Druhny na weselu

[luci118]

Napisane przez Anouk.

Ja na swoim ślubie miałam druhny. Świadkowa (czyli pierwsza druhna) i 2 pozostałe były ubrane tak samo A moja siostrzenica, mała 4-letnia druhenka, miała jasną sukieneczkę. Naprawdę ładnie to wyglądało i dodatkowo dziewczyny podzieliły się obowiązkami - pomagały mi przed weselem i w dniu wesela, podczas imprezy na zmianę wypełniały obowiązki, które zwykle wszystkie spadają na świadkową.
Ja tez się czułam lepiej "w gromadzie" dziewcząt i na pewno mojemu mężowi też było raźniej, że miał wokół siebie 3 kolegów.

Tu nie chodzi tylko o pozory i wygląd ceremonii. Jasne, druhny i drużbowie wyglądają bardziej uroczyście, ale też organizacyjnie łatwiej jest niektóre rzeczy ogarnąć, kiedy kilka osób pomaga.
Poza tym, TO NIE JEST AMERYKAŃSKA TRADYCJA! Za dużo filmów się naoglądaliście, a za mało książek czytacie Druhny to europejska tradycja arystokratyczna, kiedys im bardziej wypasione wesele, tym więcej druhen. Zresztą, w którymś z poprzednich postów dziewczyna pisze, że u nich na Podhalu to stała tradycja - więc nie sądzę, że przygruchali ją sobie w latach 80. z jakiegos amerykańskiego serialu
To samo tyczy się prowadzenia Panny Młodej przez ojca do ołtarza - to tradycja PROTESTANCKA, a nie amerykańska. Protestantyzm to też religia chrześcijańska i nie tak bardzo różniąca się od obrządku katolickiego, więc takie elementy można spokojnie zapożyczać

Pod moim postem link do wątku na Targowisku - mam na zbyciu 2 sukienki druhen z mojego ślubu. Tu zdjęcia:
http://img812.imageshack.us/img812/5434/d039059.jpg

http://img508.imageshack.us/img508/105/druhny2.jpg

http://img845.imageshack.us/img845/9007/druhny1.jpg

co do druchen i drużbów to masz rację ,tez zwyczaj jest stary bo mi babcia opowiadała że kiedyś na wesela dziewczyny były zapraszane jako druchny albo jako gości[chłopcy tez] jedna była zapraszana jako starsza druchna a reszta jako drużba.Wszyscy stali w szeregu za młodymi,dziewczyny za panną młodą a chłopcy za panem młodym a reszta gości siedziała w ławkach.Co do sukien to były zawsze długie ale nie były jednakowe

[beata895]

jak to mówią "ile gęb tyle opinii" nie każdemu się wszystko podoba. ja sama pochodzę z małopolski u mnie jest to bardzo stary zwyczaj "posiadania" druhen, ich zadaniem jest przywiezienie młodej pani, pana młodego. Jadą do niego i śpiewają lub mówią wiersz (w zależności od upodobania pary młodej) przyjeżdżają z nim do pani młodej i jej też śpiewają. ich zadaniem jest również przypięcie gościom kotylionów i pomoc przy odbieraniu prezentów. Sama będę miała druhny i będą mówiły wiersz co prawda nie ubiorę ich w te same sukienki ale będą miały ten sam materiał i kolory, same wybiorą sobie krój i kolory bo nie chce im nic narzucać nic odgórnie ja tylko powiem czy mi się to podoba czy też nie.

[Dione]

Wpadłam na ten wątek bo natknęłam sie na artykuł o druchnach http://kobieta.interia.pl/raport-slu...90#pst54029141 i tam ludzie piszą że to amerykański zwyczaj , no i oczywiście krytyka ze głupie małpowanie czy wręcz że ktoś " pseudomądry próbuje na siłę wnieść obce obyczaje do naszej kultury."
A jak coś kojarze że czytałam kiedys że druchny to jak najbardziej stary Polski zwyczaj przynajmniej z XIX wieku no ale chciałam to zweryfikować i w wasze opisu mnie upewniły że ludzie tam nie mieli racji

Nie wiedziałam natomiast że na weselach góralskich są drużbowie i druhny w strojach góralskich. Pięknie to musi wyglądać

[laska4]

Jak było wesele moich rodziców to nie było zwyczaju zapraszania z osobą towarzyszącą,nikt nie brał sobie kolegi albo koleżanki żeby mieć się z kim bawić.Tylko osoby w poważnych zwiazkach szły na wesele ze swoją drugą połówką.Robienie druchen i drużbantów nie było już w modzie.Natomiast jak było wesele mojej babci to byli drużbanci i drużki,zapraszało się taką samą ilość samotnych dziewczyn i chłopców i układało się ich w pary,niektórzy sami mówili z kim chcą byc w parze.Wiem z opowiadań babci bo wesele moich rodziców oglądałam na kasecie dvd

[misiadelko]

Napisane przez Dione

Wpadłam na ten wątek bo natknęłam sie na artykuł o druchnach http://kobieta.interia.pl/raport-slu...90#pst54029141 i tam ludzie piszą że to amerykański zwyczaj , no i oczywiście krytyka ze głupie małpowanie czy wręcz że ktoś " pseudomądry próbuje na siłę wnieść obce obyczaje do naszej kultury."
A jak coś kojarze że czytałam kiedys że druchny to jak najbardziej stary Polski zwyczaj przynajmniej z XIX wieku no ale chciałam to zweryfikować i w wasze opisu mnie upewniły że ludzie tam nie mieli racji

Nie wiedziałam natomiast że na weselach góralskich są drużbowie i druhny w strojach góralskich. Pięknie to musi wyglądać

Tak, bo zauważ, że jeśli ktoś próbuje wyjść poza ramy współczesnego wesela, to zaraz są okrzyki, że kicz, tandeta, że "nie wyobrażam sobie", to jest do przewidzenia I jeszcze najczęściej ludzie krzyczą o hamerykańskich zwyczajach, robiąc z siebie zwyczajnych niedouczonych głupków, bo jak inaczej to nazwać?

O tak, pięknie to wygląda u Górali , byłam, widziałam, cudo

[imy]

Mi się ten zwyczaj nie podoba. Nie chciała bym ich mieć na swoim "weselu", zresztą wesela też nie chciała bym mieć tylko przyjęcie . Za to zwyczaj prowadzenia panny młodej przez tatę do ołtarza - super. Niestety w moim przypadku to niemożliwe.

[Ines3037200]

A w moich okolicach jeszcze istnieje instytucja tzw. starostów weselnych. To jest już małżeństwo, siedzą w kościele w 3 rzędzie za parą młodą i za świadkami.

[Dione]

Napisane przez laska4

(...) jak było wesele mojej babci to byli drużbanci i drużki,zapraszało się taką samą ilość samotnych dziewczyn i chłopców i układało się ich w pary,niektórzy sami mówili z kim chcą byc w parze.

No bo kiedyś -czy nadal obenie w wielu miejscach -wesela miały bardzo ważną role jako często główne okazje do zapoznania przyszłego narzeczonego/ narzeczonej

Napisane przez misiadelko

Tak, bo zauważ, że jeśli ktoś próbuje wyjść poza ramy współczesnego wesela, to zaraz są okrzyki, że kicz, tandeta, że "nie wyobrażam sobie", to jest do przewidzenia

Tak , a te "ramy współczesnego wesela, " które niektórym sie wydają "tradycją" to czesto niewiele ponad komfomistyczny zlepek przyzwyczajeń z ostatnich 20 lat albo i jeszcze z komuny I to własnie one są bardzo często kiczowate

Według mnie jeżeli coś nie jest sprzeczne z nasza kulturą czy religią to co stoi na przeszkodzie to podpatrzyć ? Jeżeli tylko jest w dobrym guście i komus pasuje .


Ciekawe że ludzie podnosza larum "hamerykańskie "zwyczaje które wcale nie kłóca sie z naszą tradycją ale porzesądy które są wbrew religii i nowoczesnemu myśleniu to jakos im nie przeszkadzają

Napisane przez misiadelko

I jeszcze najczęściej ludzie krzyczą o hamerykańskich zwyczajach, robiąc z siebie zwyczajnych niedouczonych głupków, bo jak inaczej to nazwać?

dokładnie Śmieszne ze najbardziej sie oburzają ci co najmniej wiedza ...Że powtórzę za Anouk jakże trafny tekst "za dużo filmów się naoglądaliście, a za mało książek czytacie" Ci co sie krzyczą że to hamerykańskie sami oglądają pewnie mase takich filmów a wiedza ogólna o świecie maja znikomą . Ja druchny widiziłam wiele razy akurat nie w Polsce ale też nie tylko w hollywodzkich filmach.Poza tym jak widac po wątku czasem wystarczy z babcią porozmawiać albo pojechać w inny rejon Polski

Napisane przez imy

wesela też nie chciała bym mieć tylko przyjęcie .

To znaczy ? mnie wesele to przyjecie ,mówie sie przecież "przyjęcie weselne"

Napisane przez side85

c Co do jednakowych sukienek to dla mnie już szopka niestety, a przecież nie o to w ślubach chodzi.

A jak dla mnie to wygląda elegancko o i wtedy widac że to są druchny a nie zwykli goście ale w pewnych warunkach tzn - odpowiednia ilośc, kolor sukni, i długośc bo np 5 w takich samych długich sukniach jeszcze w intesnywnym kolorze

[natalia1212]

ja jestem zachwycona jak dzieci sypia kwiaty na slubie wyglada to uroczo, jeszcze jak dzieciaczki sa slicznie ubrane - znalazłam super zdjecia dzieciaczkow na weselach http://inspirowanewesele.pl/mali-goscie-czyli -dzieci-na-weselu/ wyglądają uroczo i gdybym wychodzila za maz to z pewnościa chcialabym zeby taka mala księżniczka sypala mi kwiatuszki na slubie

[201605100]

Mi druhny w takich samych sukienkach się nie podobają(szczególnie jak ma to być widzimisię PMki i narzucanie druhnom takich samych sukienek, w których niekoniecznie dobrze się czują/wyglądają). Byłam kiedyś na weselu, gdzie świadkami były dwa małżeństwa - argument większej pomocy wypełniony i jakoś tak naturalniej wygląda.

[8malina8]

Jeśli chodzi o jednakowe sukienki druhenek to uważam , że nie ma w tym niczego złego czy kiczowatego. Tym bardziej jeśli dziewczyny nie mają nic przeciwko , a tak jest w moim przypadku ledwo zdążyłam powiedziec , że chce koleżanki za druhny to już mnie zalały pytaniami o kolor , długość i fason sukienek jakie mają mieć ja nie chcąc im narzucać niczego to powiedziałam , że fajnie jakby miały jednakowe kolory (długość i fason według uznania) . Dałam im wolną rękę co do wyboru tego jednego koloru i wybrały czerwony uważam , że jest to fajne o ile nikogo sie nie zmusza

[Dione]

Napisane przez alucior

Mi druhny w takich samych sukienkach się niepodobają(szczególnie jak ma to być widzimisię PMki i narzucanie druhnom takich samych sukienek, w których niekoniecznie dobrze się
czują/wyglądają). Byłam kiedyś na weselu, gdzie świadkami były dwa
małżeństwa - argument większej pomocy wypełniony i jakoś tak
naturalniej wygląda.

Przecież goście nie widzę czy oni są małżeństwem, wiec jak niby to
" natruralnej wygląda " I od czego naturlanej ? . I co to ma do identycznych sukienek ?

[sensualna]

Chciałabym odświeżyć temat, gdyż szukam informacji o dawnych polskich zwyczajach posiadania drużbów i druhen. Chciałabym poczytać coś na ten temat, ale w necie same wypowiedzi na forach, a ja bym chciała jakiś artykuł czy coś podobnego poczytać, żeby się upewnić i dowiedzieć jak to kiedyś wyglądało.
Właśnie z moim narzeczonym zastanawialiśmy się ostatnio o powiększeniu ilości "świadków" gdyż oboje nie mogliśmy się zdecydować kogo wybrać. Jeśli uda nam się w sali weselnej postawić większy stół to chcielibyśmy mieć dwoje drużbów (czy jak kto woli świadków i drużbów). Ja bym miała za świadkową (starsza druhna) siostrę, a druhnę koleżankę, a TŻ brata za świadka i drużbę kolegę. I w kościele również siedzieliby blisko nas.

[megie]

Napisane przez sensualna

Chciałabym odświeżyć temat, gdyż szukam informacji o dawnych polskich zwyczajach posiadania drużbów i druhen. Chciałabym poczytać coś na ten temat, ale w necie same wypowiedzi na forach, a ja bym chciała jakiś artykuł czy coś podobnego poczytać, żeby się upewnić i dowiedzieć jak to kiedyś wyglądało.
Właśnie z moim narzeczonym zastanawialiśmy się ostatnio o powiększeniu ilości "świadków" gdyż oboje nie mogliśmy się zdecydować kogo wybrać. Jeśli uda nam się w sali weselnej postawić większy stół to chcielibyśmy mieć dwoje drużbów (czy jak kto woli świadków i drużbów). Ja bym miała za świadkową (starsza druhna) siostrę, a druhnę koleżankę, a TŻ brata za świadka i drużbę kolegę. I w kościele również siedzieliby blisko nas.

Ja również chętnie doczytałabym o tym coś wiecej