Kobiety Policjantów/przyszłych Policjantów część III

[Anusiak_87]

.

[paczuszek]

Napisane przez lady17

Wybacz, ale z Twoich postów bije takie malkontenctwo, że aż przykro sie to czyta...

Nie ma bezrobocia? A to ciekawe.. Tż po licencjacie z językiem nigdzie! pracy nie znalazł. Był na kilku rozmowach i nic. Pewnie gdyby zadowolił się studencką pensją to by pracował, ale co po takiej pracy? Ani rodziny założyć, ani na wakacje jechać.

Po licencjacie... i oto wlasnie sekret polskiego bezrobocia, brak wyksztalcenia...

[patision]

no sorry bardzo znam osoby co po studiach sa mgr i nie wiadomo kim jeszcze pracuja w Mc donalds wiec jest bezrobocie i to wielkie jesli nie masz znajomosci to nie masz niczego taka prawda

[lady17]

Napisane przez paczuszek

Po licencjacie... i oto wlasnie sekret polskiego bezrobocia, brak wyksztalcenia...

tiiaaaa...

[Anusiak_87]

Napisane przez TOMEK 84

Relacje dobre. Ona ma taki a nie inny charakter najpierw się nagada później pomyśli przywykłem do tego i Jej czasem nawet "bardzo głupich" pomysłów. Za prezent cały piątek dziękowała, ale przez telefon musiała litanie odwalić. Postanowiłem sobie kończy szkołę i czy chce czy nie oświadczam Jej się. Powie NIE to wiem na czym stoję powie TAK wiadomo.

.

[paczuszek]

Napisane przez lady17

Na taką pensje mało kto może w tym kraju liczyć. A już napewno nie na starcie... I nie bez konkretnego fachu lub wykształcenia.Ja naprawde nie rozumiem takiego podejścia - dostać sie, nic nie robić i żeby kasa sama płynęła (oczywiście więcej niż 5 tyś.)

A czy ja napisalam, ze ktos ma zarabiac 5 tys za nic nie robienie... niestety taki jest obraz polskiej policji... brak wyksztalcenia, wiec do policji bo nigdzie indziej nie dadza mi 2 tys na start. I najlepiej na bezrobocie narzekac... ech...

[Millygirl]

Napisane przez paczuszek

Po licencjacie... i oto wlasnie sekret polskiego bezrobocia, brak wyksztalcenia...

A szanowna koleżanka ile ma lat, co skończyła i ile zarabia?

[lady17]

Napisane przez Anusiak_87

Widzę że koleżanki skupiły się na pieniążkach, ciekawe co bądź kto jest ważniejszy.

A koleżanka przypadkiem zbyt dalekich wniosków nie wyciąga? Gdzie napisałam,że kasa ważniejsza? Poprostu prowadzimy dyskusje na temat średnich zarobków i bezrobocia w naszym kraju.

Nie mówie,że to jest nie wiadomo jaka kasa. Bo w porównaniu do tego co robią jest mała. Ale jest, i to nie najmniejsza. Więc może zamiast narzekać trzeba sie cieszyć z tego co jest?

[patision]

Wszystko dzieki naszej polityce tak jest przyznaja sobie jakies nagordy za podatki ludzi ktorzy zarabiaja 1200zł a oni nie wiadomo za co 40tys. A ile politykow jest bez matury i co? Teraz tylko znajomosci daja ci cos a nie szkoła.

[lady17]

Napisane przez paczuszek

A czy ja napisalam, ze ktos ma zarabiac 5 tys za nic nie robienie... niestety taki jest obraz polskiej policji... brak wyksztalcenia, wiec do policji bo nigdzie indziej nie dadza mi 2 tys na start. I najlepiej na bezrobocie narzekac... ech...

No ja sobie wypraszam... mój Tż w tym roku wziął dziekane i w przyszłym broni mgr, więc bez wykształcenia nie jest. A skoro Twój Tż taki kształcony to czemu w Policji skończył?

[patision]

Napisane przez lady17

A koleżanka przypadkiem zbyt dalekich wniosków nie wyciąga? Gdzie napisałam,że kasa ważniejsza? Poprostu prowadzimy dyskusje na temat średnich zarobków i bezrobocia w naszym kraju.

Nie mówie,że to jest nie wiadomo jaka kasa. Bo w porównaniu do tego co robią jest mała. Ale jest, i to nie najmniejsza. Więc może zamiast narzekać trzeba sie cieszyć z tego co jest?

Dokładnie zgadzam sie z Toba zreszta przeciez nasi TŻ sa ambitni i na pewno bd awansowac itd wiec to sie takze liczy z wieksza kasa a maja wynagrodzenia i wiele innych dobrych walorów

[lady17]

Napisane przez Millygirl

A szanowna koleżanka ile ma lat, co skończyła i ile zarabia?

Też jestem ciekawa... Bo podejście do tematu delikatnie mówiąc oderwane od rzeczywistości.

[paczuszek]

Napisane przez lady17

Nie mówie,że to jest nie wiadomo jaka kasa. Bo w porównaniu do tego co robią jest mała.

Wlasnie to samo napisalam a zostalam posadzona o malkontenctwo...

[lady17]

Napisane przez patision

Dokładnie zgadzam sie z Toba zreszta przeciez nasi TŻ sa ambitni i na pewno bd awansowac itd wiec to sie takze liczy z wieksza kasa a maja wynagrodzenia i wiele innych dobrych walorów

Dokladnie. Nie zapominajmy o tym,że te wsomniane sekretarki raczej pensje mają stałą. Natomiast tu istnieje realna mozliwość zwiększenia zarobków. Zresztą ja tam zawsze mówie - nie ma to jak robota w budżetówce.

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Napisane przez paczuszek

Wlasnie to samo napisalam a zostalam posadzona o malkontenctwo...

Serio? Porównujesz moje nastawienie ze swoim? No nie wydaje mi się... Bo ja mimo wszystko uważam,że to jest całkiem niezła kasa i robota. To Tobie wiecznie coś nie pasuje.

Poza tym - zdanie wyrwane z kontekstu. Przeczytaj to co jest dalej napisane.

[paczuszek]

Napisane przez lady17

No ja sobie wypraszam... mój Tż w tym roku wziął dziekane i w przyszłym broni mgr, więc bez wykształcenia nie jest. A skoro Twój Tż taki kształcony to czemu w Policji skończył?

A napisalam ze "taki ksztalcony"... widze dziewczyny, ze w tym watki jesli ktos ma inne zdanie niz wiekszosc was to jest totalnie zjechany, bo nie zachwyca sie tak praca w policji jak wy... troche to smutne ale no nic, rozumiem ze pekacie z dumy i nikt zlego slowa na policje nie moze powiedziec...

[Millygirl]

Napisane przez paczuszek

A czy ja napisalam, ze ktos ma zarabiac 5 tys za nic nie robienie... niestety taki jest obraz polskiej policji... brak wyksztalcenia, wiec do policji bo nigdzie indziej nie dadza mi 2 tys na start. I najlepiej na bezrobocie narzekac... ech...

Mój ma tytuł mgr, kilka podyplomowek i przed wstąpieniem do służby zarabiał dużo więcej niż to co ma na starcie w policji.
Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora


Doczytalam, ze jesteś młodziutka i masz jakieś 21-22 lata.
To tłumaczy idealistyczne poglądy

[TOMEK 84]

Napisane przez Anusiak_87

To muszę przyznać że ma bardzo dziwne podejście do życia. Wiesz, każdy ceni sobie inne wartości i zależy co komu, aczkolwiek wydaje mi się że jak zasmakuje tego zycia to tak łatwo jej nie nakłonisz.

Czas pokaże. Ma 27 lat więc wie co robi.

[lady17]

Napisane przez paczuszek

A napisalam ze "taki ksztalcony"... widze dziewczyny, ze w tym watki jesli ktos ma inne zdanie niz wiekszosc was to jest totalnie zjechany, bo nie zachwyca sie tak praca w policji jak wy... troche to smutne ale no nic, rozumiem ze pekacie z dumy i nikt zlego slowa na policje nie moze powiedziec...

A skąd Ty wiesz jakie ja mam podejście? Ja nie traktuje tej pracy jak złapanie Pana Boga za nogi, nie wywyższam swojego faceta. Praca jak każda inna. Służba przede wszystkim - i to cieszy mojego faceta. Praca w Policji nigdy nie była jego marzeniem. Poszedł tam z czysto racjonalnych powodów. Ale nie rozumiem też ciśnięcia po tej pracy jak po czyms najgorszym co mogło spotkać naszych facetów.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez Millygirl

Mój ma tytuł mgr, kilka podyplomowek i przed wstąpieniem do służby zarabiał dużo więcej niż to co ma na starcie w policji.
Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora


Doczytalam, ze jesteś młodziutka i masz jakieś 21-22 lata.
To tłumaczy idealistyczne poglądy

Zobaczymy jak sama będzie chciała wejść na rynek. Oby nie spotkala się z taką ścianą na jaką my natrafiliśmy. Żeby dzisiaj mieć fajną, dobrze płatną prace trzeba się naprawde naszukać. I często same kwalifikacje nie wystarczą.

[TOMEK 84]

Odnośnie zarobków. Moja kobieta jest po lingwistyce stosowanej zarabiała niezłe pieniądze w jednej z większych firm za chciało się Jej Policji to ma. Gdzie można więcej zarobić kosztem oczywiście nauki w prawie i medycynie.

[paczuszek]

A to ma znaczenie ile mam lat? Nie rozumiem tylko skad ten halas , bo powiedziala, ze policjant na starcie zarabia malo? Ok rozumiem ze dla niektorych to jest duzo, ale mamy wolnosc slowa i ja moge uwazac inaczej...

Kazdy policjant powie wam ze to gowniana praca za gowniane pieniadze, ale to wy chyba macie idealistyczne podejscie do zycia bo facet na szkolce a jak wroci to bedzie juz Panem Policjantem...

[lady17]

Napisane przez paczuszek

A to ma znaczenie ile mam lat? Nie rozumiem tylko skad ten halas , bo powiedziala, ze policjant na starcie zarabia malo? Ok rozumiem ze dla niektorych to jest duzo, ale mamy wolnosc slowa i ja moge uwazac inaczej...

Kazdy policjant powie wam ze to gowniana praca za gowniane pieniadze, ale to wy chyba macie idealistyczne podejscie do zycia bo facet na szkolce a jak wroci to bedzie juz Panem Policjantem...

Takie ma znaczenie,że widać że jeszcze pracy w tym kraju nie szukałaś Życzyć jedynie powodzenia! Sama zobaczysz, że to co Twoj facet w tej chwili dostaje to nie jest wcale tak mało. A mój Tż jest już na adaptacji.

---------- Dopisano o 22:42 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez TOMEK 84

Czas pokaże. Ma 27 lat więc wie co robi.

A wcześniej rozmawialiście na ten temat? Wiedziałeś,że ona nie chce ślubu? Ona wie,że Ty chcesz?

[paczuszek]

Napisane przez lady17

A skąd Ty wiesz jakie ja mam podejście? Ja nie traktuje tej pracy jak złapanie Pana Boga za nogi, nie wywyższam swojego faceta. Praca jak każda inna. Służba przede wszystkim - i to cieszy mojego faceta. Praca w Policji nigdy nie była jego marzeniem. Poszedł tam z czysto racjonalnych powodów. Ale nie rozumiem też ciśnięcia po tej pracy jak po czyms najgorszym co mogło spotkać naszych facetów.

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------



Zobaczymy jak sama będzie chciała wejść na rynek. Oby nie spotkala się z taką ścianą na jaką my natrafiliśmy. Żeby dzisiaj mieć fajną, dobrze płatną prace trzeba się naprawde naszukać. I często same kwalifikacje nie wystarczą.

Juz od kilku lat jestem "na rynku" i nie narzekam... dobrze mi sie zyje, kupilam mieszkanie... jest ok. Jak dla mnie bezrobocia nie ma

[Renee84]

Witajcie!...zastanawiacie się czy szkoła policyjna może zmienić wasza drugą połowę??..Napisze wam jak to było u mnie, a że mój TŻet jest już po ukończonym kursie podstawowym i obecnie jest w Piasecznie na adaptacji to trochę juz przeżyłam. Na początku było całkiem zwyczajnie, w każdy weekend był w domu, nie widziałam zmiany w jego zachowaniu. Dopiero po około 3 miesiącach w Pile zaczęłam zauważać jak bardzo się zmienił. Podobnie jak pozostałe dziewczyny starałam sie na weekendy byc dla niego bardzo czuła i pokazać mu że ma we mnie całkowite oparcie. Tylko jak jedna strona sie stara to nic nie da. On na szkole żył Swoim życiem w którym nie było miejsca dla mnie, poznał nowych znajomych. Bardzo to wszystko przeżywałam, tłumaczyłam mu że zmienił sie bardzo i jak tak dalej będzie to z naszego poważnego związku nie pozostanie nic a jedynie wspomnienie.Nic do niego nie docierało, twierdził że przesadzam i wyolbrzymiam. Niczym sie nie interesował, liczyły sie tylko jego troski, jego marzenia. Stał się strasznym egoistą . Jakoś dotrwaliśmy wspólnie do końca szkoły, wrócił do domu , przepraszał, zapewniał że wszystko zrozumiał i już wie co robił zle. Plakał że jestem dla niego najważniejsza i nie może mnie stracić. Byłam przekonana że znowu bedzie jak dawniej . I co?...pojechał na adaptacje do Piaseczna, znowu jest to samo. Z tą róznicą że jest dalej i nie ma go w domu co tydzien, co sprawia że jest mi jeszcze ciężej. Z kochającego, stabilnego uczuciowo mężczyzny , zrobił się cwaniak, który myśli że jak został policjantem to cały świat ma u stóp. Nie mam już złudzeń że zostanie moim meżem(ślub juz jest zaplanowany), nie odważyłabym się na to. Jestem bardzo zawiedziona że po długoletnim związku spotkało mnie cos takiego. Czekam aż wróci z adaptacji i uświadomie mu że mnie stracił na zawsze. Nie chce z nim zrywać teraz bo myśle że zasługuje aby usłyszec to na żywo. Pisząc to nie chce was butowac czy straszyć. Chce jedynie uświadomić jak bardzo praca w policji może wpłynąc na wasze życie. Byc może mój TŻet to poprostu słaba jednostka podatna na specyficzne środowisko policyjne a wasze drugie połówki się nie zmienią, Życze wam tego oraz dużooo wytrwałości.

[lady17]

Napisane przez paczuszek

Juz od kilku lat jestem "na rynku" i nie narzekam... dobrze mi sie zyje, kupilam mieszkanie... jest ok. Jak dla mnie bezrobocia nie ma

Rozumiem,że już w liceum mialaś własną firmę Pogratulować w takim razie i zyczyć szczęścia na przyszłość.

PS: Jeżeli mam prace to nie mówię, że bezrobocia nie ma bo jest. Poprostu mnie ono w tej chwili nie dotyka. Trochę pokory dla zycia i pracy bo nigdy nic nie wiadomo.

[paczuszek]

Napisane przez lady17

Rozumiem,że już w liceum mialaś własną firmę Pogratulować w takim razie i zyczyć szczęścia na przyszłość.

Dokladnie tak, zaczelam w klasie maturalnej, chciec to moc...

[jamellka]

Czasy mamy takie, że dzisiaj pracuje się w dużej firmie i zarabia niezłe pieniądze a jutro dostaje wypowiedzenie, bo córka kolegi szefa właśnie zaczęła szukać pracy. Mój facet przed pójściem do policji prowadził własną firmę. Jest świetnym fachowcem, więc nie brakowało mu zleceń i bardzo dobrze zarabiał. Ale to była branża typu-dzisiaj urywają Ci się telefony, a za miesiąc kompletna cisza. A tutaj masz stałe wynagrodzenie, prace od-do(zwykle), nie gonią Cię terminy no i praktycznie żadnych możliwości zwolnienia. Nie jest to praca Jego marzeń, ale chce nam zapewnić stabilną przyszłość

[lady17]

Napisane przez Renee84

Witajcie!...zastanawiacie się czy szkoła policyjna może zmienić wasza drugą połowę??..Napisze wam jak to było u mnie, a że mój TŻet jest już po ukończonym kursie podstawowym i obecnie jest w Piasecznie na adaptacji to trochę juz przeżyłam. Na początku było całkiem zwyczajnie, w każdy weekend był w domu, nie widziałam zmiany w jego zachowaniu. Dopiero po około 3 miesiącach w Pile zaczęłam zauważać jak bardzo się zmienił. Podobnie jak pozostałe dziewczyny starałam sie na weekendy byc dla niego bardzo czuła i pokazać mu że ma we mnie całkowite oparcie. Tylko jak jedna strona sie stara to nic nie da. On na szkole żył Swoim życiem w którym nie było miejsca dla mnie, poznał nowych znajomych. Bardzo to wszystko przeżywałam, tłumaczyłam mu że zmienił sie bardzo i jak tak dalej będzie to z naszego poważnego związku nie pozostanie nic a jedynie wspomnienie.Nic do niego nie docierało, twierdził że przesadzam i wyolbrzymiam. Niczym sie nie interesował, liczyły sie tylko jego troski, jego marzenia. Stał się strasznym egoistą . Jakoś dotrwaliśmy wspólnie do końca szkoły, wrócił do domu , przepraszał, zapewniał że wszystko zrozumiał i już wie co robił zle. Plakał że jestem dla niego najważniejsza i nie może mnie stracić. Byłam przekonana że znowu bedzie jak dawniej . I co?...pojechał na adaptacje do Piaseczna, znowu jest to samo. Z tą róznicą że jest dalej i nie ma go w domu co tydzien, co sprawia że jest mi jeszcze ciężej. Z kochającego, stabilnego uczuciowo mężczyzny , zrobił się cwaniak, który myśli że jak został policjantem to cały świat ma u stóp. Nie mam już złudzeń że zostanie moim meżem(ślub juz jest zaplanowany), nie odważyłabym się na to. Jestem bardzo zawiedziona że po długoletnim związku spotkało mnie cos takiego. Czekam aż wróci z adaptacji i uświadomie mu że mnie stracił na zawsze. Nie chce z nim zrywać teraz bo myśle że zasługuje aby usłyszec to na żywo. Pisząc to nie chce was butowac czy straszyć. Chce jedynie uświadomić jak bardzo praca w policji może wpłynąc na wasze życie. Byc może mój TŻet to poprostu słaba jednostka podatna na specyficzne środowisko policyjne a wasze drugie połówki się nie zmienią, Życze wam tego oraz dużooo wytrwałości.

Ja na Twoim miejscu poważnie zastanowiłabym się nad tym slubem. Skoro juz teraz widzisz,że jest coś nie tak to po czemu chcesz brnąć w to dalej? Żeby sie rozwieść za kilka lat? A co jak będą dzieci?

[Renee84]

Wyraźnie napisałam że go zostawię jak wróci.

[TOMEK 84]

Napisane przez lady17

A wcześniej rozmawialiście na ten temat? Wiedziałeś,że ona nie chce ślubu? Ona wie,że Ty chcesz?

Rozmawialiśmy. Ona nie chce ślubu póki co. Wie że ja chcę. Najpierw była rozmowa o stabilności i dopiero rodzinie ślubie. Jednak czas mija. Przed szkołą powiedziała że jak skończę speckę to wtedy możemy brać ślub i o dziecko się starać. Tylko co to zmieni że więcej będę czasu w pracy spędzał i miał 32 lata. Może zmądrzeje przez pół roku.

[lady17]

Napisane przez Renee84

Wyraźnie napisałam że go zostawię jak wróci.

A przepraszam. Coś mnie przyćmiło i zrozumiałam inaczej Wiem,że teraz Ci trudno i przykro, ale podjęłaś dobrą decyzje. Lepiej już teraz niż za kilka lat gdy to wszystko zajdzie dalej. Trzymaj sie!

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Napisane przez TOMEK 84

Rozmawialiśmy. Ona nie chce ślubu póki co. Wie że ja chcę. Najpierw była rozmowa o stabilności i dopiero rodzinie ślubie. Jednak czas mija. Przed szkołą powiedziała że jak skończę speckę to wtedy możemy brać ślub i o dziecko się starać. Tylko co to zmieni że więcej będę czasu w pracy spędzał i miał 32 lata. Może zmądrzeje przez pół roku.

No faktycznie. Jeżeli jesteście w tym wieku i oboje macie (będziecie mieli) stabilną prace to w sumie nie ma na co czekać