Kierowco- zanim zaparkujesz- błagam, pomyśl najpierw!!!

[paulina__89]

a ja... wczoraj jak zwykle <od 2tyg> zaparkwoalam pod skzola samochod. obok szkoly jest uliczka, taka "polna", ślepa droga w której wszyscy parkują. wyszłam ze szkoły i ... okazało się że mam wgniecione tylne drzwi od strony pasażera i urwana listwe ... ktoś zawracając (niewiem czemu nie pojechał dalej gdzie nie było żadnego samochodu i więcej miejsca) beszczelnie wjechał mi w auto i jak gdyby nigdy nic odjechał
SZCZYT CHAMSTWA !!

[AgaZ]

Napisane przez paulina__89

a ja... wczoraj jak zwykle <od 2tyg> zaparkwoalam pod skzola samochod. obok szkoly jest uliczka, taka "polna", ślepa droga w której wszyscy parkują. wyszłam ze szkoły i ... okazało się że mam wgniecione tylne drzwi od strony pasażera i urwana listwe ... ktoś zawracając (niewiem czemu nie pojechał dalej gdzie nie było żadnego samochodu i więcej miejsca) beszczelnie wjechał mi w auto i jak gdyby nigdy nic odjechał
SZCZYT CHAMSTWA !!

Współczuję, bo takie wgniecenie jest fatalne i trudne do naprawy Takich gnojków i całkowitego braku poszanowania cudzej własności nie brakuje.

[Świniaczek]

A ja za chwilę skoczę wydrukować sobie sporo kartek "Naucz się pipo parkować!" i będę chować ludziom za wycieraczki Pod marketami jest pełno takich niedouczonych mend i będą mieli po powrocie do auta niespodzianke I żeby nie było, nie wszystkim będę tak chować, bo nieraz sytuacja na tych wielkich parkingach zmusza do zaparkowania jak dupa, bo prędzej ktoś tak stanie :/ I będę tym sposobem to tępić wszędzie. Krzywdy tym nikomu nie zrobię , a może pomyśli trochę następnym razem.

[Ines1985]

Ja chyba też zacznę stosować metodę karteczkową... Dzisiaj dwa razy się zdenerwowałam.
Na niewielkim parkingu pod budynkiem w którym pracuję są narysowane linie. No i dzisiaj wjezdzam na ten parking, szukam miejsca... Juz mi sie wydaje ze widze dwa prawie obok siebie, ale nie... Jakiś osioł się ustawił dokladnie na środkowej linii oddzielającej te dwa stanowiska!
Zabrał w ten sposób jedno bardzo cenne na tak małym parkingu miejsce.
Musialam wiec zaparkowac w miejscu ktorego zawsze sie obawiałam jest z górki i jak się lekko stoczy to można zaliczyć słupek...
I tutaj znowu pojawil sie problem... Inny osioł zastawił mnie od tyłu. Żeby wyjechać musiałam manewrować na tym malenkim polu pilnując żeby się nie stoczyć...

Nie wiem z czego wynika taka bezmyslnosc niektórych kierowców

[carla1010]

Oj mnie też szlag trafia jak ktoś staje bezmyślnie.

Ja na szczęście mam jakoś we krwi żeby pomyśleć o innych użytkownikach drogi, nawet na kursie instruktor jak wykonałam moje pierwsze parkowanie prostopadłe, idealnie tak że drzwi się swobodnie otwierały, a po drugiej stronie zostawiłam miejsce na kolejne auto, pyta czemu tak stanęłam... i zdębiałam bo dla mnie oczywistym było zaparkowanie w ten a nie inny sposób.
Oprócz tego pamiętam o tym aby nie stawać na pasach, co często się zdarza. Bo w końcu jak on wjeżdżał to było jeszcze czerwone dla pieszych.

Ja na bezmózgich kierowców mam inny patent, ponieważ nie zawsze mam na czym pisać to zaginam lusterka. NIe niszczę niczego a frajer może troszkę się wkurzy i pomyśli następnym razem.

[Świniaczek]

Ostatnio na stacji jak byłam sobie napompować opony zastawiła wjazd do kompresora jakaś kretynka. Kompresor i stanowisko od gazu są obok siebie w odstępie dosłownie z 4 m. Ale ona musiała stanąć do tego gazu tak, że zastawiła cały wjazd do "pompidła". Przodem się wcisnęłam (po krawężniku... :/ ), a akurat była zapłacić za gaz więc nie mogła odjechać czy coś. Ale jak już chciałam wyjechać (tyłem) to nie za bardzo widziałam, czy jej nie zahacze. Już siedziała wtedy w samochodzie. Ale zamiast ruszyć to z 5 minut makijaż poprawiała. W końcu jak ona zabrała się za ruszanie, wjechałam jej pod nos. I ona musiała czekać A wyjeżdżałam powoliiiii...
W portfelu mam plik karteczek "NAUCZ SIĘ PARKOWAĆ!!!!". Ostatnio wjazd na podwórko mojego TŻ jakiś debil zastawił. Przyjechał do warsztatu (sąsiad TŻ ma) i musiał stanąć centralnie w jego bramie, chociaż na całej ulicy z 3 samochody stały. Najpierw trąbił z 5 minut, ale żaden debil nie wyszedł, więc napisałam pomadką na chusteczce "naucz się parkować" wsadziliśmy za wycieraczke. Teraz mam karteczki i jest git

[tootsie]

Ja na bezmyslnych kierowców mam jeden patent : telefon na straż miejską Mieszkam w centrum, wiadomo duzy ruch, mało parkingów ale to nikogo nie usprawiedliwia niestety
Z okna mam widok na dosyć ruchliwą ulicę, wzdłuż ulicy jest chodnik, który do szerokich niestety nie należy Oczywiście zakazy postoju i zatrzymywania się widoczne są z daleka, to niestety nie wielu kierowców tego przestrzega
Kierowcy jak święte krowy stają na środku chodnika, cięzko jest im nawet stanąć przy krawędzi jezdni jak juz muszą stanąć ! Osoba jeżdząca na wózku inwalidzkim czy matka z dziecięcym wózkiem muszą iść/jechać po trawniku bo przecież nikt nie będzie ryzykował i spacerował po ruchliwej ulicy zeby ominąc samochody!

Sytuacja sprzed kilku dni: kobieta z dziecięcym wózkiem próbuje przecisnąc sie między trawnikiem a zaparkowanym samochodem, kilka metrów za nią idzie właściciel samochodu, który tarasował przejście i wyskakuje do kobiety z mordą żeby uważała, bo mu samochód porysuje
Dlatego też czasami z nudów dzwonie na straż miejską Może blokada nauczy cos takich bezmózgich kierowców

I jeszcze jedna sytuacja sprzed kilku dni: dwóch młodych cwaniaczków zaparkowało na chodniku, po godzinie patrzę przez okno, a panowie ze straży zakładaja piękne czerwone blokady (nie tylko ja dzwonię na straż najwidoczniej). Późnym popołudniem cwaniaczki wracają i widzą blokadę na kole Inteligencją nie grzeszyli bo myśleli,że wystarczy spuścić powietrze z opony żeby ściągnąć blokadę Chwilę pomyśleli i przymierzali się do zdjęcia koła wraz z blokadą. Przeliczyli się kiedy dwie minuty później po moim telefonie zjawiła się straż miejska
Oczywiście tłumaczenie,że nie wiedzieli, ze tu nie wolno parkować, że ktoś im spuścił powietrze z koła i dlatego chcieli założyć koło zapasowe
No cóż solidny mandat i skierowanie sprawy do sągu grodzkiego może nauczy ich jak i gdzie się parkuje

[kropka241]

Napisane przez alufa

1000 samochodów zajmujących 3/4 chodnika, bo szanowi studenci zaoczni kształcą się na uniwerku i na polibudzie. za każdym razem, mam ochotę wybijać im lusterka młotkiem

to prawda.. nie wiem czemu trzeba zajac az tak duzo chodnika aby zaparkowac?? czasem musze jechac z wozkiem po ulicy bo chodnik jest zawalony samochodami.. tez mam odruch lapania za gwozdzia i przeciagniecia wszystkim po maskach

ale oczywiscie nigdy tego nie zrobilam (pewnie dlatego ze tz mnie powstrzymal)

[asiulkaa]

Faktycznie kierowcy parkujący nieprawidłowo doprowadzają mnie do szału, jest koło mojego bloku taka ulica grze samochody mogą parkować częściowo na chodniku, ale oni nie, są przecież najważniejsi no i wjeżdżają na cały chodnik tak że trzeba chodzić po bokiem po ziemi, pół biedy jak jest sucho, ale gdy pada do taplanie siew błocie nie należy do przyjemnych, a już nie ma co mówić o osobach z wózkiem, oni to już w ogóle nie mają jak przejąć bo zaraz przy chodniku rosną drzewa.
Jak kiedyś jednemu zwróciłam uwagę żeby tak daleko nie wjeżdżał i zostawił miejsce pieszym to zaczął na mnie się wydzierać od durnych bab itp.
Uważam że powinno być u nas tak jak w Niemczech, miasta podpisują umowy z firmami holowniczymi które jeżdżą po mieście i szukają źle zaparkowanych samochodów które odholowują, jak kierowca zapłaci mandat, koszty holowania i jeszcze straci czas na załatwianie wszystkiego to następnym razem długo się zastanowi zanim nieprawidłowo zaparkuje, niestety u nas blokady nie sprawdzają sie za bardzo, za mało kierowcę to kosztuje no i czasu też niewiele traci, no a samochód cały czas przeszkadza.

[kropka241]

Napisane przez asiulkaa

Uważam że powinno być u nas tak jak w Niemczech, miasta podpisują umowy z firmami holowniczymi które jeżdżą po mieście i szukają źle zaparkowanych samochodów które odholowują, jak kierowca zapłaci mandat, koszty holowania i jeszcze straci czas na załatwianie wszystkiego to następnym razem długo się zastanowi zanim nieprawidłowo zaparkuje,

[Ines1985]

Napisane przez kropka241

to prawda.. nie wiem czemu trzeba zajac az tak duzo chodnika aby zaparkowac?? czasem musze jechac z wozkiem po ulicy bo chodnik jest zawalony samochodami.. tez mam odruch lapania za gwozdzia i przeciagniecia wszystkim po maskach

ale oczywiscie nigdy tego nie zrobilam (pewnie dlatego ze tz mnie powstrzymal)

Napisane przez asiulkaa

Faktycznie kierowcy parkujący nieprawidłowo doprowadzają mnie do szału, jest koło mojego bloku taka ulica grze samochody mogą parkować częściowo na chodniku, ale oni nie, są przecież najważniejsi no i wjeżdżają na cały chodnik tak że trzeba chodzić po bokiem po ziemi, pół biedy jak jest sucho, ale gdy pada do taplanie siew błocie nie należy do przyjemnych, a już nie ma co mówić o osobach z wózkiem, oni to już w ogóle nie mają jak przejąć bo zaraz przy chodniku rosną drzewa.
Jak kiedyś jednemu zwróciłam uwagę żeby tak daleko nie wjeżdżał i zostawił miejsce pieszym to zaczął na mnie się wydzierać od durnych bab itp.
Uważam że powinno być u nas tak jak w Niemczech, miasta podpisują umowy z firmami holowniczymi które jeżdżą po mieście i szukają źle zaparkowanych samochodów które odholowują, jak kierowca zapłaci mandat, koszty holowania i jeszcze straci czas na załatwianie wszystkiego to następnym razem długo się zastanowi zanim nieprawidłowo zaparkuje, niestety u nas blokady nie sprawdzają sie za bardzo, za mało kierowcę to kosztuje no i czasu też niewiele traci, no a samochód cały czas przeszkadza.

Napisane przez kropka241

Dziewczyny - w celu utrzymania porządku przesuwam wasze wypowiedzi na temat parkowania do odpowiedniego wątku

[kokosanka89]

nie zawsze wina lezy po stronie kierowcow... jakby byly porzadne parkingi to napewno problemow bylo by mniej.. to po 1.. a po 2 ktos napisal tu ze zarysowal czyjs samochod bo tamten zle zaparkowal a ze tej bylo zle wyjechac to wyjela kluczyk i przejechala po masce/drzwiach itp. ludzie blagam litosci.. w temacie jest: Kierowco- zanim zaparkujesz- błagam, pomyśl najpierw!!! a ja Wam mowie ze zanim komus zarysujecie samochhod bo zle zaparkpwal to tez pomyslcie... moze to byla kobieta do ktorej zadzwoniono z przedszkola ze jej dziecko zachorowalo/ jest w szpitalu.. no wybaczcie ale ja w takim przypadku w nosie bym miala czy samochod jest dobrze czy zle zaparkowany... tylko pognalabymdo dziecka.. wiecej wyrozumialosci..

[h2o0]

http://www.swietekrowy.pl bardzo wesoła strona, a może raczej smutna. Mnóstwo zdjęć 'świętych krów' nie umiejących parkować, sama wrzucałam tam zdjęcia które udało mi się zrobić.

[krowa118]

Wogóle nie rozumiem czegoś takiego jak zarysowanie auta na złość, a jak Wam ktoś coś takiego zrobił? Raz usłyszałąm głupi komentarz bo stałam pod marketem jakby na dwóch miejscach, tylko ze nikt nie pomyślał ze jak ja tam parkowałam to kierowcy obok źle stali i wyszło ze to ja jestem złą i źle parkuje, a tam po prostu tak było miejsce.
Jest jeszcze inna stronka, podobna ale ma brzydkie słowo. www.jakkut*s.pl Nie podoba mi się jednak to że nie zamalowywują tam tablic rej.

[emememsik]

Napisane przez h2o0

http://www.swietekrowy.pl bardzo wesoła strona, a może raczej smutna.

Napisane przez krowa118

Jest jeszcze inna stronka, podobna ale ma brzydkie słowo. www.jakkut*s.pl

To chyba ta sama stronka.

[krowa118]

A faktycznie w takim razie przepraszam.

[olilina]

Nie chciałabym usprawiedliwiać kierowców, ale naprawdę zdarzają się sytuacje losowe, kiedy nie ma innego wyjścia jak zaparkować źle.

Ile razy sama się nadenerwowałam kiedy ktoś mnie zastawił i nie mogłam wyjechać, ale w zyciu nie przyszłoby mi do głowy, żeby porysować komuś samochód. Uważam to za szczyt bezczelności, jest mnóstwo innych środków- telefon na straż miejską, karteczki które można zostawić za wycieraczką itd.

Muszę przyznać, że jak zaczynałam jeździć, początkowo parkowałam dość szeroko, tzn. zostawialam sobie troszkę więcej miejsca (ale bez przesady), żeby później móc wyjechać, bo niejednokrotnie byłam zastawiana, a moje umiejętności parkowania nie były na tyle dobre, żebym czuła się pewnie na wąskim miejscu

[Vivienne]

Hm, często się narzeka, że kierowcy stoją na linii zamiast pomiędzy, a przecież czasami auta są tak ustawione, że parkuje się pod auta, nie pod linie, żeby inni mogli się zmieścić... więc czasem warto się zastanowić czy to na pewno wina kierowcy

[candace1]

Napisane przez Susanna

napisałam karteczkę: NAUCZ SIĘ PARKOWAĆ! i włożyłam mu za szybę
.

U mnie też takie coś w końcu poskutkowało.
Tylko nie napisałam na karteczce a na tyle brudnego samochodu, który obok mnie parkuje i stoi prawie na skos
Teraz paniusia nauczyła się w końcu parkować - oczywiście samochód nawet był umyty na 2gi dzień po tym jak jej napisałam tę prośbę na tylnej szybie

Latem idę na pocztę z wózkiem - a tu stoi sobie jakiś kabriolet zaparkowany na całym chodniku.
Nie mogłam się przecisnąć, więc też musiałam zrobić spacerek dookoła auta po ulicy - weszłam na pocztę i spytałam co to za menda postawiła tak ten samochód.
Oczywiście w kolejce stał fifarafa i wielce się zdziwił, że mam do niego pretensje - zrobiłam mu normalnie awanturę
Moment poszedł przeparkować samochód

Takie parkowanie to jest parkowanie - nikomu nie przeszkadza dziewczyna

[tulumka]

Piszę tutaj, aby wątków nie mnożyć.

Chciałabym zapytać czy tylko karta parkingowa uprawia do parkowania na miejscach dla niepełnosprawnych. Otóż moja sąsiadka, która wydaje się nie ma problemów z poruszaniem, parkuje na osiedlowym miejscu dla niepełnosprawych. Miejsce oznaczone jest jedynie znakiem pionowym. Owa Pani posiada za szybą jakiś dziwny karteluszek z rejestracją swojego samochodu i znaczkiem osoby na wózku inwalidzkim. Nie przypomina to w żaden sposób karty parkingowej. No i mam pytanie jak to jest. Czy owa Pani ma prawo parkować na tym miejscu czy nie. Po prostu nie kumam bazy. Dźwiga sześciopaki wód, chodzi tu i o wam i jakoś nie mam wiary, że jest niepełnosprawna do tego stopnia, żeby nie przejść 50m.

[wudka]

Być może ta Pani nie jest osoba niepełnosprawna, ale przewozi takową (syna, córkę, męża?)

[tulumka]

Mieszka tylko z mężem i on też sprawnie chodzi. Być może kogoś przewozi. Niemniej jednak nie tutaj gdzie mieszka.

[wudka]

Niemniej jeżeli posiada dokument za szybą auta, to pewnie z jakiegoś powodu został on wydany.

[tulumka]

Ale to nie jest żaden dokument. Znaczek niepełnosprawny to każdy może sobie przykleić. Kartkę z wpisanym numerem rejestracyjnymi (obok tego znaczek inwalidy) również. Może ktoś wie czy na terenie krk są jakieś inne dokumenty poza kartą parkingową uprawniające do parkowania w miejscach dla niepełnosprawnych.