potrzebuję pomocy w interpretajcji pewnej sytuacji :(

[Wyrak]

Napisane przez Deede

"Wytrzeszcz".. Dobre, dobre Wytrzeszcz nie wytrzeszcz, ale z dłuuugim ogonem

Patrzcie no, nie widziala, a wie A ten wytrzeszcz to uwodzicielskie spojrzenie, ze wszystkie moje

Napisane przez sunset girl

Wmawiacie, owszem, że chciałabym usłyszeć "to czy siamto".

Tak sie zachowujesz w mojej ocenie.

Napisane przez sunset girl

Fakt, temat bez większego sensu, chociaż na tamtę chwilę czułam się nieswojo i dlatego go założyłam (co piszę tutaj ostatni raz). Również nie po raz pierwszy napiszę, że wisi mi ta sytuacja W TEJ CHWILI razem z tym chłopakiem, to Wy ciągniecie ten temat - macie prawo, bo niestety wątków nie można zamknąć dobrowolnie.

To dobrze ze Tobie wisi, uslyszalas co inni mysla i ciach bajera.

Napisane przez sunset girl

Co do krytyki Wyrak, pisałam już. I gdybyś przeczytał moje wcześniejsze posty, wiedziałbyś, że ją przyjęłam, heh.

Alez ja czytalem Twoje wczesniejsze posty. Nieco inaczej to oceniam jak widzisz.

[kinghah]

Sunset, to ja napiszę inaczej:
Ta chemia między wami to była prawda, dla niego też byłaś osobą intrygującą i pociągającą, ale z oczywistych względów bał się pójść dalej, liczył na twój ruch. Niestety, wskutek braku reakcji z twojej strony lub po rozmowie z twoim TŻ zrozumiał, że jego druga połówka, jaka zdawałaś się mu być, jest poza zasięgiem. A jego zachowanie przy przywitaniu to taka mała demonstracja jego żalu do ciebie. Myślę, ba! jestem pewna, że nadal o tobie myśli, tylko smutek i żal po stracie nadziei nie pozwala mu na pokazanie niczego po sobie.
Zastanów się, czy tak naprawdę to nie to chciałaś usłyszeć...