40kg do zrzucenia... Raz na zawsze. część III

[kroooliczek89]

Napisane przez gorzala

Co do biedronkowych sprzętów.. wiadomo, ze czasami nie są one jakieś super jakościowo, ale czasami trafiają się tam perełki

Ja nie narzekam na biedronkę mam z niej suszarkę, prostownicę, lampkę do laptopa i różne inne sprzęty i tylko z tą wagą był problem ale moja Mam tam pracuje więc ze zwrotem nie było żadnych problemów

[_Willczyca_]

Napisane przez Marina__

Kilogram czy dwa to da się przeżyć, no ale 40 kg różnicy

Ja swoją kupiłam na Allegro za ok. 23 zł włącznie z przesyłką i jestem zadowolona

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------



mamy podobne skojarzenie

Moja z Biedronki daje różne wyniki,ale w granicach 1oo g- 500 g

___


Obiad zjedzony.
Nie miałam smaka na kurczaka wiec zjadłam tylko makaron z warzywami..
A makaron zbożowy.. ma nie ładny zapach ;]
Ale nos zatkałam i zjadłam xd

[ogolnie]

gorzala
Ty mnie nie dołu, bo ja od dziecka jestem gruba
Ale niedługo już nie będę To się liczy?

A właśnie. Zjadłam dwa kawałki makowca, 2 paski gorzkiej czekolady i pierniczka Ech, ta niedzielna kawusia...
Cały tydzień haruj, żeby w niedzielę sobie podjeść

[_Willczyca_]

Napisane przez ogolnie

gorzala
Ty mnie nie dołu, bo ja od dziecka jestem gruba
Ale niedługo już nie będę To się liczy?

A właśnie. Zjadłam dwa kawałki makowca, 2 paski gorzkiej czekolady i pierniczka Ech, ta niedzielna kawusia...
Cały tydzień haruj, żeby w niedzielę sobie podjeść

Ja zaczęłam tyć dopiero po zapaleniu opon mózgowychjak miałam 6 lat
Po lekach,a później przez złe żywienie

[gorzala]

a ja cale życie byłam świnka pepa i rodzice mnie też odpowiednio dokarmiali ;P

[Scio]

Ja tez zawsze byłam pulchna. Ważyłam ok. 70 kg. @0 kg dostałam w gratisie podzas starań o ciąże.

[karolinadobra]

świnka pepa eheh dobre. ja tez nei pamietam abym chuda była kiedykolwiek , zawszse taka nadprogramowa ale na szczęście nei odczułam wrogości czy wytykania w dzieciństwie z tego powodu,ani w dorosłym życiu może dlatego nei mam dzis kompleksów
najmniej to miałam 72 kg jakies 8 lat temu a tak wiecznie kulka

[gorzala]

moja nanizsza waga przy obecnym wzroscie była w tym roku.. 62kg po wyjsciu ze szpitala i lewatywie A najwyższa 84. daj buk nie wrócić już powyżej 70..

[mysiunia85g]

Witam
W Katowicach od rana pada śnieg i w ogóle nie przestaje padać, już ponad kostkę napadało
Właśnie niedawno wrociłam z godzinnego marszu z psiakiem, a raczej to gimnastyka z gonitwą była, bo razem z psem zachowywaliśmy się jakbyśmy pierwszy raz na oczy śnieg widzieli
Wcześniej z bratanicą tańce odprawiałyśmy w rytmach r&b i latino
A z racji tego że do piątku bratanica u nas zostaję, to będą ją codziennie zaprowadzać do szkoły, czyli jakieś 6km marszu dziennie będzie

Pozwoliłam sobię dziś na parę kostek gorzkiej czekolady, myślałam że nie będę musiała nic słodkiego jeść, no ale ciągotki okresowe robią swoje

Ja za to zaczełam tyć od 11 roku życia, czyli wraz z dojrzewaniem, w wieku 16-17lat schudłam 30kg, pamietam że w 2007roku jeszcze 68kg ważyłam i uważałam się za grubą wtedy, a nosiłam roz.38-40 jak głupia byłam! No od 2008r. sobie tyłam i tyłam, aż w kwietniu 2012r. doszłam do wagi 101,5kg, najlepsze że w lustrze tej wagi to ja nie widziałam, twierdziłam że dobrze wyglądam

[gorzala]

Noo u nas biało, ale co z tego jak temperatura dodatnia? jak tylko przestanie padac to sie zacznie robić chlipcia..

[karolinadobra]

Mysiunia zazdroszczę śśniegu, u mnei leje od dwóch dni
mnie to raczej rodzice upaśli hehe bo sami tez niczego sobie a ojciec zawsze tłusto i dużo gotował. tak sobei myślałam że jak pójdę na swoje to od razu schudnę no ale jak widac nawyki żywieniowe złe dopadły mnei i w dorosłym samogotowaniowym życiu , dodatkowo możliwośc podjadania w sklepie zrobiło swoje , no ale teraz mam jakiś tam słomiany zapał i wiem że uda mi sie schudnąc, nawet jakby to trwało wieki

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

Mysiunia ale faktem jest że sie nei docenia wagi poki nie skoczy jeszcze wiecej
ja przy 80kg marzyłam o mniej a teraz to bym za ta 80 wiele dała

[gorzala]

Napisane przez karolinadobra

[/COLOR]Mysiunia ale faktem jest że sie nei docenia wagi poki nie skoczy jeszcze wiecej
ja przy 80kg marzyłam o mniej a teraz to bym za ta 80 wiele dała

Mam to samo T.T

[karolinadobra]

właśnie mi szwagier przesłał fotkę z wczorajszej wizyty u teściów heheh.. mój cowboy mały
SAM_1337-crop.jpg
mam nadzieję że geny po tatusiu wyłapie i nie bedzie kulką jak mamusia

[gorzala]

hartuj młodego, zapisz na jakies zajecia sportowe czy cos.. to bardzo dużo zdziała w przyszłości...

[asia_73]

Karolina......ładny synuś

Moj tato z rodziny raczej grubasków, mama ze szczupłych, ja okrągła od zawsze, moja siostra szczupła. Moja córcia super laska, ma 13 lat figurę ma śliczną, wszystko co trzeba i jest szcupła, a syn na razie szczupły ale ma dopiero 4,5 roku więc różnie może być.

Ja marzę o 80 kilo.....ale wtedy super laska byłam

[Marina__]

Do mnie niezapowiedziani goście wpadli z wizytą a ja jeszcze w koszuli pomykałam No cóż musieli wybaczyć, w końcu się nie zapowiadali

Napisane przez ogolnie

A właśnie. Zjadłam dwa kawałki makowca, 2 paski gorzkiej czekolady i pierniczka Ech, ta niedzielna kawusia...
Cały tydzień haruj, żeby w niedzielę sobie podjeść

ogolnie za te łakocie to 2 okrążenia wokół bloku powinnaś dygać

Napisane przez gorzala

a ja cale życie byłam świnka pepa i rodzice mnie też odpowiednio dokarmiali ;P

Ty świnka pepa a ja pyzaty muminek też całe życie
Ale tak naprawdę dopiero na studiach już popłynęłam w taką mega wagę. W średniej jeszcze było 89-90 kg i całkiem nieźle mi się rozkładały te kilogramy. Później zaczęło się wczesne wstawanie aby dojechać na 8 na uczelnię, brak śniadań i często posiłków w ciągu dnia późne powroty i najadanie się na noc aby nie kłaść się głodną spać. A i wypady się zaczęły na pizzę, chińskie, hamburgery, czyli ogólnie śmieciowe jedzenie i na koniec studiów się ze mnie atomówka zrobiła

Napisane przez mysiunia85g

W Katowicach od rana pada śnieg i w ogóle nie przestaje padać, już ponad kostkę napadało

U mnie też już jest ładnie i biało. Jakby jeszcze dosypało to jakiś kulig można zorganizować

[BajaderkowaBaba]

Bry

Napisane przez asia_73

Wczoraj troszkę pogrzeszyłam, ale co tam, dziś walka od nowa

Co do wagi to ja mój mąż wie dokładnie o każdym dodatkowym lub ujemnym gramie . Dla niego jestem ok taka jaka jestem, cieszy się ze mną jak udaje mi się coś zgubićw, bardzo pomaga mi w organizacji podczas diety ( zakupy' ćwiczenia itd ) ale doskonale wiem że podobam mu się.

Mój chłop czasem wie, a czasem nie Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale mówię mu "wiesz, przytyłam", a później jak zaczynam jęczeć, że się nie dopinam jest zdziwiony "ojej, przytyłaś?".

Napisane przez ogolnie

cholera, kupiłam jakiś dziwaczny chleb i teraz nigdzie nie mogę znaleźć jego kaloryczności etc. Ale z tego co widzę na etykiecie, to w 100 g jest 51 g węglowodanów A jem na śniadanie 2 kromki zawsze to będzie nawet ponad 100 g raczej coś koło 120 nawet. Samo śniadanie zajęło mi pewnie z 65 g węglowodanów
A gdzie tu pyszny obiad i reszta? Oj, coś chyba jednak muszę jeszcze zmodyfikować, bo bardzo mi się to nie podoba. I ten chleb...hmm, może w ogóle zrezygnuję z pieczywa? Nie wiem czy bede potrafiła

W dodatku myślałam, że padnę jak dziś mama mnie zapytala czy USMAŻYĆ mi cyca z kurczaka Powiedziałam, że w ogóle nie ma na niego patrzeć i sobie sama zrobię No ale co do surówki to się porządziła trochę i zrobiła z sosem z paczki
A ja zwykle robię swój, na bazie soku z cytryny i z łyżką oliwy tylko.

Ja lubię te gliniaste chlebki, ale właśnie... ile tego zjeść, żeby było dobrze?

Nie ważyłam się, jutro to zrobię rano. Poza tym byłam wczoraj na body-step, zapisałam się też na poniedziałki, będę się strechować.

Dzisiaj zamiast rosołu z kluchami zjadłam sałatkę z gotowanym kurczakiem (tym z rosołku). Śniadanie - 3 kromki razowca (takiego małego bochenka) z plasterkiem cienkim sera, plasterkiem szynki surowej,wędzonej i białym twarożkiem plus 2 pomidorki śliwkowe oraz ogórek kiszony.
Ach, wpadło też jabłko i dwie mandarynki

Jestem sporo czasu głodna, staram się zapijać to herbatami, kawami, wodą... ale różnie idzie. Sok pomidorowy trochę ratuje sytuacje.
Zastanawiam się nad wyprzedażami, czy iść coś sobie kupić, czy poczekać aż zacznę spadać z wagi, bo fajne ciuchy leżą i czekają na mniejszy rozmiar

[asia_73]

Ale mnie ssie......o rany......wytrzymać muszę......

[gorzala]

kurde nie czuje sie zbytnio zmytowana do cwiczen z tym przeziebieniem.. w dodatku staram sie zrozumiec angielski material, z ktorego mam kolosa i nic mi to dzisiaj nie idzie..

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Napisane przez asia_73

Ale mnie ssie......o rany......wytrzymać muszę......

hahaha ja zjadlam cztery kielbaski odtluszczone drobiowe wiuiec juz mnie nie korci,ale tez bylam glodna xD

[asia_73]

Napisane przez gorzala

hahaha ja zjadlam cztery kielbaski odtluszczone drobiowe wiuiec juz mnie nie korci,ale tez bylam glodna xD

Ja na razie się trzymam.....zajęłam się haftowaniem, zaraz pójdę się popluskać w wannie, potem herbatka i spać......przespać głód

[Scio]

Napisane przez asia_73

Ale mnie ssie......o rany......wytrzymać muszę......

nie głódź się tylko zjedz cos. nie widze problemu.

[gorzala]

jest jeszcze wcześnie

[asia_73]

Napisane przez Scio

nie głódź się tylko zjedz cos. nie widze problemu.

Ja widzę problem.....chcę schudnąć

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez gorzala

jest jeszcze wcześnie

Nie kuś

[gorzala]

zjedz cos bialkowego, to wspomaga odchudzanie i jest najlepsze na noc.. od tego nie przytyjesz.

[antonina78]

No to chyba znalazłam odpowiednie miejsce dla siebie. Bynajmniej odpowiednie do mojego noworocznego postanowienia. W dniu 01.01.2013r waga pokazała 121,8 kg. TRAGEDJA! No i postanowiłam sobie zrobić prezent na następne Boże Narodzenie: seksowną sukienkę w kolorze chabru lub czerwonego wina, szpilki i rozmiar 42-40! Co do jedzenia postanowiłam, że to będzie dieta zdroworozsądkowa bez słodyczy, słonych przekąsek i podobnego dziadostwa Na razie wytrwale codziennie ćwiczę na rowerku, początki są raczej skromne bo ćwiczę ok 20-30min.Mam nadzieję że tutaj fajnie będziemy siebie motywować

[asia_73]

Napisane przez gorzala

zjedz cos bialkowego, to wspomaga odchudzanie i jest najlepsze na noc.. od tego nie przytyjesz.

Masz rację, dobra byłaby rybka. Trochę się zaparłam....chcę skurczyć żołądek po świętach.....a to właśnie jest trudne.
Po kilku dniach reżimu przejdzie i mniejsze ilości mnie nasycą.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez asia_73

Masz rację, dobra byłaby rybka. Trochę się zaparłam....chcę skurczyć żołądek po świętach.....a to właśnie jest trudne.
Po kilku dniach reżimu przejdzie i mniejsze ilości mnie nasycą.

Znam ten ból. Później, jak żołądek się obkurczy, jest tak przyjemnie sobie zjeść, ale się nie przejeść

Dałam się namówić na gorącą czekoladę... Jezu, mam ochotę zwymiotować, nie wspominając o kaloriach

[Marina__]

Napisane przez asia_73

Masz rację, dobra byłaby rybka. Trochę się zaparłam....chcę skurczyć żołądek po świętach.....a to właśnie jest trudne.
Po kilku dniach reżimu przejdzie i mniejsze ilości mnie nasycą.

Pewnie, od małego ssania niż się nie stanie a rano będzie parę deko mniej


Antonina witaj Nowa koleżanka zawsze mile widziana
Powodzonka w gubieniu kilogramów

[asia_73]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Dałam się namówić na gorącą czekoladę... Jezu, mam ochotę zwymiotować, nie wspominając o kaloriach

Bajaderkowa masz ochotę zwymiotować bo co? Za dużo czekolady czy wyrzuty sumienia?

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez Marina__

Pewnie, od małego ssania niż się nie stanie a rano będzie parę deko mniej

I to też jest dobra motywacja

[Marina__]

Napisane przez BajaderkowaBaba

Dałam się namówić na gorącą czekoladę... Jezu, mam ochotę zwymiotować, nie wspominając o kaloriach

Bajaderkowa najważniejsze, że smakowała ta czekolada Reszta nie ma tak naprawdę znaczenia