Wymarzony domek

[grubella]

Napisane przez LusiaPlotkara

Do pracy nie pójdziesz bo stan zdrowia nie pozwala, ale dziecko można mieć zdajesz sobie sprawę z tego ze dziecko to praca 24 godziny na dobę,

Ale dzieckiem szczególnie malutkim można się opiekować nawet na leżąco.

[Marbella85]

Napisane przez grubella

Ale dzieckiem szczególnie malutkim można się opiekować nawet na leżąco.

wybacz, ale nie trzeba mieć dzieci, żeby wiedzieć, że tak nie jest

[kurkawodnaa]

Napisane przez grubella

Ale dzieckiem szczególnie malutkim można się opiekować nawet na leżąco.

ty tak na serio to piszesz?

[201607111040]

Napisane przez grubella

Ale dzieckiem szczególnie malutkim można się opiekować nawet na leżąco.

[coffee]

Napisane przez grubella

Ale dzieckiem szczególnie malutkim można się opiekować nawet na leżąco.

Odbierać telefony w call center też.

[Marbella85]

Napisane przez kurkawodnaa

ty tak na serio to piszesz?

no szczególnie do niego wstawać, zmieniać pieluchy, przenosić, kąpać, spacerować, ubierać, wszystko na leżąco można

[a34]

No przecież mąż i dziadkowie będą mieć mnóstwo czasu i tylko będę podawać do karmienia No ile może zająć czasu zarobienie na 3 osoby i budowa domu? Oj dziewczyny, zero pomyślunku

[grubella]

Napisane przez Marbella85

wybacz, ale nie trzeba mieć dzieci, żeby wiedzieć, że tak nie jest

Jeśli karmi się piersią to można sobie leżeć z noworodkiem .
Wstawać tylko za potrzebą , na chwilę.
Kąpać pomoże mąż lub dziadkowie.

[201607110949]

Napisane przez grubella

Jeśli karmi się piersią to można sobie leżeć z noworodkiem .
Wstawać tylko za potrzebą , na chwilę.
Kąpać pomoże mąż lub dziadkowie.

a na spacer to kto pójdzie z dzieckiem? albo do lekarza na szczepienia i badania?

[201605161428]

Napisane przez grubella

Jeśli karmi się piersią to można sobie leżeć z noworodkiem .
Wstawać tylko za potrzebą , na chwilę.
Kąpać pomoże mąż lub dziadkowie.

A dziecko sie samo przewinie? Uspokoi hustaniem? Nawet jak sie uleje z ust to wytrze tez sie samo? Moja mama do dzis twierdzi, ze ze mna malutka sie nachodzila wiecej niz kiedykolwiek w podrozach.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[coffee]

Napisane przez grubella

Kąpać pomoże mąż lub dziadkowie.

Znów.
Biedny mąż, biedni rodzice, biedni teściowie.

Wszystko po kosztach, wszystko zrobią inni, na wszystko zarobią inni, wszystko dadzą inni...

[Marbella85]

Napisane przez grubella

Jeśli karmi się piersią to można sobie leżeć z noworodkiem
Kąpać pomoże mąż lub dziadkowie.

no właśnie dziadkowie, a skąd pewność, że oni mają na to ochotę. A mąż to przecież ma zasuwać zasuwać na domek, to go nie wliczajmy w tę pomoc.

[coffee]

Napisane przez TheUnlike

A dziecko sie samo przewinie? Uspokoi hustanem? Nawet jak sie uleje z ust to wytrze tez sie samo?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie, nie samo, teściowa wszystko zrobi.

[a34]

Nie dajmy się wkręcać

[Marbella85]

Napisane przez coffee

Znów.
Biedny mąż, biedni rodzice, biedni teściowie.

Wszystko po kosztach, wszystko zrobią inni, na wszystko zarobią inni, wszystko dadzą inni...

Ale w sumie, w PL jest takie myślenie, że dzidziusia to sobie machniemy, ale niech zajmuje się babcia. Tragedia.

[coffee]

Napisane przez Marbella85

Ale w sumie, w PL jest takie myślenie, że dzidziusia to sobie machniemy, ale niech zajmuje się babcia. Tragedia.

W sumie to czuję się jak ostatnia frajerka, bo nie mam podejścia, że rodzice zarobią mi na dom, na setny kierunek na studiach, na maluśkie wesele na 70 osób i do trzydziestki z chęcią będą mnie utrzymywać.

[skazana_na_bluesa]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;47613855]Z tego co wiem (ale to raczej aktualne dane), na AGH-u się nie da. Trzeba być małżeństwem, albo mieć przynajmniej wyznaczoną datę ślubu.
Chyba że w grę wchodzi inny akademik, na UJotowych nie ma z tym problemu.[/QUOTE]
a przypadkiem nie muszą być to osoby ze statusem studenta?

Napisane przez madzia_15

A skąd to znowu takie wnioski?! Będziemy budować DOKŁADNIE TEN SAM dom co buduje brat TZ. Dlatego wiemy dokładnie ile wyniosły go koszty na poszczególnych etapach. Więc skoro pisze, że np wystarczy 150tys do stanu surowego tzn że wystarczy. Myślę, że koszty materiałów nie wzrosną aż tak drastycznie.

spory optymizm. jak mniemam trochę czasu minęło od wybudowania tego domu, a wy planujecie zacząć budowę za 3 lata. ta, na pywno zmiana cen będzie niewielka

Napisane przez madzia_15

Jakbym mogła to bym poszła teraz a nie zwlekała z nią.

Poza tym jesteście strasznie wyśmiewne. Nie wiem, czyjaś choroba to ejst powód do żartów i kpin? No chyba nie. Udzielając się na tym forum byłam przekonana, że wrednych bab jest tutaj mniej a wystarczyło założyć wątek i od razu widać, że jest ich zdecydowanie więcej.
W takich chwilach gdy ludzie kpią z chorób innych dochodzę do wniosku, że może gdyby też dopadła ich jakaś choroba to może wtedy zrozumieli by jaką krzywdę, przykrość wyrządzają innym.

spoko, nie ma takiego słowa jak 'wyśmiewne'.
nikt się nie śmieje z choroby tylko z wizji braku możliwości pójścia do pracy i rodzenia dziecka w tym czasie.

Napisane przez Farmakopea

No to jest argument nie do obalenia
Ja na nieratujące życie operacyjne usuwanie ósemek czekam miesiąc i co z tego wynika? Ano nic. Bo tymczasem mój sąsiad na skomplikowaną operację wrodzonych wad kolan czekał pięć albo sześć lat.

Różne są przecież operacje, tak jak różne są choroby, także przystopowałabym tak z tym "nie ma takiej operacji, na którą trzeba tyle czekać", "niemożliwe, żebyś mogła po niej urodzić", "na pewno dasz radę pójść do pracy", bo żadna z nas nie wie, co to za operacja.
Trochę pokory, specjalistki-od-wszystkiego.

opieka nad małym dzieckiem jest bardziej wyczerpująca niż praca, bo tak jakby różni się czasowo. w pracy nie wystoi, ale jak trzeba będzie nosić cały czas dziecko i chodzić to już będzie ok?
poza tym wiesz, w jednym miejscu czas oczekiwania na operację to 5 lat, a w innym - pół roku. wystarczy poszukać.

Napisane przez SALIX

a na spacer to kto pójdzie z dzieckiem? albo do lekarza na szczepienia i badania?

z racji, że jestem za podziałem obowiązków. proponuję oddelegować sąsiadkę na spacery z psem. a dziadek może chodzić na szczepienia i badania.

[Kwaśna truskawka]

Nie rozumiem dlaczego tak zależy Ci na tej działce, współwłasności domu. Jeśli Tż na to pracuje, to niech i będzie na niego, przecież to nic złego. Ja nie wyobrażam sobie wymagać od TŻ, żeby mieszkanie, które będzie kupowane niedługo bo bierzemy ślub, było moją współwłasnością. To on pracuje od kilku lat i odkłada pieniądze, więc mieszkanie może być na niego, to nic takiego. Także jesli kupi przed ślubem, to będzie na niego mieszkanie, jesli po ślubie to już na nas. Tyle.

Napisane przez shine_on

Oczywiście operacja zaplanowana na za 3 lata, nie zapominajcie o tym trolololo

Napisane przez Ammia

Nie zapominaj o zaplanowanej już teraz operacji za 3 lata.

Napisane przez Farmakopea

Dobra, niech mi ktoś powie, czemu "operacja za trzy lata" jest taka zabawna w kontekście jej konkretnego zaplanowania w czasie? Coś się zmieniło w Pl i teraz operacje nie ratujące życia wykonywane są od ręki?

Napisane przez grubella

Można mieć operację na staw kolanowy czy ten niżej w kostce. W niczym to nie przeszkadza w zajściu w ciążę a do pracy trudno chodzić, nie można być kierowcą.
I są długie kolejki na takie zabiegi. Nawet ponad 2-3 lata.
Albo na oko. Też trudno pracować szczególnie za biurkiem przy komputerze a dzieckiem można się zajmować.
I na kilka innych części ciała tak samo.
Niedawno pokazywali w telewizji program gdzie reporter dzwonił po różnych NFZ i pytał o terminy operacji różnych. Było nawet oczekiwanie w kolejce 12 lat na staw biodrowy.

Mój przyszły teść czeka na operację od ponad trzech lat, a zaplanowana jest na listopad 2015. To nic zagrażającego życiu, ale coś z kręgosłupem (ledwo przez to chodzi, nie może na raz przejść wiecej niż 300 metrów) i w kazdej chwili może się pogorszyć na tyle, ze nie będzie mógł chodzić także TAK- operacje sa planowane na kilka lat do przodu, bo wszedzie są kolejki.

[kurkawodnaa]

tu się chyba wkradła ostra nad interpretacja, bo nie wiadomo co dziewczynie jest, a poszło w eter że będzie leżeć a obowiązki spadną ną innych. Co nie zmienia faktu, że zastanawiam się, co to za niedyspozycja, która uniemożliwia pójście do pracy, ale pozwala urodzenie dziecka.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez grubella

Jeśli karmi się piersią to można sobie leżeć z noworodkiem .
Wstawać tylko za potrzebą , na chwilę.
Kąpać pomoże mąż lub dziadkowie.

i w tym momencie ciśnie się na usta czasownik na literkę p. czasem poprzedzony słowem "ja". teściowie mają swoje życie. swoje dziecko wychowali i niekoniecznie będą chcieli robić za niańki, sponsorów i buk-wie-co jeszcze. skąd w ludziach takie chore przekonanie, że da się zaprzęgnąć tysiąc osób do zajmowania się własnym dzieckiem?!

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez skazana_na_bluesa

a przypadkiem nie muszą być to osoby ze statusem studenta?

Uznałam że to oczywiste.

[201609102148]

Napisane przez skazana_na_bluesa

opieka nad małym dzieckiem jest bardziej wyczerpująca niż praca, bo tak jakby różni się czasowo. w pracy nie wystoi, ale jak trzeba będzie nosić cały czas dziecko i chodzić to już będzie ok?
poza tym wiesz, w jednym miejscu czas oczekiwania na operację to 5 lat, a w innym - pół roku. wystarczy poszukać.
.

są operacje, które robią w jednej czy dwóch klinikach w Polsce, a nie muszą to być przeszczepy serca i miesiącerekonwalescencji. Np. operacje oka, które nie wyłączają z opieki nad dzieckiem (kupę lat korzystałam z jednego oka i dobrze sobie radziłam), ale są znaczną przeszkodą w pracy geodety (a także analityka medycznego, technika kryminalistycznego, sportowca, kierowcy itd.), który przecież zajmuje się dokładnymi pomiarami z wykorzystaniem precyzyjnych przyrządów- do tego trzeba mieć sprawne oboje oczu.

To tylko przykład, ale chyba wytłumaczyłam o co mi chodzi- nie ma co w tej kwestii naskakiwać na autorkę, są różne przypadki, nie da się wszystkich życiowych sytuacji skrawać do jednej miary..

[grubella]

Napisane przez coffee

Znów.
Biedny mąż, biedni rodzice, biedni teściowie.

Wszystko po kosztach, wszystko zrobią inni, na wszystko zarobią inni, wszystko dadzą inni...

Dlaczego biedny? ojciec powinien aktywnie uczestniczyć w wychowaniu i pielęgnacji dziecka.
Matka nie musi i nie powinna wszystkiego robić sama.
Dziadkowie też zapewne chętnie pójdą na spacer z wózkiem.

Moja znajoma z powodu przeprowadzonej w trakcie porodu operacji kości nogi/ złamanie otwarte/ leżała po powrocie ze szpitala jeszcze kilka tygodni. I nauczyła się przewijać dziecko w tym łóżku, karmiła piersią, podnosiła do góry aby się dziecku odbiło, kołysała kiwając się . Resztę robił mąż po powrocie z pracy/ kąpanie, spacery, ogarnięcie domu i pranie/. I ogarnięcie higieniczne żony bo sama z gipsem, usztywniona nogą nie była w stanie wstać z łóżka. I nikt nie widział w tym nic dziwnego.
Teściowie i rodzice też brali dziecko na spacer i podrzucali obiady.
Autorka też kiedyś wydobrzeje po tej swojej operacji.

[201609102148]

Napisane przez skazana_na_bluesa

i w tym momencie ciśnie się na usta czasownik na literkę p. czasem poprzedzony słowem "ja". teściowie mają swoje życie. swoje dziecko wychowali i niekoniecznie będą chcieli robić za niańki, sponsorów i buk-wie-co jeszcze. skąd w ludziach takie chore przekonanie, że da się zaprzęgnąć tysiąc osób do zajmowania się własnym dzieckiem?!

a tu się zgadzam. No ale dziecko ma dwoje rodziców, także siak czy owak dobrze by było, żeby część rodzicielskich obowiązków (czyli np. spacery, gdyby autorka rzeczywiście miała leżeć) przejął ojciec. Abstrahując od tego, iloma dodatkowymi zostanie pewnie obarczony, bo dziecko to osobna kategoria.

[201607111040]

Napisane przez grubella

Dlaczego biedny? ojciec powinien aktywnie uczestniczyć w wychowaniu i pielęgnacji dziecka.
Matka nie musi i nie powinna wszystkiego robić sama.
Dziadkowie też zapewne chętnie pójdą na spacer z wózkiem.

Moja znajoma z powodu przeprowadzonej w trakcie porodu operacji kości nogi/ złamanie otwarte/ leżała po powrocie ze szpitala jeszcze kilka tygodni. I nauczyła się przewijać dziecko w tym łóżku, karmiła piersią, podnosiła do góry aby się dziecku odbiło, kołysała kiwając się . Resztę robił mąż po powrocie z pracy/ kąpanie, spacery, ogarnięcie domu i pranie/. I ogarnięcie higieniczne żony bo sama z gipsem, usztywniona nogą nie była w stanie wstać z łóżka. I nikt nie widział w tym nic dziwnego.
Teściowie i rodzice też brali dziecko na spacer i podrzucali obiady.
Autorka też kiedyś wydobrzeje po tej swojej operacji.

Biedny dlatego ze będzie musiał trać na rodzinę i dom, a potem jeszcze zajmować się dzieckiem. Ja tam jestem za podziałem obowiązków ale to chyba za dużo jak na jedną osobę.

---------- Dopisano o 01:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:05 ----------

Poza tym w życiu różnie bywa. Co jeśli ojciec np będzie miał dużo pracy i będzie wracał późno do domu? Dziadkowie też nie mają obowiązku opiekować się dzieckiem. Po prostu podejście "jakoś to będzie".

[Alsou]

Napisane przez madzia_15

Tak wiem ile będzie ans to kosztować, tak to bym nie pisała o tych 150 tys. Parterowy z użytkowanym poddaszem, 100-110m2, bez podpiwniczenia. NA PEWNO bez kredytu chcemy wybudować go, zrobić instalacje. Później stopniowo go wykańczać z pomocą kredytu. Nie będzie raczej problemu z dostaniem kredytu na 50-100tys zł. Poza tym bierzemy pod uwagę takie plany, w których możliwe jest wykończenie najpierw parteru a dopiero po jakimś czasie poddasza. Nie rozpisywałam się na ten temat, bo nie wiedziałam, ze to konieczne.
...

Może Cię rozczaruję, ale jednak raczej będzie problem
Za te 3 czy 4 lata, wg Twoich planów będziesz już mężatką, zapewne z dzieckiem, niepracująca, studiująca drugi kierunek i zajmująca się dzieckiem. Twój (już wtedy) mąż, zarabiający teraz 3 tys będzie na etapie rozkręcania swojej firmy. jak wiadomo, by firma przynosiła zyski trzeba w nią spoooro zainwestować. A na zyski się długo czeka. Dlatego będzie on zarabiał (bądźmy marzycielami) 3 tys. Powiedz mi proszę który bank w takiej sytuacji da Wam kredyt na 50-100 tys??? Będzie Was trójka: Ty, mąż, dziecko. Bank Ciebie w ogóle nie będzie brał pod uwagę bo nie masz dochodów, a co za tym idzie nie masz zdolności. Twój mąż będzie jedynym żywicielem rodziny. I myślisz, że dadzą mu tak wysoki kredyt?
No chyba, że to ja jestem w błędzie i banki rozdają teraz takie wysokie kredyty

[dacn]

nie dasz rady pracować ze względu na "stan zdrowia" ale spokojnie dasz radę z ciążą, porodem i wychowaniem dzieciaczka? Wychowanie dziecka to ciężka praca, fizyczna i intelektualna, męcząca często bardziej niż praca zawodowa.
Stracisz też lata życia i żaden pracodawca nie zatrudni ciebie później, bo jak tu zatrudniać 30 bez uprawnień co nie pracowała nigdy w zawodzie??

Opiekowanie sie dzieckiem na leżąco? Owszem podobno sa takie dzieciz którymi tak się da. Ja nigdy takich nie spotkałam.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Farmakopea

są operacje, które robią w jednej czy dwóch klinikach w Polsce, a nie muszą to być przeszczepy serca i miesiącerekonwalescencji. Np. operacje oka, które nie wyłączają z opieki nad dzieckiem (kupę lat korzystałam z jednego oka i dobrze sobie radziłam), ale są znaczną przeszkodą w pracy geodety (a także analityka medycznego, technika kryminalistycznego, sportowca, kierowcy itd.), który przecież zajmuje się dokładnymi pomiarami z wykorzystaniem precyzyjnych przyrządów- do tego trzeba mieć sprawne oboje oczu.

To tylko przykład, ale chyba wytłumaczyłam o co mi chodzi- nie ma co w tej kwestii naskakiwać na autorkę, są różne przypadki, nie da się wszystkich życiowych sytuacji skrawać do jednej miary..

Mala podpowiedz- gdyby miala problem z oczami to lekarz medycyny pracy nie wystawilby jej zaswiadczenia, ze moze pracowac w tym zawodzie. Uniemozliwialoby jej to takze normalne studiowanie, a przeciez sa tez zajecia praktyczne. Bez praktyk zawodowych ma mala szanse po studiach pracowac jako geodetka, wiec problem moze byc czesciowo rozwiazany i na koniec, nie w kazdej pracy trzeba miec dobry wzrok czy inne.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Vault101]

Dochodze do wniosku ze Grubella to najlepiej zakamuflowany forumowy troll. Jak nie gumoleon to zajmowanie sie noworodkiem na lezaco


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[liselotta]

Napisane przez Vault101

Dochodze do wniosku ze Grubella to najlepiej zakamuflowany forumowy troll. Jak nie gumoleon to zajmowanie sie noworodkiem na lezaco


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie bądź wyśmiewna