Kleję, szyję, szydełkuję - wizażanki dopinguję - wątek dopingujący cz. 5

[cocci]

dziewczyny przedłużam zgłaszanie się na recyklingową do jutra do godz 10tej, bo utknęłam w przemeblowaniu

[beata1718]

ale dzisiaj mało piszecie
ja byłam na dworzu i razaz idę się kompać
w nocy koło 1 wyjeżdzam po męża wiec do jutra

[cocci]

beata idziesz sie kompać? czyli co? będziesz siedzieć przed kompem?

ale mam dośc, a dopiero jedną szafę ogarnęłiśmy....

[beata1718]

juz się wykąpałam i idę się położyć pewno nie usnę ale odpocznę trochę

[cocci]

no a Ania gdzie????

czy ktoś ma kontakt z emi????

[jola2243]

Nie mam kontaktu z Emi, czekam na przelew od niej...
Co do wymianki, nie mam chęci na razie, a dwie prywatne na tapecie jeszcze

Normalnie porażka dzisiejszy dzień, najpierw do pracy, wróciłam, włączyłam zmywarkę i jak grzałka się załączyła zrobiło mi się w kuchni zwarcie. Myśleliśmy, że poszła grzałka i dlatago zwarcie robiło, odsunęłam gazówkę do sprzątania, a tam prąd normalnie kopał.
Okazało się ze cała instalacja w kuchni mi poszła, jutro będziemy kłaść nową, a 6 lat temu nowe kable kładliśmy, zwarcie na małym kawałku było, a poszło po stelażu od sufitu, dobrze, ze mój się zna to sami zrobimy, ale wydatek znowu, nawet czytać mi się już nie chce

[rardan]

Iwonko, nie chciałabym nawalić.
A akurat cały lipiec (co najmniej) będę zajęta na budowie. Teraz widzę jak dożo czasu mi tam schodzi.
No a mam jeszcze inne obowiązki.
Już teraz z pudełkową mam problem, bo nie mam czasu.
Jutro muszę zrobić.
W poniedziałek wyślę na pewno.
Przepraszam, ale wcześniej nie miałam czasu.
Dobrze, że wcześniej zrobiłam dopingową, bo ostatnie dni to masakra.
Dzisiaj około 22 wróciliśmy do domu.
No i już wiem, że przyszły tydzień będzie podobny.
No ale jest nadzieja,że za jakiś 3 lata będziemy mieszkać w swoim domku i tylko to dodaje mi sił.
Pozdrawiam serdecznie Danusia.
................
Joluś, współczuję.
To macie dodatkową robotę i koszty na dodatek.
U nas też wszystko idzie jakoś pod górkę.
Mam nadzieję, że w poniedziałek uda się szczęśliwie wylać fundamenty bez żadnych komplikacji,.
Od rana mamy jeszcze poprawiać, bo nam się piasek obsypuje i chyba jakąś płytę dołożymy.
Sama nie wiem co, ale mam pomagać wyciągać osypany piasek.

[AnnaOstapiuk]

Jestem, wczorajszy dzień wyjęty z życiorysu, nieszczególnie sie czułam.
Pojechałam do ginekologa o 13 a weszłam przed samą 16, bo tyle miała pacjentek i co prawda każda na godzinę,a le co z tego. Nie wyrabiała sie po prostu. Były pacjentki też ze środy, bo wtedy musiała odwołac wizyty.
No ale suma sumarum - 5 tydzień i 4 dzień dziś. Mój potomek ma w tej chwili 1,5 cm, więc miszczo wielki jest
Datę porodu mam na 20.02 2013 czyli dzień po moich urodzinach. Fajny prezent, co? Może jak sie sprężę to in na 19-ego będzie

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Na 9.40 lecimy do kościoła a potem o 14.30 wyjeżdżam z KGW do niedalekiej miejscowości na biesiadę sobótkową Ależ ja będę biesiadować I tak pewnie zadzwonię po M żeby mnie wcześniej zabrał.

[cocci]

Aniu miłego dnia!

kochane, mnie dzisiaj teżmało będzie, bo wczoraj to przemeblowanie to ledwo zaczęłiśmy.
Kupiliśmy szafę i komodę. I teraz tak. U dziewczyn w pokoju jest szafa i 2 regały. Wywalamy i to i zamiast szafy idzie nowa szafa a zamiast regałów jedna z witryn z dużego pokoju. W dużym pokoju wylatuje jedna witryna, na jej miejsce idzie druga, wylatuje z pokoju stolik pod tv i na miejsce drugiej witryny i stolika idzie komoda. Wiąże się to z tym, że praktycznie i w dużym pokoju i u dziewczyn trzeba opróżnić wszystkie meble. Wczoraj ogarnęłiśmy szafy i przewaliliśmy pierwszą witrynę, ale regały jeszcze stoją pełne, rzeczy z witryny 1 jeszcze wszystkie na wierzchu i ogólnie masakra i rozpiernicz na kółkach. A jutro R ma przywieźć jeszcze regał do Jacka i to co jest u niego trzeba ogarnąć. Jednym słowem musimy dzisiaj wywalczyćduży pokój i dziewczyn, żeby jutro już tylko pokojem Jacka sie zająć.

a najgorzej, że mi się nie chce na samą myśl o tym wszytskim

[beata1718]

to ja też na chwilkę i znikam
dopiero o 3 rano jechałam po męża i wróciłam o 6 rano czyli noc w plecy
wstałam i szykuję się na giełdę samochodową
z Emi nie mam kontaktu

[Malinka_5]

Napisane przez cocci

a najgorzej, że mi się nie chce na samą myśl o tym wszytskim

ale porządek będziesz miała i dobrą okazje do wyrzucenia niepotrzebnych rzeczy...

ja od dwóch tygodni sprzątam syna pokój... dwa worki 60 l niepotrzebnych rzeczy wyrzuciłam,
od papierów, notatek, starych zeszytów.. przez opakowania przeróżne (mój syn zbiera WSZYSTKO, włącznie z tekturkami po kordonkach...) kabelków i kabli... i za małych ciuchów..

zostało mi jeszcze pół szafy... szafa na całą szerokość pokoju

[little_ola]

Iwonka nie zazdroszczę
my całą rodzinką idziemy do kina

[rardan]

Witajcie.
Iwonko, ale szalejesz.
Malinko, u mojego Synka w półkach też by się porządki przydały.
Ciuchy robię w miarę na bieżąco,
ale zabawki i różne rysunki sam sprząta.
A właściwie nie sprząta
i też kiedyś w wolnej chwili muszę mu pomóc.
No ale mój ma 6,5 roku.
Przygotowuję powolutku pudełkową.
Ale mam na dzisiaj jeszcze trochę pierogów do zrobienia i muszę się zaraz wziąść.
Aniu, całuski dla Ciebie i twojej małej"Fasolki".
Oszczędzaj się Kochana.

[Szydełkomaniaczka]

Hej weźcie mnie kopnijcie, bo nic mi sie nie chce, nawet szydełko leży zakurzone w kącie, wczoraj wróciłam z działki cała połamana, teraz trza by zrobić obiad i jakieś ciacho upiec, do kościółka wybieram sie na 18 ale jestem taka jakaś zmeczona, jakbym całą noc gdzieś balowała. Najgorsze, że przeleżałam grzecznie w łóżeczku, chyba jakaś deprecha mnie łapie, wszystko jest nie tak

[Malinka_5]

Napisane przez rardan

A właściwie nie sprząta
i też kiedyś w wolnej chwili muszę mu pomóc.
No ale mój ma 6,5 roku.
.

otworzyłam szafkę... i znalazłam bluzę, klapek (którego juz kiedyś szukałam kilka godzin), zeszyty, płyty, różne przydasie... w JEDNEJ szafce kilka "asortymentów", chyba "sprzatnął" przed jakimś gościem

odkąd pamiętam... zawsze przed wakacjami pozbywałam się z pokoju syna kilka worów niepotrzebnych rzeczy... jak miał 6 lat też i to trwa... 10 lat
ale teraz musi ten gorset nosić 23 godziny na dobę i nie moze sie schylać...
to będę na bieżąco ogarniać

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez Szydełkomaniaczka

Hej weźcie mnie kopnijcie, bo nic mi sie nie chce, nawet szydełko leży zakurzone w kącie, wczoraj wróciłam z działki cała połamana, teraz trza by zrobić obiad i jakieś ciacho upiec, do kościółka wybieram sie na 18 ale jestem taka jakaś zmeczona, jakbym całą noc gdzieś balowała. Najgorsze, że przeleżałam grzecznie w łóżeczku, chyba jakaś deprecha mnie łapie, wszystko jest nie tak

[AnnaOstapiuk]

Małgosiu, trzymaj się kochana, może masz chwilowy dołeczek jakiś. Wygramolaj się szybko i odpoczywaj dziś, a obiad niech M gotuje

Iwonka, nie zazdroszczę przemeblowania Nie lubię tego. Jak na komunię trzeba było tylko nasz narożnik wynieść do pokoju Natalki, a jej łóżko do kuchni to już miałam dość. Aa, jeszcze szafeczke z akwarium też trzeba było wynosić.

Nadal mam ciężki żołądek, ledwo wystałam w kościele. Jakby chciało mdlić, ale tylko wkurza.

A cóż to od emi nie ma żadnych wieści? Mam nadzieję, że wszystko u niej w porządku, strasznie długo nie daje znaku życia. Może gdzieś wyjechała, co? Asieńczyk też nie ma z nią kontaktu?

[cocci]

mnie brak wieści od emi też martwi...

zrobiłam chwilkę przerwy i już lecę dalej rzucać gratami

[AnnaOstapiuk]

Podjadłam trcohę i chyba zaraz idę na pole narwać chabrów do wianka. I może z ogrodu troche smolinosów.
Tak się zastanawiam jak to będzie być tą rusałką bagienną

[babydelfi]

Witam niedzielnie
wczoraj przeszło pół dnia sprzątałam ,potem obiad ogród i na końcu szydełko. Padłam jak kawka o 22. Dziś wstałam 8 więc w miarę jestem wyspana.
Zaraz zabieram się za obiad, ale może macie jakieś pomysły co zrobić z sera pleśniowego, bo dostałam wczoraj od szwagra 10 szt w krótkiej dacie i muszę je jakoś przerobić.

Lodówka świeci pustkami i musze wyciągnąc mojego na zakupy, nawetr nie mam z czego upiec placek a goście się zapowiedzieli.

A i jeszcze jedno mąż nie zauważył pomazianej ściany Za to synek powiedział: "a wiesz tata że jak Ciebie nie było to Asia popisała ścianę kredkami"

[kalina1984]

Dzień dobry dziewczyny, ja miałam długi i ciężki tydzień pracy i dopiero dziś wolne, więc trzeba odpocząć. Z jednej strony dobrze, że tyle pracy bo coraz bardziej podobają mi się moje tygodniówki a z drugiej człowiek chciałby odpocząć. W piątek skończyliśmy o 19 a w sobotę znów na 7 rano. Czekam na malinki bo to praktycznie odpoczynek
Aniu gratulacje, widzę, że wirus wizażowy wciąż krąży po wątku Ciekawe kto będzie następny

Dziś jedziemy na zakupy, trzeba trochę wypełnić lodówkę bo już praktycznie światło nam zostało, a jutro znów do pracy i wszystko od nowa

[martikaj]

Hej dziewczyny, udało mi się doczytać, dobrze że za dużo nie piszecie bo pewnie nie dałabym rady

U nas pogoda fajna, wczoraj było gorąco, dziś tak sobie ale super że nie grzeje za bardzo bo się wybieramy połazić trochę jak mała wstanie. Wczoraj spotkałam się z kumpelą z forum "dzieciowego", piszemy ze sobą od ciąży, jej synek urodził się dzien przed moją małą, fajnie się tak spotkać w realu

Aniu, strasznie jestem ciekawa czy nosisz pod serduszkiem synka czy córcię, buziaczki dla Was

Małgosiu, oby to chwilowe, może zrób sobie jakies domowe spa, albo spotkaj się z koleżanką, kup sobie coś fajnego dla poprawienia nastroju.

Kasiu, ale się uśmiałam z tej ściany z kredkami i na koniec synek Cię sprzedał, niezła historia

[little_ola]

Basiu fajnie, że się odzywasz
zobacz już miesiąc zleciał , jeszcze dwa i znów będziesz z nami

Kasiu znaczy się, że na dzieci zawsze możesz liczyć

żeby mi się chciało, tak jak mi się nie chce
wczoraj przeprosiłam druty i zaczęłam szaliczek - zobaczymy co to wyjdzie

[jola2243]

Jestem na chwilę, kable położone, mój miał podłączać już i po siano na łąkę pojechali i robota czeka, jak ja tego nie lubię...
Basiu buziaki Kochana
Kasiu u mnie byłoby to samo, dzieci wszystko sprzedadzą

[asieńczyk]

Napisane przez little_ola

Kasiu znaczy się, że na dzieci zawsze możesz liczyć

,

a ten szaliczek to dla mnie chyba ale skąd masz wełnę, przecież owieczki jeszcze są u mnie pewnie jakiegoś baranka dorwałaś

Basiu - trzymaj się

Aniu - lepszego samopoczucia życzę. I o zdjęcie rusałki ze szczególnym uwzględnieniem błotnej
Jola - przygody z prądem nie zazdroszczę
Małgoś - mogę sie zapisać do Twojego klubu, mnie też jakaś zaraza dopada trzymaj się

Do Emilki pisałam SMS-a, ale odpowiedzi nie ma. tez mam nadzieję, zę wszystko u niej dobrze.

[little_ola]

Napisane przez asieńczyk

a ten szaliczek to dla mnie chyba ale skąd masz wełnę, przecież owieczki jeszcze są u mnie pewnie jakiegoś baranka dorwałaś

Asiu wełny to u mnie pełno, bo lubię kupować nowe
poupychane w kilku miejscach, żeby Tż nie widział
ostatnio właśnie "odkryłam" jedną i szukałam na nią ładnego wzoru

[cocci]

chyba wywalczyliśmy. zostało trochę pierdółek, które nie wiadomo, czy jeszcze trzymać, czy już wywalić... ani gdzie je upchać....

kurcze jaka ja zmęczona jestem

jola dokończyliście?

[aga__tka]

Moi panowie pojechali odwiezc babcie, to mam chwilke, dobrze ze malo pisalyscie, to od wczoraj doczytalam

Napisane przez Malinka_5

w Protoma poszło szybko, niemniej dojazd tam i powroty do centrum zabrały nam połowę czasu z tego pobytu,
tramwaje macie super
zrobiłam synowi fotkę
http://www.facebook.com/photo.php?fb...type=1&theater
ale nawet nie wiem co to za miejsce... hala sportowa?

młody człowiek założył taką koszulkę za którą się wszyscy oglądali...
http://4street.pl/pl/p/EL-POLAKO-KOS...TAK-CZARNA/792
a on myślał, że za jego gorsetem... tzn. że miał uczucie, że za jego wyprostowaną i sztywną postawą się tak oglądają...

dworzec macie w lepszym stanie niż w Olsztynie... ale śmierdzi okrutnie!!!

fotki nie udalo mi sie obejrzec - pewni musialabym bycTwoim znajomym, a gdzie to bylo? to moze bede wiedziala co to?
co do porzadkow, to pozostaje Ci nie kupowac kordonkow



[QUOTE=AnnaOstapiuk;348958 81][QUOTE]
pozdrowienia do 5tygodniowej fasolki

Napisane przez babydelfi

Witam niedzielnie
wczoraj przeszło pół dnia sprzątałam ,potem obiad ogród i na końcu szydełko. Padłam jak kawka o 22. Dziś wstałam 8 więc w miarę jestem wyspana.
Zaraz zabieram się za obiad, ale może macie jakieś pomysły co zrobić z sera pleśniowego, bo dostałam wczoraj od szwagra 10 szt w krótkiej dacie i muszę je jakoś przerobić.

Lodówka świeci pustkami i musze wyciągnąc mojego na zakupy, nawetr nie mam z czego upiec placek a goście się zapowiedzieli.

A i jeszcze jedno mąż nie zauważył pomazianej ściany Za to synek powiedział: "a wiesz tata że jak Ciebie nie było to Asia popisała ścianę kredkami"

a ja w tygodniu bylam z tesciowa na zakupach w fastrydze, cala happy ograniczylam zakupy w necie do 50zl i mialam nic nie dokupowac, tylko obejrzec i najwyzej znow tylko przez net na spokojnie... i co? 100 dodatkowo wydalam jeszcze glownie na kordonki

[rardan]

Witajcie.
A ja byłam z moimi na działce i tak mnie wkurzyli,
że pieszo przyszłam do domu.
Zaraz się biorę dalej za pudełkową.
Sama nie wiem co mi z tego wyjdzie.
Biedna ta moja Wylosowanka.
Buziaki

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez cocci

kurcze jaka ja zmęczona jestem

Iwonko, to tak jak ja.

[Malinka_5]

Napisane przez aga__tka

fotki nie udalo mi sie obejrzec - pewni musialabym bycTwoim znajomym, a gdzie to bylo? to moze bede wiedziala co to?

aaaaa nie pomyślałam...

[cocci]

wiecie co... przydałby mi się pawlacz....