O dzidzie sie staramy,i na dwie kreski tak dlugo czekamy:(problemy,problem y i problem

[czarna_mala]

Napisane przez kingula111

witam cie czarna mala!!coz spiunanie jest najgorsze ale jak sie nie spinac jak sie chce???
ja tez obecnie biore clo jestem w trakcie 2 cyklu z tym lekiem zobaczymy czy warto go brac hehe

Oby Tobie się udało, trzymam kciukasy

Napisane przez Terrence

Adopcja to długa droga, ale i dojrzewanie do niej psychicznie zajmuje pewnie dużo czasu.

Kurczę, dziewczyny, za tydzień powinnam mieć małpę, nie będę testować do tego czasu, ale jestem prawie pewna, że się nie udało. Przez te negatywne testy owu mam schizę, że nie miałam owulacji, chociaż wykres na ovufriend ją wyznaczył i pokazuje wzrost temperatur w drugiej fazie cyklu. W przeciwieństwie do ciebie, czarownica, my nie robiliśmy badań, więc myślę, żeby we wrześniu zacząć je robić. W ramach przygotowań do ciąży zaczęłam tylko brać kwas foliowy i rzuciłam faje. No i w tym cyklu brałam wiesiołek.

Terrence czy odczuwasz jakąś różnicę po tym wiesiołku? Ja wybrałam opakowanie i nie odczuwałam żadnej różnicy. Dziewczyny a próbowała któraś z Was brać Castagnus? Mam go zakuionego od pół roku i jakoś boję się go użyć

Najgorsze jest to, że ja miałam robione badania hormonalne i HSG jajników, a mąż miał badane nasienie, wszystkie wyniki wyszły ok, a ja nadal jestem w czarnej d**ie strasznie mnie to irytuje...

[Terrence]

Napisane przez czarna_mala

Oby Tobie się udało, trzymam kciukasy


Terrence czy odczuwasz jakąś różnicę po tym wiesiołku? Ja wybrałam opakowanie i nie odczuwałam żadnej różnicy. Dziewczyny a próbowała któraś z Was brać Castagnus? Mam go zakuionego od pół roku i jakoś boję się go użyć

Najgorsze jest to, że ja miałam robione badania hormonalne i HSG jajników, a mąż miał badane nasienie, wszystkie wyniki wyszły ok, a ja nadal jestem w czarnej d**ie strasznie mnie to irytuje...

Po pierwszym cyklu z wiesiołkiem nie odczuwam żadnej różnicy jeśli chodzi o śluz. Tzn, jest go tak samo mało jak zawsze.

[kkasienka]

ja w sumie też po wiesiolku nie widzialam dużej poprawy, więc sie zniechecilam i przestalam brac

[czarna_mala]

Napisane przez Terrence

Po pierwszym cyklu z wiesiołkiem nie odczuwam żadnej różnicy jeśli chodzi o śluz. Tzn, jest go tak samo mało jak zawsze.

Hmm...w taki razie muszę się "przeprosić" w wiesiołkiem i zacząć go znowu brać ale teraz zbliża się owulka, więc nie będę brać

[kkasienka]

ale słyszałam, ze jednym dziewczynom wiesiołek bardzo pomaga, a innym niestety nie.

[malinka1984]

Ja wiesiołek biorę drugi cykl i widzę poprawę, biorę go teraz 3 razy dziennie oczywiście do owu.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

aniulla co tam u was??

[aniulla206]

Napisane przez malinka1984

Ja wiesiołek biorę drugi cykl i widzę poprawę, biorę go teraz 3 razy dziennie oczywiście do owu.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

aniulla co tam u was??

35dc bez @ ale tak mnie dziś brzuch boli ze co chwila chodze do kibelka zobaczyć czy dostałam. Wczoraj rano miałam tem. 36,8 dziś 36,9 czy normalne ze tak skacze przed @? Patrząc na wykres tem. kkasienki to mój jest bardzo wysoki

[pirisand]

Linka jak tam?????

Napisane przez czarownica_tea

Cześć,

ja też chętnie dołączę do wątku, mam 30 lat, Małż 31, o dziecko zaczęliśmy się starać w kwietniu, 4 lata po ślubie. Obecnie jesteśmy w 5 cs i .... zobaczymy.


ściskam

hej witaj!

Napisane przez malinka1984

Linka1984 czekamy na wieści.
czarownica_tea witamy w Naszym gronie
U Nas na tapecie wczoraj był temat adopcji i inseminacji...
...Wczoraj moj maz jak gdyby nigdy nic zaczal rozmowe na temat Naszych staran zaczynajac tak"Jak nam sie nie uda zajsc w ciaze do konca roku to decydujemy sie na adopcje?..."malo nie zemdlalam...lzy mialam w oczach i od raz powiedzialam ze ja nie doroslam do tego, ze chcialabym sprobowac z IUI najpierw ze adopcja to dluga droga, ze ja chcialabym byc w ciazy,nosic dziecko pod sercem, urodzic je, zeby bylo Nasze z krwi i kosci...Powiem Wam ze juz od jakiegos czasu maz przebakuje ze moglby adoptowac taka 3 latke...
Później ja zaczęłam temat inseminacji bo ja z tych niesierpliwych jestem i myślę żeby w 12cs podejść już do IUI.

mam podobnie.. nawet nie dopuszczam myśli o adopcji.. jeszcze.
Mam nadzieję że nie będę musiała tego rozpatrywać

[kingula111]

aniullka trzymam kciuki jak temp wysoka to bardzo dobrze
czarna mala ja teraz mam drugi cykl z CLO wiec zobaczymy czy bedzie owocny

[malinka1984]

aniulla zrob test...

[kkasienka]

trzymam aniulla kciuki, żeby się udało!!!

[pirisand]

aniulla

[czarna_mala]

Napisane przez kkasienka

ale słyszałam, ze jednym dziewczynom wiesiołek bardzo pomaga, a innym niestety nie.

Mam nadzieję, że jak zacznę brać znowu to mi pomoże

A od kiedy zaczynacie brać wiesiołek od pierwszego dnia @????????

Napisane przez kingula111

aniullka trzymam kciuki jak temp wysoka to bardzo dobrze
czarna mala ja teraz mam drugi cykl z CLO wiec zobaczymy czy bedzie owocny

trzymam kciuki żeby Ci się udało

Napisane przez malinka1984

aniulla zrob test...

aniulla ja bym nie wytrzumała i zatestowałabym już

[malinka1984]

czarna_mala wiesiolek powinno sie zaczac od pierwszego dnia cyklu.
Ja od jutra zaczynam korzystac z testo owulacyjnych, zobaczymy czy owu bedzie w tym cyklu tak jak byla w poprzednich.

[Linka1984]

Wrócilam dziś wyszłam za szpitala dopiero , nie bede Wam nic opisywać bo sie przestraszycie , generalnie jest to najnormalniejsza w swiecie operacja a co za tym idzie bznadzije samopoczucie, ból itd. Musze dość do siebie a to chyba troszke zajmie czasu. Najważniejsze jest diagnoza ; endometrioza , czesciowo się tylko udało ją skougulować - strzepek jajowodu nie ruszali bo za duze ryzyko zniszczenia ich takze teraz działać działać 2-3 miesiące a następnie podchodzimy do stumulacji

[czarna_mala]

Napisane przez malinka1984

czarna_mala wiesiolek powinno sie zaczac od pierwszego dnia cyklu.
Ja od jutra zaczynam korzystac z testo owulacyjnych, zobaczymy czy owu bedzie w tym cyklu tak jak byla w poprzednich.

Ok, w takim razie dobrze go brałam

Dziewczyny, a czy słyszałyście, żeby któraś z dziewczyn zaszła w ciążę po Castangusie? Zaczynam się poważnie nad nim zastanawiać, bo zawsze przed okresem mam PMSa, w postaci bolących piersi...

[malinka1984]

Linka1984 troszke mnie strach oblecial po Twoim krotkim wstepie o laparo, ja sie caly czas zastanawiam nad nim...Mam pytanko czy Ty wiedzialasz wczesniej o endometriozie czy dopiero wyszlo to w czasie laparo?
czarna_mala Castagnus jest lekiem ziolowym i czasami pomaga a czasami moze zaszkodzic, ja np sie boje na lasna reke brac nawet ziolowe leki bo u mnie np wszystko jest ok, owu, pecherzyk peka itd wiec ole nie mieszac.

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Linka1984 szybkiego powrotu do formy zycze.Na jak dlugo masz L4?

[aniulla206]

dziewczyny ciekawi mnie ten brak@ ale zaczekam jeszcze ze 3 dni bo już tyle razy się nastawiłam pozytywnie ze nie chce rozczarowan. szczerze to zadnych oznak ciąży a brzuch mnie tak boli....

[kkasienka]

Napisane przez malinka1984

Linka1984 troszke mnie strach oblecial po Twoim krotkim wstepie o laparo, ja sie caly czas zastanawiam nad nim...Mam pytanko czy Ty wiedzialasz wczesniej o endometriozie czy dopiero wyszlo to w czasie laparo?
czarna_mala Castagnus jest lekiem ziolowym i czasami pomaga a czasami moze zaszkodzic, ja np sie boje na lasna reke brac nawet ziolowe leki bo u mnie np wszystko jest ok, owu, pecherzyk peka itd wiec ole nie mieszac.

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Linka1984 szybkiego powrotu do formy zycze.Na jak dlugo masz L4?

wydaję mi się, że przypuszczenia co do endometriozy można miec wcześniej, ale tylko laparoskopia może ją potwierdzic. Moge się mylic, jesli tak, to niech mnie ktoś poprawi.

[Terrence]

Cześć dziewczyny, kurczę diagnoza to już zawsze coś, wiadomo przynajmniej na co się leczyć... ja mam dziś załamkę i w głowie mętlik, wymyślam czarne scenariusze. Pogoda do dupy. Czuję, że zbliża mi się okres i jest to zdecydowanie za wcześnie. Odkąd zaczęliśmy się starać, strasznie skracają mi się cykle. Chyba pójdę do lekarza.

[pirisand]

Linka zabrzmiało groźnie...

[aniulla206]

ja odkąd zaczęłam się starać to mi się wydłużyły cykle. Kiedys miałam 28 dni a teraz 39 masakra. Czasami cały m-c nie mam @. Moja pani ginekolog powiedziała że tak jest bo człowiek się spina i stresuje. Ja tez czuje że @ idzie.

[Terrence]

No ja mam dzisiaj jakiś kryzys chyba. Czytam o tych wszystkich problemach i czasem już mam wrażenie, że prawie wszystkie mnie dotyczą, a czasem nie mogę się zdecydować, który z nich mam. Co zrobić, żeby o tym nie myśleć? Czy po pewnym czasie przechodzi taka spina i człowiek jakoś rzeczowo zaczyna podchodzić do sprawy? A może powinnam zignorować złe przeczucia i po prostu wyluzować się, jak radzą inni? Smęcę, muszę spróbowac się ogarnąc, ale nie mam z kim o tym pogadać nawet. Moje koleżanki albo już mają dzieci, albo nie planują.

[malinka1984]

aniulla206 rzeczywiscie masz megaaa dlugie cykle...czy to od stresu chyba nie bo ja tez sie stresuje i mysle o tym wszystkim a cykle mam jak w zegarku co 26 dni wiec moglabym polemizowac co do diagnozy Twojej Pani dr i ja bym raczej doszukiwala sie raczej problemow hormonalnych a nie zwalala na psychike i podejrzewam ze ta Twoja Pani dr troszke leniwa jest jak takie teorie wysnowa...taka moja dygresja

[kkasienka]

wiesz co każdy ma moment takiej załamki. Ja też mam gorsze dni, kiedy mam ochotę rzucic to wszystko w cholere, ale potem na szczescie mi przechodzi a co do kolezanek to też za bardzo nie mam z kim pogadac, bo mam wrażenie, że nie wszyscy rozumieją moje pragnienie posiadania dziecka. Dlatego doceniam to, że są fora i tutaj możemy wszystkie się zebrac i pogadac o naszych problemach. To mi naprawdę przynosi ulgę.

i znalazłam: czy długie cykle mogą utrudniac zajscie w ciąże: http://ovufriend.pl/baza-wiedzy/pyta...ciaze,101.html

[aniulla206]

Dzieki za link, ja dopiero od miesiąca mierze tempke i zobaczymy jak wyjde z owulacja.

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Napisane przez Terrence

No ja mam dzisiaj jakiś kryzys chyba. Czytam o tych wszystkich problemach i czasem już mam wrażenie, że prawie wszystkie mnie dotyczą, a czasem nie mogę się zdecydować, który z nich mam. Co zrobić, żeby o tym nie myśleć? Czy po pewnym czasie przechodzi taka spina i człowiek jakoś rzeczowo zaczyna podchodzić do sprawy? A może powinnam zignorować złe przeczucia i po prostu wyluzować się, jak radzą inni? Smęcę, muszę spróbowac się ogarnąc, ale nie mam z kim o tym pogadać nawet. Moje koleżanki albo już mają dzieci, albo nie planują.

Głowa do góry!!!!jesteśmy z taba !!!

[Linka1984]

Napisane przez malinka1984

Linka1984 troszke mnie strach oblecial po Twoim krotkim wstepie o laparo, ja sie caly czas zastanawiam nad nim...Mam pytanko czy Ty wiedzialasz wczesniej o endometriozie czy dopiero wyszlo to w czasie laparo?
Linka1984 szybkiego powrotu do formy zycze.Na jak dlugo masz L4?

przez wiele lat nikt nie wspadł na endometriozę , nie mialam objawów zadnych. Ani mocnych @ , ani bolu podczas stosunku. Od 2 lat plamię przed @ i tez tłumaczono to niedomogą lutealną ,uparłam się i zaczełam robic badania prigesteronu i udowodnilam lekarzom ze nie mam niedomogi i plamienia są z innego powodu. Na forach poczytałam ze to moze byc endometrioza, więc symulowałam i wmawiałam lekarzom objawy endo,,,dali skierowanie i wyszła endometrioza takze...cóż.. teraz trafilam pod oko noa prawde dobrego lekarza , specjalisty niepdłodnosci i mam nadzieje teraz w koncu jakoś rozwiązać problem
l4 jest na 2 tyg po operacji

Napisane przez kkasienka

wydaję mi się, że przypuszczenia co do endometriozy można miec wcześniej, ale tylko laparoskopia może ją potwierdzic. Moge się mylic, jesli tak, to niech mnie ktoś poprawi.

nie było zadnych podejrzeń

[malinka1984]

No i wlasnie tego sie obawialam zadnych objawow a jednak zaawansowana endometrioza...ehh.Ja sie tego tez boje ze niby wszystko ok a jak juz pojde na laparo to jednak "cos"bedzie na rzeczy.

[Linka1984]

Napisane przez malinka1984

No i wlasnie tego sie obawialam zadnych objawow a jednak zaawansowana endometrioza...ehh.Ja sie tego tez boje ze niby wszystko ok a jak juz pojde na laparo to jednak "cos"bedzie na rzeczy.

idąc na laparo chciałam zeby tam coś wyszło, cokolwiek namacalnego.Nie ma nic gorszego niż niepłodność idiopatyczna..czyli brak przyczyn. Musi byc jakiś punkt zaczepienia! teraz wiem ze jest endo i ze są sposoby za jednak zajść z nią w ciąże

[kkasienka]

no i dobrze, że wiesz, teraz przynajmniej jesteś wszystkiego świadoma, będziesz wiedziała jak działac... Na pewno się uda! Endometrioza to nie wyrok