemian z rowerem - ale nie regularnie. poza tym okres letni- rowerowy i ogródkowy mija i czas spalać kalorie w inny-dogodny sposób Laski która podpisuje się pod moimi rweoluciami ?
__________________
start 02.12.2012 90,3 cel I89,83..,81,80 cel II 79,77,75,72,70, -20kg 04.05.2013cel III 69,68,67,2,66,65 cel IV 65,64,63,62 ![]() Edytowane przez kwiatuszek2 3 Czas edycji: 2013-09-28 o 07:40 |
|
|
|
#4903 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Cytat:
pracy ... Ojcem się nie martw - bo on już chyba jest takim typem co to musi marudzić i się czepiać To trudne ale chyba jedyne wyjście to puszczać mimo uszu Dobrze że wzięłaś się za dietkę Trzymaj się ciepło Cytat:
![]() Cytat:
I to od już (bo kusiło mnie żeby czekać do pierwszego października)... Słodycze wypadają, 5 posiłków, ćwiczenia, wiecej spacerow (w razie ładnej pogody), jem wszystko (ale rozsądnie w ilościach i ze małymi kolacjami). Do tego smarowanie (zanie dbałam totalnie)...Kawy piję mniej za to wiecej herbatek magicznych i wody. I więcej optymizmu To prawda ze coraz mniej świezości - nawet rozmawiałam wczoraj o tym z M. Jesli o mnie chodzi - jestem zmęczona dietą psychicznie .. A efekty sa ostatnio kiepskie . Także czas wrócić do korzeni - a to co u mnie działalo to normalne jedzenie tylko w małych ilosciach +ruch+ czasami rozsądne grzeszenie Dołuje mnie że ostatnio nigdzie nie wychodzimy (no bo jak tu isc do pubu jak się nie pije jak isć na sushi jak się nie je ryżu itd) No i potem jak wpadam w ciąg zarcia to jem przez tydzień... musze odnaleźć równowagę zwłaszcza że w sumie jest już nieźle i nie ma się co zarzynać ![]() Także u mnie - zdrowy styl życia a nie dieta ![]() ---------- Dopisano o 09:14 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ---------- A w ogole to wczoraj byłam na urodzinowej kolacji I zjadłam dużo złych rzeczy a na wadze dziś pół kilo mniej Nie wiem jakim cudem - bo byliśmy na sushi wiec choćby woda sie powinna zatrzymać po sosie sojowym - a tu taka niespodzianka
|
|||
|
|
|
#4904 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 1 438
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Cytat:
Dobrze, że wracasz na dobre tory dietowe i gratuluję pracy . Ojcem się nie przejmuj, wiem że to łatwo mówić, ale musisz się jakoś postarać.![]() Cytat:
![]() 2. Kawę i tak rzadko piję, jak już to góra raz dziennie ![]() 3. No co do tego to ja też muszę zacząć zużywać swoje kremiki, bo trochę ich mam, a ich nie używam, szkoda żeby się zmarnowały. 4. Co do ćwiczeń to u mnie będzie ciężko, ale za to będę mieć w-f raz w tygodniu więc jakoś to będzie. Może oszalałam, ale postanowiłam zamieszkać w akademiku Mam miejsce w pokoju dwuosobowym z podobno spokojną dziewczyną. Przeraża mnie to trochę, ale spróbować zawsze mogę, a przecież zrezygnować z tego mogę w każdym momencie. Przynajmniej mam blisko na wydział.Ogólnie martwię się, że sobie po prostu nie poradzę. Maturę pisałam 3 lata temu, a idę na studia trudne. Najwięcej ludzi odpada na matmie i fizie, nie byłam z tego zła, ale wiadomo jak jest... Do opuszczania domu też mam jakąś blokadę. Wiem, że trzeba w końcu się odciąć i spróbować żyć inaczej, a do domu zawsze mogę wrócić, ale mnie to przeraża. Miałam nawet chwile załamania, bez przerwy zbierało mi się na płacz. Wydaje mi się, że to przez to że ostatnie lata spędziłam w domu i w sumie odcięta od innych. Znajomi wyjechali na studia i kontakt się urwał, jedynie z przyjaciółką spotykałam się od czasu do czasu. Ehh... A teraz co do wagi, to jestem na zielonym - 72,5 kg. Ogólnie zauważyłam, że najwięcej motywacji do odchudzania jest w okresie jesienno-zimowym, potem wiosną, żeby na lato być szczupłym, a potem motywacja mocno spada. U mnie będzie teraz i tak przymusowo dieta.
__________________
?
|
||
|
|
|
#4905 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 839
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
asiu wazne, ze podjelas decyzje o ogarnieciu sie, bo przeciez to pierwszy krok
![]() beatka powodzenia ze znalezieniem lokum, gratuluje spadku psotka poka, poka ![]() ogolnie ciezko to wyglada i dziwi mnie to czego tata zabiera ci pieniadze ? Pomysl moze o koncie, o ktorym on nie bedzie wiedzial albo zainwestuj w mini sejf i go gdzies schowaj, w takim miejscu, w ktorym nie pomysli, ze jest Osobiscie polecam do chowania kasy ramki na zdjecia, obrazy, pluszowe misie moze cie to rozweseli choc troche Jesli chodzi o prace no coz uzbroj sie w ciepliwosc i znajdz sobie sile by przezwyciezyc zagrywki wspolpracowanicy, domyslam sie, ze znalazla u ciebie slaby punkt i to wykorzystuje. To trudne ale staraj sie miec w dupie to co ona mowi i moze znajdz sobie jakis psychologiczny poradnik w pdf zeby znalesc wlasna metode na to jak sobie z tym poradzic. Ja niestety nie powiem ci co masz wybrac i jak to zrobic, poniewaz to powinno wyjsc od ciebie, a nie byc narzucone przeze mnie. Bede cie wspierac cokolwiek nie wybierzesz i sluze rada. Jesli przypomne sobie jakas psycho ksiazke to rzuce ci tytul i autora, tak bez mojej bibliteczki na widoku nie powiem ci teraz(wyladowala w pudle przez remont, a ja u siebie jestem). kwiatuszku opowiedz o tych slynnych specyfikach Punt 1 i 2 to dla mnie pestka, zwlaszcza, ze nie przepadam za slodyczami, dzemami, slodzoniem, a kawe pije zazwyczaj jedna rano i czasem pozniej druga. 3 ja uzywam z eveline balsam po kapieli ale ciezko mi ocenic jakies efekty,4. ruch wprowadzilam tydzien przed zachorowaniem ale przez chorobe zostal zawieszony. Po chorobie moge sie przylaczyc czyli mysle, ze od 1pazdziernika.przypominam, ze w poniedzialek jest dzien chlopa !!! ![]() asiu byc moze tym smieciowym jedzeniu pobudzilas metabolizm, czytalam o czyms takim jak 6dni diety i 7dnia jedzenie co sie chce w graniach rozsadku ale pewnie nie na kazdego to dziala. Jak efekty po sb i ile dalas rade pociagnac? beatko doczytalam, ze sie zdecydowalas na akademik, gratuluje. Wiele dziewczyn jakie znam mowi, ze latwiej jest im prowadzic diete na stancji niz w dni kiedy sa w domu. Byc moze i dla ciebie bedzie mialo to zbawienny wplyw ![]() U mnie dobrze, siedze sama w domu tesciow, bo wszyscy gdzies wybyli i sie kuruje. Do poniedzialku mysle, ze bede wyleczona. Od wczoraj bylam tylko dwa razy w domu-wczoraj w kuchni letniej po szlanki i talerze i dzisiaj po koszyk z rzeczami spozywczymi i po mieso. A tak mam od tz zakaz wychodzenia i to mi sie podoba Moge palic w piecu kiedy chce, bo chora jestem, a tak to pali sie tylko od poznego popoludnia. Mysle, ze dzisiaj z tz pojedziemy na kolacje do naszej knajpy o ile nie bedzie tam wesela i co najwazniejsze maja na prawde dobre i zdrowe dania dla mnie oraz dla Tz mniej zdrowe. wiec dlatego nam sie podoba, vo jest cos dla niego i dla mnie. Zbieram sie, bo niestety czeka mnie spacerek do sklepu wiec trzeb sie cieplo ubrac. powodzenia w diecie i postanowieniach. Ja nie jestem na zielonym ale tez nie jest zle
__________________
|
|
|
|
#4906 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Zosiu, w poniedziałek jest dzień chłopaka a mój mąż nie jest chłopakiem tylko mężczyzną. A dzień mężczyzny jest chyba dwa dni po dniu kobiet.
|
|
|
|
#4907 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 839
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Cytat:
niektozy mezczyzni sa nimy z wygladu, a tak na prawde sa duzymi chlopcami w ciele mezczyzny
__________________
|
|
|
|
|
#4908 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: RAJ NA ZIEMI
Wiadomości: 2 819
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Hejka
Choróbsko prawie mnie opuściło Beatko Super pomysł z tym akademikiem choć do mnie najbardziej przemawia autko Ale tak jak dziewczyny mówią możesz spróbować jednego i drugiego i wybrać co najbardziej będzie Tobie odpowiadać.Możesz też dać ogłoszenie na uczelni że szukasz lokum tak jak Kasia mówi bo wiele osób zaczyna o tym myśleć dopiero po rozpoczęciu roku - nie wszyscy studenci są tacy poukładani jak Ty żeby wszystko szybciej sobie przygotować ![]() Monia Praca po 11 godz skąd ja to znam... Zobaczysz damy radę A co do przyjaciółki to powinna Cię zrozumieć tak jak dziewczyny piszą.Ja z moją mam się spotkać za dwa tygodnie a nie widziałyśmy się rok ale stale jesteśmy w kontakcie więc dla chcącego nic trudnego ![]() ---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ---------- Cytat:
Oczywiście żartuję i nie obrażaj sięMoja babcia zawsze mówiła, że chłopiec zostaje mężczyzną ok 50-tki i to przez małe "m". Tylko nieliczni zasłużą na duże Tak mniej więcej to szło ![]() I wbrew pozorom nie była feministką ---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ---------- Cytat:
Co do ruchu to przede wszystkim stawiam na spacery ( nie zależnie od pogody) bo w ciągu dnia jestem może 10 min na powietrzu no i troszkę ruchu dywanowego w domowym zaciszu![]() ---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ---------- Ale się zasiedziałam ![]() Lecę obiad szykować i do pracy. Miłego dnia
__________________
18.11.2014 "W życiu nie chodzi o czekanie aż burza minie.Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu" Edytowane przez CARLA_23 Czas edycji: 2013-09-28 o 11:57 |
||
|
|
|
#4909 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Ja teraz mam fazę na Jillian
pod słodkim się nie podpiszę, ale reszty staram się trzymać. Tylko smarowanie zupełnie mi nie idzie, dla mnie to marnowanie czasu, którego przez regularne ćwiczenia mam baaaardzo mało i liczy się każde 5 minut. Wczoraj biegałam w nowych ciuchach, myślałam że skarpetki do biegania to chwyt marketingowy, a tu niespodzianka - rewelacyjne się okazały. Jak jeszcze będą w Lidlu to kupię kolejne 2 pary. Bluza i kurtka to na razie za ciepło, ale ogólnie szał. Zosia, jestem na telefonie, nie umiem stąd wstawiać zdjęć niestety. Ten jeden dzień lajtowego jedzenia to mi sam wychodzi, bo w niedzielę zawsze sobie odpuszczam trochę, zwłaszcza jak jesteśmy u rodziców na obiedzie i cieście dzisiaj przychodzą znajomi więc też będzie ciasto ![]() Beata, w akademiku na pewno będzie fajnie! Ja mieszkałam w domu bo miałam uczelnię pod nosem i wiem, że sporo mnie ominęło. A zmienić zdanie zawsze można ![]() Dziś na wadze dokładnie tyle co w podpisie, już drugi tydzień nie spadło, tylko cm trochę mniej - myślicie, że w takim przypadku poczekać na razie co dalej czy trochę zmniejszyć np. obiad? Bo ja ogólnie sporo jem i mogłabym obciąć jeszcze trochę, tylko pytanie czy warto tak od razu czy może zaraz ruszy znów?
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs |
|
|
|
#4910 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
ja dzień bez słodyczy już mam 26, ale już odliczam do pełnych 30 i dzień wolnego
Nie no, wiadomo że to wieczni chłopcy jednak wolę wersję że to mężczyzna , bo chłopcy to kojarzą mi się z siurkami z podstawówki lub 1. gimnazjum. |
|
|
|
#4911 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 805
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
ja już po obiedzie
__________________
start 02.12.2012 90,3 cel I89,83..,81,80 cel II 79,77,75,72,70, -20kg 04.05.2013cel III 69,68,67,2,66,65 cel IV 65,64,63,62 ![]() |
|
|
|
#4912 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 839
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
psotka zamaist ciac pomysl czy w ciagu dnia jakies produkty mozesz zamienic na zdrowsze, a jesli chcesz ucinac to tluszcze i weglowodany z grupy skrobiowych
![]() o ja to byl najdluzszy 1km w moim zyciu. Myslalam w polowie drogi do sklepu, ze nie przejdzie tych 500m, a juz nie mowiac o drugich 500m do domu. Jakims cudem dalam rade, dokonczylam zupe z salatka i zaszylam sie na gorze. Pozmywalam tez wiec reszte niech tesciowa robi, a ma w sumie wstawic do piekarnika mieso, na gaz ziemniaki oraz odkurzanie, podlogi i lazienka na dole. Zmykam zaszyc sie w lozku z pilotem i tel w dloni
__________________
|
|
|
|
#4913 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 325
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Cytat:
__________________
07.2013-07.2014: 93kg --> 74kg/180cm Zrobione: 30d Shred, Ripped in 30, 6w6p, Insanity!, Killer Abs |
|
|
|
|
#4914 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 9 098
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Mój TŻ się żachnął jak powiedziałam, że mam dla niego niespodziankę na Dzień Chłopca
Tak więc prezent został zapakowany w karton na dno szafy i czekać będzie na inną sposobność, aby go wręczyć, za to od rana pichcę, bo chcę żeby chociaż miły wieczór miał, a jeść lubi. Upiekłam muffinki z jabłkami, w piekarniku piecze się spód do tortu, zaraz zabieram się za sałatkę z tuńczykiem w dwóch wersjach: z ryżem i makaronem. Czeka mnie jeszcze pieczenie kurczaka w rękawie. Mam nadzieję, że będzie zadowolony.Dzięki Zosia za miłe słowo Ja konto swoje mam i nikt do niego oprócz mnie wglądu nie ma, a historia z tą kasą jest długa i aż niemożliwa, no ale Niedługo wypłata, parę dni przepękam jeszcze.
|
|
|
|
#4915 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Kurczę, pisałam wczoraj w nocy, tak na szybko i mi nie wrzuciło posta.. ale w sumie czemu się dziwić, jak tu jest wsiowy internet i zrywa połączenie raz na parę minut
![]() ODNOŚNIE TUŃCZYKA! odkryłam ostatnio fantastyczne połączenie - pewnie żadna nowość :P ale polecam tuńczyka z oliwkami wtedy jest to rodzaj pasty, ale robię też wersję bardziej sałatkową, z cebulką, sałatą lodową, whatever a! z przypraw mi tam bardzo pasuje rozmaryn, dodałabym też tymianku, ale nie mam ostatnio w domu i zapominam kupić.. ![]() Kasiu - zaniepokoiłaś mnie sytuacją z mamą, a jeszcze bardziej tym, że przejmujecie się przepowiednią. Rozumiem, że jeśli się po części spełniła, to naturalnym jest spodziewanie się pozostałej części... ale na Boga, nie dajcie się zwariować. Pomijam już fakt, o którym dziewczyny pisały, że trzeba być bezdennie głupim, by komuś powiedzieć taką rzecz.. naprawdę brak słów. Poza tym pieprzyć wróżki, nawet w medycynie zdarzają się sytuacje, gdy lekarze otwierają oczy szeroko i zastanawiają się, czemu pacjent ma się tak dobrze, skoro prognoza była zła. Wg mnie wszystko siedzi w głowie. Choroba zaczyna się od głowy. Zdrowienie tym bardziej.. więc uszy do góry. Twoja mama JEST i BĘDZIE zdrowa. I w kategoriach zdrowych osób proszę na nią patrzeć To takie nieśmiałe zaproszenie do wizualizacji.. ![]() Beatko - od dłuższego czasu chciałam Ci już napisać - przestań się tak stresować studiami, to będzie prawdopodobnie jeden z najfajniejszych okresów w Twoim życiu, tym bardziej, że to studia dzienne (jak zastanawiałaś się nad zaocznymi i pracą miałam napisać kategoryczne NIE ), opcja z akademikiem to bardzo dobry pomysł. Studia nie składają się tylko z nauki podejrzewam, że jesteś nieco innym typem niż ja, pewnie bardziej poukładana i obowiązkowa, z tego co piszesz, więc może moje argumenty nie są przesadnie przekonujące :P ale czytając Twoje posty cały czas mi się tłukło "luuuzik w ramionkach! to tylko studia" tak samo z wyborem kierunku - wszystko wyjdzie w praniu, może za rok-dwa dojdziesz do wniosku, że inf to nie jest to.. zdarza się. Ja kierunek zmieniałam kilka razy, ostatecznie wylądowałam na pedagogice, ale nadal mam poczucie, że chciałabym czegoś jeszcze.. co do celowania w rynek pracy - cholera wie, jak będzie za 5 lat. W przypadku inf jesteś o tyle do przodu, że kompy są, będą się rozwijać i pewnie będzie łatwiej złapać cokolwiek mając takie wykształcenie. Jeszcze tylko kwestia specjalizacji, w którą stronę w tej informatyce iść, bo warto być specjalistą ![]() Kwiatuszku! Ja też chcę z Wami tylko po kolei:1) Odsłodyczyć chcę się już. Do października co prawda tylko 2,5 dnia zostało, ale po co czekać nie wpada mi przesadnie dużo słodyczy ostatnimi czasy - jak na mnie, ale jednak całkowity detox jest zalecany. Tak więc czas start, meta ostatniego dnia października, a potem zobaczymy co dalej. Acha - jedyne odstępstwo jakie chcę sobie umożliwić, to herbata z miodem/syropem malinowym, pijam szczególnie w chłodne dni ![]() 2) Kawy nie piję, więc ten punkt uznaję za niebyły nawet próbowałam sobie przypomnieć, kiedy ostatnio napiłam się kawy, ale to było chyba parę lat temu, może z 6-7.. ![]() 3) Mam podobnie, balsamy stoją i ładnie wyglądają nie mam jakichś specjalnych mazideł, bo też do końca w nie nie wierzę (zboczenie zawodowe), poza tym szkoda mi kasy na te wyje***e w kosmos więc kupuję normalne, nawilżające balsamy, testuję też Eveline do biustu, ale ciężko powiedzieć, czy daje efekty.. Może gdybym używała codziennie, a nie jak mi się przypomni.. ![]() 4) Ruch mój plan jest taki, by znów ruszyć z Ewką i jej szokiem półgodzinnym z płyty. Chyba już o tym pisałam, że chcę zacząć "od przyszłego tygodnia" no i nie zaczęłam BO NIE MOGŁAM ZNALEŹĆ PŁYTY w moim pier***niku no masakra ale już ją mam. Jak i okres - dziś pierwszy dzień, więc sobie daruję, tym bardziej, że wróciłam niedawno z koni i jestem zdechła.Tak więc wracając do planu - chcę ćwiczyć z Ewką na przemian z bieganiem - pewnie będzie wyglądało to tak, że będę wybierać rodzaj czynności w zależności od tego, ile będę miała czasu i jaka będzie pogoda. Ewka to 35 minut w ciepłym domku, bieganie - godzinny outdoor... Zakładam, że będę ćwiczyć codziennie, z marginesem błędu - na pewno z jeden dzien mi wypadnie z przyczyn technicznych, czasowych, logistycznych, czy samopoczuciowych No i konie - póki co są 2xtydzień, ale od października chcę zejśc do 1xtydzień, bo nijak się nie wyrabiam z resztą rzeczy... Bartek mnie jeszcze ciągnie na zajęcia z karate, są prowadzone w szkole i jest to wspólny trening dla rodziców i dzieci. Opcja jest fajna, tym bardziej, że płaci się 90zł za dziecko a rodzic free. Zajęcia 2xtyg teoretycznie po 2,5h (?) ale muszę to sprawdzić osobiście, bo coś mi się wydaje, że to lekko przydługo ![]() A w ogóle to o mały włos nie spadłam dzisiaj z konia, w mocno komiczny sposób mieliśmy ćwiczenia 'przedskokowe", polegające na tym, że trzeba było w kłusie podjechać na przeszkodę - przeszkoda w naszym wypadku oznaczała cztery belki ustawione pod kątem do podłoża i w takich odległościach od siebie, by koń sobie przez nie przebiegł bez większych problemów, nie musząc skakać. Miałam dziś konia, który niekoniecznie się mnie słuchał, z winy obopólnej - on jest humorzasty i nawet przy czyszczeniu potrafi wierzgać, bo ma łaskotki a ja z kolei jestem jeźdźcem dodupnym i cały czas mam problemy z podstawowymi rzeczami... w każdym razie jadę sobie na te przeszkody, mój wierzchowiec poczuł wiatr w żaglach najwyraźniej, bo sobie z kłusa przeszedł do galopu, udało mi się go wyhamować - ale niestety już na tych belkach... poza tym lekko się nie zrozumieliśmy, bo ja go chciałam wyhamować do kłusa, a on sobie po prostu nagle stanął.. co było dalej - możecie się domyślić przez dłuższą chwilę zwisałam na końskiej szyi, głową w dół, tyłkiem już za siodłem i próbowałam się podciągnąć do tyłu no jaja jak berety, przez moment pomyślałam, że może lepiej zrobić już tego fikołka do końca i po prostu się zsunąć, ale wola walki wygrała, udało mi się rakiem wycofać z powrotem w siodło i potem było już bez niespodzianek ale śmiałam się z samej siebie, musiało to wyglądać komicznie ![]() Na koniec jeszcze - tak sobie myślę o tym majonezie - znacie jakiegoś producenta, który oferuje majo light, ale nie wspomagany słodzikami, czy konserwantami? Najbardziej lubię napoleoński firmy Mosso, albo majo kielecki (mówię o tych normalnych, nie light), Mosso produkuje też lightowy, ale jest on właśnie z konserwantem bodajże, czyli odpada. Dać mi chwilę wolnego i tak to się właśnie kończy
__________________
Keep on rockin'! 78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65! https://www.facebook.com/taauhandicraft/ Edytowane przez Furry Sue Czas edycji: 2013-09-28 o 16:19 |
|
|
|
#4916 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Cytat:
![]() 2. Ja i tak pije raz dziennie inkę z błonnikiem 3. Będę używać. 4. Jak będzie pogoda to 2h spacer z wózkiem może być? Jeżeli nie będzie pogody to skalpel. Furry nie znam żadnego takiego majonezu. Ja też uwielbiam napoleoński, i kętrzyński co do tuńczyka to ja uwielbiam makaron z tuńczykiem i czarnymi oliwkami
|
|
|
|
|
#4917 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 805
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Cytat:
o Moni i jej batonach nie wpomnę, no i Fury i jej nocne bieganie do sklepu nocnego po ciasteczka ![]() dla mnie kawa to prawdziwy nałóg . choć to i tak niezle zważywszy że potrafiłam pić 6 na dzień. inka z błonnikiem ....muszę się w nią zaopatrzyć ....może to jest jakieś wyjście z mojego nałogu---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ---------- ps. dziewczyny po tych akcjach z majonezami ( a raczej jajami) jakoś nie ciągnie mnie w kierunku majpnezu moze jak już chcecie to zróbcie sobie swój majonezik
__________________
start 02.12.2012 90,3 cel I89,83..,81,80 cel II 79,77,75,72,70, -20kg 04.05.2013cel III 69,68,67,2,66,65 cel IV 65,64,63,62 ![]() |
|
|
|
|
#4918 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Hej Mazury, Mazury...
Wiadomości: 15 388
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Wiesz że obojętnie jakim -holikiem się jest, to jest się nim zawsze, czy się czegoś nadużywa czy nie
ja słodycze omijam ale od 3 dni walczę ze sobą stasznie jeszcze mnie tż dzisiaj w☠☠☠☠ił to już w ogóle.
|
|
|
|
#4919 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 1 027
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
Cytat:
A o co chodzi z tymi jajami? Coś mnie ominęło?
__________________
Keep on rockin'! 78*77*76*75*74*73*72*71*7 0*69*68*67*66*65! https://www.facebook.com/taauhandicraft/ |
|
|
|
|
#4920 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 805
|
Dot.: Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2
no była jakaś akcja że do produkcji majonezów używano mączki jajecznej nie koniecznie ze świeżych jaj
![]() wpadalo tam wszystko jak leci - zbuki, nie zbuki - słowem wszystko nie pamiętam szczegółów ( musiała bym poszukać w necie) ale apelowali że jest to bardzo szkodliwe dla zdrowia. i tak dla jasności tej mączki dodawali do produkcji wszystkich majonezów a nie tylko do tych tańszych
__________________
start 02.12.2012 90,3 cel I89,83..,81,80 cel II 79,77,75,72,70, -20kg 04.05.2013cel III 69,68,67,2,66,65 cel IV 65,64,63,62 ![]() |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:02.



-20kg 04.05.2013




gardlo mniej boli i mniej drapie ale za to glos mi zabralo i mimo cieplych plynow nie chce wrocic
No i w ogóle - kiedys trzeba sie uniezależnic, Moim zdaniem im szybciej tym lepiej 









Oczywiście żartuję i nie obrażaj się
i liczy się każde 5 minut. 



nie pamiętam szczegółów ( musiała bym poszukać w necie) ale apelowali że jest to bardzo szkodliwe dla zdrowia. 
