Mamo, Tato kończcie spanie, bo przeżywam ząbkowanie! Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013 cz.4

[Budyniek]

czym sophie różni się od psiej gumowej kury?

Magiusa też Nika ma czerwieńsze policzki a ślinotok ma jakby była z buldogiem skrzyżowana. Ale nie wiem do konca jak mają wyglądać rozpulchnione dziąsła

[pawie_oczko]

Nadrobiwszy z grubsza, ide przyciagnac meza spod tv i spac,
U nas pada i pada pol dnia, a kosci mnie tak bola, ze juz nie moge z tym moim niedolezctwem
A nasza Nelka skonczyla dzis pol roku

mimo, ze mi dziecko nie spadlo, to jakos nie podoba mi sie ten tytul o spadaniu glosuje na ten o zabku

Dobrej nocki

[modro]

Napisane przez XxXJuSstiii

w dzień też? wracasz po pół roku?

W dzień też. Po pół roku nie wrócę, ale u mnie rok raczej też nie wchodzi w rachubę - po roku nie będę miała gdzie wracać. Gdyby zasypiała normalnie nie byłoby problemu, bo poza tym ona jest raczej bezproblemowe dziecko.

---------- Dopisano o 22:20 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez Budyniek

czym sophie różni się od psiej gumowej kury?

Magiusa też Nika ma czerwieńsze policzki a ślinotok ma jakby była z buldogiem skrzyżowana. Ale nie wiem do konca jak mają wyglądać rozpulchnione dziąsła

ceną

[Budyniek]

Modro tylko? to dlaczego to taki szał robi?

pawie_oczko ja w taką pogodę czuję każdą śrubę i płytkę w nodze, paskudne uczucie, jakbym... rezonowała

[Magiusa]

Napisane przez Budyniek

czym sophie różni się od psiej gumowej kury?

Magiusa też Nika ma czerwieńsze policzki a ślinotok ma jakby była z buldogiem skrzyżowana. Ale nie wiem do konca jak mają wyglądać rozpulchnione dziąsła

Zajrzałam sobie na Twoje podpisy- lubisz książki fantasy?

[vil84]

Napisane przez Magiusa

Ach i chcialam sie niesmialo pochwalic. Ostatni zabieg na oczko okazal sie chyba faktycznie skuteczny. Mija dzis tydzien od odlozenia antybiotyku a oczko czyste, bez ropki i trzymajacej sie w oku lezki. To juz duzo znaczy i choc jeszcze kolejny tydz.czy2bede sie intensywnie przygladala to jestem juz dobrej mysli

to super

Napisane przez Magiusa

hehe, pokażę Wam w jakiej pozycji znajduję najczęściej mojego syna na macie ostatnio

zdolny
Przemek nadal nawet pupy nie podnosi, leń

Napisane przez ada32

kąpiecie juz swoje dzieci w łazienkach ..typu wanna "dorosła" czy brodzik czy moze wkładacie wanienkę do wanny ???
moje dziecie tak bardzo mi zalewał pokój w którym kąpałam że już musze jednak kąpac w łazience....a tak wygodnie było mi w pokoju koło łóżeczka

od sierpnia kąpiemy w dużej wannie


--
kupiliśmy dziś Młodemu dywan do pokoju. wywołałam trochę zdjęć i mamy taką wielką antyramę, gdzie powkładamy mu zdjęcia od pierwszego dnia w szpitalu, i tak po kolei jak się zmienia i rośnie. w końcu ten pokój zacznie przypominać pokój dziecięcy bo mimo że kolorowe ściany i naklejki to jakiś taki surowy był.

[Ashyshqa]

hejka! zaglosowalam na tytul o czekoladkach i posladkach ale chyba jako jedyna sie z nim utozsamiam

od dzis TZ ma przez tydzien urlop i we wt przyjezdzaja do nas znajomi z Polski na kilka dni wiec bede rzadziej zagladac (widziala ze Clo w podobnej sytuacji )

Sofinka moja ma jakis gorszy czas bo spi tylko ns rekach. jak ja odloze to bardzo placze... A juz bylo duzo lepiej... ale podejrzewam skok bo bardzo sie zmienia ostatnio! i tez sie dzwiga na czworaka, tak jak Daro. Ale tylko na 2-3 sekundy i pada. Ale probuje nieustannie. Cieszy sie i zlosci jednoczesnie. Do tego wieczorami dziaselka ja dobijaja i mamy wyjca.... ale bedzie dobrze...

Cmentarne przesady byly mi dotad obce... czasem z z Sofcia spacerujemy po cmentarzu ale moze protestanckie sie nie licza

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

Nadrobiwszy z grubsza, ide przyciagnac meza spod tv i spac,
U nas pada i pada pol dnia, a kosci mnie tak bola, ze juz nie moge z tym moim niedolezctwem
A nasza Nelka skonczyla dzis pol roku

mimo, ze mi dziecko nie spadlo, to jakos nie podoba mi sie ten tytul o spadaniu glosuje na ten o zabku

Dobrej nocki

dla ślicznej Neli
też nie lubię tytułu o spadaniu
dobranoc

Napisane przez modro

W dzień też. Po pół roku nie wrócę, ale u mnie rok raczej też nie wchodzi w rachubę - po roku nie będę miała gdzie wracać. Gdyby zasypiała normalnie nie byłoby problemu, bo poza tym ona jest raczej bezproblemowe dziecko.

rozumiem, że smoczek nie wchodzi w grę? kurczę, szkoda, żebyś musiała odstawiać ją tylko z tego powodu

[banka26]

Napisane przez XxXJuSstiii

może masz jakiś kryzys laktacyjny, dacie radę


Bartek robi tak: http://www.youtube.com/watch?v=WohCk...ature=youtu.be Dareczek chyba silniejszy

Brawo zaraz Wam beda raczkowali :p

Napisane przez Magiusa

To pewnie jakis koszmar mial a u Was juz jakis czas takie nocki prawda? Mam nadzieje ze sie Wam skoncza.koniecznie poinformuj o tym na forum to przynajmniej i dla nas nadzieja bedzie








Ja akurat jestem tego samego zdania. Rodzice maja i trzymaja w nim zapasowe rolki papieru toaletowego ;p a ja tez zazwyczaj szybko do wanny albo przy umywalce sobie radze.

Dziewczyny czy moze byc tak ze nie widac np.dziaselek rozpulchnionych a jednak zabki swedza i draznia? Pytam bo u nas nie ma tych dziaselek ale za to sa niespokojne noce, slinotok, wkladanie co sie da do buzi i ostatnio zauwazylam czerwiensze policzki.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

moze tak byc w poczatkowej fazie zabkowania dziasla wygladaja normalnie moj M. Cierpial przez zeby slinil sie i pozeral piastki od 2 mc a dopiero teraz ma rozpulchnione dziasla

Napisane przez Budyniek

Lonely Lady
Poka laczka!
Niko w takim razie jest nietypowa praktycznie wcale nie chlapie Nie ma radości jakiejś wielkiej, ale nie ma też lęku. Przyjmuje kąpiel z księżniczkową ogładą i spokojem. leży sobie w foczce i kątempluje (bo czasem się przy tym wymiotnie...)

A te grabki to już pewnie jest ciężki grzech! Jesteś Podwójnie Wstrętną Babą!

Xal Nieźle. Bardzo uduchowiona jesteś. czasem zazdroszczę wiary w metafizykę i takie pełne uniesień chwile. Dla mnie to tylko płyta i prochy Kiedyś układałam tarota, ale to jest okropne kłamstwo. Żadnych zdolności poza odrobinką psychologii i obserwacji

salviae
też się nie mogę doczekać ciumkania! ale Niko już w bujaczku ssie marchewę. tylko jakoś chyba bardziej jak smoczek niż jak jedzenie to traktuje...

Dołączam do grona żądnych bidetu! ale zamiast łazienki mam kiszkę, że ledwo umywalka weszła a co dopiero kupomyj

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Ej! no błagam! weźcie nie głosujcie na spadanie z łóżka! bo następnym razem to obiecuję dostać zawału i sobie iść umrzeć! (i ścigać siadających na mojej ławce i kradnących moje grabki)

hehe to tak jak m. Z jabkiem przygryzal je jak gryzaczka hee

Napisane przez XxXJuSstiii

no niby tak ale jak dla mnie więcej roboty z tą wanną czy brodzikiem ale mogę sobie gdybać

my kiedyś rzygaliśmy u koleżanki do bidetu

taaa, a nic nie zrobiłam bo "zaraz się obudzi"

Napisane przez Budyniek

Ag_nes
zazdroszczę łazienki!
Ale ja każdemu zazdroszczę łazienki. Zawistnie. Wstrętnie. Pożądliwie. Mam najbardziej paskudną łazienkę świata. Niefunkcjonalna kiszka, a z braku funduszy ciągle za sufit służy... folia! przebrzydactwo!
Teraz mnie skręca jak jestem u teściów, bo wyszykowali tak cudnie łazienkę, że mam ochotę ich zjeść! wprawdzie pod przedszkole, więc np są dwie umywalki, ale i tak jest piękna!
małe wyjaśnienie: Zamieszkałam z moim współtwórcą w jego domu, a do mojego domu wprowadzili się teściowie. Dom był wiele lat nie remontowany, a teraz parter przeszedł wielki remont, bo niedługo rusza tam prywatne przedszkole ze stemplem ministerstwa i wygląda tak cudnie to wszystko, że mam ochotę teściów wywalić

Ja szczerze mówiąc w żadne cmentarne przesądy nie wierzę. Tzn, nie odbieram stania dziecka na grobie jako czegoś nagannego, ale też nie czuję takiego jakiegoś uniesienia, że dziecko do babci przyszło, bo to dla mnie zimna płyta a nie babcia. A babcia jest w opowieściach, sercach, wspomnieniach. Wtedy jest z wnuczką, a nie tylko na podmokłej, cmentarnej ziemii. Dlatego też nie wierzę w przesądy nt wprowadzania dziecka na cmentarz, bo dla mnie to takie symboliczne miejsce bardziej a nie, że tam duchy biegają. A skoro wierzę, że biegają gdy są z nami "psychicznie" to nie mogę wierzyć, że tylko na cmentarzu.

A na cmentarzu zostałam "Wstrętną Babą"! M. nie mógł znalezc grobu babci i biegał. A cmentarz "na Dołach" jest bardzo ciasno zagrobiony. Więc z moim kuśtykaniem i tłustą doopą nie chciałam latać z nim, żeby jeszcze nie zdeptać jakiejś płyty (o tym, że tego dnia Budyń wylądował w grobie to będzie następnym razem). Przycupnęłam (o ile doopa tego kalibru może cupać a nie przysadziście się uwalić) na ławeczce. Cudzej ławeczce. A rodzinka nieopodal

-Zobacz jaka Wstrętna Baba!
- No! jak tak można!
- No! Na cudzej ławeczce siadać!
-Wstrętna Baba! No!

Następnym razem będę jak amfibia kroczyć między nagrobkami, coby ktoś się przejęciem ławeczki przez niepełnosprawną nie zgorszył

Napisane przez diabli

Macia bylaby pewnie zachwycona hehe

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------



polak potrafi wszystko obejsc



czy ja już pisałam, ze mam specyficzne dziecko? pokrzykuje, ze chce warzywa i mam się spieszyć z podawaniem...dzisiaj tatuś postanowil dac corce deser, padlo na jabłko. i co? krzywi się jakby było najbardziej kwaśne na swiecie ale je i buzie otwiera az oboje sprobowalismy, czy to faktycznie taki kwas hehe. nawet cebion multi nie wywoluje u niej takiej reakcji hehe. w sumie mi to pasuje deserki mogę zjeść za nia

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------



ale kolo cmentarza kraza pewnie te "gorsze" duszyczki pochowane dawno temu pod plotem

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------



to ja jak to w diabelska natura nakazuje glosuje na ten najmniej czytelny

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------



duzy chlopiec to i z siatka sobie radzi. Nela jeszcze musi ogarnąć kilka sloikow, później kaszke (gluten) i może na siatke tez przyjdzie pora hehe. a gdzie tam do niekapkow!

:p przyjdzie czas i na niekapek

Napisane przez ada32

kąpiecie juz swoje dzieci w łazienkach ..typu wanna "dorosła" czy brodzik czy moze wkładacie wanienkę do wanny ???
moje dziecie tak bardzo mi zalewał pokój w którym kąpałam że już musze jednak kąpac w łazience....a tak wygodnie było mi w pokoju koło łóżeczka

ja wsadzam wanienke do wanny i tak.kapiemy

Napisane przez cloche

ada, ja od poczatku w lazience kapalam. teraz mala kapiel jest w wiaderku - obok wanny, a raz w tygodniu mamy kapiel wspolna w wannie

budyniek, ano nie zycze nikomu takich przejsc i w zyciu nie przypuszczalam, ze mam tyle sily - ale jak na watku serduszkowym bylo wspomniane: ta sila sama jakos przychodzi wiec jestem pewna, ze kazda z was dalaby rade, bo dla tych szkrabow przeciez zrobilybysmy wszystko!

Dokladnie:p
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[maarchewka]

Napisane przez pawie_oczko

Pozycja zdechlej wiewiorki nie jest taka smieszna na zywo krde, a co Wy nie czujecie zadnych ruchow w brzuchu? Chyba ktoras kiedys tez pisala, ze tak ma....
Cesarkowe dzoewczyny Was nie boli kregoslup? Ja juz bylam 2 razy na leczniczym masazu, raz musialam miec cos nastawione bo mi sie poprzestawialo, 2gi tak profilaktycznie, teraz 3ci raz dopiero w pon. :/ nigdy nie mialam zadnych takich problemow, a teraz bol mnie paralizuje. Moja masazystka mowi, ze wiele kobiet ma tak po tym znieczuleniu w kregoslup

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------



Diablatko, do kiedy jest ta wystawa w krk? I po ile bilety? Nabralam ochoty..

ja czuje ruchy w brzuchu... ale wydaje mi sie ze mi jakaś zyła pulsuje po prostu...albo mam zwidy..

Napisane przez cloche

u mnie tez brak motywacji...
Flo ma dzisiaj 5 mies. i albo spi albo marudzi/ryczy. tak z zadziorem sie wydziera. test wyszedl prawie pol na pol wrazliwiec i zywczyk. chociaz teraz to trudno cokolwiek do niego dopasowac...

w ogole jada do mnie goscie. beda tydzien, wiec bede rzadziej zagladac. nawet nic nie przygotowalam, bo nie wiem co... przyjaciolka jest uczulona na wszystkie zboza, gluten, jajka, nasiona rozne, sporo warzyw i owocow. z mies tez nie wszystko moze... a tego, na co nie jest uczulona, nie je, bo jej synka wysypuje. ja nie wiem co jej dam zjesc... oby slonca przez ten tydzien nie braklo - slyszalam, ze sa ludzie, ktorzy zywia sie jedynie energia sloneczna!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ło maj gad.. ale masakra... co ona je?

a ja czytałam kiedyś o tym odżywaniu się słoncem.. kiedyś w ogole bylamm w takiej organizacji co to ludzie mięsa nie jedli i jeden byl nawiedzony i wlasnie nam mowil, że to się zaczyna wegetarianizmem, potem wege, potem się je np. same owoce, co potem jeszcze bardziej idzie się w strone ograniczenia az sie zostaje na sloncu.. i ze tak ludzie potrafili latami nic nie jesc i mi artykuly pokazywal ale to jakas abstrakcja jest...

Napisane przez szprotka_mada

Ja nadal nie mam czasu na wizaż... Mój złośnik nie pozwala mi na nic... Jedynie jak śpi mam chwilę wytchnienia i robię wtedy NIC


Marchewka- brat nie znalazł tej pianki w Belgii. Poproszę Go żeby poszukał w Gdańsku jak już wróci do Polski. Będę o Tobie pamiętała!

W Polsce jej nie ma już szukałam wszędzie.. no nic.. możę coś innego na cycki znajdziemy??

Napisane przez Budyniek

dziewczyny, nadrobiłam. i już się odnoszę.

Dystansu do siebie trzeba się nauczyć. Bo jeśli się go nie nauczymy to ... będziemy same w życiu. Nikt nie lubi obrażalskich, jeśli nie ma powodu. A ja uważam, że nie ma.

Obrażenie kogoś a obrażenie podejścia/zdania to dwie diametralnie odmienne rzeczy. "Gadasz głupoty" nie jest tożsame z "Jesteś głupia". Nawet najmądrzejszy człowiek może sadzić bzdury wielkie jak brukiew. Jak pomyślę jakie teorie wygłaszałam np na temat koni, gdy miałam 15 lat to jestem własną głupotą porażona! I w moim odczuciu skrytykowanie wypowiedzi, teorii, zdania, gustu itp to nie obraza. Obraziłabym kogoś, jeśli nazwałabym go durniem czy kretynem. A jeśli bierze się takie rzeczy do siebie, no cholibka nie odpowiadam za urażenie calego świata, bo w każdym zdaniu (najbardziej neutralnym) da się jakąś mniejszość poglądową obrazić.

Poza tym, no błagam. Teoria, że jak się je marchewkę z marketu i masmixa to się choruje na raka? Przyczyn raka nikt nie zna. są rakotwórcze dodatki, ale jeden może mieszkać pod słupem telegraficznym i palić 2 paczki papierosów dziennie a być zdrowy, a drugi prowadzi przykładny tryb życia i raka dostanie w prezencie. Więc dla mnie to bzdura, głupota i banialuk. no to tak jakby ktoś mi wmawiał, że np prawo zabrania jedzenia kukurydzy. no i mówię mu, że to przecie jakaś bzdura jest. ma się obrazić?

Nigdy nie brałam życia śmiertelnie poważnie, wręcz zawsze zarażałam humorem. Naprawdę nie mam monopolu na poczucie humoru i dystans do świata, bo jeśli bym miała, to każdemu bym zafundowała!

i jako pierwsza napisałam Innocence, żeby nie uciekała, prawda? Dla mnie dyskusja o ile nie obrażamy kogoś ad persona (a już pisałam, że krytyka poglądów nie jest tożsama z krytyką osoby) to dyskusja, tyle. Zwłaszcza, że napisałam wielokrotnie, że się zgadzam, że własne warzywko jest dobre, super i lepsze. Ale no nie zdzierżę jak ktoś mnie będzie nazywał leniem i wyrażał zdanie, że dziecku z własnego lenistwa raka hoduję, bo warzyw nie sadzę. O!

Nie taki Budyń straszny, jak się maluje

Powracając do tematów bieżących
HELP
Niko brokuła NIE ZJE. no nie ma szans. Kalafiorka jakoś właduje. Marchewę kocha. Kazałam zakupić Współtwórcy ziemniaczka, marchewę i kalafiorka. kupił tylko marchewę, bo nie mógł znaleźć, ale dokupił:
-Groszek
-banana
-Jabłuszko z jagodami

wszystkie są opisane jako "po 4 miesiącu". Teraz jadę warzywa. Marchew jest ok, Kalafiora jeszcze jutro jadę i albo kolejne warzywo
(chciałam ziemniaczka, ale nie ma, ostatecznie mogę poprostu wrzucić do wody, rozgotować w skórce, zgnieść i takie gęste i stałe dać? blender nie działa za dobrze...???)
Zakładając, że ziemniaczek nie wypali. to mogę dać ten groszek, czy groszek nie? Generalnie ufać temu co jest napisane na słoiczkach? Że jak od 4 miesiąca to faktycznie można od 4 miesiąca? Potem jak skończę groszek i ziemniaka (vide patrz wyżej) to dam jabłuszko samo i czy mogę dać banana? tak wcześnie banan leci?

help!

tu masz taką stronę:
http://www.osesek.pl/podstawy-zywien...e-dziecka.html
i tu znajdziesz produkty. oczywiście pewnie gdzies tam znajdziesz ze jednak te produkty nie a inne ale możesz się tym sugerować jak nie masz czym..

Napisane przez xal

Może i wygodniej w życiu z dystansem do siebie, ale są tematy w których jak się nadepnie na odcisk nawet największemu dystansowcowi to zaboli. Trzeba to po prostu uszanować.

Niestety siebie nie miałam gdzie wynieść, ale w domu czasami się zastanawiam rano, żeby się zebrać i dospać na kanapie
Nie chodzi o "słodzenie" tylko o delikatniejszą formę.

Chociaż, tutaj akurat nie będzie do Bydynieczka (bo nie jesteś jedyną co krytykuje jak jej się nie podoba co widać po historii forum) inne osoby czasami też tak potrafią napisać, że o niektóre rzeczy to ja wolę delikatnie zapytać niektóre osoby na PW niż być zjechaną z gory na dół za mój sposób podejścia do wychowania ( to nie jest Kinga do ciebie, bo o to co pisałaś nie mam urazy, przedstawiłaś swoje podejście podparte konkretami co było ok, ale było tak parę razy już wcześniej).

oj przestan dziewczyno wal, pytaj sie , nawet jak mają linczować.. trzeba w swoje wartości wierzyc i swoją wartość znać.. Przez to ze sie nie zapytasz na forum ktoś może się tego nie dowiedzieć a lepiej znać kilka punktów widzenia i wybrać ktory odpowiada niz trzymac się jakiegoś jednego zlego bo inny nie przyjdzie do głowy...

Napisane przez Magiusa

Moj TZ tez mi to mowil ale my i tak super wielkiej kuchni nie mamy wiec i tak nie wiem gdzie mialabym odkladac te sloiki. Swoja droga paczka wazyla okolk 16kg

Szaro dzis i deszczowo. Daro w domu grzeczniejszy niz u rodzicow, co nie znaczy ze super. Nocki mamy ciagle do d...a to dopiero koncowka 21tygodnia.


Ach i chcialam sie niesmialo pochwalic. Ostatni zabieg na oczko okazal sie chyba faktycznie skuteczny. Mija dzis tydzien od odlozenia antybiotyku a oczko czyste, bez ropki i trzymajacej sie w oku lezki. To juz duzo znaczy i choc jeszcze kolejny tydz.czy2bede sie intensywnie przygladala to jestem juz dobrej mysli
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

super, za oczka klaski:

Napisane przez lonely_lady

---
polędwiczki już prawie gotowe
język zaraz mi do doopska ucieknie


---
A tak w temacie żyrafy.
Ja troszkę przyżydziłam
Pewnie pamiętacie jak na poczekalni wrzuciłam fotki żyrafki którą sama uszyłam. Od jakiegoś czasu Bączek ją uwielbia. Miętoli i wkłada sobie aż po migdałki jej smukłą szyję, czy raciczki
Nie wiem, czy żyrafka jeszcze długo pociągnie.. chyba będę zmuszona uszyć drugą

no super ta TWoja żyrafka byla sama bym ją pomiętolila:p

Napisane przez Magiusa

hehe, pokażę Wam w jakiej pozycji znajduję najczęściej mojego syna na macie ostatnio
Załącznik 5467016

Załącznik 5467017

o kurcze, toż on zaraz zacznie raczkować!

Napisane przez ada32

kąpiecie juz swoje dzieci w łazienkach ..typu wanna "dorosła" czy brodzik czy moze wkładacie wanienkę do wanny ???
moje dziecie tak bardzo mi zalewał pokój w którym kąpałam że już musze jednak kąpac w łazience....a tak wygodnie było mi w pokoju koło łóżeczka

ja kąpałam od początku w lazience.. i teraz mi wojtuś tak wodę rozchlapuje ze męzu musi mopem zmywać.. ale niech się bawi.. ja czasami się kąpie w brodzku z W.. tzn on się kąpie a ja siedze i go podtrzymuje ..

------

Widzę ze się podobaly moje słoiki

Diabli - no te moje eksperymenty to mnie sama nie raz smiesza ale juz taki ze mnie tym,ze jak siebie samej empirycznie nie przekonam to nie moge po prostu.. no musze sprobowac.. zreszta uwazam, ze jednak moje sloiki w smaku sa znacznie lepsze niz te kupowane. i mysle ze sie mimo wszystko sporo ucze.. a przy 2 dzieci nie bede miala czasu na takie eksperymenty.. wiec kiedy jak nie teraz?

alez mnie dzisiaj maz w..k..rwiil... wrrrrr

[modro]

Napisane przez Budyniek

Modro tylko? to dlaczego to taki szał robi?

pawie_oczko ja w taką pogodę czuję każdą śrubę i płytkę w nodze, paskudne uczucie, jakbym... rezonowała

Nie wiem, czy tylko, jak i jeśli zakupię - dam znać, czy jest w niej coś magicznego. Póki co nie mam pomysłu na Mikołajki, a nie chcę, aby moja starsza córka widziała, że Mikołaj do maluchy przyszedł z reklamówką słoików z żarciem, całkiem popadnie wtedy w samozachwyt, bo przecież ona dostanie to, co sobie wymarzyła a młodej Mikołaj przyniósł tylko obiad...

Napisane przez XxXJuSstiii

dla ślicznej Neli
też nie lubię tytułu o spadaniu
dobranoc

rozumiem, że smoczek nie wchodzi w grę? kurczę, szkoda, żebyś musiała odstawiać ją tylko z tego powodu

Smoczek w ogóle nie wchodzi w grę. Chyba nie będę jej go nawet już proponować. Chciałabym długo karmić, tzn. pociągnąć rano i wieczór oraz noc jak długo nam z tym będzie dobrze, póki co z kp jest mi rewelacyjnie. Liczę jeszcze na to, że może "samosię" naprawi jej to zasypianie, bo z dziećmi różnie bywa...

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Na tytuł wątku zagłosowałam, przekornie, bo na najbardziej oczywisty, nie przepadam za rymowankami

dobrej nocy wszystkim

[karota11]

hump jak tam rzeźba u I.? szleństwo na basenie?

Motylek, my tak samo od samego urodzenia na cmentarz, nigdy nei słysząłam takich nowinek,ze nei można

Mysia że Wam się chcialo dzisiaj tak na basen ruszyc jak było?
sylviae u mnie tez sutki ostatnio przyatakaowane przez Małego, najgorszy prawy, bo tu podczas jedzenia ciągnie buzią sutek w swoją stronę, a rączką mi go odpycha od siebie i tak non stop

xal co do aparatu, to ja nei wiem jak Ty wytrzymujesz,ze ta lustrzanka leżyw szafie, no wiem,ze trudno ją nosic ze sobą,a le w domu mój dzieć byłby z każdej strony obfotografowany w kompakcie moim to doopy nie urywają zdjecia, pewnie mam za stare juz sprzęty ;/
A co do cmentarza, to mojego meża ojciec , mój teść nie żyje, wiec ja byłam zobowiązana pokazać mu wnuka i często do Niego chodzimy takie tam
banka ale sobie wcina jabłko od niechcenia a leże to sobie je popykam, bo i tak nei mam nic lepszego do roboty

lonely masz jakiś fajny przepis na te polędwiczki? bo ja mam chęć

cloche ciekawa jestem, czy Twój Maluch tez polubi żyrafkę CO do płaczu to dziwne ;/ moze cos go w brzuszku zabolało;/

Justii ale to Twoje dziecie pospało czym Ty mamuśka tak wymęczyłaś dziecko
a co do zmiotki to mój tż tez pozycza z innych robów, ale zawsze czyta imię od kogo bierze i mówi :no Jasiek na chwilę tylko, zaraz oddam.."

vil a jaki kupiliście dywan? jakiś krótkowłosy? czy nie patzryliście na to? bo ja właśnie chyba zakupię wykłądzinę dywanową ;/ mam dylemat trochę ;/
　

Napisane przez xal

Jak wchodzę na cmentarz to mam dreszcze, jakiś taki ze mnie tym i w ogóle. Ponieważ wierzę, że nasz świat z tamtym się przenikają to jakoś na cmentarzu bardziej do mnie dociera ta myśl. O tym "opiekowaniu się" to nie pomyślałam, raczej byłam zdania, że jak idę do dziadka to on się małą zaopiekuje i nic się nie stanie tak na pewno, ale mimo wszystko ...
Bardzo chciałam ją wziąć do dziadka i przedstawić, chociaż głęboko wierzę, że się znają i to pewnie dłużej niż ona ze mną, ale jakoś miałam opory. Niby już po chrzcie ....
Na wakacje jak powiedziałam, że pójdę z ciocią i kuzynem na grób i jak ja wejdę to M. pojeździ z małą to babcia powiedziała "to dobrze że idziecie razem, nie wchodź z dzieckiem na cmentarz". Wolę nie dopytywać o podstawy tego stwierdzenia, bo raz usłyszałam dlaczego wierzą w to, że jak ktoś odchodzi to daje znać innym i aż mam ciarki jak o tym myślę. A mówili poważnie a nie nabijali się z brzdąca.

jak to daje znać, komu? tym co żyją czy tym co nie? bo jakoś nie zakumałam

mój Kuba dzisiaj cały dzień przegadał , oczywiscie po swojemu, ale od kiedy tylko wstał do późnego wieczora byliśmy trochę w gościach dzisiaj i nie mogli się wszyscy nadziwić

[Budyniek]

Magiusa bardzo takie zboczenie, jestem książkoholikiem i przeżywam orgazm jak dostaję książkę gdzie mamy elfy, smoki, magię itp

maarchewka Przypomina mi się kawał.
Mnich nie jadł od 500 dni. Wszędzie prasa, kamery. dziennikarze zadają pytania
- Ale naprawdę nie jadł pan nic od 500 dni?
- Naprawdę.
- To jak pan przeżył?
-Nocami żem żarł.

Co munrz przeskrobał?

[XxXJuSstiii]

Napisane przez modro

Smoczek w ogóle nie wchodzi w grę. Chyba nie będę jej go nawet już proponować. Chciałabym długo karmić, tzn. pociągnąć rano i wieczór oraz noc jak długo nam z tym będzie dobrze, póki co z kp jest mi rewelacyjnie. Liczę jeszcze na to, że może "samosię" naprawi jej to zasypianie, bo z dziećmi różnie bywa...

wiesz, jak Cię nie będzie to jakoś zaśnie, nie? coś wymyślicie

Napisane przez karota11

Justii ale to Twoje dziecie pospało czym Ty mamuśka tak wymęczyłaś dziecko
a co do zmiotki to mój tż tez pozycza z innych robów, ale zawsze czyta imię od kogo bierze i mówi :no Jasiek na chwilę tylko, zaraz oddam.."

nic specjalnego nie robiłam z nim

a Jaśkowi to chyba wsio ryba już

Napisane przez Budyniek

Mnich nie jadł od 500 dni. Wszędzie prasa, kamery. dziennikarze zadają pytania
- Ale naprawdę nie jadł pan nic od 500 dni?
- Naprawdę.
- To jak pan przeżył?
-Nocami żem żarł.

[Magiusa]

Napisane przez Budyniek

Magiusa bardzo takie zboczenie, jestem książkoholikiem i przeżywam orgazm jak dostaję książkę gdzie mamy elfy, smoki, magię itp

maarchewka Przypomina mi się kawał.
Mnich nie jadł od 500 dni. Wszędzie prasa, kamery. dziennikarze zadają pytania
- Ale naprawdę nie jadł pan nic od 500 dni?
- Naprawdę.
- To jak pan przeżył?
-Nocami żem żarł.

Co munrz przeskrobał?

A widzisz ja kiedyś też się zaczytywałam w fantasy, teraz bardziej kryminały, rozumiem jednak że w takim razie gry rpg w każdej formie ( czyt.na żywo i na kompie i karciane) też nie są Ci obce?
Tak się zastanawiam czy w moim starym domku nie mam książek fantasy jeszcze, które mogłabym Ci oddać, ale jeśli już to chyba tylko seria Dragonlance się uchowała. Czytałaś?

[Budyniek]

mam prawie wszystko co wyszło z Dragonlance po polsku brakuje mi chyba 2 książek. Najbardziej mi żal podserii z Miną (krew i popiół, krew i bursztyn, krew i żelazo) bo oczywiście chamy ostatniej części nie wydali

Teraz ograniczam się do książek i nowości w grach komputerowych. Zacinamy z mężowskim we wszelkie Wiedzminy, Gothici itp Karcianki i gry na żywo to już raczej dla młodszych. Kiedyś jeszcze pocinałam w figurkach jako panna. No cóż, setka chłopa na turnieju i ja jedna? miodzio

[puchatkowa]

O zobaczyłam filmik z Bartusiem bo spać nie mogę i melise popijam nasza też tak dupke na macie czasem unosi myślałam, że to wstęp do obrotu na plecki?

[Magiusa]

Napisane przez Budyniek

mam prawie wszystko co wyszło z Dragonlance po polsku brakuje mi chyba 2 książek. Najbardziej mi żal podserii z Miną (krew i popiół, krew i bursztyn, krew i żelazo) bo oczywiście chamy ostatniej części nie wydali

Teraz ograniczam się do książek i nowości w grach komputerowych. Zacinamy z mężowskim we wszelkie Wiedzminy, Gothici itp Karcianki i gry na żywo to już raczej dla młodszych. Kiedyś jeszcze pocinałam w figurkach jako panna. No cóż, setka chłopa na turnieju i ja jedna? miodzio

to nie wiem czy grałaś w Dragon Age, ale polecam, szczególnie część I
no i klasyczny torment jest super, tyle, że teraz to już mocno grafiką odstaje od tego co oferują

[diabli]

Napisane przez humpback

był szał I. jest cudownym dzieckiem jak ma dookoła innych ludzi i wodę której może się napić i którą może rozchlapywać. uśmiechami szastał na prawo i lewo jak nie moje dziecko. no i rozkrzyczał się dopiero w przebieralni ze zmęczenia, a potem grzecznie spał

w ogóle doszłam do wniosku że to taki mały księciunio a ja robię za błazna żeby się cieszył. i wybredny jest to co jakiś czas ktoś inny musi odgrywać pajaca lub też się nim zachwycać i mówić do niego

sporo dzieci po zajęciach basenowych kryzys przezywa w szatni pojawia się zmeczenie, trzeba się ubierać, cieplo, glod, seb - wszystko naraz

rozbawilas mnie z tym błaznem czego to mamuśki nie zrobia dla dzieci żeby były szczęśliwe...

---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:28 ----------

Napisane przez pawie_oczko

Nadrobiwszy z grubsza, ide przyciagnac meza spod tv i spac,
U nas pada i pada pol dnia, a kosci mnie tak bola, ze juz nie moge z tym moim niedolezctwem
A nasza Nelka skonczyla dzis pol roku

sto lat Nelcia!

skonczylismy ogladac film, można isc spac polecam http://www.filmweb.pl/film/Koliber-2013-639250 Agata Buzek naprawdę milo mnie zaskoczyla. w pamieci utkwila mi w rewersie, który był hmm specyficzny, a tu takie cos. obejrzyjcie.
kolorowych.

[karota11]

dzień dobry

[cloche]

heeej, zdazylam zaglosowac

juz nie pamietam co mialam pisac...
aa, Ash, no podobna sytuacja fajnie tak, nie? a co do Sofci, hmm... myslisz, ze znowu skok? wg niemieckich skokow to kolo 26. tygodnia znow jest... nie wiem ile Sofcia ma... ale ten skok trwa krotko, wiec jest nadzieja!

maarchewka, no juz wiem co kolezanka moze jesc. krolika i indyka troche swini tez moze, a do tego odrobina ziemniakow lub ryzu - ale nie za duzo, bo na nie tez ma uczulenie, ale jakies weglowodany jesc musi ze wzgledu na karmienie piersia. aa, no i amarantusa tez jesc moze

mialam jeszcze cos pisac, ale zapominalska jestem, a panicz domaga sie uwagi
milego dnia!

[vil84]

dobry dzień u nas jak zwykle ostatnio pobudka 4.45, Młody łaskawie zasnął o 6.15 na pół h tzn ja go po jedzeniu odkładam do łóżeczka i staram się zasnąć ale on tak nadaje że poddaje się .

teraz szybkie śniadanie, pędze do gina (@ to ja się chyba ie pozbędę ... idę po jakieś inne tabletki bo te chyba nie działają na mnie) a potem rehabilitacja.

Napisane przez karota11

vil a jaki kupiliście dywan? jakiś krótkowłosy? czy nie patzryliście na to? bo ja właśnie chyba zakupię wykłądzinę dywanową ;/ mam dylemat trochę ;/

tak, taki krótkowłosy, mięciutki żeby fajnie było raczkować na tym. mieliśmy w planach wykładzinę ale te wszystkie w miarę sensowne cenowo, do 50 zł/m są strasznie szorstkie, a za miękką zapłacilibyśmy majątek, taniej wyszedł dywan bo patrzyliśmy na końcówki serii itp i znaleźliśmy taki fajny 160x220 za 179 zł. ładny kolor, miękki. i tak Młody zapluje, zniszczy i za 2-3 lata kupi się coś nowego więc nie ma sensu na początku dużo kasy w to inwestować.

[humpback]

Napisane przez Budyniek

czym sophie różni się od psiej gumowej kury?

atestem i ceną na pewno. dla mnie zośka to taki luksusowy psi gryzak. bardzo prosta zabawka, która świetnie się sprawdza dla takich maluchów

Napisane przez pawie_oczko

Nadrobiwszy z grubsza, ide przyciagnac meza spod tv i spac,
U nas pada i pada pol dnia, a kosci mnie tak bola, ze juz nie moge z tym moim niedolezctwem
A nasza Nelka skonczyla dzis pol roku

mimo, ze mi dziecko nie spadlo, to jakos nie podoba mi sie ten tytul o spadaniu glosuje na ten o zabku

Dobrej nocki

za 6 miesięcy Nelki

Napisane przez karota11

hump jak tam rzeźba u I.? szleństwo na basenie?

szaleństwo dzikie, ale zamiast rzeźby mamy póki co urocze wałeczki tłuszczyku

Napisane przez Budyniek

Mnich nie jadł od 500 dni. Wszędzie prasa, kamery. dziennikarze zadają pytania
- Ale naprawdę nie jadł pan nic od 500 dni?
- Naprawdę.
- To jak pan przeżył?
-Nocami żem żarł.

Napisane przez karota11

dzień dobry

dobry, dobry

mąż mój zdecydował się na przejęcie mojego macierzyńskiego/rodzicielskiego więc żeby delikatnie się wprawił a jednocześnie miał moje wsparcie to od grudnia idę do pracy co prawda na razie tak na 4h dziennie, i dopiero od stycznia na cały etat, ale i tak się cieszę muszę zaraz papierologię odwalić i przesłać

[MoTyleKsw]

Napisane przez cloche

heeej, zdazylam zaglosowac

juz nie pamietam co mialam pisac...
aa, Ash, no podobna sytuacja fajnie tak, nie? a co do Sofci, hmm... myslisz, ze znowu skok? wg niemieckich skokow to kolo 26. tygodnia znow jest... nie wiem ile Sofcia ma... ale ten skok trwa krotko, wiec jest nadzieja!

maarchewka, no juz wiem co kolezanka moze jesc. krolika i indyka troche swini tez moze, a do tego odrobina ziemniakow lub ryzu - ale nie za duzo, bo na nie tez ma uczulenie, ale jakies weglowodany jesc musi ze wzgledu na karmienie piersia. aa, no i amarantusa tez jesc moze

mialam jeszcze cos pisac, ale zapominalska jestem, a panicz domaga sie uwagi
milego dnia!

O matulu, to za dużego asortymentu jedzeniowego koleżanka nie ma. Masakra jak dla mnie.

Napisane przez karota11

[SIZE=3]hump jak tam rzeźba u I.? szleństwo na basenie?

Motylek, my tak samo od samego urodzenia na cmentarz, nigdy nei słysząłam takich nowinek,ze nei można

Ja też nie słyszałam, ale dopiero 1 listopada zaczęli mnie ludzie zaczepiać i przy grobie dziadków pytać czy taki maluszek to ochrzczony, bo strach na cmentarz przychodzić, a ja w ogóle nie wiedziałam o co chodzi. W końcu się zdenerwowałam i zapytałam się jednej babki ale co i jak i póxniej mama mi powiedziała, że pilnowała tego, ale sama nie wie czemu...

Napisane przez Ashyshqa

hejka! zaglosowalam na tytul o czekoladkach i posladkach ale chyba jako jedyna sie z nim utozsamiam

od dzis TZ ma przez tydzien urlop i we wt przyjezdzaja do nas znajomi z Polski na kilka dni wiec bede rzadziej zagladac (widziala ze Clo w podobnej sytuacji )

Sofinka moja ma jakis gorszy czas bo spi tylko ns rekach. jak ja odloze to bardzo placze... A juz bylo duzo lepiej... ale podejrzewam skok bo bardzo sie zmienia ostatnio! i tez sie dzwiga na czworaka, tak jak Daro. Ale tylko na 2-3 sekundy i pada. Ale probuje nieustannie. Cieszy sie i zlosci jednoczesnie. Do tego wieczorami dziaselka ja dobijaja i mamy wyjca.... ale bedzie dobrze...

Cmentarne przesady byly mi dotad obce... czasem z z Sofcia spacerujemy po cmentarzu ale moze protestanckie sie nie licza

Bo Ty masz wersję przytulaską! Ciesz się póki możesz, bo póxniej powie "Maaamoooo no weeeeeź, nie rób mi wiochy"

Napisane przez diabli

mojej kuzynce tata zmarl jak miała niecaly rok. i często ciocia zabierala ja na cmentarz. bawila się tam, zbierala liscie, siedziała na grobie i wydawalo nam się to takie oczywiste - odwiedza tate.

No dokładnie na takiej samej zasadzie.

Napisane przez xal

Jak wchodzę na cmentarz to mam dreszcze, jakiś taki ze mnie tym i w ogóle. Ponieważ wierzę, że nasz świat z tamtym się przenikają to jakoś na cmentarzu bardziej do mnie dociera ta myśl. O tym "opiekowaniu się" to nie pomyślałam, raczej byłam zdania, że jak idę do dziadka to on się małą zaopiekuje i nic się nie stanie tak na pewno, ale mimo wszystko ...
Bardzo chciałam ją wziąć do dziadka i przedstawić, chociaż głęboko wierzę, że się znają i to pewnie dłużej niż ona ze mną, ale jakoś miałam opory. Niby już po chrzcie ....
Na wakacje jak powiedziałam, że pójdę z ciocią i kuzynem na grób i jak ja wejdę to M. pojeździ z małą to babcia powiedziała "to dobrze że idziecie razem, nie wchodź z dzieckiem na cmentarz". Wolę nie dopytywać o podstawy tego stwierdzenia, bo raz usłyszałam dlaczego wierzą w to, że jak ktoś odchodzi to daje znać innym i aż mam ciarki jak o tym myślę. A mówili poważnie a nie nabijali się z brzdąca.

Ja myślę, że te dobre duchy się opiekują nami z nieba. Nie wierzę w to, że jakiś duch skradłby duszę mojego dziecka na cmentarzu. Dla mnie cmentarz od małego to standard. Od 4 roku życia jestem tam co tydzień, jak byłam mała zmarła mamy siostra, później dziadek - tata, taty i tak już zostało we krwi. Ja uwielbiam cmentarze. Kocham wręcz historie tam zapisane. Jak byłam młodsza, to z śp. babcią chodziłyśmy na cmentarz z jej koleżanką i opowiadały mi historię ludzi. Mam kilka książek o historii piotrkowskich cmentarzy, tak je ubóstwiam, że wszystkie historie jakie znałam opowiadałam każdemu z kim byłam na cmenatrzu. Mój TŻ nie lubi cmentarzy, ale historię grobów, czasami całkiem obcych ludzi muszę mu co roku opowiadać podczas spaceru na 1 listopada.

Napisane przez JennyAniolek

Sonda założona, zapraszam do głosowania

Napisane przez Budyniek

Ag_nes
zazdroszczę łazienki!
Ale ja każdemu zazdroszczę łazienki. Zawistnie. Wstrętnie. Pożądliwie. Mam najbardziej paskudną łazienkę świata. Niefunkcjonalna kiszka, a z braku funduszy ciągle za sufit służy... folia! przebrzydactwo!
Teraz mnie skręca jak jestem u teściów, bo wyszykowali tak cudnie łazienkę, że mam ochotę ich zjeść! wprawdzie pod przedszkole, więc np są dwie umywalki, ale i tak jest piękna!
małe wyjaśnienie: Zamieszkałam z moim współtwórcą w jego domu, a do mojego domu wprowadzili się teściowie. Dom był wiele lat nie remontowany, a teraz parter przeszedł wielki remont, bo niedługo rusza tam prywatne przedszkole ze stemplem ministerstwa i wygląda tak cudnie to wszystko, że mam ochotę teściów wywalić

Ja szczerze mówiąc w żadne cmentarne przesądy nie wierzę. Tzn, nie odbieram stania dziecka na grobie jako czegoś nagannego, ale też nie czuję takiego jakiegoś uniesienia, że dziecko do babci przyszło, bo to dla mnie zimna płyta a nie babcia. A babcia jest w opowieściach, sercach, wspomnieniach. Wtedy jest z wnuczką, a nie tylko na podmokłej, cmentarnej ziemii. Dlatego też nie wierzę w przesądy nt wprowadzania dziecka na cmentarz, bo dla mnie to takie symboliczne miejsce bardziej a nie, że tam duchy biegają. A skoro wierzę, że biegają gdy są z nami "psychicznie" to nie mogę wierzyć, że tylko na cmentarzu.

A na cmentarzu zostałam "Wstrętną Babą"! M. nie mógł znalezc grobu babci i biegał. A cmentarz "na Dołach" jest bardzo ciasno zagrobiony. Więc z moim kuśtykaniem i tłustą doopą nie chciałam latać z nim, żeby jeszcze nie zdeptać jakiejś płyty (o tym, że tego dnia Budyń wylądował w grobie to będzie następnym razem). Przycupnęłam (o ile doopa tego kalibru może cupać a nie przysadziście się uwalić) na ławeczce. Cudzej ławeczce. A rodzinka nieopodal

-Zobacz jaka Wstrętna Baba!
- No! jak tak można!
- No! Na cudzej ławeczce siadać!
-Wstrętna Baba! No!

Następnym razem będę jak amfibia kroczyć między nagrobkami, coby ktoś się przejęciem ławeczki przez niepełnosprawną nie zgorszył

Wstrętna baba, chłosta Ci się należy. Opierdzieliłabym Cię

Ale tu nie chodzi o jakieś uniesienia. Wiadomo, że człowiek żyje poprzez wspomnienia o nim, ale cmentarz to takie miejsce, że wiesz, że ten ktoś jest obok mimo, że czasami już niewiele z niego zostało. Z tym stawianiem na grobie dziecka i że niby u dziadka na kolanach to tak naprawdę rozładowanie sytuacji. Dla mnie śmierć dziadków nadal jest ogromnym przeżyciem. Minęło już 10 miesięcy od śmierci dziadka i 9 od śmierci babci a ja czuję, jakby oni ciągle żyli, a jak sobie uświadamiam, że ich nie ma, to wyję jak bóbr, czyli jakieś 4 razy w tygodniu. A każda wizyta na cmentarzu jest dla mnie ogromnym przeżyciem.

[ada32]

hej..

dzięki za wypowiedzi co do kąpania...budyniu niestety patent z ręcznikami już dawno przestał działac..młode tak szleje i kopie nóżkami w wode że pół pokoju pływa ..nie mówiąc o ścianach po których woda spływa strumieniami...
widzę że niektóre kąpiecie w wannach duzych..Ja niestety chyba bym nie mogła sie tak na dłuższą metę schylac ..kręgosłup cierpi
mam dwie łazienki ale ta na dole (z wanną) odpada bo przecież nie będe młodego dźwigac po schodach do sypialni..a na górze ma kabinę prysznicową i za nisko.. na kolanach musiałabym kąpac ...ech .. stelaż koło brodzika a przewijak na pralce i tym sposobem chlapiemy tylko po kafelkach którym woda niestraszna..tyle ze roboty po kąpaniu kupe



wiecie..Gabrynio jeszcze śpi ...z nocy się nie obudził...ale do północy płakał żałośnie..tuliłam i chodziłam po pokoju wte i we wte ..a i tak usnął dopiero jak posmarowałam dziąsełko i odłozyłam do łóżeczka

mąż kupił dentinox N.. ma któraś??
wydaje się że podziałało od razu

[xal]

Napisane przez Budyniek

Xal Nieźle. Bardzo uduchowiona jesteś. czasem zazdroszczę wiary w metafizykę i takie pełne uniesień chwile. Dla mnie to tylko płyta i prochy Kiedyś układałam tarota, ale to jest okropne kłamstwo. Żadnych zdolności poza odrobinką psychologii i obserwacji

Ja jestem małe strachaiło

Napisane przez Budyniek

czym sophie różni się od psiej gumowej kury?

Atestami na dzieci?

Napisane przez karota11

xal co do aparatu, to ja nei wiem jak Ty wytrzymujesz,ze ta lustrzanka leżyw szafie, no wiem,ze trudno ją nosic ze sobą,a le w domu mój dzieć byłby z każdej strony obfotografowany w kompakcie moim to doopy nie urywają zdjecia, pewnie mam za stare juz sprzęty ;/

Kupilismy kompakta, bo nie mamy kamery. No i to jest małe poręczne, a fotki super. Ja się tam nie znam dobrze na sprzętach, ale podobno ma bardzo jasny obiektyw i dlatego takie fajne fotki wychodzą.

[ada32]

marchewko...Ja wczoraj wieczorem też z mężem sie pokłóciłam..nawet zwyzywałam go..mocno mnie wkur....ł ...
a dzis cholera ma urodziny
a miały byc ciche dni...ech...i co muszę mu tort zrobic ....

[karota11]

vil super cenowo sie trafił ja tez potzrebuję własnie dużego, pokój Mały ma tak coś koło 20m2 i po podłodze "gołej" będzie ciężko, a własnie masz rację,ze wykładzina to może byc "ostra", ja zawsze chciałam wykąłdzinę taką mało oryginalną-w uliczki ja od dziecka jeździłąm samochodami, miałam różne zbiory i wykłądzina ulice, to odkąd takie produkty pojawiły sie na rynku było moim marzeniem

A teraz pokój Małego zrobiliśmy ocean- i gdzie tu z ulicą wyskoczyć

hump, o kurcze z tą pracą o kurcze podziwiam ,ze juz sie zdecydowałaś , serio, ja to non stop i tak nie mogłabyms ie chyba skupić na pracy, bo o tym moim gagatku bym myślała

A co do basenu, to u mnie nei ma w okolicy takiego, żeby zajecia dla neimowląt były, a jakoś tak sama boję się

Motylku a cmentarz nie ejst gdzies na uboczach miasta, czy wsi? o tam zazwyczaj słyszę takie cuda
ja mam taką daaalszą rodzinę, i co jakiś czas jeździmy na wieś na cmentarz, tam skupiają się babunie i głowa mnie zawsze boli od tych newsów, ale że leżą tam dziadkowie mojej mamy, to zawsze pojedziemy i tam wiecznie jak ktoś zmarł to zasłaniało się okna, lustra i inne zabobońskie cuda;/ wkurzam sie czasami jak to słyszę

Jak spaceruje po cmentarzu, wypatrzyłam cytat u takiego gostka , który mi przypadł do gustu
" To co mnei spotkało
Was też nie ominie
Ja jestem już w domu
Wy jeszcze w gościnie"

[xal]

Napisane przez karota11

jak to daje znać, komu? tym co żyją czy tym co nie? bo jakoś nie zakumałam

Dokładnie tak, coś jakby myśli wędrowały w chwili smmierci do zyjących, żeby ich powiadomić o odejściu.

Po prostu czuję respekt przed nieznanym.
Pamiętam jak po śmierci dziadka (tego wcześniej) to szłam wieczorem do kościoła przez cmentarz, pierwszy i ostatni raz w zyciu, nie bałam się, a ciemno było i kawałek do przejścia. Miałam wrażenie, że on idzie ze mną ... Nigdy więcej tego "wyczynu" nie powtórzyłam sama.

A kolega mówił, że kiedyś wracał od dziewczyny z akademików na autobus (w katowicach koło bazyliki jest cmentarz i się idzie na skróty na Zadole to dla katowiczanek) i jak był na cmentarzu to zegar bazyliki wybijał północ Powiedział, że dziwne uczucie i dostał mega przyspieszenia.

[humpback]

a i dziś w lidlu pampki za 88 zł duża paka (186 szt. rozmiar 3, 162 szt. rozmiar 4)