Czy on coś sobie pomyślał...?

[wiekanka]

Ja kiedys mieszkajac jeszcze w Polsce,po pracy chcialam sobie do obiadu szybko narwac ogorkow z ogrodka .Wzielam miske i wylecialam tak jak stalam zatrzaskujac za soba drzwi...i w tym momencie uzmyslowilam sobie,ze drzwi mam samozatrzaskowe a ja mam w reku tylko ta durna miske.Klucze ,telefon wszystko zostalo w domu.Syn w tym czasie mial wakacje i pojechal z kumplami pod namiot. Ja wiem,ze zaraz Tz bedzie dzwonil z Niemiec...
Siedzialam u sasiadki pol nocy i zanim syna sciagnelam byla 3-a w nocy.Gdy weszlam do domu,to polaczen od Tz-a na komorke i stacjonarny bylo mnostwo.Tez sie zastanawialam "co on sobie pomysli?".Opowiedzialam mu co sie stalo i wiesz co? tylko mi wspolczul a przy okazji mial niezly ubaw.Cieszyl sie,ze to tylko klucze a nie ,ze mi sie cos stalo.Nastepnego dnia dorobilam zapasowe klucze,ktore jak sie pozniej okazalo nie raz byly potrzebne.
Na twoim miejscu przy najblizszej okazji poszlabym znow na ognisko bez komorki ale tym razem nie uprzedzajac go.

[takbonie]

Napisane przez emma8

Niestety ta teoria nie jest szalona, bo nie brakuje na tym świecie desperatów i zazdrośników, którym nie przeszkadza nawet fakt, że widzieli dziewczynę raz na oczy i tak naprawdę jeszcze nic ich nie łączy.

A kiedy można sądzić,że ludzi coś łączy?
To też dziwne podejście skoro rozmawiają jakiś czas to już ich coś łączy (może nie poważnego) ale skoro ludzie się znają. To jak ich może nic nie łączyć?

Napisane przez emma8

Nie trzeba faceta od razu skreślać, tylko go dalej obserwować i przekonać się czy to faktycznie był przypadek, czy facet to typ fochatego panicza.

No o to chodzi, nie skreślać a zobaczyć jak dalej jest. Bardziej na luzie.

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez wiekanka

Na twoim miejscu przy najblizszej okazji poszlabym znow na ognisko bez komorki ale tym razem nie uprzedzajac go.

Tak gra od początku to fajna zapowiedź poważnego związku.

[wiekanka]

Napisane przez takbonie

Skąd Ty możesz wiedzieć jak on to odbiera?. Od razu jakaś kara? Tresura?

Ja tez tak napisalam,bo to sa takie poczatki podporzadkowywania.Niby nic a jednak.I tak po malutku na nastepny raz dla spokoju bierze sie telefon i robi kolejne rzeczy ... dla spokoju itd.
Moje zdanie? Nie brac go powaznie.
Zadna z nas nie wie co sobie pomyslal i nawet zapytany wprost moze ale nie koniecznie powiedziec prawde.Dlatego zrobilabym to teraz specjalnie i zobaczyla co wtedy.

[takbonie]

Napisane przez wiekanka

Ja tez tak napisalam,bo to sa takie poczatki podporzadkowywania.Niby nic a jednak.I tak po malutku na nastepny raz dla spokoju bierze sie telefon i robi kolejne rzeczy ... dla spokoju itd.
Moje zdanie? Nie brac go powaznie.
Zadna z nas nie wie co sobie pomyslal i nawet zapytany wprost moze ale nie koniecznie powiedziec prawde.Dlatego zrobilabym to teraz specjalnie i zobaczyla co wtedy.

To zależy w sumie czego autorka oczekuje jeśli zabawy to tak niech się bawią i robią sobie specjalnie na złość. Fajna relacja z tego wyjdzie.

Więc tel. trzeba nosić na szyii albo gdzieś przykuty do siebie aby tylko w ciągu minuty odpisać na kogoś tel. albo zareagować?

Też mi się zdarza odpisać po jakimś dłuższym czasie i to wcale nie oznacza,że kogoś olewam ale kogoś tresuje.

[wiekanka]

Napisane przez takbonie

To zależy w sumie czego autorka oczekuje jeśli zabawy to tak niech się bawią i robią sobie specjalnie na złość. Fajna relacja z tego wyjdzie.

Więc tel. trzeba nosić na szyii albo gdzieś przykuty do siebie aby tylko w ciągu minuty odpisać na kogoś tel. albo zareagować?

Też mi się zdarza odpisać po jakimś dłuższym czasie i to wcale nie oznacza,że kogoś olewam ale kogoś tresuje.

Bo jesli np.odzwaniasz po czasie i jestes dalej taka sama w rozmowie ,to pewnie ,ze nie mialabym zadnych podejrzen.Ale autorka mowi,ze po tym calym telefonie facet ewidentnie sie zmienil.

[takbonie]

Od spotkania minęły zaledwie 2 dni.

[maszToCoChcesz]

a może wcale nie potrzebuje tego, żebyś mu się tłumaczyła? Z tego co rozumiem to początek znajomości,a nie musicie przecież pisać 24 godziny na dobę, może więc uznał za przesadne takie tłumaczenie się, bo sam nie ma ochoty tego robić. Pojęcia nie mam, najlepiej będzie spytać.

[toy123]

No to słuchajcie jakie miałam dzisiaj odkrycie...Facet okazał się zwykłym oszustem :P Poznałam go przez pewne muzyczne forum, wymieniliśmy się skypem , numerem telefonu, ale nie facebookiem. On twierdził, że nie ma i wymijał ten temat. Otóż ma. Przeglądając pewien fan page na temat muzyki metalowej zobaczyłam jego ogłoszenie ze zdjeciem "szukam kolezanki do wspolnej gry na gitarze, piwo, spacer itp z opisem jego osoby skad jest ,ile ma lat i czego slucha", dodam ze ogłoszenie zostało zamieszczone tydzień temu ^^ Ale to nie wszystko po nitce do kłębka odkryłam jego konto na facebooku, poszperałam trochę i weszłam na profil pewnej dziewczyny, którą znalazła u niego w komentarzach i co się ukazało moim oczom? Miała ustawione, że jest z nim w związku I to od 2011 roku ^^ Czyli nie dość, że facet ogłasza się i wyrywa panny przez neta gdzie się da to jeszcze ma od 3 lat dziewczynę... Nie powiedziałam mu o swoim odkryciu póki co, myślę, żeby rozegrać to tak, że pójdzie mu w pięty, że wiem.

[toy123]

Widzę, że nawet nikt nie skomentował moich wieści, w sumie bez komentarza dla takiego kolesia

[emma8]

Napisane przez toy123

Widzę, że nawet nikt nie skomentował moich wieści, w sumie bez komentarza dla takiego kolesia

O cholera czyli jednak warto wierzyć przeczuciom. Pobaw się z nim trochę i daj mu nauczkę. Sama nie wiem czy ja skontaktowałabym się z jego dziewczyną czy nie, ale na pewno dałabym mu wyraźnie do zrozumienia że o wszystkim wiem, żeby się pos***ał ze strachu.
Chyba jednak wszyscy ludzie działają według tych podobnych schematów- tak jak wcześniej pisałam, miałam podobną sytuację a facet też okazał się babiarzem. Dlatego unikam zazdrośników, bo tacy ludzie zazwyczaj sami mają dużo za uszami i doskonale wiedzą do czego inni ludzie są zdolni, bo sami praktykowali to niejednokrotnie. Swoją partnerkę podejrzewają na każdym kroku o zdradę, bo sami posuwają wszystko jak leci. Taka jest niestety ta paskudna ludzka natury.
Dobrze że zrobiłaś kolesia rozgryzłaś, bo dopiero byłaby katastrofa gdybyś zdążyła się zaangażować, czy na dodatek wejść w związek z takim dnem.

[toy123]

Pojechał dzisiaj do Karpacza do końca tygodnia (pewnie ze swoją dziewczyną ^^), stad tez nie proponował spotkania w tym tygodniu. Nie wiem czy mam mu wypalić wprost czy poczekać, inaczej to rozegrać. Jestem wściekła.

[Karena 73]

Napisane przez toy123

Pojechał dzisiaj do Karpacza do końca tygodnia (pewnie ze swoją dziewczyną ^^), stad tez nie proponował spotkania w tym tygodniu. Nie wiem czy mam mu wypalić wprost czy poczekać, inaczej to rozegrać. Jestem wściekła.

A Ty się przejmowałaś, że uraziłaś go pójściem na ognisko

Nie wiem, jeżeli bardzo chcesz to może wpis na fejsbusiu:
Kochanie, gdzie mi zniknąłeś na tak długo? Tęsknię

ale to trochę wredne

[toy123]

No, ironia losu, ja się przejmowałam ogniskiem heh, a takich naiwnych jak ja pewnie jest kilka ( po co by się ogłaszał jako poszukujący znajomości^^) , no cóż koleś szuka romansów i tyle. Już kij z tą jego dziewczyną, z którą jest 3 lata,niech ją uświadamia ktoś inny, a może ona na to pozwala, nie wiem. Bardziej chodzi mi o to jak dopiec jemu. Może zaaranżować spotkanie,żeby przyjechał specjalnie, wypić postawione przez niego piwo, a następnie rzucić żeby pozdrowił dziewczynę i wyjść ? Nie wiem, coś co by było bardziej efektowne niż napisanie "masz dziewczynę, spadaj".

[wiekanka]

Napisane przez toy123

No, ironia losu, ja się przejmowałam ogniskiem heh, a takich naiwnych jak ja pewnie jest kilka ( po co by się ogłaszał jako poszukujący znajomości^^) , no cóż koleś szuka romansów i tyle. Już kij z tą jego dziewczyną, z którą jest 3 lata,niech ją uświadamia ktoś inny, a może ona na to pozwala, nie wiem. Bardziej chodzi mi o to jak dopiec jemu. Może zaaranżować spotkanie,żeby przyjechał specjalnie, wypić postawione przez niego piwo, a następnie rzucić żeby pozdrowił dziewczynę i wyjść ? Nie wiem, coś co by było bardziej efektowne niż napisanie "masz dziewczynę, spadaj".

Po co ci te dodatkowe emocje.Daruj sobie,bedziesz zdrowsza

[201803290936]

A co się stało z facetem z poprzedniego wątku? Niewiele ponad dwa tygodnie minęły, a już problemy z nową znajomością i randkowaniem? (Teraz dopiero skojarzyłam, że ten sam użytkownik)

[ogolnie]

Napisane przez Doris1981

A co się stało z facetem z poprzedniego wątku? Niewiele ponad dwa tygodnie minęły, a już problemy z nową znajomością i randkowaniem? (Teraz dopiero skojarzyłam, że ten sam użytkownik)

ja też jestem ciekawa...

[201803290936]

Napisane przez ogolnie

ja też jestem ciekawa...

Tym bardziej, że chodziło o półtoraroczny związek. 23 lipca wątek o "przyczepiła się" ciągnięty w sumie jeden dzień, a raptem 9 sierpnia już wątek o facecie z neta, z którym już było spotkanie. Nie mówię, że to nieprawdopodobne czasowo, ale jakoś tak szybko i dziwnie. Zresztą potem efekty są takie, a nie inne.

[toy123]

Tego związku nie ma na ta chwilę.h

[I am Rock]

A może oba te związki tylko w twojej wyobraźni?

[201803290936]

Napisane przez toy123

Tego związku nie ma na ta chwilę.h

Tylko wypadałoby (jasne, nie musisz, ale wypadałoby), w tym drugim wątku, gdzie jednak się nieco osób udzielało, napisać jakieś zakończenie, chociażby jednym zdaniem, a nie ni z gruchy ni z pietruchy zakładasz po kilkunastu dniach kolejny wątek o jakimś faciu poznanym w necie, z którym już się zdążyłaś nawet spotkać. Trochę Ci to odbiera wiarygodności, ale to tylko moje zdanie.

[toy123]

Nie chciałam już o tym pisać...Wtedy pisałam o problemie w związku, a nie o jego kończeniu... Wiarygodności? Piszę tu, że zyskać jakąś radę, a nie pisać historyjki, zresztą chyba są zbyt mało ciekawe obiektywnie rzecz biorąc by je zmyslać ^^

[Hibiku]

Napisane przez toy123

Nie chciałam już o tym pisać...Wtedy pisałam o problemie w związku, a nie o jego kończeniu... Wiarygodności? Piszę tu, że zyskać jakąś radę, a nie pisać historyjki, zresztą chyba są zbyt mało ciekawe obiektywnie rzecz biorąc by je zmyslać ^^

Inaczej doradza się dziewczynie skaczącej z kwiatka na kwiatek w ciągu kilku dni, a inaczej dziewczynie, która ma bardziej poukładane życie..

[coffee]

Napisane przez toy123

Nie chciałam już o tym pisać...Wtedy pisałam o problemie w związku, a nie o jego kończeniu... Wiarygodności? Piszę tu, że zyskać jakąś radę, a nie pisać historyjki, zresztą chyba są zbyt mało ciekawe obiektywnie rzecz biorąc by je zmyslać ^^

Może związku kolegi z internetu też po prostu "na tę chwilę nie ma".

[chwast]

Napisane przez toy123

Nie chciałam już o tym pisać...Wtedy pisałam o problemie w związku, a nie o jego kończeniu... Wiarygodności? Piszę tu, że zyskać jakąś radę, a nie pisać historyjki, zresztą chyba są zbyt mało ciekawe obiektywnie rzecz biorąc by je zmyslać ^^

tak wiarygodności, bo ja np. teraz mam wrażenie, że zmyślasz i w jednym i drugim przypadku ;p

[toy123]

Jezu , po co? Że oszukał mnie koleś z neta? Chciałam uzyskać jakaś radę, dostałam, dzięki, nie musicie mi wierzyć, ważne, że ja wiem po co tu napisałam. Skaczę z kwiatka na kwiatek, bo mój związek się rozpadł? Koleś z neta ma nadal dziewczynę i to oficjalnie, więc chyba to jest różnica. Chciałam po prostu spotkać się z kimś fajnym, poznać nowe osoby, żeby zagłuszyć smutek Tyle o mnie. Dzięki za wczesniejsze rady

[201803290936]

Napisane przez Hibiku

Inaczej doradza się dziewczynie skaczącej z kwiatka na kwiatek w ciągu kilku dni, a inaczej dziewczynie, która ma bardziej poukładane życie..

Nie tyle nawet "skaczącej z kwiatka na kwiatek" (wolna jest? ma prawo, szczególnie że chyba ex ją robił w trąbę), co takiej, która nie potrafi jednak usiedzieć bez faceta (a byłoby to wskazane, aby dojść do jakichś wniosków i zastanowić się nieco nad np. stawianiem facetom granic, bo w tym związku, do którego "przyczepiła" się tamta, chyba tego bardzo brakowało).

---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:55 ----------

Napisane przez toy123

Jezu , po co? Że oszukał mnie koleś z neta? Chciałam uzyskać jakaś radę, dostałam, dzięki, nie musicie mi wierzyć, ważne, że ja wiem po co tu napisałam. Skaczę z kwiatka na kwiatek, bo mój związek się rozpadł? Koleś z neta ma nadal dziewczynę i to oficjalnie, więc chyba to jest różnica. Chciałam po prostu spotkać się z kimś fajnym, poznać nowe osoby, żeby zagłuszyć smutek Tyle o mnie. Dzięki za wczesniejsze rady

Nie szukaj na siłę, bo będziesz trafiała na takich.

[Hibiku]

Napisane przez Doris1981

Nie tyle nawet "skaczącej z kwiatka na kwiatek" (wolna jest? ma prawo, szczególnie że chyba ex ją robił w trąbę), co takiej, która nie potrafi jednak usiedzieć bez faceta (a byłoby to wskazane, aby dojść do jakichś wniosków i zastanowić się nieco nad np. stawianiem facetom granic, bo w tym związku, do którego "przyczepiła" się tamta, chyba tego bardzo brakowało).

Faktycznie użyłam niefortunnego sformułowania, chodziło mi głównie o wskakiwanie w nowe relacje zanim sama sobie poukładała w głowie i latanie od spodni do spodni bez przerw na zastanowienie się czego właściwie chce.

[toy123]

Tak na marginesie jeszcze, koleś jest na wczasach ze swoją panną i nawet nie raczył się odezwac Wiec pewnie zrobi to po powrocie i jak się bedzie nudził i dalej poszukiwał niezobowiązujacych flirtów ^^ (Mi miał czelnośc mówić, że szuka dziewczyny i chciałby mieć w przyszłości dziecko i jaki to jest uczuciowy i oczywiście jak to chce się ze mną spotykać) Więc chyba po prostu trzeba go olać nawet nie pisać, że wiem o dziewczynie, bo po co.