Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV - Strona 27 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2007-09-18, 11:54   #781
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;5308633]Trudno mi powiedzieć, czy w ten rodzaj ekstazy , w którą wprowadza Dziki Frycek byłby w stanie wywołać dżentelmen. Śmiem wątpić [/quote]
Ujelas mysle sedno sprawy
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 12:07   #782
Fenris
Czekam na Ragnarok
 
Avatar Fenris
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 23 241
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Przetestowałam znowu MAC MV2 i dzisiaj jest to wciąż skondensowane mleczko, ale z karmelem; cukierek toffee ze śmietanką... Mniam Cudo.

A Wilk (Merchant Loup) nie jest taki zły. Żadna woda kolońska, ale nie określę jak pachnie. Może drzewno-ziołowy? Mój nos średnio to rozróżnia teraz. Coś mocnego jak dla kobiety, a lekkiego jak dla mężczyzny.

Ledwo utrzymuję się na nogach, od kaszlania wszystko mnie boli, jest mi słabo. Niedługo do pracy - szkoda, że nie pracuję w sklepie z meblami to bym się zdrzemnęła na jakiejś kanapie. Spałam do 11:00, ale i tak padam z nóg.

Chciałabym pachnieć dzisiaj MAC MV2, ale mam tylko próbkę i jest tak piękny, że szkoda mi używać Może wybiorę kokosowo-waniliowego Browna? Mam jeszcze godzinę do namysłu.

Angel - współczuję, ale przeczytaj dokładnie to co napisała Sabbath. Moja mama też bardzo często źle się czuje, ja to olewam i myślę o sobie, a jak w końcu coś mnie tknie to jestem zbyt dumna, żeby podejść i jej coś miłego powiedzieć. A myślami nic nie zdziałam. Tak samo się wkurzam jak mnie olewa kiedy coś mi jest, ale wiem, że ona ma gorzej ze zdrowiem.
A to co powiedziała to zapewne, żebyś zwróciła na nią uwagę - ja też niestety wolę coś niemiłego powiedzieć (nieprawdziwego), żeby tylko ktoś wziął to do siebie i coś do mnie odpowiedział, a nie olewał.
Fenris jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 12:31   #783
Eenax
Zakorzenienie
 
Avatar Eenax
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pętla Wron
Wiadomości: 7 141
GG do Eenax
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez rachela Pokaż wiadomość
Moja paszcza pozostawia wiele do życzenia, ale ostatnio nauczyłam się podchodzić do tego na większym luzie.
Moja też. Ostatnio hmmm delikatnie mówiąc "zakwitła". A Mniej delikatnie powiedziałabym ze mam na buzi pizzę.
Zadne Cliniki, Estelaudery, Szanele i Lankomy nie działają. Laroszposseje i Dermediki oraz Aveny tez nie chcą.
Ale włosy i paznokcie mam za to piękne.

Cytat:
Napisane przez your Angel Pokaż wiadomość
Wspaniała wypowiedź mojej matki z samego dnia wprawiła mnie w megaoptymistyczny nastrój Stwierdziła, że "nie wie po co mi parę dni temu kupiła taki drogi krem Nuxe, skoro i tak mam taką paskudną twarz "

Moja mamuśka tez miała czasem takie haselka z tym ze ja jetem w 100% pewna ze ona sobie żartowała.
Jaj ulubione jak sie długo guzdrałam przed lustrem to:
"Koncz to i tak będziesz najpiękniejsza z całej wsi"
po czym odwracała sie wychodziła i mruczała pod nosem "jak wszyscy z wsi wyjadą".
Albo:
"No dobra koniec pacykowania i tak Tobie to już nie pomoże"
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy
Wpełza do jamy,
A w dżunglach wilgoć mszy grobowej,
Dym kadzidlany. ...



czarne kredki
Eenax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 12:47   #784
Fenris
Czekam na Ragnarok
 
Avatar Fenris
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 23 241
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Eenax - zazdroszczę paznokci Ja akurat z cerą nie mam i nigdy nie miałam problemów (oprócz przesuszania się), ale z paznokciami straszne. Łamią się, nie da się zapuścić.
I włosy, wypadają garściami.

Nadgarstkowo Brown i dalej myślę co by tutaj...
Fenris jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 13:05   #785
Nevada87
Wtajemniczenie
 
Avatar Nevada87
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 081
GG do Nevada87
Smile Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cześć dziewczyny dawno mnie tu nie było, mam kłopoty z ojcem ,ale na to chyba nie ma rady jeżeli zniknę na zawsze to będzie oznaczać ,że albo mnie zabił, albo mnie gdzieś wsadzą ehh
Pachnę Pink Sugar ,a na nadgarstku testuję Douce Amere.

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Aniołku, wiesz, że bardzo Cię lubię. Wiesz, że za nic nie chcę Cię urazić, ale... wybacz proszę, pytanie wprost: a czy Ciebie obchodzi, jak ona się czuje?

Dlaczego Twoje złe samopoczucie miałoby być ważniejsze, niż jej? Przecież Ty także (chyba - w każdym razie tak wynika z Twojego posta) nie zrobiłaś nic, by jej samopoczucie poprawić.

Matki to nie są wieloczynnościowe, pozbawione osobowości, humorów, wad (i zalet) maszyny do obsługiwania dzieci.
Kupiła Ci drogi krem. Hmmm... Tak to jest z rodzicami, że większą wagę przywiązują do pieniędzy, bo muszą, po prostu muszą opłacić rachunki i nikt tego za nich nie zrobi. Kasę postrzegają jako coś, co przede wszystkim zapewnia im (i Tobie) byt. Wydała pieniądze na drogi krem dla Ciebie, zamiast przepuścić tę luźną kasę na siebie. Chciałaby, żebyś to doceniła. Chyba.

Fakt, że rozładowuje napięcie w taki a nie inny sposób wynika pewnie z kilku przyczyn. Po pierwsze - może. Rodzice mogą sobie pod tym względem pozwolić na więcej, niż dzieci. Nie twierdzę, że to dobrze, po prostu tak już jest.
Ale robi to też z innych, głębszych przyczyn. Może chciałaby, żeby ktoś i jej czasem pożałował? Wsparł? Zaopiekował się?
Może nie chce być tylko matką, żoną, gospodynią i dostarczycielem dóbr materialnych?

To taka sama kobieta, jak wiele z nas tu na forum. Przecież my też jesteśmy matkami, a jednak mamy fatalne dni, bywa, że źle się czujemy, mamy doły, kłopoty... Co więcej, mamy marzenia, nierozsądne pragnienia i... sama wiesz.

Spróbuj spojrzeć na swoją mamę, jak na człowieka, nie jak na matkę. Powinno to pomóc Ci ją zrozumieć.

Życzę dobrego dnia Wam obu.

edit:
Nie bronię jej, choć tak to trochę wygląda. tekst o gębie w formie, w jakiej go zacytowałaś jest bardzo niemiły, ale... Tak to już jest, że czasem mówimy okropne rzeczy, nawet kiedy nie myslimy w ten sposób.



Nie. Usiłuję pracować, a pracuję najowocniej przy Bachu. Czasem przy Dead can Dance...
Zgadzam się z Sabbath moja mama też potrafi mnie niejednokrotnie źle potraktować, ale dojrzałam do tego ,że ona po prostu sama ma swoje kłopoty, w dodatku od pewnego czasu wychodzi z domu przed 5 rano do pracy ,a przychodzi o 17 także najlepiej jej wtedy nie przeszkadzać, a wręcz przeciwnie pomóc w domu.
Nigdy jednak nie miałam z nią świetnej relacji, ale nie mam do niej żalu, wiem ,że sama nie może sobie poradzić z ogarnięciem całej tej sytuacji jaka dzieje się od lat w naszym domu (w dodatku swój cały wolny czas poświęca domowi, nie pozwala sobie na jakiekolwiek wyjścia), podziwiam ją za spokój i niejednokrotnie za optymizm i nieustanną chęć unormowania stosunków z ojcem. Gdy straciła pracę nie obijała się, nie nudziła ,a codziennie od rana szukała pracy, jestem pełna podziwu ,że miała siłę, ale jak widać cel uświęca środki i znalazła pracę...
Mam jedynie do siebie żal ,że nie potrafię jej w większy sposób pomóc, ona jest skryta i nie lubi okazywać ,że mamy problem... chciałabym iść do pracy i wesprzeć ją finansowo,ale nie mogę czuję się w tej kwestii beznadziejnie i to jest moja największa porażka, czuje się bezsilna ,a życie przelatuje mi w mgnieniu oka, codzienna egzystencja w tym stanie jest koszmarem, a jak widzę ojca to mnie trzęsie i rozstrajam się psychicznie

Pomimo ,że nie słyszę od mamy słów miłości, nie przytula mnie za często czuję w niej oparcie, moja matka to najlepsza ,,rzecz'' jaka przydarzyła się w moim życiu, gdybym ją straciła to moje życie zmieniłoby się bezpowrotnie - tego najbardziej się boję

Troszkę się zapędziłam ,ale mówiąc o mojej mamie pozytywnie się wzruszam i nastrajam aby coś w końcu zmienić w swoim życiu
__________________
Nevada87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 13:11   #786
2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
Ujelas mysle sedno sprawy

Mariolu, intuicyjnie wyczuwam,że wiesz, co poeta miał na myśli

A co do zachowań matek wyżej opisanych przez dziewczyny( your Angel i Eenax), to doprawdy trudno mi pojąć, jak rodzicielka może mówić do swojego dziecka w taki sposób, nawet w żartach. Nigdy nie usłyszałam podobnych słów pod moim adresem ze strony mojej mamy, zawsze starała się podtrzymać mnie na duchu, poprawić humor, gdy czułam się lub wyglądałam niezbyt dobrze. Chyba należałoby uświadomić niektórym kobietom, co robią z psychika swoich dzieci wypowiadając takie słowa.

Nevado, jak testy Douce Amere?


2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 13:15   #787
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez Nevada87 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny dawno mnie tu nie było, mam kłopoty z ojcem ,ale na to chyba nie ma rady jeżeli zniknę na zawsze to będzie oznaczać ,że albo mnie zabił, albo mnie gdzieś wsadzą ehh
Pachnę Pink Sugar ,a na nadgarstku testuję Douce Amere.



Zgadzam się z Sabbath moja mama też potrafi mnie niejednokrotnie źle potraktować, ale dojrzałam do tego ,że ona po prostu sama ma swoje kłopoty, w dodatku od pewnego czasu wychodzi z domu przed 5 rano do pracy ,a przychodzi o 17 także najlepiej jej wtedy nie przeszkadzać, a wręcz przeciwnie pomóc w domu.
Nigdy jednak nie miałam z nią świetnej relacji, ale nie mam do niej żalu, wiem ,że sama nie może sobie poradzić z ogarnięciem całej tej sytuacji jaka dzieje się od lat w naszym domu (w dodatku swój cały wolny czas poświęca domowi, nie pozwala sobie na jakiekolwiek wyjścia), podziwiam ją za spokój i niejednokrotnie za optymizm i nieustanną chęć unormowania stosunków z ojcem. Gdy straciła pracę nie obijała się, nie nudziła ,a codziennie od rana szukała pracy, jestem pełna podziwu ,że miała siłę, ale jak widać cel uświęca środki i znalazła pracę...
Mam jedynie do siebie żal ,że nie potrafię jej w większy sposób pomóc, ona jest skryta i nie lubi okazywać ,że mamy problem... chciałabym iść do pracy i wesprzeć ją finansowo,ale nie mogę czuję się w tej kwestii beznadziejnie i to jest moja największa porażka, czuje się bezsilna ,a życie przelatuje mi w mgnieniu oka, codzienna egzystencja w tym stanie jest koszmarem, a jak widzę ojca to mnie trzęsie i rozstrajam się psychicznie

Pomimo ,że nie słyszę od mamy słów miłości, nie przytula mnie za często czuję w niej oparcie, moja matka to najlepsza ,,rzecz'' jaka przydarzyła się w moim życiu, gdybym ją straciła to moje życie zmieniłoby się bezpowrotnie - tego najbardziej się boję

Troszkę się zapędziłam ,ale mówiąc o mojej mamie pozytywnie się wzruszam i nastrajam aby coś w końcu zmienić w swoim życiu
Nevado, może zacznij od tego, że Jej to powiesz...

Też się wzruszyłam tym, co napisałaś.


Cytat:
Napisane przez kijanka
A co do zachowań matek wyżej opisanych przez dziewczyny( your Angel i Eenax), to doprawdy trudno mi pojąć, jak rodzicielka może mówić do swojego dziecka w taki sposób, nawet w żartach. Nigdy nie usłyszałam podobnych słów pod moim adresem ze strony mojej mamy, zawsze starała się podtrzymać mnie na duchu, poprawić humor, gdy czułam się lub wyglądałam niezbyt dobrze. Chyba należałoby uświadomić niektórym kobietom, co robią z psychika swoich dzieci wypowiadając takie słowa.
Owszem.
Należałoby także uświadomić niektórym dzieciom, że ich matki nie są ich własnością, tylko po prostu ludźmi.
Wówczas obu stronom żyłoby się łatwiej.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-09-18, 13:30   #788
Eenax
Zakorzenienie
 
Avatar Eenax
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Pętla Wron
Wiadomości: 7 141
GG do Eenax
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Eenax - zazdroszczę paznokci Ja akurat z cerą nie mam i nigdy nie miałam problemów (oprócz przesuszania się), ale z paznokciami straszne. Łamią się, nie da się zapuścić.

Normalnie to ja mam słabiutkie i kruchutkie paznokcie. Teraz tylko mam bardzo mocne i elastyczne.

Szkoda ze nie zrobiłam zdjęcia w sobotę jakie wyhodowałam.

Ale zamieszczę zdjęcie 1 palucha jakiej miałam długosci french rózowy.
Te drugie (cała łapka) mam obecnie.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg konad.jpg (58,4 KB, 59 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg rózowy.jpg (91,3 KB, 55 załadowań)
__________________
... I chłodną żmiją świt dżunglowy
Wpełza do jamy,
A w dżunglach wilgoć mszy grobowej,
Dym kadzidlany. ...



czarne kredki
Eenax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 13:44   #789
Zuziunia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez Eenax Pokaż wiadomość
Eenax - zazdroszczę paznokci Ja akurat z cerą nie mam i nigdy nie miałam problemów (oprócz przesuszania się), ale z paznokciami straszne. Łamią się, nie da się zapuścić.

Normalnie to ja mam słabiutkie i kruchutkie paznokcie. Teraz tylko mam bardzo mocne i elastyczne.

Szkoda ze nie zrobiłam zdjęcia w sobotę jakie wyhodowałam.

Ale zamieszczę zdjęcie 1 palucha jakiej miałam długosci french rózowy.
Te drugie (cała łapka) mam obecnie.
Ja mam zamiar isc na kurs przedluzania paznokci i to juz nie dlugo
strasznie podobaja mi sie paznokcie z cyrkoniami i brokatem, razace lakiery takze, taka dyskoteka na paznokciach, tylko nie za długich. Sama nosze sredniej dlugosci ale naturalne.
Zuziunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 13:51   #790
Nevada87
Wtajemniczenie
 
Avatar Nevada87
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 081
GG do Nevada87
Smile Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Nevado, może zacznij od tego, że Jej to powiesz...

Też się wzruszyłam tym, co napisałaś.




Owszem.
Należałoby także uświadomić niektórym dzieciom, że ich matki nie są ich własnością, tylko po prostu ludźmi.
Wówczas obu stronom żyłoby się łatwiej.
Sabbath powiedziałam nie jeden raz, moja mama tylko poklepała mnie i powiedziała ,że będzie dobrze a zaraz wszystko zamieniła w żart, w takiej sytuacji czuje się niezręcznie, ale wiem ,że w głębi serca rozumie to i przyjmuje do siebie ,że we mnie też ma przyjaciela
Gnębi mnie tylko to ,że jej nie zależy na życiu, ciągle pali i mówi ,że ona już swoje przeżyła i może odejść... mówi żebym opiekowała się bratem ,bo tak naprawdę ja tutaj jestem najsilniejsza - podobno już babki w przedszkolu i w podstawówce mówiły ,że Agata to sobie zawsze poradzi,ale od kilku lat jestem załamana, stałam się zalękniona i nie jest tą samą osoba co kiedyś, powiem szczerze ,że spokorniałam (uspokoiłam się, być może wydoroślałam) i chyba za poważnie wzięłam do siebie ,,rady'' innych osób, bardzo rygorystycznie oceniłam samą siebie , teraz trudno mi cokolwiek zrobić, boję się ,że s.. sprawę ojciec mi zawsze mówił ,że jestem beznadziejna i jak się za coś wezmę to na pewno ,to zepsuję ehh na początku jeszcze miałam wiarę w siebie, ale jak życie zaczęło mi uciekać z rąk to zaczęłam się bać ,że rzeczywiście nie dam sobie rady i tak było, jakimś cudem wszystko za co sie brałam kończyło się szybko śmiercią naturalną ,a ja byłam co raz bardziej zrezygnowana ,a teraz siedzę jak ta ... a na pytania ludzi jak w pracy albo co robisz? nie bardzo mam co powiedzieć po prostu jest mi wstyd i mam dość tego stanu ,a z drugiej strony nie mam takiej mocy żeby się za coś zabrać jedyną nadzieją jest obecność mojej mamy, to dzięki niej podejmuję w ogóle jakieś próby normalnego życia

Ponad to ojciec straszy nas ,że przyjdzie i pozabija, mama nas broni i mówi ,że może mścić się na niej ,a żeby dzieci zostawił w spokoju... wiem ,że kiedyś dojdzie do jakiejś tragedii ,ale nie mam pojęcia jak jej zapobiec, jestem nieszczęśliwa
__________________
Nevada87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 14:06   #791
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez Nevada87 Pokaż wiadomość
Sabbath powiedziałam nie jeden raz, moja mama tylko poklepała mnie i powiedziała ,że będzie dobrze a zaraz wszystko zamieniła w żart, w takiej sytuacji czuje się niezręcznie, ale wiem ,że w głębi serca rozumie to i przyjmuje do siebie ,że we mnie też ma przyjaciela
Gnębi mnie tylko to ,że jej nie zależy na życiu, ciągle pali i mówi ,że ona już swoje przeżyła i może odejść... mówi żebym opiekowała się bratem ,bo tak naprawdę ja tutaj jestem najsilniejsza - podobno już babki w przedszkolu i w podstawówce mówiły ,że Agata to sobie zawsze poradzi,ale od kilku lat jestem załamana, stałam się zalękniona i nie jest tą samą osoba co kiedyś, powiem szczerze ,że spokorniałam (uspokoiłam się, być może wydoroślałam) i chyba za poważnie wzięłam do siebie ,,rady'' innych osób, bardzo rygorystycznie oceniłam samą siebie , teraz trudno mi cokolwiek zrobić, boję się ,że s.. sprawę ojciec mi zawsze mówił ,że jestem beznadziejna i jak się za coś wezmę to na pewno ,to zepsuję ehh na początku jeszcze miałam wiarę w siebie, ale jak życie zaczęło mi uciekać z rąk to zaczęłam się bać ,że rzeczywiście nie dam sobie rady i tak było, jakimś cudem wszystko za co sie brałam kończyło się szybko śmiercią naturalną ,a ja byłam co raz bardziej zrezygnowana ,a teraz siedzę jak ta ... a na pytania ludzi jak w pracy albo co robisz? nie bardzo mam co powiedzieć po prostu jest mi wstyd i mam dość tego stanu ,a z drugiej strony nie mam takiej mocy żeby się za coś zabrać jedyną nadzieją jest obecność mojej mamy, to dzięki niej podejmuję w ogóle jakieś próby normalnego życia

Ponad to ojciec straszy nas ,że przyjdzie i pozabija, mama nas broni i mówi ,że może mścić się na niej ,a żeby dzieci zostawił w spokoju... wiem ,że kiedyś dojdzie do jakiejś tragedii ,ale nie mam pojęcia jak jej zapobiec, jestem nieszczęśliwa

Nevado, to przerażające, co piszesz.
Twoja Mama ma depresję. Ciężką. Ty zaś najnormalniejszy syndrom dziecka z toksycznej rodziny.
Wszelkie rady na odległość, po tak pobieżnym poznaniu sprawy będą pewnie psinco warte. Wam (Tobie, Twojej biednej Mamie i Twojemu bratu, ale także i ojcu) potrzebna jest pomoc psychologa. Poradnia rodzinna po prostu.
To, co radziłabym z głębi serca - to przekonanie mamy, że bez ojca da się żyć. Że kiedy wykopiecie zgagę z domu - będzie Wam wszystkim lepiej; nie tylko Jej, ale i dzieciom, które ten człowiek dzień po dniu niszczy. Powiedzenie Jej jasno i wprost, że taki dom nie jest niczym dobrym, że trwając w tym chorym, destrukcyjnym układzie nie robi Wam przysługi. Że nie robi tego w ogóle dla Waszego dobra, tylko z własnego strachu przed zmianą. I jeszcze: że kiedy zostaniecie sami, będzie miała w Was oparcie.

Tyle mogę. Czyli nic właściwie.
Tylko radzić i błagać: uciekajcie.
Im dłużej to trwa, tym bardziej jesteście wszyscy pokaleczeni, tym trudniej wam będzie kiedykolwiek żyć normalnie...

Trzymaj się Nevado. Ściskam Cię cieplutko.

I jeszcze:
Wiesz, że Twoja niewiara we własne siły nijak ma się do tego, jakie one są w rzeczywistości? Jesteś silna, tylko ciężar jest zbyt wielki, dla najsilniejszego nawet człowieka...
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-09-18, 14:31   #792
Fenris
Czekam na Ragnarok
 
Avatar Fenris
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 23 241
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Eenax - te pazury na drugim zdjęciu to Twoje naturalne? Ja lubię klasyczny french z białymi końcówkami, a do tego trzeba mieć długie i mocne paznokcie. Obecnie używam Nail Teku 2 i cośtam się poprawia, ale...

Jestem już w pracy, na dworze leje i autobus spóźnił się 30 minut. Do tego jechałam w okropnym tłoku, mam całe spodnie mokre, bo ludzie przystawiali do mnie swoje parasole Nienawidzę ludzi w autobusach!!! Jakaś babka cisnęła się we mnie swoją wielką pupą, a ja swoją wjeżdżałam z tyłu w kogoś innego. Pozatym opieprzyłam jakąś cisnącą się na wszystkich staruchę (bo inaczej jej nie nazwę, łokciami się bydło rozpycha).
Wrrr!!!

Pachnę Brownem, ale go nie czuję. Ciekawe czy w ogóle ktoś go czuje.
Fenris jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 14:31   #793
Nevada87
Wtajemniczenie
 
Avatar Nevada87
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 081
GG do Nevada87
Smile Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Nevado, to przerażające, co piszesz.
Twoja Mama ma depresję. Ciężką. Ty zaś najnormalniejszy syndrom dziecka z toksycznej rodziny.
Wszelkie rady na odległość, po tak pobieżnym poznaniu sprawy będą pewnie psinco warte. Wam (Tobie, Twojej biednej Mamie i Twojemu bratu, ale także i ojcu) potrzebna jest pomoc psychologa. Poradnia rodzinna po prostu.
To, co radziłabym z głębi serca - to przekonanie mamy, że bez ojca da się żyć. Że kiedy wykopiecie zgagę z domu - będzie Wam wszystkim lepiej; nie tylko Jej, ale i dzieciom, które ten człowiek dzień po dniu niszczy. Powiedzenie Jej jasno i wprost, że taki dom nie jest niczym dobrym, że trwając w tym chorym, destrukcyjnym układzie nie robi Wam przysługi. Że nie robi tego w ogóle dla Waszego dobra, tylko z własnego strachu przed zmianą. I jeszcze: że kiedy zostaniecie sami, będzie miała w Was oparcie.

Tyle mogę. Czyli nic właściwie.
Tylko radzić i błagać: uciekajcie.
Im dłużej to trwa, tym bardziej jesteście wszyscy pokaleczeni, tym trudniej wam będzie kiedykolwiek żyć normalnie...

Trzymaj się Nevado. Ściskam Cię cieplutko.

I jeszcze:
Wiesz, że Twoja niewiara we własne siły nijak ma się do tego, jakie one są w rzeczywistości? Jesteś silna, tylko ciężar jest zbyt wielki, dla najsilniejszego nawet człowieka...
Podjęliśmy próbę ucieczki(przeprowadziliśm y się do osobnego mieszkania) jednak ten człowiek cały czas nas gnębi , jest na tyle ,,nieludzki'' ,że po za nami nie ma nikogo, wszyscy się od niego odwrócili, a on sam mówi ,że samotności znieść nie może, jednak też nie może się zmienić i zacząć traktować ludzi z szacunkiem, szmaci dosłownie wszystkich czy jest to jego rodzina czy też ,,Pani z cukierni'', wyzywa, poniża, a wszyscy mają mu być wdzięczni za to ,że jest i rzucać mu się na szyję jak tylko wchodzi do domu, nie rozumie ,że każdy ma swoje prywatne życie, po za tym od trzech lat nie pracuje i wymyśla co raz to nowe rzeczy aby jej uniknąć, upadł tak nisko ,że wyłudził ode mnie pieniądze, a ja dałam je aby się wyprowadził od nas (mieszkał u nas niby tymczasowo i nie chciał się wynieść) już kolejnego dnia przyszedł i powiedział ,że mu tamto mieszkanie nie pasuje i się źle czuje oraz że nie zamierza stąd wyjść, pomimo ,że obiecał iż w chwili otrzymania pieniędzy się wyprowadzi ,bo ma nas wszystkich w d... ciągle zmienia zdanie raz nas kocha ,raz nas nienawidzi, tak naprawdę jest to ogromny egoista ,który dla swojego dobra jest w stanie odebrać człowiekowi godność, a nawet życie.
Zabił mojego chomika tylko dlatego ,że wygryzł małą dziurkę w tapicerce sofy innego ,bo się napił a on nie lubi ,,szczurów''
To jest człowiek zły do szpiku kości, rozumiem ,że może być nieszczęśliwy ,bo ma przekonania jakie ma ,ale czemu jak mu się mówi co jest źle i jak da się to naprawić atakuje nas i karze się zamknąć, bo musi być tak jak on chce...
Doprowadził nas wszystkich do ostateczności, mamie jest wszystko jedno i na życiu jej nie zależy, mój brat co drugi dzień upija się z chłopakami lub dziewczyną ,a ja biorę psychotropy i moja niemoc nie zna granic
Sytuacja jest taka ,że z płaczem doprowadziłam się do myśli ,że ,,fajnie'' by było aby jego żywot się zakończył, te słowa wypowiadam naprawdę z trudem ,ale ten człowiek doprowadził mnie do granic, nawet tych moralnych, proszę tylko Boga o rozwagę/rozsądek umysłu abym nie popełniła żadnego błędu mówię Ci czasami czuję się jakbym miała popełnić ostateczność, stoję na granicy ... kiedyś marzyłam żeby się zniszczyć jednak z czasem zaczęłam pisać i myśleć ,a przede wszystkim czuć ,że pomimo śladów odciśniętych na mych rękach nie chcę mrzeć już przedwczas życia, chcę jeszcze poczuć szczęść kilka i rozwinąć życia skrzydła
__________________
Nevada87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 14:38   #794
Anuschka
Wtajemniczenie
 
Avatar Anuschka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Słońce znad pustyni przemycone w Ouarzazate w ten deszczowy dzień
Anuschka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 14:41   #795
Nevada87
Wtajemniczenie
 
Avatar Nevada87
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 081
GG do Nevada87
Smile Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;5309491]


Nevado, jak testy Douce Amere?[/quote]

Kijanko powiem Ci szczerze ,że chyba mam jakąś starą próbkę bo jak kiedyś testowałam ten zapach wydał mi się bardziej ulepkowato słodki, a teraz wyczuwam jakąś nutę roślinną
Sama niewiem, może to wynik mojego aktualnego nastroju
__________________
Nevada87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 14:41   #796
kokakola
Zakorzenienie
 
Avatar kokakola
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: here in my head
Wiadomości: 3 235
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

mala ilosc Kenzo Amour.
__________________
"Mrs.Dalloway said she would buy the flowers herself."
---
'and with the way they talk, and with the way they smile'
http://www.youtube.com/watch?v=LETsi4eAtho
kokakola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 14:41   #797
SpanishMyszka
Zakorzenienie
 
Avatar SpanishMyszka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Shallow Grave
Wiadomości: 5 143
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Pachnę swoim najnowszym nabytkiem, czyli Aniołkiem, który dzisiaj do mnie dotarł
__________________
"It's been so long...
Feels like pins and needles in my heart...
So long...
I can feel it tearing me apart..."

SpanishMyszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 14:45   #798
joasiak1
Zakorzenienie
 
Avatar joasiak1
 
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 6 744
GG do joasiak1
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez joasiak1 Pokaż wiadomość
A ja mam dziś przed sobą mnóstwo urzędowych spraw do załatwienia, więc pachnieć będę zapewne 24, Faubourg EDT.

I znowu kolejny piekny, słoneczny dzień
Z Hermesa guzik wyszło, bo wybiegałam z domu z takim pośpiechem, że nie zdążyłam się wypachnić.

Za to domowo testowo będzie Feminite du Bois - coś ono na mnie śmierdziało w ostatnich nutach, kiedy je testowałam poprzednio i chcę sprawdzić, czy już przestały tak ... specyficznie pachnieć.
Swoją drogą, czy ktoś ma pomysł, co to za nuta może być, która się tak nieciekawie rozwija?

ps a słońca już nie ma, właśnie zaczęło padać
__________________


joasiak1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 14:50   #799
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Joasiu, to może być drzewo sandałowe - na mnie potrafi zmienić się czasem w taki smrodek, że aż strach. Ale ostatnio układa się coraz lepiej.
Cytat:
Napisane przez Fenris Pokaż wiadomość
I włosy, wypadają garściami.
Za mną trzeba chodzić z miotłą/odkurzaczem; nie wiem jakim cudem jeszcze nie jestem łysa.
Cytat:
Napisane przez Nevada87 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny dawno mnie tu nie było, mam kłopoty z ojcem ,ale na to chyba nie ma rady jeżeli zniknę na zawsze to będzie oznaczać ,że albo mnie zabił, albo mnie gdzieś wsadzą ehh
Agata, wypluj to! Chociaż niestety Cię rozumiem... Byłam o krok od zabicia/zlecenia zabicia kogoś, kto terroryzował i bił swoją żonę, córkę, ojca; namącił strasznie w życiu całej naszej rodziny... A ja byłam taka wściekła w swojej bezsilności, że wbrew jakiemukolwiek rozsądkowi zaczęłam go śledzić, zastanawiać się nad najlepszą metodą. Boże, jak to sobie teraz przypominam...
Agat, nie przesadzaj z ilością leków, od tego można się błyskawicznie uzależnić, a potem ciężko wrócić do życia bez nich. Ściskam Cię mocno Daj znać, kiedy paczka dotrze...

---

P.S. Postanowiłam dzisiaj sprawdzić na sobie najnowszy trend w makijażu, czyli czerwone kreski. Wygląda nieźle, ale... sama nie wiem. Przydałby się komentarz kogoś, kto spojrzy na moje dzieło obiektywnie.
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-09-18, 14:56   #800
noseknosek
lipiec na maksa!!! :)
 
Avatar noseknosek
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 562
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
Kolu, Damo, Nosku - dołączam się do życzeń!

Wszystkiego dobrego!
dziękuję


Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
Ciesze sie niezmiernie. Nie zmiescila mi sie jeszcze ta flaszeczka, wiec teraz specjalnie imieninowo dla Ciebie... Extreme Eau De Luxe
kusisz!!! szkoda, że to złotko takie ciężko dostępne.

Cytat:
Napisane przez Tristan Pokaż wiadomość
Życzę Wszystkim Solenizantkom Wszystkiego Najlepszego, niechaj Wasze pragnienia się spełnią, wszystko się ułoży, tak jak chcecie... Kolekcja rozrośnie i będzie cieszyć Wszystkich w koło. A najważniejsze Abyście były szczęśliwe i radosne nawet w szary dzień bo wiadomo życie piękne jest

A więc Nosku, Pieńkowa Damo, Kokakolu Wszystkiego Najlepszego:r oza::ro za::roz a::roza :

dziękuję

Cytat:
Napisane przez homyk Pokaż wiadomość
Nosku kochany własnie doczytałam, że również Ty miałaś wczoraj swoje święto. Homyk gapa przeprasza i dołącza się do życzeń, szczególnie tych flowerBombowych Wszystkiego najlepszego
dziękuję pięknie

Cytat:
Napisane przez Kasiulka22 Pokaż wiadomość
Gucci Eau de Parfum II, moje kochane...

Flawerbombiątko już do mnie leci... tak się cieszę, mam nadzieję że jutro będzie

ajj Kasiulko, zazdroszczę tego oczekiwania

Cytat:
Napisane przez kokakola Pokaż wiadomość
mala ilosc Kenzo Amour.
też bym już chciała pachnieć swoim

Nevado, Angel



A ja widziałam dziś o świcie w naszym sadzie za miastem przepiękną sarnę . Spłoszona zerwała się i uciekła prosto do lasu... ależ cudownie było patrzeć na te galopujące kopyta, na tę grę mięśni. Piękna była. Wspaniała.
__________________
what defines us is how well we rise after falling

biegam
noseknosek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 15:04   #801
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez Nevada87 Pokaż wiadomość
Podjęliśmy próbę ucieczki(przeprowadziliśm y się do osobnego mieszkania) jednak ten człowiek cały czas nas gnębi , jest na tyle ,,nieludzki'' ,że po za nami nie ma nikogo, wszyscy się od niego odwrócili, a on sam mówi ,że samotności znieść nie może, jednak też nie może się zmienić i zacząć traktować ludzi z szacunkiem, szmaci dosłownie wszystkich czy jest to jego rodzina czy też ,,Pani z cukierni'', wyzywa, poniża, a wszyscy mają mu być wdzięczni za to ,że jest i rzucać mu się na szyję jak tylko wchodzi do domu, nie rozumie ,że każdy ma swoje prywatne życie, po za tym od trzech lat nie pracuje i wymyśla co raz to nowe rzeczy aby jej uniknąć, upadł tak nisko ,że wyłudził ode mnie pieniądze, a ja dałam je aby się wyprowadził od nas (mieszkał u nas niby tymczasowo i nie chciał się wynieść) już kolejnego dnia przyszedł i powiedział ,że mu tamto mieszkanie nie pasuje i się źle czuje oraz że nie zamierza stąd wyjść, pomimo ,że obiecał iż w chwili otrzymania pieniędzy się wyprowadzi ,bo ma nas wszystkich w d... ciągle zmienia zdanie raz nas kocha ,raz nas nienawidzi, tak naprawdę jest to ogromny egoista ,który dla swojego dobra jest w stanie odebrać człowiekowi godność, a nawet życie.
Zabił mojego chomika tylko dlatego ,że wygryzł małą dziurkę w tapicerce sofy innego ,bo się napił a on nie lubi ,,szczurów''
To jest człowiek zły do szpiku kości, rozumiem ,że może być nieszczęśliwy ,bo ma przekonania jakie ma ,ale czemu jak mu się mówi co jest źle i jak da się to naprawić atakuje nas i karze się zamknąć, bo musi być tak jak on chce...
Doprowadził nas wszystkich do ostateczności, mamie jest wszystko jedno i na życiu jej nie zależy, mój brat co drugi dzień upija się z chłopakami lub dziewczyną ,a ja biorę psychotropy i moja niemoc nie zna granic
Sytuacja jest taka ,że z płaczem doprowadziłam się do myśli ,że ,,fajnie'' by było aby jego żywot się zakończył, te słowa wypowiadam naprawdę z trudem ,ale ten człowiek doprowadził mnie do granic, nawet tych moralnych, proszę tylko Boga o rozwagę/rozsądek umysłu abym nie popełniła żadnego błędu mówię Ci czasami czuję się jakbym miała popełnić ostateczność, stoję na granicy ... kiedyś marzyłam żeby się zniszczyć jednak z czasem zaczęłam pisać i myśleć ,a przede wszystkim czuć ,że pomimo śladów odciśniętych na mych rękach nie chcę mrzeć już przedwczas życia, chcę jeszcze poczuć szczęść kilka i rozwinąć życia skrzydła
Czekaj, Nevado, pogubiłam się. Nie rozumiem kwestii mieszkania.
Wyprowadziliście się. Tak? On zaś nadal z wami mieszka. Przyjęliście sku...nksa pod swój dach?!

Jezu, jest przecież policja. Zgłaszać każdą awanturę, nękać człowieka, dokumentować awantury (nagrywać, zdjęcia robić), zbierać świadków domagać się przymusowego leczenia, zamknięcia w zakładzie, eksmisji... Jeśli mama nie chce się rozwodzić - niech domaga się separacji.
Jejku, może to nie jest legalna rada, ale... pisałaś, że mieszkasz z TŻ-tem. Niechże on mu w przypadku kolejnego cyrku wpiernicz spuści. Tylko tak, żeby śladów nie było. W razie zaś, kiedy ojciec złoży skargę - wszyscy zgodnie zaświadczycie, że TŻ został napadnięty jako pierwszy, działał w obronie własnej, albo którejś z Was.

Wiem, oczywiście, że ojciec Twój pewnie jest nieszczęśliwy. Moja matka tez była nieszczęśliwa, ale to nie zmienia faktu, że była bardzo złym człowiekiem (tak, jak piszesz) i na taryfę ulgową nie zasługiwała. Zamiast marnować życie mnie i mojej rodzinie powinna siedzieć w psychiatryku, w pierdlu, albo przynajmniej sama się ze swoją parszywą naturą użerać. Ja nie potrafiłam tego zrozumieć i żałuję. A powinnam potrafić tak, jako ona, kiedy jej ojciec (mój dziadek) błagał o to, żeby mógł ją zobaczyć przed śmiercią (umierał na raka) - napisała mu, że życzy mu, żeby zdechł pod płotem.

Paradoksalnie, dla Twojego ojca dobre może okazać się to, że zostanie sam. Będzie wówczas musiał się zmienić. Odczuje konsekwencje tego, co robi. To chyba jedyny sposób zmuszenia go do zmiany.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 15:08   #802
Fenris
Czekam na Ragnarok
 
Avatar Fenris
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 23 241
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Nevado -
Rachelo - za mną to samo (odkurzacz), zostawiam włosy za sobą wszędzie.

Wczoraj wypełniłam ankietę Frederica Malle i dzisiaj otrzymałam maila, że "mogłabym pokochać Lipstick Rose" i pokazaliby mi również Musc Ravageur. Czy ktoś może mi sprecyzować te dwa zapachy?
Napisali (co mnie cieszy), że jeśli miałabym zbyt daleko, żeby do nich podejść, to mam zostawić adres. Odpisałam i czekam na swoje próbki Napisałam, że byłabym bardzo thankful, gdybym mogła je poznać
Fenris jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 15:18   #803
Anuschka
Wtajemniczenie
 
Avatar Anuschka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez noseknosek Pokaż wiadomość
A ja widziałam dziś o świcie w naszym sadzie za miastem przepiękną sarnę . Spłoszona zerwała się i uciekła prosto do lasu... ależ cudownie było patrzeć na te galopujące kopyta, na tę grę mięśni. Piękna była. Wspaniała.
To musiał być piękny widok Zawsze rozczulają mnie sarny widziane z okien pociągu. Zresztą wszystkie zwierzęta mnie rozczulają. Nie wyłączając pancerników i waranów...
Anuschka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2007-09-18, 15:21   #804
Adeline
BAN stały
 
Avatar Adeline
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 330
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez Fenris Pokaż wiadomość
Nevado -
Rachelo - za mną to samo (odkurzacz), zostawiam włosy za sobą wszędzie.

Wczoraj wypełniłam ankietę Frederica Malle i dzisiaj otrzymałam maila, że "mogłabym pokochać Lipstick Rose" i pokazaliby mi również Musc Ravageur. Czy ktoś może mi sprecyzować te dwa zapachy?
Napisali (co mnie cieszy), że jeśli miałabym zbyt daleko, żeby do nich podejść, to mam zostawić adres. Odpisałam i czekam na swoje próbki Napisałam, że byłabym bardzo thankful, gdybym mogła je poznać
Też do nich pisałam i też czekam
Lipstick Rose nie znam, ale Musc Ravageur jest zapachem bardzo...fizjologicznym, dzikim, seksowym, bardzo mocnym i właściwie nie umiem go do niczego porównać.
Jest wątek (wprawdzie zamknięty) w którym jest sporo o Malle i o MR

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ighlight=malle
Adeline jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 15:27   #805
Fenris
Czekam na Ragnarok
 
Avatar Fenris
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 23 241
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez Adeline Pokaż wiadomość
Też do nich pisałam i też czekam
Lipstick Rose nie znam, ale Musc Ravageur jest zapachem bardzo...fizjologicznym, dzikim, seksowym, bardzo mocnym i właściwie nie umiem go do niczego porównać.
Jest wątek (wprawdzie zamknięty) w którym jest sporo o Malle i o MR

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ighlight=malle
Dziękuję Wprawdzie chciałam coś seksownego, ale waniliowego. Pewnie i tak mi się spodoba, skoro "dziki i seksowny".
Fenris jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 15:37   #806
Sandrunia Niepoń
Zadomowienie
 
Avatar Sandrunia Niepoń
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 791
GG do Sandrunia Niepoń Send a message via Skype™ to Sandrunia Niepoń
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Nina Ricci(jablko)pachna slodko,tak jak Ja
__________________
Moje szczęście jest już z Nami FASOLKA

Przyszedł na świat 2009.01.06


Sandrunia Niepoń jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 15:39   #807
Basia39
Zakorzenienie
 
Avatar Basia39
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 472
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez Adeline Pokaż wiadomość
Też do nich pisałam i też czekam
Lipstick Rose nie znam, ale Musc Ravageur jest zapachem bardzo...fizjologicznym, dzikim, seksowym, bardzo mocnym i właściwie nie umiem go do niczego porównać.
Jest wątek (wprawdzie zamknięty) w którym jest sporo o Malle i o MR

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ighlight=malle
Ja właśnie dziś dostałam od nich elegancko zapakowaną przesyłkę priorytetową z 2 ml próbką Musc Ravageur, odręcznie napisanym listem z podziękowaniami za zaintersowanie ich ofertą oraz cennikiem
Jestem mile zaskoczona. Ciekawa jestem, czy trafili w mój gust z tym zapachem, wieczorem będę testować
Basia39 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 15:40   #808
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Kurcze, miałam wpaść do domu tylko na chwilę i jechać dalej, m.in. do perfumerii, ale tak mi się nie chce... Za oknem widzę wielką, czarną chmurę. Klimat jak w Wojnie Światów ;]

Pachnę nadgarstkowo Incense - coś pięknego!
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 15:44   #809
Nevada87
Wtajemniczenie
 
Avatar Nevada87
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 2 081
GG do Nevada87
Smile Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Czekaj, Nevado, pogubiłam się. Nie rozumiem kwestii mieszkania.
Wyprowadziliście się. Tak? On zaś nadal z wami mieszka. Przyjęliście sku...nksa pod swój dach?!

Jezu, jest przecież policja. Zgłaszać każdą awanturę, nękać człowieka, dokumentować awantury (nagrywać, zdjęcia robić), zbierać świadków domagać się przymusowego leczenia, zamknięcia w zakładzie, eksmisji... Jeśli mama nie chce się rozwodzić - niech domaga się separacji.
Jejku, może to nie jest legalna rada, ale... pisałaś, że mieszkasz z TŻ-tem. Niechże on mu w przypadku kolejnego cyrku wpiernicz spuści. Tylko tak, żeby śladów nie było. W razie zaś, kiedy ojciec złoży skargę - wszyscy zgodnie zaświadczycie, że TŻ został napadnięty jako pierwszy, działał w obronie własnej, albo którejś z Was.

Wiem, oczywiście, że ojciec Twój pewnie jest nieszczęśliwy. Moja matka tez była nieszczęśliwa, ale to nie zmienia faktu, że była bardzo złym człowiekiem (tak, jak piszesz) i na taryfę ulgową nie zasługiwała. Zamiast marnować życie mnie i mojej rodzinie powinna siedzieć w psychiatryku, w pierdlu, albo przynajmniej sama się ze swoją parszywą naturą użerać. Ja nie potrafiłam tego zrozumieć i żałuję. A powinnam potrafić tak, jako ona, kiedy jej ojciec (mój dziadek) błagał o to, żeby mógł ją zobaczyć przed śmiercią (umierał na raka) - napisała mu, że życzy mu, żeby zdechł pod płotem.

Paradoksalnie, dla Twojego ojca dobre może okazać się to, że zostanie sam. Będzie wówczas musiał się zmienić. Odczuje konsekwencje tego, co robi. To chyba jedyny sposób zmuszenia go do zmiany.
Rok temu sprzedaliśmy jedno mieszkanie i z tych pieniędzy kupiliśmy ,,luksusową'' kawalerkę dla mojego ojca na nowym osiedlu i 4 pokojowe mieszkanie ok60m2 w przedwojennym budownictwie wymagające remontu ,w dodatku mama musiała wziąść kredyt ,bo ojciec nie chciał się podzielić pieniędzmi na pół, nie dość że kupił sobie w pełni wyposażoną i odremontowaną kawalerkę to wziął dodatkowe pieniądze na kieszonkowe i miał gdzieś jak jego dzieci będą mieszkać
Potem przez cały rok nękał nas telefonami, były pogróżki ,że podpali, wybije szyby, nawet rozwalił mi drzwi, lampki w pokoju (dopiero co mój wujek odświeżył mi pokój ,a ten człowiek mi go zdemolował), ogólnie ciągle żyłam w stresie i słuchałam jego narzekań w raz z mamą i po części bratem (brat raczej wszystko próbował ignorować aczkolwiek sytuacja odbiła się również na nim).
Ciągle suszył mamie głowę żeby wzięła na niego kredyt i groził ,że jak nie weźmie to pożałuje, ona się przestraszyła i wzięła ten kredyt, ojciec kupił samochód ciężarowy jednak nagle mu się przypomniało ,że on się boi i nie umie jeździć takimi samochodami i nie będzie pracował, spłacał kredyt z ,,kieszonkowego'' ,nagle wizja ,,pustej kieszeni'' doprowadziła ,że postanowił sprzedać mieszkanie i kupić inne tańsze, tak więc sprzedał i nabył inne mieszkanie prawie ,że na tej samej ulicy (swoje dawne mieszkanie widzi z okna) tym też zyskał dodatkowe 10 tys na dalsze przeżycie, w międzyczasie zamieszkał u nas niby tylko na miesiąc, mieszkał aż trzy! i nie chciał się wyprowadzić, znowu pogróżki, szarpanina, ciągłe zrzędzenie i awantury, najgorsze jest to ,że nie miałam nawet własnych drzwi do pokoju i musiałam wszystkiego słuchać (a ojciec spał za dosłownie ledwo stojącą ,,harmonijką'' we framudze przypominającą pozornie drzwi).
Musiałam słuchać jak beka, pierdzi, chrząka, narzeka, drapie się po swoim głupim łbie, przez swój pobyt narobił kilka szkód za które ani mu się śni zapłacić ani naprawić....
Próbowałam z nim być w pokojowych stosunkach, nie chciałam żeby doszło do tragedii, obchodziłam się z nim jak z jajem, ale kiedy nazwał mnie dziwką, naciągaczem, gównem, pomiotem, ścierwem i tak mnożył określenia przez dobrą godzinę coś we mnie pękło i powiedziałam mu co o nim myślę , powiedziałam również ,że jak coś mu się nie podoba to niech spada.
Zażądał ode mnie zwrotu pieniędzy ,które kiedyś mi dał na prawo jazdy, sam mnie tam zapisał! ,dobrze ,że mam dobrego chłopa i akurat udało mu się zarobić parę groszy...
W tym czasie odważył się nawet wziąść mojego laptopa w zastaw, sam sobie wszedł do mojego pokoju i bezczelnie go sobie wziął, w dodatku jeszcze rzucił do mnie tekst ,,trzeba było zamknąć drzwi'' a dobrze wiedział ,że nie mam takiej możliwości ochrony
Dostał kasę chociaż nie chciałam mu jej dać, jednak mama przekonała mnie ,że tak będzie najlepiej ,narobił rabanu i sobie poszedł, po czym drugiego dnia przyszedł ,że mu się tamto mieszkanie nie podoba i źle się tam czuje, po za tym mój ojciec to alkoholik, to również człowiek ,który ma tylko jedną swoją wizję życia, w dodatku kompletnie absurdalną, po za tym żyję przeszłością i awanturuje się o coś co miało miejsce 10 lat temu

Szczerze mówiąc on był ,,inny'' od kiedy tylko pamiętam ,a a każdym dniem jest co raz gorzej i mogę powiedzieć wprost ,że teraz zasługuje na miano emocjonalnego potwora ,w dodatku posługującego się siłą (mój ojciec to rosły facet mający tak zwane ,,****iki'' w oczach).
Wątpię ,że mój Tż dałby mu radę

Jeżeli chodzi o policję to mama się boi ,że władze nam nie pomogą ,a ojca to jeszcze bardziej rozwścieczy...
__________________
Nevada87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-09-18, 15:46   #810
Tristan
Raczkowanie
 
Avatar Tristan
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 228
GG do Tristan
Dot.: Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XV

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
Tristan, jak super! Czasami mam takie dziwne sny, ktore nie wiaza sie z niczym, co przezylam ostatnio, myslalam przed snem itp. Bede o tym pamietac...
Oki, pisz, postaram się pomóc, zawsze jakieś inne spojrzenie na sen
Co do kolorowości snów to wcale nie jest prawda że jeśli się śnią kolory to wariat Kolory są wszędzie i to jak najbardziej fajna rzecz. Ważne aby spojerzeć i pomyśleć o tym, pomyśleć co jest dla kogo, jak odczuwa, o czym myślało się przed zaśnięciem, w dzień... Często sny są Naszym wsparciem, pomagają rozwiązać niektóre sprawy itp. itd
Jak coś to polecam te forum, jest super i wiele , naprawdę wiele się dowiedziałem.
http://www.sny.net.pl/Sections-index...e-artid-2.html
Teraz inaczej patrzę na rzeczywistość i taką i tą we śnie...


Cytat:
Napisane przez Fenris Pokaż wiadomość
Co do moich snów, to mam je kiedy jestem szczęśliwa lub bardzo nieszczęśliwa, rzadko kiedy indziej. Od kilku dni mam sny prawie jak filmy pełnometrażowe, możnaby scenariusz napisać. Obecnie nie pamiętam czy są kolorowe, ale jak byłam mała to były napewno. Wtedy śniły mi się diabły (takie brązowe i futrzaste, z ogonami, rogami i kopytkami ), które zabiły całą moją rodzinę i mnie wyniosły, śniła się też biała ogromna mysz - obudziłam się z krzykiem (no a myszy zawsze lubiłam...). Ogólnie diabły śniły mi się bardzo często w młodości i bardzo negatywnie. Jak podrosłam to śniły mi się ciągle gwałty (wspomnę tylko, że przy takiej scenie na filmie potrafię się rozpłakać), więc pewnie się tego boję.
Fenris zacytuję tu właśnie z tej strony powyżej słowa, myślę że są jak najbardziej trafne
"Może to być znak wewnętrznej walki pomiędzy tą częścią siebie, której przypinamy etykietkę "dobre" a tą częścią, której przypinamy etykietkę "złe".
Nie odrzucaj żadnej części siebie jako złej, spróbuj zintegrować te części, których w sobie nie akceptujesz.
Poza tym zastanów się, wg czyich kryteriów osądzasz coś w sobie samym jako złe (bo tak uważają inni? np. rodzice, przyjaciel/ółka, sąsiedzi?) a wg czyich za dobre? Może jednak sam/a sądzisz inaczej? "

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Dla mnie to nie jest bimber, tylko taka prawdziwie szlachetna wódka. Przed zawarciem znajomości z imć panem Nawalonym Ruskim myślałam, że to oksymoron , a jednak... Człowiek całe życie się uczy. Moja wódkowa edukacja bardzo poszła do przodu.
Owa szlachetna wóda stoi sobie obok gorącego samowara i filiżanki mocnej, gorącej herbaty z brązowym cukrem na wielkim, drewnianym stole.
Co do tej rosyjskiej tradycji to jeszcze powinnaś mieć słoiczek z pysznymi konfiturami, którymi to byś słodziła herbatę
No no Sabbath jesteś bardzo mądrą kobietą
Cytat:
Napisane przez rachela Pokaż wiadomość
Ale za to czasem bywają naprawdę przerażające, i nawet nie chodzi o to, że ktoś mnie goni, że zabija sto tysięcy razy. Najgorsze są sny tak rzeczywiste, że budząc się nie mam pewności, czy to co się wydarzyło, na pewno było snem. Naprawdę, potrafię mieć takie paranoje, że szkoda gadać, chodzę otumaniona cały dzień, pytam TŻ i rodziców, czy wydarzyło się wczoraj coś takiego; jak w moim śnie. Potrafię mieć kontynuację snu sprzed kilku dni/lat, potrafi mi się śnić identyczny sen, jak kiedyś - z czego od razu zdaję sobie sprawę, ale snu i tak nie przerywam. W kryzysowych sytuacjach potrafię wymusić na sobie pobudkę, kiedy sen zaczyna mnie naprawdę przerażać. Potrafię nim też trochę kierować, ale nie zawsze to wychodzi - niestety.
[SIZE=1]I uwielbiam śnić, że latam - kocham to, mimo że normalnie mam lęk wysokości. Latam głównie nad Warszawą, ale zdarzyło się i nad rzekami, połoninami w Bieszczadach () i na łące. Szkoda, że tak rzadko mi się to obecnie śni... ;]
Hej co do koszmarów, to są one po to aby wskazać że coś jest nie tak, co można jeszcze naprawić, zmienić, pokazują w zależności od obrazu w śnie, co można, często ukazują to przez symbole, które Ty rozumiesz najlepiej. Każdy z Nas ma Swój własny do nich klucz. Jeśli sny są identyczne, powracające to znaczy że mają dla Ciebie wielką wagę... Są ważne i będą się śnić w zaistniałej sytuacji, czasem się pojawiają w podobych chwilach jak śniłaś przed tem. Co do latania to wiadomo, uwolnienie się od więzów itd...
Co do filmów, kto wie może i masz talent?? tylko czy go wykorzystasz??
Contax
Dużo zdrówka
Cytat:
Napisane przez your Angel Pokaż wiadomość
Wspaniała wypowiedź mojej matki z samego dnia wprawiła mnie w megaoptymistyczny nastrój Stwierdziła, że "nie wie po co mi parę dni temu kupiła taki drogi krem Nuxe, skoro i tak mam taką paskudną twarz "
Zawsze radzę że najlepszą rzeczą jest rozmowa, szczera, prawdziwa, bez negatywnych emocjii, myślę że tą wypowiedzią też chciała zwrócić Twoją uwagę....A buźkę masz śliczną i nie ma co się przejmować...


Droga Nevadko, widać że ciężka ta sytuacja, myślę że uwolnienie się od Ojca byłoby najlepszym rozwiązaniem, trzeba być razem w nieszczęściu, alkohol, proszki i nerwy nic nie pomogą.... jeśli nie będzie się starać zmienić sytuacji. Myślę podobnie jak Sabbath że powinno się skończyć z Nim znajomość, Matka wziąść rozwód, wyprowadzić się, z pewnością będzie Wam łatwiej i lepiej żyło. Myślę że On też ma jednak tak jak Wszyscy problemy, psycholog byłby jak najbardziej wskazany....jednak uważam że jeśli się daje szansę na poprawę i ta Osoba nie korzysta, to nie warto dalej w to brnąć, ponieważ i tak nic dobrego nie wyniknie z tego faktu. Taka Osoba jaką jest Twój ojciec musi sama zrozumieć że źle robi.
Myślę że z pewnością dacie Sobie Razem radę, trzeba się wspierać, bo w grupie jest siła,,, Powinnaś wierzyć że tak będzie i Wszystko co zamierzasz Ci się uda na przekór innym... Każdy jest dzieckiem Boga i z pewnością On chciałby aby Wszyscy byli szczęśliwii, niektórzy szybciej osiągną poprzez Swą pracę te szczęście, a niektórzy później... Ale dla Wszystkich jest ono dane...

Wiem także jak to Ciężko żyć w rodzinie z narwaną osobą, po śmierci mojej Matki z Ojcem koty darłem,.... ale jakoś się dało, wiadomo On choleryk, wrzeszczał, stale coś mu nie pasowało itp... Teraz gdy wyjechałem i jestem raz na jakiś czas jest super, widzę że mam Ojca takiego jakiego powinienem mieć... U niego zdarzało się to raz na jakiś czas i miałem dość... Jesteś bardzo dzielna. Uwierz w Siebie i w Swą Rodzinę i zobaczysz że Wszystko Razem przejdziecie
__________________
Jeśli nie wiesz od czego zacząć, zacznij od Siebie!!!J

Edytowane przez Tristan
Czas edycji: 2007-09-18 o 16:15 Powód: ktoś tu nawiasy od cytatów pozżerał...
Tristan jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.