Studentki na "męskich" kierunkach

[parodia]

miss_alchemist, tak, IFE, niedługo pierwszy semestr
Dwóch kolegów będzie studiować EiT na elektronicznym, to na pewno porównamy co i jak

Mój kuzyn teraz skończył i ostatecznie było ich raptem o dwie osoby mniej, które same zrezygnowały (ktoś z przyczyn osobistych, ktoś wyprowadził się za granicę, nie, że "nie dały rady")
U mnie akurat nie będzie nikogo po technikum, wszyscy po lo, więc pewnie poziom bardziej wyrównany. Niestety wątpię, żeby tak było z angielskim..

[marcia45]

Uzyskałam tytuł inżyniera automatyki, od wrzesnia zaczynam magisterke. I mam takie samo zdanie jak kolezanka wyzej. Szukalam teraz pracy w dziedzinie i niestety bez znajomosci, bycie kobieta inzynierem jest trudne. Pare razy mi powiedzieli, ze by mnie przyjeli, ale nieraz cos trzeba odkrecic, przeniesc i zalozyli nie przyjmowanie kobiet do zespolu. Tym bardziej, ze jestem dosc drobna i nie wygladam na pania inzynier za bardzo

Tak samo z wiedza techniczna. W pierwszych semestrach bylam jedna z lepszych, pozniej niestety tak jak kolezanka wiele łez musialam wyplakac. Tym bardziej, ze wielu wykladowcow ma raczej antykobiece nastawienie.
Raz zaliczalam kolokwium jako jedyna w grupie 30 chlopakow i cwiczeniowiec nie omieszkal skomentowac, ze w zyciu by sie nie spodziewal. Czesto na laborkach tez mowia zwracajac sie do panow mi kaza notowac, choc pozniej ja kieruje cwiczeniem i tak jak podchodzi do naszej grupki to tlumaczy znow wszystko panom. Sa tez wykladowcy nastawieni bardzo na tak. Ale kolegow mam bardzo w porzadku, na poczatkow niektorzy traktowali mnie jako taki mily dodatek do grupy, ale pozniej wynikami w nauce zmienilam ich nastawienie.

Jakbym drugi raz wybierala studia, wybralabym co innego, choc zle nie jest.

[miss_alchemist]

Napisane przez parodia

miss_alchemist, tak, IFE, niedługo pierwszy semestr
Dwóch kolegów będzie studiować EiT na elektronicznym, to na pewno porównamy co i jak

Mój kuzyn teraz skończył i ostatecznie było ich raptem o dwie osoby mniej, które same zrezygnowały (ktoś z przyczyn osobistych, ktoś wyprowadził się za granicę, nie, że "nie dały rady")
U mnie akurat nie będzie nikogo po technikum, wszyscy po lo, więc pewnie poziom bardziej wyrównany. Niestety wątpię, żeby tak było z angielskim..

Inna rzecz, że na IFE dużo trudniej się dostać i nie ma tylu głąbów, co na polskim elektrycznym, a to to głąby potem odpadają :P

Co do angielskiego - muszę Cię rozczarować, ale bardzo wielu prowadzących kiepsko mówi po angielsku. Mój kumpel jest na tym samym roku, co ja, tylko na IFE właśnie i na to skarży się najbardziej - że są zajęcia po polsku, bo prowadzący nie radzą sobie z angielskim, a biedni studenci zagraniczni nie wiedzą, co robić. Są też tacy prowadzący, co niby potrafią po angielsku, ale w tym języku mówią w mega nudny sposób wyuczony wykład, natomiast po polsku się rozkręcają i mówią bardzo ciekawie i przekonująco. Reguły nie ma.

[parodia]

Napisane przez miss_alchemist

Inna rzecz, że na IFE dużo trudniej się dostać i nie ma tylu głąbów, co na polskim elektrycznym, a to to głąby potem odpadają :P

Co do angielskiego - muszę Cię rozczarować, ale bardzo wielu prowadzących kiepsko mówi po angielsku. Mój kumpel jest na tym samym roku, co ja, tylko na IFE właśnie i na to skarży się najbardziej - że są zajęcia po polsku, bo prowadzący nie radzą sobie z angielskim, a biedni studenci zagraniczni nie wiedzą, co robić. Są też tacy prowadzący, co niby potrafią po angielsku, ale w tym języku mówią w mega nudny sposób wyuczony wykład, natomiast po polsku się rozkręcają i mówią bardzo ciekawie i przekonująco. Reguły nie ma.

Haha, u mnie próg był 631, na elektronicznym spokojnie <100 można było się dostać

Nie ukrywam, że mi to trochę na rękę jestem po jedynym liceum w małym 9-tysięcznym miasteczku, gdzie nawet na zajęciach pozalekcyjnych jakiegoś bardzo dobrego poziomu nie osiągnęłam (w szkole niemiecki jest dużo powyżej średniej krajowe, stara wykształcona kadra, a angielski kuleje ). Więc nie boję się nic o matemtykę, fizykę, tylko właśnie o język. Studenci niby też twierdzą, że przecież nativów nam nie dadzą, że na początku jest szok, ale później spokojnie da się przyzwyczaić

[p5u6a7]

aha czyli mam rozumiec ze raczej wszyscy wybierajacy sie na inormatyke zdawali na maturze matme i fize ? pr ? nikt nie rzucil sie na informatyke ?
wiecie jakie byly progin na ETI w Gdańsku ?

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

a ja sobie liczę pręty na żelbecie. studiuję budownictwo<3

[parodia]

Napisane przez p5u6a7

aha czyli mam rozumiec ze raczej wszyscy wybierajacy sie na inormatyke zdawali na maturze matme i fize ? pr ? nikt nie rzucil sie na informatyke ?
wiecie jakie byly progin na ETI w Gdańsku ?

Na te uczelnie, którym i się interesowałam, to nawet nie liczyła się informatyka
To o czymś świadczy że umiejąc matematykę i fizykę już się dobrzej nadajesz na informatykę

[p5u6a7]

Napisane przez parodia

Na te uczelnie, którym i się interesowałam, to nawet nie liczyła się informatyka
To o czymś świadczy że umiejąc matematykę i fizykę już się dobrzej nadajesz na informatykę

rozumiem ze matma i fiza na poziomie rozszerzonym to konieczność ?
Jestem pewna ze zdaje matme pr ale fizyka to nie wiem ... mam sznse sie dostac na podstawie ?

[parodia]

Pewnie zależy gdzie. Na PŁ, PWr spokojnie. I zależy z jakim wynikiem, 95% a 30% to lekka różnica.
Ja jednak radzę podejść do rozszerzenia, zdać, mieć to 30%, aby liczyło się na uczelnię, nie jest wcale trudno. A będziesz czuć się spokojniej podczas rekrutacji

[cosmo20]

[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;21350993]a ja sobie liczę pręty na żelbecie. studiuję budownictwo<3 [/QUOTE]
witaj w klubie

[chocolate_bar]

Napisane przez cosmo20

witaj w klubie

hehe chciałam napisać to samo ja ostatni rok.

[aguna]

ja podjęłam jednak tą męską decyzję i od października będę studentką mechaniki i budowy maszyn

[vogelek]

Ja jestem szczęśliwa, że w końcu idę na męski kierunek -informatkę. Chociaż i tak uważam, że dostało się dużo dziewczyn bo 20 na 13 osób przyjętych :/
Kiedyś myślałam, że archeologia jest męskim kierunkiem i gdy na zajęciach będę otoczona ogromną ilością facetów z których każdy będzie wyglądał jak Indiana Jones. Ale niestety okazało się, że dziewczyny mają zdecydowaną przewagę liczebną.

PS a jest tu jakaś dziewczyna która studiuje informatykę na uamie?

[Sherrry]

Widzę że dużo studentek informatyki jest Ja dostałam się na górnictwo. Koledzy podśmiewają się że będę biegała z kilofem Ale generalnie po kilku żarcikach patrzą z podziwem że będę wierciła w ziemi. Spotkałam się nawet z taką reakcją że koleś przecierał oczy ze zdumienia że zdawałam fizykę na maturze i interesuje się czymś innym niż socjologia albo pedagogika. Więc pozytywnie. Może męża tam znajdę

[asiaTM]

to ja wam powiem że mialam "przyjemność" być studentką Akademii Morskiej ale zrezygnowalam, kompletnie się w tym nie odnalazlam fizyka i matma ok, da się przeboleć jak się nad tym usiądzie, ale.... mechanika, elektrotechnika, programy zaawansowane typu matcad, autocad... to trzeba kurczę już lubić, albo się mega zaprzeć
tak więc dziewczyny na technicznych kierunkach, do boju

[Rarita]

Im bliżej października tym więcej wątpliwości mnie ogarnia, tym bardziej że na forum roku poznałam już kilku kolegów, oczywiście wszyscy po technikum informatycznym i mam wrażenie, że całymi dniami nic innego nie robią tylko siedzą przed kompem i już znają się na wszystkim i potrafią zrobić wszystko mam nadzieję, że jednak nie wyjdę tam na kompletną sierotę i znajdą się jeszcze osoby, które idą tam żeby się czegoś nauczyć, a nie tylko potwierdzić swoją wiedzę stosownym papierkiem...

[cosmo20]

przedmioty typu mechanika też mnie początkowo przerażały ale na prawdę trzeba po prostu chcieć i coś od siebie dać
informatyka fajna sprawa, ale szczerze to bym się nie podjęła takiego wyzwania bo kompletnie się nie znam ;P no okej, jakiś program wgram albo sformatuję kompa, ale na tym się kończy ;P

[asiaTM]

Napisane przez cosmo20

przedmioty typu mechanika też mnie początkowo przerażały ale na prawdę trzeba po prostu chcieć i coś od siebie dać
informatyka fajna sprawa, ale szczerze to bym się nie podjęła takiego wyzwania bo kompletnie się nie znam ;P no okej, jakiś program wgram albo sformatuję kompa, ale na tym się kończy ;P

jak ktoś chce i mu zależy to da radę, pewnie sama przebrnęłam przez rzeczy o których nawet nie śnilłam ale kompletnie mnie nie interesowało - jak na zajęciach z autocada prowadzący nam powiedział "państwo w przyszłości będą wałki projektować" to chciałam krzyczeć i uciekać jak najdalej, aż w końcu to zrobiłam

generalnie jestem zdania, że na studia idzie się po to żeby się nauczyć właśnie - wykłady, zajęcia praktyczne. jeśli ktoś to lubi, chce zdobywać tą wiedzą/umiejętności i się dostanie, to jak najbardziej nikt nie rodzi się geniuszem

[cosmo20]

nooo, mnie najbardziej przerażała właśnie mechanika i geometria wykreślna, nie wiedziałam co się dzieje początkowo a autocada akurat polubiłam

no pewnie, wszystkiego można się nauczyć, nigdy nie rozumiałam właśnie czemu ludzie są zastraszani ścisłymi przedmiotami, mam brata w gimnazjum, który przychodzi do mnie z lekcjami z matmy z góry twierdząc, że nie umie, a jak mu podpowiem i trochę pomyśli to jest zaskoczony, że nie jest to jednak takie trudne także ja życzę powodzenia na tej informatyce bo skończyć taki kierunek to na prawdę powód do dumy

[nicRu]

Napisane przez asiaTM

jak ktoś chce i mu zależy to da radę, pewnie sama przebrnęłam przez rzeczy o których nawet nie śnilłam ale kompletnie mnie nie interesowało - jak na zajęciach z autocada prowadzący nam powiedział "państwo w przyszłości będą wałki projektować" to chciałam krzyczeć i uciekać jak najdalej, aż w końcu to zrobiłam

generalnie jestem zdania, że na studia idzie się po to żeby się nauczyć właśnie - wykłady, zajęcia praktyczne. jeśli ktoś to lubi, chce zdobywać tą wiedzą/umiejętności i się dostanie, to jak najbardziej nikt nie rodzi się geniuszem

i dziękuję Ci za te słowa, bo mnie podnoszą na duchu przed poprawką

Niektorzy po prostu mają większe zdolnosci, ale jak sie w ogole jakies ma i wlozy sie w cos pracę, to chyba nie jest źle :P

[miss_alchemist]

Napisane przez Rarita

Im bliżej października tym więcej wątpliwości mnie ogarnia, tym bardziej że na forum roku poznałam już kilku kolegów, oczywiście wszyscy po technikum informatycznym i mam wrażenie, że całymi dniami nic innego nie robią tylko siedzą przed kompem i już znają się na wszystkim i potrafią zrobić wszystko mam nadzieję, że jednak nie wyjdę tam na kompletną sierotę i znajdą się jeszcze osoby, które idą tam żeby się czegoś nauczyć, a nie tylko potwierdzić swoją wiedzę stosownym papierkiem...

U mnie na roku było mnóstwo facetów po technikum elektronicznym... No cóż, zacna ich część pożegnała się już ze studiowaniem albo spadła rok niżej :P

Technika z roku na rok mają coraz niższy poziom, nie uczą się tam tak naprawdę niczego, co mogłoby się przydać na studiach, także wyluzuj, jeszcze się okaże, że jesteś najlepsza na roku

[asiaTM]

Napisane przez nicRu

i dziękuję Ci za te słowa, bo mnie podnoszą na duchu przed poprawką

Niektorzy po prostu mają większe zdolnosci, ale jak sie w ogole jakies ma i wlozy sie w cos pracę, to chyba nie jest źle :P

a proszę ale taka jest prawda idziesz żeby się nauczyć, zrobić praktykę. a poprawkę rozpykasz! trzymam kciuki z czego?

[mm444]

Treść usunięta

[muszki]

ja teraz startuję na mechatronikę na PŁ - wydział mechaniczny. słyszałam już bardzo dużo na temat mechanicznego - głównie rzeczy strasznych: że trudne, że wymagające, że nie dam sobie rady, gdzie ja sie pcham, itp.

ja nie jestem ani humanistką, ani umysłem ścisłym. ale za to mam silną wolę i jak się zaprę, to zrobię wszystko. i takim sposobem wylądowałam na tym kierunku. marzy mi się specjalizacja motoryzacyjna i w cale mnie nie przeraża, że spotkam tam samych facetów. jakoś tak, lubię z nimi rywalizować i udowadniać, że potrafię nawet lepiej od nich

także, dziewczyny, jeżeli się wahacie nad podjęciem studiów ze względu na przewage przeciwnej płci, lub przekonanie innych, że jest trudno - to nie ma co słuchać. w moim przekonaniu - jak człowiek czegoś bardzo chce, to i tak dopnie swego.

[cosmo20]

Napisane przez muszki

ja teraz startuję na mechatronikę na PŁ - wydział mechaniczny. słyszałam już bardzo dużo na temat mechanicznego - głównie rzeczy strasznych: że trudne, że wymagające, że nie dam sobie rady, gdzie ja sie pcham, itp.

ja nie jestem ani humanistką, ani umysłem ścisłym. ale za to mam silną wolę i jak się zaprę, to zrobię wszystko. i takim sposobem wylądowałam na tym kierunku. marzy mi się specjalizacja motoryzacyjna i w cale mnie nie przeraża, że spotkam tam samych facetów. jakoś tak, lubię z nimi rywalizować i udowadniać, że potrafię nawet lepiej od nich

także, dziewczyny, jeżeli się wahacie nad podjęciem studiów ze względu na przewage przeciwnej płci, lub przekonanie innych, że jest trudno - to nie ma co słuchać. w moim przekonaniu - jak człowiek czegoś bardzo chce, to i tak dopnie swego.

i tak trzymaj też słyszałam, że mechaniczny trudny ale i to samo słyszałam o swoim wydziale, koniec końców okazało się, że jak się chce to można powodzenia.

[muszki]

cosmo20, optymizm przede wszystkim - a jak będzie, to się okaże. w przypadku politechnik, to zazwyczaj się słyszy, że trudne, ciężkie, itp. Nie wiem, ile płacą tym, którzy rozsiewają takie plotki i straszą (zazwyczaj) kobiety a to one są lepsze, przykładowo, w informatyce.

szczyt szczytów, jaki ostatnio usłyszałam:
pyt. "czy to trudny kierunek i na jaką pracę mogę liczyć po ukończeniu mechatroniki?"
odp. "niewiadomo. nikomu się jeszcze nie udało skończyć".

chodziło temu PANU o to, że mechatronika to świeży kierunek u nas i nikt jeszcze stażem nie dobrnął do końca. ale nastraszyć można nieźle, jak ktoś się nie orientuje

[cosmo20]

Jak będzie zależy od Ciebie mnie straszono, że matma taaaka trudna, a fizyka to już w ogóle, a potem okazało się, że to najprostsze przedmioty i nawet te fizykę bardzo polubiłam jeśli od początku weźmiesz się w garść i będziesz systematycznie uczyć to i stypendium zgarniesz hehe
chociaż szczerze powiedziawszy, z uwagi na przewagę chłopaków na kierunku mogą początkowo traktować Cię jak ozdobę, ale gdy tylko pokażesz im, że jesteś ogarnięta w temacie to szybko zyskasz uznanie, u nas nie raz dziewczyny były lepsze w typowo "męskich" (o ile można tak powiedzieć) przedmiotach, a to dlatego, że dziewczyny są bardziej staranne i dokładne
a zastraszenie to połowa sukcesu... chociaż też nie pojmuję co komu po tym zastraszaniu. ja jak zastanawiam się czym dam czemuś radę - mówię sobie, że skoro inni dali radę to i ja, przecież w niczym nie jestem gorsza, Ty też nie więc uszy do góry KOBIETA INŻYNIER - KOBIETĄ PRZYSZŁOŚCI studia fajna sprawa, na pewno Ci się spodoba, a to, że jest więcej chłopaków uważam za mega duży plus

[muszki]

Napisane przez cosmo20

a zastraszenie to połowa sukcesu... chociaż też nie pojmuję co komu po tym zastraszaniu. ja jak zastanawiam się czym dam czemuś radę - mówię sobie, że skoro inni dali radę to i ja, przecież w niczym nie jestem gorsza, Ty też nie więc uszy do góry KOBIETA INŻYNIER - KOBIETĄ PRZYSZŁOŚCI studia fajna sprawa, na pewno Ci się spodoba, a to, że jest więcej chłopaków uważam za mega duży plus

to stwierdzenie towarzyszy mi już bardzo, bardzo długo

wychowywałam się w towarzystwie samych chłopaków i przyznam się, że trudniej mi obecnie odnaleźć się w damskim towarzystwie niż w męskim. pomimo tego właśnie, że faceci czasami traktują (nie tylko) mnie jak ozdobę w swoim gronie, zauważyłam to samo - pokażesz, że dajesz radę, to od razu respekt w oczach
i to stwierdzenie o kobiecie inżynierze - sama prawda to właśnie przez tę staranność kobiety zwyciężają - zauważyłam to w wielu konkursach stricte technicznych.

a poza tym, to zazdroszcze Ci budownictwa. miałam na pierwszym miejscu i się nie dostałam, niestety a najgorsze z najgorszych - zabraklo mi ok 10 punktow (przynajmniej tyle różnił się najniższy wynik od mojego)

[msa]

Ja za jakieś 2 tyg zaczynam mechanikę i budowę maszyn.
Mam pełno obaw, ale i spore nadzieje z tym związane. Fajnie wiedzieć, że nie jestem sama w tym męskim świecie

[cosmo20]

moim zdaniem lepsze jest towarzystwo chłopaków bo są "luźniejsi", w liceum miałam niemal same dziewczyny w klasie i podziękuję teraz na szczęście mam więcej kolegów, chociaż w grupie jestem z koleżanką z liceum i nie wyobrażamy sobie studiowania bez siebie nawzajem
co do budownictwa, to skoro nie udało się w tym roku, może spróbuj w kolejnym? może za rok maturzystom egzaminy pójdą gorzej i próg automatycznie się obniży jeśli to jest Twoje marzenie to ja bym próbowała a i już będziesz miała doświadczenie po roku studiowania, i część ocen też przepiszą. no chyba, że w tym roku zakochasz się w tym kierunku, który właśnie rozpoczynasz by the way - powodzenia