Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią. Część 11

[patiasym]

Napisane przez drabineczka

No chyba że to jakaś luźna szkoła nie wiem, plastyczna, czy prywatna szkoła języków obcych, ale taka zwykła szkoła podstawowa czy wychowawca w gimnazjum - nie widzę tego.

Widać, że są szkoły dla równych i równiejszych.

Napisane przez Demi93

Boso ni cholery sobie nie wyobrażam, odrzuca mnie od naszych chodników

Nie jest aż tak źle

Napisane przez SamaraMorganx

Jakbym miała być cały czas superpoprawna politycznie, nawet na wakacjach, nad morzem z obawy, że może zobaczyć mnie jakiś mój uczeń, to chyba bym ocipiała.

Napisane przez invisible_01

Nie wyobrażam sobie, że jestem nauczycielką, ale w wakacje hasam sobie w bluzkach i bez stanika tak, że sutki mi prześwitują, i tyłkiem na wierzchu, bo mam wolne i nie jestem w pracy, a jak spotkam ucznia, no to się nic nie stanie.

A co ma się stać? Jak byś prezerwatywy kupowała lub do sex shopu wchodziła to też przedtem ze strachu rozglądałabyś się czy nie ma uczniów w zasięgu wzroku, żeby ich nie zgorszyć?

Napisane przez invisible_01

Widzę, żeś zachwycona zagramanicą Mieszkałam w Niemczech rok i jak już spotkałam kogoś bez butów (dwie osoby w ciągu tego roku) w centrum miasta, to wierz mi, że towarzyszący mi Niemcy wcale nie uznawali tego za luz i normę

Widać bywałyśmy w innych miejscach, a znani mi Niemcy pochodzili z innych kręgów.

Napisane przez Bela03

Co do psa to zamiast na policję to na 112 dzwonić łatwiej. A jak nie to po powrocie do TOZu napisać, puszczanie psa luzem jest nielegalne i o ile pies nie jest łagodna owieczka to trzeba sprawdzić opiekę nad nim i szczepienia. U mnie na wsi psy latają (nie moje) ale one chcą żeby rowerzyści je na spacer brały bo im się nudzi.

Bela mądrze radzi

[201607231707]

patiasym, nie szkoły dla równych i równiejszych, ale fakt, że na uczelniach/profilach artystycznych jest większy luz pod wieloma względami.

[saane]

Napisane przez Kretka666

Nie wierzę, że była całkiem normalna, trzeźwa i w stabilnej sytuacji psychicznej A długa ta kurtka chociaż?

Nie wiem, może trochę naćpana? Wystarczająco długa, żeby zakryć pośladki

Napisane przez Demi93

Ale jak to tylko kurtkę? Jaki jest tego sens w ogóle?

Za zimno, by nic nie mieć, za ciepło na spodnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Bela03]

Napisane przez Demi93

patiasym, nie szkoły dla równych i równiejszych, ale fakt, że na uczelniach/profilach artystycznych jest większy luz pod wieloma względami.

To samo na uczelniach dla no lifów, którzy i tak ciągle chodzą w tym samym

[201607231707]

Napisane przez candycotton

Bedziesz bezrobotna

Wiem Ale luz, znalazlam sobie bogatą żonę Będę żyć na jej koszt i matkować kotom, howgh!

[Kretka666]

Napisane przez saane

Za zimno, by nic nie mieć, za ciepło na spodnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No i wszystko jasne!

[Gofrzyca]

Napisane przez cholernarejestracja

Dziwi mnie brak...nie wiem, taktu?

Idę dziś do ośrodka rehabilitacji, do rejestracji. Tam - młody chłopak, rehabilitant, ale że wakacje, to się rejestracją też zajmuje jak trzeba. No i daję kartkę ze skierowaniem na rehabilitację, ten mnie pyta na co ta reha, bo się nie może rozczytać, więc ja mówię, że na łokieć. "A co się stało?". No to ja pokazuję łokieć, na którym mam bliznę pooperacyjną, jakieś 20cm. A ten na to "O, ale ma pani brzydki łokieć!".



No ja kurde wiem, że ta blizna za piękna nie jest, zwłaszcza, że operację miałam miesiąc temu, ale kurde...powiedziałam tylko "Wiem." i jakoś bardzo mnie to nie speszyło, bo mnie ciężko wyprowadzić z równowagi, ale jakiś niesmak mi został.

Znając mnie to bym chlapnela coś w stylu: on może wyladnieje a pan na pewno mądrzejszy nie będzie.

Jak kiedyś babka mi strzeliła tekstem że jakie ja to mam włosy, jak ćpunka albo czarownica, to ja jej że zawsze mogę przefarbowac a ona juz niezmadrzeje. I nie nie wstyd mi że tak się odezwalam do starszej osoby.

[patiasym]

Napisane przez Demi93

patiasym, nie szkoły dla równych i równiejszych, ale fakt, że na uczelniach/profilach artystycznych jest większy luz pod wieloma względami.

To prawda, ale jest to gdzieś zapisane w regulaminie czy to tylko zwyczajowe normy?

Napisane przez kobietasukcesu

Albo szkiełko albo jeszcze niedopałek papierosa.

Właśnie jestem nad morzem i się dziwię tym chodzącym boso promenadą, czekam tylko zawsze na głośne 'ała'

To pod nogi wystarczy czasem spojrzeć

[201604250941]

http://www.youtube.com/watch?v=GqpiRwnCXXU

a tak najezdzaja na na nowa mature, ale przynajmniej jest czytanie i sluchanie ze zrozumieniem

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez saane

Ja kiedyś widziałam dziwczynę, która miała na sobie tylko kurtkę. Tylko.
Cóż, chyba jednak prawda, że o gustach się nie dyskutuje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O to przebiła moją dawną sąsiadkę która poszła do sklepu w spódniczce sięgającej do pół tyłka. Tylko, że tamta była reprezentantką najstarszego zawodu świata według obserwacji wszystkich sąsiadek i policji

Napisane przez anlejka

Ale to jest straszne w zawodzie nauczyciela. Zwłaszcza takiego podstawówka-gimnazjum-liceum, bo studenci rozumieją, że wykładowca to człowiek.
Nam kiedyś ktoś powiedział na wykładzie, że jak wychodzimy z domu to musimy się liczyć z każdym krokiem, bo nigdy nie wiadomo czy jakiś uczeń nas nie widzi. Przechodzić tylko na pasach, piwo kupić w innym mieście, a wypić w domu, a nie w ogródku piwnym

Jestem ciekawa jakby uczniowe mojego brata zareagowaliby widząc go na Woodstocku, w dodatku, znając jego znajomych, był pewnie nawalony jak pershing.

[Kretka666]

Napisane przez patiasym

To pod nogi wystarczy czasem spojrzeć

Bardzo lubię chodzić na boso, ale nasze ulice naprawdę nie kuszą, żeby zdjąć buty A patrzeć się cały czas pod nogi i uważać to też męczące, wolę patrzeć się przed siebie, na innych ludzi, wszędzie no. Nie tylko pod nogi

[201607231707]

Normy zwyczajowe. Wykładowcy/nauczyciele na dziwactwa patrzą przychylniej po prostu Wiadomo, ci artyści. Tak jest, więc mnie akurat stwierdzenie drabiny, że pełen luz na uczelni artystycznej nie oburza, bo taka prawda.

[patiasym]

Napisane przez Demi93

Normy zwyczajowe. Wykładowcy/nauczyciele na dziwactwa patrzą przychylniej po prostu Wiadomo, ci artyści. Tak jest, więc mnie akurat stwierdzenie drabiny, że pełen luz na uczelni artystycznej nie oburza, bo taka prawda.

No i git, to ja postaram się ten luz wprowadzić na nieartystycznej

[201604200942]

nie sądzę by na jakiejkolwiek uczelni wykładowca/prowadzący przyczepił się kolorowych włosów czy kolczyka na twarzy, nieważne czy to ASP czy matematyka

[Kretka666]

Demi93, powiem Ci, że nie tylko artyści patrzą przychylniej na dziwactwa. U mnie na etno też dokładnie tacy wykładowcy byli

[201604181004]

Też nie wiem o co się oburzać, chyba logiczne że na medycynie czy prawie będzie inny dress code niż na uczelni artystycznej gdzie część studentów np może mieć styczność z branżą modową i odzieżową.

[patiasym]

Napisane przez SamaraMorganx

nie sądzę by na jakiejkolwiek uczelni wykładowca/prowadzący przyczepił się kolorowych włosów czy kolczyka na twarzy, nieważne czy to ASP czy matematyka

szczególnie gdy sam prowadzący ma kolorowe włosy/tatuaże/kolczyki. to już wcale nie taka rzadkość

[201604181004]

SamaraMorganx czemu nie sądzisz? Ja znam takie przypadki i uważam że to normalne że się czepiają. No mówię, są kierunki czy studia które mogą sobie pozwolić na totalną frywolność, a są takie gdzie jest to źle postrzegane. dats it.

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

patiasym to nie jest rzadkość? chyba funkcjonujemy w odmiennych rzeczywistościach

[patiasym]

Napisane przez drabineczka

Też nie wiem o co się oburzać, chyba logiczne że na medycynie czy prawie będzie inny dress code niż na uczelni artystycznej gdzie część studentów np może mieć styczność z branżą modową i odzieżową.

SamaraMorganx słusznie zauważyła, że obok medycyny i prawa oraz uczelni artystycznych istnieją takie kierunki jak matematyka, fizyka, biologia. Tam nie ma się kontaktu z klientem/pacjentem, a zwariowany naukowiec, to prawie jak zwariowany artysta

[201604181004]

boże, rzucasz matematyką i mówisz o zwariowanych naukowcach odpadam, autentycznie

[Bela03]

Pati, nietylko te. Na informatyce i pochodnych nikt nie patrzy na wygląd więc można być kolorowym jak się chce. Chociaż u mnie nie widziałam większych skrajności niż tunele i dredy ale ogóle moje miasto mało kolorowe

[Kretka666]

drabineczka, ale faktycznie na innych kierunkach też są tacy "odmienni" wykładowcy, podobnie jak i studenci. Nie tylko na artystycznych.

[201607231707]

Napisane przez Kretka666

Demi93, powiem Ci, że nie tylko artyści patrzą przychylniej na dziwactwa. U mnie na etno też dokładnie tacy wykładowcy byli

A bo to też zależy od danego kierunku, uczelni, wykładowców itd. Tak sobie pojechałam stereotypem, w którym coś jednak jest, bo jednak na ASP zdarza się więcej luźniejszych wykładowców niż gdzie indziej.

drabi, pewnie biorą tez poprawkę na to, że pewnie wśród studentów znajdzie się parę tych, którzy pójdą w kierunku tatuażu

[winter76]

Zamiast patrzec pod nogi i robic slalom miedzy gowienkami, petami czy szklem to wole zalozyc np japonki i lookac czy nie wlaze na jezdnie, innych ludzi lub slup na drodze No i zadnego syfu na stopach nie zlapie, a np jasne szklo w piasku jest raczej niezauwazalne.

[201607231707]

No bo to jak mówię, wszystko zalezy od specyfiki danej uczelni/wykładowców. U kumpla na informatyce nie u wszystkich by to przeszło, a Bela mówi, że u niej jest pod tym względem ok.
Nikt nie twierdzi, że tylko na artystycznych są wyluzowani wykładowcy, ja tylko myslę, że na artystycznych łatwiej na takich trafić

[201604200942]

Napisane przez drabineczka

SamaraMorganx czemu nie sądzisz? Ja znam takie przypadki i uważam że to normalne że się czepiają. No mówię, są kierunki czy studia które mogą sobie pozwolić na totalną frywolność, a są takie gdzie jest to źle postrzegane. dats it.

drabina, różni są ludzie. Jedni na ulicy powiedzą Ci, żebyś się ubrała, inni mają wy***e. Tak samo jest na uczelni. Ale nie uważam, żeby szkoły artystyczne były jakieś lepsze od innych w tej kwestii.

Nawet na prawie trafiają się wycackane dziunie.

[Kretka666]

Napisane przez Demi93

A bo to też zależy od danego kierunku, uczelni, wykładowców itd. Tak sobie pojechałam stereotypem, w którym coś jednak jest, bo jednak na ASP zdarza się więcej luźniejszych wykładowców niż gdzie indziej.

W sumie stereotyp etnologa u nas to był taki, że ma dredy i inne tego typu przymioty, i jeździ na rowerze, koniecznie. Ekologiczny rastaman czy coś. No i oczywiście innej wiary niż chrześcijańska Na szczęście większość trafiła się jednak ateistyczna, a tylko kilka osób było krisznowcowo-buddystyczno podobnymi. Nic do takich ludzi nie mam, ale akurat mi trafiły się najwyraźniej wadliwe egzemplarze przykładowe religii Wschodu.

[201604200942]

Ja odnoszę wrażenie, że studenci czasami za bardzo się spinają w kwestii tego, czy wypada mieć taką fryzurę a nie inną. U mnie wszystko przeszło, za wyjątkiem jednego egzaminu, na którym prowadząca kazała chłopakowi załatwić marynarkę i krawat. Ale to był przypadek jeden na 50 innych prowadzących.

A tak to u mnie przejdzie wszystko, od czerwonych włosów po tatuaże w widocznym miejscu do kolczyków w twarzy włącznie. A do kierunku artystycznego mi daleko.

[201708160922]

Napisane przez cholernarejestracja

Dziwi mnie brak...nie wiem, taktu?

Idę dziś do ośrodka rehabilitacji, do rejestracji. Tam - młody chłopak, rehabilitant, ale że wakacje, to się rejestracją też zajmuje jak trzeba. No i daję kartkę ze skierowaniem na rehabilitację, ten mnie pyta na co ta reha, bo się nie może rozczytać, więc ja mówię, że na łokieć. "A co się stało?". No to ja pokazuję łokieć, na którym mam bliznę pooperacyjną, jakieś 20cm. A ten na to "O, ale ma pani brzydki łokieć!".



No ja kurde wiem, że ta blizna za piękna nie jest, zwłaszcza, że operację miałam miesiąc temu, ale kurde...powiedziałam tylko "Wiem." i jakoś bardzo mnie to nie speszyło, bo mnie ciężko wyprowadzić z równowagi, ale jakiś niesmak mi został.

Ale burak.

Napisane przez candycotton

No tak, są życiowo nieporadni to żyja tak jak żyją. Ona nic nie robi, on ma 700 zł miesięcznie i mają dziecko. Jej nic nie dolega, zawód wyuczony ma, zdrowa jest.
Mieszkaja na działce obok, ogólnie dużo osób mieszka na działkach. Przy czym niektórzy mają małe altanki a inni mają całe wille. I tylko nie ogarniają, że ich w lutym stamtąd wywalą i wszystko zabiorą bo chyba ustawy nie będzie. Też chcieliśmy domek mały postawić, bo ten co stoi to trochę już śmierdzi, ale dopóki nie będzie pewnosci, ze dzialka pozostanie nasza to nie wlozymy w nia pieniedzy.


Nie mozna tez przeginac, grubsza to grubsza, ale sa osoby, ktore po prostu powoduja u uczniow torsje swoim wygladem. Tak tez nie mozna.


No więc i tak i nie. U mnie w liceum powtarzali na każdym kroku, że szkołę reprezentujemy w niej i poza nią, przez całą dobę. Więc jak ktoś już miał 18 lat to i tak nie wolno mu było palić na mieście, kolczykować się, tatuować. To nie była nasza sprawa co robimy i jak wyglądamy po szkole i można było za to oberwać. Ale ja wiem, ze moja szkola byla wyjatkowo konserwatywna jak na ogolniak. Tylko szkoly chrzescijanskie tak dokazywaly poza nami, np. w jednej jak Cie nauczyciele zlapali w kinie na Potterze to byl problem. Byl zakaz.

Teraz sytuacja sie tez zmienila, bo cokolwiek robisz poza szkola majac na sobie mundurek to tak samo, jakby sie to robilo w szkole.


Najgorzej, jak legginsy sa za male w stosunku do tylka, na ktory sa nacisniete. I wtedy widac majtki bardzo dobrze, bo przeswituje wszystko.

Twoje liceum bylo pod tym wzgleem dla mnie dziwne, ale Harry Potter w katolickiej szkole wymiata. Swoja droga, jak mozna bylo przylapac na HP? Trzeba bylo tam byc

Legginsy z gruntu sa ok, ale od metra lasek je zle nosi, widac du.ps.ko, z przodu wielbladzie kopyto, dramat.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604200942]

Napisane przez Kretka666

W sumie stereotyp etnologa u nas to był taki, że ma dredy i inne tego typu przymioty, i jeździ na rowerze, koniecznie. Ekologiczny rastaman czy coś. No i oczywiście innej wiary niż chrześcijańska Na szczęście większość trafiła się jednak ateistyczna, a tylko kilka osób było krisznowcowo-buddystyczno podobnymi. Nic do takich ludzi nie mam, ale akurat mi trafiły się najwyraźniej wadliwe egzemplarze przykładowe religii Wschodu.

ja z kolei zauważyłam, że na historii to w większości metale