problem z tż i jego ex..:( proszę o pomoc...:(

[Renatka_2108]

Ja powiem tylko tak , skoro z toba zerwal bo podobno mu nie ufasz to cos kombinuje... ! i probuje zwalic cala wine na Ciebie zebys wlasnie bagala go o wybaczenie. Fakt wchodzenie na czyjas poczte, korespondencje itd jest karygodne ale skoro on sobie pisze z była i UKRYWA to przed toba to cos nie tak... (ewidentnie ukrywa skoro kasował) pozdro

[Madaaa]

Wspolczuje Ci, bo kontakty faceta z ex raczej nie należa do milych tym bardziej, ze robił z tego tajemnice.

Jakby cie tak bardzo mocno kochal jak to mowil to nie zerwalby z tobą tylko przepraszał i prosił o wybaczenie, bo w takiej sytuacji masz prawo mu nie ufać.

Piszecie też o nieuczciwosci autorki w stosunku do jej chlopaka. Ja bym ją usprawiedliwila, bo miala przeciez wstawic mu fotkę, a skoro tak to on podał jej haslo na n-k. A dajac haslo i pozwalajac na operowanie swoim kontem daje mozliwosc przeszperania tegoż konta.

[euforia112]

Powiem ci szczerze, że miałam raz podobną sytuację, tyle, że to ja pisałam ze swoim byłym. Robiłam tak samo kasowałam od razu wiadomości ale nie dlatego, że bylo w nich coś nieprzyzwoitego, a jedynie dlatego, że moj chłopak( teraz też już były) był chorobliwie zazdrosny. Jak bym mu te wszystkie wiadomości pokazała, to by mi powiedział, że zostawiłam te nieciekawe a resztę i tak pokasowałam. Widzisz z zazdrością jest tak, że czasami dla nas jakaś wiadomość jest bez znaczenia, a osoba która jest zazdrosna bądź podejrzliwa analizuje każde słowo, i wymyśla tysiąc znaczen itd. NIe uważam żeby kontakt z ex był czymś złym, pisaliśmy do siebie sporadycznie, po prostu pomimo tego, że nie chcieliśmy już być razem, nadal się lubiliśmy. NIe mówiłam o tym partnerowi, bo po pierwsze nie pislaiśmy o niczym szczególnym i( takie tam jak się masz, jak w pracy itd.) po drugie wiedziałam, że nawet jak powiem to będę miała cały wieczór z głowy..
No i to, że bylo 30 re re re wcale nie musi oznaczać, że pisali do siebie jakieś długie wyznania a wręcz odwrotnie, może wiadomości były krótkie, typu co slychać? więc je od razu kasował.
nie zaszkodzi jednak być uważnym ja siebie znam i nigdy żadnego swojego partnera nie zdradziłam. Jednak czasami takie sytuacje mogą być niebezpieczne w innych przypadkach.

[Sniezynka21]

Napisane przez Wroclovianka

A jak się dowiedziałaś weszłaś sama od siebie na jego konto czy jak?

Uważam, że powinnien Ci powiedzieć, ze z Nią pisze, ze się do Niego odezwała czy On do niej - dla świętego spokoju, żeby uniknąć nie potrzebnych nieporozumień
Z drugiej strony nie musi Ci się tłumaczyć z kim pisze i dlaczego, wiec i jego rozumiem - zwłaszcza, ze sama weszłaś na Jego n-k [?]

Jedyna rada taka, żeby nie robił takich tajemnic przed Tobą [ kasował tylko od niej wiadomości czy odrazu innych też?] skoro to zwykła rozmowa - jak twierdzi. Może Ci powiedzieć chyba, że odezwałem się do tej i tej osoby bo byłem ciekaw co u Niej czy tam Ona do niego a szczegóły rozmowy może przeciez zachować dla siebie - skoro tak chce.

Opadną emocje i bedzie dobrze

I co w tym takiego dziwnego ???

Napisane przez Wyrak

Ja bym sie zdenerwowal bardzo na jego miejscu, ze ktos mi w wiadomosciach na n-k grzebie

A coz takiego mozesz miec do ukrycia przed swoja 2 polowka ???

[7minutesinheaven]

Trafiłam na Twój wątek zupełnie przypadkowo, jednak z racji, ze odnalazłam w Twoim problemie sytuacje, którą sama kiedyś przeżyłam postanowiłam podzielić się swoim zdaniem. Według mnie facet kłamie. Nie chodzi już nawet o to kasowanie wiadomości, ale o to jak próbuje odwrócić kota ogonem. Mój eks ( jak na ironię, taki który był dla mnie najważniejszy ze wszystkich dotychczasowych facetów ) sam wkopał się w lawinę kłamstw i kiedy mieszał się w nich, lub gdy ja zadawałam niewygodne pytania zarzucał mi brak zaufania. Później okazało się, że wymuszał na mnie poczucie winy, by ukryć pod nim wszystkie swoje brudy. Wszystko się wydało, gdy coś mnie podkusiło, żeby raz jedyny zajrzeć na jego archiwum gg, nie jestem zwolenniczką tego typu metod, ale kobieca intuicja podpowiadała, że powinnam. To co zobaczyłam wprawiło mnie w ogromny szok, zakłopotanie i żal. Mój 'cudowny' odnowił kontakt ze swoją eks do tego stopnia, że spotkał się z nią kilka razy, wymyślając sobie na czas tych spotkań różne zajęcia - a to, że z mamą do lekarza, auto do warsztatu... Dziś nie jesteśmy już razem, z czego się ogromnie cieszę, uciekłam od tej ślepej miłości i widzę wszystko z zupełnie innej perspektywy, a żeby było ciekawiej ów eks ma nową dziewczynę, co jednak nie zmienia faktu, że ( od roku nie jesteśmy razem ) ciągle pisze do mnie 'dziubek', flirtuje, chce przyjeżdżać. Najbardziej w tym wszystkim przeraża mnie myśl, że pewnie gdy byliśmy razem zachowywał się w ten sposób w stosunku do swoich byłych...

Moja rada jest taka, jeśli naprawdę chcesz - wróć do niego, ale obserwuj i słuchaj go dokładnie. Kobiety mają zdolność do lubowania się w szczegółach i w takich sytuacjach jest to zdolność niezwykle przydatna, bowiem kłamstwo ma krótkie nogi i to właśnie szczegóły mogą je wydać. Jeśli będzie niespójny w swoich opowieściach, będzie się w nich mieszał dałabym sobie spokój, bo być może to postać pokroju mojego eks, a na takich nie warto tracić czasu, oni nigdy się nie zmienią...

[Wroclovianka]

Napisane przez Sniezynka21

I co w tym takiego dziwnego ???

A no to w tym dziwnego, że inaczej sprawa wygląda jak podstępem sie zdobędzie hasło, włazi i szpieguje faceta bez jego wiedzy, a On się o tym dowiaduje. I nawet jeśli ukrywał tam bóg wie co, to Ona też fair sie nie zachowała - mimo wszystko.
Chyba, że dla Ciebie szpiegowanie, wkradanie sie do poczty, n-k itd. to norma w związku?

A inaczej jak sam jej podał i pozwolił. Wiec tym samym nie powinnien być zły na to co tam znalazła - chyba logiczne?

A z tego co póżniej autorka wyjaśniła, hasło miała od niego - więc sprawa się wyjaśniła.

[Sniezynka21]

Wg mnie w zwiazku nie powinno byc tajemnic, a co za tym idzie zadnych hasel itp na kompie.

[Nathaliaczek]

Napisane przez Sniezynka21

Wg mnie w zwiazku nie powinno byc tajemnic, a co za tym idzie zadnych hasel itp na kompie.

Ja znam hasła mojego TŻ, ale nie sprawdzam mu poczty ani tych haseł nie wykorzystuję. Raz to zrobiłam i to był duży błąd, o którym pamiętam i to powstrzymuje mnie od dalszych tego typu działań Jednak on nie zna moich haseł i jakoś z tym żyjemy

[stella06]

Wiecie co... nigdy nie przeczytalabym korespondencji tak bliskiej mi osoby. Gdzie tu zaufanie? tak fundamentalna czesc zwiazku...
Gdybys tego nie zrobila, nie byloby problemu, Ty sobie nic nie moglabys zarzucic. Jesli chlopak mialby Cie zdradzic to i tak pewnie z czasem bys sie o tym dowiedziala, a to swiadczyloby tylko o tym, ze byc moze pora zastanowic sie nad swoim zwiazkiem.

Napisane przez Sniezynka21

Wg mnie w zwiazku nie powinno byc tajemnic, a co za tym idzie zadnych hasel itp na kompie.

To, ze jestes w zwiazku, nie znaczy, ze jestesz czyjas wlasnoscia, a ktos Twoja. Kazdy ma prawo do prywatnosci !

[Wroclovianka]

Napisane przez Sniezynka21

Wg mnie w zwiazku nie powinno byc tajemnic, a co za tym idzie zadnych hasel itp na kompie.

Ja osobiście mam hasła na poczte, n-k itd. mojego TŻ tak samo On ma moje. Ale nie w każdym związku tak jest.

Napisane przez stella06

To, ze jestes w zwiazku, nie znaczy, ze jestesz czyjas wlasnoscia, a ktos Twoja. Kazdy ma prawo do prywatnosci !

To, że zna się swoje hasła na poczte itd. nie znaczy zaraz, że nie ma prywatności. Dla mnie jest to oznaka zaufania do partnera i wiadomośc - nie mam nic do ukrycia - a tym samym po co mam tam zagladać ?

[Sniezynka21]

Napisane przez Nathaliaczek

Ja znam hasła mojego TŻ, ale nie sprawdzam mu poczty ani tych haseł nie wykorzystuję. Raz to zrobiłam i to był duży błąd, o którym pamiętam i to powstrzymuje mnie od dalszych tego typu działań Jednak on nie zna moich haseł i jakoś z tym żyjemy

No widzisz, nie kazdy zwiazek jest taki sam Rozni ludzie, rozne potrzeby...

Napisane przez stella06

Wiecie co... nigdy nie przeczytalabym korespondencji tak bliskiej mi osoby. Gdzie tu zaufanie? tak fundamentalna czesc zwiazku...
Gdybys tego nie zrobila, nie byloby problemu, Ty sobie nic nie moglabys zarzucic. Jesli chlopak mialby Cie zdradzic to i tak pewnie z czasem bys sie o tym dowiedziala, a to swiadczyloby tylko o tym, ze byc moze pora zastanowic sie nad swoim zwiazkiem.

To, ze jestes w zwiazku, nie znaczy, ze jestesz czyjas wlasnoscia, a ktos Twoja. Kazdy ma prawo do prywatnosci !

A kto tu mowi o wlasnosci ???? Tobie to nie przeszkadza i okay. U mnie nie ma mowy o takim czyms i oboje z mezem to akceptujemy
Bez krzyku tez da sie wypowiedziec swoje zdanie.

[onemi]

Napisane przez TaakaPani

Zapewnia mnie że chciał się tylko dowiedzieć co u niej. Że nie miał złych intencji.

Że to ja jestem jego księżniczką, że mnie kocha najmocniej na świecie.. ale odchodzi, bo mu nie ufam..!

A dzisiaj rano napisał, że mnie przeprasza mnie, że jest idiotą, że ma skarb..

Ale pie^##y za przeproszeniem...
Nie daj sie omamic, w moim odczuciu jestem pewna, ze niezle z nia bajerowal.. i wcale nie myslal wtedy o tym "jaki ma skarb".
Nie odchodzi sie od tak od swojego "skarbu" pod zarzutem, ze mu nie ufasz.. ewidentnie mialas powod do takiej reakcji (nawet jesli z Twojej strony to nie wporzadku wchodzac na jego profil), a on atakiem (zerwaniem) odpowiedzial na swoj strach przed tym, ze sie "wydalo" i jednoczesnie "odwrocil kota ogonem".. Nie powinnas go przepraszac i plaszczyc sie nad nim.

[qathe]

Nie odzywaj się jakiś czas,przemyśl wszystko dokładnie.

[Ancik]

Kasował bo albo miał coś do ukrycia albo wie, że jesteś zazdrosna i albo byś tego nei zrozumiała albo nie zaakceptowała i nie chciał robić z igły widły i wolał dla pewności skasować, co nie znaczy, że zgadzam się z tym.

[euforia112]

Napisane przez Sniezynka21

Wg mnie w zwiazku nie powinno byc tajemnic, a co za tym idzie zadnych hasel itp na kompie.

Nie zgadzam się z tym, bo nie chodzi o to, że ukrywam coś przed partnerem w tel czy na kompie. Nie życzę sobie, żeby moj tż czytał coś bez mojej wiedzy z 2 powodów. Po pierwsze często dostaję smsy, maile od moich bliskich znajomych którzy mieszkają w innych miastach niż ja i nie mam z nimi bezpośredniego kontaktu, dlatego często zwierzają mi się w nich ze swoich problemów, to są prywatne sprawy, nię sądzę aby chcieli bym je pokazywała mojemu partnerowi. Bo to jest po prostu między nami i tyle. Po drugie cenię sobie prywatność, nigdy żadnego partnera nie zdradziłam nie oszukałam i nie widzę powodu dla którego miałby mnie kontrolować. Ja sama nie dotykam jego tel, nie widzę sensu czytania wiadomości od jego kolegów, zresztą sam mi je pokazuje jak jest w nich coś, co moze mnie zainteresować i tyle. Poza tym raz też planowałam wielka niespodziankę dla mojego byłego już partnera, wyjazd do Paryża w jego urodziny i też szybko ją wywęszył czytając smsa ktorego napisałam do jego przyjaciela. to jego przyjaciel mi pomagał zamówić bilety itd. A moj tż jak zobaczył, że napisałam smsa do jego najlepszego kumpla, to nie mógł się powstrzymać żeby nie przeczytać.i tak 2 tyg ukrytego planowania niespodzianki poszło z dymem.

[Wyrak]

Napisane przez Ancik

Kasował bo albo miał coś do ukrycia albo wie, że jesteś zazdrosna i albo byś tego nei zrozumiała albo nie zaakceptowała i nie chciał robić z igły widły i wolał dla pewności skasować, co nie znaczy, że zgadzam się z tym.

Albo kasowal, bo nie mialy dla niego znaczenia. Jest kilka mozliwych powodow, w swietle jego zachowania taki czy inny bardziej prawdopodobny, ale chyba nie ma co zakladac czegos z gory?

[Madaaa]

Szkodaa, ze jej nie powiedzial, ze pisał. Lepsza prawda od tajenia.
Nie dziwie, sie autorce watku.

A facet dupek. Niech szuka szczescia gdzie indziej.

Zreszta uwazam, ze teraz nie ma co zastanawiac sie czy ona dobrze zrobila wchodzac na jego wiadomosci. wkoncu dal jej swoje HASLO!!!!
A dajac zezwala na wchodzenie. Zreszta gdyby nie mial nic do ukrycia powiedzialby jej o tych wiadomocsciach.. Moze chcial ja uchronic od zazdrosci usuwajac je???

Mysle, ze to teraz nie ma znaczenia, bo jesli sie kocha to nie odchodzi się od ukochanej osoby z takiego powodu. Sa gorsze problemy w zwiazakch i ludzie zyją razem, radza sobie z tymiproblemami. Dlatego jego zakończenie tego związku daje do myślenia czy był fer wobec swojej dziewczyny..

[TaakaPani]

jesteśmy już po poważnej rozmowie.
Powiedział, że był ciekawy co u niej, że nie miał złych intencji. Stwierdził, że za mocno na niego najechałam (trochę prawdy w tym jest, nie powiem..) i dlatego zerwał.

Zaplanował nam cały dzień, poszliśmy na kolację, wypożyczył film. Kupił mi orchidee i dał naszyjnik, przeprosił. Obiecał, że mnie więcej nie oszuka, że będzie mi o wszystkim mówił.

Myślę, że mu zależy, choć będę go jeszcze trzymała na dystans. Wszystko jeszcze raz przemyślę. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży..