![]() |
#31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
jak wytlumaczyc to, ze czesc dziewczyn faktycznie czuje roznice miedzy zapachem z flakonu a odlewki, nawet robionej niedawno?
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Frankenstein
Wiadomości: 3 548
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
Moim zdaniem, jak się przelewa perfumy, to nie ma to wpływu na zapach (ja nie zauważyłam, a kilkakrotnie miałam jak Polly odlewkę, a potem flakon, a poza tym robię odlewki 5 ml do noszenia ze sobą). |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
![]() Mogę jedynie wyjaśnić dlaczego może różnić zapach psikany, a niepsikany. Wydaje mi się, że to o czym pisałam wcześniej. Czyli cały mechanizm atomizera może mieć wpływ na zapach, bo olejki, których używa się podczas robienia perfum, są to głównie związki estrowe, które mogą reagować (bardzo powoli) z tworzywami z których wykonany jest atomizer. Dlatego też nie trzyma się perfum w plastikowych pojemnikach notabene tylko w szklanych. Co do czucia różnicy między zapachem z butelki, a zapachem z odlewki nie potrafię wyjaśnić, ale chętnie zrobię taki eksperyment z Halloween, którego nuty najlepiej mi się "rozłażą". Edit: Rywka dobrze, że wyjaśniłaś, bo chyba nie tylko ja tak zrozumiałam. Edytowane przez poissonivy Czas edycji: 2009-12-19 o 00:00 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Frankenstein
Wiadomości: 3 548
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Odniosłam się do tego zdania:
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: fabryka czekolady :)
Wiadomości: 1 632
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
![]() Np. Crystal Noir pokochałam z odlewki, bo ten piżmowo-gardeniowy pazur nie daje tak po nosie, jest bardziej subtelny - na pierwszy plan wychodzą nutki zdominowane w buteleczce przez piżmo ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
Bo to naprawdę dziwne ![]() Ale jeśli przepsikiwałaś do nowych, to znaczy, że coś w tym wszystkim jest, bo nie posądzam Cię o urojenia ![]() I naprawdę można się trochę zniechęcić do wspólnych zakupów ![]()
__________________
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
Nie ma natomiast, żadnego logicznego uzasadnienia teorii o powietrzu i niszczeniu zapachu podczas odlewania, gdyż to samo (czyli styczność zapachu z powietrzem) ma również podczas psikania z flakonu. Zaintrygowana teorią spiskową zrobiłam test z Halloween, przepsikałam z butelki do fiolki około 0,5ml. Wyniki moich obserwacji: Nutami nie różnią się zupełnie, ale ponieważ fiolka nie jest z atomizerem, więc na nadgarstek naniosło mi się ciut więcej niż wynikałoby to z 1 psika, jaki zapodałam na drugi nadgarstek. A co za tym idzie zapach jest bardziej intensywny i uwaga inaczej się rozwija. Tzn. mimo, że pierwszy zaaplikowany był zapach z fiolki, to rozwija się później, ten zapodany z flakonu szybciej. Najpierw czuję nuty tego z flakonu, a potem tego z fiolki, choć powinno być odwrotnie. To tak, jakby zapach bardziej rozproszony, rozwijał się szybciej i szybciej znikał. Niestety w różnice zapachowe między perfumami z odlewek, a z butelek nie wierzę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
Natomiast zgadzam się, że fakt psikania badź lania wprost na skórę może nieco zmienić rozwój. Zawsze zastanawiałam się, dlaczego ekspedientka w Galilu rozpyla perfumy z jakichś kilkunastu centymetrów, a potem jeszcze parę razy macha blotterkiem w powietrzu, no i dochodzę do wniosku, że tak ją przeszkolono, że wtedy zapach na blotterku łatwiej jest ocenić, bo czuje sie coś więcej niż tylko nutę głowy. No i wydaje mi się, że rozpylenie z atomizerka dodaje zapachowi pewnej lekkości, ale nie mam pewnosci, czy nie konfabuluję, no i ma znaczenie głównie przy testach, bo potem przy używaniu to chyba juz nie takie... Ja wolę atomizery, bo są wygodniejsze, ale w przypadku bardzo mocnych perfum czasem psikam najpierw do fiolki, aby móc sobie zaaplikować dosłownie jedną kroplę.
__________________
Edytowane przez OlaVS Czas edycji: 2009-12-19 o 10:39 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
grozi wypollizowaniem
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
co do atomizera-juz wszystko wiem
![]() jest tak jak pisała Rywka-gdy nasiskamy wylatują perfumy,a jak puszczamy to atomizer zaciąga kolejną porcję płynu z flakonu . Jednakże do flakona dostaje sie powietrze-w momencie gdy we flakonie robi sie poddciśnienie to atomizer zaciąga przez moment powietrze, ale nie przez rurkę. Cały myk polega na tym że atomizer na moment sie rozszczelnia a potem uszczelnia i nie ma ciągłej "wentylacju" płynu-więc perfumy np. nie mogą wyparować. Przy pompce, kóra jest mechanizmem nieszczelnym, perfumy mogą sie wentylować cały czas. Tak czy inaczej-perfumy czy z atomizerem, czy z pompką mają kontakt z powietrzem.
__________________
Fotografia dziecięca i nie tylko ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Rozeznanie
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Ja widzę dużą różnicę! I nawet nie chodzi o miniaturkę-flakon z atomizerem, tylko jak psiknę ze zbyt małej odległości na jedną rękę i tworzy się "mokra plama"
![]() ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
No tak, rzeczywiscie, chyba w poprzednim poście troszke zbagatelizowałam tę różnicę, przecież miniaturki czasem przelewam do atomków i nie tylko z powodu wygody - ale też, by ładniej mi pachniały. No i fakt, raz zakupiłam perfumy w ciemno na eBayu - w wersji z korkiem bez atomizera, a potem podejrzewałam, że to jakaś podróbka, dobiero po przelaniu do atomka zapachniały mi "oryginalnie". Ale też z drugiej strony nigdy nie zdarzyło mi się przy testach "fiolkowych" nabrać się na jakiś zapach, który potem nie spodobał mi się przy uzyciu atomizerowym, więc nadal polegam na testach "lanych" na skórę. Zreszta, nie zawsze jest inne wyjście.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#42 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: fabryka czekolady :)
Wiadomości: 1 632
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
Może to taki urok Euphorii, wszak podobne spostrzeżenia miały także i inne dziewczyny, gdzieś się na ten temat przewijała się dyskusja. Nawet moja mama zapytała co to za "paskudny zapach", mimo że Euphorię ma i sama używa. Nie mogła uwierzyć, że to ten sam zapach. Reszty zapachów nie przepsikiwałam, bo zraziłam się marnotrawstwem tych 10 ml Euphorii - być może z innymi nie byłoby problemu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 5 118
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
![]() Ja mam tak, ze probki "lane" czy w ogole zapachy lane na skore bez pomocy atomizera, pachna na mnie INACZEJ, mam na mysli - gorzej. Niestety. Nie sa to wiec do konca miarodajne testy. Kto wie ile zapachow odebralam gorzej i przez to ich nie kupilam? Nie wiem co stracilam ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
![]() No dobra, a teraz powiedzcie mi, jak tu po takim watku organizować wspólne zakupy? Chciałam właśnie pewną butlę "wrzucić" do podziału, a teraz się waham... ![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 | |
grozi wypollizowaniem
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
ja bym sie nie wahała-myslęze większośc z nas ma na szczęście na tyle nieczułe nosy,ze różnicy nie dostrzeże. Z resztą bardzo dużo dziewczyn robi sobie dekanty "do torebki" z własnych flaszek i nie narzekają
__________________
Fotografia dziecięca i nie tylko ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
No, ale ropuszko nic nie wytłumaczone, bo jak zostało już ustalone, to perfumy w butelce też mają styczność z powietrzem, więc ta teoria jest, ale 100% błędna.
Bo ja ciągle nie rozumiem, jak można popierać się teorią całkowicie, ale to całkowicie zaprzeczającą temu, że tylko perfumy lane mają kontakt z powietrzem i od tego zmieniają się im nuty zapachowe. Być może działa tu inny bardziej skomplikowany mechanizm, ale absolutnie przyczyną tego nie jest styczność perfum z powietrzem. I będę tego stwierdzenia trzymać się jak pijany płotu. Przepraszam za tego posta, ale moja nauczycielska natura nie pozwala mi nie walczyć z takimi postami, to tak jak przychodzi do mnie kolejny uczeń i wciska mi ciemnotę przy tablicy mimo podanych i zapisanych w zeszycie praw chemicznych, czy fizycznych. Edytowane przez poissonivy Czas edycji: 2009-12-19 o 14:36 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
Pierwsza - wynikająca z tytułu - czy perfumy aplikowane atomizerem bądz lane na skórę mogą pachnieć inaczej. Zresztą ten temat sie pojawiał już, choćby w wątku "mylne testy nadgarstowe" czy jakoś tak. A druga, to czy perfumą moga sie zmienić pod wpływem przelania/przepsikania do innego pojemnika. Co do kwestii pierwszej osobiście się zgadzam, tak chyba jest. Co do drugiej mam poważne watpliwości, podobnie jak Poissonivy.
__________________
Edytowane przez OlaVS Czas edycji: 2009-12-19 o 14:48 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 | |
grozi wypollizowaniem
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
ja myślę że chodzi tu po prostu o kondensację zapachu w jednym miejscu- jak polewam sie z fiolki to mam mokrą plamę,az sie rozlewa na boki, a z atomizera ta sama ilość rozkłada się "szerzej". A jak sie naleje w jedno miejsce to moze duza koncentracja powoduje to, ze delikatne z reguły początkowe nuty są szybko zagłuszane przez resztę nut.
---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ---------- Cytat:
co do kwesti pierwszej-to różnica wg mnie moze jakaś byc, ale na pewno nie taka,aby był to całkiem różny zapach. A wątek "mylne testy" dotyczył różnic w aplikacji na nadgarstek,a aplikacji globalnej- i tu sie zgodzę ze różnica może być kolosalna-ale to tez zalezy od zapachu-niektóre róznia sie mało, niektóre nardzo co do kwesti drugiej-ja róznic nie zauważyłam
__________________
Fotografia dziecięca i nie tylko ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Mnie przekonuje to, że inaczej pachnie mgła, inaczej kałuża
![]() Inne jest stężenie zapachu na stos. małej powierzchni i o dużej gęstości, a inne po rozpyleniu. Chciałabym wiedzieć, jakie jeszcze widzicie różnice? Np. czy można przypuścić, jak będzie wyglądał zapach, który testuję z próbki- jeżeli szarpnę się na flakon? Czego mu przybędzie- bądź ubędzie? |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#50 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: z gałęzi
Wiadomości: 858
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Nareszcie doczekałam się szerszej dyskusji na ten temat.
Na początku mojego wizażowania dokonałam wymianki i dostałam perfumy w wersji bezatomizerkowej. Nie spodziewałam się tego, bo nie było to napisane, a po fotografii butelczyny się nie zorientowałam. Wizażanka, z którą się wymieniałam napisała, że ona np. woli próbki lane i często przelewa sobie z buteleczek atomizerkowych do fiolek i dopiero wtedy testuje. Zakonotowałam to sobie i od tej pory czyniłam pewne obserwacje. Przede wszystkim zauważyłam, że większość Wizażanek preferuje zapachy rozpylane widząc różnicę pomiędzy taką aplikacją perfum a ich wylewaniem na skórę, na niekorzyść drugiego sposobu. Po drugie zauważyłam, że i ja zaliczam się do tej grupy. Otóż, pozostawiając na uboczu teorię powietrzną, dostrzegam, że zapach perfum lanych jest nie tak głęboki, czy raczej wielopoziomowy, nie tak trwały i nie tak przestrzenny, jak ten rozpylany. Zapach lany traci jeśli chodzi o odbiór nut głowy i zgadzam się z Your Angel - jest nieco stłamszony. Są różnice, choć szczerze mówię - nie są one duże. A dlaczego są? Nie wiem, ale ma to chyba jakieś chemiczn-fizyczne uzasadnienie.
__________________
Sun Tzu prawie powiedział: "Jeżeli przeciwnik jest jak ziemia - bądź jak powietrze. Jeżeli przeciwnik jest jak ogień ......- sp....dalaj, bo z ogniem nie ma żartów!" |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 12 990
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
mnie również tylko to przekonuje
![]() Jak do tej pory nie spotkałam się z sytuacją aby inaczej pachniał na mnie zapach lany i psikany. Albo więc miałam wyjątkowe szczęście, albo mam kiepski węch i nie dostrzegam różnic ![]() Szczerze mówiąc specjalnie się nie przejmuję sposobem aplikacji i snu z powiek nie spędza mi ta kwestia ![]() ![]()
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1117911 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 680
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
W przypadku niektórych zapachów zauważam różnicę w rozwoju pomiędzy zapachem napsikiwanym a nalewanym na skórę - jestem o tyle dziwna, że zwykle na korzyść nalewanego, jakoś lepiej wtapia się w moją skórę, wyczuwam więcej nut, napsikany jakby tylko przemykał po powierzchni i nie dopasowywał się tak indywidualnie.
Natomiast utraty nut przy przepsikiwaniu nie zauważyłam. Angel na przykład pachnie jak dla mnie dokładnie tak samo z próbki oryginalnej, lanej, z odlewki, Sephorowego testera... Abstrahując oczywiście od humorzastości samego zapachu, który z tego samego pojemniczka raz straszy miodem, raz upaja watą cukrową, czasem emanuje cynamonem, a czasem powala miksem piżma i paczuli.
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest Edytowane przez dzika truskawa Czas edycji: 2009-12-19 o 19:09 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 538
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Ja nie widzę żadnej różnicy.Mam Perły w próbce lanej i Perły w atomizerze.Obydwa pachną tak samo.
__________________
[I][FONT=Garamond][SIZE=1][FONT=Franklin Gothic Medium] Dafi {*} 22.06.2011 godz 20. Na zawsze zostaniesz w moim sercu Jodzi {*} 31.08.2013 Skarbeczku jesteś już w ptasim raju |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
sprawdzilam wlasnie z Dolce Vitą- nalana jest zdecydowanie gorsza i mniej trwala, typowy ulepek, lana probke robiana w Sephorze przelalam do pustej probki z atomizerem, zapach jest cytrusowy, musujacy, szampanski, po prostu bogatszy i ciekawszy
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
ʞɐɯǝuɐ
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: powązki
Wiadomości: 6 987
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Ciekawa dyskusja.
Uważam, odnośnie obu poruszonych tu wątków, że to zależy od konkretnych perfum. Podam dwa przykłady. Paczula Villoresi. Rozpylona na skórę bezpośrednio z oryginalnego flakonu uderza we mnie obrzydliwą fumidusową nutą, która później znika. Rozpylona na skórę z odlewki (zrobionej z tegoż flakonu) tej fumidusowej nuty jest od początku pozbawiona. Na szczęście. Czarny Turmalin Durbano. Pierwszy kontakt miałam z atomizerka wspólnozakupowego. Zapach ciepły, pełen popiołu i oud. Byłam więc bardzo zaskoczona dwa dni temu gdy poczułam go z lanej próbki bo w nos rzuciła się świeżość. Pod wpływem wątku na jedną rękę zapodałam Turmalin rozpylony a na drugą nachlapany. W nachlapanym czuć świeżość (czuć ją też gdy wącha się rurkę od atomizera). W rozpylonym Turmalinie świeżości brak. Nie wiem jak to wytłumaczyć. Oczywiście są perfumy (pewnie większość) w których takie wyraźne dziwności nie występują i bardzo dobrze ![]()
__________________
"This is a ticket for the bus that inkubi, suckubi, and serialbi ride to work. There's only one bus, because otherwise it'd be a bi, and then it'd be too busy exploring dating options to pick anyone up." EVERY WOMAN IS A STAR
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 5 433
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Nie znam się na "przepsikiwaniach", bo odlewek nie znoszę i nigdy nie brałam udziału we wspólnych zakupach. Natomiast kolejną jestem osobą, która zauważyła dużą różnicę w zapachu psikanym i lanym na skórę. Na niekorzyść lanego - zapach staje się bardziej płaski, mniej trwały, mniej ogoniasty. No i sama forma aplikacji, leje się ten płyn po szyi, brrr
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 976
|
Dot.: Różnica w odbiorze zapachu "napsiaknego" na skór a "nalanego" na skórę.
Cytat:
![]() dodatkowo, w moim przypadku zapach lany jest zdecydowanie mniej wyczuwalny niż psikany |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 278
|
![]()
Odnosnie tych atomizerkow,poprzez ktore odlewacie perfumy.
Wiec czy istnieje ryzyko,ze dokonujac odpsikow z flakonu do innych atomizerkow zapach moze inaczej pachniec inaczej sie rozwijac??. Krotko mowiac czy nie rozwali to zapachu?? Aha jesli o mnie chodzi sledze watek o napadzie na lucky scent(boze az wstydze sie tam odezwac) tylko no wlasnie jestem napalony na Coze Perfumerie Generale lub Annick Goutal Sables lub Duel,ale niestety nie mam jak kupic.Czy moze wy dziewczyny macie facetow ktorzy uzywaja tych zapachow lub koncza sie im??. A chca kolejna flache?? Chetnie podzielilbym sie,ale to juz poza moim glownym pytaniem To jak to jest z tym odpsikiwaniem nie spierdziela zapachu?? :mur
__________________
Przepraszam wszystkie kobiety za bezczelnie patrzenie sie na biust ciekawe tylko kiedy dostane przez leb |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dziewczyny jako facet mam pytanie do was
sama bym trochę Coze zgarnęła
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 94
|
Dot.: Dziewczyny jako facet mam pytanie do was
Też chcę Coze. Odlewki się skończą prędzej niż zima.
Ale jeszcze się nie czuję logistycznie przygotowana do rozbiórek ![]() Mnie w odlewkach nigdy nic się nie spaprało, a ile zabawy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:45.