Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

[clauudik]

Napisane przez m girl

Powiedzcie dziewczyny czy farbujecie włosy w ciąży? Ja mam plan, no ale trochę się boję.

Jasne, po jednym razie w każdym trymestrze akurat tak wyszło.

Ale mój Mały fika

[niunia32]

bolą mnie plecy. nic mi się nie chce. mąż jeszcze w pracy siedzi. niech już wraca bo mebelki mamy jechać obejrzeć.
posegregowałam częściowo ubranka. podzieliłam kolorami do wyprania :P

[clauudik]

Właśnie chyba miałam skurcz i potwornie zakręciło mi się w głowie... doświadczyłyście czegoś takiego??

[blueelektron]

musze wam napisać co mi się dziś przydarzylo. po poludniu zrobilam sobie krótką drzemkę leżalam na boku, nagle budzę się i nie mogę oddychać, wydaje mi się, że ulalo mi się z żolądka i wlecialo nie tam gdzie trzeba, masakra jak się przestraszylam sama w domu i nie moglam zlapać oddechu, na szczęście wzielam od dolu tak jakbym chciala to do góry podbić i dalo radę, trwalo to ze 40 sekund

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez clauudik

Pierwsze słyszę o tych witaminach... Myślałam, że przy karmieniu piersią wszystkie składniki odżywcze i witaminy dostarczamy dziecku my. Ja wczoraj znalazłam fajne staniki - z fiszbinami i chyba w miarę przytrzymują, po 79,90 za sztukę i nie wyglądają jak namioty nawet w moim rozmiarze, ale nie chciało mi się mierzyć. W Kaphal'u (nie wiem jak to się pisze ) też były jakieś.

Nie witaminę K i D podaje się obowiązkowo! Kapukat - w Polsce też dostaje się K w zastrzyku, ale ona wystarcza tylko na tydzień - od 8 doby, jak pisałą Agata trzeba ją podawać z kapsułek!!! Może Ci nie powiedzieli, bo widzieli, że dokarmiasz mlekiem modyf.,a w tedy się nie podaje. Wit D również trzeba podawać od początku. Chyba że dokarmia się dziecko albo jest od początku na mleku modyfikowanym, to wtedy nie. Ale koniecznie trzeba, bo niemowlę bez wit. K może dostać krwotoku, a wit. D jest potrzebna jak wiadomo dla kości i prawidłowego zarastania ciemiączka.

Andzya - koniecznie czekamy na opis porodu z detalami Trzymam kciuki za Antosia!

Rinco - te robale są cuuuuudne!

[ania_85]

tez mam problem z oddychaniem:/ dzisiaj zaczelam sie dusic i nie wiedzialam,czy dzwonic na pogotowie,ale po paru min przeszlo

[_agata]

Napisane przez Gaabbi

Właśnie dostałam burę od P, że się Wam pochwaliłam kupnem samochodu
A ja nie chciałam, żeby to wyszło, że się chwalę, tylko po prostu chciałam się podzielić radością
eh....

Może i P ma rację.
Sorry, że tak wyskoczyłam z tym samochodem, jak filip z konopii.

No coś Ty... Wiele z nas się chwali. Każda czymś innym, ale to przecież nie o to chodzi co kto ma. Nie po to tu jesteśmy żeby rywalizować, tylko rozmawiamy o codziennym życiu Więc dlaczego nei miałabyś nam i o samochodzie pisać...
Mnie tam nie było głupio jak o mieszkaniu pisałam

Napisane przez clauudik

Właśnie chyba miałam skurcz i potwornie zakręciło mi się w głowie... doświadczyłyście czegoś takiego??

Może się zaczyna?

[ladybird_1987]

Napisane przez blueelektron

musze wam napisać co mi się dziś przydarzylo. po poludniu zrobilam sobie krótką drzemkę leżalam na boku, nagle budzę się i nie mogę oddychać, wydaje mi się, że ulalo mi się z żolądka i wlecialo nie tam gdzie trzeba, masakra jak się przestraszylam sama w domu i nie moglam zlapać oddechu, na szczęście wzielam od dolu tak jakbym chciala to do góry podbić i dalo radę, trwalo to ze 40 sekund

Ojej, dobrze że tylko tak się skończyło. Oby to się więcej nie powtórzyło.

Gaabi ładne zdjęcia. Dużo jesteś kilogramów na plusie? Bo bardzo szczuplutko wyszłaś. A Twojemu P. przejdzie złość. Czasem po prostu trzeba się podzielić radością, ja to rozumiem. No ale faceci są jacyś inni.

[Efijy]

[QUOTE=clauudik;33726606]Niestety nie mam pomiarów z 33tc, ale w 30 ważył 1490g z tego co widzę. Zresztą wiesz, że zawsze jest spory margines błędu w tych pomiarach. Myślę, że nie masz się czym martwić, zresztą dziewczynki chyba z reguły są trochę mniejsze

Moja mama już zakupiła rożek dla wnuczka. Czasami już nie wiem jak mam z nią i moją siostrą rozmawiać, traktują mnie jak dziecko ostatnio im powiedziałam właśnie, że one swoje dzieci już wychowały po swojemu, a teraz moja kolej. Powiem tylko, że chodziło o wiaderko.

No mamy maja swój punkt widzenia i czasem trudno przez to zrozumieć nas mojej na szczęście da się jeszcze przetłumaczyć że ja chcę inaczej z innej beczki to fakt mama wie że jestem uparta ale jak by kupiła ten rożek to trudno przecież nie wyrzuciłabym ale na szczęście skończyło się na wymianie zdań.

[Timii]

Napisane przez agatka661

No ja bym chciala tak z 4 dni po terminie max....


Ja tez tak ostanio siedze w przychodni i tak sobie pomyslalam, ze niedawno ejszcze szlam z zerowym brzuchem, patrzylam na te Panie z wielkimi pilkami i myslalam- ja keidys tez bede taki miala i az sie usmiechalam do siebie Teraz to na nas tak patrza te co zaczely ciaze, nam zlecialo nie wiem nawet keidy to 9 mcy!

mi tez ciąża uciekła nie wiem kiedy może trochę przez tą pracę termin już niedługo może nawet zrobią mi ta cc za 3 tygodnie a mi ciągle się wydaje że mam mnóstwo czasu! nie wiem kiedy się ze wszystkim ogarnę. no i piękne zdjęcia macie dziewczyny - ja już żałuję, że nie cykałam sobie regularnie

Napisane przez stokroteczka777

Co do samolotów, to ja już nigdy nie polecę, oj nie

dlaczego stokroteczka?
samoloty to najbezpieczniejszy środek transportu. tyle ludzi ginie w samochodach że szok a katastrofy lotnicze zdarzają się stosunkowo rzadko. tyle tylko że raczej nikt z nich żywy nie wychodzi...
my latamy reularnie, nie mamy wyjścia zresztą mi to nie przeszkadza, za to mąż sie chyba starzeje bo coraz bardziej sie cyka

Napisane przez clauudik

Właśnie chyba miałam skurcz i potwornie zakręciło mi się w głowie... doświadczyłyście czegoś takiego??

ja tak nigdy nie miałam

[niunia32]

udało mi się do księdza dodzwonić. naniosłam sobie poprawki w pliku i wysłałam odpowiedniej osobie do złożenie gazetki.

[justys1358]

Napisane przez m girl

Powiedzcie dziewczyny czy farbujecie włosy w ciąży? Ja mam plan, no ale trochę się boję.

Ja tez sie bałam, ale w koncu sie zdecydowałam i w 5 m-cu umalowałam i teraz przed Wielkanocą.

[niunia32]

właśnie zjadłam dwa kolejne kawałki ciasta (ala tort). a jutro przy ważeniu będzie płacz i lament :P
pranie się powoli kończy, ze śmieciami bym musiała wyjść, ale mi się nie chce.

[moniczka1302]

efijy, gaabbi - super zdjecia !

ja juz od 1,5h prasuje i konca nie widac...
ale coz, sie zbieralo przez 2 tygodnie i tylko w kąt odsuwalo to sie teraz ma

hmm moze mi tez maz zrobi pare fotek to moze cos wrzuce
poki jeszcze jest dwupak

[SzmaragdowyKotek]

Asiula - dam Ci namiary na naszą pediatrę, tylko że to wygląda tak: ona jest ordynatorem OIOM-u dla noworodków i niemowląt w szpitalu na Zaspie. Ma swój gabinet w Sopocie, ale tam przyjmuje wyłącznie zdrowe dzieci (jeden dzień w tygodniu) - tzn. konsultuje neonatologicznie itd. Do chorych dzieci przyjeżdża wyłącznie do domu albo przyjmuje w przychodni przyszpitalnej. Wizyta u niej w gabinecie kosztowała 80zł, do domku 120 - ile teraz bierze, nie wiem, bo Michał prawie nie choruje, więc ostatnio widziałyśmy się półtora roku temu prawie. Bzdetami typu katar nie zawracam jej głowy, chodzimy do przychodni Polmed, bo mam pod nosem (nowiutka klinika w CH Manhattan we Wrzeszczu, niewiele osób o niej wie, więc jest bardzo mało ludzi, ale specjalistów mają świetnych - polecam!) my chodzimy do p. Katarzyny Kowalik-Kufel (Kufel albo Kuflik, zawsze mi sie myli) - ona pracuje w szpitalu na Polankach, a Michał tak ją sobie upodobał, że wyrywa do lekarza, ze aż się kurzy, po prostu uwielbia do niej chodzić! Za tą drugą pediatrą nie przepada tak bardzo. Ostatnio jak go zapisałam, wszystko mu się skończyło przed wizytą, ale nie miałam sumienia mu odmówić tej wizyty, poszliśmy na osłuchanie, czy coś tam nie zostało po tym kaszlu, bo marudził mi po kilka razy dziennie, że on chce do pani doktor. Ale ona jest pediatrą, nie neonatologiem, więc jak coś z maluszkiem, to raczej do naszej p. dr Elżbiety Pilarczyk z Zaspy - tel. 602 499 513. Ona ma doktorat i 3 specjalizacje, w tym własnie neonatologię. Myślę, że mogę podać jej dane na ogólnym wątku, bo w końcu to nie tajemnica, że ma prywatną praktykę, a telefon i tak można znaleźć w necie

[rinco]

Napisane przez Efijy

Śliweńko z tego co pamiętam to ty pisałaś że nie używasz rożka ? Ja mam własnie zamiar tak zrobi jak piszesz wsadzić małego do fotelka i nakryć kocem mama katuje mnie tym rożkiem ja jej tłumacze że nie bo szczerze mówiąc to nie wyobrażam sobie jak dziecko wsadzić do tego fotelika i jeszcze rożek. Mama na to ze ona kupi bo będzie bała brać na ręce i lepiej jak ja wbiorę tylko po co mi ten rożek ? już nie powiem ze nie chce mi się iść do sklepu

Rożek się w foteliku nie zmieści, nie ma szans. Nawet nie byłoby jak dziecko przypiąć. Ja rożek kupiłam, ale do spania, a nie do przywiezienia ze szpitala

Napisane przez Timii

samoloty to najbezpieczniejszy środek transportu. tyle ludzi ginie w samochodach że szok a katastrofy lotnicze zdarzają się stosunkowo rzadko. tyle tylko że raczej nikt z nich żywy nie wychodzi...
my latamy reularnie, nie mamy wyjścia zresztą mi to nie przeszkadza, za to mąż sie chyba starzeje bo coraz bardziej sie cyka

No właśnie ja po "przygodzie" z lądowaniem w Dublinie mam traumę



Spakowałam torbę!!! To znaczy nie jest jeszcze kompletna, ale mam na karteczce zapisane co jeszcze muszę wrzucić (głównie kosmetyki, które używam cały czas), więc w razie czego szybko pójdzie

Przy okazji tego pakowania nasunęło mi się parę pytań z kategorii głupich

1. W trakcie porodu, jak już się dziecko urodzi to kładą je na mamie. Pytanie: czy na koszuli, czy trzeba się jakoś rozebrać/rozpiąć i kładą na gołe ciało mamy? Mam przygotowaną koszulę z takim dekoldem kopertowym i zakładkami, które jak się rozchyli to można wyciągnąć cyca, ale generalnie przód jest cały zakryty. Do karmienia się nadaje, ale jak się to ma do kontaktu "skóra do skóry" zaraz po urodzeniu dziecka? Bo zaczęłam się zastanawiam czy ta koszula się w ogóle nadaje na poród i czy nie kupić jakiejś innej, która by miała całkowicie dostępny przód

2. Czy można się w szpitalu obejść bez szlafroka? Ogólnie to nie lubię i nie mam, ale miałam kupić, tylko zapomniałam. Przygotowałam sobie ewentualnie taką zwykłą rozpinaną bluzę z kapturem (krótką), więc można ją przyrzucić jakby coś, ale brzucha ani tyłka nie zakryje. A nie wiem czy nie będą mi się odznaczać na tyłku te podkłady poporodowe jak będę szła do WC, albo nie daj Boże jak mi się koszula poplami na tyłku...

3. To pytanie jest najgłupsze, ale nigdy nie leżałam w szpitalu i nie wiem jak to jest. Czy do szpitala zabiera się jakąś książkę czy gazetę do czytania?

[moniczka1302]

Napisane przez ania_85

tez mam problem z oddychaniem:/ dzisiaj zaczelam sie dusic i nie wiedzialam,czy dzwonic na pogotowie,ale po paru min przeszlo

ania nie strasz nas tutaj!!!


---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Napisane przez rinco

Spakowałam torbę!!! To znaczy nie jest jeszcze kompletna, ale mam na karteczce zapisane co jeszcze muszę wrzucić (głównie kosmetyki, które używam cały czas), więc w razie czego szybko pójdzie

Przy okazji tego pakowania nasunęło mi się parę pytań z kategorii głupich

1. W trakcie porodu, jak już się dziecko urodzi to kładą je na mamie. Pytanie: czy na koszuli, czy trzeba się jakoś rozebrać/rozpiąć i kładą na gołe ciało mamy? Mam przygotowaną koszulę z takim dekoldem kopertowym i zakładkami, które jak się rozchyli to można wyciągnąć cyca, ale generalnie przód jest cały zakryty. Do karmienia się nadaje, ale jak się to ma do kontaktu "skóra do skóry" zaraz po urodzeniu dziecka? Bo zaczęłam się zastanawiam czy ta koszula się w ogóle nadaje na poród i czy nie kupić jakiejś innej, która by miała całkowicie dostępny przód

2. Czy można się w szpitalu obejść bez szlafroka? Ogólnie to nie lubię i nie mam, ale miałam kupić, tylko zapomniałam. Przygotowałam sobie ewentualnie taką zwykłą rozpinaną bluzę z kapturem (krótką), więc można ją przyrzucić jakby coś, ale brzucha ani tyłka nie zakryje. A nie wiem czy nie będą mi się odznaczać na tyłku te podkłady poporodowe jak będę szła do WC, albo nie daj Boże jak mi się koszula poplami na tyłku...

3. To pytanie jest najgłupsze, ale nigdy nie leżałam w szpitalu i nie wiem jak to jest. Czy do szpitala zabiera się jakąś książkę czy gazetę do czytania?

co do pytania nr 1 to tez sie zastanawiam, mysle ze pewnie polozna albo maz pomagaja odpiac koszule
z tego co slysze to na gole cialo matki klada aby dziecko przypelzalo sobie do cyca

pyt. 2 - u mnie w szpitalu napisali, zeby wziac szlafrok ze soba, ale tez nie lubie, nie mam cienkiego i nie zamierzam kupowac
biore bluze cienka

pyt. 3 - mysle, ze tak, dzidzi pewnie dlugo spi i masz czas dla siebie

ale wole, zeby wypowiedzialy sie tu dziewczyny doswiadczone w tej materii - kism, anulka, szmaragody kotek, pandzia

prosimy o rady!

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

ide dalej prasowac

[niunia32]

Napisane przez rinco

Spakowałam torbę!!! To znaczy nie jest jeszcze kompletna, ale mam na karteczce zapisane co jeszcze muszę wrzucić (głównie kosmetyki, które używam cały czas), więc w razie czego szybko pójdzie

Przy okazji tego pakowania nasunęło mi się parę pytań z kategorii głupich

1. W trakcie porodu, jak już się dziecko urodzi to kładą je na mamie. Pytanie: czy na koszuli, czy trzeba się jakoś rozebrać/rozpiąć i kładą na gołe ciało mamy? Mam przygotowaną koszulę z takim dekoldem kopertowym i zakładkami, które jak się rozchyli to można wyciągnąć cyca, ale generalnie przód jest cały zakryty. Do karmienia się nadaje, ale jak się to ma do kontaktu "skóra do skóry" zaraz po urodzeniu dziecka? Bo zaczęłam się zastanawiam czy ta koszula się w ogóle nadaje na poród i czy nie kupić jakiejś innej, która by miała całkowicie dostępny przód

2. Czy można się w szpitalu obejść bez szlafroka? Ogólnie to nie lubię i nie mam, ale miałam kupić, tylko zapomniałam. Przygotowałam sobie ewentualnie taką zwykłą rozpinaną bluzę z kapturem (krótką), więc można ją przyrzucić jakby coś, ale brzucha ani tyłka nie zakryje. A nie wiem czy nie będą mi się odznaczać na tyłku te podkłady poporodowe jak będę szła do WC, albo nie daj Boże jak mi się koszula poplami na tyłku...

3. To pytanie jest najgłupsze, ale nigdy nie leżałam w szpitalu i nie wiem jak to jest. Czy do szpitala zabiera się jakąś książkę czy gazetę do czytania?

brawo za torbę
1. chyba na gołe ciało, ale nie jestem pewna. kolega teraz opowiadał, że jak jego żona (tydz temu) miała cesarkę, to najpierw dziecko jej położyli, potem jemu się kazali porozbierać by dziecko przytuliło się do gołej klatki

2. co do szlafroka w szpitalu to nie wiem. ja ogólnie nie mam, ale na czas pobytu w szpitalu pożyczam od mamy, właśnie po to by nie było widać tych podpasek, czy nawet jakiejś plamki jak będę miała gości (u mnie w szpitalu takie odwiedziny odbywają się na korytarzu.

3. możesz sobie zabrać książkę/gazetę co chcesz. ale pytanie czy będziesz miała czas i ochotę by czytać?

[begie13]

Napisane przez rinco

Rożek się w foteliku nie zmieści, nie ma szans. Nawet nie byłoby jak dziecko przypiąć. Ja rożek kupiłam, ale do spania, a nie do przywiezienia ze szpitala

Moja siostra przywiozła synka w rożku w foteliku, nie wiem jak to zrobiła ale widocznie się dało ja mam rożek, w sumie kocyka żadnego fajnego nie mam ( i nie chce mi się kupować) i nie wiem czy taki polarowy czy cieplejszy by się nadał...


denerwuje mnie taka robota, teść ma u siebie remont i co chwila go wołają, bo coś tam a u nas w pokoju rozpie.dol, zostało mu roboty na dosłownie pół godziny i poszedł znów, a ja nie wiem kompletnie co robić, ani wyjść nigdzie, nawet do sklepu po loda, poprasowałam, fotelik umyłam i co dalej

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez rinco

Rożek się w foteliku nie zmieści, nie ma szans. Nawet nie byłoby jak dziecko przypiąć. Ja rożek kupiłam, ale do spania, a nie do przywiezienia ze szpitala





No właśnie ja po "przygodzie" z lądowaniem w Dublinie mam traumę



Spakowałam torbę!!! To znaczy nie jest jeszcze kompletna, ale mam na karteczce zapisane co jeszcze muszę wrzucić (głównie kosmetyki, które używam cały czas), więc w razie czego szybko pójdzie

Przy okazji tego pakowania nasunęło mi się parę pytań z kategorii głupich

1. W trakcie porodu, jak już się dziecko urodzi to kładą je na mamie. Pytanie: czy na koszuli, czy trzeba się jakoś rozebrać/rozpiąć i kładą na gołe ciało mamy? Mam przygotowaną koszulę z takim dekoldem kopertowym i zakładkami, które jak się rozchyli to można wyciągnąć cyca, ale generalnie przód jest cały zakryty. Do karmienia się nadaje, ale jak się to ma do kontaktu "skóra do skóry" zaraz po urodzeniu dziecka? Bo zaczęłam się zastanawiam czy ta koszula się w ogóle nadaje na poród i czy nie kupić jakiejś innej, która by miała całkowicie dostępny przód

Kup sobie taką rozpinaną na guziczki od góry. Można wtedy odpiąć i odchylić. Ja akurat nie lubię tych z zakładkami, ale to moja osobista preferencja. Do porodu lepiej, żeby maluszka położyli Ci na gołej piersi.

2. Czy można się w szpitalu obejść bez szlafroka? Ogólnie to nie lubię i nie mam, ale miałam kupić, tylko zapomniałam. Przygotowałam sobie ewentualnie taką zwykłą rozpinaną bluzę z kapturem (krótką), więc można ją przyrzucić jakby coś, ale brzucha ani tyłka nie zakryje. A nie wiem czy nie będą mi się odznaczać na tyłku te podkłady poporodowe jak będę szła do WC, albo nie daj Boże jak mi się koszula poplami na tyłku...

Można się obejść, ja w ogóle nie chodziłam w szlafroku, ale własnie - może jakiś szpital ma wymagania, że musisz mieć szlafrok... a faktycznie, jak się poplamisz, to myślę, że będziesz się czuła bardziej komfortowo w czymś dłuższym. Może weź sobie jakąś dluższą bluzę?


3. To pytanie jest najgłupsze, ale nigdy nie leżałam w szpitalu i nie wiem jak to jest. Czy do szpitala zabiera się jakąś książkę czy gazetę do czytania?

Można, pewnie, że tak ja cały poród siedziałam na piłce i czytałam Mikołajka lekarze tylko przychodzili patrzeć, co się dzieje, bo cały czas się śmiałam potem raczej nie będziesz miała czasu na czytanie. Ja np. urodziłam po 19:00, to całą noc z emocji nie mogłam spać, leżałam i tylko patrzyłam na Michałka potem trzeba to odespać

[andzya]

Wróciłam, byłam u synka
Jest śliczny, ma strasznie dużo blond włosków, które w dodatku lekko mu się kręcą
Jutro o 8 będzie operowany przez jednego z lepszych chirurgów w Polsce, który zajmuje się tego typu sprawami, więc prawdopodobnie najpóźniej w piątek będę mogła go zabrać do domu
Zaczynam pobudzanie laktacji, generalnie sączy mi się coś tam z cyca, ale muszę uruchomić normalną produkcję mleka, bo będę mogła normalnie go karmić

[Dasti80]

Napisane przez Gaabbi

Właśnie dostałam burę od P, że się Wam pochwaliłam kupnem samochodu
A ja nie chciałam, żeby to wyszło, że się chwalę, tylko po prostu chciałam się podzielić radością
eh....

Może i P ma rację.
Sorry, że tak wyskoczyłam z tym samochodem, jak filip z konopii.

No co Ty, żadna z nas na pewno nie odebrała tego jako chwalenie się Twój mąż nie wie jak zżyte jesteśmy i że dzielimy się smutkami i radościami życia a kupno nowego samochodu jest radosnym przeżyciem i my się cieszymy razem z Tobą.
Ślicznie wyglądasz
Nie zamówiłam jeszcze termometru bo znalazłam tylko 1 opinię na jego temat i nie wiem czy zamawiać

Napisane przez clauudik

Właśnie chyba miałam skurcz i potwornie zakręciło mi się w głowie... doświadczyłyście czegoś takiego??

[begie13]

Napisane przez andzya

Wróciłam, byłam u synka
Jest śliczny, ma strasznie dużo blond włosków, które w dodatku lekko mu się kręcą
Jutro o 8 będzie operowany przez jednego z lepszych chirurgów w Polsce, który zajmuje się tego typu sprawami, więc prawdopodobnie najpóźniej w piątek będę mogła go zabrać do domu
Zaczynam pobudzanie laktacji, generalnie sączy mi się coś tam z cyca, ale muszę uruchomić normalną produkcję mleka, bo będę mogła normalnie go karmić

Fajnie, że znajdujesz czas żeby nas informować, co tam u Was słychać kiedy możemy się spodziewać opisu porodu w takim razie?

Ucałuj od nas Antosia

[Dasti80]

Napisane przez andzya

Wróciłam, byłam u synka
Jest śliczny, ma strasznie dużo blond włosków, które w dodatku lekko mu się kręcą
Jutro o 8 będzie operowany przez jednego z lepszych chirurgów w Polsce, który zajmuje się tego typu sprawami, więc prawdopodobnie najpóźniej w piątek będę mogła go zabrać do domu
Zaczynam pobudzanie laktacji, generalnie sączy mi się coś tam z cyca, ale muszę uruchomić normalną produkcję mleka, bo będę mogła normalnie go karmić

super że Antoś jest w dobrych rękach i że niedługo będzie z Tobą pobudzaj, pobudzaj bo jak mały się przyssa to nie będzie chciał puścić

[rinco]

Napisane przez begie13

ja mam rożek, w sumie kocyka żadnego fajnego nie mam ( i nie chce mi się kupować) i nie wiem czy taki polarowy czy cieplejszy by się nadał...

A mi właśnie przyszła paczka z babyboom1, gdzie zamawiałam m.in. kocyk i jest po prostu cudny!!! Wzięłam niebieski z żyrafką, a ta mikrofibra jest taka milutka i mięciutka w dotyku, o wiele fajniejsza niż polarek. Polecam

Tutaj link do aukcji, ale zaraz się kończy
http://allegro.pl/bobas-kocyk-mikrof...265988488.html


Dzięki za odpowiedzi, w takim razie szukam koszuli rozpinanej i szlafroka

---------- Dopisano o 17:12 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Napisane przez andzya

Wróciłam, byłam u synka
Jest śliczny, ma strasznie dużo blond włosków, które w dodatku lekko mu się kręcą
Jutro o 8 będzie operowany przez jednego z lepszych chirurgów w Polsce, który zajmuje się tego typu sprawami, więc prawdopodobnie najpóźniej w piątek będę mogła go zabrać do domu
Zaczynam pobudzanie laktacji, generalnie sączy mi się coś tam z cyca, ale muszę uruchomić normalną produkcję mleka, bo będę mogła normalnie go karmić

[blueelektron]

Napisane przez andzya

Wróciłam, byłam u synka
Jest śliczny, ma strasznie dużo blond włosków, które w dodatku lekko mu się kręcą
Jutro o 8 będzie operowany przez jednego z lepszych chirurgów w Polsce, który zajmuje się tego typu sprawami, więc prawdopodobnie najpóźniej w piątek będę mogła go zabrać do domu
Zaczynam pobudzanie laktacji, generalnie sączy mi się coś tam z cyca, ale muszę uruchomić normalną produkcję mleka, bo będę mogła normalnie go karmić

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Dasti80

No co Ty, żadna z nas na pewno nie odebrała tego jako chwalenia się Twój mąż nie wie jak zżyte jesteśmy i że dzielimy się smutkami i radościami życia a kupno nowego samochodu jest radosnym przeżyciem i my się cieszymy razem z Tobą.

Nic dodać, nic ująć

[niunia32]

Andzya to zaciskamy kciuki za jutrzejszą operację i żeby mały był jak najszybciej z Wami.
Masz jakieś zdjątko??

[begie13]

Napisane przez rinco

A mi właśnie przyszła paczka z babyboom1, gdzie zamawiałam m.in. kocyk i jest po prostu cudny!!! Wzięłam niebieski z żyrafką, a ta mikrofibra jest taka milutka i mięciutka w dotyku, o wiele fajniejsza niż polarek. Polecam

Tutaj link do aukcji, ale zaraz się kończy
http://allegro.pl/bobas-kocyk-mikrof...265988488.html

słodkie te kocyki rzeczywiście jeszcze jest przecież mikrofibra

[aga_bre]

Napisane przez agatka661

o ku..... od ostatniej wizyty czyli przez 2 tyg 3 kg a jadlam w miar emalo i 102 kg na wadze, Ok dziewczyny ide spac bo czuje, ze cisnienie mi podroslo mega....
bede pozniej. ;/

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

niby w 35 tyg 3580

edit- ponad 4 kg....w 2 tyg...;/

agatka ze tego co pamiętam to masz świtną figurę i na pewno tych kg nie widać. A poza tym czemy Ty się dziwisz mój dzieć w 34tc ważył 2350 a nie 3500 tak jak Twój, więc myśl ile Ci dzidziuś zabiera.

Napisane przez _agata

Może ja bez serca jestem, ale nigdy nikomu niczego nie daję.
Jeśli ktoś jest w potrzebie, to są odpowiednie organizacje, do których można się zwrócić. Nie chce mi się wnikać w to czy ktoś faktycznie nie ma co jeść czy w co się ubrać.
Ja na swoje życie ciężko pracuję, uczciwie płacę podatki, więc dlaczego ktoś nie może iść do pracy? Wiem, wiem... są ludzie niezaradni życiowo, pokrzywdzeni przez los... Trudno, nie mogę martwić się o wszystkich. Mnie manna z nieba nie leci, nikt mi za darmo niczego nie daję.

Ja też nie daję, bo uważam, że z moich pieniędzy i tak idzie do MOPS i innych instytucji, a poza tym mnie nikt nie daje nic za darmo.

Napisane przez Gaabbi

Właśnie dostałam burę od P, że się Wam pochwaliłam kupnem samochodu
A ja nie chciałam, żeby to wyszło, że się chwalę, tylko po prostu chciałam się podzielić radością
eh....

Może i P ma rację.
Sorry, że tak wyskoczyłam z tym samochodem, jak filip z konopii.

Wiesz, co ten Twój P. to powinieni tutaj wejśc i od każdej z nas dostać . Co on Cię tak strofuje. W końcu komu masz się chwalić?? Cieszysz się to się chwalisz. A jak będziemy na maminym wątku i np. będziesz miała wątpliwość czy dobra kupa czy nie i wklisz zdjęcie to też będzie krzyczał?? jejku w końcu od tego jesteśmy, żeby dzieli radości i smutki. I głowa do góry.

Napisane przez andzya

Wróciłam, byłam u synka
Jest śliczny, ma strasznie dużo blond włosków, które w dodatku lekko mu się kręcą
Jutro o 8 będzie operowany przez jednego z lepszych chirurgów w Polsce, który zajmuje się tego typu sprawami, więc prawdopodobnie najpóźniej w piątek będę mogła go zabrać do domu
Zaczynam pobudzanie laktacji, generalnie sączy mi się coś tam z cyca, ale muszę uruchomić normalną produkcję mleka, bo będę mogła normalnie go karmić

No dbaj o laktację i super, że Antoś ma dobrą opiekę.