Rozstanie z facetem XXVIII - Strona 23 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-08-23, 18:23   #661
mychamycha
Zakorzenienie
 
Avatar mychamycha
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Betii_ Pokaż wiadomość
Ja dzisiaj napisałam w sprawie naszych nie zakończonych spraw czyli w sprawie tego nieszczęsnego samochodu. Oczywiście telefonu nie odebrał a na smsa nie odpisał jak na razie.
Wkurza mnie to skoro wywalił mnie ze swojego życia to chyba to jest oczywiste że powinien na siebie przepisać ten samochód a nie na mnie dalej żerować.
Dzisiaj stwierdziłam, że koniec tego dobrego. Tak mnie potraktował a ja jeszcze mu mam iść na rękę nie ma mowy. Niech przepisze na swoją nową dziewczynę jak nie ma na kogo, mnie to już nie obchodzi.
Jego rzeczy też zamierzam spakować i zostawić u jego kolegi niech sobie od niego odbiera ja nie chce widzieć jego zakłamanej twarzy.
I bardzo dobrze zrobiłaś!
mychamycha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 18:33   #662
Betii_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 71
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Mam nadzieję
domyślam się co mi odpiszę: jesteś samolubna, mam ciężką sytuację teraz i nie mam na kogo przepisać a ty myślisz tylko o sobie...
Oczywiście mnie olewa ale on się chciał tak przyjaźnić... mieć mnie nadal w swoim życiu...widać... nawet nie raczy odpisać ani odebrać tak samo by było jakbym się z nim przyjaźniła... burak
Betii_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 19:41   #663
Weronka9292
Raczkowanie
 
Avatar Weronka9292
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 267
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Betii_ Pokaż wiadomość
Mam nadzieję
domyślam się co mi odpiszę: jesteś samolubna, mam ciężką sytuację teraz i nie mam na kogo przepisać a ty myślisz tylko o sobie...
Oczywiście mnie olewa ale on się chciał tak przyjaźnić... mieć mnie nadal w swoim życiu...widać... nawet nie raczy odpisać ani odebrać tak samo by było jakbym się z nim przyjaźniła... burak
Tak samo jak mój chciał się przyjaźnić... i uważał że jak się odezwie raz na jakiś czas na gg to własnie będzie przyjaźn....
Tak masz rację, żałosny burak ten Twój i ten mój ja sie chociaż cieszę że nas nic już nie łączy i nie musze z nim łatwić żadnych spraw... to że piszemy we wrześniu tę samą poprawkę to nic
Weronka9292 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 19:48   #664
Betii_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 71
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Chyba u nich inaczej wygląda przyjaźń... zresztą ci byli wszystko robią nie tak jak trzeba... Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy?
Betii_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 20:11   #665
starxx
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 32
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

jezu ja kompletnie nie daje rady. Mielismy utrzymywac kontakt i naprawde ostatnio widzielismy sie ponad tydz temu i pisalismy spoko co slychac itp codziennie. Nie tak jak kiedys to logiczne ale mimo wszytsko nie odbieralam ze odpisuje tak zebym sie odczepila. Owszem zawsze smsy wychodzily z mojej strony, ale to ja zawalilam, to on nie wytrzymal, zerwal, wiec sie staram, tak? juz nic nie wiem. Teraz pracuje caly tydz po 12h od rana, nie wypisuje do niego, ewentualnie jednago smsa, jak mu dzien minal czy cos. Nie chce sie narzucac wypytywac co robil itp jak jakies przesluchiwanie. W przyszlym tyg ma miec wolne ale chcial tez pojechac gdzies na pare dni. wiec pytalam czy znajdzie troche czasu dla mnie zebysmy sie zobaczyli. Napisał ze jesli nie pojedzie, to ok, ale ze nie wie czy to dobry pomysl. Napisalam ze spoko jak nie teraz to kiedy indziej jak bedzie mial czas, i czemu ma to byc niedobry pomysl? odp nie otrzymalam. Nie wiem moze ja juz wariuje i tak obsesyjnie pragne zeby wrocil, ale ja wiem ze on nie wroci. Ale chcialam zawalczyc tylko juz nie wiem jak, bo nie chce zeby myslal ze jestem nachalna i zdesperowana, fatalny dzien
starxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 21:08   #666
mychamycha
Zakorzenienie
 
Avatar mychamycha
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Do eksa przyszła jego dziewczyna. Ryczę już jakieś pół godziny. Gotuje się we mnie, najchętniej wpadłabym do niego i go zwyzywała. Jak pomyślę, że on ją pewnie na powitanie pocałował, że teraz ją może dotyka, że razem żartują, że będą się kochać, bo przecież ewidentnie przyszła do niego na noc, bo już wieczór...
Ten dupek wie, że nie zostawiłam go, bo przestałam go kochać! Kocham go nadal, a on robi takie świństwo! W ogóle nie cierpi po naszym rozstaniu! W ogóle, a mnie aż skręca z bólu
mychamycha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 21:36   #667
klaudia179654
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 128
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez starxx Pokaż wiadomość
jezu ja kompletnie nie daje rady. Mielismy utrzymywac kontakt i naprawde ostatnio widzielismy sie ponad tydz temu i pisalismy spoko co slychac itp codziennie. Nie tak jak kiedys to logiczne ale mimo wszytsko nie odbieralam ze odpisuje tak zebym sie odczepila. Owszem zawsze smsy wychodzily z mojej strony, ale to ja zawalilam, to on nie wytrzymal, zerwal, wiec sie staram, tak? juz nic nie wiem. Teraz pracuje caly tydz po 12h od rana, nie wypisuje do niego, ewentualnie jednago smsa, jak mu dzien minal czy cos. Nie chce sie narzucac wypytywac co robil itp jak jakies przesluchiwanie. W przyszlym tyg ma miec wolne ale chcial tez pojechac gdzies na pare dni. wiec pytalam czy znajdzie troche czasu dla mnie zebysmy sie zobaczyli. Napisał ze jesli nie pojedzie, to ok, ale ze nie wie czy to dobry pomysl. Napisalam ze spoko jak nie teraz to kiedy indziej jak bedzie mial czas, i czemu ma to byc niedobry pomysl? odp nie otrzymalam. Nie wiem moze ja juz wariuje i tak obsesyjnie pragne zeby wrocil, ale ja wiem ze on nie wroci. Ale chcialam zawalczyc tylko juz nie wiem jak, bo nie chce zeby myslal ze jestem nachalna i zdesperowana, fatalny dzien
Masz bd.ciężką sytuację...współczuję ale coś w tym jest,że płacimy za te nasze głupie błędy życiowe... będzię dobrze

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Cytat:
Napisane przez mychamycha Pokaż wiadomość
Do eksa przyszła jego dziewczyna. Ryczę już jakieś pół godziny. Gotuje się we mnie, najchętniej wpadłabym do niego i go zwyzywała. Jak pomyślę, że on ją pewnie na powitanie pocałował, że teraz ją może dotyka, że razem żartują, że będą się kochać, bo przecież ewidentnie przyszła do niego na noc, bo już wieczór...
Ten dupek wie, że nie zostawiłam go, bo przestałam go kochać! Kocham go nadal, a on robi takie świństwo! W ogóle nie cierpi po naszym rozstaniu! W ogóle, a mnie aż skręca z bólu
Jak coś takiego czytam to aż mnie skręca tak bardzo bardzo Ci współczuję wiem jak cierpisz ale widzisz ktoś kieruje twoim życiem po to aby Ci pokazac jakie to ści....wo i gó..no,że nie warto się już łudzić też mam doła bo mój były idzie z tą swoją wywłoką na wesele do jego brata ale na szczęście go nie widuję w ogóle tak bardzo mi przykro nie wiem jak mam Cię pocieszyć...bo sama walczę z tym chorym uczuciem.Mam podobne myśli takie jak twoje.Trzymaj się kochana

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Ja wczoraj miałam takiego doła...Nie martw się kochana on za to zapłaci zobaczysz,że tak będzie tylko daj temu czas...
klaudia179654 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 21:38   #668
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez mychamycha Pokaż wiadomość
Do eksa przyszła jego dziewczyna. Ryczę już jakieś pół godziny. Gotuje się we mnie, najchętniej wpadłabym do niego i go zwyzywała. Jak pomyślę, że on ją pewnie na powitanie pocałował, że teraz ją może dotyka, że razem żartują, że będą się kochać, bo przecież ewidentnie przyszła do niego na noc, bo już wieczór...
Ten dupek wie, że nie zostawiłam go, bo przestałam go kochać! Kocham go nadal, a on robi takie świństwo! W ogóle nie cierpi po naszym rozstaniu! W ogóle, a mnie aż skręca z bólu
Kiedys przez takie gierki wpadnie z dziewuchą i będzie niańczyć, a Ty w tym czasie będziesz stała obok i kiwała głową z mściwą satysfakcją
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 21:59   #669
klaudia179654
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 128
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Kiedys przez takie gierki wpadnie z dziewuchą i będzie niańczyć, a Ty w tym czasie będziesz stała obok i kiwała głową z mściwą satysfakcją
Zgadzam się z twoimi słowami
klaudia179654 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 22:26   #670
bujdanaresorach
histoire abracadabrante
 
Avatar bujdanaresorach
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez mychamycha Pokaż wiadomość
Do eksa przyszła jego dziewczyna. Ryczę już jakieś pół godziny. Gotuje się we mnie, najchętniej wpadłabym do niego i go zwyzywała. Jak pomyślę, że on ją pewnie na powitanie pocałował, że teraz ją może dotyka, że razem żartują, że będą się kochać, bo przecież ewidentnie przyszła do niego na noc, bo już wieczór...
Ten dupek wie, że nie zostawiłam go, bo przestałam go kochać! Kocham go nadal, a on robi takie świństwo! W ogóle nie cierpi po naszym rozstaniu! W ogóle, a mnie aż skręca z bólu
Nie mieści mi się to w głowie...
Co za palant...
__________________
Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Kiedyś przeczytałam: "Słuchaj uważnie, co mówi facet na początku związku. On mówi ci, jak to się skończy".
bujdanaresorach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 23:04   #671
Weronka9292
Raczkowanie
 
Avatar Weronka9292
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 267
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

A ja dokonałam dziś ciekawego odkrycia - mój ex, który przy rozstaniu zarzekał się że chce być na razie sam, ma konto na portalu randkowym
Weronka9292 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-23, 23:14   #672
Betii_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 71
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez mychamycha Pokaż wiadomość
Do eksa przyszła jego dziewczyna. Ryczę już jakieś pół godziny. Gotuje się we mnie, najchętniej wpadłabym do niego i go zwyzywała. Jak pomyślę, że on ją pewnie na powitanie pocałował, że teraz ją może dotyka, że razem żartują, że będą się kochać, bo przecież ewidentnie przyszła do niego na noc, bo już wieczór...
Ten dupek wie, że nie zostawiłam go, bo przestałam go kochać! Kocham go nadal, a on robi takie świństwo! W ogóle nie cierpi po naszym rozstaniu! W ogóle, a mnie aż skręca z bólu
Betii_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 00:24   #673
NoFood
Raczkowanie
 
Avatar NoFood
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Gorzko tutaj.
Wiadomości: 482
Odp: Rozstanie z facetem XXVIII

Aj dziewczyny co za pech znowu. Bylam na randce z chlopakiem którego poznalam na necie i znowu nie to. Kolejny facet nie wiem juz ktory i nic. Dlaczego nie moge poznac nikogo fajnego. On moze miec kogos a ja musze byc sama. Chcialabym kogos poznac poczuc te wow i zeby to bylo odwzajemnione zauroczenie. Cholera chyba na to zasluguje. Chcialam trochę szczęściu pomoc bylam otwarta ale to blad bo to przynosi tylko kolejne rozarowania. Moze kiedys samo przyjdzie ale cos mi sie wydaje ze bede dluzej sama niz sie spodziewałam. Trudne ale bede czekac na kogos z kim naprawde bede chciala spedzac czas. Nie tylko dlatego ze czuje sie samotna. Trudne widac teraz weekendy maja należec tylko do mnie:-( strasznego mam dola... Ze nic.mi nie wychodzi, jeszcze przez to wszystko rzuciłam sie na wafelki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
People always leave and they never come back to me
NoFood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 01:00   #674
bujdanaresorach
histoire abracadabrante
 
Avatar bujdanaresorach
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
Dot.: Odp: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez NoFood Pokaż wiadomość
Aj dziewczyny co za pech znowu. Bylam na randce z chlopakiem którego poznalam na necie i znowu nie to. Kolejny facet nie wiem juz ktory i nic. Dlaczego nie moge poznac nikogo fajnego. On moze miec kogos a ja musze byc sama. Chcialabym kogos poznac poczuc te wow i zeby to bylo odwzajemnione zauroczenie. Cholera chyba na to zasluguje. Chcialam trochę szczęściu pomoc bylam otwarta ale to blad bo to przynosi tylko kolejne rozarowania. Moze kiedys samo przyjdzie ale cos mi sie wydaje ze bede dluzej sama niz sie spodziewałam. Trudne ale bede czekac na kogos z kim naprawde bede chciala spedzac czas. Nie tylko dlatego ze czuje sie samotna. Trudne widac teraz weekendy maja należec tylko do mnie:-( strasznego mam dola... Ze nic.mi nie wychodzi, jeszcze przez to wszystko rzuciłam sie na wafelki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Nie jest tak, że za mocno chcesz? Na siłę, na już? I każda porażka jeszcze bardziej Cię wkurza i zastanawiasz się, dlaczego Ci się nie udaje, a wszystkim wokół się powodzi?
Z moich doświadczeń wynika, że w momencie, gdy skupiamy się na poznaniu kogoś i bardzo tego pragniemy to... nic nie wynika. Same porażki, rozczarowania, faceci - totalni idioci. Olej to i przestań szukać. Sam się znajdzie
__________________
Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Kiedyś przeczytałam: "Słuchaj uważnie, co mówi facet na początku związku. On mówi ci, jak to się skończy".
bujdanaresorach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 01:19   #675
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Odp: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez NoFood Pokaż wiadomość
Aj dziewczyny co za pech znowu. Bylam na randce z chlopakiem którego poznalam na necie i znowu nie to. Kolejny facet nie wiem juz ktory i nic. Dlaczego nie moge poznac nikogo fajnego. On moze miec kogos a ja musze byc sama. Chcialabym kogos poznac poczuc te wow i zeby to bylo odwzajemnione zauroczenie. Cholera chyba na to zasluguje. Chcialam trochę szczęściu pomoc bylam otwarta ale to blad bo to przynosi tylko kolejne rozarowania. Moze kiedys samo przyjdzie ale cos mi sie wydaje ze bede dluzej sama niz sie spodziewałam. Trudne ale bede czekac na kogos z kim naprawde bede chciala spedzac czas. Nie tylko dlatego ze czuje sie samotna. Trudne widac teraz weekendy maja należec tylko do mnie:-( strasznego mam dola... Ze nic.mi nie wychodzi, jeszcze przez to wszystko rzuciłam sie na wafelki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Tez tak robiłam,gdy gdzieś wychodzilam to zawsze z myślą,ze moze spotkam go w końcu.Chodziłam ciagle na randki i tak cały rok.Przez pól roku odpiscilam całkowicie.Bo i tak to sensu nie ma.Mimo,ze dwa razy ktoś stanął mo na drodze gdzie było wielkie love,ale niestety wydawało mi sie,na początku ze ze strony faceta jest to samo no ale tylko wydawało mi sie.Szybko przestało im zależeć,a ja zostałam sama.
Juz przyzwyczailam sie do tego,i do tej samotności.

---------- Dopisano o 01:19 ---------- Poprzedni post napisano o 01:16 ----------

W pracy mam kogoś ale on mnie nie chce.Znów gdy komuś innemu na mnie zależy to ja go nie chce.Czy w ogole jest coś takiego gdzie dwóm osoba moze zależeć jednocześnie tak samo?
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 02:46   #676
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez starxx Pokaż wiadomość
jezu ja kompletnie nie daje rady. Mielismy utrzymywac kontakt i naprawde ostatnio widzielismy sie ponad tydz temu i pisalismy spoko co slychac itp codziennie. Nie tak jak kiedys to logiczne ale mimo wszytsko nie odbieralam ze odpisuje tak zebym sie odczepila. Owszem zawsze smsy wychodzily z mojej strony, ale to ja zawalilam, to on nie wytrzymal, zerwal, wiec sie staram, tak? juz nic nie wiem. Teraz pracuje caly tydz po 12h od rana, nie wypisuje do niego, ewentualnie jednago smsa, jak mu dzien minal czy cos. Nie chce sie narzucac wypytywac co robil itp jak jakies przesluchiwanie. W przyszlym tyg ma miec wolne ale chcial tez pojechac gdzies na pare dni. wiec pytalam czy znajdzie troche czasu dla mnie zebysmy sie zobaczyli. Napisał ze jesli nie pojedzie, to ok, ale ze nie wie czy to dobry pomysl. Napisalam ze spoko jak nie teraz to kiedy indziej jak bedzie mial czas, i czemu ma to byc niedobry pomysl? odp nie otrzymalam. Nie wiem moze ja juz wariuje i tak obsesyjnie pragne zeby wrocil, ale ja wiem ze on nie wroci. Ale chcialam zawalczyc tylko juz nie wiem jak, bo nie chce zeby myslal ze jestem nachalna i zdesperowana, fatalny dzien
Niestety każdy odebrałby Cię jako desperatkę. Narzucasz się mu.
Nie inicjuje kontaktu i nie proponuje spotkań, bo ma rację, nie jest to dobry pomysł z tej prostej przyczyny, że nie jesteście już razem.

"Przyjaźń" po rozstaniu nie oznacza, że będzie się spędzać każdą chwilę razem, ale na kumpelskich zasadach. Zwykle oznacza to tylko "będę się do ciebie przyznawać na ulicy".

On jest tak idealnym mężczyzną, że ignoruje Cię, nie odpisuje, nie wyjaśnia Twoich dylematów. Przecież on tylko czeka, aż sobie wreszcie odpuścisz, a Twoje wiadomości wcale go nie cieszą, tylko czasem odpisze, bo wypada. Jak przychodzi wiadomość od Ciebie, pewnie sobie myśli "znowu ona..."

Szkoda, że nie widzisz swojego zachowania z zewnątrz.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 10:49   #677
zyciowo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: somewhere
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Dałabym dużo żeby się dowiedzieć co siedzi w głowie ex. Mija miesiąc od rozstania, już samo to wywołuje przygnębienie, a jeszcze miałam sen z nim w roli głównej, w którym się całowaliśmy, a pożądanie było wielkie. Dobrze, że tylko we śnie do niego pojechałam a nie na żywo. W dodatku PMS. Łzy gonią łzy
zyciowo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 11:27   #678
k-n
Wtajemniczenie
 
Avatar k-n
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
Nikt raczej pisząc w tym wątku o zrywaniu kontaktu nie ma na myśli ucieczek i palenia mostów, udawania, że czegoś nie było. Żeby móc się całkowicie wyleczyć należy usunąć to co truje oraz uodpornić się na to. Nie wykluczam, że za rok czy dwa wyskoczę ze swoim byłym beztrosko pogadać przy piwie (mogę tak bez problemu zrobić z wcześniejszym partnerem, emocje które we mnie budzi są porównywalne do tych przy oglądaniu kloca drewna), ale na chwilę aktualną wystarczy nawet zapachowa świeczka kupowana wspólnie by wpaść w depresję, a co dopiero żywa osoba.
Nie udaję również, że mojego byłego nie znam. Jeżeli urywam kontakt oznacza to tylko tyle, że się nie odzywam, nie zabiegam o spotkanie, a nie że nagle przestanę go rozpoznawać na ulicy.
Nie chodzi o to by zapomnieć, ale o to by nie cierpieć więcej niż to konieczne. No i również starać się rozpocząć nowy rozdział.

Ja myślę dokładnie tak samo


Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
Wy tu o słodyczach, a ja kolejny weekedn zamiast świetnie się bawić siedzę sama w domu.
To dlaczego nie wyjdziesz? Jeśli nawet nie masz z kim, to weź koc, książkę/gazetę i idź do parku, jeśli masz rower - zrób sobie przejażdżkę, idź do kina (dużo osób chodzi samych), połaź choćby po sklepach Idź na spacer. Ja tak robię i jest dobrze


Cytat:
Napisane przez betsey Pokaż wiadomość
Dziewczyny, powiedzcie mi jak rozwiązać sprawę ze wspólnymi znajomymi? Tzn. bardziej chodzi mi o naszego wspólnego przyjaciela, którego znam dokładnie tyle co eksa. Chciałabym, żebyśmy nadal utrzymywali kontakt, czasami spotkali się na piwo jak dawniej (gwoli ścisłości, nie ciągnie mnie do niego, jest dla mnie jak brat). Tylko szczerze mówiąc, to nie wiem czy on już wie, że my już nie jesteśmy parą, nie wiem komu eks o tym powiedział, a komu nie.
Mój eks ma przyjaciela, który mieszka poza Polską. Bardzo fajny facet, ma już żonę i dzieci. Kilka razy pomagałam mu załatwiać sprawy urzędowe w Polsce, a jak był w kraju rozmawiałam z nim o moim eksie (wówczas obecnym) i o przyszłości. Chciałam go dodać do znajomych na FB, ale jednak sobie odpuściłam...

Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
Kochane, uciekam od Was.
Powiem Wam, że wczorajszy wieczór był obłędny i zmącony jedynie przez natknięcie się na ex-"teściową". Peszek...

Życzę wszystkim poukładania sobie i korzystania z życia
i duuużo szczęścia
Wszystkiego dobrego! Bądź szczęśliwa



Cytat:
Napisane przez klaudia179654 Pokaż wiadomość
Drakan nie mam ochoty na to aby ktoś za mną latałchce tylko spokoju abym mogła to sobie wszystko poukładać...
A wiesz - mam tak samo. Niby z jednej strony chciałabym poznać kogoś wartościowego, a z drugiej nie jestem gotowa na budowanie nowego związku. Obecnie karmię się tym, że faceci się za mną na ulicy oglądają i uśmiechają do mnie, niektórzy zagadują...


Cytat:
Napisane przez wycinanka85 Pokaż wiadomość
Zazdroszczę Wam tego wychodzenia z dołków.
Ja to chyba nigdy się nie wyleczę na własne życzenie
Wiem, że trzeba żyć dalej, nie rozmyślać, zamknąć ten etap raz a dobrze, zajmować sie wszystkim byle nie myśleć, ale nie potrafię, chyba jestem cholerną użalającą się nad sobą masochistką.
Z każdym dniem jest gorzej i gorzej, mam tego dosyć, ale nie umiem się wygrzebać z tego bagna. Próbuję zmieniać tok myślenia, ale to jest tylko chwilowe, a za moment wszystko wraca z podwojoną mocą.
Nie mogę patrzeć na siebie w lustrze, ciagle rozpamiętuję "co by było gdyby...", wybielam eksa...wydaje mi się teraz, że jednak był naj we wszystkim i przez swoją głupotę, swoje fochy i zbyt duże wymagania straciłam to co miałam najcenniejsze, wydaje mi się, że jestem totalnie beznadziejna, mam ataki paniki, boję się przyszłości. A nie tak powinno być, powinnam teraz zacząć rozkwitać po nieudanym związku. Najgorsze jest to, że On swoje życie sobie już szybciutko poukładał i spotyka się z kimś innym.
Jestem beznadziejnym przypadkiem i tyle
Przepraszam, kolejny raz musiałam się wyzalić, bo nie mam komu...
Daj sobie czas Skup się na przyszłości. Przecież zaczynasz już niedługo pracę! Zaczniesz wychodzić do ludzi, będziesz musiała o siebie zadbać, będziesz miała o wiele mniej czasu na rozmyślania. Przyjdą jeszcze gorsze chwile i dni, ale one miną, aż w końcu całkowicie znikną.

Cytat:
Napisane przez ania230 Pokaż wiadomość

a więc od hmm tak 4 dni poznałam leżąc w łożku około hmm 15 meżczyzn a gdzie na czacie. Weszłam sobie z nudów i tak jakoś okienka się same otwierały a ja rozmawiam i rozmawiałam. Oczywiście nie było samych fajnych facetów też pojawiały się pajace tup: na sex, zapłace i takie tam,ale to takie okienko od razu zamykałam.
Przez te 4 dni poznałam:
Wojtka
Michała
Piotra 1
Piotrka 2
Tomka
Adama
Pawła
Szymona
Damiana
Marcela
Wojtka
Piotrka 3

pisze oczywiście fajnych chłopakach z którymi dobrze mi się rozmawiało. Wymieniliśmy się fotkami i hmm można to powiedzieć że się spodobaliśmy sobie.
Oczywiście to tylko zdjęcia... ale mniej więcej można wtedy zdecydować czy jest się kimś zainteresowanym czy nie
Po sposobie pisania tez można stwierdzić czy z osoba na spotkaniu będzie dobrze czy nie

I wiecie co spotkam się z nimi Wszystkimi jak tylko wydobrzeje
Nic mi się nie stanie a może i fajnie spędzę czas

Dzisiaj również wieczorem wejdę na czat
Ale zaszalałaś Jak już będziesz po randkach, daj znać, jak było.


Cytat:
Napisane przez Phoce Pokaż wiadomość
Kurczę. Zawsze mnie smucą takie posty. Za to tak bardzo brzydzę się osobą, która tak po prostu rezygnuje ze związku. Bez walki, niejednokrotnie bez szacunku. Nie zdaje sobie sprawy z tego, jaką krzywdę może komuś wyrządzić. Ciężko się wychodzi ze stanu, w którym obecnie jesteś. Rozumiem Cię. Ja taką skorupa byłam aż do roku po rozstaniu. Na początku dosłownie brzydziłam się mężczyznami, nawet tymi mijamymi w komunikacji miejskiej, tych porządnych facetów, których znałam uważałam za gatunek wyginięty lub po prostu byli gejami. Byłam tak cholernie zmęczona swoim stanem. Ciągłe poczucie beznadziei, płacz, niechęć do niczego. Tylko że to mija, czasem samo, czasem z pomocą profesjonalisty a czasem przy okazji pojawienia się kogoś nowego.
To co myślisz o związkach i mężczyznach to nieprawda. Znam mnóstwo szczęśliwych par, które nie muszą kłamać. Świat nie ogranicza się do wizazu, na którym rzeczywiście odnoszę wrażenie, że wszyscy mają idealne związki a dziewczyny prześcigują się, która ma lepszego w łóżku, bardziej czułego i przystojnego faceta :-P
Są dobrzy mężczyźni. Czasem wcale nie tak łatwo ich dostrzec, co dopiero mówić o dotarciu do nich
Trzymam kciuki, żeby ta gorycz wypłyneła z Ciebie czym prędzej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Podpisuję się pod każdym Twoim słowem


Cytat:
Napisane przez Phoce Pokaż wiadomość

Miłość to przede wszystkim ciężka praca. Zakochać się to nie szuka, ale żeby wziąć za drugą osobę odpowiedzialność to już inna sprawa. Ostatnio mnie jakoś tak naszło i napisałam list do mojego chłopaka z wyznaniem miłości. Miał około trzech stron. Na końcu napisałam, że biorę odpowiedzialność za każde słowo i jakkolwiek by się między nami układało będę walczyć bo na to zasługujemy. Bardze lubię Małego Księcia. Tam jest co nieco o tym o czym mówię




Chciałam napisać więcej ale byłam w pracy i pisanie w telefonie nie było łatwe
Niektóre wizazanki pamiętają jak tu byłam po rozstaniu i pisałam wywody na temat tego jak to miłość nie każdemu jest pisana, a na pewno nie mnie. Obecnie nie mogę przestać przecierać oczu ze zdziwienia jak cudownego mężczyznę mam. To dopiero nasz początek, ale naprawdę ciężko mi uwierzyć, że są jeszcze tacy faceci, do tego wolni, do tego skrzywdzeni w życiu i uwielbiający mnie ponad wszystko. Wystarczyło mu dac szansę. Już dawno wyczułam jego wyjątkowość ale przez jego kompleksy i strach przed byciem niewystarczająco dobrym (sic!) zdobycie go zajęło mi pół roku. Jednak teraz nie żałuję ani jednego dnia. Powalczyłabym kolejne pół roku.
Być może za jakiś czas nam nie wyjdzie, być może znów będę cierpieć, płakać, wątpić i brzydzić się mężczyznami ale cholera, on mi daje tyle szczęścia, że jestem wdzięczna za każdy dzień, bez względu na to ile ich będzie.
Także dziewczyny - nadzieja umiera ostatnia trzymam kciuki!
Jesteś bardzo mądrą babką
Ja też jestem fanką Małego Księcia

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
Rozumiem, że tak mnie odbierasz, ale nie masz racji Pierwsze słyszę, że jestem pesymistyczna, bo na innych wątkach uchodzę za czołową optymistkę więc to tylko świadczy o tym jak różnie można człowieka odebrać po paru postach. Ten wątek służy mi tylko do narzekania, do niczego innego, jak mam lepsze chwile to raczej nie piszę tu. To, co mi wypomniałaś było napisane w ciągu kilku dni, gdy miałam max doła i ryczałam cąły czas, ostatnio pisałam tylko, że odstręczają mnie faceci i nie szukam związku. Nic o mnie nie wiesz, nie żyję wspomnieniami o swoim eks, żyję bardzo aktywnie, ciągle gdzieś wychodzę i poznaję mnóstwo facetów. Nie jest tak, że codziennie mam złe myśli, co widać nawet po przejrzeniu moich postów z ostatnich miesięcy Bardzo uogólniasz, bo widzę, że zapamiętałaś mnie z 1 czy 2 napisanych tu wiadomości. Wiem, że mój były nie jest ideałem, wręcz przeciwnie, dużo rzeczy mi przeszkadzało w nim. To również wielokrotnie pisałam, o tym, że go nienawidzę i że na 100% będzie żałował swojej decyzji - tego jakoś n ie zarejestrowałaś. Na przyszłość radzę nie wyrażać kategorycznych opinii jeśli się nie uwzględnia całokształtu wypowiedzi danej osoby
Nie twierdzę i nie twierdziłam, że mam rację. Napisałam, jak to wygląda z mojego punktu widzenia. Nie miałam też zamiaru Cię urazić.
Nie śledzę tego, co robisz na Wizażu i w jakich wątkach się wypowiadasz, więc nie wiem, jak jesteś odbierana w innych miejscach. Nie mam zamiaru najpierw przeglądać czyichś wypowiedzi na WIzażu, by móc cokolwiek odpisać danej osobie. Pisałam wyłącznie o tym wątku, bo "uderzył" mnie Twój pesymizm dotyczący ogólnie przyszłości, założenia rodziny, poznania kogoś itp.
Mimo wszystko życzę Ci jak najlepiej.
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie.
k-n jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 11:47   #679
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez mychamycha Pokaż wiadomość
Do eksa przyszła jego dziewczyna. Ryczę już jakieś pół godziny. Gotuje się we mnie, najchętniej wpadłabym do niego i go zwyzywała. Jak pomyślę, że on ją pewnie na powitanie pocałował, że teraz ją może dotyka, że razem żartują, że będą się kochać, bo przecież ewidentnie przyszła do niego na noc, bo już wieczór...
Ten dupek wie, że nie zostawiłam go, bo przestałam go kochać! Kocham go nadal, a on robi takie świństwo! W ogóle nie cierpi po naszym rozstaniu! W ogóle, a mnie aż skręca z bólu
Jak czytam o Twoim byłym to aż mi się niedobrze robi,jak można być takim człowiekiem?! Bardzo Ci współczuje,ja bym chyba wpadła w załamanie nerwowe. Nie rozumiem tego,jak można od razu po rozstaniu władować się w nowy związek i to od razu z seksem itd. Faceci wstydu żadnego nie mają. Pewnie tą niunię potraktuje tak samo,zapewne jest jego lekiem na samotność i może sposobem na odegranie się na Tobie. Żenada,obyś już nigdy nie trafiła na takiego "faceta",on nawet na to miano nie zasługuje

Wczoraj byłam na imprezie u koleżanki,która mieszka na tym samym osiedlu co kiedyś mieszkał ex. Miejsca naszych pierwszych randek,pocałunków. Dziwne uczucie być tam bez niego,gdybym wtedy wiedziała jakie będzie zakończenie tej historii...Nie wiem co powinnam czuć w takich sytuacjach,ale jestem dumna-nie płakałam. To chyba dobry znak.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40

Edytowane przez Olvnia
Czas edycji: 2013-08-24 o 11:52
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 12:30   #680
k-n
Wtajemniczenie
 
Avatar k-n
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez ama09 Pokaż wiadomość
Wiem, skasować, zablokować byłoby najlepiej w tej sytuacji. Nie wiem czemu nie umiem tego zrobić, czemu nie chcę?!
I jeszcze zdjęcie ma dedykacje dla jakiejś ;/ No f*ck.
Bo to jedyne źródło Twojej wiedzy o tym, co on robi, co się u niego dzieje... Czy nie lepiej pogodzić się z rozstaniem i zacząć się ogarniać powoli?


Cytat:
Napisane przez pewnaKa Pokaż wiadomość
mam podobne odczucia co do mojego ex. skoro przez te 4 miesiące nie zrozumial,to później nei zrozumie tym bardziej.
do was exy piszą,chca rozmawiać itd, a u mnie nic,zupełnie, nie znamy się.Dam sobie rękę uciąć,że już o mnie nie myśli i że przez głowe mu nie przeszła myśl,by napisać,czy zadzwonić, przestałam się łudzić.

przestałam sie także łudzić z tym,że jest możliwość na taką historię jaką opisałaś z pierścionkiem deszczem itd.-zdarzają się,ale mi się nie zdarzy,przynajmniej nie z exem.

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------


też na początku widziałam w nim same zalety, potem stal mi się neutralny, a teraz mam ochotę go skopać,chce by cierpiał tak jak ja cierpiałam przez niego-teraz jestem na to gotowa,bo wiem,że gdyby przyszedł już nie rzuciłabym się na jego szyję.
Mam podobne odczucia do mojego eksa Skoro nie zrozumiał, to nie zrozumie. On zresztą jest pewny swojej decyzji i my już nigdy do siebie nie wrócimy. Dlatego nie żyję nadzieją i naprawdę daje mi to siłę Bo nie czekam, nie łudzę się, skupiam się na teraźniejszości i przyszłości, myślę o sobie i o to, co mogę zmienić w swoim życiu, by było jeszcze lepiej.
Chciałabym tylko, aby mój eks pewnego dnia zdał sobie sprawę z tego, kogo stracił


Cytat:
Napisane przez NoFood Pokaż wiadomość
Ja sobie robilam nadzieje i co? Dzisiaj uslyszlam nie rob sobie zadnych nadzieji nic juz z tego nie będzie. Mam inna...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Czyli czas podnieść się, zostawić za sobą przyszłość i zrobić krok w przyszłość

Cytat:
Napisane przez Betii_ Pokaż wiadomość


Czasami sobie myślę że my to takie głupie jesteśmy. Tęsknimy, rozpaczamy za byłymi a oni co? Oni mają to dawno gdzieś, mają nowe miłości, pewnie nawet o nas nie myślą. Czy rok czy siedem lat byli z kimś, w tydzień sobie potrafią kogoś znaleźć i zapomnieć.
Faceci myślą w inny sposób. Są strasznie "prości w budowie", nie są aż tak emocjonalni jak baby. Dla nich czarne to czarne, a kobieta znajdzie milion odcieni szarości



Cytat:
Napisane przez NoFood Pokaż wiadomość
Wydaje mi sie ze juz lepiej zyc nadzieja ze będzie nowa milosc niz wroci to co bylo.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Bo to co było nie wróci Nie da się dwa razy wejść do tej samej wody. Wejdziesz drugi raz, ale to nie będzie dokładnie to samo co było.


Cytat:
Napisane przez MyNameIsSophie Pokaż wiadomość
Wybaczcie, że tak wparowałam na wątek bez przywitania, ani takiego nie szukałam, ani nie planowałam się wypowiadać w tych sprawach na żadnym forum itd.,ale jakoś trafiłam tutaj i po przeczytaniu powyższych wiadomości doznałam szoku.
Nie siedzę zbyt często na wizażu, ale może ten wątek mi jakoś pomoże jeśli mnie przyjmiecie ...
Tutaj nie trzeba pytać o pozwolenie. Po prostu pisz, co Ci leży na sercu.


Cytat:
Napisane przez maniandg Pokaż wiadomość
na początek przepraszam, ale szukam jakiegoś sensownego wytłumaczenia, może Panie mi pomożecie. Jestem tu przypadkiem, ale po chwili świadomie, użalacie się nad nami samcami. Mam pytanie, jak nazwać matkę, żonę, kobietę, która w dwa tygodnie potrafiła mi całe życie zrównać z gruzem, zostawiając mi dwie córki 5 i 7 lat, poszła do kochanka, a mnie tłumaczy: dzieci z tobą będą bezpieczne. ja całe 12 lat byłem mężem, ojcem i kochankiem.dzieci są ze mną mają się dobrze- staram się. gdzie jest matka, pomijam siebie, a gdzie instynkt macierzyński? proszę o chociAż jaiś komentarz
Mogła odejść od Ciebie, ale jeśli zostawiła dzieci, to dla mnie jest tylko jedno okreslenie dla takich kobiet Kochanek się nią pobawi i w końcu się znudzi, a ona z podkulonym ogonem wróci do Ciebie błagać o przebaczenie, a Ty wspaniałomyślnie jej przebaczysz i będziecie znowu "szczęśliwą" rodzinką. Znam kilka takich rodzinek, scenariusz zawsze się powtarza.

Cytat:
Napisane przez justysiaa89 Pokaż wiadomość
bardzo dobrze, że tak sobie z tym radzisz ale... minął dopiero tydzień ja w pierwszym tygodniu czułam się w sumie całkiem dobrze. prawdziwa rozpacz przyszła z czasem nie życzę Ci oczywiście, żeby i u Ciebie tak było, ale musisz być przygotowana. na pewno też jest Ci trochę łatwiej, bo to Ty zakończyłaś związek. mnie najbardziej boli to, że u mnie nie miałam na to wpływu a co gorsza nie dostałam wcześniej żadnego znaku ostrzegawczego, a później szansy na naprawdę. po prostu był koniec i tyle...
ale mimo wszystko życzę Ci, żebyś jak najszybciej doszła do siebie
Ja miałam identycznie. Spotkałam się z eksem, powiedziałam mu, że dla mnie już nie ma związku między nami i żebyśmy zostali kumplami, że to będzie dla nas najlepsze wyjście. Po tym wydarzeniu przez tydzień nie uroniłam ani jednej łzy. Byłam silna, czułam, że zrzuciłam z pleców kilkutonowy ciężar, który od dłuższego czasu mnie przygniatał. Łzy i dołki przyszły później. Ale życzę, abyś Ty przeszła rozstanie łagodniej.

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Cytat:
Napisane przez Olvnia Pokaż wiadomość
Bohaterki w "Seksie w wielkim mieście" stwierdziły,że po rozstaniu cierpi się przez połowę czasu,który spędziło się z facetem. Czyli przede mną ponad dwa lata,ciekawe



Cytat:
Napisane przez bujdanaresorach Pokaż wiadomość
Ja też się wzdrygam na myśl o nadchodzącej jesieni. Planuję nadrobić zaległości filmowe i książkowe, pewnie ugrzęznę w domu na dobre
Ja nie lubię jesieni bardzo. Żałuję bardzo, ze przez rozstanie nie wykorzystałam lepiej tego lata, bo było naprawdę piękne. Ale widocznie tak miało być.


Cytat:
Napisane przez xkarolinax Pokaż wiadomość
Powiem Wam szczerze, że strasznie sie boję, że nikogo sobie nie znajdę. Mialam straszny problem z zaufaniem facetom. Aż trafił się taki któremu " dobrze z oczu było patrzeć". Okazał sie draniem. Trudno. Rozumiem. Tak miało być. Ale teraz jestem przerażona. Ze nie zaufam, że nikt nie sprosta moim wymogom. Obiecałam sobie że nie będzie już "półśrodków". W sumie jestem gotowa przekreślić faceta za jedno przewinienie. Zasługuje na wspanialego faceta. I odrzucam, wszystkich którzy nie sprostają moim wymogom. Jakim? Po pierwsze wzrost.. z 1.90 by się przydało, po drugie studia obowiązkowo, po trzecie mieszkanie (nie z mamusią). I chyba tym sposobem skreśliłam wszystkich facetów którzy ostatnio chcieli się ze mną umówić. A nawet szczerze nie znam nawet nikogo kim mogłabym sie zainteresować. Boję się że może 'za wysokie progi" dla mnie? I boję się że nie jestem dość ładna i dośc fajna...
Każda z nas ma jakieś wymagania, to normalne. Faceci też mają wymagania w stosunku do kobiet. Najważniejsze, żeby umieć zachować zdrowy rozsądek. Bo jak będziesz skreślać faceta za to np. że nie czyta poetów angielskich, nie ma samochodu w kolorze białym albo że nosi tylko t-shirty, to wybacz, ale masz małe szanse, że znajdziesz tego jedynego. Ja mam przyjaciółkę, która jest po ślubie 7 lat z facetem, który jest dokładnie przeciwieństwem jej ideału


Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Wszystko fajnie, tylko nie bierzesz pod uwagę tego, że możesz się po prostu zakochać?
I co wtedy, skreślisz przystojnego, mądrego i szarmanckiego faceta, bo ma 1,78m? Skreślisz faceta, bo lubisz wysokie szpilki?
Rozumiem eliminację pod kątem wykształcenia, hobby i planów na życie, ale żeby kryterium wyboru była możliwość założenia szpilek...

W takich momentach cieszę się, że jestem niska i nie mam szpilkowych dylematów i że faceci, których znam, nie klasyfikują kobiet pod kątem wzrostu modelki. Zarówno ci niewykształceni, jak i nadziani i przystojni. Jak byłam z bardzo wysokim chłopakiem, to nigdy nie wypomniał mi wzrostu, choć wiem, że jego ideał to długonoga blondynka o elfiej buzi (moje przeciwieństwo, jego żona też jest daleka od ideału).

Związek to stałe kompromisy, ustalanie granic i wypełnianie luk. Chociaż nie lubię słowa "kompromis", bo teoretycznie wiąże się on ze stratą dla obu stron, a trzeba się dopasować tak, by wszyscy osiągnęli swoje cele.

Czasem nie dokonujemy ustępstwa, tylko błędy wywołujące efekt kuli śnieżnej, ale przecież wiele z nich da się przewidzieć po racjonalnym przemyśleniu. Można "dawać" bez wchodzenia sobie na głowę.

Całkiem logiczne, w końcu tępy dres raczej nikogo tutaj nie zainteresuje.

Jeśli wymagasz płacenia za Ciebie, to i facet może mieć staromodne wymagania wobec Ciebie, na przykład on płaci za zakupy i zasypuje Cię kwiatami, a Ty gotujesz, myjesz naczynia i sprzątasz dom.
Bardzo mądry post.

Co do eliminacji pod względem wykształcenia, hobby i planów na życie, to ja niestety byłam taką idiotką , że myślałam, ze jak dwoje ludzi się kocha, to te rzeczy są mało istotne, bo przecież uczucie jest najważniejsze
Niestety, to są bardzo ważne kwestie.


Cytat:
Napisane przez NoFood Pokaż wiadomość
Aj dziewczyny co za pech znowu. Bylam na randce z chlopakiem którego poznalam na necie i znowu nie to. Kolejny facet nie wiem juz ktory i nic. Dlaczego nie moge poznac nikogo fajnego. On moze miec kogos a ja musze byc sama. Chcialabym kogos poznac poczuc te wow i zeby to bylo odwzajemnione zauroczenie. Cholera chyba na to zasluguje. Chcialam trochę szczęściu pomoc bylam otwarta ale to blad bo to przynosi tylko kolejne rozarowania. Moze kiedys samo przyjdzie ale cos mi sie wydaje ze bede dluzej sama niz sie spodziewałam. Trudne ale bede czekac na kogos z kim naprawde bede chciala spedzac czas. Nie tylko dlatego ze czuje sie samotna. Trudne widac teraz weekendy maja należec tylko do mnie:-( strasznego mam dola... Ze nic.mi nie wychodzi, jeszcze przez to wszystko rzuciłam sie na wafelki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Ja też byłam na pierwszej randce od rozstania. Mimo że facet wykształcony, z pasjami, zwiedził pół świata, bardzo miły, fajnie mi się z nim gadało, powiedział, że się do mnie wkrótce odezwie, to ja jednak nie czuję się gotowa na jakiekolwiek zaangażowanie emocjonalne na płaszczyźnie damsko-męskiej
Jeszcze dla mnie za wczesnie, bo mój eks nie stał mi się zupełnie obojętny. Dlatego postanowiłam cieszyć się życiem i korzystać z okazji, ze mogę randkować, a jak przyjdzie odpowiedni czas, to się zaangażuję/zakocham A tego typu randek nie chcę traktować jako niepowodzeń, ale jak kolejne ciekawe doświadczenia.
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie.
k-n jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 14:13   #681
marieann
Raczkowanie
 
Avatar marieann
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 38
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Hej Dołączam się. Od wtorku oficjalnie jestem bez chłopaka - we wrześniu minęłyby 3 lata razem. Ja to zakończyłam, ale on chyba na to czekał. Złapałam go obejmującego "starą znajomą", potem do niej pisał z lewego konta. Ona mężatka, na stałe mieszka w Anglii, więc zobaczy ją max. 2 razy do roku. Więc słaby powód, żeby ryzykować związek, który chce się dalej utrzymać. Nasz związek- ze skrajności w skrajność- albo kłótnie, albo idealna para.
Zauważyłam, że to pojawia się dość często- chłopak dba, zależy mu, przynosi kwiaty, mówi czułe słówka, aż nagle - koniec.
Przyznam się, że ostatnio pisałam do niego czy się spotkamy porozmawiać. Odpowiedź - dzisiaj nie dam rady, jutro jeżeli chcesz. Jutro to ja już go miałam gdzieś, po prostu dla własnego spokoju musiałam sprawdzić jego reakcje, żeby później nie żałować.
__________________


Myśląc o sobie
marieann jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 19:18   #682
Betii_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 71
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Minął dzień i nawet burak nie raczył z grzeczności odpisać na smsa... Nic mu nawet nie wrzucałam w tym smsie... chociaż chciałabym. Napisałam tylko w sprawie która jego dotyczy także. Nie wiem chce mi pokazać tym że w ogóle nic dla niego nie znaczę, że nawet nie może napisać jednego smsa "ok wyśle ci te umowy".... Żal porostu żal...
Betii_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 20:13   #683
justysiaa89
Zakorzenienie
 
Avatar justysiaa89
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 6 775
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

wczoraj minął miesiąc od jego odejścia. wychodzę na prostą choć gdy usłyszałam wczoraj "naszą piosenkę", oczy mi się zaszkliły
justysiaa89 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-08-24, 21:23   #684
NoFood
Raczkowanie
 
Avatar NoFood
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Gorzko tutaj.
Wiadomości: 482
Odp: Rozstanie z facetem XXVIII

Do dupy to wszystko. Samotne sobotnie wieczory z drinkiem w reku. Mam dosyc swojego zycia. Jestem juz zmeczona robieniem dobrej miny do zlej gry.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
People always leave and they never come back to me
NoFood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 21:31   #685
xyz6
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 9
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

To i ja się dołączę...
Minęły prawie 2 miesiące... kobtaktu nie mamy 3 tygodnie... nie potrafię żyć.
Na poczatku nie spałam, nie jadłam, siedziałam w łózku płaczac non stop. Schudłam 7kg...
Nigdy nie myslałabym, ze przezyje takie cos, ze takie cos mnie spotka, tak silne emocje z którymi nie mogę sobie poradzić... tak bardzo mnie zraniła ja wciąż tak bardzo go kocham...
Powiedział, ze mnie kocha i nie kochał... ze nasz zwiazek był iluzją.... ze tylko ja w to wierzyłam co było...
Po 2 tyg od razstania ma nową... koleżankę, która zna lata... po miesiacu od rozstania przyznał mi sie ze ma kogos, ze ja kocha ze 2 tygodnie są razem i jest zakochany, ze mam mu dac spokój, ze nie chce słyszec, ze go kochałam i kocham... jesli go kocham to mam mu pozwolic byc szczesliwym...
Pisał o niej, ze 2 tyg po rozstaniu spotkał ją po kilku latach, ze nie miał z nia kontaktu, facebooka, telefonu, ze ni ekontaktował sie z nia jak był ze mna... ze nagle spotkali sie i zakochali... jak to mozliwe?
Jednak. kłamstwo ma krótkie nogi... nie wiem czy zacząl z nią wczesniej (watpliwe), ale miał ją wśród znajomych... nie jest prawdą, ze dpotkali sie polatach i nagle cos zaiskrzyło.
Nagle on, osoba która ceni prywatnosc, nie obnosi się z pokazywaniem ludziom życia, wstawia zdjęcia z nią, mówi, ze jest zakochana, ze kocha, ze wszystko nagle się zaczeło i on tego nie planował po prostu tak sie stało...
Nie rozumiem jego... a mielismy wspólne plany, jak sam mówił był ze mną szczesliwy, ale mnie nie kochał...pisał ze ciagle o mnie mysli, bo zle mu z tym co sie wydarzyło a teraz od razu ma nową, obnosi się tym... wstawia zdjęcia, a przeciez wie jak bardzo go kocham,jak bardzo cierpię, ja bardzo mnie to boli...
xyz6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 21:46   #686
starxx
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 32
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Niestety każdy odebrałby Cię jako desperatkę. Narzucasz się mu.
Nie inicjuje kontaktu i nie proponuje spotkań, bo ma rację, nie jest to dobry pomysł z tej prostej przyczyny, że nie jesteście już razem.

"Przyjaźń" po rozstaniu nie oznacza, że będzie się spędzać każdą chwilę razem, ale na kumpelskich zasadach. Zwykle oznacza to tylko "będę się do ciebie przyznawać na ulicy".

On jest tak idealnym mężczyzną, że ignoruje Cię, nie odpisuje, nie wyjaśnia Twoich dylematów. Przecież on tylko czeka, aż sobie wreszcie odpuścisz, a Twoje wiadomości wcale go nie cieszą, tylko czasem odpisze, bo wypada. Jak przychodzi wiadomość od Ciebie, pewnie sobie myśli "znowu ona..."

Szkoda, że nie widzisz swojego zachowania z zewnątrz.
Dziekuje za odpowiedz tylko ja nie rozumiem dlaczego w takim razie tak sie rozstalismy? nie wiem czy czytalas moje wczesniejsze posty. Ale on chcial zakonczyc mial dosc, plakal przy mnie mowil ze chcialby byc jeszcze kiedys ze mna ale nie umie, martwil sie o mnie poszlismy do lekarza (mam problemy ze zdrowiem akurat tak wyszlo), w dzien rozstania mnie calowal masz pisac dzwonic ja tez nie chce zrywac znajomosci, musze odpoczac itp. Pozniej bylismy u lekarza zachowywalismy w zasadzie normalnie jak na poczatku znajomosci, pytalam o spotkanie mowil ze dobrze, ale nie wie czy to dobre dla mnie bo bede sobie robila nadzieje. Ale mowil mi ze mu mnie brakuje, to po co to? Skoro mu nie zalezy, czemu nie powie wprost nic juz nie bedzie, on sam pierwszy mowil ze nie chce zrywac znajomosci wiec? Naprawde nie rozumiem. Jest po prostu dla mnie wazny chcialabym raz od czasu sie z nim spotkac pogadac, nie od razu bylismy para wczesniej dobrze sie dogadywalismy. Jest wazna osoba w moim zyciu nawet jesli nie chce byc ze mna chcialabym miec z nim kontakt. Ale tak jak mowisz nie chce wyjsc na nachalna desperatke. Jest mi ciezko naprawde bardzo. I na poczatku po rozstaniu w miare jakos pisalismy, a pozniej rzucil sie w wir pracy i juz widze jakie sa te smsy. A na poczatku ze jemu tez jest ciezko ze nic mu sie nie uklada, ze nic nie ma sensu ze ma wszytsko w dupie. To po co tak mowil? Juz mu to przeszlo? Naprawde gdyby on powiedzial z gory ze koniec i koniec wszytskiego to byloby inaczej, a on zerwal ze mna a w ten dzien zachowywal sie jakby wgl tego nie chcial. I dlatego wlasnie mam straszny metlik w glowie.

Edytowane przez starxx
Czas edycji: 2013-08-24 o 21:50
starxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 22:02   #687
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez xyz6 Pokaż wiadomość
To i ja się dołączę...
Minęły prawie 2 miesiące... kobtaktu nie mamy 3 tygodnie... nie potrafię żyć.
Na poczatku nie spałam, nie jadłam, siedziałam w łózku płaczac non stop. Schudłam 7kg...
Nigdy nie myslałabym, ze przezyje takie cos, ze takie cos mnie spotka, tak silne emocje z którymi nie mogę sobie poradzić... tak bardzo mnie zraniła ja wciąż tak bardzo go kocham...
Powiedział, ze mnie kocha i nie kochał... ze nasz zwiazek był iluzją.... ze tylko ja w to wierzyłam co było...
Po 2 tyg od razstania ma nową... koleżankę, która zna lata... po miesiacu od rozstania przyznał mi sie ze ma kogos, ze ja kocha ze 2 tygodnie są razem i jest zakochany, ze mam mu dac spokój, ze nie chce słyszec, ze go kochałam i kocham... jesli go kocham to mam mu pozwolic byc szczesliwym...
Pisał o niej, ze 2 tyg po rozstaniu spotkał ją po kilku latach, ze nie miał z nia kontaktu, facebooka, telefonu, ze ni ekontaktował sie z nia jak był ze mna... ze nagle spotkali sie i zakochali... jak to mozliwe?
Jednak. kłamstwo ma krótkie nogi... nie wiem czy zacząl z nią wczesniej (watpliwe), ale miał ją wśród znajomych... nie jest prawdą, ze dpotkali sie polatach i nagle cos zaiskrzyło.
Nagle on, osoba która ceni prywatnosc, nie obnosi się z pokazywaniem ludziom życia, wstawia zdjęcia z nią, mówi, ze jest zakochana, ze kocha, ze wszystko nagle się zaczeło i on tego nie planował po prostu tak sie stało...
Nie rozumiem jego... a mielismy wspólne plany, jak sam mówił był ze mną szczesliwy, ale mnie nie kochał...pisał ze ciagle o mnie mysli, bo zle mu z tym co sie wydarzyło a teraz od razu ma nową, obnosi się tym... wstawia zdjęcia, a przeciez wie jak bardzo go kocham,jak bardzo cierpię, ja bardzo mnie to boli...
Oho! Jakie piękne żądanko...

Kojarzę Twoją historię, założyłaś tutaj oddzielny temat. Rzeknę tak - może nie jest to szczególny dupek, ale na Twoje uczucie już nie zasługuje. Jak znalazł sobie inną to trudno. Prawdopodobnie spotka ją taki sam los jak Ciebie, bo wątpię by po 8 latach związku dało się tak szybko tworzyć nowe i chociaż w części zaangażować.
Nie katuj się oglądaniem jego profilu na facebooku. Nie żałuj braku kontaktu. Nie pozostaje Ci nic innego jak próbować z tym żyć, zacząć stawać na nogi no i regularnie przychodzić tutaj na sporą dawkę pocieszenia

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Cytat:
Napisane przez starxx Pokaż wiadomość
Dziekuje za odpowiedz tylko ja nie rozumiem dlaczego w takim razie tak sie rozstalismy? nie wiem czy czytalas moje wczesniejsze posty. Ale on chcial zakonczyc mial dosc, plakal przy mnie mowil ze chcialby byc jeszcze kiedys ze mna ale nie umie, martwil sie o mnie poszlismy do lekarza (mam problemy ze zdrowiem akurat tak wyszlo), w dzien rozstania mnie calowal masz pisac dzwonic ja tez nie chce zrywac znajomosci, musze odpoczac itp. Pozniej bylismy u lekarza zachowywalismy w zasadzie normalnie jak na poczatku znajomosci, pytalam o spotkanie mowil ze dobrze, ale nie wie czy to dobre dla mnie bo bede sobie robila nadzieje. Ale mowil mi ze mu mnie brakuje, to po co to? Skoro mu nie zalezy, czemu nie powie wprost nic juz nie bedzie, on sam pierwszy mowil ze nie chce zrywac znajomosci wiec? Naprawde nie rozumiem. Jest po prostu dla mnie wazny chcialabym raz od czasu sie z nim spotkac pogadac, nie od razu bylismy para wczesniej dobrze sie dogadywalismy. Jest wazna osoba w moim zyciu nawet jesli nie chce byc ze mna chcialabym miec z nim kontakt. Ale tak jak mowisz nie chce wyjsc na nachalna desperatke. Jest mi ciezko naprawde bardzo. I na poczatku po rozstaniu w miare jakos pisalismy, a pozniej rzucil sie w wir pracy i juz widze jakie sa te smsy. A na poczatku ze jemu tez jest ciezko ze nic mu sie nie uklada, ze nic nie ma sensu ze ma wszytsko w dupie. To po co tak mowil? Juz mu to przeszlo? Naprawde gdyby on powiedzial z gory ze koniec i koniec wszytskiego to byloby inaczej, a on zerwal ze mna a w ten dzien zachowywal sie jakby wgl tego nie chcial. I dlatego wlasnie mam straszny metlik w glowie.
Napiszę Ci raz jeszcze - mam praktycznie identyczną sytuację Chciał kontaktu, teraz nie chce, również rzucił się do pracy jak głupi. Naprawdę daj mu czas. Nie pisz wiadomości, nie dźwoń, zniknij... Jeżeli autentycznie mu zależy, jak się zarzeka, za jakiś czas się odezwie.
Ty się tylko tym trujesz. Spróbuj jakoś bez niego żyć. Na początku będzie pokracznie, ale dasz radę. Nawet się nie zorientujesz kiedy on przestanie być Ci potrzebny.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 22:03   #688
xyz6
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 9
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

tak, miałam osobny wątek...
Nie potrafię bez niego życ... nie potrafię zrozumieć jak moze mieć nową... mówic ze jest zakochany, ją kocha po 2 tygodniach... przeciez on nie ma 15 lat... moze otworzy oczy... mam nadzieje, ze wroci... ze to tylko zabawka na zapomnienie o mnie
xyz6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 22:05   #689
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
Dot.: Odp: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez NoFood Pokaż wiadomość
Aj dziewczyny co za pech znowu. Bylam na randce z chlopakiem którego poznalam na necie i znowu nie to. Kolejny facet nie wiem juz ktory i nic. Dlaczego nie moge poznac nikogo fajnego. On moze miec kogos a ja musze byc sama. Chcialabym kogos poznac poczuc te wow i zeby to bylo odwzajemnione zauroczenie. Cholera chyba na to zasluguje. Chcialam trochę szczęściu pomoc bylam otwarta ale to blad bo to przynosi tylko kolejne rozarowania. Moze kiedys samo przyjdzie ale cos mi sie wydaje ze bede dluzej sama niz sie spodziewałam. Trudne ale bede czekac na kogos z kim naprawde bede chciala spedzac czas. Nie tylko dlatego ze czuje sie samotna. Trudne widac teraz weekendy maja należec tylko do mnie:-( strasznego mam dola... Ze nic.mi nie wychodzi, jeszcze przez to wszystko rzuciłam sie na wafelki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Lepsze wafelki niż facet - nie oszuka, nie zdradzi, a i najeść się można.
Nie szukaj chłopa na siłę. Na szybko to tylko jakieś ogony na jedną noc można wyrwać
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-24, 22:13   #690
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem XXVIII

Cytat:
Napisane przez xyz6 Pokaż wiadomość
tak, miałam osobny wątek...
Nie potrafię bez niego życ... nie potrafię zrozumieć jak moze mieć nową... mówic ze jest zakochany, ją kocha po 2 tygodniach... przeciez on nie ma 15 lat... moze otworzy oczy... mam nadzieje, ze wroci... ze to tylko zabawka na zapomnienie o mnie
Chciałabyś z nim być mimo tego co Ci zrobił,naprawdę?
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:55.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.