Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-07-08, 07:58   #31
Hefrena
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 400
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

A mnie osobiście śmieszy taki zwrot wierzący-niepraktykujący. Ktoś nie będzie chodził do kościoła, bo mu się nie chce, tylko ,,od święta'', żeby było, no i bo potem przecież musi być kiecka i ślub w przystrojonym kościele. Jak dla mnie to daj sobie spokój, bo prędzej czy później różnice dadzą wam się we znaki.
__________________
,,Każda chwila to szansa, aby wszystko zmienić''
Hefrena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 08:35   #32
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Ja bym nie mogła byc z facetem ąz tak religijnym.
Jestem wierząca, niepraktykująca. Koscioł omijam szerokim łukiem, jak iść trzeba typu pogrzeb, ślub to idę. Jak nie ma takiej uroczystości to nie ide. Ślub brałam kościelny ot tak, czy ten papierek w kosciele jest czy nie to mnie ani ziębi ani parzy.

Ale moj facet nie moglby byc tak religijny jak w poście autorki, nie wytrzymałabym , a tym bardziej jakby kiedyś zaczął nalegać na mnie że mam z nim chodzic do Kościoła i uczeszczac w jego Oazach , spotkaniach itd. Według mnie to nie ma zbytnio szans na stworzenie dobrego zwiazku.

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Hefrena Pokaż wiadomość
A mnie osobiście śmieszy taki zwrot wierzący-niepraktykujący. Ktoś nie będzie chodził do kościoła, bo mu się nie chce, tylko ,,od święta'', żeby było, no i bo potem przecież musi być kiecka i ślub w przystrojonym kościele. Jak dla mnie to daj sobie spokój, bo prędzej czy później różnice dadzą wam się we znaki.
Ciebie może śmieszyć, ja tak właśnie mam. Białą kiecke moge sobie ubrać zawsze nawet na ślub cywilny i zrobić taka sama impreze jak i po kościelnym.
Jak juz pisalam ślub koscielny mam i mi to wisi. Był bo był i tyle.
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 08:52   #33
Hefrena
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 400
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez Renatka_2108 Pokaż wiadomość
Ciebie może śmieszyć, ja tak właśnie mam. Białą kiecke moge sobie ubrać zawsze nawet na ślub cywilny i zrobić taka sama impreze jak i po kościelnym.
Jak juz pisalam ślub koscielny mam i mi to wisi. Był bo był i tyle.
Chyba nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi.
__________________
,,Każda chwila to szansa, aby wszystko zmienić''
Hefrena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 08:58   #34
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

przez pewien okres czasu "siedziałam głębiej" w temacie kościoła katolickiego, tuż przed maturą

i tak: fanatyzm w kazdej religii nie jest dobry
nie da sie stworzyc zwiazku z nikim kto ma zupełnie inne podejscie do zycia i rzeczy podstawowych niz ty
czy to katolik praktykujacy czy nie
tu jest pies pogrzebany, a nie w religijnosci
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 09:48   #35
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez pipimele Pokaż wiadomość
Kochane wizażanki, proszę o pomoc.

Poznałam niedawno wspaniałego chłopaka - przystojny i świetny jeśli chodzi o charakter. Jest tylko jeden "problem" - jest głęboko wierzący, należy do jakiś wspólnot kościelnych i codziennie uczęszcza na mszę. Z drugiej strony ja jestem niepraktykującą katoliczką, która uczęszcza do kościoła tylko 'od święta', uznaję antykoncepcję etc. To dość świeża znajomość, więc jeszcze nie rozmawalialiśmy na tematy związane z wiarę.
Mam do was pytanie - czy jest sens pakować się w taki związek? Czy któraś z was ma podobą sytuację? Czy można wypracować jakiś kompromis między parnterami?
Proszę o pomoc.
Moim zdaniem nie ma sensu. Sądzę, że zbyt wiele w podejściu do życia będzie Was dzieliło.

Ale jaki kompromis? Że on będzie chodził do kościoła tylko co drugi dzień? Czy że Ty będziesz chodziła z nim np 3 razy w tygodniu?
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 09:55   #36
lejdibird
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 382
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez Hefrena Pokaż wiadomość
A mnie osobiście śmieszy taki zwrot wierzący-niepraktykujący. Ktoś nie będzie chodził do kościoła, bo mu się nie chce, tylko ,,od święta'', żeby było, no i bo potem przecież musi być kiecka i ślub w przystrojonym kościele. Jak dla mnie to daj sobie spokój, bo prędzej czy później różnice dadzą wam się we znaki.
To nie tak.
Nie ma czegos takiego jak niepraktykujacy katolik. Skoro ktos nie uznaje zasad wyznania katolickiego, nie chodzi do koscioła, to nie moze uznawac sie za katolika. Moze byc jednak wierzacy, jest wtedy chrzescijaninem. Bo kto komu zabroni wierzyc w Boga, a jednoczesnie niepraktykowac regul katolickich.

Ze slubem koscielnym to pewnie u autorki watki by nie bylo problemu, pary zyjace sto lat w konkubinacie i ani razu nie bedace w tym czasie w kosciele biora slub koscielny, takich niestety Kosciol dorobil sie wiernych

Ja osobiscie z takim facetem nie moglabym byc, denerwowaloby mnie to, ze jest taki pobozny i zajmuje sie bieganiem na oazy zamiast ciekawszymi rozrywkami

Chociaz jeden plus taki, ze dziewczyny z oaz przewaznie atrakcyjnoscia nie grzesza, specjalnie seksownie sie tez nie ubieraja (te sandaly, dlugie suknie, kolorystyka ziemi czy tez wedkarza), za makijazem nie przepadaja, wlosow nie farbuja tylko lubia wiazac w kitke, wiec nie trzeba byc zazdrosna o nie

Edytowane przez lejdibird
Czas edycji: 2010-07-08 o 09:57
lejdibird jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 10:02   #37
kamila2006
Zakorzenienie
 
Avatar kamila2006
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 897
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

a ja moze powiem z własnego doswiadczenia.

bylam krotko (bardzo krotko) w zwiazku (?) z chlopakiem bardzo wierzący. Ja tak jak autorka chodzilam wtedy do kosciola- okazjonalnie.

Zwiazek oczywiscie nie przetrwal. Bo moj ex-luby zamiast brac mnie na spacer chodzil na rózaniec, droge krzyzową, msze...poswiecal sie wierze i kosciolowi.

Kiedy chcialam isc na impreze, marudzil ze w piatki sie nie tanczy, kiedy chcialam zabawic sie na domowce ze znajomymi moralizował ze jest post i nie wypada.
Zwiazek skonczyl sie wtedy gdy chcialam go zabrac na biwak ze znajomymi, a on oswiadczyl, ze nie pojedzie bo zebrane na wakacje pieniazki chce przeznaczyc na wycieczke z oazy.

Obecnie jest po slubie. Poslubil studentke teologii, a w podroz poslubną mają sie wybrac "szlakami JP II" cos takiego.

Zycze mu jak najlepiej. Fajny chlopak ale kompletnie nie byl dla mnie
__________________

Biegam tydz: 2/10
Motywacja 100%

http://s7.suwaczek.com/200804173235.png



kamila2006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 10:10   #38
lejdibird
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 382
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Moze to bedzie nieco kontrowersyjne, co powiem, ale dla mnie te "mocno wierzace" i chodzace na rozance, oazy, latajace ciagle na msze osoby, po prostu nie maja umiejetnosci samodzielnego myslenia. Ktos musi im mowic, jak maja zyc, jak maja sie zabezpieczec, jak dzieci robic i oni to wszystko wcielaja w zycie - tragedia jakas.
Tego by jeszcze brakowalo, zeby ksiadz mowil mi jak mam sie zabezpieczac
Nie lubie ludzi, ktorym szwankuje samodzielne myslenie, ktorzy sie nawet na nie nie odwaza.

Moja kolezanka studiowala teologie, uciekla stamtad po semestrze Mowi, ze towarzystwo specjalnie normalne nie bylo, obgadywało z wielkim zgorszeniem np. dziewczyny w krotkich spodniczkach, ktos tam z wielkim krzyzem na piersiach chodzil, dlugie suknie i te sprawy z klimatu "oazowego".
Jak ktos chce, to niech sobie tak zyje, ale dziwi mnie taki model zycia, bo to juz dewocja, a co najgorsze, w mlodym wieku.
No i balabym sie, ze facet na starsze lata zacznie zalowac mlodosci spedzonej na oazach i nadrabiac stracony czas
lejdibird jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 10:14   #39
miczka21
Zadomowienie
 
Avatar miczka21
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 125
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Nie ma sensu pchać się w taki związek . Np chodzi o takie tabletki antkoncepcyjne czasami nie które dziewczyny muszą je brać by mieć okres . I co wtedy powie głęboko wierzący katolik , że to grzech ?
miczka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 10:17   #40
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez lejdibird Pokaż wiadomość
Tego by jeszcze brakowalo, zeby ksiadz mowil mi jak mam sie zabezpieczac
Jak to jak? Nie zabezpieczać się! Rodzić dzieci!
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 10:24   #41
lejdibird
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 382
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

A faktycznie, tam trzeba raczej owieczki mnozyc do strzyzenia (z kasy ), a nie tam zabezpieczenia jakies
lejdibird jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-08, 10:36   #42
miczka21
Zadomowienie
 
Avatar miczka21
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 125
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Niech sami zaczną rodzić dzieci , po jednym im by się odechciało .
miczka21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 10:44   #43
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez lejdibird Pokaż wiadomość
To nie tak.
Nie ma czegos takiego jak niepraktykujacy katolik. Skoro ktos nie uznaje zasad wyznania katolickiego, nie chodzi do koscioła, to nie moze uznawac sie za katolika. Moze byc jednak wierzacy, jest wtedy chrzescijaninem. Bo kto komu zabroni wierzyc w Boga, a jednoczesnie niepraktykowac regul katolickich.

Ze slubem koscielnym to pewnie u autorki watki by nie bylo problemu, pary zyjace sto lat w konkubinacie i ani razu nie bedace w tym czasie w kosciele biora slub koscielny, takich niestety Kosciol dorobil sie wiernych

Ja osobiscie z takim facetem nie moglabym byc, denerwowaloby mnie to, ze jest taki pobozny i zajmuje sie bieganiem na oazy zamiast ciekawszymi rozrywkami

Chociaz jeden plus taki, ze dziewczyny z oaz przewaznie atrakcyjnoscia nie grzesza, specjalnie seksownie sie tez nie ubieraja (te sandaly, dlugie suknie, kolorystyka ziemi czy tez wedkarza), za makijazem nie przepadaja, wlosow nie farbuja tylko lubia wiazac w kitke, wiec nie trzeba byc zazdrosna o nie
UUU kochana tu sie mylisz. A noz widelec by panna z oazy jej faceta odbila.
Bylam dwa razy na oazie, kolezanka chodzila a ja sobie poszlam z nia bo ciekawa bylam jak to wyglada.
Panny tam wymalowane, kolorystyka ubran z ziemia i wendkarzem niewiele wspolnego miala bo ja tam cala game barw widzialam, dziewczyny z wlosami zwiazanymi w kitke to na palcach reki bym wyliczyla a reszta rozpuszczone i wyprostowane albo loczki. Brzydkie tez nie byly, niektore nawet bardzo ladne (chlopaki tez niczego sobie ), jedynie spodniczek mini i krotkich spodenek sie tam nie widuje ale obcisle jeansy i spodniczki za kolana jak najbardziej. Wiec naprawde nie wydaje mi sie, zeby dziewczyna nie musiala byc zazdrosna.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 10:47   #44
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Ja bym się w taki związek nie chciała angażować, musiało by mi chyba chemią jakąś paść na mózg żebym to w ogóle rozważała Po prostu nie mogłabym się z takim facetem dogadać w codziennych sprawach nawet, nie wspominając już o ślubie czy chrzczeniu dzieci.
To sprawa indywidualna, czy taki związek może się udać, czy nie. W moim wypadku nie, w Twoim... nie wiem Jeśli nie zamierzasz zmieniać swoich przekonań i on nie zamierza zmieniać swoich, to na pewno napotkalibyście wiele różnic, problemów, spraw w których się nie zgadzacie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 10:50   #45
kasieńka:)
Rozeznanie
 
Avatar kasieńka:)
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 655
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez miczka21 Pokaż wiadomość
Niech sami zaczną rodzić dzieci , po jednym im by się odechciało .
__________________



kasieńka:) jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-07-08, 10:52   #46
Meier Link
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 323
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
jakie zasady ?
chodzi o brak seksu przed ślubem i sposoby naturalne ?
Tak. To było do zaakceptowania, natomiast strasznie mnie wkurzała ideologia, jaką się to popiera, głupie frazesy o krzywdzeniu siebie nawzajem i byciu w porządku wobec kogoś tam. Strasznie mnie męczą rozmowy na tematy religii (nie tylko z mężem), dlatego już takich nie prowadzimy.

Myślę, duża rola religii w życiu świadczy o odwadze do samodzielnego myślenia i umiejętności wyciągania konsekwencji w postępowaniu. Osoba bardzo religijna może łatwo zmienić poglądy, jeśli znajdzie nową, bardziej słuszą filozofię i na pewno pójdzie za tym zmiana postępowania.
Nie przekreślałabym związku z człowiekiem o innych zasadach dlatego, że odgrywają w jego życiu dużą rolę. Wbrew pozorom, takie osoby też są zdolne do kompromisu w imię dobra związku.
Meier Link jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 10:55   #47
lejdibird
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 382
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
UUU kochana tu sie mylisz. A noz widelec by panna z oazy jej faceta odbila.
Bylam dwa razy na oazie, kolezanka chodzila a ja sobie poszlam z nia bo ciekawa bylam jak to wyglada.
Panny tam wymalowane, kolorystyka ubran z ziemia i wendkarzem niewiele wspolnego miala bo ja tam cala game barw widzialam, dziewczyny z wlosami zwiazanymi w kitke to na palcach reki bym wyliczyla a reszta rozpuszczone i wyprostowane albo loczki. Brzydkie tez nie byly, niektore nawet bardzo ladne (chlopaki tez niczego sobie ), jedynie spodniczek mini i krotkich spodenek sie tam nie widuje ale obcisle jeansy i spodniczki za kolana jak najbardziej. Wiec naprawde nie wydaje mi sie, zeby dziewczyna nie musiala byc zazdrosna.
No co Ty
To ja nadal mam przekonanie, ze to taki typ kobiet:
Oazowa

Typ oazowy charaktyeryzuje się tym, że wielbi stonowane kolory - błękity, pastele, żółcie, ale też khaki i oliwkowe. Nie cierpi różu, tym samym odcinając się od plebsu, którym szczerze gardzi. Prócz charakterystycznego stroju, jej znakiem rozpoznawczym jest długi warkocz, lub rozpuszczone, długie, czochrające się na wietrze, niefarbowane włosy, oraz nos w tomiku poezji.
Przejdźmy do ubioru oazowej:
- Wersja letnia - Długa przewiewna suknia - nie krótsza niż do połowy łydek - najlepiej jednak do kostek. Im krótsza sukienka tym bardziej zbliżasz się do plebsu.
-Na nogach kilkudniowe, już kłujące włosy. I to właściwie tyle. Bo oazowa niechętnie nosi buty, a jak już musi to są to tzw. jezuski.
- Spodnie? Czy oazowa nosi spodnie? Bo dla mnie, przez cały rok chodzi w przewiewnej sukience, boso, po łące, z wiankiem na głowie, śpiewa, łapie motyle i słucha muzyki klasycznej z winylowej płyty. I udaje niewiniątko gdy podwieje jej sukienkę odsłaniając goły tyłek, bądź gdy widocznie uniosą się w górę, zmarznięte z braku biustonosza sutki. Bo ona jest przecież taka niewinna i nie wie o co chodzi.
No ale jeśli już nosi spodnie, to tylko i wyłącznie lniane. Jednak musi być już naprawdę trzaskająca zima.
- Wtedy też zakłada gruby sweter z owczej wełny.
Oazowa myśli, że jest wyjątkowa i nie ma takiej drugiej na świecie. Swoje ubrania kupuje w galeriach, ale nie handlowych, tylko tych artystycznych w bramach. Lubi wałęsać się po pięknych starych uliczkach i doceniać ich architekturę, bo jest humanistką i zaraz napisze o tym wiersz.
- Dodatki - skórzana torba koloru zgnitej zieleni, w dotyku zamszowa, haftowana w wymyślne wzory kwiatków i ptaszków. Należy zauważyć, że do tego bardzo przejmuje się losem zabijanych na ubrania zwierząt i gorąco pikietuje w ich obronie. Aha i jest wegetarianką, lub weganką. Lecz nie zauważy skórzanej torby na swoim ramieniu.
- Biżuteria - na szyi rzemyk z krzyżem, na rękach inne rzemyki i bransoletki z muszelek. Kolczyki za duży hardkor.
- Podobnie jak harcerka rzadko się maluje, ale jeśli już to zrobi, to bardzo nieudolnie, przesadzi z ilością tuszu do rzęs, że aż z ciężkości oczy jej się zamykają. Po całym dniu na jej rzęsach robią się tuszowe grudy a makijaż (koniecznie w barwach ziemi, czyli brązy, zielenie) rozmazuje się po same kolana. Najlepiej niech się nie maluje.
Preferowane kierunki studiów - filologia polska, teologia, filozofia.

http://webski.blox.pl/2009/10/Jak-ub...stawowych.html
lejdibird jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 11:03   #48
mclena
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Zielona Wyspa
Wiadomości: 128
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Uwielbiam tematy związane z KK normalnie...
Swojego czasu, byłam bardzo aktywna, jeżeli chodzi o sprawy KK.
Moja Babcia jest typowym moherem. Jak byłam mała , to ganiała mnie do kościoła, uczyła modlitw i kościelnych pieśni... Jak była jakaś uroczystość, to ksiądz dzwonił do babci, i czy Lena nie mogłaby powiedzieć wierszyka na głównej Mszy w niedziele (np. z okazji odpustu). Babcia była w niebowzięta ;]
Ciągnęla mnie na wszystko co możliwe, różaniec, droga krzyżowa, majowe, roraty... zawsze się coś znalazło... potem zaczęłam chodzić na oaze, ale to juz bardziej z tego powodu, że mi sie chłopak podobał, który tam czasem przychodził, więc musiałam działać Potem fascynacja chłopakiem minęła, a ja zaczęłam patrzec na sprawy KK inaczej... bardziej szukać wartości, które sa w nim zawarte i tak w poszukiwaniu Boga jeszcze pare lat byłam w tym kościele aktywna, Oaza, trafila sie pielgrzymka, potem FRA. Jednak zaczęło mi to ciążyć... Księża zaczeli mieć zbyt bliskie kontakty z młodzieżą. Sama czułam się w tych kontaktach tak, jakby ktoś przełamywał moje granice... granice prywatności... bardzo mi sie to nie podobało... ucieklam do FRA... do Franciszkanów, których jako jedynych szanuję w KK. Mam jedną bardzo bliska osobę - zakonnika, z którym mam kontakt do dzis i który stara się mi pomóc zawsze kiedy tylko potrzebuję (obecnie tylko poprzez rozmowy na skypie i gg). Ucieklam z kościoła, kiedy zobaczyłam to, czym księża mydlą ludziom oczy. Nie potrafie wysiedzieć na Mszy, jest mi bardzo ciężko. Po prostu w momencie kiedy przychodzi czas "kazania" nie wytrzymuję. Nie mogę słuchac tego zakłamania. Oczywiście nie wszyscy księża sa tacy. Są wyjątki, ale ja juz nie szukam wyjątków i nie chce tego sprawdzać, bo sie po prostu nie chce rozczarować. Z wieloma doktrynami KK się nie zgadzam. KK zatrzymał sie w średniowieczu i nie rusza na przeciw rozwojowi. Za czasów Mojżesza, można było mieć zone i kilkanaście niewolnic, z którymi sie sypiało, wszystko się zmienia... KK potępia ludzi, którzy decydując sie na pewne zachowania, które sie sprzeciwiają doktrynom KK, ale nie patrzą na to, że te zachowania nie są źródłem, chęcią, zrobenia komukolwiek krzywdy. np. Dziecko które ukradło bułkę, bo było głodne, jest dla nich takiej samej wielkości złodziejem, jak mężczyzna, który kradnie samochód. BŁĄD!!!! Mężczyzna kradnie w celu wzbogacenia sie czyimś kosztem, dziecko ukradło bułkę, bo było głodne - chce przetrwać, chce żyć... są księża, którzy to rozumieją i zupełnie inaczej do wszystkiego podchodzą. Mój znajomy zakonnik, nie pochwala tego, że mieszkam z TŻ i żyjemy w nieczystości, ale nigdy nie powiedział, ze mam to zmienić. Wspomina mi czasem, że ślub byłby dobrym rozwiązaniem, ale szanuje moją decyzję i ją rozumie. Nigdy tez o nic nie wypytywał. Daleko mi teraz do KK, ale sama istota Boga jest dla mnie wciąż tak fascynująca, zagadkowa i nieodgadniona, że wciąż wiele pytań w tym temacie nasuwa mi się do głowy, że wciąż mimo iz nie chodze do Kościoła, czuje jakąś więź ze Stwórcą (możecie się śmiac, ale wierze w Boga i nie wstydze się tego).
Z tego okresu mam kilku znajomych, którzy wciąż w tej OAZIe i na tej drodze życia trwają. Facetom jest bardzo trudno. Mam Przyjaciela, który trwa, ale jest mu cholernie ciężko i zdaje sobie sprawę z tego, że jesli poznałby dziewczynę, która nie będzie związana z KK to on się może odsunąć od KK, jest tego świadomy i że może z tym nie wygrać (np. z pożądaniem), dlatego uparcie szuka "żony" (sam tak mówi ) która jest czynnym uczestnikiem KK.
Pragne zaznaczyc, że dla tekich osób, to Bóg jest na pierwszym miejscu i niejednokrotnie może pojawić sie w takim związku "zazdrość o Boga", o czas Jemu poświęcony, dlatego jeżeli osoba nie wyznaje tych samych zasad i wartości, poglądów religijnych co partner, a nie jest tolerancyjna wobec obecności "osoby trzeciej" w związku, to moim zdaniem to się nie uda.

Przepraszam, że taki wywód, ale KK to jest tak kontrowersyjny temat, że aż wysiedzieć spokojnie nie mogę :P
__________________


Razem od... 02.02.2009





No i chudniemy 04.09.2010
71,5 - 71 - 70 - 69 - 68,6 - 67 - 65 - 64 - 63 - 62

Zgubione: 2,9kg.
Zostało: 6,6kg.

Edytowane przez mclena
Czas edycji: 2010-07-08 o 11:12
mclena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 11:51   #49
komicznie
Wtajemniczenie
 
Avatar komicznie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: łdz/wro
Wiadomości: 2 361
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
moooooooooże taki związek może się udać, ale na pewno nie ze mną, zbyt wielka ze mnie grzesznica
popieram prawo do aborcji, eutanazji i homoseksualizmu. stosuję antykoncepcję nienaturalną, oglądam pornosy, lubię na pieska. ponadto klnę, złorzeczę i nie znam umiaru w jedzeniu[]. a w ogóle to nie lubię tradycyjnych świąt i wkurzałabym się jakby msze, pielgrzymki i oazy zajmowały wolny czas mojego tż-ta, a z bajek o bogu i świętym mikołaju wyrosłam w podstawówce.
nie, ode mnie katolicy uciekają w podskokach aaaale jeśli ktoś jest bardziej skłonny do kompromisów na tym tle niż ja i myśli, że podoła, to niech próbuje.


ja bym się nie pakowałam, jak dziewczyny mówiły- za dużo różnic.
__________________
Gdy palec wskazuje na niebo, tylko głupiec patrzy na palec.
komicznie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-08, 12:03   #50
krooolewna
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: z daleka:D
Wiadomości: 1 938
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez pipimele Pokaż wiadomość
Kochane wizażanki, proszę o pomoc.

Poznałam niedawno wspaniałego chłopaka - przystojny i świetny jeśli chodzi o charakter. Jest tylko jeden "problem" - jest głęboko wierzący, należy do jakiś wspólnot kościelnych i codziennie uczęszcza na mszę. Z drugiej strony ja jestem niepraktykującą katoliczką, która uczęszcza do kościoła tylko 'od święta', uznaję antykoncepcję etc. To dość świeża znajomość, więc jeszcze nie rozmawalialiśmy na tematy związane z wiarę.
Mam do was pytanie - czy jest sens pakować się w taki związek? Czy któraś z was ma podobą sytuację? Czy można wypracować jakiś kompromis między parnterami?
Proszę o pomoc.
Jak mnie to określenie irytuje.
Nie wiem czy chłopak chce z Toba nawet być,bo to że go poznałaś nie wiadomo czy on nawet jest zainteresowany z Tobą być.Może od razu Ciebie przekreślił,bo nie chce takiej dziewczyny?Nigdy nie zrozumiem dziewczyn,które uważają,że każdy jest na ich skinienie,a jak już to one widzą wady u kogoś.
Jesli jednak chce z Tobą być,to wasza decyzja,nie bardzo rozumiem taki wątek,jak 100 dziewczyn odpowie bądź z nim ,a 140 nie ma po co się angażować w związek to co przestaniesz odpisywać na kolesia smsy czy odbierać telefony...
Jesli byś naprawde uważała Go za takiego wspaniałego chłopaka to byś od razu się pakowała w związek tak na serio nawet nie myśląc o konsekwencjach czy będzie potem problem czy nie...
Tak agresja przeze mnie przemawia to pewnie przez to określenie
__________________


Edytowane przez krooolewna
Czas edycji: 2010-07-08 o 12:05
krooolewna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 12:05   #51
arystokratka
Raczkowanie
 
Avatar arystokratka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 64
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

A ja nie rozumiem skąd tyle nienawiści w przeciwniczkach kościoła.

Sama nie praktykuje, ale szanuje ludzi głęboko wierzących. Myślę, że nie każdy po powrocie z mszy, bije swoją żonę:/
Dla mnie zarówno ateista jak i katolik ma prawo do własnych przekonań.
A mówienie, że "osoby chodzące na msze nie maja umiejetnosci samodzielnego myslenia", to mocna przesada.

Media, reklamy też nam mówią jak mamy żyć i nikt mi nie powie, że nie mają na niego żadnego wpływu.

Jak już mówiłam, nie jestem katoliczką, ale na hasło "kościół" para nie wychodzi mi uszami i ciśnienie nie skacze, jak coniektórym.


Co do tematu, wszystko zależy czy obie osoby są w stanie wypracować jakiś kompromis.
arystokratka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 12:09   #52
Nija_
Zakorzenienie
 
Avatar Nija_
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 209
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Moim zdaniem nie ma sensu. Chyba, że chłopak nie będzie Cię nawracał, a Ty pójdziesz na wiele kompromisów. I jeżeli będzie Ci obojętne to, że dzieci będą wychowane w wierze katolickiej.

Cytat:
Napisane przez Rarita Pokaż wiadomość
Jak tylko to przeczytałam to od razu mi się przypomniała moja kuzynka, wypisz wymaluj jak zaczęli się spotykać to wszyscy byli pewni, że z tego nic nie będzie, ale z biegiem czasu ona zaczęła chodzić do kościoła częściej, jeździli sobie razem na pielgrzymki (też byłam dwa razy i zapewniam was, że pielgrzymki nie polegają tylko na klepaniu różańca, poznałam ekipę z którą naprawdę świetnie się bawiłam), potem się okazało że jak brali ślub (planowany od bardzo dawna) to ona szła do ołtarza już z brzuszkiem więc chłopak też taki święty nie był
Generalnie nie ma co przesądzać, ludzie się zmieniają, a to że ktoś jest religijny i chodzi często do kościoła - czy to coś złego? krzywdy tym nikomu nie robi i jeśli oprócz tego potrafi się dobrze bawić zgodnie ze swymi przekonaniami to można się tylko cieszyć, że wychyla się w dobrą stronę a nie złą
Chodzenie do kościoła to nie jest zwykłe hobby, któremu poświęca się wolny czas. KK to instytucja, która kształtuje postawy, światopogląd, pewne wzory zachowań i postępowania. Moim zdaniem jeżeli te światopoglądy kobiety i mężczyzny bardzo się różnią, nic dobrego z tego nie będzie. A dogadanie się w sprawie wychowania dzieci to już w ogóle bardzo ciężka sprawa... No, chyba, że stronie niewierzącej czy wierzącej-niepraktykującej wszystko "zwisa" i wszystko jej jedno, jak mąż będzie to dziecko kształtował.


Cytat:
Napisane przez miczka21 Pokaż wiadomość
Niech sami zaczną rodzić dzieci , po jednym im by się odechciało .
Dzieci nie są chyba takie złe. Księża protestanccy mają żony i często więcej niż jedno dziecko i jakoś nie narzekają
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
Nija_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 12:11   #53
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez lejdibird Pokaż wiadomość
No co Ty
To ja nadal mam przekonanie, ze to taki typ kobiet:

Moze 10 lat temu hehe. Ja tam bylam jakies cztery lata temu i opisalam obraz, ktory zastalam. Zadnych dlugich spodnic ani nic z tych rzeczy a makijaz normalny jak kazda wymalowana kobieta, ubrania tez normalne. Z takim stylem jak przedstawilas nie spotkalam sie u ani jednej osoby, ktora tam widzialam.
To sa normalne dziewczyny, no zwykle maja wysokie mniemanie o sobie, przynajmniej tak bylo w tej oazie, do ktorej trafilam. Twierdzily, ze sa lepsze bo nie pija alkoholu (podpisuja tzw. krucjaty), sa blizej Boga itd itp. A w rzeczywistosci po za modlitwami i "studiowaniem" Pisma Sw. Na spotkaniach plotkowano niesamowicie na temat innych osob. Do tego ludzie z oaz sami swieci nie sa ale maja tendencje do wytykania innym kazdego bledu. Oglaszaja sie jako wspolnota pomocna a w rzeczywistosci chyba tacy nie sa. Przyklad: kolezanka, ktora chodzila na oazy zaprzyjaznila sie z chlopakiem z oazy, ktory czasem jej pomagal w nauce itd. Po jakims czasie owa kolezanka zaliczyla "wpadke". Zadzwonila do kolegi z oazy i powiedziala mu, ze chcialaby z nim pogadac bo zaliczyla wpadke a ojciec dziecka ja zostawil i musi sie wygadac a chcialaby jemu bo przeciez taki dobry z niego przyjaciel. Oazowicz powiedzial jej, ze popelnila grzech uprawiajac sex bez slubu i o konsekwencjach nieslubnego sexu (czyli o ciazy) rozmawial z nia nie bedzie i powiedzial zeby do niego nie dzwonila.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 12:19   #54
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez arystokratka Pokaż wiadomość
A ja nie rozumiem skąd tyle nienawiści w przeciwniczkach kościoła.

Sama nie praktykuje, ale szanuje ludzi głęboko wierzących. Myślę, że nie każdy po powrocie z mszy, bije swoją żonę:/
Dla mnie zarówno ateista jak i katolik ma prawo do własnych przekonań.
A mówienie, że "osoby chodzące na msze nie maja umiejetnosci samodzielnego myslenia", to mocna przesada.
nikt nie mowi ze nie maja takiej zdolnosci ale rzadko z tej umięjętności korzystają




Cytat:
Napisane przez arystokratka Pokaż wiadomość
Media, reklamy też nam mówią jak mamy żyć i nikt mi nie powie, że nie mają na niego żadnego wpływu.

no nie wiem nie znam nikogo kto wierzylby ,że coca cola jest najważniejsza na święta lub modliłby się do tuszu do rzes o wydłużenie
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 12:33   #55
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
nikt nie mowi ze nie maja takiej zdolnosci ale rzadko z tej umięjętności korzystają
Yyyy no jak jeszcze w Polsce mieszkalam to co tydzien na niedzielna msze chodzilam i nie wydaje mi sie zebym rzadko korzystala z tej umiejetnosci wiesz?
To, ze ktos idzie na msze i slucha kazan nie znaczy, ze robi wszystko tak jak ksiadz w kazaniu powiedzial. Kazdy ma swoj rozum i sam potrafi podjac decyzje co ze swoim zyciem zrobic.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 12:50   #56
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Cytat:
Nie ma czegos takiego jak niepraktykujacy katolik.
ale został ochrzczony i na papierze jest katolikiem

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Lejdibird byłam bliska posikania się ze śmiechu

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Cytat:
A ja nie rozumiem skąd tyle nienawiści w przeciwniczkach kościoła.
na prawdę nie wiesz?:P zatajanie pedofilii w kościele to na przykład nie jest wystarczający powód? gdyby okazało się że w kauflandzie gdzieś w Gnieznie, znęcają się nad pracownikami fizycznie i psychicznie, dają groszę i są okrutni, to chyba cały kaufland miałby przesrane i nie chciałabym w nim pracować nawet w innym mieście. głupi przykład ale tak to działa.

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Cytat:
no nie wiem nie znam nikogo kto wierzylby ,że coca cola jest najważniejsza na święta lub modliłby się do tuszu do rzes o wydłużenie
coke live festival, bez ciebie nie gramy

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Cytat:
A mówienie, że "osoby chodzące na msze nie maja umiejetnosci samodzielnego myslenia", to mocna przesada.
Ja kocham bozię i się do niej modle, ale nie tą katolicką bozie. Tą moją prawdziwą która stworzyła świat i w nosie ma instytucje które proszą o pieniądzę. I tak nadal uważam że takie osoby chyba mają upośledzoną zdolność samodzielnego myślenia - w stu procentach podporządkowane czemuś. Eche.

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Cytat:
To, ze ktos idzie na msze i slucha kazan nie znaczy, ze robi wszystko tak jak ksiadz w kazaniu powiedzial.
no chyba o tym mowa?

Edytowane przez muszynianka
Czas edycji: 2010-07-08 o 12:51
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 13:03   #57
Onyxia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 43
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Co do problemu Autorki: jak rozumiem, związek dopiero stawia pierwsze kroki, więc trzeba po prostu poznać się lepiej, rozeznać jakie poglądy ma TŻ, czy są one dla niej akceptowalne czy nie - i vice versa, oczywiście. Myślę, że to się samo wyklaruje z czasem, w miarę rozwijania się znajomości. Albo różnice pogladów okażą się nie do zniesienia (byc może nawet dla obu stron), albo da się z nimi żyć.

Niepokoją mnie natomiast przewijające się w tym wątku stereotypy.

Do oazy swego czasu chodziłam, zaliczyłam też z nimi parę wyjazdów i uważam, że można tam spotkać bardzo rożne typy, tzn. zarówno osoby serdeczne jak i nieżyczliwe, atrakcyjne jak i nieurodziwe, modne jak i zaniedbane, otwarte na świat jak i o zamkniętych umysłach. Innymi słowy - podobnie jak wszędzie

Właściwie to samo można by powiedzieć o ogóle praktykujących katolików - tzn. że są wśród nich "różne odcienie szarości", od fanatyków aż po osoby bardzo liberalne w swoich poglądach. Są liczni praktykujący katolicy, którzy nie zachowują nauczania Kościoła w kwestii seksu i antykoncepcji. Są i tacy, którzy przestrzegają, ale i tak do fanatyków im jeszcze bardzo daleko. Krótko mówiąc: różnie bywa.

Wszystkim - wierzącym i niewierzącym, praktykującym i nie praktykującym - sugeruję więcej tolerancji i otwarcia się na drugiego człowieka.
Onyxia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 13:04   #58
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Ojezu i ktoś rzuca tolerancją na stół
Super
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 13:24   #59
Osiak
Zadomowienie
 
Avatar Osiak
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wszechświat
Wiadomości: 1 064
GG do Osiak
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

A Ja mogę powiedzieć że byłam w związku z kimś takim.

Był On osobą głęboko wierzącą, a Ja jestem protestantką. Niestety okazało się dla mnie pewne poglądy były nie do przeskoczenia- rozmijały się nasze oczekiwania i marzenia np. Jego marzenie żeby na mszę co niedziela z żoną i dziećmi chodzić. Owy pan okazał się na koniec dupkiem, który pisał do innych pań wiadomości na portalach społecznościowych o charakterze towarzyskim. Niestety była wśród nich moja dobra koleżanka więc wydało się

Jeżeli czujesz że dasz radę przeskoczyć niektóre poglądy to próbuj. Ja po prostu nie dałam rady no i doszły inne okoliczności.

Powinnaś jeszcze pamiętać że w takich związkach traci się część siebie i swoich poglądów. Jeśli jesteś osobą niezależną to tego nie wytrzymasz.
__________________
[I][COLOR=Indigo]"Życie nie jest ani lepsze, ani gorsze od naszych marzeń. Jest po prostu inne."

Edytowane przez Osiak
Czas edycji: 2010-07-08 o 13:26
Osiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-08, 14:25   #60
kolorowatecza
Zakorzenienie
 
Avatar kolorowatecza
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 244
Dot.: Głęboko wierzący chłopak i niepraktykująca katoliczka - czy jest sens?

Jestem ateistką. Nie zniosłabym ciągłego gadania o Bogu, kościele i w ogóle.

Moim zdaniem takie coś zupełnie nie ma sensu.
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia


cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze!
kolorowatecza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.