Prawo jazdy KRAKÓW

[sezamek]

Ja także nie zgadzam się z negatywną opinią dotyczącą LUZ-u.
Nie dość, że cały kurs udało mi się zrobić w 1,5 miesiąca to egzamin zdałam za pierwszym razem Jeździłam z dwoma instruktorami - Zygmuntem i Grzegorzem i do żadnego z nich nie mam zastrzeżeń. Cierpliwie tłumaczą, pokazują "trudne" miejsca i w dodatku są po prostu bardzo sympatyczni

[Switik]

Witam ponownie! Polecam naprawdę bardzo dobrego instruktora, dzięki któremu przestałam się bać siadać za kółko. Potrzebowałam takiej osoby, która wytłumaczy mi wszystko dokładnie, rozrysuje, pokaże gdzie i jak jechać. Przestałam się stresować jazdą i możliwością popełnienia błędów, a jeśli się takie zdarzały, to miałam dokładnie wszystko wytłumaczone co zrobiłam źle i jak trzeba było jechać. Arek Schipper to człowiek z poczuciem humoru, dokładny, widać, że lubi swoją pracę i profesjonalnie podchodzi do każdej jazdy. Nie traci czasu na głupoty, jazdę autostradą czy stanie w korkach, stara się wykorzystać każdą minutę do tego, aby mnie czegoś nauczyć. Najważniejsze jest to, że jest opanowaną osobą, cierpliwą i z chęcią odpowie Ci na każde nurtujące Cię pytanie. Jego numer to: 510936101. Serdecznie polecam, szczególnie tym, którzy już zwątpili w to, że się nauczą jeździć. Pozdrawiam

[lukrecjowa]

ja właśnie dojeżdżam ostatnie godziny w Klaksonie na długiej i zobaczymy za tydzień, jak z tą zdawalnością. na temat szkoły mogę powiedzieć sporo dobrego, natomiast z poszczególnymi osobami bywało różnie. teoria opierała się na oglądaniu filmów z zasadami, manewrami i tymi wszystkimi cudami, ktore potem były omawiane i wyjasniane w razie potrzeby i rozwiazywaniu pytań - duży plus - nie ma opcji, żeby skończyć teorię bez przerobienia pytań. co do praktyki - nie ma przypisanego instruktora, jesli nie przejawia się chęci jazdy z kimś konkretnym, to loteria, a wiadomo sa lepsi i gorsi. ja własnie odzywam jakieś małe traumy z niektorych jazd z p. Danielem i jak nie zdam, bedzie mi smutno, że mu zaniżę zdawalnoć, bo jest moim instruktorskim idolem.

[ossirisa]

Z tego co czytam to chyba lepiej opiniować instruktora niż szkołę jazdy.Osobiście robiłam kurs w Luzie i byłam średnio zadowolona (nie pamiętam nazwiska instruktora bo to dawno temu było).Natomiast mogę z czystym sumieniem polecić p.Annę Wiśniewską z Auto-Testu na Wielopolu.Nie ma przeproś,jak coś nie wychodzi wałkuje się do skutku.Żadnego załatwiania spraw prywatnych.Ma fajne podejście.Polecam.

[Dotka90]

Ja polecam szkołę AUTO TOP Czubaj & Kurek, na Alei Pokoju (przy rondzie czyżyńskim).
Ja jeździłam z p. Edziem i z p. Bogusiem i są świetni. Z tego, co mi wiadomo od koleżanki, to pozostali instruktorzy też są bardzo dobrzy.
Opanowani, rzeczowi, ale jest i czas na rozmowę, zart, rozluźnienie, ale głównie efektywna nauka.

[iris_ek]

Ja polecam Auto Salwator. Teoria w trybie przyśpieszonym zrobiona w dwa weekendy. Jazdy w miesiąc. Bardzo ludzcy i profesjonalni instruktorzy.
Dobierałam też dwie godziny chyba w Klaksonie (ma siedzibę, jedną z siedzib, na Grota Roweckiego) i byłam bardzo zadowolona z instruktora, niestety nazwiska nie pamiętam.

[HusMus]

Witam!
Czy możecie mi polecić naprawdę dobrego instruktora w Krakowie?
Nie mam już czasu i pieniędzy by męczyć się z moim instruktorem, który najwyraźniej cały czas miał mnie w nosie. Pozostał mi po nim lęk przed jazdą, złe nawyki i poczucie tego, że jazda autem jest poza moim zasięgiem. Szukam kogoś, kto spokojnie mi wszystko wytłumaczy. Po 30h jazdy w dalszym ciągu jestem zielona.
Jeździłam z instruktorem o którym wspominała Shiava (poprzednia strona tego wątku)
Nie tłumaczy praktycznie nic, łapie za kierownicę nie mówiąc co było nie tak. Próbując dowiedzieć się co zrobiłam źle najczęściej odsyłał mnie do lektury kodeksu drogowego. O czymś takim jak redukcja biegów dowiedziałam się w 18 godzinie jazd. Parkowanie przerobilismy tylko prostopadłe - tu brawa dla niego, to wyjaśnił mi dobrze. Ale reszta? a górka? na oczy nie widziałam. Długo by pisać, mój kurs był kompletną porażką. Najlepszy jego tekst na 6 godzinie jazdy "Co ty robisz na tym kursie jak jeździć nie umiesz?"
Dziewczyny pomocy! Podajcie mi namiar na kogoś kto mnie wyprowadzi na prostą i odpowie na każde pytanie.

[Dotka90]

Auto TOP Czubaj & Kurek, instruktor Edward Shierle - fantastyczny facet, niesamowicie cierpliwy, nie krzyczy, dobrze tłumaczy, sympatyczny. Bardzo polecam.
Aleja Pokoju 82 ; 12 686 00 33

[HusMus]

Dziękuję za ekspresową odpowiedź!

[Dotka90]

Nie ma za co
Ja byłam bardzo zadowolona, mam nadzieję, że Ty też będziesz.

[loquacee]

Ja w Krakowie próbowałam z dwiema szkołami - juvex na ruczaju (beznadzieja totalna) i Pętla w borku fałęckim, którą to szkołę mogę z całego serca polecić. A szczególnie panią Wiolettę

[zielona87]

Ja polecam pana Janka Kotlarskiego ze STYLU na ul.Filipa (przecznica od Długiej). Super uczy, tłumaczy. Miałam z nim tylko 10 godzin (po 30 praktycznie zmarnowanych z b.sympatycznym panem ktory nie nauczył mnie niestety nic) i zdałam za pierwszym razem

[Basiek19]

Ja robiłam prawko w OES'ie na Wrocławskiej i jestem bardzo zadowolona, na wykłady można chodzić jak komu pasuje, rano lub po południu Jazdy miałam z Panem Marcinem, a doszkalające z Pawłem. Kurs zrobiłam bardzo szybko, jazdy miałam 3, 4 razy w tygodniu, czasami nawet codziennie I rzeczywiście jeździłam pełną godzinę, a nie jak nieraz słyszałam że koleżanka "podwozi" instruktora, żeby on swoje sprawy mógł załatwić, albo jadą do Mc'donalds

[Origa]

Ja właśnie robię kurs w Szkole Samochodowej AUTO-TEST ul. Aleksandry 11 w Krakowie. Mam szczęście, bo mieszkam w bloku obok instruktorki, p. Teresy więc jazdy mam właściwie spod domu na drugim końcu miasta (Prądnik Biały) Teresa już od pierwszej jazdy pokazuje mi wszystkie miejsca gdzie ezgaminatorzy się "doktoryzują". Do tej pory miałam 4 dwugodzinne jazdy i zaliczyłam już naukę takich rzeczy jak łuk na placyku, obsługę samochodu (światła, co "pod maską" itd.), ruszanie z ręcznego, niezliczoną ilość rond i rondeczek, zawracanie "na trzy" i na przełączkach, parkowanie (z wyjątkiem koperty) i kto wie co jeszcze Raz jeździłam z jej mężem Robertem - również instruktorem. Oboje bardzo cierpliwi, wszystko tłumaczą po 10 razy, uczulają na drobiazgi, które mogą na egzaminie zaważyć o wszystkim itd. Przed nauką zawracania i skręcania w lewo na rondzie pod Carrefourem wszystko miałam narysowane na specjalnych tabliczkach, to samo przed parkowaniem. Teresa dodatkowo przepracowała kupę lat w drogówce więc wie "z czym to się je". Wiem, że trafiały do niej osoby "po przejściach" z różnych szkół i dopiero wtedy naprawdę uczyły się jeździć. Godziny jazdy dobierane są tak jak mi pasuje: raz o 17:00, raz o 9:00 i zawsze trwają pełne dwie godziny zegarowe. Nie wiem, za którym razem zdam egzamin, ale na pewno nie będę się bała do niego podejść. Ewentualne namiary mogę podać na prv.

[Maladjec]

Hej, prawo wczoraj zdane , więc mogę z czystym sumieniem polecać szkołę . Jeździłam w dwóch- OSK STACH (było ok) i jazdy doszkalające (12 h) w OSK KASZTANKA. Bardziej podobało mi się w Kasztance, bo instruktor miał bardziej indywidualne podejście i po jazdach z nim nabrała pewności za kierownicą, w końcu zaczęłam rozumieć co się dzieje na drodze. Jazdy nigdy nie trwały krócej niż 2 godziny, jeśli staliśmy dłużej w korkach, to jeździliśmy troszkę dłużej. Kładł duży nacisk na dynamikę jazdy, na to żebym podejmowała szybkie decyzje (miałam z tym straszny problem) i nie bała się wyprzedzać, omijać, szybko włączać do ruchu, etc. Ani w Stachu, ani w Kasztance nikt na mnie nie krzyczał, instruktorzy odpowiadali na wszystkie pytania i ogólnie byli mili. Nigdy nie mówili, że jeżdżę beznadziejnie, tylko że "muszę jeszcze nad tym popracować"

[kardamon]

A ja polecam OES z Wrocławskiej. Wypróbowałam kilku instruktorów, każdy pokazał mi jeżdżenie z innej perspektywy. I moim zdaniem kluczem do sukcesu są jazdy z kilkoma instruktorami.
Zdałam za trzecim razem. Za pierwszym razem poległam na znaku stop przy wyjeździe z MORD'u. Za drugim razem, po raz pierwszy w życiu 2X zgasł mi samochód podczas ruszania pod górę. Czyli miałam pecha Za trzecim razem: gładko i bezproblemowo.

[KolorowaJa]

A może któraś z was wie coś o szkołach: Zebra, Lider, Lteam?
Może jakąś inną z Huty możecie polecić?
Pomóżcie, chcę się zapisać, ale nie wiem jaką szkołę wybrać.

[Dotka90]

Kolorowa - AutoTop na Al. Pokoju, polecam bardzo Może to nie Huta, ale przecież blisko

[KolorowaJa]

Dziękuję bardzo
Zastanawiam się nad tą szkołą, bo wiele osób ją poleca.

Proszę o więcej, jeśli ktoś może coś polecić

[madziunnka]

Ja uczyłam się w Hucie w szkole"Jurek" (na Budziszyńskiej chyba) nie polecam, nauczyciel najczęściej zabierał mnie na łuk i okej ten nauczyłam się robić bez problemów, ale podczas jazdy na placu manewrowym wychodził z auta i rozmawiał z kolegami a ja jeździłam sama. Nie nauczyłam się parkować mimo iż wzięłam u niego 38 godzin, bo po 30 byłam zielona. Teraz widze że jestem głupia bo po 30 mogłam zmienić instruktora tym bardziej że nie miał nawet toyoty, polecił mi za to swojego kolege instruktora z którym jeździłam 2 h przed egzaminem. Tylko że dalej nie nauczyłam się parkowania co dla mnie jest czarną magią i na tym właśnie oblałam. Egzamin miałam bodajże w kwietniu tamtego roku i od tej pory po tym niezdanym nie podjęłam następnej próby. Boje się próbować znowu, ale postanowiłam w sierpniu zapisać się na egzamin na wrzesień/październik a w wakacje przypomnieć sobie jazde i przygotować się do teori(to zrobie sama bez problemów)
Teraz zastanawiam się jakiego instruktora wybrać, dlatego proszę o aktualne opinie o szkołach jazdy, i cenach dodatkowych godzin
A także ma pytanie, czy po tym czasie jaki minął od ostatniego egzaminu przy zapisywaniu musze donieść jakieś papiery??

[Lenka87]

Ja miałam styczność z dwoma szkołami:
1. PRYMUS na Prądnickiej - NIE POLECAM!!!
Kilku instruktorów miłych, ale średnio umiejących przekazać wiedzę, a jeden niemiły, opryskliwy, mrukliwy.... ciągle miałam z nim jakieś zatargi, a jak czegoś nie wiedziałam, to kazał mi przeczytać w kodeksie drogowym :/
Poza tym szkoła średnio uczciwa - "wymuszali" dokupowanie jazd, w efekcie wyjeździłam ok 48 godzin z tym niemiłym instruktorem, bo nie dało się go zamienić
2. ALBAR na Karmelickiej -POLECAM GORĄCO!!!
Jeździłam z panem Robertem - no naprawdę było super, wszystko potrafił mi wytłumaczyć, jak nie rozumiałam to szukał innego sposobu, atmosfera miła, wszystko idealnie na czas, super!!!

[karcia000]

Witam.
Kurs robiłam w LUZIE. Kurs teoretyczny prowadzony przez Pana Grzesia, a praktyka? Przerwsze 4 jazdy po 2 godziny... i 4 różnych instruktorów. Wybrałam Pana Pawła K. Człowiek cudowny... Łuk trenowalismy do upadłego, tak samo parkowanie, przełaczki, ronda, agrafki i wszytsko to co było na egzaminie. Nie złościł się, poprawiał, zagadywał, była luźna atmosfera. Człowiek lubi się pośmiać. Jeździłam na podgórzu, hucie, i gdzie tam jeszcze trzeba.
Oczywiście, zdałam za 1 RAZEM. I to dzięki niemu.

PS. Nie brałam zadnych dodatkowych jazd )

[Unintended_]

Śmiać mi się chce, jak czytam teksty w stylu: "Nic mnie nie nauczyli, poszłam do innej szkoły i się dowiedziałam jak mało umiem", albo listy rzeczy, których nie przerabiałyście z danym instruktorem, bo był aż tak kiepski.
Rozumiem, że oni mogą być różni, no ale nie przesadzajmy... chyba same wiecie, czego się macie nauczyć, skoro niedługo przed Wami egzamin
Ja też miałam takiego instruktora, który skupiał się bardziej na tym, żebym umierała ze śmiechu, zamiast mnie porządnie nauczyć, więc zrobiłam sobie listę i sama pilnowałam, czego mam się nauczyć. Można powiedzieć, że go zmuszałam do ćwiczenia ze mną poszczególnych manewrów, bo on wolał opowiadać mi kawały i śpiewać dziwne piosenki...
jak można nie zauważyć STOPu przy wyjeździe z MORDu, to inna sprawa. Co z Ciebie za kierowca, skoro nie patrzysz na znaki? Nie kieruję tego pytania do nikogo tu konkretnie, żeby nie było.
Zdałam za pierwszym, uprzedzając Wasze pytania, a lat mam 18.

[elsi]

Napisane przez Unintended_

Śmiać mi się chce, jak czytam teksty w stylu: "Nic mnie nie nauczyli, poszłam do innej szkoły i się dowiedziałam jak mało umiem", albo listy rzeczy, których nie przerabiałyście z danym instruktorem, bo był aż tak kiepski.
Rozumiem, że oni mogą być różni, no ale nie przesadzajmy... chyba same wiecie, czego się macie nauczyć, skoro niedługo przed Wami egzamin

Trochę pokory Słońce. Gdyby człowiek wiedział już to, czego ma się dopiero uczyć, nie potrzebowałby już instruktora. Będziesz trochę starsza, to się nauczysz, że ludzie się różnią. Są tacy co lubią matematykę i są tacy, co wolą historie Są tacy, którzy nieomal rodzą się asami kierownicy, a są i tacy którzy potrzebują "specjalnego traktowania", bo po prostu nie mają wiary w swoje mozliwości. Co nie znaczy, że ucząc się pod okiem cierpliwego i wyrozumiałego instruktora nie maja szans na stanie się dobrymi kierowcami. Gdy ja robiłam prawko, instruktor opowiadał mi o pewnej 60-latce zdeterminowanej, by zostać kierowcą. Kilku instruktorów już na wejściu ją zbyło. Nauka zajęła jej dużo czasu, bo jak twierdziła, uczy się by umieć, a nie zdać egzamin. I zdała. Za pierwszym razem. W takim wieku, to jest wyczyn, a nie w wieku 18-u lat
Swoją drogą nie rozumiem po co mam wybierać kiepskiego instruktora, zmuszać go by mnie czegoś nareszcie nauczył i jeszcze mu płacić słoną kasę za jego brak kompetencji? Dziwić się potem, że Polacy słyną z kiepskich umiejętności i nieodpowiedzialnego zachowania na drodze. Wybacz, wolę od razu iść do dobrego instruktora, dać zarobić solidnemu fachowcowi i zostać porządnym kierowcą a nie douczać się na tyłkach innych samochodów, lub broń Boże w rowach.

Ja ze swej strony polecam instruktora Mariana Łakotę. Poszłam do niego z polecenia, bo uczył moich znajomych, potem mojego męża i w końcu mnie. Zdawalność średnio 1 - 2 podejście. Posiada olbrzymią wiedzę, bo jest instruktorem od lat, a przy tym jest po prostu bardzo otwartym, ludzkim człowiekiem, któremu, jeśli jest kłopot, można się nawet w rękaw wypłakać Jest punktualny, jeździ od wczesnych godzin rannych, do późnych wieczornych, 7 dni w tygodniu. Oprócz Yariski ma dostęp do innych modeli samochodów, więc jak ktoś chce zdawać poza Krakowem, też może u niego ćwiczyć. Realnie ocenia możliwości kursanta, nie naciska na branie dodatkowych godzin, jeśli nie trzeba. Jeśli coś nagłego wypadnie, jakaś choroba przed jazdą, a po prostu złe samopoczucie w trakcie, można spokojnie ją odwołać. Stawia dużo nacisk na naukę odpowiedzialnych dojrzałych kierowców. Po prostu solidnie i uczciwie.Acha, i daje rabaty Telefon: 501 171 401

[shiava]

Napisane przez Unintended_

Śmiać mi się chce, jak czytam teksty w stylu: "Nic mnie nie nauczyli, poszłam do innej szkoły i się dowiedziałam jak mało umiem", albo listy rzeczy, których nie przerabiałyście z danym instruktorem, bo był aż tak kiepski.
.

Moja droga. Ja np wsiadlam PIERWSZY raz w zyciu za kolko, majac lat 22. I nie wiedzialam co mam robic, ani czego sie nauczyc - liczylam ze instruktor nauczy mnie od zera.
Gdy pierwszy raz w zyciu mialam w rece galke do zmiany biegow - liczyłam na to, ze ktos kompetentny mi wyjasni do czego to sluzy, i jak sie tym poslugiwac.
Po 30h jazdy nie wiedzialam, ze zmniejszajac predkosc, powinnam zredukowac bieg

Takze nie dziw sie, ze laski narzekają - ja nie jestem blondynką, i szybko wszystko lapie. Ale jesli ktos mi wytlumaczy, a nie - pusci "samopas" i kaze trenowac łuk.

Wiec nie dziw sie, ze ktos odradza szkole, w ktorej niczego sie nie nauczyl.

[Lenka87]

Napisane przez shiava

Moja droga. Ja np wsiadlam PIERWSZY raz w zyciu za kolko, majac lat 22. I nie wiedzialam co mam robic, ani czego sie nauczyc - liczylam ze instruktor nauczy mnie od zera.
Gdy pierwszy raz w zyciu mialam w rece galke do zmiany biegow - liczyłam na to, ze ktos kompetentny mi wyjasni do czego to sluzy, i jak sie tym poslugiwac.
Po 30h jazdy nie wiedzialam, ze zmniejszajac predkosc, powinnam zredukowac bieg

Takze nie dziw sie, ze laski narzekają - ja nie jestem blondynką, i szybko wszystko lapie. Ale jesli ktos mi wytlumaczy, a nie - pusci "samopas" i kaze trenowac łuk.

Wiec nie dziw sie, ze ktos odradza szkole, w ktorej niczego sie nie nauczyl.

miałam podobnie - w tej samej szkole najpierw 2 instruktorów nie pisnęło ani słówka o redukcji, a trzeci na mnie wrzeszczał: "REDUKUJ, REDUKUJ!"

naprawdę, część kobiet jest totalnie zielona w tych sprawach zanim zacznie kurs, a potem są z nich naprawdę dobrzy kierowcy.

[Dotka90]

O ludzie, naprawdę nie rozumiem jak można zdawać prawo jazdy 2 lata i nie zmienić wcześniej szkoły?
Umiejętności umiejętnościami, ale ja szkołę bym zmieniła i to szybciutko, gdybym widziała, że instruktor mnie niczego nie uczy, wyciąga kasę, a ja zdaję już 10 egzamin.
Czasem to się zastanawiam, czy ludziom nie żal pieniędzy na pakowanie je w coś, co i tak nie ma szans na powodzenie. Ale cóż

[Gothic_Daisy]

czy są w Kraku szkoły, gdzie można się nauczyć jazdy na terenówce / SUVie?
Prawko mam od lat, ale nie jeżdżę. Teraz być może trafi się nam do kupienia coś terenowopodobnego, więc chciałabym sobie przypomnieć jak się jeździ, ale na podobnym samochodzie do tego który będę mieć, a nie przykładowo na yarisce

Wiem, wiem, mogę obdzwonić wszystkie szkoły w Kraku i się po prostu popytać, ale może któraś z Was zna taką szkołę?

[elsi]

Gothic_Daisy, może jednak wystarczyłyby jazdy "zwykłym" samochodem kursowym? Ja ucząc się manewrów do egzaminu, doszkalałam się na placu manewrowym SUV-em koleżanki (Toyota RAV4) i moim zdaniem nie ma wielkiej różnicy w prowadzeniu (a nawet uważam, że Ravką jest łatwiejsze). A ćwiczyłam głównie łuk Przypomnisz sobie zasady ruchu drogowego, a gdy już kupicie własne auto, poćwiczysz trochę na placu manewrowym, żeby je sobie oswoić. Ja tak zrobiłam z naszym po zakupie (mamy kombi, wiec też różni się znacząco rozmiarem) i taki sposób dobrze się sprawdził.
Chyba, że znajdziesz taka ofertę, ale nie wiem, czy jest sens tracić czas na szukanie.

[Gothic_Daisy]

Nie no, nie będę poświęcać jakoś strasznie dużo czasu na szukanie
ALE jakby się coś znalazło, to bym wolała Ostatnio za kółkiem siedziałam 12 lat temu na egzaminie, więc po prostu mam stracha i dlatego wolę się dobrze przygotować do przyszłej jazdy
A przykładowo znajoma, która jeździ normalnie Hondą CRV, a czasem jeździ zwykłymi samochodami, mi mówiła, że jednak jest spora różnica w prowadzeniu, dlatego też mi radziła sobie przypomnieć jednak na czymś podobnym.

Na razie będę szukać