Gorrrące i pikantne rozmówki przy robótkach odcinek 26!

[jola2243]

Dzień dobry moje dzieci tez już do szkoły pojechały
leje u mnie od wczoraj, moze w końcu grzyby się pokażą, bo u nas w lasach bardzo sucho było

[cocci]

Hej

Przeżywacie, jak ja w środę :p

Ja już od godz w pracy. Szefa nie ma, więc jest spokój

[kalina1984]

W sumie to mogłabym dłużej, ale jak nie wzięłam to trudno, za to jeszcze sobie odbiorę po 1-2dni jeszcze. Narazie mamy trochę roboty bo dwie na urlopach są a od rana telefon się urywa.
A i informacja dla Iwonki, żeby już nie szukała tej pianki bo ta dziewczyna się do mnie odezwała i będzie zamawiać z Ukrainy chyba i ma mi dac znać co i jak to weźmie i dla mnie.

[gagatu]

Dzień dobry

Ale tu dzisiaj szkolnie, normalnie jakby 1-szy września był

Wróciliśmy wczoraj przed 23, cała trasa w miarę spokojna była (poza kilkoma błądzeniami) i 500 metrów od domu by w nas ktoś przydzwonił Debil jakiś wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, w ostatniej chwili go zauważyliśmy, bo padało i nam szyby parowały. Jakbyśmy nie wyhamowali to ja bym była pierwsza do kasacji, bo siedziałam na miejscu pasażera a on z prawej jechał. Normalnie 10 cm przed maską nam śmignął
Odespałam, niedawno dopiero wstałam i szukałam kompa mojego - okazało się, że został w aucie, wczoraj po ciemku i w deszczu wypakowywaliśmy i widać przeoczyliśmy to co było schowane najgłębiej. A w domu mam wszystko usyfione, bo pełno błota nawnosiliśmy, więc czeka mnie sprzątanie, tylko najpierw trzeba się pozbyć wielkiego wora z dmuchaną bramą, który całą kuchnię zajmuje (a pod nim pewnie kałuża wody, bo jechał na dachu ).

[agnes99]

Doczytałam weekendowe posty z przerwami na papierzyska i wizyty derekcji.

Basia super widoczki, zazdraszczam wyjazdu.
Kasia ale grzybole... ja też chcę!!!

U mnie weekend przemknął jak tormado. W sobotę wpadliśmy na chwilę do mojej siostry. Od której dostałam 2 siaty ciuchów jesienno-zimowo-wiosennych dla Baśki. Co oczywiście mnie natchnęło do zrobienia przeglądu w szafie małej. Suma sumarum efekt jest taki, że mieszkanie wygląda jak wielka suszarnia, a i tak nie wszystko jest jeszcze uprane. Do tego małż mi przypomniał, że jeszcze od powrotu z urlopu nie uprałam psich kocy, które jeżdżą w bagażniku często razem z psami. Na szczęście futra nie protestują. Więc przez najbliższych kilka dni pralka będzie miała przekichane.
Ale przynajmniej wiem czego mi brakuje . Na szczęście nie jest tego dużo.

[rudasek]

Dzień dobry, jaki dzisiaj ruch na wątku. Ja jak zwykle w pracy. Moje dziecię wróciło z nowej szkoły zadowolone, zwinęło mi 500 i poszło po bilet miesięczny i książki.

[Monika_75]

już po szkole ... Michał ma całkiem sympatyczną wychowawczynię i okazało się, że będzie chodził do jednej klasy z sąsiadem (nie tym, z którym chciał chodzić, ale ten też mieszka blisko, bo 2 działki dalej, w sumie jakieś 200 m od nas i to jest syn chłopaka, od którego kupiliśmy działkę)

[agnes99]

Agata niestety wariatów na drogach nie brakuje. Mnie z małą w sobotę pod wieczór prawie rozjechał koleś na pasach i to pod ratuszem :/

[kalina1984]

Ja się wzięłam za robotę, ale nawet nie wiecie jak mi ciężko po urlopie, na szczęście trochę się uspokoiło i przestali szaleńczo dzwonić i przychodzić.
My jak wracaliśmy to też mieliśmy stracha bo gość z naprzeciwka wyprzedzał tira na czołówkę z nami, dobrze, że szybko nie jechaliśmy i jeszcze TŻ w porę zwolnił. Takich czubków niestety nie brakuje.

[SilverAguti]

dzień dobry
ja zawsze byłam zdania, że w pakiecie badań obowiązkowych dla kierowców powinny być padania psychologiczne i psychiatryczne dla niektórych

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

a się pochwalę, że w sierpniu mój blog pobił swoje rekordy ogółem w całym miesiącu miałam 18 860 wejść (do tej pory najwięcej to było ok. 12000) i rekord jednego dnia to 1065 szkoda tylko, że pewnie połowa z tego to nawiedzeni spamerzy

[kalina1984]

Asia a masz tak że cały czas maltretują jednego posta, u mnie większość spamów dotyczy tylko jednego, jak wróciłam to miałam 250 komentarzy w spamie

[jola2243]

Basiu, ja tak mam ciągle jeden post męczą

[agnes99]

U mnie się na inny post aninonimusy przerzuciły.

[kalina1984]

Ja po prostu mam wiernych fanów jednego posta, nie mogą oderwać oczu od mojej twórczości i codziennie wracają po kilka razy

[SilverAguti]

u mnie się podpięli pod połowę postów jednego dnia mam 40 spamów pod jednym postem, następnego dnia pod innym, później znowu pod tym pierwszym itd

[mirosek]

Basiu, może brałaś udział w jakimś wyzwaniu i tam był link do konkretnego posta i dlatego tylko jeden atakują,
tak myślę, ale mogę być w błędzie

[gagatu]

Napisane przez SilverAguti

dzień dobry
ja zawsze byłam zdania, że w pakiecie badań obowiązkowych dla kierowców powinny być padania psychologiczne i psychiatryczne dla niektórych

To ja bym ich na pewno nie przeszła, ale ja mam tego świadomość i wcale nie chcę mieć prawka, żeby nie stwarzać dodatkowego zagrożenia, zwłaszcza dla innych. Bo mi się już nieraz zdarzyło wejść na pasy na czerwonym świetle, albo w ostatniej chwili się zorientować, że przede mną na chodniku znak drogowy wyrasta, nawet kiedyś rowerem wjechałam w taki biało-czerwony znak, jakim odgradzają roboty drogowe . Bo zawsze chodzę z głową pełną myśli i tak to się kończy. Póki chodzę pieszo czy jeżdżę rowerem, to pal licho, bo tylko swoje życie czy zdrowie narażam, ale w aucie byłoby dużo niebezpieczniej.

[kalina1984]

Ja też się nie nadaje na kierowcę a prawo jazdy zdałam za pierwszym razem nie wiem jakim cudem Ale nie jeżdżę bo ja twierdzę, że nie każdy się do tego nadaje.

[SlonecznikB]

Wszystkie dzieci już odmeldowane do szkoły. A ja właśnie wybieram się do Ikei

[cocci]

Ja już po pracy, czekam na Magdę, aż ze szkoły wyjdzie.

[aga__tka]

Napisane przez gagatu

Dzień dobry

Ale tu dzisiaj szkolnie, normalnie jakby 1-szy września był

Wróciliśmy wczoraj przed 23, cała trasa w miarę spokojna była (poza kilkoma błądzeniami) i 500 metrów od domu by w nas ktoś przydzwonił Debil jakiś wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, w ostatniej chwili go zauważyliśmy, bo padało i nam szyby parowały. Jakbyśmy nie wyhamowali to ja bym była pierwsza do kasacji, bo siedziałam na miejscu pasażera a on z prawej jechał. Normalnie 10 cm przed maską nam śmignął
Odespałam, niedawno dopiero wstałam i szukałam kompa mojego - okazało się, że został w aucie, wczoraj po ciemku i w deszczu wypakowywaliśmy i widać przeoczyliśmy to co było schowane najgłębiej. A w domu mam wszystko usyfione, bo pełno błota nawnosiliśmy, więc czeka mnie sprzątanie, tylko najpierw trzeba się pozbyć wielkiego wora z dmuchaną bramą, który całą kuchnię zajmuje (a pod nim pewnie kałuża wody, bo jechał na dachu ).

My wyjeżdżaliśmy od Taty (100km) wczoraj po południu w krótkich rękawkach, sandałkach i zadowoleni - chmurki były, ale raczej słonecznie... od połowy drogi jechaliśmy w deszczu, że nic na drodze nie było widać, a jak dojechaliśmy to dzieciaki po jednym przenosiliśmy pod parasolami, po które zanim zaczęliśmy wychodzić z auta to mąż poszedł do domu tylko że my nic na dachu nie wieźliśmy więc nie mamy kałuży w kuchni

Napisane przez Monika_75

już po szkole ... Michał ma całkiem sympatyczną wychowawczynię i okazało się, że będzie chodził do jednej klasy z sąsiadem (nie tym, z którym chciał chodzić, ale ten też mieszka blisko, bo 2 działki dalej, w sumie jakieś 200 m od nas i to jest syn chłopaka, od którego kupiliśmy działkę)

no to się super złożyło

Napisane przez kalina1984

Ja też się nie nadaje na kierowcę a prawo jazdy zdałam za pierwszym razem nie wiem jakim cudem Ale nie jeżdżę bo ja twierdzę, że nie każdy się do tego nadaje.

ja też tak twierdzę a mój mąż nie może tego zrozumieć
ostatnio mnie zaszantażował że jeśli się nie zdecyduję prowadzić, to on mnie już nie zawiezie do Taty, więc albo ja prowadzę albo nie jedziemy... aczkolwiek nie akceptuje takiego zachowania i bardzo się z nim pokłóciłam (awantura o szantaż została wzmocniona moim strachem przed kierownicą) to rozumiem go trochę bo innej metody na zmuszenie mnie do prowadzenia raczej nie ma (nie stojąc pod murem na pewno nie pojadę) - próbował właśnie najpierw mnie namówić tak pozytywnie i nic z tego nie wyszło... powiem Wam jednak, że chyba zrozumiał poziom mojego strachu, bo jak w piątek przyszło co do czego to najpierw zapytał czy pamiętam, że ja prowadzę, no trudno było nie pamiętać potem powiedział że wyjedzie mi z miasta, pojedziemy przez wiochy, zamiast samą ekspresówką, to się będę mogła zmierzyć z nowym autem i długą przerwą w prowadzeniu (rok nie prowadziłam wcale, ale tak po prawdzie poprzednie 2 lata prowadziłam auto z 5 razy, a prawko mam 5lat, więc tylko przez pierwsze 2 lata jeździłam ale i tak niewiele). A jak już wyjechaliśmy z miasta to się okazało że jak trochę po tych wiochach pojeżdżę to mogę oddać mu prowadzenie, chyba że nie chcę (opcja niedostępna w moim mózgu ) bo nie może być tak że w razie czego nie mam jak pojechać bo nie umiem, albo że on nie może nic nigdy wypić bo ja nie pojadę, a sama też nie piję więc teoretycznie bym mogła...
no więc ostatecznie nie było tak źle...
a nowe auto się nawet sympatycznie prowadzi (o ile można tak powiedzieć o prowadzeniu auta )

[kalina1984]

Ależ mi się nie chce już, normalnie jakaś tragedia. Niby dzień ładny, słoneczko świeci ale jakąś mam niechęć do pracy Dobrze, że sama w pokoju jestem to mogę się trochę poobijać od czasu do czasu.
Po pracy jeszcze do banku muszę iść bo umowa mi się kończy na dniach i muszę określić na jakich warunkach teraz chcę mieć prowadzone konto.

I znów te same osoby czytają nas w kolejnym wątku, ja proponuję poczytać jakąś porządną książkę a nie żyć życiem innych. To taka mała dygresja na koniec.

[agnes99]

Basia może te osoby uznają nasz wątek za powieść/sagę w odcinkach

[kalina1984]

Jeszcze żeby tu się coś ciekawego działo a tu samo lenistwo i narzekanie

[agnes99]

Nie... no. Czasem się coś dzieje np. dziecko wątkowe się nam urodziło, zlot-sabat w Łodzi się odbył...

[AnnaOstapiuk]

bry

mam takiego niechcieja do czegokolwiek, że nawet pisać mi się nie chce

[babydelfi]

dobry


i pierwszy dzień szkoły za nami
och ta nasza Pani, to jakaś masakra jest , jak rodzice się jej coś pytają, to ona mówi: nie wiem muszę się spytać, odpowiem jutro
widzę że będzie u nas wesoło


u mnie słoneczka nie ma, są tylko chmury i pada deszczyk co jakiś czas

teraz szybko przygotowuję obiadek, potem zjemy i uciekamy z moim do lasu , może coś z tego będzie

[kalina1984]

Kasia tylko uważaj na kleszcze jak się będziesz po krzakach turlać

[gagatu]

To już wiadomo co tak Kasię ciągnie do lasu, na pewno nie są to grzyby

[cocci]

Jak nie grzyby??? Toż z prawdziwkiem jedzie

Siedzę u logopedy już. Muszę mówic, że mi się nie chce?