Bachor

[Heksa]

Luba czuj sie zaszczycona

[passion80]

Gdyby język byl troche inny, to magazyn mógłby byc fajny, zabawny traktujący dzieciaka z przymrużeniem oka
niestety tu jest chamstwo i mam wrażenie, że trochę agresywnie
przesada w żadną stronę nei jest dobra

[BlackBunny]

Napisane przez passion80

Gdyby język byl troche inny, to magazyn mógłby byc fajny, zabawny traktujący dzieciaka z przymrużeniem oka
niestety tu jest chamstwo i mam wrażenie, że trochę agresywnie
przesada w żadną stronę nei jest dobra

Zgadzam się.

Urodziłaś potwora i co teraz? Czujesz się fatalnie, nie masz ochoty jeść, albo wręcz przeciwnie- kompulsywnie wpierdalasz aż ci się fałdy trzęsą… Nie masz ochoty na seks, ani nie posprzątasz tego burdelu na środku mieszkania? To może być depresja poporodowa. Niestety, możesz z tego nie wyjść. Sąsiadka naszej czytelniczki z Osiny zmarła wkrótce po pojawieniu się pierwszych objawów. Z kolei brat czytelniczki z Mlądza zdradza, że jego żona wyleczyła się dopiero poprzez samobójstwo. Niestety, prawda jest taka, że jesteś teraz głupia, brzydka, gruba i dodatkowo dzieciata, nie ma co nadmiernie cieszyć ryja.

[Jaatkaa85]

Napisane przez passion80

Gdyby język byl troche inny, to magazyn mógłby byc fajny, zabawny traktujący dzieciaka z przymrużeniem oka
niestety tu jest chamstwo i mam wrażenie, że trochę agresywnie
przesada w żadną stronę nei jest dobra

Zgadzam sie, niestety chamstwo galopuje w tym pisemku.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mam wrażenie, że tego nie pisze matka Jest ogromna różnica między słodzeniem i udawaniem, że jest wszystko super, a pisaniem wprost: nie, nie jest różowo, czasami kobieta jest tak padnięta, że ryje nosem o ziemię.

Duuuużo bardziej podobał mi się artykuł Chylińskiej, nie wiem, czy kojarzycie? Brutalny, taki w jej stylu ale jakoś nie poczułam się nim urażona.

[madalena83]

Napisane przez BlackBunny

Zgadzam się.

Ja pierniczę - do tego momentu nie doszłam, bo mi się na samym początku już nie spodobało i widzę, że dalej jest jeszcze gorzej!
Ktoś na pierwszej stronie napisał, że nie potrafmy się śmiać i dystansu trochę trzeba mieć
Ja w tym zacytowanym kawałku nie widzę nic śmiesznego. Ale podchodząc do tego z dystansem nadal uważam, że w artykułach jest wszechobecne chamstwo!

[potty]

przeczytalam tylko po lebkach, bo szkoda mi czasu na takie pierduty
zastanawia mnie jednak czy ktos traktuje to na powaznie i kto do jasnej anielki wydaje kase i kupuje papierowe egzemplarze?

[Jaatkaa85]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29311597]Mam wrażenie, że tego nie pisze matka Jest ogromna różnica między słodzeniem i udawaniem, że jest wszystko super, a pisaniem wprost: nie, nie jest różowo, czasami kobieta jest tak padnięta, że ryje nosem o ziemię.

Duuuużo bardziej podobał mi się artykuł Chylińskiej, nie wiem, czy kojarzycie? Brutalny, taki w jej stylu ale jakoś nie poczułam się nim urażona.[/QUOTE]

Pamietam, mnie też sie podobał, a zamiast brutalny powiedziałabym - dosadny.

[stokrotka_to_ja]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;29311597]Mam wrażenie, że tego nie pisze matka Jest ogromna różnica między słodzeniem i udawaniem, że jest wszystko super, a pisaniem wprost: nie, nie jest różowo, czasami kobieta jest tak padnięta, że ryje nosem o ziemię.

Duuuużo bardziej podobał mi się artykuł Chylińskiej, nie wiem, czy kojarzycie? Brutalny, taki w jej stylu ale jakoś nie poczułam się nim urażona.[/QUOTE]

ten z rozklapiochą?

[***luna]

Napisane przez potty

przeczytalam tylko po lebkach, bo szkoda mi czasu na takie pierduty
zastanawia mnie jednak czy ktos traktuje to na powaznie i kto do jasnej anielki wydaje kase i kupuje papierowe egzemplarze?

Nie ma wersji papierowej.

[potty]

Napisane przez ***luna

Nie ma wersji papierowej.

a to w sumie nawet madre

[***luna]

Nie wiem czy kogos by smieszyło, gdyby dzieciaki w ten sposób mówiły/ pisały o swoich rodzicach

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tak, ten z rozklapiochą i pamiętam, że bardzo mnie rozśmieszyło to określenie No fakt, dosadny lepiej pasuje

[Jaatkaa85]

Napisane przez ***luna

Nie wiem czy kogos by smieszyło, gdyby dzieciaki w ten sposób mówiły/ pisały o swoich rodzicach

O tak, dopiero by się larum podniosło. Ciekawe co ta matka powie, kiedy jej ten bachor za kilkanaście lat napisze tekst o tym, że jego stara za mało zarabia, xle gotuje, a stary jest brudasem i ma podarte skarpety.

[Klarissa]

Nie podoba mi się Po pierwsze nie mój typ "poczucia humoru", widzę ogromną różnicę pomiędzy pisaniem o rodzicielstwie w sposób zabawny lub krytyczny a pisaniem w sposób uwłaczający dziecku, przedstawiające je jak jakiegoś szkodnika czy nieszczęście, dopust boży... Po drugie nie lubię takiego "klimatu" - czyli użalania się nad tym jak to dzieci brudzą, płaczą, śmiecą, niszczą i zabierają czas wolny rodzica. Póki co posiadanie potomstwa nie jest obowiązkowe i jak ktoś ma plan na życie taki, że w wolnych chwilach będzie siedzieć i malować paznokcie to powinien odpuścić sobie rodzicielstwo.

I wiem, bo też tak mam, że czasem chciało by się swoje ukochane dziecko za uszy przybić do drzewa, najlepiej takiego sporo oddalonego od domu ale kochający rodzic ma to do siebie, że sobie najwyżej to pomyśli, a potem i tak czule i troskliwie zajmie się swoim dzieckiem zamiast jęczeć jak mu źle. No chyba, że ktoś jest rodzicem z przypadku, to może być inaczej, ale to już jego problem.

[_vixen_]

Napisane przez Jaatkaa85

Ciekawe co ta matka powie, kiedy jej ten bachor za kilkanaście lat napisze tekst o tym, że jego stara za mało zarabia, xle gotuje

Nie do końca trafione, ale tak mi się skojarzyło:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...o_do_damy.html

List otrzymał nagrodę listu tygodnia, dodam

[***luna]

Napisane przez _vixen_

Nie do końca trafione, ale tak mi się skojarzyło:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...o_do_damy.html

List otrzymał nagrodę listu tygodnia, dodam

WO poprostu padają pokazują swój poziom, drukując coś takiegoi nazywając listem tygodnia.

Żalosne poniekąd i pewnie związane z bogatwy obraźnia.
Nie znma ania jednej gimnazjaliski, która jest kobieta sukcesu


Potrafię zrozumiec, że córce nieodpowiada sposób życia matki i dla siebie chce wybrać inny wzorzec.
Cała reszta jestpo prostu przykra: brak szacunku, tolerancji i sposób wypowiedzi...

[_vixen_]

Napisane przez ***luna

WO poprostu padają pokazują swój poziom, drukując coś takiegoi nazywając listem tygodnia.

Ja już chyba dopuszczę sobie lekturę tego tygodnika, będę kupować tylko wydanie Extra, bo je akurat bardzo lubię. A te cotygodniowe i tak śmiertelnie nudne zazwyczaj są.

Duża szansa, że list ten napisały redaktorki, ale najbardziej rozwalił mnie fakt przyznania mu listu tygodnia i nagrody.

[madalena83]

Ja ten list właśnie czytałam w gazecie ok 2 tygodni temu i uśmiałam się do łez z tej kobiety sukcesu (ma dziewczyna poczucie humoru A jeszcze bardziej właśnie z tego, że list został listem tygodnia.

[AnQś]

HARDCOROWA lektura. Uważam,że w niektórych momentach ostro przegięli, ale nie ukrywam,że zdarzyło mi się parę razy parsknąć śmiechem...

[dudipopka]

3 klasa gimnazjum i już kobieta sukcesu
rozczarowały mnie Wysokie Obcasy naprawde zenua

[Jaatkaa85]

W dzisiejszych WO są listowne odpowiedzi na ten list tygodnia.

[jenta]

Jeeezu... Macie racje ze mialo byc smiesznie, nawet z misja, a wyszlo... zalosnie. Przegiecie ostre. Do jasnej cholery, jestem po nieprzespanej nocy z chorym dzieckiem i padam na twarz i wiem ze to jeszcze nie koniec, ale nie przyszlo mi na mysl zeby "bachora zatluc", albo definitywnie podrzucic dziadkom w nadziei na smiertelne zapalenie pluc albo przezarcie az do smierci.
Nie slowo "bachor" mnie szokuje, ale zyczenie smierci wlasnemu dziecku i nienawisc nawet do pozytywnych zachowan "patrz jak zre, podryguje i wlepia galy, cieszy ryja" itp.

Nie wiem kogo autorka chce uswiadamiac, skoro chyba kazda przytomna mloda matka wie, ze macierzynstwo to nie zawsze cud miod. Co z tego ze kolorowe magazyny bombarduja slodkim pierdzeniem? Wystarczy tego nie czytac. Kto ma dziecko ten wie, ze nie jest lekko. Wielkie odkrycie, dzieci placza

[Noa_]

nie lubię słodzenia, "didkowania", cukrowego rozpływania się nad potomstwem , ale "Bachor" mnie nie bawi - czytam i czuję się jakby przemawiała do mnie jakaś żulowata młoda matka, która wpadła i jest zła na cały świat, bo pojawił się bachor.

[Darianna25]

Nie podoba mi się ani nazwa ani teksty.
Chamstwo i tyle.
Szkoda czasu na czytanie.

[tirlili]

"Niejadek. Sprawdź, kiedy umrze" - jeden z okładkowych tytułów.
Na początku myślałam, że to jakiś żart, potem - że to może jakaś artystka nowoczesna wymyśliła sobie projekt, bo to teraz modne.
Nie wiem, co sądzić o Bachorze. Niby śmieszne, ale ostro po bandzie i zdrowo przekracza wszelkie granice. W sumie wychodzi dość kulawo i bez smaku. I zgadzam się - to chyba jakiś nastolatek na dragach pisuje, a nie udręczona matka. Bo skoro jest tak udręczona, to kiedy znajduje czas na pisanie tych natchnionych tekstów?

[taszkin]

Już pomijając cały wulgaryzm, dla mnie to czysty przerost formy i całej otoczki nad mało przydatną i wartościową treścią. Chyba tylko dla pompy robione, mam wrażenie. Na poczatku myślałam, że to coś w stylu artykułu wspomnianej Chylińskiej, żeby ukazać prawdziwą prozę życia, szarość dnia, problemy, emocje, zmęczenie, bojkot "cukierkostwa" itp. Ale to nic z tych rzeczy...
Mam wrażenie, że autorka pozbierała zagadnienia, znaną od lat i oklepaną teorię, ubarwiła tylko swoimi epitetami, wulgarnym tekstem przedstawiając w nowym świetle. Ale jakże świeżym i pełnym "prawdziwych" emocji! No jakiś pomysł to na pewno jest. Tylko, mi to nie wystarcza, żebym spędziła czas czytając kolejny raz. Nie, nie jestem zbulwersowana, tylko raczej znużona lekturą i zdziwiona, wokół czego taki ruch - miałam dobrą wolę i chciałam coś wykrzesać-ale nic czego bym wcześniej gdzieś nie przeczytała, nie znalazłam.
Wydaje mi się, że mam dystans do siebie i nawet potrafię się czasem nieźle "ubrudzić" intelektualnie, żeby zmienić spojrzenie. Ale tu? Sama forma to zdecydowanie za mało. Całość oparta na chamstwie? - ok, ale żeby coś "za tym szło". A tu takie nic, pitu-pitu. Powiem więcej, jak czyta się dłużej, staje się powtarzalne (męczy mnie w jednym akapicie 5 razy użyte słowo 'gnojek' -tylko po to, żeby było).

Niestety, sama jestem często świadkiem jak wielu rodziców tak odnosi się do dzieci. Odzywki typu"cieszysz ryja", "wlepiasz gały" "żryj", "zamknij mordę" są u niektórych na porządku dziennym w naszym kraju. Nie dziwię się więc, że znalazło to swoich odbiorców, że to kogoś cieszy (bo takie opinie znalazłam, że treść nie ważna, warto czytać dla samej formy, bo taka prawdziwa i śmieszna). Chyba, że ktoś potrafi przebrnąć niewzruszony przez to całe niepotrzebne g***no i niezniechęcony dokopać się do treści. Ja próbowałam, ale nic odkrywczego (poza kontrowersyjnym - bo w żadnym wypadku nie innowacyjnym- podejściem) nie znalazłam.