Ostatnio testowałam...

[nuxi]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Nirmala - zupełnie inaczej sobie ten zapach wyobrażalam. jako bardziej poważny i o ciepłej nucie.
A to dość świeży , radosny zapach . [...]
Nie jest to specjalnie skomplikowany zapach , ale z uwagi na tą otymistyczną wręcz radosną nutę chciałabym go mieć na wiosnę

Roz-ter-ko bo ja odbieram go podobnie.

Dziś testowałam Fleur des Comores MPG - ciepły, kremowowaniliowy, kwiatowo-owocowy zapach. Bardzo komfortowy, nieprzesłodzony, lekko korzenny.
Dla zainteresowanych nuty:
Top: blackcurrant, passionfruit, leafy green
Middle: vanilla, orange blossom, jasmine
Base: ambergris, vetiver, musk


Aqaba Spring Miriam Mirani – kwiatowo-owocowa, wiosenna, radosna, musująca kompozycja wzbogacona odrobiną cynamonu i wanilii z wyraźną goździkową nutą.
Nuty:
Top notes evoke a gentle breeze of Mandarin Orange with flower buds of Black Currants and biblical Cinnamon, as middle notes of nightblooming Egyptian Jasmine blend with multitudes of the Queen of Flowers: Roses of Damask, Morroc and Turkish Rose. Flowers of Peach and Apricot flow into a long-lasting dry-down of clove-pink buds and Vanilla-Bourbon.

[tymena]

Czarna Mania - właśnie jestem po pierwszych testach i tu zmyliła mnie pamieć zapachowa. Kojarzyłam Manie jako kompozycje mroczno-kadzidlaną, przyprawową a tu niespodzianka - psik i... pierwsze nuty bardzo swieże, wytrawne, kadzidło jakieś takie mikre i coś mnie w gardle drapie jak ją niucham. Może to wina zbyt niskiej temperatury - przed chwilą dostarczył ją kurier. Zobaczymy jutro.

Z to Alchimie ( dla Margot) jest cudnie kremowe, mięciutkie i kojące, łudzaco podobne do Cristobala i całe szczęście bom gotowa zadowolić się tym drugim. Nie dla mnie polowania na wycofywane zapachy.

[nuxi]

Coś mnie podkusiło i położyłam na jednym nadgarstku Palisander CdG a na drugim CdG Parfum. I to był błąd.
Palisandru nie czuję wcale, ale Parfum ho ho ma siłę rażenia. Wstępna ziołowa, syropowa nuta trwa i trwa, by po chwili wzbogacić się o cynamon, goździki i nuty drzewne. Później zapach faluje - staje się bardziej lub mniej ciepły. Chwilami przypomina curry, później kojarzy się z ogórkami kiszonymi.
Otwarcie podobne do Incensi Villoresi, momentami przypomina Arabie SL ale z gigantycznym korzennym pazurem. Arabie przy CdG Parfum wypada płasko i nudno. Bardzo ciekawy.

Nuty:
Cardamom Oil, Coriander Oil, Geranium Oil, Nutmeg Oil, Cinnamon Bark Oil, Clovebud, Labdanum essence, Styrax, Cedarwood, Cut Hay, Olibanum essence, Black Pepper, Sandalwood, Rose, Honey.

[rachela]

Napisane przez tymena

Czarna Mania - właśnie jestem po pierwszych testach i tu zmyliła mnie pamieć zapachowa. Kojarzyłam Manie jako kompozycje mroczno-kadzidlaną, przyprawową a tu niespodzianka - psik i... pierwsze nuty bardzo swieże, wytrawne, kadzidło jakieś takie mikre i coś mnie w gardle drapie jak ją niucham. Może to wina zbyt niskiej temperatury - przed chwilą dostarczył ją kurier. Zobaczymy jutro.

Tymeno, niekoniecznie, u mnie Mańka wygrzana, a też coś drapie od wąchania.
Straszny z niej kameleon, wczoraj cytryny, dzisiaj ziółka i ogród...
Czekam na to kadzidło, czekam...

[Kasiulka22]

Dziewczyny, a ja dziś pojawiłam się w Douglasie, w którym kopę lat mnie nie widzieli bo teraz mam do niego za daleko. Testowałam Angel Le Lys i Bogu niech będą dzięki, że przetestowałam bo dziś rano już oglądałam aukcje na allegro. Zapach nie jest zły, ale toż to Angel, nadal z wiercącą nutą, jak dla mnie nie zniknęła. Chociaż jestem już po prysznicu męska baza pozostała na mnie, lilii nie czułam praktycznie wcale, żeby nie być nie sprawiedliwą, to faktycznie zapach jest trochę złagodzony, ale to nie moja bajka, chyba nigdy nie dorosne do angela, wolę być mało charakterna i zostać przy swoich świeżuchach, wtedy czuję się sobą

[szugarbejb]

Black Cashmere - uwaga uwaga - jeśli któraś z Wrocławianek jeszcze nie testowała to w Dominikańskiej w Douglasie jest tester EDP.

A zapach - no cóż - ode mnie jedno słowo - ŁOMATKO !!!

[joasiak1]

Napisane przez szugarbejb

Black Cashmere - uwaga uwaga - jeśli któraś z Wrocławianek jeszcze nie testowała to w Dominikańskiej w Douglasie jest tester EDP.

A zapach - no cóż - ode mnie jedno słowo - ŁOMATKO !!!

Łomatko tak!, czy Łomatko nie! ?

[ROZ-ter-KA]

ja mam nadzieje ,że to jest ŁOMATKO nie i że wreszcie na kimś to smierdzi tak jak na mnie.

[szugarbejb]

Napisane przez ROZ-ter-KA

ja mam nadzieje ,że to jest ŁOMATKO nie i że wreszcie na kimś to smierdzi tak jak na mnie.

ŁOMATKO NIE !!! NIGDY W ŻYCIU !!! NIKT NIGDY JESZCZE NIE WIDZIAŁ W GD OSOBY TAK SZYBKO ZBIEGAJĄCEJ Z PIĘTRA (douglas) NA PARTER DO TOALETY I TRĄCEJ NADGARSTEK WODĄ I MYDŁEM ...

Black Coshmar ... Zapach kadzidlanych fekaliów ...

Bosz, nie przypominajcie mi

[ROZ-ter-KA]

Uraczyłam się własnie z próbeczki Hypnose i ono na mnie jest ładne To co ,że banalne i ulepkowate

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez ROZ-ter-KA

ja mam nadzieje ,że to jest ŁOMATKO nie i że wreszcie na kimś to smierdzi tak jak na mnie.

Napisane przez szugarbejb

ŁOMATKO NIE !!! NIGDY W ŻYCIU !!! NIKT NIGDY JESZCZE NIE WIDZIAŁ W GD OSOBY TAK SZYBKO ZBIEGAJĄCEJ Z PIĘTRA (douglas) NA PARTER DO TOALETY I TRĄCEJ NADGARSTEK WODĄ I MYDŁEM ...

Black Coshmar ... Zapach kadzidlanych fekaliów ...

Bosz, nie przypominajcie mi

Szugarbejb, Rozterko, wiem, co znaczy bliskie spotkanie z Black Cashmere .
Podzielam Waszą opinie o tych „perfumach”
Wiele lat temu testowałam ten zapach w perfumerii, na szczęście pani psiknęła nim tylko na bloterek ( tak to się chyba nazywa). Stwierdziłam,że jest…….. daruję sobie, jest na wizażu wiele wielbicielek BC
Potem testowałam jeszcze inne na nadgarstkach, a ten nieszczęsny bloterek odruchowo schowałam do kieszeni kurtki. Kiedy chodziłam po uliczkach Torunia, zewsząd dopadał mnie „aromat” , który wprowadzał mnie w stany lękowe. Zastanawiałam się, co to jest, a to był ten zapomniany przeze mnie bloterek z BC. Nigdy więcej .

[lalesia]

Ja rowniez przylaczam sie do "zachwytow" na Black Cashmere fart, ze zapobiegawczo nie napsikalam na nadgarstek, tylko na blotter, bo byloby ze mna kiepsko

[agaa13]

Napisane przez lalesia

Ja rowniez przylaczam sie do "zachwytow" na Black Cashmere fart, ze zapobiegawczo nie napsikalam na nadgarstek, tylko na blotter, bo byloby ze mna kiepsko

ja także zaliczam się do tych wizażanek, które"zachwycają" się BC .dostałam próbkę od jednej z Wizażanek i bardzo szybko poszła dalej .

[Eenax]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;3751042]... Zastanawiałam się, co to jest, a to był ten zapomniany przeze mnie bloterek z BC. Nigdy więcej ... [/quote]

Uff! Poczułam sie lepiej. Bo wczoraj sobie w brode plowałam ze zapomniałam dołaczyć niespodzianki (a własnie miał to byc balsamik BC).

A w temacie.
Ostatnio wszystko mi jakoś tak dziwnie pachnie i cos mi sie nie podoaba we wszystkim.
Wczoraj testy Premier Jour. Brrr. Tuz po nałozeniu sobie na łapke miałam ochotę od razu pobiec i to zszorowac udezyło mnie po nosie glono-metalicznie. No ale zapachu nie ocenia sie zaraz po psiknieciu. Poczekałam przeczekałam zapach złagodniał metalicznosc znikneła i zgłuchły ciut glony, ale za to jakos tak za kwaiatkowo mi sie zrobiło. Do konca juz czułam tylko kwiatki ale zdecydowanie nie w moim stylu.
Drugie testy to DKNY Woman (rechelciu ), a raczej przypomnienie i tu byłam bardzo mile zaskoczona. Wczesniej uzywałam tego zapchu w lecie i podobał mi sie ale tylko podobał nie byłam zachwycona za to lubi go moj TŻ. Ale po weekendowych aplikacjach dosłownie wpadłam. Nawet nie wiem jak to opisac poprostu mnie zauroczył.
Poszłam sobie z TZ na spacerek i tuz przed wyjsciem sie popsikałam. Na poczatku owszem cytruski ale poźniej hmmm....
Na spacerku zapomniałam ze sie popsikałam i nagle jak zawiał tak "trąbiascie" wiaterek to zakreciło mi przed nosem i trzask mnie w nos. Olsnienie: o matko ale coś ładnie pachnie.
Rozgladam sie wokoło od kogo to w parku mogło tak zapachniec ale w poblizu nie bylo nikogo od kogo by to mogło byc.
Mysle myśle i w koncu poprosiłam TZ by "obwachał" powietrze i powiedział czy czuje tez ten ładny swieżytki zapach i skad on do Nas dolatuje.
Zrobił całkiem zdebiała minę ipoatrzyła na mnie jak bym była conajmniej 3 głowa smoczycą, po czym sie spytał czy ja tak serio czy sie z niego nabijam. Teraz to i ja zgłupiałam. TŻ zobaczywszy ze rzeczywiście nie wiem co sie dzieje stwierdził calkiem spokojnie no przeciez to TY.
O kurka ale mnie wtedy wmurowało.
Do sedna sprawy. Zapach mi sie jednoznacznie skojarzyła z czystością. Stwierdziłam ze to zapach czysciutkiej kobiety taka zadbanej, wypielegnowanej swieżo po kapieli. Ta czystośc tez taka troszkę przsadna bo i tez moralna a przy czym ta kobieta przechadza sie po trawie w ogrodzie boso odziana jedynie w cienki jak mgiełaka połprzezroczysty peniuar.A z krzaków podglada ja pomocnik koscielnego. Pomocnik koscielnego spocony z przestrachu ze zostanie złapany zapaz przez proboszcza.
- PUK PUK. Pobódka to chyba nie ten serial, zagalopowała sie wacpanna.
- O Przepraszam!!! Wiecej juz nie bede.
- Zeby mi to było Przedostatni raz.

[nebraska]

Napisane przez agaa13

ja także zaliczam się do tych wizażanek, które"zachwycają" się BC .dostałam próbkę od jednej z Wizażanek i bardzo szybko poszła dalej .

I przyszła do mnie A na mnie to takie nieśmiałe, przygaszone kadzidełko, nic specjalnego, nie mój zapach zresztą. Może nie uciekam w popłochu, ale w zachwytach też nie tonę. Kojarzy mi się ze starym samotnym księdzem, który spędza dużo czasu w zakrystii, nad jakimiś księgami...

[psycha]

Napisane przez szugarbejb

Black Coshmar ... Zapach kadzidlanych fekaliów ...

Bosz, nie przypominajcie mi

Ja tam uwielbiam BC... szczególnie na romantycze wieczory we dwoje

[Dorota-Coco]

" Ta czystośc tez taka troszkę przsadna bo i tez moralna a przy czym ta kobieta przechadza sie po trawie w ogrodzie boso odziana jedynie w cienki jak mgiełaka połprzezroczysty peniuar.A z krzaków podglada ja pomocnik koscielnego. Pomocnik koscielnego spocony z przestrachu ze zostanie złapany zapaz przez proboszcza. "

hehehe

[asia_102]

dziewczyny, czy istnieje jeszcze miejsce gdzie można niuchnąć Eau Torride? wąchałam tylko raz na imprezie u koleżanki i wtedy bardzo mi się podobał, ale nie wiem czy aż tak bardzo, żeby go kupić zanim całkiem zniknie
a DKNY używałam kiedyś podczas ferii zimowych (nie wiem dlaczego właśnie ten zapach) i teraz za każdym razem jak go czuję to zamykam oczy i widzę ośnieżone stoki...

[agnyska81]

Wczorajszy wieczór, z racji tej że spędzany samotnie, wykorzystałam na test jednego z nowych nabytków. Na oślep padło na Sensi. Początek bardzo mi sie podobał, był taki ciepły i słodki (wanilią, mlekiem i kremowymi owocami), ale wyważony. Potem niestety zrobiło się duszno. I nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że skądś to znam... Myślałam długo, ale wymyśliłam: to Trouble, tylko jeszcze bardziej duszne
Może po prostu było za ciepło, że mnie tak to Sensi dusiło? Próbka Trouble stoi dawno nieruszana na półeczce, ale zimną zimą miała wzięcie. Może wtedy i Sensi byłby jak znalazł?

[Kasiulka22]

Eenax fantastyczny opis DKNY, ja również je uwielbiam, miałam 50 ml EDP i została mi jeszcze ok 1/3 dezodorantu w spray'u i koniecznie muszę powrócić do EDP, ale pewnie bliżej wiosny.

[Eenax]

Tubereuse Criminnelle SL. (kijanko )
Jedyne co mogę powiedziec to wiem dlaczeo Criminelle. Obezwładnia od pierwszych sekund. Criminelle bo dosłownie to mega killer.
Nie powiem zapach jest bardzo bardzo typowy dla tuberozy. Mocny, cieżki dusznawy, z gumowymi nutami a zarazem i elegancki.
Podsumowujac:
Czuje sie z tym zapachem na sobie jak strażniczka w wieziueniu dla kobiet, w sztywnym ale i eleganckim mundurze. Całosc wizerunku dopełnia moje obuwie do tego munduru. Zamiast czułenek mam wysokie czarno-szare gumowfolce rozmiar 42.

[MoniaK]

Testuję EC - słodziak z gatunku tych które bardzo lubię, ciepły słodki, śliwkowy z nutką cynamonu Na początku owocowy, poźniej przypomina mi Amariage Mariage.
Mimo to ze względu na cenę i niedostępność wolę sobie wmawiać, że jednak tak bardzo mi się nie podoba

[Asienka83]

A ja przetestowałam dzisiaj Envy Me Bardzo ładny, kwiatowy zapach, przypadł mi do gusty i na liście mej się znalazł
Pure Poison to słodsza wersja Poison, ale równie piękna, aż do teraz ślinie się na samo niuchnięcie nadgarstka Również dopisuje do listy, a ta robi się coraz dłuższa

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez Eenax

Uff! Poczułam sie lepiej. Bo wczoraj sobie w brode plowałam ze zapomniałam dołaczyć niespodzianki (a własnie miał to byc balsamik BC).

.

Jeśli ktoś wyśle do mnie próbkę z BC uznam to za zamach na moje życie, no chyba, że podeśle mi również zestaw reanimacyjny. Wtedy pomyślę, że to było tylko pierwsze ostrzeżenie.

Napisane przez Eenax

Tubereuse Criminnelle SL. (kijanko )
Jedyne co mogę powiedziec to wiem dlaczeo Criminelle. Obezwładnia od pierwszych sekund. Criminelle bo dosłownie to mega killer.
Nie powiem zapach jest bardzo bardzo typowy dla tuberozy. Mocny, cieżki dusznawy, z gumowymi nutami a zarazem i elegancki.
Podsumowujac:
Czuje sie z tym zapachem na sobie jak strażniczka w wieziueniu dla kobiet, w sztywnym ale i eleganckim mundurze. Całosc wizerunku dopełnia moje obuwie do tego munduru. Zamiast czułenek mam wysokie czarno-szare gumowfolce rozmiar 42.

To prawda T.C ma dużą siłę rażenia

[maja79]

Napisane przez rachela

Shalimar EdP...

Różni się od EdT, oj różni... Przede wszystkim mocą, ale skład też wydaje się inny.
W EdT bardziej czuć cytrusy; nawet po dłuższym czasie przed gęstą wanilię i cudowną pudrową mgiełkę wyraźnie przebija limonka.
Natomiast EdP... Magia. Kremowy, na pierwszym planie bergamotka i budyniowa wręcz wanilia, w tle kadzidło (jakie subtelne! piękne, niesamowicie kwitnie na rozgrzanej skórze), irys i drewno... cedrowe? Nie jestem pewna, a opisom nut trudno czasem ufać.
Shalimar zniewala i barrrdzo rozleniwia. W obłoku tych perfum można tylko marzyć; co innego pozostaje, kiedy myśli same odpływają gdzieś daleko od codziennych, przyziemnych spraw i nic nie wydaje się istotne poza tymi perfumami.

Chyba wpadłam na amen

Napisane przez szugarbejb

EDP jest magiczne, ale EDT lepiej sprawdza sie na ubraniach niż na skórze w moim przypadku - pięknie rozwija się w kwiaty po kilku dniach, podczas gdy na skórze czuję tylko wanilię i cytrynowo - pudrową nutę , no i trwałość ma tragiczną

Rachelo, Szugarbejb - podpisuje sie obiema lapkami .

Rachelo, wlasnie kolejny raz zalozylam Shalimar EDP od Ciebie Ogromny buziak dla Ciebie, ze dalas mi mozliwosc poznac to cudenko.

EDT ma sie nijak do EDP.
Wczesniej mialam EDT. Szczerze mowiac bylam rozczarowana, ze koncowa skorzana nuta na blotterku, ktora tak mnie zaaferowala jakis czas temu, kompletnie nie uwidacznia sie na skorze. EDT na skorze jest chyba najbardziej plaska ze wszystkich wersji Shalimara. Ciepla, piekna, waniliowo-cytrusowa, ale plaska . I rzeczywiscie tragicznie nietrwala - znikala mi ze skory juz po 2-3 godzinach
Ale EDP ... . Tu jest ta moja magiczna skorzana seksowna nuta...

Juz wiem, ze jesli Shalimar to na pewno nie EDT - nie dla mnie.

Dla mnie jest bogactwo EDP i ... cudowna, rzeska, zwiewna Light, o ktorej pisalam kilka postow wstecz . Oba cudenka kiedys sobie sprawie

[mariolasl]

Napisane przez maja79

Wczesniej mialam EDT. Szczerze mowiac bylam rozczarowana, ze koncowa skorzana nuta na blotterku, ktora tak mnie zaaferowala jakis czas temu, kompletnie nie uwidacznia sie na skorze. EDT na skorze jest chyba najbardziej plaska ze wszystkich wersji Shalimara. Ciepla, piekna, waniliowo-cytrusowa, ale plaska . I rzeczywiscie tragicznie nietrwala - znikala mi ze skory juz po 2-3 godzinach

Po tescie Shalimar EDT bardzo zniechecilam sie do tego zapachu, nie odpowiadal mi bardzo i w pelni moge sie podpisac pod tym, co powiedzialas. Z tego powodu nawet nie podchodzilam juz do EDP. A teraz... Musze koniecznie powachac!!!

[mariolasl]

Dzis testowalam Eau De Cartier Limited Edition. Zapach typu unisex, rok wprowadzenia 2006. Skład: Yuzu, bergamot, fiołek, lawenda, drzewo cedrowe, paczula, ambra.
Pierwsze nuty cytrusowo-drzewne, na koncu staje sie nieco slodszy, delikatnie przebija paczula i ambra. Zapach bardzo mily,lekki, swiezy, dobrze bedzie nosic sie latem. Myslalam o tym zapachu ewentualnie dla mnie, na lato wlasnie, ale chyba bardziej bedzie pasowal do mojego brata.

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Dziś testuję Premier Figuier L’Artisan( Eenax)
Piękny, zielony, a jednocześnie miękki zapach. Na wstępie wyczuwam w nim głównie świeże, soczyste liście figowe, a właściwie sok wyciśnięty z tych liści. Potem do głosu dochodzą słodkawe nutki kokosowo-migdałowe, które ocieplają i zmiękczają całą kompozycję, przy okazji czyniąc ją bardziej kobiecą. Perfumy idealne na cieplejsze dni, niezwykle relaksujące, a przy tym niebanalne. To nie jest zwykły zielony” świeżuch”, ale piękna, oryginalna i przemyślana mikstura. To są pierwsze perfumy marki L’Artisan , które poznałam i musze powiedzieć, że jestem zachwycona i bardzo ciekawa pozostałych.

P.S. A flakonik ( ten zielony)prześliczny

[Kota]

Dziś brnąc przez zaspy, nie poddając się smagającej po twarzy zadymce, okutana, slizgająca się po chodnikach dotarłam do trzech perfumerii.
Chciałam odnowić znajomość z Shalimarem- tyle o nim ostatnio w wątku "czym dziś pachniesz".
Mieli tylko testery EDT.
Doceniam Shalimara bardzo, klasyk klasyków itd. Ale nie na mnie...
Testowałam też First Van Cleef & Arpels. Słodki, ale cóś w sobie ma. Ma jednak niestety też i aldehydy... Wzbudza we mnie ambiwalentne uczucia. Chyba jednak na nie..
Zmierzyłam się tez ponownie z Eau De Merveilles, przymierzałam się kiedyś do ich kupna, ale na mnie jednak sa dziwnie sztuczne. Doceniam je same w sobie. Na mnie jednak mają dużo podobieństwa do kostki toaletowej, myślalam że po jakimś czasie zmieni mi się ich odbiór, ale nie. Dodatkowo wprawiają mnie w jakiś dziwnie smutny nastrój...
Natomiast Jaipur Saphir- jaki piękny! Szczytowo elegancki, lekko ziołowy- ziółka są zupełnie nieapteczne, taki elegancki namiarę Eau de Soir- ten styl.

[asia_102]

Napisane przez Asienka83

Pure Poison to słodsza wersja Poison, ale równie piękna, aż do teraz ślinie się na samo niuchnięcie nadgarstka Również dopisuje do listy, a ta robi się coraz dłuższa

Asienka, zainspirowałaś mnie kiedyś raz podchodziłam do Pure Poison, ale mnie odrzucało... a dziś pomaszerowałam odważnie i spsikałam łapę. Efekt? muszę je mieć... tylko JAK ??? skąd tu kasiore wytrzasnąć??