Zły chłopak - rozterki Myszuni19. Zbiorczy.

[Justynuss]

Widocznie ma taki charakter i nie lubi być "wylewny". Może uważa, że to jest mało męskie?

[Myszunia19]

Napisane przez Justynuss

Widocznie ma taki charakter i nie lubi być "wylewny". Może uważa, że to jest mało męskie?

mysle ze moze tak byc/ no ale my bylismy razem poltora roku. pozniej zerwal ze mna ja bardzo to przezywalam i po 5 miesiacach blagal mnie zebym wrocila. no i miesiac jestesmy razem. ale np. jak teraz z nim jestem sam na sam to on mnie non stop przytula i mowi mile rzeczy ale glownie rozchodzi sie o to ze nie widzimy sie potem dwa trzy dni a ja za caly dzien dostaje takiego wlasnie wyzej wymienionego smsa

[Innos]

„Już mnie nie kochasz”
„dlaczego nie zadzwoniłeś”
„wolisz przyjaciół ode mnie”

To są najgorsze teksty jakie możesz powiedzieć swojemu facetowi co jakiś czas temu amerykanie zrobili ankietę na najgorszy tekst ze strony kobiety i wygrał „Już mnie nie kochasz” co ciekawe wygrał on z tekstami typu „śmierdzisz” daje to wiele do myślenia.

Przeczytałem na tym forum kilkanaście jak nie set postów i tylko w jednym autor postu dopatrywał się tego co robi źle, a w pozostałych winę zawsze zwalono na faceta. Być może taka jest wasza natura że łatwiej jest znaleźć kozła ofiarnego a samym zostać nieskazitelnie czystym, bez jakiejkolwiek winy.

Dlaczego cały czas skupiasz się na ty co on robi źle? Przemyśl swoje zachowanie i wyciągnij z niego wnioski nic nie dzieje się bez przyczyny, musiał być powód dlaczego akurat z tobą jest tak samo jest powód dlaczego tak a nie inaczej się zachowuje. Jeśli wpłyniesz na niego w odpowiedni sposób może zacząć się śmiać, cieszyć,może się zdenerwować tak samo jak i może zacząć pisać ta smsy!!!!

Ps. Jeśli kogoś obraziłem tym postem to sorki ale musiałem to napisać.

POZDRO!!!!!!!!!

[Myszunia19]

tylko ze ja pisze wesolo staram sie usmiechac jestem mila nie krzycze na niego. a on ciagle praca i to odbija na mnie,

[Stramenopile]

Miałam podobny problem. Pomogła rozmowa.
Ja też nie należę z natury do osób wylewnych, ale staram się mówić miłe rzeczy, tylko dlatego, że sprawią one partnerowi przyjemność. I zamiast czasem w milczeniu zachwycać się jak on pięknie wygląda - mówię to na głos.
Powiedziałam mu to (co jest wyżej) i wyjaśniłam jak miło jest usłyszeć komplement, od kogoś na kim mi zależy.
Fakt, że czasem muszę Tż'owi znowu przypominać, ale taki już chyba urok naszych facetów..

[Ankalime]

moj ma tak samo

no ale coz, w koncu to on ma byc tym macho...
ja z moim rozmawiam o tym, czasem jest lepiej a czasem gorzej, no ale nic to :F wg mnie gorze by bylo jakby wogole nie chcial ze mna gadac :F

[Stramenopile]

Napisane przez Ankalime

moj ma tak samo

wg mnie gorze by bylo jakby wogole nie chcial ze mna gadac :F

Właśnie, musimy być wdzięczne za to co jest.
W końcu - jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma..

[drcron]

ja jak zauwazam ze moj TŻ mowi mi mniej czulych slowek to niby przypadkiem napominam ze spotkalam jakiegos jego kolege n ulicy ktory powiedzial mi jakis komplement i wtedy dodaje ze obcy ludzie to zauwazaja a ty jestes oziebly dziala bardzo szybko

[Innos]

Napisane przez Myszunia19

tylko ze ja pisze wesolo staram sie usmiechac jestem mila nie krzycze na niego. a on ciagle praca i to odbija na mnie,

Sama sobie odpowiedziałaś dlaczego tak się dzieje
Zmień to.

[netsi000]

No moj partner tez nie jest zbyt wylewny...a jak mowie mu ze w ogole nie jest rozmantyczny to on mowi ze jest tylko mu sie nie chce a i on jeszcze jeden numer odwala, gdy jęcze mu ze zadnych komplementow mi nie mowi to on na drugi dzien gdy tylko troche gorzej wygladam albo jak zaloze jakis ciuszek ktorego on nie lubie mowi: "KOCHANIE JAK łADNIE DZISIAJ WYGLADASZ..." a wtedy to juz zawsze sie smiejemy

[Monicoor]

Napisane przez Myszunia19

tylko ze ja pisze wesolo staram sie usmiechac jestem mila nie krzycze na niego. a on ciagle praca i to odbija na mnie,

spotykamy sie z tym samym gosciem

[verzara]

Ehh skąd ja to znam . Mój Tż też nie jest specjalnie wylewny . Mówiłam mu t tysiąc razy , próbowałam rożnych sposobów ale jak cos to poprawilo sie na kilka dni . Ma czasem takie dni ze mnie komplementam zasypuje . Czasem powie cos miłego a zaraz doda końcówke taka niby n rzarty a mnie poprotu zatyka . No ale cóż rzyzwyczaiłam się poprostu On taki jest i nie zmienie tego raczej . Niezbyt wylewny i wogole nie romantyczny ahh ale z drugiej strony to nie mogła bym ciągle słuchc komplementów bo bym i zbrzydły . A tak jak powie coś czasami to jestto badziej yjątkowe

[Megiddo]

Mój Tż jest taki sam. Jak już coś usłyszę to od czasu do czasu kOcham Cię i nic więcej. W roku akademickim widzimy się dużo rzadziej to wtedy raz na jakiś czas napisze że tęskni. A tak to oziębły w tej kwestii jak jakieś licho. Już się w sumie do tego przyzwyczaiłam, ale jak np koleżanka mi coś opowiada o swoim chłopaku albo np. powie co napisał jej tż to jakoś robi mi się przykro. zresztą jest też ten pracy jak u Myszuni19 - praca, praca, praca a dopiero potem ja. Oczywiście on tak nie twierdzi. No i cóż z tym fantem zrobić??

[Wyrak]

Hm, dziewczyny... po pierwsze, faceci inaczej wyrazaja uczucia niz kobiety. Zdaje sie truizm, ale jak widac, niekoniecznie Poza tym, jest grupa facetow, ktorzy po prostu nie sa wylewni/maja problemy z werbalizacja swoich emocji.

Pytanie: czy jest wam z waszymi facetami dobrze? Czy wazniejsze sa czyny, czy slowa wymuszone przez stwierdzenie "spotkalam kolege x i powiedzial to i tamto"?

No niestety, taki charakter...

[verzara]

Ael wiecie co nie tylko faceci . Ja sama łapie sie na tym że "trudno" jest mi wyrazic uczucia . Czasem sie boje poprostu tak mam . Ale chcialabym zeby Tz mowil czesciej .

Hmm jakos sie przyzwyczaiłam . Ale wiecie co sęk w tym zeby duzo ROBIŁ a nie mówił ..

[misiasia007]

znamy to znamy..
tylko, że czasem kobieta potrzebuje tego miłego słówka,a przecież prosić się i upominać przez rozmowę, dawanie jakiegoś znaku etc. ciągle się nie da..
myślenie faceta jest dziwne - skoro jesteśmy razem tak długo to przecież wiesz, że kocham, że zależy. wiedzieć wiem, ale nie słyszę i czasem nawet nie czuję..

[Megiddo]

Napisane przez Wyrak

Hm, dziewczyny... po pierwsze, faceci inaczej wyrazaja uczucia niz kobiety. Zdaje sie truizm, ale jak widac, niekoniecznie Poza tym, jest grupa facetow, ktorzy po prostu nie sa wylewni/maja problemy z werbalizacja swoich emocji.

Pytanie: czy jest wam z waszymi facetami dobrze? Czy wazniejsze sa czyny, czy slowa wymuszone przez stwierdzenie "spotkalam kolege x i powiedzial to i tamto"?

No niestety, taki charakter...

Pytanie zadajesz w sumie retoryczne - no pewnie, że warzne są czyny i zachowanie faceta. Ale... taka jest też kobieca natura (może nie każdej kobiety to sie tyczy), że odczuwa też potrzebę takiej formy bliskości.

[olikbt21]

U mnie "pomogła" rozmowa.

[jusii]

Napisane przez Stramenopile

Miałam podobny problem. Pomogła rozmowa.
Ja też nie należę z natury do osób wylewnych, ale staram się mówić miłe rzeczy, tylko dlatego, że sprawią one partnerowi przyjemność. I zamiast czasem w milczeniu zachwycać się jak on pięknie wygląda - mówię to na głos.
Powiedziałam mu to (co jest wyżej) i wyjaśniłam jak miło jest usłyszeć komplement, od kogoś na kim mi zależy.
Fakt, że czasem muszę Tż'owi znowu przypominać, ale taki już chyba urok naszych facetów..

Napisane przez Ankalime

moj ma tak samo

no ale coz, w koncu to on ma byc tym macho...
ja z moim rozmawiam o tym, czasem jest lepiej a czasem gorzej, no ale nic to :F wg mnie gorze by bylo jakby wogole nie chcial ze mna gadac :F

Ja bym nie umiała powiedzieć o tym Tż-owi , bo jakby później powiedział coś miłego to miałabym wrażenie ze to nie dlatego że tak myśli tylko dlatego za ja to chce usłyszeć

Napisane przez drcron

ja jak zauwazam ze moj TŻ mowi mi mniej czulych slowek to niby przypadkiem napominam ze spotkalam jakiegos jego kolege n ulicy ktory powiedzial mi jakis komplement i wtedy dodaje ze obcy ludzie to zauwazaja a ty jestes oziebly dziala bardzo szybko

Ten sposób wydaje mi sie ciekawy
Ale mój Tż jest strasznie zazdrosy i tylko sie złości jak coś podobnego mówie

Tak prawdę mówiąc to żadko przez 9 lat słyszałam komplement, raczej krytykę A jak się zapytam czy ładnie wygladam w X to mówi " tak, ale ja się nie znam "
Ale ostatnio to się zmieniło i słyszę komplementy Nie wiem co było powodem tej miłej zmiany

[misiasia007]

właśnie u mnie też jest ten problem - zazdrość.
ale skoro słychać te komplementy to nic tylko się cieszyć

[nice6irl]

Napisane przez verzara

Ael wiecie co nie tylko faceci . Ja sama łapie sie na tym że "trudno" jest mi wyrazic uczucia . Czasem sie boje poprostu tak mam . Ale chcialabym zeby Tz mowil czesciej .

Hmm jakos sie przyzwyczaiłam . Ale wiecie co sęk w tym zeby duzo ROBIŁ a nie mówił ..

Już się bałam, że ze mną jest coś nie tak.
Ale widzę, że jest jeszcze jedna pani, która ma takie problemy.
Chociaż czy to właściwie jest problem? Niekoniecznie, bo ważne są czyny, a nie słowa, jak już ktoś zdążył napisać.

Na początku mojego związku z tż chciało mi się krzyczeć, piszczeć, wrzeszczeć o moim szczęściu i radości z tego, że jesteśmy razem. Kiedy pojawiła się miłość to potrafiłam go zasypać wyznaniami. A teraz, po czasie, to raczej on zapewnia mnie o swoich uczuciach, a ja tylko uśmiecham się lub powiem coś żartobliwie.

Na KOCHAM CIĘ coraz częściej odpowiadam- WIEM, DZIĘKUJĘ albo całuję w policzek.

Oczywiście go kocham, ale nie ma we mnie wewnętrznej potrzeby mówienia mu tego, co 5 minut, co dnia, w każdym sms itp. Widocznie tak jestem skonstruowana i pewnie nie jeden facet ma podobnie. Co absolutnie nie oznacza, że w związku coś się wypala. Wszystko jest ok. Tylko taka natura człowieka, że każdy ma troszkę inaczej i w różnej częstotliwości potrzebuje czułości i w różnej może ją okazywać.

[Myszunia19]

witam. mój chlopak non stop pracuje. ma dla mnie niesamowicie malo czasu. praktycznie widzimy sie tylko w weekend i to jeszcze nie za dlugo bo on jest zmeczony. hmmm czuje sie tak jakby mu nie zalezalo... powiedzcie mi co mam o tym myslec. czy to tylko moja glupia mysl ze mu nie zalezy bo tyle pracuje i tak pozno konczy... prosze o szczere wypowiedzi. z góry bardzo dziękuję.

[_night_]

Mam ten sam problem wiec tez oczekuje porad

[Lexie]

Rozumiem, że Ci to przeszkadza. Czy on musi tyle pracować? Bo są sytuacje, kiedy nie za bardzo jest inne wyjście... Ale jeśli facet całe życie spędza w pracy mimo, że nie ma takiej konieczności, to jest dziwne, że nie chce większej (niż kilka godzin w weekend) ilości czasu spędzić w ukochaną osobą.

[mysza007]

Ja też mam podobny problem, moj TŻ i pracuje i kończy magisterkę. Po prostu porozmawiałam z nim na ten temat i jakoś doszliśmy do porozumienia. Najlepszym wyjściem jest szczera rozmowa. Skontaktuj się z swoim TŻ-em, poproś aby poświęcił Ci choć raz trochę czasu i powiedz mu o swoich odczuciach.

[Fresa]

Napisane przez Myszunia19

witam. mój chlopak non stop pracuje. ma dla mnie niesamowicie malo czasu. praktycznie widzimy sie tylko w weekend i to jeszcze nie za dlugo bo on jest zmeczony. hmmm czuje sie tak jakby mu nie zalezalo... powiedzcie mi co mam o tym myslec. czy to tylko moja glupia mysl ze mu nie zalezy bo tyle pracuje i tak pozno konczy... prosze o szczere wypowiedzi. z góry bardzo dziękuję.

Nie rozumiem... żeby mieć z czego żyć trzeba pracować i czasami nie wystarczy od 7 do 15, ale trzeba nieźle się natyrać, żeby cokolwiek zarobić

[Wyrak]

A ile on konkretnie pracuje? Czy musi pracowac tyle ile pracuje?

[Myszunia19]

od 8 do hmmm poznych godzin nocnych czasem. pracuje w warsztacie. dodatkowo robi "fuchy" mowi ze ma za duzo na glowie i wogole nie ma na nic czasu ale niektorym ludzia nie moze odmowic pomocy.

[Fresa]

Napisane przez Myszunia19

od 8 do hmmm poznych godzin nocnych czasem. pracuje w warsztacie. dodatkowo robi "fuchy" mowi ze ma za duzo na glowie i wogole nie ma na nic czasu ale niektorym ludzia nie moze odmowic pomocy.

Skoro tyle pracuje, to znaczy, że jakiś tego powód jest. Czy to czysto finansowy, czy też szef od niego oczekuje pełnej dyspozycyjności, czy też jak piszesz po prostu nie może odmówić, bo raczej nikt nie pracuje 24 na dobę dla przyjemności.
Bądź trochę wyrozumiała, bo to jest praca a nie spotkania z kumplami przy piwsku czy z koleżankami
Widzę z podpisu, że niedługo zaczynasz studia.
Chyba nie chciałabyś, żeby on oczekiwał od Ciebie, że nie będziesz chodziła na zajęcia, żebyś mogła z nim częściej lub dłużej się spotykać?

[Ankalime]

Napisane przez Myszunia19

od 8 do hmmm poznych godzin nocnych czasem. pracuje w warsztacie. dodatkowo robi "fuchy" mowi ze ma za duzo na glowie i wogole nie ma na nic czasu ale niektorym ludzia nie moze odmowic pomocy.

to zabij jakos czas, idz do pracy. nie dosc, ze sobie zarobisz/dorobisz, zajmiesz czyms czas, to moze i ukochany zrozumie, ze Twoje zycie nie sprowadza sie tylko do czekania na niego. bo jak na razie to Ty w tym zwiazku robisz za Lassie.