|
|
#661 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 543
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
ja jako pierworódka urodziłam w 4h.. bolało zaje.... ale żyje i wkrótce rodze drugi raz..
![]() ja myśle ze nie ma standardów co do porodu.. bo naprawdę każdy jest inny.. |
|
|
|
|
#662 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: To stąd, to stamtąd, a czasem jeszcze skąd indziej;-)
Wiadomości: 1 193
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#663 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 420
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Nie zamieniła bym tego przeżycia, nie jest łatwo ale nik nie mówi ze tak bedzie. Ja kilka dni przed porodem spałam po 3 godz bo do 4 rano przesiadywalam z mężem i teściami w casino, później droga do domu 50km, więc nie było kiedy sie wyspać i tak właśnie po powrocie do domu zdążyłam usnać i się obudzić bo zrobiło mi sie mokro jak maluchowi co się zlał do łóżka. Było ok 8 rano, wstałam, sprawdziłam w necie kiedy do szpitala bo nie miałam skurczów, zrobiłam sobie kawę i obudziłam męża. Ok 10 byliśmy w szpitalu(czas dojazdu) w samochodzie zaczęły mi sie regularne skurcze. W szpitalu musiałam czekać po lewatywie na leżance bo byl 1 lekarz i był zajęty innym porodem. Miałam już skurcze parte, położna powiedziała że widać już główkę i nie kazała przeć (tylko jak to zrobić jak to się juz samo parło). Właśnie przy skurczach partych powiedzialam do meża że jak bym wiedziała że to tak boli to bym cofnęła czas i nigdy nie zaszła w ciąże o którą walczylam 4 lata. Później wzia się za mnie lakarz i o 12:02 maly byl na swiecie. Jak widziałam ze polożna bierze nożyczki by mnie naciać zrobiło mi sie slabo, ale nic nie poczulam, szycia też nie, poszło dość łatwo, tak mi sie wydawało, przed porodem naczytałam sie tylu histori o tym jaki to poród jest straszny że byłam nastawiona na coś o wiele gorszego. Po porodzie odespalam wszystkie zawalone nocki, siostra mnie budzila bym nakarmiła bobasa.
Nie wymazała bym tego dnia z mojego życiorysu, nie byłam znieczulana i przezyłam, ząb potrafi dłużej boleć, a ból ma to do siebie że jak mija to sie o nim zapomina, już nie wiemy jak bardzo bolało. To jest prawdziwy cud dać nowe życie, wspaniałe uczucie, a w malym jestem zakochana po uszy, ma już 2,5 roku i choć czasem bym go oddała w dobra ręce bo mnie wkurza to teraz wiem ze to dobrze ze nie można cofnąc czasu.
__________________
Życie to ból, przyzwyczaj sie do niego... Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni... BOLI??? to dobrze TO ZNACZY ŻE ŻYJESZ... |
|
|
|
|
#664 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
.teraz bardzo boję się szpitali, bo nie ufam lekarzom kompletnie. ale może nie warto właśnie słuchać takich historii. |
|
|
|
|
|
#665 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 7 690
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Dlatego się zdziwiłam że wytrzymałaś dwa tyg. na patologii, ja tylko trzy dni i wypisałam się na własne żądanie jak tylko dowiedziałam się ze dzidzia jest zdrowa ( podejrzewano małowodzie i hipotrofię płodu) Gdybym została ( miałam wtedy 38 tydz.) to napewno podano by mi oksytocynę i "wycisnęli by" ze mnie małą, ewentualnie trzymali jeszcze 2-4 tyg. A tak wróciłam do domku, odstresowałam się i w 40 tyg. ciązy i 6 dniu dzidzia zaczęła się pchać na swiat sama. Od razu miałam skurcze co 5 min, ale i tak czekałam jeszcze 4 godz. bo wizja ponownego trafienia na patologie w wypadku gdyby skurcze mi się wyciszyły, mnie wystraszyła - jak juz pojechalismy to rodziłam migusiem, jak poprosiłam o ZZO to okazało się że mam juz 9 cm rozwarcia i muszę zacząć przeć Więc w przyszłości też będę czekac na ostatnią chwilę z przyjazdem do szpitala. |
|
|
|
|
|
#666 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ja na patologi lezalam z podejrzeniem odchodzenia wód płodowych. Nic sie nie dzialo pozniej wiec tez sie wypisalam na wlasne zyczenie. No i spokojnie dzidzia sobie doczekala swojego terminu
Mogla dzien predzej zechciec wyjsc no ale nie bede juz wybrzydzac i tak fajna data
__________________
|
|
|
|
|
#667 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 739
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
po tej konsultacji na karowej, który jest szpitalem specjalizującym się w patologiach doszłam do wniosku, że skoro dwa szpitale każą mi być na obserwacji, to nie będę się wygłupiać. wolałam się poświęcić, niż potem przez całe życie mieć wyrzuty sumienia, że coś się stało, a ja ze swojego egoizmu nie leżałam w szpitalu. żałuję tylko, że jak już wiedziałam, że mam zalecenie do szybkiego porodu, a rozwarcia nie ma, to powinnam była pojechać do Wołomina na cesarkę. a nie pojechałam ze strachu, bo cesarki nie chciałam. dlatego teraz ku przestrodze piszę, że jeżeli byłaby podobna sytuacja, to lekarze z karowej polecają wołomin. żałuję właśnie tego, że zamiast się męczyć z tymi oksytocynami nie wybrałam od razu cc. dlatego ważne jest psychiczne wsparcie osób z zewnątrz i kogoś, kto może dobrze doradzić. ja myślałam, że jestem najlepszym doradcą samej siebie i miałam, jak miałam. Zosia Samosia ![]() mam tylko teraz nadzieję, że uda mi się wyleczyć te bakterie, które złapałam, bo biorę właśnie 3 antybiotyk i więcej ich brać nie można, żeby nie zrobić lekooporności. tylko to mnie wkurza w tym wszystkim, chociaż i tak powinnam być wdzięczna losowi, że nie mam ani gnilnych zmian, ani endometritis, ani uszkodzonego pęcherza. dlatego nikomu nie polecam Inflanckiej. |
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#668 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Polska ;)
Wiadomości: 3 012
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Jak Was tak czytam to mam nadzieje ze moj drugi porod nie bedzie taki straszny jak pierwszy ale coraz bardziej się boję.
Pierwszy wyglądal tak ze moją ciąza byla przenoszona i wywolywana poprzez kroplowki. no i przez jakies 20 h bylam na oxytocenie, i to z konkretną dawką. O 15 przebili mi pęcherz bo mialam slabe rozwarcie, chyba na 3 cm. no i wtedy juz poszly. o 18.30 parte... maly nie chcial wyjsc, a juz bylam tak wymęczona i obolala ze mialam dosc, no i co się okazalo to musieli mi zrobic cc bo dziecko za duze, urodzil sie z wagą 4,600 ![]() nie chce miec drugiej cesarki na pewno to jest dopiero koszar jak kobieta sie po niej czuje przez kilka dni, wole cierpiec te kilka godzin, ale cos mi sie wydaje ze chyba mnie to nie ominie.. |
|
|
|
|
#669 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
|
|
|
|
#670 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
nie ma cie juz dosc tych historii?? bo jesli nie to ja chetnie wam opowiem moja
__________________
trzeba coś z tym zrobić..
70-68-67-66-65-62-60...-58 Filipku, miłości moja ;* 23.08.2010 |
|
|
|
|
#671 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Chetnie poczytam Twoją
__________________
|
|
|
|
|
|
#672 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Z krainy gdzie nie przestaje padać deszcz...
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
__________________
Szczyt fantazji: polozyc sie w kaluży, wsadzic piórko w dupe i udawac żaglowke...
|
|
|
|
|
|
#673 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
hihi bedzie troche pisania :P
polozyli mnie do szpiala, zebym sepolezala, bo w piatek, a dopiero w poniedzialek mnie zbadali, i tak cekalam i czekalam, zl obliczylam termin porodu i wszyscy mysleli ze juz po terminie, nie umialam kalendarzka znalezc, a mialam jszcze pare dni. lezalam na oddziale ponad tydzien (masakra)a oni mi zastrzyki, dwa wywolania i nic. nigdy nie mialam lewatywy, a w ciagu tych 2 tyg 4 razy... w niedziele popoilam lekarza o przepustke mieszkam niedaleko szpitala ale on do mnie "absolutnie pani jest na wyjsciu i moze sie nam pani rozleciec " ale ja "cieklam" i pedzilam mile cwile z TZem ![]() wrcilam do szpitala i poszlam spac jak zawsze. w nocy poszlam do toalety wrocilam do lozka i poczulam ze cos ze mnie leci.. poszlam do pielegniarki, kazala mi sie przebac i spakowac, i na poodowke, byla 2;30 w nocy. polozyli mnie na te niewygodne lozko i kazali drzemac bo bede zmeczona. czas lecial i lecial , troszke czulam ale nawet nie bolalo. o 10 zadzonilam po TŻta a moje bole ustapil, dali mi kroplowke. no i potem szlo (ale tyko bole) nie umialam chodzic juz po korytarzu, bolalo jak cholera a rozwarcia jak nie bylo tak nie bylo... a najbardzij smiac mi sie chce jak pomysle jak usypialam miedzy skurczami, dobrze mowili zebym sie jeszcze przespala hihi skurcz mijal, a mi glowa opadal na klate. ale co sie dziic, nie spalam od 2:30 ,nic nie jadlam,malo wypilam.co chwile latali paluchy wciskali blee. poznym popoludniem tak sie darlam, ku.wy sypalam, moj chcial mnie rozsmieszac to mialam ochote wykopac go z sali, ale twardo siedzial bole szly juz zewszad, od ledzwi, od przodu, dwa razy podawali mi tlen... raz tetno dziecka bylo bardzo slabe. ludzie ani lezec ani siedziec, ani stac, blagalam o cesarke bo nie dawalam rady. mordega.. ok 5 przyszla polozna ktora mi wyliczyla ze ok 19 bedzie po wszystkim. chcieli dac mi pilke do skakania, ale dajcie spokoj, potem weszlam pod prysznic i lalam sie ciepla woda, i w koncu parte.. co za okropne uczucie. polozylam si na lozku i mi tak wierci paluchami, kazala mi sprobowac przec i w tym czasie mielila paluchem, mowi ze pcham do glowy, ja jej na to ze nie moge sie skupic jak mi tam miesza si smialysmy ale krotko bo skurcze szly. w koncu o 18.45 maly sie urodzil, takiej ulgi nigdy nie czulam. a wredna wykorzystala moment ze zamknelam oczy jak parlam i mnie rozciela. 10 pkt banki puszczal siny caly, nawet wrzeszczec nie mial sily teraz ma 8 miesiecy i powtorzylabym to jeszcze raz dla takiego szczescia chce coreczke jeszcze, wycierpie dla niej wszystko. ale tego porodu nigdy nie zapomne. wspomne tylko jeszcze o jednym, w tym dniu bylo 6 porodow, ja weszlam na porodowke pierwsza i wyszlam ostatnia wszystko do kupy trwalo 18 godzin...mocie pozdrawiam
__________________
trzeba coś z tym zrobić..
70-68-67-66-65-62-60...-58 Filipku, miłości moja ;* 23.08.2010 |
|
|
|
|
#674 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Jak ty 18 godzin w sumie to w tym samym czasie rodzilysmy Tylko moja jakos wyskoczyla predzej. Ale to prawda dla takiego skarba warto sie pomeczyc
__________________
|
|
|
|
|
|
#675 |
|
Nindżopesz
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Dom Latających Sztybletów
Wiadomości: 26 400
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Ja rodziłam pierwsze i pewnie ostatnie dziecko tydzień temu na Kasprzaka. Polecam szpital - miły personel i wszystko darmo oprócz jednoosobowych sal poporodowych ale jest taka chyba tylko jedna i trudno się dostać. Kosztuje 230 zeta za dobę.
7.04 koło 8:30 zaczęły mi się sączyć wody ale myślałam, że to może czop śluzowy bo nic nie czuję i się specjalnie nie spieszyłam tylko na wszelki wypadek zrobiłam kunsztowny makijaż, ułożyłam włosy etc I tak miałam tego dnia jechać na KTG więc o 13 pojechałyśmy z matką na Żelazną. Na Żelaznej pełen profesjonalizm, zbadali mnie błyskawicznie i mówią, że trza dziś rodzić ale u nich nie ma miejsc (iii jasne, dla biedaków nie ma zapomnieli dodać). Obdzwonili inne szpitale, przy okazji Praski to mi serce na chwilę stanęło ale na szczęście padło na Kasprzaka. Pojechałam więc taksówką na Kasprzaka bo na karetkę kazali ze dwie godz czekać (pff) tam mnie znowu zbadali i na porodówkę. Skurczy nie było, rozwarcia też zero a szyjka łabędzia długa na 2 cm. Dali kroplówkę, KTG i tak se siedziałam znudzona. Sala była 3 osobowa ale nikt nie rodził tylko jakieś dziewcze leżało co się nie zmieściło na patologii, za oknem szalała wichura i czułam się jak w bezkrwawym horrorze. W końcu mnie wypuścili na korytarz i kazali spacerować. Wpadł TŻ, koło 19 dali mi oksytocynę i KTG, znowu siedzieliśmy tym razem we dwoje, żartowaliśmy sobie z położnymi i czekaliśmy na "akcję". O 21:30 złapały mnie porządne skurcze i zaczęłam smęcić o znieczulenie ale kazali czekać aż będzie 4 cm rozwarcia. Nie dali pochodzić, iść pod prysznic ani nic z tych rodzących-po-ludzku bajerów bo poród był wywoływany i musieli monitorować tętno plus kroplówka przeszkadzała w łażeniu. Ale i tak nie miałam ochoty się kręcić tylko wisiałam na TŻcie jak nadchodził skurcz. A nadchodziły skurczybyki co minutę i trwały też z minutę. Ale krzyczeć nie krzyczałam tylko se sapałam jak lokomotywa i złorzeczyłam. Tak w ogóle to na sali były piłki, worek sako, prysznic można było wziąć dwie salki dalej. Jedna z położnych była studentką stażystką i chociaż wcześniej przerażała mnie wizja tabunów studentów to dziewcze było za✂✂✂iście miłe profesjonalne i żeby nie ona to bym zeszła z nerwów co to będzie.O północy wreszcie się to nieszczęsne rozwarcie na 4 cm zrobiło, anestezjolog przyleciał w te pędy, znieczulił za darmo i po 10 min znowu mogłam spokojnie się nudzić. Niestety sielanka trwała tylko 1,5 h jak skurcze nieco lżejsze wróciły, położna zajrzała i krzyczy "o już można przeć!" No to żem parła ale jakoś bez przekonania bo wcale nie miałam ochoty i trwało to z pół godziny. Myślałam, że mi oczy na wierzch wyjdą bo weź tu przyj "na sucho". Nacięcia wcale nie poczułam (za to szycie czułam wyśmienicie bo cuś znieczulenie zawiodło ale też nie na tyle żeby krzyczeć czy coś) a potem blurp, wyciągnęli zakrwawioną żabę i dali mi na brzuch. Nie miałam już siły na nią zerknąć ![]() TŻ odważnie przeciął pępowinę, pokazali nam jakie cudne łożysko i czy nie chcemy go zabrać do domu dla kotów. Mnie zszyli, oni się ważyli, potem poleżałam dwie godziny z małą przy cycku i koło 4 rano wygonili TŻta do domu a ja przeszłam na dwuosobową salę poporodową, umyłam się, umalowałam jak to ja, i z wrażenia siedziałam nie mogąc usnąć. A, mała dostała 10 pkt, ważyła 2950 i 55 cm. No pierwszego dnia było super, gadałam se z dziewczyną z pokoju i uczyłam się przystawiać do cyca, niestety na kolejne noce wyrzucili nas do pięcioosobowych sal gdzie już był sajgon bo ciągle jakiś dzieciak ryczał albo co zasnęłam to był obchód etc. A gorąco w tych salach jak cholera. Wszystkie pielęgniarki, położne i lekarze mili do bólu, pomagali, doradzali, uczyli przystawiać, nospę czy co tam dawali bez gadania i w ogóle wszystko byłoby super żebym tylko mogła czasem zasnąć. Tak więc w moim przypadku nie sprawdził się żaden koszmarny scenariusz aczkolwiek ból był nie do zniesienia. |
|
|
|
|
#676 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
ja rodziłam 11 listopada
o 8 rano zabrali mnie z patologi na porodówke,podali oksytocyne i poszli sobie (dosłownie )przez 6 godzin miałam takie skurcze że mdlałam,a jak nie mdlałam to się modliłam zeby to było już. położna przychodziła co jakiś czas żeby mnie uciszyć bo ona telewizji nie może oglądać a ja jeszcze długo mam tak leżeć bo rozwarcia nie ma. Dzięki Bogu po godz. przyszedł normalny lekarz, zrobił palcami rozwarcie i przebił worek (nic nie bolało) i po następnej godz było już po wszystkim. Mimo że jeszcze po 4 latach tak dobrze to pamiętam to teraz mam chęć na bobasa
|
|
|
|
|
#677 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 950
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
ja po cc czułam się znakomicie (jak też i inne znane mi osobiście mamy po cc w ilości sztuk 6). Może to kwestia nastawienia.Cytat:
Eeee to masz niepodległe dziecko Swoją drogą zastanawiam się, skąd się biorą te opowieści, że przebijanie worka boli? Gdy o to na porodówce spytałam, położna w autentycznym szoku była, bo... worek nie ma nerwów. A o tym kobieta ciężarna zapomina
|
||
|
|
|
|
#678 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
![]() BTW oglądałam kiedyś program o babce, która -by zaradzi depresji poporodowej-przyrządziła łożysko i zeżarła To ja już wolę deprechę
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
|
|
|
|
#679 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#680 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Albo
albo do egzoryzmów albo dla
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
|
|
|
#681 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Do gotowaniaaaa ? Ktos to ma zamiar jesc?!
Egzorcyzmy predzej jakos mi pasują
__________________
|
|
|
|
|
#682 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Toć
przecież pisałam o babce która zjadła łożysko, bo podobno hormony w nim zawarte przeciwdziałają depresji
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
|
|
|
#683 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#684 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 772
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#685 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 630
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Albo jestem taka wytrzymała na ból albo miałam szczęście
![]() Dostawałam środek przeciwbólowy tylko przez pierwsze 12 czy 14 godzin po cc, potem nawet apapu nie wzięłam. Nie powiem, że nie bolało, bo bolało i to mocno, ale do wytrzymania. Ciekawe jak będzie za drugim razem (też będę mieć cc)... No ale tego się dowiem za parę lat
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór ![]() TYMEK - 26.11.2010 |
|
|
|
|
#686 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
depreche to ja prawie mialam, plakalam, ze maly placze, ze chodze jak zombi, ze maly sie nie najada (to chyba dotknelo kazda mam karmiaca) , blagalam tz-ta zeby lecial po melko modyf. a z tego niewyspania raz obudzilam sie w nocy maly plakal i poszlam do TZ (on biedny wyrzucony na kanape) i mowie "chodz mi pokaz co ja mam mu dac jesc" hhe to juz szczyt niewyspania
__________________
trzeba coś z tym zrobić..
70-68-67-66-65-62-60...-58 Filipku, miłości moja ;* 23.08.2010 Edytowane przez wanillasky Czas edycji: 2011-04-22 o 16:43 |
|
|
|
|
#687 |
|
Raczkowanie
|
Mi zaczelo sie od tego ze jakies niecale 2 tygodnie mialam skurcze promieniujace na kregoslup , troche poczytalam i dowiedzialam sie ze sa to przepowiadajace skurcze czyli wiedzialam ze jeszcze nie rodze , te bole sie nasilaly a ja dalej nie wiedzialam ze lada dzien urodze bo nie byly regularne, jak juz byly troche uporczywe dalej nie wiedzialam ze juz naprawde rodze, stwierdzilam ze zadzwonie do lekarza prowadzacego czy moge wziasc cos przeciwbolowego bo mam skurcze i mowie mu ze mam skurcze a on na to ze mam jechac do szpitala bo jestem w zaawansowanej ciazy- ja mu na to ze to sa kurcze nieregularne on ze nic nie szkodzi wiec pojechalam pani doktor mnie zbadala i stwierdzila ze mam rozwarcie na 4 palce i zaraz bede rodzic wzieli mnie na ktg ktore trwalo 20 min potem na porodowce, 40 min i juz byl moj synuś ja wspominam porod milo.Obalam prawde ze 1 porod jest dlugi poszlo szybko i sprawnie mogla bym rodzic 2 raz a skurcze nie byly takie strasznie bo byly male
|
|
|
|
|
#688 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
|
|
|
|
|
#689 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Szczecin/Z.Góra/Kołobrzeg
Wiadomości: 3 148
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Podobno to prawda ;-)
Ja mialam CC 22.04.2011/DRUGIE/ i powiem szczerze ze po czulam sie super-nic mnie nie bolalo-zero jak wstawalam tez byl szok bo nic nie ciagnelo.nic nie pieklo no po prostu cud malina tak jak bym wstawala rano z lozka/podobno to sprawka morfiny ze znieczulenia bo ona tak dziala pare dni/ przez 3dni w szpitalu nie podali mi ani razu nic przeciwbolowego/obok byla babeczka i ona czula sie identycznie super/ bylam w szoku bo przy 1 cc czulam sie strasznie /ale wtedy mialam ZOP a teraz podpaj./ smieje sie teraz bo balam sie troche a bylo idealnie ;-) Jak ktos ma mozliwosc to tylko cc-bo po kij cierpiec/wiem wiem ale baty dostane ale taka prawda-obok na patologii lezala dziewczyna z bolami tak mi jej zal bylo rodzila 12h pozniej wszystko ja bolalo wiem,ze u innych przy sn moze byc inaczej ale mowie na przykladzie ktory widzialam w szpitalu-nigdy nie zdecydowala bym sie na sn i wiem ze przy 3dziecku bede miala CC /SKORO MYSLE O NASTEPNYM DZIECKU PO 13DNIACH OD PORODU MUSIALO BYC DOBRZE I NIE BOLEC HE HE /pozdrawiam babeczki ---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ---------- Cytat:
Ja mialam na 4cm i nic nie czualm-zero skurczow itp przed CC mialam na 6/7cm/wewnetrzne i zewnetrzne/ i tez nic nie czulam pielegniarka powiedziala,ze niektore kobietki tak maja i zaczyna bolec na 10cm / |
|
|
|
|
|
#690 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 103
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Program dokumentalny bbc
Sam Widziałem![]() Babka je usmażyła i zjadła z cebulką-jakaś nawiedzona hipiska
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:51.

















bole szly juz zewszad, od ledzwi, od przodu, dwa razy podawali mi tlen... raz tetno dziecka bylo bardzo slabe. ludzie ani lezec ani siedziec, ani stac, blagalam o cesarke bo nie dawalam rady. mordega.. ok 5 przyszla polozna ktora mi wyliczyla ze ok 19 bedzie po wszystkim. chcieli dac mi pilke do skakania, ale dajcie spokoj, potem weszlam pod prysznic i lalam sie ciepla woda, i w koncu parte.. co za okropne uczucie. polozylam si na lozku i mi tak wierci paluchami, kazala mi sprobowac przec i w tym czasie mielila paluchem, mowi ze pcham do glowy, ja jej na to ze nie moge sie skupic jak mi tam miesza 


albo do egzoryzmów
albo dla 
