Pracownia Alaya

[oli_19]

Ostatnie plecionki z tego wrzuciku śliczności

[kasia_kati]

wszystkie plecionki świetne , ale trzy pierwsze są dla mnie naj, mają bardzo ciekawą ,oryginalną formę

[ak_pinki]

dla mnie 4 i 5 mają zdecydowanie najfajniejszy kształt

[lunamin]

Ależ słodziaki, te Twoje wyplatanki! Faktycznie miterna robota.

[heurek]

Urocze i zdjęcia też mi się bardzo podobają
Z kuleczkami zawsze tak jest. Jak już zrobię porządny zapas to się okazuje, że drutu mi brakuje

[ravenart]

Dziewczyny bardzo wam dziękuję każdej z osobna i wszystkim razem. Nawet nie spodziewałam się takiego odzewu w tak krótkim czasie
gabii86 dziękuję to nie komp Ci zaczął marudzić, tylko ja sklerotyczka nie pomniejszyłam zdjęć przed wrzutem i przypomniało mi się jak już wysłałam post pewnie trafiłaś akurat jak usuwałam te giganty i wrzucałam mniejsze. Wiem, że uwielbiasz plecionki tak samo jak ja tym bardziej dziękuję za to, że do mnie zajrzałaś
tolinka83 dziekuję
oli_19 dziekuję
kasia_kati dziekuję
ak_pinki dziekuję
lunamin dziekuję
heurek dziekuję dokładnie, tak jest , sama mam pół pokoju zawalonego różnymi biżutkowymi rzeczami, ale jak na złość tego co akurat potrzebuję na już to nie ma

Napisane przez viktorej

Mi się podobają kwiatuszkowe plecionki.

Specjalnie dla Ciebie kwiatuszek . W ramach moich początków z plecionkami oraz na potrzeby pewnej kolekcji powstała cała seria kwiatuszkowa a, że wolę wszystko dokładnie przećwiczyć i robić coś perfekcyjnie zanim nie przejdę do innych trudniejszych rzeczy to juz inna kwestia Nie chciałam ich tu wrzucać, bo "to już było" , ale skoro lubisz kwiatuszki to ten miniwrzucik jest dedykowany wyłącznie Tobie (jak na razie tylko jedne kwiatuszki przeszły spotkanie z PS, reszta czeka aż sie nimi zajmę dzisiejszej nocy).

[sunnyskies]

Trzeci sodalit jest śliczny

[lipka77]

Mi te kwiatuszki nie dają spać po nocach, są prześliczne i sama próbowałam zrobić podobny ale stanęłam z żyłką w ręku, nie wiedząc jak to małe nawet udane cudo zakończyć...

[ravenart]

tym razem tak trochę niebiżuteryjnie, chociaż nie do końca. Pierwszy raz w życiu składałam puzzle dla dorosłych - SAMA.
Nie obyło się bez komplikacji z cyklu "o jak fajnie, nawet zapasowe części dali" "hmmm chyba miała mieć 178 a to jest tej wysokości co ja" "hmmm czemu ten materiał tak leży na ziemi jak go założyłam, na obrazku jest inaczej" Dopiero po chwili zorientowałam się, ze zapomniałam o jednej kondygnacji .
Tak więc, nareszcie mam własne biżutkowe miejsce w pokoju!. Juz mi nic nie zagraca podłogi i nie trzeba uważać, żeby nie potkąć się o koraliki. Większość rzeczy sie zmiesciła, a to najważniejsze. Zostało trochę miejsca na namiot bezcieniowy i oświetlenie do niego, które pewnie już jutro bedę miała w swoich łapkach. Dziś wysłali kurierem.
Efektownie może to nie wyglada, ale liczyła się dla mnie najbardziej pojemność i cena. Walory estetyczne, przy ograniczonym już budżecie (przez moje ostatnie szaleństwa zakupowo-koralikowe) musiały zejść na dalszy plan.
I tak przedstawiam Wam moje 40x70x178cm szczęścia.
Edit: oczywiście podłoga okazała się krzywa i musiałam podłożyć czymś 2 nóżki, na razie prowizorka, jutro muszę coś bardziej profesjonalnego wykombinować

[ak_pinki]

bardzo praktyczna jesteś miałam podobną półke (kolorem tylko się różniła) i pewnego pięknego dnia (mimo dodatkowych wzmocnień) runeła na podłgę z wielkim hukiem (za dużo do niej nakładłam rzeczy ) i dłużej wszystko zbierałam niż ją składałam

[poice]

Urocze te plecionki ostatnie
Puzzle świetne U mnie szybko się okazało, że jeden taki (mam w sumie podobne tylko bez pokrowca, drewniane z obi) nie wystarczy absolutnie i trza było drugi dostawić. Teraz ten drugi zajęty w połowie, a ja się zastanawiam co będzie dalej, bo na trzeci nie mam już miejsca
Taaaa, koraliki to straszny nałóg

[ravenart]

Napisane przez ak_pinki

bardzo praktyczna jesteś miałam podobną półke (kolorem tylko się różniła) i pewnego pięknego dnia (mimo dodatkowych wzmocnień) runeła na podłgę z wielkim hukiem (za dużo do niej nakładłam rzeczy ) i dłużej wszystko zbierałam niż ją składałam

Nawet nie strasz, pół wieczoru ją składałam. hmmm... w sumie też ciężary tam powsadzałam. ak_pinki może by to wzmocnić jakoś, np. dać jakieś drewniano-sklejkowe półki, nie chciałabym, żeby mi to nagle runęło, trzeba coś pomyśleć. Bo domyślam się, że te druciane półki Ci się powysuwały pod ciężarem?
poise dziękuję hehe oj nałóg, to fakt. Oprócz tego mam 2 półki (dość spore) w szafce zawalone, ale dzięki szafeczce troche tam się luźniej zrobiło, i organizerek taki szufladkowy, gdzie nie wiem jakim cudem jest koło 60 tych magicznych szufladek, a wszystkie pełne. Naprawde miałam problem upchać moje 7,7kg kolejnych błyskotek, które do mnie wczoraj przyszły. Chyba dam sobie szlaban na kolejne zakupy. Hmmm we wrześniu przy ostatnich zakupach też tak mówiłam, a teraz jak poszalałam to się trochę za głowe złapałam, gdzie ja to poupycham

[heurek]

Pojemny ten regalik do której go składałaś?

[ravenart]

oj ciężko powiedzieć, od 18 do 24 zajmowałam się na zmianę sprawdzaniem czy wysłali mi wszystko z zamówienia, składaniem tych puzzli, a w przerwach jak już miałam dość wskakiwałam na wizaż. pewnie z 2-3h, ale ciężko powiedzieć.
W każdym razie zapomniałam się pożalić, że od tego wciskania tych puzzli - nabawiłam się odcisku na palcu.

[ak_pinki]

Napisane przez ravenart

Nawet nie strasz, pół wieczoru ją składałam. hmmm... w sumie też ciężary tam powsadzałam. ak_pinki może by to wzmocnić jakoś, np. dać jakieś drewniano-sklejkowe półki, nie chciałabym, żeby mi to nagle runęło, trzeba coś pomyśleć. Bo domyślam się, że te druciane półki Ci się powysuwały pod ciężarem?
poise dziękuję hehe oj nałóg, to fakt. Oprócz tego mam 2 półki (dość spore) w szafce zawalone, ale dzięki szafeczce troche tam się luźniej zrobiło, i organizerek taki szufladkowy, gdzie nie wiem jakim cudem jest koło 60 tych magicznych szufladek, a wszystkie pełne. Naprawde miałam problem upchać moje 7,7kg kolejnych błyskotek, które do mnie wczoraj przyszły. Chyba dam sobie szlaban na kolejne zakupy. Hmmm we wrześniu przy ostatnich zakupach też tak mówiłam, a teraz jak poszalałam to się trochę za głowe złapałam, gdzie ja to poupycham

no własnie półki wyszły z tego bez szwanku! połamaly się pionowe rurki

[ravenart]

Napisane przez ak_pinki

no własnie półki wyszły z tego bez szwanku! połamaly się pionowe rurki

czyli moja szafka jest tylko tymczasowa, ehhh a myślałam, że wytrzyma z pół roku, zanim nie kupię czegoś lepszego. A właśnie - po jakim czasie Ci się rozleciała?

[ak_pinki]

Napisane przez ravenart

czyli moja szafka jest tylko tymczasowa, ehhh a myślałam, że wytrzyma z pół roku, zanim nie kupię czegoś lepszego. A właśnie - po jakim czasie Ci się rozleciała?

ciężko określić ile czasu stała cała teraz wiem, że jak na swoją pojemność konstrukcja jest za słaba zamieniłam na drewnianą najzwyklejszą może mniej estetyczna ale wytrzymała

[Niniczka]

Napisane przez ravenart

czas najwyższy na nowy wrzucik
tym razem sodalit

WOW!!!
aż mnie zatkało...
to nie samowite co małe kobiece rączki potrafią zrobić!
Bardzo ładna bizuteria, ja osobiście lubie duże kolczyki
a drusiaki (jak to nazywacie) są fantastyczne

[angellek89]

Śliczne plecionki robisz Nie znam się na tej technice, ale wydaje się baaaardzo pracochłonna. Będę zaglądać na Twój wątek
Poza tym zaradna kobieta z Ciebie, ja bym sama półki nie złożyła

[ravenart]

Niniczka
angellek89
Bardzo Wam dziewczyny dziękuję. Mi miło, że tu zajrzałyście.

[gonia32]

ale tu pięknie,witam jestem tu nowa i trochę błądze po tym forum,ale zaczyna mi sie tu podobać,ale wy zdolne jesteście

[JoannaW_]

WOW! Oprócz wrapków, których naoglądałm się przez ostatni czas na wizażu (i nie mogę wyjść z podziwu dla dziewczyn, które się niemi parają) właśnie takie wyplatanki jak Twoje robią na mnie niesamowite wrażenie.
Cierpliwość chyba trzeba mieć anielską?

[lwica83]

Ravenart świetny regalik, mój mąż składał prawie dwa tygodnie (z ikei) i dokręcał do ściany, a teraz płacze, że i tak tam prawie tylko moja bizu leży, a jego tylko plecak z aparatem (z którego i tak ja głównie korzystam sesese)
plecionki urocze, ja do nich cierpliwości nie mam w ogóle... czekam na nowości

[dwaslonca]

Regału zazdroszczę, ja molestowałam męża o regał na książki chyba z pół roku, a o regale na biżutki nie mam co marzyć bo nawet nie miałabym go gdzie postawić Poza tym moją uwagę (bardziej niż regał), przykuło jego wyposazenie - WOW!!! ja ma wszystko po różnych kątach, więc wydaje mi się ze mam może z 3 pudełka (takie ze Skarbów Natury), a u Ciebie widać imponujący asortyment

[ravenart]

gonia32, JoannaW_ dziękuję za odwiedziny i tak miłe słowa
lwica83 pewnie bym nie wytrzymała czekania 2 tygodni, już ze mnie jest taka kobietka w gorącej wodzie kąpana i nic na to nie poradzę, dobrze mi z tym hehe z aparatem było u mnie to samo, niby męża, ale teraz jak mi się ośmielił pogrzebać w aparacie i zmienić ustawienia, to .... oj ... straszne to dla niego było. Wygląda na to, że już sobie przywłaszczyłam aparat na dobre, na moje niecne biżuteryjne celeA co do nowości niebawem beda, miały być wcześniej, ale najnowszy projekcik okazał się bardziej pracochłonny nic myślałam, chyba zawsze tak jest jak się cos robi pierwszy raz i ciężko sobie rzeczywistą ilość czasu na wykonanie wyobrazić. Poza tym sobotnia sesja zdjęciowa nie wypaliła przez w/w grzebanie w aparacie i rozładowanie mi baterii przez mojego męża. Chcąc nie chcąc zanim podładowałam z powrotem baterię do poziomu użyteczności, zanim odgrzebałam w instrukcji (którą nota bene piewszy raz w łapkach miałam) jak ustawić tak jak miałam, to już musiałam się zbierać i wychodzić na imprezke dniakobiecego. Zatem sesja zdjęciowa się odwlekła i będzie dopiero dzisiaj. W miedzyczasie powstało troszkę zwyklaczków, ale stwierdziłam, że nie ma sensu tutaj wszystkiego prezentować i skupie sie na wizazu tylko na plecionkach, ostatecznie zwyklaczki będą jako taki drobny dodatek Ktoś bardziej dociekliwy pewnie znajdzie mój blog lub picase, gdzie staram sie zamieszczać wszystko co stworzę
dwaslonca pewnie jakbym miała czekac na mojego męża też z pół roku by zleciało. A tak tylko go poinformowałam, "badź do 15 min w sklepie, bo właśnie kupuje regał i ktoś mi musi go do domu przynieść".
Co do asortymentu biżutkowego, to przyznam, że dość spory (na regalik zmieściła się gdzieś 1/2 może 2/3), chyba tylko srebra mam tyle co kot napłakał, no ale nie mozna miec wszystkiego. Kiedyś też sreberek się nazbiera. Ale pewnie ilość wynika bardziej z tego, że lubię miec duży wybór i jak mi coś wpadnie do tej ślicznej główki to po prostu mam ochotę usiąść i robić, a nie czekać, aż znajdę na necie i zamówię, o ile wtedy już dawno nie przejdzie ten projekt do kategorii niezrealizowanych, bo w ciagu tego czasu wpadnie mi do głowy 100 innych i trzeba wybrać ich kolejność. hmmm jedynym ograniczeniem staje się czas i posiadanie zaledwie 2 zdatnych do tworzenia konczyn. Inna sprawa, że przez takie podejście jeszcze nigdy nie udało mi się wyjść na czysto za materiał, a tym bardziej zarobić tą przysłowiową zlotówkę. Jedyny plus, że mój mąż już przeszedł do porządku dziennego, że na moje hobby wydaje krocie, a na zarobek nie ma co liczyć, więc juz nawet się nie pyta ile wydalam na materiał, a ostatnio nawet się zdziwiłam, gdy przy moich ostatnich szalenstwach, kiedy odbierał paczkę 7,7kilo nawet nie spytał: po co, na co, dlaczego. Tylko ze stoickim spokojem zadzwonil do mnie, że jakaś paczka przyszła. A pare dni temu, jak mu zaczełam się żalić, że 80g srebrnych kuleczek to jest nic, i juz mi się konczą - usłyszałam tylko "no to sobie zamów więcej" . Chyba jedyne co mu jak dotąd nadal przeszkadza, to to, że są też takie tygodnie, kiedy nie mam czasu poświęcić mu więcej niż 15 min w ciągu całego tygodnia (głównie przez moje hobby, którym lubię się zajmowac w każdej wolnej chwili). Ale tu już nie pozostaje mu nic innego jak tylko mi wybaczyć, bo dzięki temu jestem po prostu szczęśliwa

[ak_pinki]

taaaaaa reven szczęśliwa to cała rodzinka szczęśliwa oby tak dalej

[ravenart]

pinki sama lepiej bym tego nie określiła. Zycie jest za krótkie, aby celowo się unieszczęśliwiać. A tak, jak ja jestem szczęśliwa, to automatycznie jestem milsza dla otoczenia, częściej się uśmiecham itp. A to jest zaraźliwe... trochę trwało, zanim się tego nauczyłam

[lwica83]

Ravenart wiem coś o tym ale moje paczusie raczej dużo lżejsze, bo póki sobie nie uzbieram to kupić nie mogę ale i tak pudło dość duże się uzbierało a co do czasu poświęconemu mężowi to mój też narzeka:P że za mało...

[ravenart]

to dobrze, że mój nie jest wyjątkiem, od razu mi lżej na serduszku
hehe co do zakupów mam to samo, 5 miesięcy odkładałam na moje ostatnie zakupowa wariactwa

[ravenart]

dzisiaj skromnie, jedna para kolczyków, chciałam wrzucić razem z podwójnym naszyjnikiem, ale niestety odezwał się mój krytycyzm i okazało się, że jedna jego cześć nie spełnia w pełni moich "kryteriów jakości", a co za tym idzie - pójdzie do rozbiórki i zabawa zacznie się od nowa. Tak to jest jak się coś robi pierwszy raz w życiu.
Przedstawiam moje trzecie podejście do plecionek (dopiero albo aż).