Kiedyś proste-teraz kręcone???

[dirty_diana58]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=129863


moze to Tobie pomoze

[VanditGirl]

Napisane przez dirty_diana58

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=129863


moze to Tobie pomoze

Dzięki
wczoraj przeczytałam te wszystkie historie i doszłam do wniosku, że tylko czas może mi pomóc niestety nic z tym nie zrobię, a takie zmiany nie zachodzą w jeden miesiąc, więc zobaczę co będzie za rok

[dirty_diana58]

wydaje mi sie, ze moze pomoc nawilzanie, olejowanie. tylko uwazaj, zeby nie przekarmic wlosow
na pewno bedzie to proces dlugotrwaly, ale trzymam kciuki, ze przyniesie oczekiwane efekty

[doti8]

Odnalazłam wątek gdzie mogę opisać "swoją historię" Do 5 klasy szkoły podstawowej miałam długie proste włosy. Miały tendencje do falowania ale wtedy nie zwracałam na to uwagi. W 5 klasie na wakacje mama ścięła mi włosy które sięgały do końca pupy na długość do ucha i to była moja ówczesna tragedia. Włosy zaczęły się kręcić, falować, puszyć a ja nie wiedziałam co mam z nimi zrobić. Trwało to prawie do końca gimnazjum bo w tym czasie zaczęłam zaprzyjaźniać się z falo-kręconymi włosami. Teraz (po ponad 10 latach od czasów gimnazjum ) kiedy użyję pianki i suszę głową w dół efekt jest super ale utrzymuje się krótko. Chciałabym żeby moje włosy wyglądały modnie i były prawdziwie kręcone a nie tylko na piankę i suszarkę. Jak nie użyję pianki i zostawię do samoistnego wyschnięcia to wraca siano z czasów gimnazjum przez co najczęściej noszę związane. W którym temacie można znaleźć info o kosmetykach które poprawiają skręt? Co zrobić żeby włosy były pięknie kręcone? Pozdrawiam wszystkie zaKręcone
Edit. Znalazłam interesujący mnie wątek TU: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=382142 Naprawdę dużo info na tym forum można się pogubić ale jak się chce to się znajdzie

[Eloe77]

Napisane przez doti8

Teraz (po ponad 10 latach od czasów gimnazjum ) kiedy użyję pianki i suszę głową w dół efekt jest super ale utrzymuje się krótko

Wszystko najprawdopodobniej skutkiem niewłaściwej pielęgnacji. By włos się kręcił, a efekt trwał długo, potrzeba PRZEDE WSZYSTKIM optymalnej pielęgnacji. Stylizacja to tylko wisienka na tym torcie. Na początku zmiana stylizacji przyniesie efekty, ale i one nie będą po kilku razach widoczne, bo włosy potrzebują dbałości o ich zdrowie a nie tylko o ich wygląd.

Chciałabym żeby moje włosy wyglądały modnie

Tu jest pewien problem, bo kręcone mają swój własny pomysł na modę i styl. Nie da się pójść do fryzjera i poprosić o fryzurę. One żyją własnym życiem i wyglądają oryginalnie, indywidualnie. A to nie zawsze oznacza modnie.

i były prawdziwie kręcone a nie tylko na piankę i suszarkę

W stylizacji nie ma nic złego. Jest nawet niezbędna, by ułożyć włosy zgodnie z własnym życzeniem (choćby podnieść włosy u nasady).

Jak nie użyję pianki i zostawię do samoistnego wyschnięcia to wraca siano z czasów gimnazjum przez co najczęściej noszę związane

To dlatego, że potrzebują odżywienia, regeneracji.
Na dodatek tak lubiane przez Ciebie pianki najczęściej w składzie maja alkohol (zwykle denat), który bardzo wysusza włosy.

W którym temacie można znaleźć info o kosmetykach które poprawiają skręt? Co zrobić żeby włosy były pięknie kręcone?

Tutaj masz najnowszy wątek o pielęgnacji. W moim podpisie też linki do wątków, z którymi powinnaś się obowiązkowo zapoznać.

[doti8]

Kręcone mogą wyglądać modnie. Kiedy są zdrowe, mocne, skręt jest utrwalony to wyglądają modnie. Mi się podobają włosy Ani Tarnowksiej z You can dance, ale ostatnio daje sobie prostować W kręconych jej ładniej. A o takiej długości jak jej to ja mogę sobie pomarzyć

[Eloe77]

Napisane przez doti8

Kręcone mogą wyglądać modnie. Kiedy są zdrowe, mocne, skręt jest utrwalony to wyglądają modnie. Mi się podobają włosy Ani Tarnowksiej z You can dance, ale ostatnio daje sobie prostować W kręconych jej ładniej. A o takiej długości jak jej to ja mogę sobie pomarzyć

A kiedy zewsząd spoglądają dziewczyny w prostych włosach wyciętych asymetrycznie, to kręcone też są Twoim zdaniem modne?
Powrót loków do mody obserwuję dopiero od jakiś niecałych 2 lat. Wcześniej nie uświadczyłaś modelki w lokach czy falach. Obecnie jest inaczej.
Ale dodam jedno - ja kocham swoje loki i nigdy ich nie prostowałam. Nie zamierzam tez tego robić. Tylko że ja nie kieruję się modą w przypadku fryzury. W ogóle rzadko kieruję się modą co nie oznacza, że jej nie obserwuję.

[sikoreczka111]

Eloe77 zrobiłam "test" o którym pisałaś... a wlaściwie robiłam to kilka krotnie , opiszę co zaobserwowałam . I tak, robiłam wszystko według Twoich instrukcji i efekt mnie zaskoczył , bo włosy stały się falowane, praktycznie od samego czubka głowy, w niektorym miejscach zrobiły sie nawet takie rozciągnięte loczki ( ale było ich dosłownie kilka) Nie wyglądało to najgorzej jednak włosy wydawały mi się takie szopowate trochę ( jakby za suche)
Z czasem te włosy co są blisko skóry głowy się rozprostowały, a dalsze fale wydawały się mniej suche ( przez co moim zdaniem ładniejsze ) Następnego dnia efekt również jest ciekawy ... dziś np. mam takie duże fale na włosach .

Zauważyłam jednak że mam za bardzo pocieniowane włosy tj, ich dlugość jest od 20 do 60 cm. I te najkrótsze najgorzej się układają ...gdy nie robię dokładnie według instrukcji tylko daje im samym wyschnąć to te dłuższe włosy są w nieładzie a te krótsze wywijaą się do zewnątrz ...

Mam nadzieję, że dość zrozumiale opisałam wszystko , przy najbliższej okazji ( jak odzyskam aparat ) zrobię fotki

[doti8]

Eloe może masz rację. Chyba co innego miałam na myśli pisząc modnie, raczej chodziło mi o twarzowy, ładny wygląd włosów, podkreślający kobiecość i młodość, nie fryzura jak sprzed 50lat. Moja fryzura jeszcze kilka lat temu była moją największą zmorą, nienawidziłam moich niesfornych włosów, prostowałam praktycznie po każdym myciu. Od ponad 5 lat współpracuję z nimi metodą prób i błędów, polubiłam je i zminimalizowałam prostowanie. Od dziś wzięłam się za nie ostro
P.S. Ja też raczej wybieram rzeczy które mi się podobają niż te które są tylko trendy

[Eloe77]

Napisane przez sikoreczka111

Eloe77 zrobiłam "test" o którym pisałaś... a wlaściwie robiłam to kilka krotnie , opiszę co zaobserwowałam

Świetnie

Nie wyglądało to najgorzej jednak włosy wydawały mi się takie szopowate trochę ( jakby za suche)

To najpewniej z dwóch powodów:
- nieco inaczej wygląda się w kręconych i nieco inaczej wyglądają kręcone. Osoba przyzwyczajona do gładkich włosów może mieć kłopot z zaakceptowaniem loków/fal na swojej głowie. Poza tym włos kręcony ze względu na swoją strukturę nie błyszczy tak samo jak prosty i jego łuski też są bardziej odchylone (z tego też powodu to włos z natury suchy). To dlatego właśnie wiele osób z kręconymi włosami wygląda, jakby na głowie miały siano. Te włosy wymagają szczególnej pielęgnacji, ale odwdzięczają się z nawiązką za włożoną pracę (chcesz, zerknij do naszego dziennika - link w moim podpisie - i do moich profilowych albumów. Kręcone pielęgnowane właściwie błyszczą tak samo jak proste),
- możliwe, że Twoje włosy potrzebują nieco więcej uwagi

Z czasem te włosy co są blisko skóry głowy się rozprostowały, a dalsze fale wydawały się mniej suche ( przez co moim zdaniem ładniejsze ) Następnego dnia efekt również jest ciekawy ... dziś np. mam takie duże fale na włosach .

No to mamy odpowiedź - mówimy o włosie kręconym (bo dla mnie kręcony to i fala i lok) Szkoda, ze nie ma zdjęć

Zauważyłam jednak że mam za bardzo pocieniowane włosy tj, ich dlugość jest od 20 do 60 cm. I te najkrótsze najgorzej się układają ...gdy nie robię dokładnie według instrukcji tylko daje im samym wyschnąć to te dłuższe włosy są w nieładzie a te krótsze wywijaą się do zewnątrz ...

By kręcone układały się lepiej, zgodnie z naszym życzeniem, trzeba poświęcić im nieco uwagi nie tylko w procesie pielęgnacyjnym, ale też podczas stylizacji i suszenia (robi się to w inny sposób niż przy włosach prostych). Nie ma w tym nic złego - przeciwnie - pozwala na opanowanie włosów. I możesz też wyglądać zupełnie inaczej, jeśli nie poświęcisz stylizacji tyle czasu, co zwykle.

Napisane przez doti8

Eloe może masz rację. Chyba co innego miałam na myśli pisząc modnie, raczej chodziło mi o twarzowy, ładny wygląd włosów, podkreślający kobiecość i młodość

W tym sensie się zgadzam

Moja fryzura jeszcze kilka lat temu była moją największą zmorą, nienawidziłam moich niesfornych włosów, prostowałam praktycznie po każdym myciu. Od ponad 5 lat współpracuję z nimi metodą prób i błędów, polubiłam je i zminimalizowałam prostowanie. Od dziś wzięłam się za nie ostro

Nie przechodziłam przez etap prostowania, choć wokół włosów kręci się moje życie chyba od 12 roku. Włosy są częścią mojej tożsamości Jednak dopiero od półtora roku postępuję z nimi prawie w pełni świadomie i zdaję sobie sprawę, jak często instynktownie trafiałam w ich potrzeby

P.S. Ja też raczej wybieram rzeczy które mi się podobają niż te które są tylko trendy

Temu mogę tylko przyklasnąć

[asienka900]

Napisane przez kasztanowa

Całe życie (no już dość długie) miałam proste włosy. No może nie jak drut ale niespecjalnie podatne.
Od jakigoś roku moje włosy nie potraktowane suszarką, szczotką i prostownicą normalnie się kręcą albo raczej mocno falują.
Kiedy któregoś dnia pozwoliłam im wyschnąć naturalnie i poszłam do pracy WSZYSCY byli przekonani, że zrobiłam trwałą lub nakręciłam na wałki.
Nie bardzo rozumiem dlaczego tak się dzieje? Czy to wynik farbowania, suszenia, prostowania? Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem??

Na razie widzę zalety takiego stanu rzeczy bo:
1. mogę zmieniać fryzury (podobno dobrze wyglądam i w prostych i pofalowanych),
2. "daję" włosom odpocząć od niszczących zabiegów.

mam tak samo, czytając to widziałam siebie. Zawsze prostowała i też raz dałam im wyschnąć normalnie i zaczeły się mocno podkręcać i kazdy mi mowi ,ze dobrze mi takich i takich , ja używam odżywki Pantene do kręconych włosów tylko, ale czasami po spaniu mi się włosy rozprostowują i musze je prostować ;(. Własnie nie wiem, czy nie zdecydować się na styling

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Przepraszam, mógłaby któraś z was podać mi link do wątku dla zakręconych-ledwie falujące?

[doti8]

Ja czytając to forum też przekonuję się jak często odgadywałam co lubią moje włosy I że nie ja jedna mam bzika na punkcie swoich loków

[Eloe77]

Napisane przez asienka900

ja używam odżywki Pantene do kręconych włosów tylko

Hmm... to nie jest odżywka, bo nie ma czym odżywiać. Czyli to takie masło bez masła.

ale czasami po spaniu mi się włosy rozprostowują i musze je prostować

Dobra pielęgnacja plus reanimacja rano dają radę. Jest wątek o syndromie dnia następnego - poszperaj po forum dla zakeconych, a sporo znajdziesz.

Własnie nie wiem, czy nie zdecydować się na styling

Styling czy trwała nie oznacza, że nie będziesz musiała dbać o włosy i stylizować je każdego dnia.

Przepraszam, mógłaby któraś z was podać mi link do wątku dla zakręconych-ledwie falujące?

Wszystkie typy loków i fal są w tych samych wątkach. Nie rozdzielamy ich, bo każdemu pasuje co innego, można ewentualnie próbować czyjejś pielęgnacji na sobie. Może się okazać, ze Twoim włosom przypasuje coś do loków.

Większość niezbędnych linków masz w moim podpisie.

[linka_12]

Napisane przez Eloe77

Proponowałabym na początek napisać, kiedy się kręciły i w jaki sposób. Potem pomyśleć o stosowanej pielęgnacji, zmianach wody, środowiska, jedzenia, hormonach, stresach. Wstawić zdjęcie obecnych włosów.
Wówczas coś pomyślimy.

A na poprawę stanu włosów polecam pierwszy post wątka pielęgnacyjnego.

Mój problem jest może trochę inny niż większości osób piszących w tym wątku, ale stwierdziłam, że się podepnę, żeby nie zaśmiecać wątku. Całe życie myślałam, że mam proste włosy. Na początku liceum zaczęły mi falować i jakoś specjalnie z tą falą nie walczyłam. Mam prostownicę w domu ale w całym życiu użyłam ją może 20-25 razy (a mam ją od sześciu lat). Moją świadomą pielęgnację zaczęłam około dziewięciu miesięcy temu. I od tego czasu stan moich włosów systematycznie się poprawiał – od przyklapniętych piórek do stanu obecnego. Podążając za radami dziewczyn z forum i Anweny z bloga zaczęłam spać z włosami związanymi w luźny koczek i dzięki temu każdego dnia budziłam się z coraz ładniejszymi falami. I w związku z tym mam pytanie: czy to możliwe, żeby moje fale/loki były „przyczajone” przez całe moje życie i teraz nagle się objawiły? I czy jest sens wydobywania skrętu? Bo po prostu trudno mi uwierzyć, że mają skręt, skoro całe życie były proste. Poniżej szczegóły mojej pielęgnacji według schematu.

Pielęgnacja
Włosy myję zazwyczaj codziennie, niekiedy co drugi dzień. Codziennie myję włosy Babydreamem, a raz w tygodniu czymś bardziej oczyszczającym (Trzy Zioła do włosów przetłuszczających się, Joanna Rzepa). I właśnie po umyciu czymś bardziej oczyszczającym mogę ich nie myć przez dwa dni. Stosuję metodę OMO. Jako odżywki d/s używam(albo używałam) emulsji Gloria, któregoś z Hegronów, Garniera (aloes, granat, karite) albo odżywki Isana (z filtrem UV, do włosów farbowanych, wygładzającej albo z olejkiem z babassu). Codziennie po myciu stosuję płukankę do włosów (raz w tygodniu woda mineralna+sok z cytryny, raz – woda mineralna+ocet jabłkowy, a w pozostałe dni – woda przegotowana (zimna) i olejek eteryczny (lawenda, rozmaryn) dla zapachu). Jako odżywki b/s– mgiełka Radical, Schauma Odbudowa i Pielęgnacja (ale tej najrzadziej), Balsam Joanna z apteczki babuni albo psikadła mojej roboty (woda różana albo hydrolat z neroli lub aloesu, kilka kropel hydrolizowanej keratyny i jedwabiu, kilka kropel olejku kokosowego, kilka kropel gliceryny). Jako wcierek używam Jantara, wody brzozowej (tej najrzadziej, raz w tygodniu) i ampułek Joanna Rzepa. Włosy olejuję 2-3 razy w tygodniu. Raz w tygodniu Amlą (na długość), a pozostałe dwa razy (albo raz) innym olejkiem (kokosowy, kukurydziany, słonecznikowy, z orzecha włoskiego, avocado, jojoba, niekiedy z kilkoma kroplami rycynowego). Maskę stosuję dwa razy w tygodniu (godzinę pod czepkiem i podgrzanym turbanem) – Alterra granat i aloes, któryś z Biovaxów, Mypa z masłem Shea, Lorys (Jaborandi albo mleczny, Lorysa najczęściej jeszcze czymś doprawiam – pantenol, gliceryna, keratyna jedwab, czy jakiś olej), kallos latte. Do stylizacji używałam pianki ale odstawiłam, bo efekt nie zadowalał. Niekiedy (raz w tygodniu) używam lakieru do włosów. Z wyborem żelu mam problem, bo podkreśla on skręt ale przy tym moje włosy wyglądają jakby były mokre/przetłuszczone/było ich trzy razy mniej. A jeżeli użyję mniejszej porcji żelu, to nie widzę różnicy w porównaniu do włosów bez użycia jakiegokolwiek stylizatora.
Woda – całe życie mieszkam na Śląsku, gdzie woda jest dosyć twarda. Gdy wyjeżdżam na wakacje gdzieś, gdzie woda jest lepsza, to polepsza mi się cera i stan włosów..
Środowisko – jak wyżej.
Jedzenia – od czasu, kiedy zaczęłam świadomą pielęgnację zaczęłam się też lepiej odżywiać – mniej śmieci i więcej wartościowych produktów. Schudłam od tego czasu pięć kilo i poprawiła mi się cera.
Hormonów nie zażywałam nigdy. Raz w moim życiu dwa lata temu zażywałam doustnie sterydy przez trzy tygodnie by poprawić stan cery (mam AZS). Od dziesięciu lat muszę zażywać tabletki antyalergiczne przez całą wiosnę i lato (nie wiem, czy ma to wpływ na włosy)
Stres – jeszcze na początku liceum przejmowałam i stresowałam się wszystkim – od mojej nadwagi po dwóję z fizyki. Ale od kilku lat systematycznie z tego stresu wychodzę i obecnie poprawka egzaminu nie jest dla mnie końcem świata, a do sklepu mogę wyjść nawet w szlafroku. Czy to może mieć tak znaczący wpływ na stan włosów?

Mam nadzieję, że ktoś odpowie i przepraszam za takie elaborat, ale i tak staralam się wszystko skrócić do minimum

Zdjęcia
1 - moje włosy sprzed dwóch lat - cienkie, oklapłe piórka (na tym zdjęciu akurat wyprostowane)
2 - tak wyglądają po wyschnięciu (bez ugniatania)
3 - a tak po około dwóch godzinach po zrobieniu zdjęcia nr 2
4 - tak wyglądają po ugnieceniu bawełną. I w takim stanie utrzymują się do wieczora. Jeżeli zepnę je w koczek, to skręt jest większy

[Eloe77]

Napisane przez linka_12

Mój problem jest może trochę inny niż większości osób piszących w tym wątku, ale stwierdziłam, że się podepnę, żeby nie zaśmiecać wątku

Już nie jest inny Przeniosłam Cię do właściwego wątka.

Moją świadomą pielęgnację zaczęłam około dziewięciu miesięcy temu. I od tego czasu stan moich włosów systematycznie się poprawiał – od przyklapniętych piórek do stanu obecnego

Patrzę na Twoje zdjęcia i muszę zapytać - rozjaśniasz włosy czy to Twój naturalny kolor?

I w związku z tym mam pytanie: czy to możliwe, żeby moje fale/loki były „przyczajone” przez całe moje życie i teraz nagle się objawiły?

Trudno na to pytanie odpowiedzieć. Często o zmianie decydują hormony. Loki/fale mogą pojawić się w okresie dojrzewania, a czy wynika to z "przyczajenia", ukrytego wcześniej potencjału czy może z czegoś innego - nie wiadomo.

I czy jest sens wydobywania skrętu? Bo po prostu trudno mi uwierzyć, że mają skręt, skoro całe życie były proste

Jeśli podobają Ci się efekty i dobrze się z tym czujesz, to dlaczego nie?

Uwagi do Twojej pielęgnacji:
- z kreatyną obecnie warto się zaprzyjaźnić, ponieważ latem włosy szybciej się niszczą. Warto stosować ją przynajmniej raz w tygodniu (a to i tak zależy od włosów)
- mgiełka Radical nie nadaje się do włosów - zawiera wysuszający denat. Można ją stosować jako wcierkę, ale nie na włosy. Z powodu tego składnika wiele pianek dostępnych na rynku wysusza włosy, podobnie lakiery do włosów - jeszcze nie spotkałam się z taki, który nie byłby na denacie. Przemyśl wiec używanie go raz w tygodniu.
- do stylizacji możesz przyrządzić sobie żel lniany (na zakręconym jest o nim osobny wątek i przepis na początku) do stylizacji. Gdy wyschnie całkowicie, odciskasz, by włosy były miękkie (tak zresztą postępuje się każdorazowo z żelem - po całkowitym wysuszeniu odciskasz włosy). Nada się też na maskę.
- moje ulubione żele to Artiste z fioletową nakrętką i Isana czarna męska z pomarańczowymi napisami
- możesz tez rozwadaniać żele do włosów i przelewać do buteleczki ze spryskiwaczem. Wówczas aplikujesz później, na suche lub podsuszone włosy (kiedy, to już musisz sprawdzić sama).
- wielu falom pasowały też do stylizacji psikadła z aloesu i wody

NIE UŻYWAMY WODY MINERALNEJ do włosów. Jest za twarda. Raczej woda przefiltrowana, przegotowana lub destylowana.

Woda – całe życie mieszkam na Śląsku, gdzie woda jest dosyć twarda. Gdy wyjeżdżam na wakacje gdzieś, gdzie woda jest lepsza, to polepsza mi się cera i stan włosów..

Na to pomaga filtorwanie wody. Też mieszkam na Śląsku - we Wrocławiu - więc wodę mam taką sobie. Do płukanek używam właśnie przefiltrowanej.

Hormonów nie zażywałam nigdy. Raz w moim życiu dwa lata temu zażywałam doustnie sterydy przez trzy tygodnie by poprawić stan cery (mam AZS). Od dziesięciu lat muszę zażywać tabletki antyalergiczne przez całą wiosnę i lato (nie wiem, czy ma to wpływ na włosy)

trudno orzec, to naprawdę indywidualne. Może tak być, ale nie musi.

Czy to może mieć tak znaczący wpływ na stan włosów?

Podobnie jak wyżej, choć bardziej na ich ewentualne wypadanie. Włosy są na końcu łańcucha rozprowadzania substancji odżywczych w organizmie, więc gdy tylko coś się dzieje z ważniejszymi elementami/organami, to do nich nie dostarcza się wystarczającej ilości lub w ogóle się przerywa.

3 - a tak po około dwóch godzinach po zrobieniu zdjęcia nr 2

Jak nic odzywa się natura. Ale jak do falowanych to masz kiepskie cięcie. Teraz masz na prosto jak do prostych. Przy kręconych lepiej włosy wycieniować, ale w przypadku fal to cieniowanie nie może zakładać krótkiej wierzchniej warstwy.
Próbowałaś kiedyś podpiąć wierzchnią warstwę i sprawdzić, co się dzieje ze spodem? Możesz zrobić taki test? Możesz też podpiąć wierzch i spryskać spodnią warstwę psikadłem, wgnieść nieco żelu, ugnieść. Ponoś tak parę godzin i sprawdź, jak się zachowuje. Jeśli będzie falować, to warto by było wycieniować włosy, by pokazać fale na wszystkich warstwach.

4 - tak wyglądają po ugnieceniu bawełną. I w takim stanie utrzymują się do wieczora. Jeżeli zepnę je w koczek, to skręt jest większy

Trochę wyglądają na mokre lub nieodgnieciony żel po wysuszeniu. Ale widać sporą różnicę.

[linka_12]

Napisane przez Eloe77

Już nie jest inny Przeniosłam Cię do właściwego wątka.

Dziękuję. Jak już umieściłam post w niewłaściwym wątku to znalazłam ten i chciałam nawet pisać do kogoś, żeby go przeniósł, a tutaj proszę - moderatorki potrafią czytać moje mysli.

Napisane przez Eloe77

Patrzę na Twoje zdjęcia i muszę zapytać - rozjaśniasz włosy czy to Twój naturalny kolor?

To jest mój naturalny kolor włosów. Ale raz na miesiąc uzywam srebrnej płukanki, żeby się pozbyć żółtego odcienia.

Napisane przez Eloe77

Uwagi do Twojej pielęgnacji:
- z kreatyną obecnie warto się zaprzyjaźnić, ponieważ latem włosy szybciej się niszczą. Warto stosować ją przynajmniej raz w tygodniu (a to i tak zależy od włosów)

Dzięki. Na pewno się zaprzyjaxnię, bo mam spore zapasy keratyny z Mazideł

Napisane przez Eloe77

- mgiełka Radical nie nadaje się do włosów - zawiera wysuszający denat. Można ją stosować jako wcierkę, ale nie na włosy. Z powodu tego składnika wiele pianek dostępnych na rynku wysusza włosy, podobnie lakiery do włosów - jeszcze nie spotkałam się z taki, który nie byłby na denacie. Przemyśl wiec używanie go raz w tygodniu.

W takim razie zaprzestanę używania Radicalu jako mgiełki i bedę stosować jako wcierkę. Wiedziałam, że ma denat w składzie, ale jakoś to do mnie nie docierało tak do końca. Lakier zostawie sobie w takim razie tylko na jakieś wielkie okazje, typu sylwester

Napisane przez Eloe77

- do stylizacji możesz przyrządzić sobie żel lniany (na zakręconym jest o nim osobny wątek i przepis na początku) do stylizacji. Gdy wyschnie całkowicie, odciskasz, by włosy były miękkie (tak zresztą postępuje się każdorazowo z żelem - po całkowitym wysuszeniu odciskasz włosy). Nada się też na maskę.

Zapomniałam napisać - zel lniany przerabiałam ale nie byłam zadowolona z efektów. Może poeksperymentuję z nim znowu. A jako maskę próbowałam i rzeczywiscie jest świetna.

Napisane przez Eloe77

- moje ulubione żele to Artiste z fioletową nakrętką i Isana czarna męska z pomarańczowymi napisami

Na pewno wypróbuję i jeden i drugi. Jak tylko uda mi sie wyjść z domu (Bo przez obecna "piekną" pogode z tym trudno)

Napisane przez Eloe77

- możesz tez rozwadaniać żele do włosów i przelewać do buteleczki ze spryskiwaczem. Wówczas aplikujesz później, na suche lub podsuszone włosy (kiedy, to już musisz sprawdzić sama).

Nie wpadłam na rozwadnianie zeli.Na pewno wyprobuję.

Napisane przez Eloe77

- wielu falom pasowały też do stylizacji psikadła z aloesu i wody

Sprawdzałam juz ta opcje na wiele sposobow. Ale niestety takie psikadlo nie pomaga w stylizacji moich włosów. Tylko je moczy (i pewnie trochę nawilża przez aloes).

Napisane przez Eloe77

NIE UŻYWAMY WODY MINERALNEJ do włosów. Jest za twarda. Raczej woda przefiltrowana, przegotowana lub destylowana.

Dzięki. Sama bym na to nie wpadła. Na szczęście mineralki uzyłam tylko sześć razy, więc jakiś wielkich szkód nie zdążyła (mam nadzieję) narobić.

Napisane przez Eloe77

Podobnie jak wyżej, choć bardziej na ich ewentualne wypadanie. Włosy są na końcu łańcucha rozprowadzania substancji odżywczych w organizmie, więc gdy tylko coś się dzieje z ważniejszymi elementami/organami, to do nich nie dostarcza się wystarczającej ilości lub w ogóle się przerywa.

Zapomniałam dodać, że suplementację oczywiście też uskuteczniam - skrzypokrzywa, cynk, potas, magnez i witaminy z grupy B.

Napisane przez Eloe77

Jak nic odzywa się natura. Ale jak do falowanych to masz kiepskie cięcie. Teraz masz na prosto jak do prostych. Przy kręconych lepiej włosy wycieniować, ale w przypadku fal to cieniowanie nie może zakładać krótkiej wierzchniej warstwy.
Próbowałaś kiedyś podpiąć wierzchnią warstwę i sprawdzić, co się dzieje ze spodem? Możesz zrobić taki test? Możesz też podpiąć wierzch i spryskać spodnią warstwę psikadłem, wgnieść nieco żelu, ugnieść. Ponoś tak parę godzin i sprawdź, jak się zachowuje. Jeśli będzie falować, to warto by było wycieniować włosy, by pokazać fale na wszystkich warstwach.

Na prosto obcięłam się dopiero niedawno, kiedy myslałam, że mam proste włosy, a ich falowanie to efekt spania w koczku. Jak mi jeszcze odrobinkę podrosną to na pewno pójdę je wycieniować. A test na pewno wykonam, jak znajdę chwilke czasu.

Napisane przez Eloe77

Trochę wyglądają na mokre lub nieodgnieciony żel po wysuszeniu. Ale widać sporą różnicę.

Na tym zdjeciu mokre nie byly juz wcale. Moze rzeczywiscie musze je trochę bardziej poodgniatac, jak wyschną?

Dziękuję za rady w tak długiej formie i przebrnięcie przez to, co ja napisalam wcześniej

[Eloe77]

Napisane przez linka_12

Dziękuję

To jest mój naturalny kolor włosów. Ale raz na miesiąc uzywam srebrnej płukanki, żeby się pozbyć żółtego odcienia.

Jestem w zachwytach Myślałam, że to rozjaśniane. Piękne.

Zapomniałam napisać - zel lniany przerabiałam ale nie byłam zadowolona z efektów. Może poeksperymentuję z nim znowu

A co było nie tak? Za bardzo sklejał? Może też warto go rozwodnić?

Nie wpadłam na rozwadnianie zeli.Na pewno wyprobuję.

Próbuj może na początek w proporcjach 1/1 w małych dawkach, by wypracować idealną proporcję dla siebie.

Sprawdzałam juz ta opcje na wiele sposobow. Ale niestety takie psikadlo nie pomaga w stylizacji moich włosów. Tylko je moczy (i pewnie trochę nawilża przez aloes)

Hmm A gdyby dodać doń kapkę keratyny i niacynamidu (ten lekko usztywnia) plus miód (też usztywnia)?

Dzięki. Sama bym na to nie wpadła. Na szczęście mineralki uzyłam tylko sześć razy, więc jakiś wielkich szkód nie zdążyła (mam nadzieję) narobić

To dobrze Za dużo w niej dodatkowych składników.
Możesz też zastosować hydrolat.

Zapomniałam dodać, że suplementację oczywiście też uskuteczniam - skrzypokrzywa, cynk, potas, magnez i witaminy z grupy B.

Świetnie

Na prosto obcięłam się dopiero niedawno, kiedy myslałam, że mam proste włosy, a ich falowanie to efekt spania w koczku

Moim zdaniem gdyby to tylko był koczek, to efekt nie utrzymywałby się tak długo.

A test na pewno wykonam, jak znajdę chwilke czasu

Czekam zatem na wyniki.

Na tym zdjeciu mokre nie byly juz wcale. Moze rzeczywiscie musze je trochę bardziej poodgniatac, jak wyschną?

Spróbuj. Wyglądają własnie na takie zlepione, nieodciśnięte. Cóż, żel tak działa. Sama po myciu i wysuszeniu mam sztywniaki, na dodatek kilka na krzyż, ale gdy odgniotę, to uwalniają się miękkie loki. Po zmianie pielęgnacji nie mogłam przestać ich dotykać

Dziękuję za rady w tak długiej formie i przebrnięcie przez to, co ja napisalam wcześniej

[minciucha]

Widzę, że nie jestem sama. Mam podobne przejścia do poprzedniczek. Całe prawie życie miałam proste, długie włosy, podatne na układanie i kręcenie ale jednak proste. Zachciało mi się zmian, ścięłam się na "zapałkę", odrosły. Obecnie mam do ramion dosyć mocno wycieniowane. Włosy po umyciu falują. Walczyłam z tym kilka lat, (Nadal czasami walczę), ale efekt prostowania zbyt długo się nie utrzymywał. Troszkę wilgnego powietrza czy deszczu i zaczynają falować. Nawet w upalne dni jak się lekko spocę robią się fale. Najmocniej zauważyłam, ze falują z tyłu : jakby "pod spodem" po pochyleniu głowy w dół są od samej skóry głowy lekko poskręcane. "Z wierzchu" już mniej- jakby same końcówki. Jeśli ich nie wysuszę po umyciu mam na głowie siano- tym bardziej, ze obecnie mam dosyć mocno rozjaśnione (chce przyciemnic ale to już inna bajka). Zazwyczaj w lekko jeszcze mokre wgniatałam piankę i tak pozostawiałam do wyschnięcia. Wtedy efekt utrzymywał sie do następnego mycia włosów. Tylko był znowu problem z czesaniem- po rozczesaniu siano, a przecież nie da się nie czesać... Podobne efekty dawał żel do włosów. Jeśli nie używałam pianki to po wyschnięciu (bez suszarki) falowały mi lekko tylko końcówki.
Zrobię sobie w najbliższym czasie taki "test" jak na filmiku wcześniej. Ciekawa jestem co wyjdzie. I tutaj mam pytanie: co za mam wgniatać we włosy? Bo najpierw była odzywka, a później?
I jeszcze jedno, wyczytałam ze Revlon Professional, Curly Hair Days, Scrunch (Fluid podkreślający skręt) jest zachwalany i polecany, ale przetrząsnęłam internet i chyba nie można go nigdzie kupić...;/ Ktoś używa? gdzie kupujecie? Może polecacie jakiś podobny kosmetyk ?

zdjęcie 1- najaktualniejsze
zdjecie2,3 - moje "piankowe kręciołki"

[Eloe77]

Napisane przez minciucha

Walczyłam z tym kilka lat, (Nadal czasami walczę), ale efekt prostowania zbyt długo się nie utrzymywał

Mogę powiedzieć tylko jedno - to jest oznaka kręconych włosów, więc obawiam się, że nie miałaś nigdy włosów prostych. Tak naprawdę ponad 60 procent ludzi ma włosy kręcone.

zauważyłam, ze falują z tyłu : jakby "pod spodem" po pochyleniu głowy w dół są od samej skóry głowy lekko poskręcane. "Z wierzchu" już mniej- jakby same końcówki

To również charakterystyczne dla kręconych - włosy najbliżej skóry i mniej narażone na zniszczenia zachowują się lepiej, są mocniej skręcone niż pozostałe. Wszystko zarówno dzięki ochronie zapewnionej przez wierzchnie warstwy, jak i sebum, które najszybciej dostaje się na tę własnie część włosów, zapewniając im odpowiedni poziom wilgoci.

Jeśli ich nie wysuszę po umyciu mam na głowie siano- tym bardziej, ze obecnie mam dosyć mocno rozjaśnione

To też charakterystyczna cecha włosów z natury suchych. Niezbędny jest odpowiedni sposób suszenia, jak i szczególna dbałość, rozbudowana pielęgnacja.
Włos suchy z natury ciągle chce pić. Włos rozjaśniony, skutkiem uniesionych i połamanych łusek, wypuszcza wilgoć, stroszy się i jest mało podatny na układanie.

Zazwyczaj w lekko jeszcze mokre wgniatałam piankę i tak pozostawiałam do wyschnięcia. Wtedy efekt utrzymywał sie do następnego mycia włosów

Bardzo fajnie, ale ostrzegam przed piankami, jak i innymi środkami stylizującymi (w szczególności mgiełki) - większość dostępnych na rynku zawiera wysuszający denat. Podstawą w doborze środka do stylizacji winno być więc wykluczanie tych składających się głównie z mieszaniny wody i denata (alkoholu).

Tylko był znowu problem z czesaniem- po rozczesaniu siano, a przecież nie da się nie czesać...

Da się nie czesać. Ja nie czeszę się już prawie 2 lata i moim włosom to służy (sprawdź w moim profilu - powstały 3 albumy z moich starań).
Kręconych nie czesze się na sucho. Jeśli to robisz, to: pozbywasz się loka, zyskujesz sporo puchu, łamiesz włosy w miejscu skrętu (tam jest słabszy), wyglądasz jak lew a w najlepszym wypadku jak Kopernik
kręcone czesze się wyłącznie na mokro po nałożeniu odżywki do spłukiwania lub bez spłukiwania. Potem nie przeczesuje się ich nawet palcami. Kolejne czesanie przy następnym myciu.

tutaj mam pytanie: co za mam wgniatać we włosy? Bo najpierw była odzywka, a później?

Żel do włosów. Zerknij do wątka pielęgnacyjnego, a w szczególności do 1. postu, gdzie znajdziesz link do bloga Małgosi. Tam wymieniono produkty zgodne z cg, a wśród nich bezpieczne żele do włosów.

I jeszcze jedno, wyczytałam ze Revlon Professional, Curly Hair Days, Scrunch (Fluid podkreślający skręt) jest zachwalany i polecany, ale przetrząsnęłam internet i chyba nie można go nigdzie kupić...;/ Ktoś używa? gdzie kupujecie? Może polecacie jakiś podobny kosmetyk ?

Nie wiem nic na temat tego kosmetyku, nie znam jego składu, a i większość dziewczyn na tym forum używa zupełnie innych rzeczy.

Powinnaś wiedzieć, że tu nie idzie wyłącznie o stylizację, ale o pielęgnację całościową włosów. Włos zniszczony nie poddaje się łatwo układaniu, efekt utrzymuje się krótko, a środek do stylizacji podoba się włosom do kilku razy. Warto więc zacząć od poszukiwania środków odżywiających, prawidłowych środków myjących, a dopiero potem - tych do stylizacji. Podejrzewam, ze przy odpowiedniej pielęgnacji Twoje włosy zaczną zachowywać się inaczej i zobaczysz na nich piękne, mięsiste fale. Teraz widzę raczej trochę smutną reakcję na polimery. Naprawdę może być lepiej.
Polecam Ci lekturę podpiętych w moim podpisie wątków, a w szczególności FAQ i pigułki. Pomogą Ci zrozumieć naturę Twoich włosów.

[6291cc2e5cca5cd6ab177e5efe4c5e0758342977]

Zastanawiam się jak często można prostować włosy kręcone by się nie zniszczyły?
I jak można ocenić typ skrętu jeżeli moje włosy pasują do dwóch lub więcej typów?

[Eloe77]

[1=6291cc2e5cca5cd6ab177e5 efe4c5e0758342977;2806551 9]Zastanawiam się jak często można prostować włosy kręcone by się nie zniszczyły?[/quote] Nie ma czegoś takiego, jeśli mówimy o prostownicy. Początkowo zniszczeń nie widać gołym okiem, ale temperatura oddziałuje na wiązania, a to bardzo osłabia włos. Nie wspomnę o łuskach, które palisz.
Kosmetyki termoochronne? Średnio im ufam, poza tym jak zachowa się taki kosmetyk przy 270 stopniach C (a na tyle zwykle widziałam ustawione prostownice)?
Mniej zniszczeń powoduje naciąganie włosów na szczotce, ale też nie jest włosom obojętne.

I jak można ocenić typ skrętu jeżeli moje włosy pasują do dwóch lub więcej typów?

Rzadkością jest jednolity skręt na całych włosach. Można połączyć kategorie (sama jestem 3a/cherub/corkicelli), można wybrać tę, która jest najbliższa zachowaniu włosów/przeważa na głowie.

[minciucha]

Napisane przez Eloe77

Nie wiem nic na temat tego kosmetyku, nie znam jego składu, a i większość dziewczyn na tym forum używa zupełnie innych rzeczy.


Powinnaś wiedzieć, że tu nie idzie wyłącznie o stylizację, ale o pielęgnację całościową włosów. Włos zniszczony nie poddaje się łatwo układaniu, efekt utrzymuje się krótko, a środek do stylizacji podoba się włosom do kilku razy. Warto więc zacząć od poszukiwania środków odżywiających, prawidłowych środków myjących, a dopiero potem - tych do stylizacji. Podejrzewam, ze przy odpowiedniej pielęgnacji Twoje włosy zaczną zachowywać się inaczej i zobaczysz na nich piękne, mięsiste fale. Teraz widzę raczej trochę smutną reakcję na polimery. Naprawdę może być lepiej.
Polecam Ci lekturę podpiętych w moim podpisie wątków, a w szczególności FAQ i pigułki. Pomogą Ci zrozumieć naturę Twoich włosów.

Dziękuję za wyczerpująca odpowiedź! Oczywiście poczytam, poszperam. Może czas w końcu zadbać o włosy i pogodzić się z ich naturą Stopniowo wracam do naturalnego kolorku i skupiam się na ich odżywianiu i pielęgnacji. Żeby nie wygladac jak lew albo Kopernik jak to trafnie określiłaś
Co do wspomnianego fluidu do włosów tutaj znalazłam pozytywne opinie:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...ch.html&next=1
i dlatego pomyślałam, ze to dobry kosmetyk.
Oczywiście na każdego poszczególne kosmetyki działają inaczej i trzeba na własnej skórze przetestowac, żeby mieć rozeznanie co jest dobre. Pielęgnacja jak najbardziej, a co do stylizacji skoro nie polecasz pianek i mgiełek to muszę poszukać czegoś innego. Tylko czego? A może polecisz mi jakiś konkretny szampon i odżywkę? Czy wystarczy jeśli kupie w drogerii jakiekolwiek do włosów kręconych bądź podkreślających skręt? a może na początek jakiś regenerujący szamponik i dobra odżywka? Jestem zielona w tym temacie, tyle jest produktów, że naprawdę nie wiadomo co wybrać...

[Eloe77]

Napisane przez minciucha

Stopniowo wracam do naturalnego kolorku i skupiam się na ich odżywianiu i pielęgnacji. Żeby nie wygladac jak lew albo Kopernik jak to trafnie określiłaś

Sama rozjaśniałam włosy jakieś 18 lat i gdy teraz mam całkowicie swoje naturalne, to jestem zszokowana, ze mają ładny kolor, a ja czuję się w nim dobrze. Do tego okazały się być kilka razy grubsze niż wcześniej.
Jednak to jest powodowane całkowitym przestawieniem pielęgnacji, dopasowaniem jej do potrzeb włosów, a nie - dopasowaniem włosów do pielęgnacji, jak to się zwykle usiłuje robić.

Co do wspomnianego fluidu do włosów tutaj znalazłam pozytywne opinie:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...ch.html&next=1
i dlatego pomyślałam, ze to dobry kosmetyk.

Owszem, opinie w KWC to dobre miejsce, by zapoznać się z kosmetykiem. Sporo jest jednak takich środków do stylizacji, które wielu osobom pasują, ale nie są w zgodzie ze stosowanymi metodami lub... nie podaje się takiego sposobu ich używania, by nie zaszkodzić włosom.

Oczywiście na każdego poszczególne kosmetyki działają inaczej i trzeba na własnej skórze przetestowac, żeby mieć rozeznanie co jest dobre

Jednak po zmianie pielęgnacji jestem zwolenniczką doboru po pierwsze dobrej odżywki, a dopiero później - dobrego stylizatora. Kiedyś też sięgałam po podobne produkty, a dziś widzę, że na moje włosy najlepiej działają żele bez polimerów lub z ich naprawdę niewielką ilością.

Pielęgnacja jak najbardziej, a co do stylizacji skoro nie polecasz pianek i mgiełek to muszę poszukać czegoś innego. Tylko czego?

Żel. Może być czarny żel męski Isana (pomarańczowe napisy) z Rossmanna, może być Artiste z fioletowym wieczkiem z Natury. Może być samodzielnie przygotowany żel lniany z gotowanego siemienia lnianego (jest o tym osobny wątek).

A może polecisz mi jakiś konkretny szampon i odżywkę?

wybacz, ale to nie jest powodowane złą wolą. Nie znam Twoich włosów, Twojej pielęgnacji. Obawiam się, ze mogę polecić Ci coś, czego nie akceptujesz. Dlatego lepiej będzie, gdy na początek zapoznasz się z naszym podejściem do pielęgnacji (pigułka, FAQ), a dopiero później porozmawiamy o produktach. Musisz sama podjąć decyzję, czego chciałabyś spróbować.

Czy wystarczy jeśli kupie w drogerii jakiekolwiek do włosów kręconych bądź podkreślających skręt?

produkty do kręconych to najczęściej produkty do włosów po trwałej. Nie uwzględniają specyficznych potrzeb włosów kręconych, które bez przerwy są spragnione i narażone na uszkodzenia bardziej niż proste. Tu trzeba dobierać różne kosmetyki/oleje/półprodukty, by utrzymać włosy w dobrym stanie.
Jesteśmy tutaj zwolenniczkami zdrowych włosów, zdrowych od wewnątrz, a nie szybkich kuracji dających tymczasowy efekt. Potrzeba sporo pracy, ale warto.

a może na początek jakiś regenerujący szamponik

nie ma czegoś takiego jak szampon regenerujący/nawilżający/odżywiający. Zadaniem szamponu jest MYĆ. I tylko myć. Nic poza tym. Nie ma szans na działanie inne poza myciem (pomijam szampony lecznicze), ponieważ szampon trzymasz na włosach max kilkanaście sekund.
Szampony są poza tym dla kręconych dość traumatycznym przeżyciem. Z tego też powodu wolałabym, byś na początek zapoznała się z pigułką i FAQ.

i dobra odżywka?

Ponownie - nie znam Twoich włosów, nie wiem, czego od nich i od siebie oczekujesz. Poczytaj o naszych metodach i zobacz, czy jesteś na nie gotowa. Dopiero wtedy będę wiedziała, jak ukierunkować Twoje wybory. Na dziś wiem tylko, że potrzebujesz sporo emolientów i protein, bo rozjaśniane włosy są bardo zniszczone.

[d0m1n1ka]

oho, to ja do 12 roku życia miałam dłuuugie, blond, proste włosy, ale stały się uciążliwe, więc podekscytowana podcięciem włosów poszłam z mamą do fryzjera. Pani ścięła mi jakieś 20 cm i na początku było w porządku, chociaż tak lekko się falowały, ale byłam pewna, że jak podrosną, to znów będą proste, ale one wolały inaczej. Z każdym centymetrem falowały się coraz bardziej, aż powstałam "nowa ja". Bardzie mnie to dziwiło dopóki nie dowiedziałam się, że mój tata miał tak samo. Oczywiście on nie miał takich aż tak długich włosów, jednak jego w podobnym wieku się zakręciły. Co dalej? W wieku 18 lat z jasnego blondu zmieniły mu się w brąz a na końcu wyłysiał... Mam 15 lat, ciekawe co los przyniesie

[Eloe77]

Możliwe, że cięcie wyzwoliło kręcenie włosów. Własciwie wykonane podkreśla lok/falę.
Zmiana koloru włosów tez się zdarza - sama do 12 roku życia miałam blond włosy, później ciemny brąz. Takie mam do dziś, ale zanim osiągną długość ok. 2 cm są jaśniuteńkie, potem ciemnieją.
Nie musisz powtórzyć historii swojego taty - jako różne płcie macie inne koncentracje hormonów, a to one często decydują o procesie łysienia.

[aleksandra987x]

Moje włosy może nie przestały się kręcić, ale...
To może od początku:
Kiedyś, tzn. do jesieni zeszłego roku moje włosy były traktowane szamponem, czasem odzywką, grzebieniem na mokro i codziennie porządnie rozczesywane i wiązane albo upinane. Długość:do łopatek, do ramion- w tych granicach sie wahała. Były takie pofalowane od połowy długości i puszące sie bardzo.
W październiku obcięłam je do ramion, postopniowałam i prostowałam. Czasem też suszyłam prostując na szczotkach. Używałam szamponu i odzywki z serii Panten pro-v aqaLight. Puszyły się czasami, raz na jakiś czas dawałam odżywkę nawilżającą jakiejś firmy,( mama dostała od fryzjerki).
W styczniu tego roku razu pewnego umyłam je, odcisnęłam w ręcznik, drugi ręcznik połozyłam na poduszce a rano... miałam loki. To było wielkie zdziwienie Od tego czasu coraz rzadziej prostuję, używam nadal tego szamponu i odżywki z Panten, ale układam inaczej: moczę je, szampon, płukanie, odzywka, rozczesywanie grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami, płukanie, ugniatanie ręcznikiem, czekam chwilę aż obsiąkną, nakładam piankę Schwarzkopf do włosów kręconych, podsuszam suszarką z dyfuzorem i upinam wilgotne klamrami, tzn. dłon z roztapierzonymi palcami podkładam pod końce i zbieram je i upinam klamrą. dosychają same. Póżniej utrwalam żelem do stylizacji loków z AVONU.
Mam 16 lat i mama i tato mieli loki
Pytanie: jak uniknąć tego podpinania włosów i uzyskać ładny skręt? Jesli ich nie upnę, to są takie hmmm... pozakręcane, ale bezkształtnie jakoś, niektóre sie tylko lekko pofalują i wygląda to tak jakbym sie nie czesała.
Zrobione wyglądają tak:
https://picasaweb.google.com/1111839...79621591889746

[Eloe77]

Napisane przez aleksandra987x

Moje włosy może nie przestały się kręcić, ale...

Zaczęłaś je traktować jak kręcone.
To w zasadzie cała zmiana, jaka tu taj miała miejsce.
Wcześniej - po pobieżnym przeczytaniu Twojego posta myślałam, że miałaś proste, więc przeniosłam Cię tutaj - miałaś kręcone, ale próbowałaś z tym walczyć. Teraz idziesz drogą zbliżoną do właściwej, bo trzeba wprowadzić kilka poprawek.
1. Daruj sobie Pantene Aqua Light. W długoterminowym efekcie stosowania serii możesz nie poznać swoich włosów. Nie ma w tych produktach nic, co włosy by wzmacniało czy odżywiało. Właśnie dlatego mogą być light. Czyszczą, zapobiegają uciecze wody i dają włosom miękkość, optyczne zdrowie (tu swój udział mają silikony). Przyda się porządna pielęgnacja dostosowana do potrzeb włosów. I nie mam tu na myśli serii do kręconych, ponieważ i w tych kosmetykach jest sporo pułapek.
2. Rezygnujemy ze zwykłych ręczników. "Supełki" frotte przyczyniają się tylko do zwiększenia puchu, a idzie o to, by jego ilość była ograniczona.
Stosujemy gładkie materiały - koszulki bawełniane, ręczniki z mikrofibry, ściereczki kuchenne, apaszki z chłonących materiałów, pieluchy z tetry...
3. Nie rozczesujemy suchych włosów. Czesanie wyłącznie na mokro i z odżywką na włosach.
4. Wywalamy prostownicę - jeśli chcesz mieć zdrowe włosy, to lepiej darować sobie zabiegi z użyciem gorąca.
5. Uważnie czytamy składy - w piance, której używasz nie może być alkoholu! Zwróć uwagę, czy w Twojej jest denat, jeśli tak, możesz spodziewać się - przy tak ubogiej pielęgnacji jak Twoja - wysuszenia włosów.
6. Pozbywamy się stereotypowego myślenia o kręconych włosach jako tych, które nie wymagają szczególnej pielęgnacji. Nie dość, że wymagają sporo pracy (są delikatniejsze, łatwo tracą wodę, elastyczność i siłę, więc trzeba o nie dbać w sposób szczególny), to jeszcze potrzebują odpowiedniej stylizacji. To, co robisz klamrami, to dość dobry sposób na utrzymanie skrętu. Dlaczego chcesz z niego rezygnować skoro daje efekty? To nawet lepiej, że są podpięte, ponieważ nie wolno ich dotykać, gdy schną (wtedy też generuje się puch). Sama podpinam włosy przy nasadzie, by ułożyły się zgodnie z moimi oczekiwaniami.

Mam 16 lat

I z tego właśnie powodu jeszcze sporo możesz na włosach zaobserwować. Dlatego też możesz nie wierzyć w kwestie nieodwracalnego niszczenia włosów przez prostownicę i zerowego praktycznie działania odżywczego produktów, które stosujesz (większość reklamowanych niestety nie nadaje się do kręconych ). To, co dzieje się w Twoim organizmie, sprawia, że nadal o zniszczenia trudniej, ich efekty są szybko niwelowane. Fajnie. Ja też poproszę

Jeśli chcesz mieć loki i je utrzymać, to polecam lekturę pigułki i FAQ podpiętych w moim podpisie. Później czas na pielęgnację (zaczynamy od 1. posta, gdzie znajdziesz linki do proponowanych kosmetyków).
Te wątki pozwolą Ci zrozumieć Twoje włosy.

[aleksandra987x]

Nie czeszę włosów na sucho, choć mama uparcie mi wmawia, ze tak to się nie robi. (muszę jej pokazać to co napisałaś Eloe, może zmieni zdanie ). Pianka ma denat, ale mam zamiar ją wykończyć i kupić inną, ta daje taki sobie efekt.
Lista zakupów:
szampon, odżywka d/s, odżywka b/s lub coś, co nawilża i utrwala skręt jednocześnie ( ponoć fajny jest "loki na dopingu" ale nie wiem jakiej to firmy). Muszę poszukać coś co ma niedużo silikonów i w miarę niska cenę, budżet niewielki posiadam... Najtrudniej będzie z szamponem. Jak zapatrujecie się na garnier fructis?

[linka_12]

Napisane przez aleksandra987x

Muszę poszukać coś co ma niedużo silikonów i w miarę niska cenę, budżet niewielki posiadam... Najtrudniej będzie z szamponem. Jak zapatrujecie się na garnier fructis?

Wszystko zależy od tego który Garnier Fructis? Zazwyczaj różnią się składami (chociaż większość Fructisów genialna składowo nie jest). Jeżeli nie chce ci się wgłębiać w analizy składów (albo nie masz na to czasu) to polecam bloga małgosi86, a w szczególnosci ten post. Masz tam listę kosmetyków zgodnych z CG. Niektóre ciężko kupić, ale są też kosmetyki tanie, jak np. szampony z Barwy, czy babydreamu. Radzę też przejrzeć temat z analizami kosmetyków. Są tam one podzielone na kategorie i ułożone alfabetycznie, wiec łatwo się w tym wszystkim połapać. A wizażanki w analizach zazwyczaj piszą na tyle zrozumiałym językiem, że nawet laik się połapie. Po prostu sprawdzasz, czy kosmetyk, który chcesz kupić został tam zanalizowany i jak ta analiza przebiegła.

[aleksandra987x]

Poczytałam, zaspokoiłam głód wiedzy na temat silikonów i zrobiłam przegląd szamponów w łazience... Muszę koniecznie wybrać się na zakupy. Chociaż tylko w dwóch znalazłam silikony niezmywalne wodą, pozostałe trzy są za to zaopatrzone w środek silikony zmywający i żaden nie posiada jakichś super właściwości, mimo kuszących napisów na opakowaniach. Lista kosmetyków do kupienia przygotowana, teraz tylko polowanie w drogerii
A Garnier chyba kupię przeciwłupiezowy, bo mi się z głowy zaczęło sypać... Miałam kiedyś i działał, ale jeszcze skład przeanalizuję