jestem obiektem plotek!!!

[sweetish]

Napisane przez ryfkaka

Autorka nie napisała że sypia z 10 kolegami tylko z jednym i nie sądze żeby robiła to na korytarzu wśród innych ludzi, więc gdzie tutaj przekraczanie norm? Jakich norm?

No ale nadal nie wiemy kim jest ten facet... Może rzeczywiscie jest strasznym dupkiem, ktory wszystko kumplom rozpowiedzial>??

[hihi]

Dziewczyny, nie ma się bo oburzać. Gdzieś tam sa jakieś niepisane normy, które funkcjonują, np. że z kolegami z pracy (szczególnie tymi, którzy nie potrafią swojego życia intymnego zachowac dla siebie, ale muszą się kolegom pochwalić, że bzykają tą w taki sposób...) się do łóżka nie chodzi, bo będą gadać, tak w restauracji się głośno nie beka, bo wyjdziemy na niewychowanych chamów.

I podoba się nam to czy się nie podoba, ale tak jest i tego nie zmienimy.

edit:
I jesli rzeczywiście dziewczyna na problem to tak jak napisała eloi, niech zachowuje zimną krew, nie daje powodów do dalszych plotek (ubiór, makijaż, zachowanie są BARDZO WAŻNE) i zamiast udawać winną (chyba, że powody są) niech wprawia w zakłopotanie tych, któzy robią z tego sensację.

[L_V]

Dla mnie niezrozumiały jest fakt, że ktoś kto sypia z kolegą z pracy wymaga od wszystkich wokół tolerancji, dyskrecji i zrozumienia.

Dla mnie sprawa jest jasna - sypnął Cię Twój kochanek. I dlatego wszyscy się tak interesują.

[suszarka]

Napisane przez L_V

Dla mnie niezrozumiały jest fakt, że ktoś kto sypia z kolegą z pracy wymaga od wszystkich wokół tolerancji, dyskrecji i zrozumienia.

Dla mnie sprawa jest jasna - sypnął Cię Twój kochanek. I dlatego wszyscy się tak interesują.

A dla mnie nie zrozumiałe jest, co jest takiego strasznego, niemoralnego i okropnego w sypianiu z kolegami czy koleżankami z pracy?

[Ivi 1988]

Napisane przez suszarka

A dla mnie nie zrozumiałe jest, co jest takiego strasznego, niemoralnego i okropnego w sypianiu z kolegami czy koleżankami z pracy?

niestety nie mozna wymagac od wszystkich tolerancji, szczegolnie w naszym pieknym kraju
Jesli sypiasz z jednym i jestescie para,to niby ok, ale jesli to tylko kolega lub sypiasz tez z innymi (co,oczywiscie, jest tylko twoja sprawa) nie mozesz oczekiwac,ze ludzie beda na to obojetni, gdyz kazdy jest inny i ma inne "zasady" co nie znaczy,ze sam nie grzeszy,ale to juz inna sprawa

W sumie gdybym juz koniecznie chciala spac z kolega z pracy upewnilabym sie,ze nie pisnie nic nikomu (czyli poznalabym go troche blizej), bo jemu renoma w gore a mi w dol

a tak poza tym, to osobiscie bardzo unikam romansidel w pracy, bo potem "nie ma gdzie przed tym uciec!"

[L_V]

Napisane przez suszarka

A dla mnie nie zrozumiałe jest, co jest takiego strasznego, niemoralnego i okropnego w sypianiu z kolegami czy koleżankami z pracy?

Bo to bardzo psuje atmosferę w pracy - także i współpracownikom. W dodatku te "plotki" tez nei służa ku poprawie relacji między ludźmi. Pisze, z tego co sama zaobserwowałam.

Znam tlyko jedne przypadek, gdzie taki buirowy romans zakończył się happy endem - para się pobrała i jedno z nich zmieniło firmę. Wtedy ploty ucichły.

[suszarka]

Napisane przez L_V

Bo to bardzo psuje atmosferę w pracy - także i współpracownikom. W dodatku te "plotki" tez nei służa ku poprawie relacji między ludźmi. Pisze, z tego co sama zaobserwowałam.

Znam tlyko jedne przypadek, gdzie taki buirowy romans zakończył się happy endem - para się pobrała i jedno z nich zmieniło firmę. Wtedy ploty ucichły.

Widać, nasze doświadczenia na tym gruncie się różnią. W mojej poprzedniej firmie, gdzie było kilka romansów bądź sypiania dla samego sypiania, ani nie było plotek, ani popsutej atmosfery między współpracownikami.
Oczywiście, zależy też czy osoby romansujące są z jednego działu czy nie, jak ich relacja wygląda w strukturze firmy.

[paula78]

moze wartaloby poczekac az wroci autorka bo zaraz sie okze ,że komus się nudzi.

[karolka2211]

Ludzie gadali, gadają i będą gadać. Taka ich natura Ach... ta hipokryzja w naszym pięknym, nadwislańskim kraju. Pewnie niejeden jest zazdrosny, ma jakieś kompleksy, sam chciałby przezyć coś tkaiego tylko brakuje mu odwagi lub zwyczjnie nie ma swojego życia. Stąd biora się plotki. Człowiek inteligentny nie zajmuje się takimi bzdurami jak plotkowanie... naprawdę... Kolokwialnie i jak najbradziej na serio: olej to i przeczekaj... nie Ty pierwsza i nie ostatnia miałas romans, czy przygodny sex

[dzustam]

Pracowałam z kilkoma parami, w większości ludzie nie mieli o czym plotkować, bo wiekszość par nie wywlekała swojej intymności. Jak uprawiali seks, to nikt o tym nie wiedział , jak kupowali coś - to wiekszości to nie obchodziło, jak zaczynali mieszkać razem - to ludzie przyjmowali to do wiadomości, część gratulowała i się cieszyła, część olała.

Największe szepty wzbudzały jednak tzw. romanse pracowe - czyli romanse szefostwa i romans, gdzie jedno lub oboje miało pratnerów. No wtedy to było ostro. Rzeczywiście strach się bać i lepiej nie włazić w ten sposób na języki ludzi

Zwykły seks kolegów z pracy, kiedy oboje są wolni nikogo nie interesuje. Nuda.

[Martinixxx]

Ee tam nie wiem o co ta cala afera.U mnie w pracy to ludzie plotkują dosłownie o wszystkim(ekscytuje ich zbity talerzyk tak samo jak nowe stringi kolezanki) a ja jestem tematem nr 1 od 3 miesiecy ponieważ
- nie jestem "ichna" a to zawsze budzi emocje - jakiekolwiek
- nie rozumiałam co gadają miedzy soba i latwiej było im wymieniać opinie na mój temat (teraz sytuacja sie nieco zmieniła, ale nadal sie z tym kryje)
- 2 kolegów chciałoby ehhm coś wiecej niz tylko pogadać więc wymieniaja sie "doświadczeniami', zapraszaja na drinka kolację...kino za darmo

Ogólnie olewam to, nie mam tez nic przeciwko sypianiu z kolegą z pracy dopóki on nie wtajemnicza całej ekipy.ja jestem męzatką więc to nie wchodzi w gre.

Na twoim miejscu pogadałabym z tym facetem i dała mu do zrozumienia, ze prywatne sprawy zostawiamy poza praca.
A plotki były, są i bedą

[Wyrak]

Napisane przez ekspedientka

Twoja postawa to jedno, a zachowanie tych ludzi to drugie.
Nie rozumiem, co to ich obchodzi? Chyba, że ten ktoś jest żonaty lub po prostu w związku. Jednak mimo to ja nie zachowywałabym się tak jak to towarzystwo, nawet gdyby nie podobała mi się czyjaś postawa

Zgadza sie. Tylko, ze niestety ciezko wyegzekwowac od innych dane zachowanie, latwiej od siebie.

Napisane przez lorelei

Czemu sypiasz z facetami z pracy skoro nie jestes tego w stanie uniesc psychicznie?
Juz nie wspomne ze to brak profesjonalizmu .
Albo jestes wyzwolona, sypiasz z kim chcesz i reszte masz gdzies, albo najpierw pomysl a potem rob .

Co zrobic - nic. Przeciez nie bedziesz przepraszac i tlumaczyc sie przed kolezankami z pracy. Udawaj ze nic sie nie stalo, nie reaguj. Minie troche czasu i zajma sie inna osoba.

Nie chcesz byc obiektem sexualnym, to sie tak nie zachowuj. Daj sobie troche czasu zanim zdecydujesz sie na sex.

Dokladnie, albo rybka, albo akwarium.

Podobnie - jak sie zachowujesz, tak Cie pisza. No i niestety dla Ciebie, kobiety maja w tym wypadku gorzej

Napisane przez eloi

Nie bardzo rozumiem dlaczego jesteś obiektem plotek i drwin ? Robiłaś ten sex z szefem ? Podwładnym ? Żonatym/związanym z inną ? W miejscu pracy i uzyskaliście nieoczekiwanie audytorium ? W pierwszym dniu pracy ? Z biurowym lowelasem ? W takim przypadku rzeczywiście nie pozostaje Ci nic innego , jak przeczekać .
A co do tego , jak jesteś postrzegana i jak to zmienić . Ubierasz się i stosujesz makijaż adekwatny do miejsca, pory dnia, sytuacji ? Jeśli pojawiają się skierowane do Ciebie zaczepki "z podtekstem" w miejscu pracy , to głośno , wyraźnie i bez chichotania mów , że nie życzysz Sobie podobnych tekstów.

Ja mam moze dziwne podejscie, ale sypianie z osobami, z ktorymi sie pracuje, to jak dla mnie duze nu nu.

Napisane przez hihi

Dziewczyny, nie ma się bo oburzać. Gdzieś tam sa jakieś niepisane normy, które funkcjonują, np. że z kolegami z pracy (szczególnie tymi, którzy nie potrafią swojego życia intymnego zachowac dla siebie, ale muszą się kolegom pochwalić, że bzykają tą w taki sposób...) się do łóżka nie chodzi, bo będą gadać, tak w restauracji się głośno nie beka, bo wyjdziemy na niewychowanych chamów.

I podoba się nam to czy się nie podoba, ale tak jest i tego nie zmienimy.

edit:
I jesli rzeczywiście dziewczyna na problem to tak jak napisała eloi, niech zachowuje zimną krew, nie daje powodów do dalszych plotek (ubiór, makijaż, zachowanie są BARDZO WAŻNE) i zamiast udawać winną (chyba, że powody są) niech wprawia w zakłopotanie tych, któzy robią z tego sensację.

Nawet nie tylko niepisane, wiekszosc firm z ktorymi mialem do czynienia, ma zupelnie pisane wymagania i regulacje na ten temat. Przy czym - co innego para pracujaca razem, a co innego relacja oparta na lozku, niestety.

Napisane przez L_V

Bo to bardzo psuje atmosferę w pracy - także i współpracownikom. W dodatku te "plotki" tez nei służa ku poprawie relacji między ludźmi. Pisze, z tego co sama zaobserwowałam.

Znam tlyko jedne przypadek, gdzie taki buirowy romans zakończył się happy endem - para się pobrała i jedno z nich zmieniło firmę. Wtedy ploty ucichły.

[eloi]

Napisane przez Wyrak

Ja mam moze dziwne podejscie, ale sypianie z osobami, z ktorymi sie pracuje, to jak dla mnie duze nu nu.

Dla Ciebie , dla wielu innych osób i dla mnie też. Ale jeśli spotkałbyś się z takim przypadkiem - drwiłbyś ? plotkował ?
Nie wiem , jak u innych , ale całkiem sporo jest w moim otoczeniu osób , które poznały się w pracy , są lub byli parami - ich sprawa i nie przyszło mi do głowy pytać , od czego zaczynali (choć coś tam się niektórym czasem wyrwało niechcący - nie każdy potrafi po latach utrzymać buzię na kłódkę ) .

[masmeli]

Napisane przez zagubiona89r

Jak Cię widzą tak Cię piszą.

Oni nie widzą dziewczyny, która ma problem z uczuciami w związku. Widzą kobietę z nieprofesjonalnym podejściem sypiającą z kolegą z pracy. Sama sobie taką etykietkę dolepiasz to tak Cię postrzegają.

Co zrobić? Stało się i tego nie zmienisz. Przełknij gorzką pigułkę i niech to będzie nauczka na przyszłość, z której powinnaś wyciągnąć wnioski.

P.s Ciekawa jestem czy ten facet też ma tak ciężko Znając życie to pewnie nie bo dalej w Polsce obowiązuje podwójna norma: ona łatwa, on macho casanova

lepiej bym tego nie ujeła

[kermitowa]

Nie zwracaj uwagi na te plotki- wiadomo ze ciezko to zrobic ale nie ma sensu sobie szarpac nerwow.
Ludzie gadali i zawsze gadac beda taka prawda nie masz na to wplywu.

[ryfkaka]

Jestem w zwiazku z moim kolega z pracy , z pokoju obok. Niedlugo minie nam rok. Planujemy razem zamieszkać. Ludzie w pracy przywykli do tego ze jesteśmy razem i nie jesteśmy ani obiektem plotek ani wielkiego zainteresowania, więc chyba wszytsko zależy od środowiska w którym sie przebywa. zanim zaczelismy być oficjalnie para, także nie spotkałam się z jakimis niemiłymi reakcjami. Autorko, myśle, że trafiłaś na nieodpowiedniego faceta, mozliwe że coś naopowiadał innym. Nie pozostaje ci nic innego jak chyba tylko probować ignorować złośliwości...

[sweetish]

A może chodzi po prostu o to, ze ich łączy TYLKO i wyłacznie seks/? Moze dlatego środowisko sie tak burzy? Bo on nie ma wobec niej żadnych planów jak tylko 'kolejny niezobowiazujacy raz', bo ona do seksu podchodzi 'lekko' , bo ubiera sie wyzywajaco,a on ma np. opinie podrywacza, słynie z biurowych romansów itd? Może w tym tkwi problem? Żeby było jasne-to tylko przypuszczenia, nie oskarżenia.

[Elfir]

Nic już nie zrobisz. Beda gadac aż im się znudzi. Pozostaje milczeć z godnością lub zmienić pracę. Ale za każdym razem jak bedziesz awansowac ludzie beda się zastanawiac czy aby nie przez łóżko.

[Marbella85]

Jeżeli to nie prowokacja to mogę Ci współczuć, że pracujesz z tak ograniczonymi i dwulicowymi ludzmi oraz poradzić olanie tych ludzi. Nic nie poradzisz, to obgadywanie i drwiny to czysta hipokryzja. Każdy z kimś sypia. Ja nie wiem, poznałam swojego obecnego faceta w pracy, zaczęłam z nim sypiać. I co z tego??? No nic!! Ktoś tam skomentował, ktoś pożartował, ktoś inny machnął na to ręką, no ale nikt się tym nie ekscytował. Wracając do tematu, to jakoś specjalnie sypiania z kolegami z pracy nie potępiam o ile obydwie strony nie mają zobowiązań i romans nie wpływa na jakoś pracy żadnej ze stron. Dlatego powtórzę: olej hipokrytów, bo winy w twoim zachowaniu nie widzę. A i jeszzcze rada: jeżeli to kolega z którym sypiasz/sypiałaś wygadał się, to chyba wiesz co już powinnaś zrobić.

Napisane przez Elfir

Nic już nie zrobisz. Beda gadac aż im się znudzi. Pozostaje milczeć z godnością lub zmienić pracę. Ale za każdym razem jak bedziesz awansowac ludzie beda się zastanawiac czy aby nie przez łóżko.

No szkoda, że nie zagląda się kobietom w kwalifkacje i doświadczenie tylko pod kołdrę.

[Wyrak]

Napisane przez Marbella85

No szkoda, że nie zagląda się kobietom w kwalifkacje i doświadczenie tylko pod kołdrę.

Jesli ktos sypia z osoba z pracy, to naturalne, ze beda zagladac pod koldre. To juz wina i odpowiedzialnosc osoby sypiajacej.

[Marbella85]

Napisane przez Wyrak

Jesli ktos sypia z osoba z pracy, to naturalne, ze beda zagladac pod koldre. To juz wina i odpowiedzialnosc osoby sypiajacej.

Zaglądanie pod kołdrę innym ludziom nie jest naturalne. Zaglądanie komuś kto sypia z osobą z tej samej firmy też nie. Chyba, że sypia a przełożonym/osobą zamęzną. W takich przypadkach można zrozumieć.

[L_V]

Napisane przez Marbella85

No szkoda, że nie zagląda się kobietom w kwalifkacje i doświadczenie tylko pod kołdrę.

Marbello, rozumiem co mas zna myśli, ale czasami kobiety same prowokują takei sytuacje. Przykład z mojej poprzedbiej firmy: babka po 30-tce, zerowa znajomość języków, zerowa obsługa komputera, beznadziejne pomysły zostaje nagle główną projektantką, co dziwnym trafem łaczy sie z jej romansem z prezesem. Jendocześnie zauważamy, że osoby, którym "ciężko" sie z nią pracuje, bądź mają inne zapatrywanie na pewne sprawy , są systematycznie zwalniane z durnowatych powodów bądź też same rezygnują. Wymieniona jest niemalże cała kadra zarządzająca, która kwestionowała trafność porojektowanych wzorów. Kolekcje zaczynają sie coraz mniej podobać obroty firmy spadają, ale ona ciągle jest na swoim stanowisku.

Nie, no chyba nei dam się przekonać, ze romanse nie psują atmosfery w firmie. Wszyscy to widza i trafia ich szlag, ale każdy siedzi cicho, bo się boi.

[PinkyDoll]

''No ale nadal nie wiemy kim jest ten facet... Może rzeczywiscie jest strasznym dupkiem, ktory wszystko kumplom rozpowiedzial>??
__________________




byłam w podobnej sytuacji- to bylo 2 lata temu ale od czasu do czasu cos z tamtych wydarzen wychodzi na wierzch- spotykałam sie z pewnym facetem z tej samej firmy co ja ale z innego działu- po paru miesiacach ''chodzenia'' dostał to co chciał i ze mna zerwał- chciał sie wybielic i nie zostaeił na mnie suchej nitki- nie wiem co dokładnie o mnie opowiadał ale do dzis mam wrażenie ze cze ś c ludzi jest do mnie uprzedzona- boli mnie to bo naprawde bardzo go kochałam- może to głupie ale myslalam ze to własnie '' ten'' a on mi wbiła noz w plecy!!
No i co? musiałam zyc dalej- nie rozmawiamy ze soba- udajemy ze sie nigdy nie znaliśmy- ja jestem od 1,5 roku z innym on ma kogos- ale ten niesmak pozostał i mam wrażenie ze bedzi sie za mna ciagna w nieskonczonośc- na szczes cie- za jakis czas sie przeniose z tej firmy i bede mieć swiety spokoj;-))

jedyna rada moim zdaniem- zmienic firme- zmienic dział albo zagryźc zeby i udawac ze on to wszystko zmyslił? ze nie wiesz co co im chodzi?

[Marbella85]

Napisane przez L_V

Marbello, rozumiem co mas zna myśli, ale czasami kobiety same prowokują takei sytuacje. Przykład z mojej poprzedbiej firmy: babka po 30-tce, zerowa znajomość języków, zerowa obsługa komputera, beznadziejne pomysły zostaje nagle główną projektantką, co dziwnym trafem łaczy sie z jej romansem z prezesem. Jendocześnie zauważamy, że osoby, którym "ciężko" sie z nią pracuje, bądź mają inne zapatrywanie na pewne sprawy , są systematycznie zwalniane z durnowatych powodów bądź też same rezygnują. Wymieniona jest niemalże cała kadra zarządzająca, która kwestionowała trafność porojektowanych wzorów. Kolekcje zaczynają sie coraz mniej podobać obroty firmy spadają, ale ona ciągle jest na swoim stanowisku.

Nie, no chyba nei dam się przekonać, ze romanse nie psują atmosfery w firmie. Wszyscy to widza i trafia ich szlag, ale każdy siedzi cicho, bo się boi.

Przykład ekstremalny, ale nie wątpię, że takie sytuacje mają miejsce. Dlatego zaznaczyłam w poprzedniej wypowiedzi, że mówię nie romansom z szefem i osobami wyżej od nas postawionymi. W innych przypadkach droga wolna.

[Wyrak]

Napisane przez Marbella85

Zaglądanie pod kołdrę innym ludziom nie jest naturalne. Zaglądanie komuś kto sypia z osobą z tej samej firmy też nie. Chyba, że sypia a przełożonym/osobą zamęzną. W takich przypadkach można zrozumieć.

Oczywscie, ze zagladanie pod koldre w przypadku zwiazkow z osobami z firmy jest jak najbardziej naturalne, bo jest powazna mozliwosc, ze to co jest pod koldra moze wplynac na produktywnosc, awanse, moze byc wystawieniem sie na ewentualny pozew. Jak pewnie zdajesz sobie sprawe, w wielu firmach w Stanach takie rzeczy sa formalnie ujetymi zasadami i nie widze w tym nic dziwnego, wrecz przeciwnie.

[Marbella85]

Napisane przez Wyrak

Oczywscie, ze zagladanie pod koldre w przypadku zwiazkow z osobami z firmy jest jak najbardziej naturalne, bo jest powazna mozliwosc, ze to co jest pod koldra moze wplynac na produktywnosc, awanse, moze byc wystawieniem sie na ewentualny pozew. Jak pewnie zdajesz sobie sprawe, w wielu firmach w Stanach takie rzeczy sa formalnie ujetymi zasadami i nie widze w tym nic dziwnego, wrecz przeciwnie.

Dlatego pisałam wcześniej, że można się czepiać gdy związek dwóch osób z jedej firmy negatywnie wplywa na produktywność, jakość czy wizerunek firmy. Ale jeżeli nie wpływa to nie romumiem z czego robić aferę.

[Elfir]

Ponieważ firma jest zbiorowiskiem taka jak mała wieś - wszyscy wszystko o sobie wiedza i szukaja sensacji.

[Marbella85]

Napisane przez Elfir

Ponieważ firma jest zbiorowiskiem taka jak mała wieś - wszyscy wszystko o sobie wiedza i szukaja sensacji.

To ja w dziwnych firmach pracowałam, bo nie wiedziałam o wszystkich wszystkiego, nie ekscytowałam się kto i z kim, ba o preferencjach seksualnych mojego szefa dowiedziałam się po 5 miesiącach pracy.

tak poza tym to dla autorki jest jeszcze jedna opcja jeżeli zostanie w tej firmie: nie będzie awansować wcale

[srebrnykot]

Napisane przez lorelei

Czemu sypiasz z facetami z pracy skoro nie jestes tego w stanie uniesc psychicznie?
Juz nie wspomne ze to brak profesjonalizmu .
Albo jestes wyzwolona, sypiasz z kim chcesz i reszte masz gdzies, albo najpierw pomysl a potem rob .

Co zrobic - nic. Przeciez nie bedziesz przepraszac i tlumaczyc sie przed kolezankami z pracy. Udawaj ze nic sie nie stalo, nie reaguj. Minie troche czasu i zajma sie inna osoba.

Nie chcesz byc obiektem sexualnym, to sie tak nie zachowuj. Daj sobie troche czasu zanim zdecydujesz sie na sex.

Nic dodać, nic ująć.

Niestety, decydując się na romans z kolegą z pracy powinnaś była mieć świadomość, w co się pakujesz. Teraz pozostaje tylko przeczekać.
A co do podejścia - inni postrzegają Cię tak, jak im na to pozwolisz. Jeśli zmienisz swoje zachowanie, przestaną widzieć w Tobie tylko obiekt seksualny.