Odpieluszkowe zapalenie mózgu

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez Lillkaa

Zgadza się. I jak jest miejsce to zawsze ustąpię, przepuszczę. Ale chyba nie oczekujesz, że ludzie powysiadają? A oddasz im za bilety? I że np nie wsiądą do autobusu zostawiając w środku miejsce, bo teoretycznie mogłaby wsiąść jakaś matka z wózkiem lub ktoś na wózku inwalidzkim? Zwłaszcza w godzinach szczytu. Tu jest tak jak ktoś pisał - każdy na równi musi sobie zaplanować podróż biorąc pod uwagę, że może się nie zmieścić.
A o ile jest to możliwe ustąpić osobie na/ z wózkiem lub staruszkom. Np gdy się wsiada i wózek by się zmieścił, a na przystanku taki stoi + tłumek pojedynczych. Wtedy wózek bym puściła przodem.

nie,nie oczekuję ze ktokolwiek wysiadzie zeby zrobic miejsce matce z wozkiem,odniosłam sie do tego co napisałas ,ze nie ma osób uprzywilejowanych,a to nieprawda ,bo są

[Lillkaa]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43453094]Z regulaminu mojego przewoźnika:

1. W pojeździe są wydzielone i oznaczone znakiem graficznym (piktogramem) miejsca dla: 1) osób z dzieckiem oraz kobiet w ciąży,
2) osób niepełnosprawnych (inwalidów),
3) wózków dziecięcych.
2. Osoby wymienione w ust. 1 pkt 1 i pkt 2 posiadają pierwszeństwo w zajmowaniu wydzielonych miejsc.


Dyskusja ciekawa. Obym nigdy nie musiała doświadczyć pełnego autobusu z wózkiem...[/QUOTE]

No i przecież napisałam, że puściłam bym w pierwszej kolejności takie osoby. Bo posiadają pierwszeństwo w zajmowaniu - ale na chwilę obecną, z tymi, co też czekają! A nie mozna wypraszać ludzi, którzy zajęli miejsce na przystankach wcześniejszych. Mogą się przesunąć o ile da się to zrobić. Ludzie nie widzą telepatycznie, że za 2, 4 czy 8 stacji czeka wózek

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez stokrotka_to_ja

nie,nie oczekuję ze ktokolwiek wysiadzie zeby zrobic miejsce matce z wozkiem,odniosłam sie do tego co napisałas ,ze nie ma osób uprzywilejowanych,a to nieprawda ,bo są

Doprecyzuję. Uprzywilejowane osoby są przy wsiadaniu do pojazdu. Wśród tych, którzy wsiadają mają pierwszeństwo bez dwóch zdań.
Natomiast nie ingerujemy w rozpoczętą podróż innych osób - bo każdy ma do tego na równi prawo.

[aa2]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43453094]Z regulaminu mojego przewoźnika:

1. W pojeździe są wydzielone i oznaczone znakiem graficznym (piktogramem) miejsca dla: 1) osób z dzieckiem oraz kobiet w ciąży,
2) osób niepełnosprawnych (inwalidów),
3) wózków dziecięcych.
2. Osoby wymienione w ust. 1 pkt 1 i pkt 2 posiadają pierwszeństwo w zajmowaniu wydzielonych miejsc.


Dyskusja ciekawa. Obym nigdy nie musiała doświadczyć pełnego autobusu z wózkiem...[/QUOTE]

tez chwale sobie posiadanie auta i na szczescie z komunikacji miejskiej korzystam sama, więc jakby co moge liczyć na miejsce

doprecyzuje: nikt nikomu nie każe wysiadać, jest to tak samo absurdalne jak kazanie matce zamawianie taksówki, lu karetki bo i takie propozycje padły

i nie nie ostaje przy mega wciskaniu sie do faktycznie wypełnionego autobusu, moje posty odnosiły sie do tego ze w watku tutaj da sie gołym okiem zauwazyc ze matki to zło konieczne i jechano tu po wszytkim , łącznie z tym ze w ogóle osmiela sie korzystac z komunikacjo bo przeciez cóz ona ma waznego do załatwienia

podejrzewam ze nei jedna matka widzac taki scisk nie wsiada dla własnego i dziecka bezpieczeństwa

cały czas pisze jedynie o tym ze kazdy nawet ta nieszczesna matka ma takie samo prawo , a tutaj niejednokrotni edało sie wyczytac , że nei nie ma tego prawa i do tego cały czas daze, jaśniej juz napisac nie umiem, jak ktoś chce to zrozumie

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

aa2 ja nie mam auta
Póki co w dalsze trasy faktycznie wybieramy się taksówką. 5.11 jedziemy do poradni rehabilitacyjnej i już liczę $ na to, ale po pierwsze boję się ścisku, a po drugie jako przewrażliwiona mamusia z ozm - chorób.

[stokrotka_to_ja]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43453790]aa2 ja nie mam auta
Póki co w dalsze trasy faktycznie wybieramy się taksówką. 5.11 jedziemy do poradni rehabilitacyjnej i już liczę $ na to, ale po pierwsze boję się ścisku, a po drugie jako przewrażliwiona mamusia z ozm - chorób.[/QUOTE]

w Twoim przypadku czegokolwiek bys sie nie bała to bedzie normalne ,i niech mi ktos powie wtedy ze to ozm to dostanie w zęby

[aa2]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43453790]aa2 ja nie mam auta
Póki co w dalsze trasy faktycznie wybieramy się taksówką. 5.11 jedziemy do poradni rehabilitacyjnej i już liczę $ na to, ale po pierwsze boję się ścisku, a po drugie jako przewrażliwiona mamusia z ozm - chorób.[/QUOTE]

kurde akurat na 5 mam zebranie regionu , a z checia zaroponowałabym pomoc (choc nie pamietam dokładnei czy ty z moich okolic, ale chyba dobrze kojarze ze sląsk?)

Napisane przez stokrotka_to_ja

w Twoim przypadku czegokolwiek bys sie nie bała to bedzie normalne ,i niech mi ktos powie wtedy ze to ozm to dostanie w zęby

z chęcią wtedy pomogę

[Lillkaa]

Śmiejecie się z tego jak wygląda po prostu codzienność w środkach komunikacji miejskiej tak, jakbyście faktycznie oczekiwały i wymagały pustych autobusów i traktowania super specjalnie... A ścisk niestety jest i będzie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dziękuję Dziewczyny
aa2 dziękuję za propozycję ale już TŻ ma nagrany urlop i liczę na to, że nie będzie źle Przeżyliśmy okulistykę na Ceglanej, przeżyjemy i rehabilitację na Witosa

[dudipopka]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43454347]Dziękuję Dziewczyny
aa2 dziękuję za propozycję ale już TŻ ma nagrany urlop i liczę na to, że nie będzie źle Przeżyliśmy okulistykę na Ceglanej, przeżyjemy i rehabilitację na Witosa [/QUOTE]
nie wiem o co chodzi ale powodzenia:

[Jamaika88]

Całe zamieszanie z komunikacją miejską wynikło chyba z niedomówień. Z tego co wyczytałam z wątku większość dziewczyn odniosło się do sytuacji, gdy matka z wózkiem chce wsiąść do pełnego autobusu, w którym nie ma miejsca. Nikt nie napisał, że matka nie ma prawa korzystać z komunikacji miejskiej, to jest nadinterpretacja. Nikt nie miał pretensji o to, że matki korzystają z komunikacji miejskiej. Mamy mają pretensje o to ozm, a niektóre same w ostatnich komentarzach moim zdaniem nie popisały się .

[Lillkaa]

Napisane przez Jamaika88

Całe zamieszanie z komunikacją miejską wynikło chyba z niedomówień. Z tego co wyczytałam z wątku większość dziewczyn odniosło się do sytuacji, gdy matka z wózkiem chce wsiąść do pełnego autobusu, w którym nie ma miejsca. Nikt nie napisał, że matka nie ma prawa korzystać z komunikacji miejskiej, to jest nadinterpretacja. Nikt nie miał pretensji o to, że matki korzystają z komunikacji miejskiej. Mamy mają pretensje o to ozm, a niektóre same w ostatnich komentarzach moim zdaniem nie popisały się .

Dokładnie tak.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Lillkaa

Zgadza się. I jak jest miejsce to zawsze ustąpię, przepuszczę. Ale chyba nie oczekujesz, że ludzie powysiadają? A oddasz im za bilety? I że np nie wsiądą do autobusu zostawiając w środku miejsce, bo teoretycznie mogłaby wsiąść jakaś matka z wózkiem lub ktoś na wózku inwalidzkim? Zwłaszcza w godzinach szczytu. Tu jest tak jak ktoś pisał - każdy na równi musi sobie zaplanować podróż biorąc pod uwagę, że może się nie zmieścić.
A o ile jest to możliwe ustąpić osobie na/ z wózkiem lub staruszkom. Np gdy się wsiada i wózek by się zmieścił, a na przystanku taki stoi + tłumek pojedynczych. Wtedy wózek bym puściła przodem.

a ja zapytam, bo normalnie nie wierzę
czy kiedykolwiek widziałaś, by kobieta z wózkiem ŻĄDAŁA od kogokolwiek, by wysiadł bo ona musi pojechać a ktoś z tłumu niech se czeka znów na przystanku? wątpię


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43454347]Dziękuję Dziewczyny
aa2 dziękuję za propozycję ale już TŻ ma nagrany urlop i liczę na to, że nie będzie źle Przeżyliśmy okulistykę na Ceglanej, przeżyjemy i rehabilitację na Witosa [/QUOTE]

a ja z ciekawości - czemu na Witosa? tam jest ośrodek jakiś czy coś? my na 1000lecie 2 grudnia do neuro i już mam czarno przed oczami, te kolejki zapewne

[ciri15]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Lillka,ale matka z wózkiem jest osobą uprzywilejowaną,tak jak ktoś na wózku,inwalida itd.

Uprzywilejowana w znaczeniu, że jak znajdzie sie w autobusie to ma mieć bezpieczne miejsce, a nie w znaczenie, że dla niej ludzie mają z tego autobusu wychodzić. To samo z niepełnosprawnym.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez ciri15

Uprzywilejowana w znaczeniu, że jak znajdzie sie w autobusie to ma mieć bezpieczne miejsce, a nie w znaczenie, że dla niej ludzie mają z tego autobusu wychodzić. To samo z niepełnosprawnym.

No i ja rozumiem to w identyczny sposób,nie wiem w czym problem.

[ciri15]

Napisane przez Jamaika88

Całe zamieszanie z komunikacją miejską wynikło chyba z niedomówień. Z tego co wyczytałam z wątku większość dziewczyn odniosło się do sytuacji, gdy matka z wózkiem chce wsiąść do pełnego autobusu, w którym nie ma miejsca. Nikt nie napisał, że matka nie ma prawa korzystać z komunikacji miejskiej, to jest nadinterpretacja. Nikt nie miał pretensji o to, że matki korzystają z komunikacji miejskiej. Mamy mają pretensje o to ozm, a niektóre same w ostatnich komentarzach moim zdaniem nie popisały się .

No właśnie. Ale spodziewałam się, zę właśnie tak będzie w tym wątku, tym bardziej, że jest w nieodpowiednim dziale.

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

stokrotka, Ty i jeszcze jedna dziewczyna napisałyście to wyraźnie, że nie oczekujecie, że ktoś będzie dla was wysiadał z autobusu, ale część pisze jakby właśnie tego oczekiwała, albo były na pierwszych stronach wywody jak to dziecko w wózku chore może być, że do lekarza i takie tam - po co? Skoro żadna nie oczekuje, żeby jej wysiadano z autobusu, a jak miejsce jest to jasne, że się tej matce z wózkiem ludzie przesuną?

[karolca]

Napisane przez ciri15

No właśnie. Ale spodziewałam się, zę właśnie tak będzie w tym wątku, tym bardziej, że jest w nieodpowiednim dziale.

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

stokrotka, Ty i jeszcze jedna dziewczyna napisałyście to wyraźnie, że nie oczekujecie, że ktoś będzie dla was wysiadał z autobusu, ale część pisze jakby właśnie tego oczekiwała, albo były na pierwszych stronach wywody jak to dziecko w wózku chore może być, że do lekarza i takie tam - po co? Skoro żadna nie oczekuje, żeby jej wysiadano z autobusu, a jak miejsce jest to jasne, że się tej matce z wózkiem ludzie przesuną?

Jakby to było jasne, to byłoby miło
Ale oczywiste to nie jest, jak zwrócisz uwagę to zaraz krytykują, że "mafia wózkowa" atakuje, jak poprosisz, reakcja bywa podobna.
Nie dotyczy to tylko wózków, ale także miejsc dla matki z dzieckiem, miejsc dla niepełnosprawnych. Jakby panowała zasada "kto pierwszy ten lepszy".
Ale, nie o tym wątek

[say-hello]

Właśnie jestem świadkiem ciekawej wymiany postów pod zdjęciem dziecka jednej ze znajomych na fb. Z ozm nie ma to nic wspólnego, ale przykład i tak "ciekawy" .. Matka kłóci się właśnie z jakąś ciocią, kuzynką, czy bóg wie kim na temat ... ojcostwa dziecka

a co do autobusów to nie przesadzajmy może ani w jedną, ani w drugą stronę. sama czasem pomagam wnosić jakiejś matce wózek, kobietom ciężarnym ustępuję miejsca siedzącego, nie zastawiam miejsca dla wózków. jednak z dwa razy w życiu zdarzyło mi się, że kobieta perfidnie i celowo wjeżdżała mi wózkiem w pięty, abym się przesunęła (ale nie było gdzie, bo normalnie zrobiłabym trochę miejsca).

[traicionera]

Napisane przez ciri15

No właśnie. Ale spodziewałam się, zę właśnie tak będzie w tym wątku, tym bardziej, że jest w nieodpowiednim dziale.

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

stokrotka, Ty i jeszcze jedna dziewczyna napisałyście to wyraźnie, że nie oczekujecie, że ktoś będzie dla was wysiadał z autobusu, ale część pisze jakby właśnie tego oczekiwała, albo były na pierwszych stronach wywody jak to dziecko w wózku chore może być, że do lekarza i takie tam - po co? Skoro żadna nie oczekuje, żeby jej wysiadano z autobusu, a jak miejsce jest to jasne, że się tej matce z wózkiem ludzie przesuną?

niestety, dla niekorych nie jest jasne, bo zarówno w autobusach, jak i metrze miejsca dla wózków znajdują się zaraz przy oknie lub drzwiach, więc jest to wygodna miejscowka, żeby się oprzeć i poczytać gazetke lub książkę. I gdy grzecznie prosiłam takie osoby, żeby się przesunęły (wolne miejsce było, a jakże, tylko te osoby musiałyby się już czegoś trzymać jedną ręką), to już oburzenie i komentarze. Kiedyś jedne z takich upartych czytelników stojących mi wpadł na wózek, gdy kierowca musiał nagle zahamować

[lemoorka]

Napisane przez say-hello

Właśnie jestem świadkiem ciekawej wymiany postów pod zdjęciem dziecka jednej ze znajomych na fb. Z ozm nie ma to nic wspólnego, ale przykład i tak "ciekawy" .. Matka kłóci się właśnie z jakąś ciocią, kuzynką, czy bóg wie kim na temat ... ojcostwa dziecka

Fb to pół biedy. Ja ciemnowłosa, maż siwoczarny a dziecko jasny blondyn. Pół biedy jak idzie z jednym rodzicem...

Napisane przez say-hello

a co do autobusów to nie przesadzajmy może ani w jedną, ani w drugą stronę. sama czasem pomagam wnosić jakiejś matce wózek, kobietom ciężarnym ustępuję miejsca siedzącego, nie zastawiam miejsca dla wózków. jednak z dwa razy w życiu zdarzyło mi się, że kobieta perfidnie i celowo wjeżdżała mi wózkiem w pięty, abym się przesunęła (ale nie było gdzie, bo normalnie zrobiłabym trochę miejsca).

Moje hity z środkow komunikacji:
* Wjedzam wozkiem do autobusu, na wprost środkowych drwi jest specjalne miejsce dla wozka. Przepraszam ludzi bo chce tam wjechac, a czeka mnie jazda kilka przystanków. Pewna Pani się nie rusza tylko mnie dyryguje,ze mam dalej wjechac do autobusu. SPytałam sie gdzie ma wozek bo tam jest miejsce dla matki z wozkiem. Poszłą sobie w miejsce ktore mnie chciała wepchnac.
* zawoalony autobus, czekam az ludzie wsiada i kocham to jak te kobiety leca sasadza siatki na fotelach i szukaja biletow, ja chce wejsc, bo wozek wjechal. Dopiero sie jakis pijak za mna ujal. Za co dostał opiepr,ze pijany do dziecko. Fakt waniało, ale był sympatyczny.
* uwielbiam jak ludzie wyskakuja przed moim wozkiem z autobusu, bo chca wysiasc i bron boze mi pomoc. Nie patrza,ze ja wlasnie wykrecam, bo przygotowuje sie do spuszczenia wozka, bo autobusy sa niskopodlogowe. Zauwazylam,ze zwlascza Panie preferuja skoki przez obok mojego wozka. Niestety jednej Pani sie nie udało i przywaliła w kołka, ktore akurat sie tak w tym momencie wysuneły do przodu. Chyba bolało...

POmagaja głownie mezczyzni w starszym wieku i o dziwo młodziez szkolna

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Jeszcze raz dziękuję Dziewczyny

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43454948]
a ja z ciekawości - czemu na Witosa? tam jest ośrodek jakiś czy coś? my na 1000lecie 2 grudnia do neuro i już mam czarno przed oczami, te kolejki zapewne [/QUOTE]

Na Ułańską - to może to Tysiąclecia, a nie Witosa? Nie mieszkam w Kato i nie znam się zbytnio na tych dzielnicach. Byłaś już tam? My mamy pierwszą wizytę dopiero i nie wiem, czego się spodziewać...
W sumie w okolicy mam tylko dwa ośrodki, które się zajmują rehabilitacją takich maluchów i do obu ciężko się dostać. Tam czekaliśmy na termin ponad 2 miesiące.
Wprawdzie Artur nie wykazuje jakichś wielkich nieprawidłowości, zaraz po urodzeniu miał dość mocne wzmożone napięcie, ale u wcześniaków tak się zdarza, teraz mu to już ładnie zeszło - no ale dopiero teraz mamy termin, tak to jest, dziecko samo się wyleczy, zanim trafi na rehabilitację... Gdyby było coś bardzo nie tak, poszłabym prywatnie.

Napisane przez lemoorka

* zawoalony autobus, czekam az ludzie wsiada i kocham to jak te kobiety leca sasadza siatki na fotelach i szukaja biletow, ja chce wejsc, bo wozek wjechal. Dopiero sie jakis pijak za mna ujal. Za co dostał opiepr,ze pijany do dziecko. Fakt waniało, ale był sympatyczny.

Ja mam póki co doświadczenia autobusowe tylko z okresu ciąży, ale to jest jak wiadomo temat-rzeka i nie chcę nawet zaczynać tej dyskusji, tylko mi się przypomniało odnośnie tej historii, że jak jechałam kiedyś w wysokiej już ciąży busem, było strasznie gorąco, prawie tam mdlałam to też okno (na mój nieciekawy widok) otworzył dopiero mocno nieświeży gość, który właśnie dostał mandat za brak biletu (co zresztą skomentował słowami, że on tego mandatu nie przyjmie, bo papieru toaletowego ma wystarczająco).

[Lillkaa]

Napisane przez ciri15

No właśnie. Ale spodziewałam się, zę właśnie tak będzie w tym wątku, tym bardziej, że jest w nieodpowiednim dziale.

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

stokrotka, Ty i jeszcze jedna dziewczyna napisałyście to wyraźnie, że nie oczekujecie, że ktoś będzie dla was wysiadał z autobusu, ale część pisze jakby właśnie tego oczekiwała, albo były na pierwszych stronach wywody jak to dziecko w wózku chore może być, że do lekarza i takie tam - po co? Skoro żadna nie oczekuje, żeby jej wysiadano z autobusu, a jak miejsce jest to jasne, że się tej matce z wózkiem ludzie przesuną?

Szajajaba, właśnie o to mi chodziło. Nie pisałam o wszystkich.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Persephone, no na 1000leciu taki osrodek jest, moja też ma wzmożone napięcie i w sumie teraz wylazlo dopiero, a ma 9,5mca juz. Osrodek świetny jest, moje pracownicze dzieciaki tam jeżdżą wszystkie, które rehabilitowane. Daj znać do kogo trafiłaś

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;43457961]Persephone, no na 1000leciu taki osrodek jest, moja też ma wzmożone napięcie i w sumie teraz wylazlo dopiero, a ma 9,5mca juz. Osrodek świetny jest, moje pracownicze dzieciaki tam jeżdżą wszystkie, które rehabilitowane. Daj znać do kogo trafiłaś [/QUOTE]

Ale to ten na Ułańskiej, tak?
Powiedz mi - pierwsza wizyta to neurolog czy rehabilitant?
Mnie Ułańską poleciła moja pediatra, mam bliżej inny ośrodek, ale terminy podobne, to już pojadę tam.
Jestem w szoku, że napięcie wyszło 9,5 miesięcznemu dziecku :O Myślałam, że to tylko kwestia takich małych bączków niekoordynujących jeszcze ruchów...
Ja tam jestem trochę sceptycznie nastawiona do tych napięć i asymetrii, ale na pewno jak nam zapiszą jakieś ćwiczenia, to będziemy ćwiczyć - nie zaszkodzi. Na mamusiowym wiele dzieci ma coś zdiagnozowane i ćwiczenia to kwestia odpowiedniego noszenia+jakieś tam zabawy typu mycie główki, itp.

[persefona89898]

Moje hity z środkow komunikacji:
* Wjedzam wozkiem do autobusu, na wprost środkowych drwi jest specjalne miejsce dla wozka. Przepraszam ludzi bo chce tam wjechac, a czeka mnie jazda kilka przystanków. Pewna Pani się nie rusza tylko mnie dyryguje,ze mam dalej wjechac do autobusu. SPytałam sie gdzie ma wozek bo tam jest miejsce dla matki z wozkiem. Poszłą sobie w miejsce ktore mnie chciała wepchnac.
* zawoalony autobus, czekam az ludzie wsiada i kocham to jak te kobiety leca sasadza siatki na fotelach i szukaja biletow, ja chce wejsc, bo wozek wjechal. Dopiero sie jakis pijak za mna ujal. Za co dostał opiepr,ze pijany do dziecko. Fakt waniało, ale był sympatyczny.
* uwielbiam jak ludzie wyskakuja przed moim wozkiem z autobusu, bo chca wysiasc i bron boze mi pomoc. Nie patrza,ze ja wlasnie wykrecam, bo przygotowuje sie do spuszczenia wozka, bo autobusy sa niskopodlogowe. Zauwazylam,ze zwlascza Panie preferuja skoki przez obok mojego wozka. Niestety jednej Pani sie nie udało i przywaliła w kołka, ktore akurat sie tak w tym momencie wysuneły do przodu. Chyba bolało...

POmagaja głownie mezczyzni w starszym wieku i o dziwo młodziez szkolna[/QUOTE]

a to dziwne jest bardzo, bo ja nigdy w zyciu się nie spotkałam z taką sytuacją, wszyscy zawsze chętnie pomagają mamie z wózkiem, a mało tego wrecz jest traktowana jako centrum wszechświata.

[karolca]

Napisane przez lemoorka

Fb to pół biedy. Ja ciemnowłosa, maż siwoczarny a dziecko jasny blondyn. Pół biedy jak idzie z jednym rodzicem...




Moje hity z środkow komunikacji:
* Wjedzam wozkiem do autobusu, na wprost środkowych drwi jest specjalne miejsce dla wozka. Przepraszam ludzi bo chce tam wjechac, a czeka mnie jazda kilka przystanków. Pewna Pani się nie rusza tylko mnie dyryguje,ze mam dalej wjechac do autobusu. SPytałam sie gdzie ma wozek bo tam jest miejsce dla matki z wozkiem. Poszłą sobie w miejsce ktore mnie chciała wepchnac.
* zawoalony autobus, czekam az ludzie wsiada i kocham to jak te kobiety leca sasadza siatki na fotelach i szukaja biletow, ja chce wejsc, bo wozek wjechal. Dopiero sie jakis pijak za mna ujal. Za co dostał opiepr,ze pijany do dziecko. Fakt waniało, ale był sympatyczny.
* uwielbiam jak ludzie wyskakuja przed moim wozkiem z autobusu, bo chca wysiasc i bron boze mi pomoc. Nie patrza,ze ja wlasnie wykrecam, bo przygotowuje sie do spuszczenia wozka, bo autobusy sa niskopodlogowe. Zauwazylam,ze zwlascza Panie preferuja skoki przez obok mojego wozka. Niestety jednej Pani sie nie udało i przywaliła w kołka, ktore akurat sie tak w tym momencie wysuneły do przodu. Chyba bolało...

POmagaja głownie mezczyzni w starszym wieku i o dziwo młodziez szkolna

Z komunikacji miejskiej korzystam okazjonalnie, dla frajdy małej bo ja dostaję palpitacji serca, szczególnie przy wsiadaniu lub wysiadaniu.
Hitem jest, gdy chce się wysiąść, ustawiam się wózkiem przed schodami/drzwiami ALE najpierw muszą wsiąść (wepchnąć się przez zastawione wózkiem wejście). Przecież logiczne jest, że nie podniosę wózka przed zatrzymaniem pojazdu i nie wyparuję, gdy tylko otworzą się drzwi. Zdarzyło się, że zostałam popchnięta i prawie straciłam równowagę. I zgadzam się, z własnej woli pomoże starszy pan lub młodzież.

[Luba]

Napisane przez ciri15

No właśnie. Ale spodziewałam się, zę właśnie tak będzie w tym wątku, tym bardziej, że jest w nieodpowiednim dziale.

Dlaczego w nieodpowiednim dziale?
Bo nie można sobie spokojnie pojeździć po matkach i bachorach? Bo matki usiłują wytłumaczyć dlaczego czasem dzieje się tak a nie inaczej a przecież bezdzietnie młode kobiety wiedza lepiej?
Dlaczego?

[ciri15]

Napisane przez say-hello

Właśnie jestem świadkiem ciekawej wymiany postów pod zdjęciem dziecka jednej ze znajomych na fb. Z ozm nie ma to nic wspólnego, ale przykład i tak "ciekawy" .. Matka kłóci się właśnie z jakąś ciocią, kuzynką, czy bóg wie kim na temat ... ojcostwa dziecka

---------- Dopisano o 10:27 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez Luba

Dlaczego w nieodpowiednim dziale?
Bo nie można sobie spokojnie pojeździć po matkach i bachorach? Bo matki usiłują wytłumaczyć dlaczego czasem dzieje się tak a nie inaczej a przecież bezdzietnie młode kobiety wiedza lepiej?
Dlaczego?

Bo są pogadanki o dzieciach, matki piszą o niemiłych zachowaniach wobec nich np. w komunikacji miejskiej, niby jako argument przeciwko chamskim zachowaniom matek. A mogłyby założyć swój wątek skoro im to przeszkadza, do tego takie wypowiedzi nic nie wnoszą.
Przykład wyżej, mamy spotykają się na wielu wątkach, a piszą o swoich problemach akurat tu.
Albo co druga pisze: "tak, mam ozm, bo się martwię o dziecko, że zachoruje, żeby mu się nic nie stało jak śpi" - zupełne niezrozumienie tematu.

[Luba]

Napisane przez ciri15

Bo są pogadanki o dzieciach, matki piszą o niemiłych zachowaniach wobec nich np. w komunikacji miejskiej, niby jako argument przeciwko chamskim zachowaniom matek. A mogłyby założyć swój wątek.
Albo co druga pisze: "tak, mam ozm, bo się martwię o dziecko, że zachoruje, żeby mu się nic nie stało jak śpi" - zupełne niezrozumienie tematu.

Tak samo druga strona zupełnie nie zrozumiała tematu, bo nie było tu ani jednego przykładu na mityczne ozm.

Uważam, że temat jest w dziale jak najbardziej odpowiednim, bo osoby, które coś tam uważają za przesadę czy też ozm, mogą się bez problemu dowiedzieć dlaczego dziecko czy matka zachowują się tak a nie inaczej. Zostały tu omówione i bunt dwulatka i karmienie małych i większych dzieci, charaktery dzieci, wpływ rodziców na ich kształtowanie, wychowanie itd. I myslę, ze człowiek inteligentny, który wcześniej miał o tych rzeczach małe lub żadne pojęcie, dużo z tego tematu się dowie i może ewentualnie zmienić swoje myślenie, na temat różnych zachowan dzieci i ich rodziców.
Opieram się tu na swoich własnych doświadczeniach z wizażem, są tematy które nie są mi bliskie, o których wiem mało lub nic i wiele się dowiaduję podczas dyskusji, czasem zmieniam swoje zdanie lub chociaż udaje mi się zrozumieć drugą stronę.

[ciri15]

Napisane przez Luba

Tak samo druga strona zupełnie nie zrozumiała tematu, bo nie było tu ani jednego przykładu na mityczne ozm.

Uważam, że temat jest w dziale jak najbardziej odpowiednim, bo osoby, które coś tam uważają za przesadę czy też ozm, mogą się bez problemu dowiedzieć dlaczego dziecko czy matka zachowują się tak a nie inaczej. Zostały tu omówione i bunt dwulatka i karmienie małych i większych dzieci, charaktery dzieci, wpływ rodziców na ich kształtowanie, wychowanie itd. I myslę, ze człowiek inteligentny, który wcześniej miał o tych rzeczach małe lub żadne pojęcie, dużo z tego tematu się dowie i może ewentualnie zmienić swoje myślenie, na temat różnych zachowan dzieci i ich rodziców.
Opieram się tu na swoich własnych doświadczeniach z wizażem, są tematy które nie są mi bliskie, o których wiem mało lub nic i wiele się dowiaduję podczas dyskusji, czasem zmieniam swoje zdanie lub chociaż udaje mi się zrozumieć drugą stronę.

A moim zdaniem przykładów było kilka.

Tylko że akurat bunt dwulatka pojawił się przy pytaniu jakiejś dziewczyny, dlaczego jej siostrzenica jest taka niegrzeczna? Jak to ma się do ozm? Nijak. Tu chodziło o zachowania matek, a nie dzieci. Tak samo jak przykładem ozm nie jest to, że dziecko ryczy w supermarkecie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Luba

Opieram się tu na swoich własnych doświadczeniach z wizażem, są tematy które nie są mi bliskie, o których wiem mało lub nic i wiele się dowiaduję podczas dyskusji, czasem zmieniam swoje zdanie lub chociaż udaje mi się zrozumieć drugą stronę.

A przede wszystkim: nie wypowiadam się w temacie, o którym nie mam bladego pojęcia.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez ciri15

A moim zdaniem przykładów było kilka.

Tylko że akurat bunt dwulatka pojawił się przy pytaniu jakiejś dziewczyny, dlaczego jej siostrzenica jest taka niegrzeczna? Jak to ma się do ozm? Nijak. Tu chodziło o zachowania matek, a nie dzieci. Tak samo jak przykładem ozm nie jest to, że dziecko ryczy w supermarkecie.

No to co w końcu jest? Bo 23 strony wątku i nadal nie wiem - oprócz wrzucania zaślinionych fot na fejsa i wymagania miejsca w autobusie (choć to, jak wynika z dyskusji, pozostaje kwestią sporną).