18.04.09 ślub, a już się sypie:( - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-06-01, 16:58   #61
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez gabza21 Pokaż wiadomość
Może i macie rację wszystkie i każda po kolei. W każdym bąźrazie dziekuje za słowa krytyki jak i te miłe też....chociaż nie wierzę, że wszystkie są takie święte i dobre jak to idzie wywnioskować z tych postów.
Nie musisz nikogo obrażać

Każdy ma inne doświadczenia i na ich podstawie wyciąga wnioski, mysli i odpowiada na posty takie jak ten.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-01, 22:16   #62
agulkaa
Rozeznanie
 
Avatar agulkaa
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Elbląg
Wiadomości: 827
GG do agulkaa
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Nie musisz nikogo obrażać

Każdy ma inne doświadczenia i na ich podstawie wyciąga wnioski, mysli i odpowiada na posty takie jak ten.
A kto tu kogoś obraził bo ja nie widze obraźliwych zwrotów...
__________________
Hania 6.10.2012
Boy or Girl ???



http://www.suwaczki.com/tickers/hchyhgqsnt603ke0.png
agulkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 09:29   #63
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez agulkaa Pokaż wiadomość
A kto tu kogoś obraził bo ja nie widze obraźliwych zwrotów...
... nie widzę obelg, natomiast wyczuwam nutkę ironii
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-10, 10:41   #64
gosi5
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 332
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez gabza21 Pokaż wiadomość
długo? 2 lata uważam, że wystarczająco, a nie mieszkaliśmy razem wczesniej. Już przed ślubem się waliło jak rozwalił samochód - ja też wtedy nic nie powiedziałam tylko zapłaciłam tyle ile trzeba było, ale jak się dowiedziałam niedawno to moja wina bo dałam mu jechać jak był wczorajszy ehh brak mi juz sił na wszystko
Sorka, ze to powiem ale dwa lata to nie jest zbyt długi czas, co prawda nei mozna przeliczac trwałosci zwiażku na ilość lat, prawda jest taka, zę pzoanjemy sie przez całe życie i nawet po 20, 30 latach druga połowa może nas czyms zaskoczyc. To co powiem, moze być nieprzyjemne, ale z całego serca chcę dobrze, a różne w życiu widziałam rodziny i zwiazki miedzyludzkie.
Z tego co piszesz to Twój małżonek jest typem faceta, który uwaza, zę po ślubie jesteś jego własnoscią, ma do ciebie prawo i może robić z Toba co chce - tzw pan i władca. Za kilka lat, jak sie przyzwyczai będzie za poźno go takiego myślenia oduczyć, wiec proponuję jak najszybciej pokazac mu, ze jest w błedzie.
Masz własny rozum, prawo do wąłsnego zdania, do własnych uczuć, szacunku i zrozumienia (oczywiscie działa to w dwie strony) i przede wszytskim nie jesteś niczyją służącą. Musisz sie mu posatwić, nawet jak ma to oznaczać wyprowadzkę z domu - wtedy dopiero zobaczysz jaki on jest naprawdę jeśli go postawisz po murem, a poniewaz jestes w ciąży masz jeszcze wieksze szanse na wygraną w tej moze to nie najlepsze porównanie - walce, bo jesli jest na tyle inteligenty zeby w razie np. Twojeje wyprowadzki zastanowic sie nad sobą, zateęsknić, zrozumieć sowje uczucia do Ciebei i do dziecka, to jest szansa, że sie opamieta , przeprosci i co najwazniejszy naprawe zmieni. A jesli zachowa sie inaczej, tzn nie przejmie sie wyprowadzka albo co najwyzej bedzie sie zahcowywał jak wariat i obarczy Cie o rozpad zwiazku nie widząc swocih zasług w tym względzie - to jest to sygnał, ze nie warto wracać! Lepiej wychowywać dziecko samotnie niz w zwiazku z tyranem - unieszczesliwisz tym Siebie i dziecko!
gosi5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-15, 15:51   #65
Audacieux
Wtajemniczenie
 
Avatar Audacieux
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Łysa Góra!
Wiadomości: 2 485
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Nie zazdroszczę. To co zrobisz, zależy wyłącznie od Ciebie, ciężko jest radzić w takiej sytuacji, to Ty musisz czuć czy chcesz to dalej ciągnąc, czy nie...
Myślałaś o wizycie u jakiegoś psychologa?(wspólnej!)
__________________

Audacieux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-15, 22:22   #66
rowan7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 12
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

To co opisujesz faktycznie jest niepokojące..
najwidoczniej Twoj M nie potrafi sie do konca odnalezc w nowej sytuacji.

Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze pierwszy rok malzenstwa potrafi byc stresujacy. Niby nic sie nie zmienia z tym "sakramentalnym tak" a jednak...., tym bardziej jak wczesniej z soba nie mieszkaliscie. Obydwoje musicie wypracowac kompromisy wspólnego zycia - i..nie bedzie to łatwe.
Z przykroscia stw, ze nawet najukochansza mama powinna byc na drugim miejscu (ja to zrozumialam dopiero po 1 1/2 roku malzenstwa) to z mezem tworzysz teraz rodzinę.
Twoj M z dnia na dzien zostal mezem, zaraz bedzie ojcem, moze dotarla do niego ta rzeczywistosc. Koniec z beztroska, trzeba wam bedzie zapewnic byt i dorosnac..
Nie powinien uciekac w alkohol i dbac teraz o Ciebie i dziecko.
Mam nadzieje ze udalo sie wam na spokojnie porozmawiac.
rowan7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 18:49   #67
Filkaa
Przyczajenie
 
Avatar Filkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 11
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

No cóż... sytuacja nie do pozazdroszczenia. Zachowanie męża jest dla mnie poniżej krytyki, choć i Ty nie jesteś bez winy. Ja osobiście uważam, że z dniem matki przegiełaś i już tłumaczę dlaczego. Masz rację masz prawo spędzić kilka godzin u swojej mamy w takim dniu i mogłaś to zrobić wcześniej, potem wrócić do domu przygotować mężowi obiad i razem jechać na chwilę do jednej i drugiej mamy. Jeśli nie miałaś takiej możliwości mogłaś w innym dniu spędzić z mamą więcej czasu, a w dzień matki spotkać się na umowne pół godz. Ja uważam, że zawsze można znaleźć rozwiązanie każdej sytuacji - trzeda tylko chcieć. Chcieć poszukać i chcieć wprowadzić w życie - nawet jeśli jest niestandardowe i może trochę kłopotliwe. Myślę, że Twoja mama czuje się źle wiedząc, że jest powodem problemu, a jeśli nie wie, to gdyby wiedziała.
W związku zawsze najważniejszy jest kompromis. A z Twojej wypowiedzi wygląda to tak: Ty jesteś przekonana, że miałaś rację i nie widzisz swojej winy ani powodu żeby się mąż miał obrażać, on się obraził i uważa, że miał do tego święte prawo i nie chce dać się przeprosić. Bardzo podobne zachowania widzę niestety stale w małżeństwie mojego brata i mogę powiedzieć jedno - jeśli szybko nie zaczniecie ze sobą rozmawiać i SZANOWAĆ SIEBIE (w dwie strony) to nie wróżę Wam niczego dobrego. U mojego brata trwa to juz ponad 15 lat MASAKRA!!!! Zawsze są albo po kłótni obrażeni (ciche dni nawet po kilka m-cy), albo w trakcie przepychanek kto tym razem postawi na swoje, albo ozekują na kolejną sytuację w której będą mogli pokazać drugiej połowie na co mnie stać. Jedynym plusem w tym koszmarze jest fakt, że nie ma tam alkoholu, a osobą dominującą na początku była żona. Ale takie małżeństwo i życie to męczarnia, nieszczęście małżonków, dzieci i rodziców.
Życzę Wam dużo mądrości w rozwiązywaniu problemu. Jeśli naprawdę kochacie się znajdziecie rozwiązanie i będziecie szczęśliwi. Jeśli nie, nie trwać w niczym na siłę ..... może prawdziwa miłość czeka za zakrętem?
Filkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-25, 14:37   #68
madziadominik
Zadomowienie
 
Avatar madziadominik
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 1 066
GG do madziadominik
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

hmmm każdy daje rady a tak naprawde nie wiem jakie stosunki łączą autorkę wątku z teściową.
może po prostu nie mają dla siebie ani sympatii ani szacunku. może się tak zdarzyć.

powiem tak: ja swojej teściowej nie lubie i nie szanuje. mój mąż od samego początku wie o tym (i mimo że czasami jest mu przykro) to wie że nie z mojej winy jest taki mój stosunek do teściowej. pewnie zaraz usłysze, że jakbym chciała to bym miała dobry kontakt z teściową. oj chciałam i to nie raz ale za każdym razem ona wszystko psuła pogrążając sie w moich oczach (i oczach swojego syna) jeszcze bardziej.
dlatego mówie wszem i wobec: mam tylko jedną mamę. do teściowej zwracam sie per pani.
życzeń na dzień matki nie złożyłam. do swojej normalnie zadzwoniłam i dałam prezent.

teraz tak myśle ze sam dzień matki nie jest problemem. podejrzewam, że coś przesyciło czarę goryczy i tak to się potoczyło a ten akurat dzień był pretekstem, myślę że mąż autorki ma jakieś cholerny problem, który topi w alkoholu. może zaczełam cała sytuacja go przerastać. to że się stał mężem i głową rodziny. może nie był przygotowany psychicznie na to. nie wiemy tego bo ani on sie nie wypowiada ani autorka wątku nie pisze o tym o co chodzi.

szczera rozmowa i postawienie pewnych warunków jest jedynym słusznym rozwiazaniem. ale takich dwustronnych warunków. bo nie chodzi o to że ja wymagam od ciebie a od siebie już nic.

a wszystkie ataki nie wiem czemu miały służyć ?!?!
__________________
madziadominik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-20, 15:23   #69
zzzankaxxx
Przyczajenie
 
Avatar zzzankaxxx
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Samoa dobrze wyjaśniła: liczy się pamięć a nie biesiadowanie pół dnia z jakiejś konkretnej okazji, w ciągu tygodnia. Jeszcze żeby to chociaż sobota czy niedziela była, ale nie dzień roboczy


Dokładnie!
Założyła wątek tylko po to, żeby usłyszeć, że ma rację <>, a kto twierdzi inaczej ten oczywiście tej racji nie ma
Przy takim podejściu nic tylko współczuć temu mężowi, bo jej zawsze musi być na wierzchu
Nie chce być niemiła, ale zadam podobnie myślącym pytanie: "Masz męża, chłopaka tego typu?", jeżeli nie, to nie macie pojęcia o czym dziewczyna pisze.
Nie wiecie jak to jest żyć i patrzyć na wszystko z perspektywy meża, czy bedzie zadowolony, czy moze nie i dostanie mi sie bo nie jest tak jak ON by chcial.

Edytowane przez zzzankaxxx
Czas edycji: 2009-09-09 o 19:57
zzzankaxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-24, 09:05   #70
Magdzia0108
Zadomowienie
 
Avatar Magdzia0108
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 411
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Może on właśnie tak jak pisałaś, że z domu wyniósł takie przyzwyczajenia, że mama jego wszystko dawała mu pod nos itp to może on teraz czuje się tak jakby przez ciebie odrzucony, bo nie robisz tak jak jego mama. Tylko on powinien sobie uświadomić, że ty jesteś jego żoną, a nie matką. A te role czymś się różnią od siebie. Musi się usamodzielnić, pogodzić z faktem, że nikt mu nie będzie mamisynkował itd. Obraża się z byle powodu na ciebie, jak dziecko. Obwinia o wszystko ciebie. Kompromisy muszą być. Życie nie jest sielanką, nie jest już dziecinadą, tylko poważną sprawą....
A dzidziusia ci życzę zdrowego
__________________
Ty jesteś mną i sobą, a tobą jestem ja i ty

Filcowo, biżutowo:

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365901&p age=12


06.07.2004r razem
01.01.2010r zaręczyny
23.06.2012r Żonka
Magdzia0108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-24, 13:51   #71
gabza21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 138
GG do gabza21
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez zzzankaxxx Pokaż wiadomość
Nie chce być niemiła, ale zadam podobnie myślącym pytanie: "Masz męża, chłopaka tego typu?", jeżeli nie, to nie macie pojęcia o czym dziewczyna pisze.
Nie wiecie jak to jest żyć i patrzyć na wszystko z perspektywy meża, czy bedzie zadowolony, czy moze nie i dostanie mi sie bo nie jest tak jak ON by chcial.
Kazdy ma prawo decydować o sobie i nawet jak mi sie nie podobają decyzje męża - trudno musze je zaakceptować a nie wyzywać go czy mowić, żeby spier...ał.
Jestem w identycznej sytuacji co autorka wątku i zgadnijcie co teraz robie? Wyciagam rzeczy z szafy i powoli sie pakuje, ja juz sie chyba wypaliłam, czekam jeszcze że mąż coś zrobi, że mnie zatrzyma ale wątpie.
Ja juz mam dosc ubliżania, dzwonienia do mamy tylko wtedy jak męża w domuu nie ma. Bo tez o to byly pretensje. Jeżdze do domu raz w tyg a jkest mi wmawiane ze jestem tam codziennie. Teksty typu spier.. nie wkur.. mnie przy dziecku podczas klotni sa na porzadku dziennym. Kluczykow do samochodu mi nie da, moge sobie brac dziecko 2-letnie i jechac autobusem jak chce, ostatnio dowiedzialam sie ze mam jego pieniedzy nie ruszac i nie chce widziec zebym je PODKRADAŁA , teksty o kochankach...juz na mnie nie robia takiego wrazenia.
Ostatnia awantura nie zapowiadala sie tak zle, poprostu zwykla wymiana zdan, on mowi ze cos chce zrobic, ja mu ze moze to zrobic inaczej albo ze mna wspolnie. Wykrzyczal mi ze mam pretensje o wszystko, ze co chcwile sie do niego rzucam itd. Skonczylo sie na tym, że napisal mi smsa ze nasze malzenswto nie ma sensu, ze bedzie placil za jedzenie, ze 2 dni ja sie widze z dzieckiem dwa on, ze da mi 20% kasy z tego co mamy za znoszenie go dwa lata. Reszte przepisujemy na niego. Bo samochód kupil na siebie.
Macie pytania?
Co doradzic autorce? Nie wiem bo sama sobie nie umiem poradzic, rozmowa nie daje skutku, nie odzywanie sie zeby przemyslal tez nie. Nasze malzenswto wyglada tak: 2 tyg jest dobrze, dogadujemy sie rozmwaiamy itd, nagle strzał i dwa kolejne tygodnie nie odzywania sie i pisania durnych smsów bo proba rozmowy z mezem wyglada tak, że albo udaje ze nie slyszy albo przyglosni radio dodam ze ma prawie 30 lat.

Najchetniej bym gdzies uciekla, daleko. Narazie uciekam podczas samotnych wieczorów przy winie, jak dziecko spi a mąż leży obrazony w innym pokoju i uwierzcie mi bardzo musze walczyc zeby dzis nie isc do sklepu i nie kupic sobie chocby redsa na wieczor. Takie nasilenie wlasnie gdzie co 2 tgodnie jest awantura straszna trwa juz podnad pol roku. Tak sie nie da żyć. Nie raz dowiedzialam sie, ze moglam sie odzywac to by na mnie nie naskoczyl. Wychodzi na to, że jak bede siedziala cicho i robila tylko to co jemu pasuje to moze bedzie miedzy nami dobrze...może.
widze, że masz tez problem..hmm ja się przyzwyczaiłam, rozmawiałam dużo z ciocią, która miała a może po troszce jeszcze ma z tym problem i doradzała mi co i jak robic. Smutne, ale niestety prawdziwe ja uznałam,że lepiej czasami sie wogole nie odzywac jak powiedziec o jedno słowo za duzo. Mój "odpukac" się uspokoił i niech tak pozostanie, chociaż zobaczymy jak długo, a jak się juz wkurza i poburkuje to sie nie odzywam do niego, wtedy sie jeszcze bardziej wkurza ze nie chce na niego krzyczec i wychodzi. Wiem, że się nie zmieni jak juz tak jest to będzie, no może z wiekiem troche sie uspokoi i bedzie dobrze. Cóż nie zawsze sie układa tak jak chcemy. Pozdrawiam i życzę miłych wrazen i dobrego małżeństwa
Ps. trzymam kciuki,żeby się poukładało to nasze życie na dłużej niż dwa tygodnie. Ale jest dla kogo życ) dla maluszków które mamy i to jest najważniejsze
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. "
gabza21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-24, 22:19   #72
zzzankaxxx
Przyczajenie
 
Avatar zzzankaxxx
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez gabza21 Pokaż wiadomość
widze, że masz tez problem..hmm ja się przyzwyczaiłam, rozmawiałam dużo z ciocią, która miała a może po troszce jeszcze ma z tym problem i doradzała mi co i jak robic. Smutne, ale niestety prawdziwe ja uznałam,że lepiej czasami sie wogole nie odzywac jak powiedziec o jedno słowo za duzo. Mój "odpukac" się uspokoił i niech tak pozostanie, chociaż zobaczymy jak długo, a jak się juz wkurza i poburkuje to sie nie odzywam do niego, wtedy sie jeszcze bardziej wkurza ze nie chce na niego krzyczec i wychodzi. Wiem, że się nie zmieni jak juz tak jest to będzie, no może z wiekiem troche sie uspokoi i bedzie dobrze. Cóż nie zawsze sie układa tak jak chcemy. Pozdrawiam i życzę miłych wrazen i dobrego małżeństwa
Ps. trzymam kciuki,żeby się poukładało to nasze życie na dłużej niż dwa tygodnie. Ale jest dla kogo życ) dla maluszków które mamy i to jest najważniejsze
Nie chce cie martwić ale nie jestem pewna czy z wiekiem sie uspokoi,

Trzymaj sie, pozdrawiam jak coś to pisz.

Pozdrawiam

Edytowane przez zzzankaxxx
Czas edycji: 2009-09-09 o 19:56
zzzankaxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-25, 17:19   #73
gabza21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 138
GG do gabza21
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

wiesz co, z tym telefonem do mamy to mam tak samo..dzwonie jak go nie ma, wtedy sobie przynajmiej na spokojnie porozmawiamy.
Wczoraj sie mnie uczepił i dogadywał cała droge bo sobie spizze to sprzatam ale nie zawsze naczyn ies wychodełam łoosy wsówkami po bokach i jemu sie nie podobało. Dziś sie nie odzywa, ale teZ cały czas słysze ze siedze w domu i nic nie posprzatam i nic nie robie Chociaż jest posprzatane bo nim gdzies wychodze to sprzatam, chociaz nie zawsze naczyna mi sie chce zmywac i zostawiam sobie na pozniej. Raz jest dobrze raz zle..narazie wytrzymuje. chociaz kto wie jak długo??
Moze faktycznie kwiecen to pechowy m-ac:/
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. "

Edytowane przez gabza21
Czas edycji: 2009-07-25 o 17:21
gabza21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-25, 23:26   #74
zzzankaxxx
Przyczajenie
 
Avatar zzzankaxxx
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Mi tez kiedys mowiono: niech maz sie zajmuje dzieckiem zostaw go wyjdz na zakupy, wtedy mi sie to zalosne wydawalo, dzis po dwoch latach, wychodzac z domu, on nie wiedzial gdzie i po co (a tak naprawde po zakupy do sklepu) nie bylo mnie 40 min w kazdym razie jak wychodzilam to rece mi sie trzesly.
Nie popełniaj tego bledu co ja, pozdrawiam

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Cytat:
Napisane przez Magdzia0108 Pokaż wiadomość
Może on właśnie tak jak pisałaś, że z domu wyniósł takie przyzwyczajenia, że mama jego wszystko dawała mu pod nos itp to może on teraz czuje się tak jakby przez ciebie odrzucony, bo nie robisz tak jak jego mama. Tylko on powinien sobie uświadomić, że ty jesteś jego żoną, a nie matką. A te role czymś się różnią od siebie. Musi się usamodzielnić, pogodzić z faktem, że nikt mu nie będzie mamisynkował itd. Obraża się z byle powodu na ciebie, jak dziecko. Obwinia o wszystko ciebie. Kompromisy muszą być. Życie nie jest sielanką, nie jest już dziecinadą, tylko poważną sprawą....
A dzidziusia ci życzę zdrowego
Popieram, tylko wiesz co w takich osobach jest najgorsze, ze za nic nie dadzą sobie powiedziec ze z ich strony jest cos nie tak.

Edytowane przez zzzankaxxx
Czas edycji: 2009-09-09 o 19:54
zzzankaxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-28, 13:00   #75
gabza21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 138
GG do gabza21
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

hehe...sytuacje mamy nie za ciekawą. Co do dziecka to nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż nic nie robił. Ja i tak po macieżyńskim idę spowrotem do pracy więc juz wie, że te na te 4 godz będzie musiał robi przy dziecku, bo ja nie odpuszczę. Pracowac chce i choc jemu sie to nie podoba musiał zaakceptowac moj wybor i przystac na to co powiedziałam. Wczoraj nawet musiał ziemniaki obrac, bo postawiałm na swoim ze jak chce jesc tez cos musi zrobic! Ja tez pracuje i zarabiam, wiec dlaczego mamy nie dzielic sie obowiazkami.wczoraj powiedziałam ja umyje okna ale ty wieszasz firanę i zasłony, ktore musisz wyprasowac..i wiesz co zaskoczył mnie bo zrobił to co powiedziałam, chociaz usłyszałam przedtem pare słow ale coz nie ma zmiluj sie. Mam taka cicha nadzieje ze sie opamieta. dzis ide do mamy ciekawe czy pojdzie ze mna?
Ps. Trzymam kciuki zeby imprezka się udała i życzę ci duzo wytrwałosci i szczęścia
pozdrawiam
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. "
gabza21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-28, 20:30   #76
zzzankaxxx
Przyczajenie
 
Avatar zzzankaxxx
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez gabza21 Pokaż wiadomość
hehe...sytuacje mamy nie za ciekawą. Co do dziecka to nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż nic nie robił. Ja i tak po macieżyńskim idę spowrotem do pracy więc juz wie, że te na te 4 godz będzie musiał robi przy dziecku, bo ja nie odpuszczę. Pracowac chce i choc jemu sie to nie podoba musiał zaakceptowac moj wybor i przystac na to co powiedziałam. Wczoraj nawet musiał ziemniaki obrac, bo postawiałm na swoim ze jak chce jesc tez cos musi zrobic! Ja tez pracuje i zarabiam, wiec dlaczego mamy nie dzielic sie obowiazkami.wczoraj powiedziałam ja umyje okna ale ty wieszasz firanę i zasłony, ktore musisz wyprasowac..i wiesz co zaskoczył mnie bo zrobił to co powiedziałam, chociaz usłyszałam przedtem pare słow ale coz nie ma zmiluj sie. Mam taka cicha nadzieje ze sie opamieta. dzis ide do mamy ciekawe czy pojdzie ze mna?
Ps. Trzymam kciuki zeby imprezka się udała i życzę ci duzo wytrwałosci i szczęścia
pozdrawiam

Jednak nie ma co byc idealem i tak zawsze sie cos znajdzie. Treaz bede soba, taka jaka zawsze bylam, taka w koncu mnie pokochal, moze dzieki temu wtedy nie bede az tak zawiedziona jak on nie bedzie w pelni spelnial moich oiczekiwan.

W kazdymm razie Ty sie nie denerwuj, mysl o dzieciaczku jeszcze duzo pieknych chwil przed Wami, tylko trzeba nauczyc sie je łapać.

Pozdrawiam. Pisz bede czesto przegladała ten wątek.

Edytowane przez zzzankaxxx
Czas edycji: 2009-09-09 o 19:53
zzzankaxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-29, 13:14   #77
gabza21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 138
GG do gabza21
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Oj powiem ci, że ja nie wiem co bym zrobiła gdyby mnie uderzył. Mimo wszystko w ramie ale podniósł rękę..hmmm.. pewnie też bym się spakowała i wyszła.. z ta różnica ze nie wrociłabym. Bałabym się ze jeżeli raz zrobił coś takiego, następnym razem mogło by bycjeszcze gorzej (w twarz, albo bez opamietania). smutne to co piszesz.
Ja uwazam ze jak raz podniosł reke zrobi to ponownie.
Najgorsze jest martretowanie psychiczne, bo to najbardziej niszczy człowieka, wtedy nie wiemy co zrobic.
Ciężko sie pisze o takich rzeczach, ale dobrze jak się jest komu wygadac i jak cie rozumie, ja wiem to po sobie. najwazniejsze jest wsparcie i to że masz dla kogo życ
Mam nadzieję, że sie poprawi sytuacja i ze bedzie dobrze.
Trzym się mocno i nie poddawaj. Ja też będę czesto zagladac
pozdrawiam cieplutko
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. "
gabza21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 08:25   #78
Orticulus
Raczkowanie
 
Avatar Orticulus
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 43
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Mieszkanie osobno po slubie? ?Dlaczego braliście ślub nieprzygotowani do dorosłego zycia ?
Prawdopodobnie wasz zwiazek się sypie dlatego , że za duzo w nim waszych rodziców! Jak ja pomyślę ,że miałabym mieszkać z rodzicami i z mężczyzną to mój związek by się posypał w ciagu 3 dni!Jest to do tego stopnia stresujące i uciążliwe ,że chyba bym zwariowała.Tez bym trzaskała dzwiami i wychodziła jak Twój mąż...
Tak to jest kiedy człowiek sie nie usamodzielni a już bierze ślub...
Śluby są dla dorosłych!
Poza tym schematu prosto od tatusia do mężusia też nie rozumiem.Człowiek musi tez chwilę w życiu pobyć sam, poznac dokładnie sam siebie, poznać dorosłe życie , samodzielność ,a potem gdy te podstawy są mozna na tym fundamencie budowac dojrzały związek...
Jeśli się kochacie i jesteś w ciazy związek nalezy ratować i udac się wspólnie do terapeuty.Niech wam pomoże powyjaśniac sobie wszystko i niech zapanuje , bo sami wg. mnie nie udźwigniecie tego ciężaru.
Jeśli zas się nie uda , trzeba się rozwieść póki dziecko będzie małe, a nie w okresie najintensywniejszego rozwoju , lub jako nastolatkowi fundować koszmar wiecznie kłócących się rodziców.

Edytowane przez Orticulus
Czas edycji: 2009-07-30 o 08:30
Orticulus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 11:06   #79
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez Orticulus Pokaż wiadomość
Mieszkanie osobno po slubie? ?Dlaczego braliście ślub nieprzygotowani do dorosłego zycia ?
Prawdopodobnie wasz zwiazek się sypie dlatego , że za duzo w nim waszych rodziców! Jak ja pomyślę ,że miałabym mieszkać z rodzicami i z mężczyzną to mój związek by się posypał w ciagu 3 dni!Jest to do tego stopnia stresujące i uciążliwe ,że chyba bym zwariowała.Tez bym trzaskała dzwiami i wychodziła jak Twój mąż...
Tak to jest kiedy człowiek sie nie usamodzielni a już bierze ślub...
Śluby są dla dorosłych!
Poza tym schematu prosto od tatusia do mężusia też nie rozumiem.Człowiek musi tez chwilę w życiu pobyć sam, poznac dokładnie sam siebie, poznać dorosłe życie , samodzielność ,a potem gdy te podstawy są mozna na tym fundamencie budowac dojrzały związek...
Jeśli się kochacie i jesteś w ciazy związek nalezy ratować i udac się wspólnie do terapeuty.Niech wam pomoże powyjaśniac sobie wszystko i niech zapanuje , bo sami wg. mnie nie udźwigniecie tego ciężaru.
Jeśli zas się nie uda , trzeba się rozwieść póki dziecko będzie małe, a nie w okresie najintensywniejszego rozwoju , lub jako nastolatkowi fundować koszmar wiecznie kłócących się rodziców.
O ile z większością twojej wypowiedzi się jak najbardziej zgadzam o tyle ten fragment bywa problematyczny. Czasami poznajesz miłość swojego życia mając te 16 lat i kiedy zaczynają się studia, to np zamieszkujesz ze swoim chłopakiem. I potem bierzecie ślub. Znam mnóstwo takich właśnie przypadków. Jeżeli poznasz kogoś, kogo kochasz tak mocno, że nie chcesz mieszkać osobno, skoro masz możliwość razem, to po co na siłę to robić? Poznać siebie można i mieszkając we dwoje, tu nie ma przeszkód. Oczywiście to wszystko tyczy się normalnego związku, a nie toksycznego, bo tam wszelkie relacje i uczucia są zaburzone.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 12:04   #80
gabza21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 138
GG do gabza21
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez Orticulus Pokaż wiadomość
Mieszkanie osobno po slubie? ?Dlaczego braliście ślub nieprzygotowani do dorosłego zycia ?
Prawdopodobnie wasz zwiazek się sypie dlatego , że za duzo w nim waszych rodziców! Jak ja pomyślę ,że miałabym mieszkać z rodzicami i z mężczyzną to mój związek by się posypał w ciagu 3 dni!Jest to do tego stopnia stresujące i uciążliwe ,że chyba bym zwariowała.Tez bym trzaskała dzwiami i wychodziła jak Twój mąż...
Tak to jest kiedy człowiek sie nie usamodzielni a już bierze ślub...
Śluby są dla dorosłych!
Poza tym schematu prosto od tatusia do mężusia też nie rozumiem.Człowiek musi tez chwilę w życiu pobyć sam, poznac dokładnie sam siebie, poznać dorosłe życie , samodzielność ,a potem gdy te podstawy są mozna na tym fundamencie budowac dojrzały związek...
Jeśli się kochacie i jesteś w ciazy związek nalezy ratować i udac się wspólnie do terapeuty.Niech wam pomoże powyjaśniac sobie wszystko i niech zapanuje , bo sami wg. mnie nie udźwigniecie tego ciężaru.
Jeśli zas się nie uda , trzeba się rozwieść póki dziecko będzie małe, a nie w okresie najintensywniejszego rozwoju , lub jako nastolatkowi fundować koszmar wiecznie kłócących się rodziców.
chyba, wiekszosc małzenstw chce mieszkac osobno po slubie?
nieprzygotowani do dorosłego zycia?/ o czym ty dziewczyno piszesz???
Co do rodziców, to mam z nich zrezygnowac bo wyszłam za mąż?
Mam nie odwiedzac najbliższych, bo tak jest lepiej i tak wypada??
Ty masz rodziców, jesteś po ślubie i co nie masz kontaktu z nimi?
Robisz wszystko to co ci mąż powie i tak jak chce żeby było?
Jestes śmieszna i tyle mam do powiedzenia!
To co uważasz ze nie jestem dorosła i ze slub wziełam dla zabawy? tak zeby było heh..
Czasami nie warto się wypowiadac jak sie nie ma pojecia, lepiej przemilczec, jak plesc bezsesownie.
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. "
gabza21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 13:07   #81
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

osobno, to chyba chodziło o to, jedno u u rodziców swoich a drugie u swoich i mam wrażenie, że to dotyczyło założycielki wątku, bo z jej relacji tak wynikało.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 15:03   #82
gabza21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 138
GG do gabza21
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
osobno, to chyba chodziło o to, jedno u u rodziców swoich a drugie u swoich i mam wrażenie, że to dotyczyło założycielki wątku, bo z jej relacji tak wynikało.
To ja radzę się nie wypowiadac skoro są przypuszczenia i nie nie wie co się pisze i czyta...heh
Z relacji nie wynikało ze mieszkamy osobno..?? szok. I tak powstaja ploki i głupie odpowiedzi jak sie nie wie, a czasami wystarczy zapytac..

wrecz przeciwnie od dnia ślubu mieszkamy razem w wynajętym mieszkaniu! Bez rodziców!

Czasami szkoda mi takich osob no ale coż
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. "
gabza21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-30, 22:41   #83
Orticulus
Raczkowanie
 
Avatar Orticulus
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 43
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Czy wiesz co to znaczy nieporozumienie?Co tak agresywnie?
Orticulus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-07-31, 08:45   #84
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Czasem się czegoś nie doczyta, przeoczy, pomyli, pomiesza - każdemu się to zdarza, więc troszkę wyrozumiałości i spokoju, bez zbędnych epitetów.
chillout
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-02, 23:36   #85
zzzankaxxx
Przyczajenie
 
Avatar zzzankaxxx
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Hejgabza21 i jak się Wam układa?

Edytowane przez zzzankaxxx
Czas edycji: 2009-09-09 o 19:52
zzzankaxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-03, 10:32   #86
gabza21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 138
GG do gabza21
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez zzzankaxxx Pokaż wiadomość
Hejgabza21 i jak się Wam układa? My zaczynamy wszystko od nowa, mam nadzieje, że tym razem będzie inaczej, Pozdrawiam
hej
Cieszę się, że doszliście do porozumienia i mam nadzieję, że będzie tym razem dobrze i do końca. Życzę szczęścia i wytrwałości
U mnie o dziwo też super, ostatnio zmienił się nie do poznania całkiem inaczej się zachowuje i postępuje. Mam nadzieję że będzie dobrze
Pozdrawiam
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. "
gabza21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-08, 23:32   #87
zzzankaxxx
Przyczajenie
 
Avatar zzzankaxxx
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 14
Thumbs down Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez gabza21 Pokaż wiadomość
hej
Cieszę się, że doszliście do porozumienia i mam nadzieję, że będzie tym razem dobrze i do końca. Życzę szczęścia i wytrwałości
U mnie o dziwo też super, ostatnio zmienił się nie do poznania całkiem inaczej się zachowuje i postępuje. Mam nadzieję że będzie dobrze
Pozdrawiam
No to zaczelismy od nowa... az tydzień, no moZe troche wiecej bylo super.

Edytowane przez zzzankaxxx
Czas edycji: 2009-09-09 o 19:52
zzzankaxxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-09, 08:52   #88
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Pomyśl o DZIECKU. Chyba nie chcesz, by wychowywało się, dorastało w towarzystwie ojca buraka, drącego się, awanturującego, być może - bijącego i Ciebie, i dziecko?

Ja bym uciekła. Jak najdalej od takiego "męża" - choć na to miano ktoś taki nie zasługuje.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-11, 12:24   #89
JOANNA16
Zakorzenienie
 
Avatar JOANNA16
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno
Wiadomości: 22 213
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez gabza21 Pokaż wiadomość
N
Jeżeli chodzi o teściową to nie mowię do niej mamo tylko teściowa.
tak samo jak ja,jakoś słowo "mamo" nie może mi przejśc przez gardlo ale jakoś nikt tego nie ma mi za złe

Cytat:
Napisane przez gabza21 Pokaż wiadomość
Od dnia ślubu mam matkę i teściową, a nie dwie matki. I nikt i nic tego nie zmieni.
jakbym o sobie czytała, też tak mówię matka a teściowa to dwa różne pojęcia....


Gabzo nie zazdroszczę Ci sytuacji w której jesteś, jednak dziwi mnie że Twój mąz tak w szybkim czasie się 'zmienil' ehhh
już nie ma czego się czepiać tylko choćby tego że do mamy jedziesz? dzwonisz? to paranoja jakaś...

współczuję Ci i bede trzymala kciuki zeby sie Was ulozylo
__________________
Sh
JOANNA16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-01, 13:53   #90
gabza21
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 138
GG do gabza21
Dot.: 18.04.09 ślub, a już się sypie:(

Cytat:
Napisane przez zzzankaxxx Pokaż wiadomość
No to zaczelismy od nowa... az tydzień, no moZe troche wiecej bylo super.
Hej kochaniutka
Jak tam u ciebie? mąż się zmienił? czy dalej tak przechlapane masz?
Mój o dziwo się uspokoił jak się mały urodził Jest śliczniutki i zdrowy co najwazniejsze. a i juz nie słysze tak jak w czasie ciąży ze jestem gruba i inne tego typu teksty. Jak narazie mam ok i zaskakuje mnie mój męzulek. Zobaczymy jak długo:P
pozdrawiam cieplutko
__________________
"Skoro nie można się cofnąć, trzeba znaleźć najlepszy sposób, by pójść naprzód. "
gabza21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.