Ho! ho! ho! by nam w Nowym Roku lepiej szło! część 37

[nonetheless]

jeeeest ZAPRASZAM

[ScarlettO]

Aiesha, wystające pupy sa fajne ładniej sie prezentują niz plaskopupie to atut wg mnie

[Monte_]

Napisane przez Niedorosla_Antonina

Monte ja dobrałam pod siebie taki rozkład B/T/W jaki zaobserwowałam kiedyś, że mi najbardziej sprzyja
tutaj jest kalkulator, można obliczyć swoje zapotrzebowanie----> http://www.fabrykasily.pl/bmr

zerknę sobie

Napisane przez arnama

Cześć Dziewczyny
Spodziewałam się nowego wątku
Wybaczcie, że nie nadrobię, ale postaram się być już na bieżąco

No heej!

Napisane przez dziunkowa

Melduje the pyramid, rozciaganie do szpagati i 8 min mattwych ciagow z hula hop. Mala sie ze mnie brechtala

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Grapefrutka

i tak sobie myślę że może by zacząć akcję
Nowy rok, nowy tydzień, nowy wątek - nowa ja
ktoś się przyłączy?

Ja chętnie
od Sylwestra nie mogę się ze sobą ogarnąć

Napisane przez Aiesha

witam,
widzę, ze w tym wątku się sporo dzieje... Przygarniecie zbłąkaną owieczkę?
kilka przygód z odchudzaniem już przeszłam, nawet i tu, jednak wątki gdzie się udzielałam dawno juz "umarły"
mam 30 lat, od wielu lat staram się dbać o to co jem żeby nie przytyć do wagi jaką miałam daaawno temu... teraz niestety znów waga poszła w górę
aktualnie dobiłam (znowu) do stanu alarmowego - czyli 90kg... a więc najwyższy czas i pora sie ogarnąć...

Witaj

Napisane przez agulaaaa

wczoraj wyszliśmy z Tżtem na marszobiegi, na godzinkę super było, jak śnieg skrzypiał pod butami ubraliśmy się ciepło, psazabraliśmy a na kolację wjechał tatar


idę nadrabiać

Napisane przez arnama

Nie miałam weny do wątku, ani innych rzeczy...
Dzień po świętach zmarła nam koleżanka z paczki Tak nagle....
Pierwsze dni na wyjaśnianie co się w ogóle stało, później czekanie na pogrzeb, a ten był dopiero w tą sobotę (miał być w połowie stycznia), tak że 2.01 jechaliśmy do DE a już 5.01 wracaliśmy z powrotem do PL
Tym samym końcówka roku, w tym sylwester, w żałobie, spędziliśmy go z moimi rodzicami i chyba pierwszy raz w życiu nowy rok powitałam łzami
No ale trzeba wrócić do normalnego życia

Plus taki że po świętach waga mniej więcej stoi w miejscu, a w cm przybyło tak po 1 w bandziochu, więc nie jest źle
A o ile się w same święta pilnowałam to później popłynęłam na maxa, chyba 70% tego co jadłam to były FF

To smutny koniec roku
Bardzo mi przykro

[madmax333]

Napisane przez arnama

Nie miałam weny do wątku, ani innych rzeczy...
Dzień po świętach zmarła nam koleżanka z paczki Tak nagle....
Pierwsze dni na wyjaśnianie co się w ogóle stało, później czekanie na pogrzeb, a ten był dopiero w tą sobotę (miał być w połowie stycznia), tak że 2.01 jechaliśmy do DE a już 5.01 wracaliśmy z powrotem do PL
Tym samym końcówka roku, w tym sylwester, w żałobie, spędziliśmy go z moimi rodzicami i chyba pierwszy raz w życiu nowy rok powitałam łzami
No ale trzeba wrócić do normalnego życia

Plus taki że po świętach waga mniej więcej stoi w miejscu, a w cm przybyło tak po 1 w bandziochu, więc nie jest źle
A o ile się w same święta pilnowałam to później popłynęłam na maxa, chyba 70% tego co jadłam to były FF

Kurcze, ale mi przykro.

Na razie tylko się przywitam,, bo parę dni mnie nie było i muszę was trochę po nadrabiać.
Napiszę tylko, że kupiłam dzisiaj dietę na Vitaliji, ciekawa jestem co mi przyślą i jak to będzie działało. Dietę mam dostać 12-01 o 11.00 . Pożyjemy, zobaczymy