Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III - Strona 32 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-09-15, 14:42   #931
lovebird
Zakorzenienie
 
Avatar lovebird
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 6 375
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez pidzi Pokaż wiadomość
może jakieś krzyżówki zacznę rozwiązywać
A ja w krzyżówkach kiedyś wygrałam książkę, strasznie się cieszyłam, bo to była pierwsza krzyżówka w tej gazecie, którą do nich wysłałam Mój dziadek też namiętnie wysyła odpowiedzi do krzyżówek w Zwierciadle i Twoim Stylu i już trochę kosmetyków dla babci wygrał Cioci też się zdarzyło w tych gazetach jakieś perfumy i coś jeszcze wygrać, więc większe szanse widzę właśnie w tych krzyżówkach, niż w radiu Chociaż mnie denerwuje najbardziej to, że zazwyczaj jest pytanie zwrotne, na które musisz jak najszybciej odpowiedzieć, strasznie tego nie lubię...

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
Niech połatają dziury w asfalcie to będę płacić
W Niemczech widziałam kilka dziur w jezdni, które nie równają się naszym, a przed nimi był znak "Uwaga! Uszkodzenia jezdni". U nas to norma...

pidzi
, fryzura całkiem ładna, ale ciężko mi powiedzieć, jak to będzie u Ciebie wyglądać. Z tego filmiku wynika, że trzeba codziennie je układać i trochę się w to bawić, ja tego nie lubię

libelle, ja jestem jedną z nielicznych, która na włosy nie narzeka lubię proste i mam proste, kolor też mi odpowiada TŻ też z nich jest zadowolony i narzeka zawsze, jak idę do fryzjera, choćby podciąć końcówki Zmian też specjalnie nie potrzebuję, od czasu do czasu sobie jakoś ładnie wycieniuję i to mi starcza

Cytat:
Napisane przez libelle Pokaż wiadomość
A co tu taka cisza ??
Gdzie się wszystkie pochowały ?
Ja się melduję, wyjechałam na dwa dni załatwiać sobie pracę i muszę się pochwalić, że wszystko poszło gładko i od października zaczynam A w niedzielę niespodziewanie TŻ przyjechał do domu na kilka godzin, więc spędziliśmy ten czas razem I w ten weekend też mu służba wypadła, więc znów przyjedzie
__________________

Przyszłość zaczyna się dzisiaj. Nie jutro.
Wymianki
lovebird jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-16, 09:01   #932
pidzi
Raczkowanie
 
Avatar pidzi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 396
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez lovebird Pokaż wiadomość
A ja w krzyżówkach kiedyś wygrałam książkę, strasznie się cieszyłam, bo to była pierwsza krzyżówka w tej gazecie, którą do nich wysłałam Mój dziadek też namiętnie wysyła odpowiedzi do krzyżówek w Zwierciadle i Twoim Stylu i już trochę kosmetyków dla babci wygrał Cioci też się zdarzyło w tych gazetach jakieś perfumy i coś jeszcze wygrać, więc większe szanse widzę właśnie w tych krzyżówkach, niż w radiu Chociaż mnie denerwuje najbardziej to, że zazwyczaj jest pytanie zwrotne, na które musisz jak najszybciej odpowiedzieć, strasznie tego nie lubię...

W Niemczech widziałam kilka dziur w jezdni, które nie równają się naszym, a przed nimi był znak "Uwaga! Uszkodzenia jezdni". U nas to norma...

pidzi
, fryzura całkiem ładna, ale ciężko mi powiedzieć, jak to będzie u Ciebie wyglądać. Z tego filmiku wynika, że trzeba codziennie je układać i trochę się w to bawić, ja tego nie lubię

libelle, ja jestem jedną z nielicznych, która na włosy nie narzeka lubię proste i mam proste, kolor też mi odpowiada TŻ też z nich jest zadowolony i narzeka zawsze, jak idę do fryzjera, choćby podciąć końcówki Zmian też specjalnie nie potrzebuję, od czasu do czasu sobie jakoś ładnie wycieniuję i to mi starcza


Ja się melduję, wyjechałam na dwa dni załatwiać sobie pracę i muszę się pochwalić, że wszystko poszło gładko i od października zaczynam A w niedzielę niespodziewanie TŻ przyjechał do domu na kilka godzin, więc spędziliśmy ten czas razem I w ten weekend też mu służba wypadła, więc znów przyjedzie
lovebird ja chyba nie wierzę w jakąkolwiek wygraną, chociaż niedawno wygrałam książkę o fotografii bo dostałam wyróżnienie w konkursie fotograficznym a krzyżówki zostawię sobie na po pięćdziesiątce

co do fryzury to jednak zrobiłam sobie grzywkę trochę dłuższą która nie wygląda jak grzywka, raczej taki kosmyk na bok
generalnie ja też lubię swoje włosy, ale nienawidzę swojego garba na nosie i mam wielki kompleks na jego punkcie mimo że ogromniasty nie jest, nawet tż mówi że sie w oczy nie rzuca... tak czy inaczej przeszkadza mi no i już :| a mam go bo miałam krzywą przegrodę nosa i zawsze byłam krzywa i musieli mnie prostować, a to zęby a to nos

gratuluję znalezienia pracy,a jaka to praca?

mojego tż wysyłają na poligon znowu na 2 tygodnie od poniedziałku, a w sobotę za tydzień mieliśmy jechać na wesele my to zawsze mamy pecha poprostu
__________________
'People say a lot. So, I watch what they do.'
pidzi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-16, 18:24   #933
lovebird
Zakorzenienie
 
Avatar lovebird
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 6 375
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Ja tam wierzę (jeszcze! ), że jeszcze coś uda mi się wygrać i próbuję od czasu do czasu Też się kiedyś jeszcze nawrócisz, zobaczysz!

Będę pracować w drukarni, właściwie to tylko wkładać ulotki do gazet

Szkoda, że nie wybierzecie się na to wesele... Mój TŻ jednak na ten weekend musi zostać na służbie... A już się cieszyłam, że przyjedzie.

A pokażesz jakieś zdjęcie w nowym wcieleniu? I ja tam też nic dziwnego w Twoim nosie na zauważyłam A miałaś coś robione z przegrodą nosową, czy nadal masz krzywą? Znam kogoś, kto chce sobie zrobić operację, ale ja osobiście nie wiem, czy to w ogóle jest potrzebne
__________________

Przyszłość zaczyna się dzisiaj. Nie jutro.
Wymianki

Edytowane przez lovebird
Czas edycji: 2010-09-16 o 18:30
lovebird jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-17, 07:25   #934
libelle
Zadomowienie
 
Avatar libelle
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne ;)
Wiadomości: 1 307
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Lovebird gratulacje tak szybkiego załatwienia pracy! Szkoda że u nas nie da się tak szybko znaleźć czegoś nowego i dobrego

Chciałam do Was napisać wczoraj ale o dziwo udało mi się zalogować na klub a potem jak chciałam wejść na forum to mnie wywaliło i nie udało mi się drugi raz zalogować. Chyba rano jest mniej ludzi na necie jakoś jest łatwiej....

Młoda dała nam się dziś wyspać a wczoraj jak jadła to tak nam usnęła przy butelce śmiesznie, że się popłakaliśmy ze śmiechu, aż nie mogłam się opanować a Tż śmiał się ze mnie W nocy też miałam ubaw bo śpimy a ta nagle ni z tego ni z owego zapiszczała jak kukułka i cisza Jak nie krzyczy to jest taka kochanieńka

A jak tam u Was kobietki z pogodą ? My od 2 dni nie byliśmy na spacerku, bo albo leje albo (tak jak wczoraj) wiało tak że chciało głowę urwać, myślałam że mi kabel od telefonu drzewo zerwie, tak bujało drzewami... Mam nadzieję, że dziś uda się wyrwać na przechadzkę, bo jak na razie zapowiada się dobrze...oby
libelle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-17, 11:13   #935
lovebird
Zakorzenienie
 
Avatar lovebird
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 6 375
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

libelle, tak szybko, bo to praca dla studentów i teraz, na wakacje, dużo się pozwalniało i szukają chętnych, a poza tym, to za zatrudnianie studentów dostają dodatkową kasę... Nie ma nic za darmo

Super, że w końcu mała dała Wam chwilę spokoju W ogóle masz szczęście, że Twój TŻ jest teraz przy Tobie i pomaga Ci z Ninką A Twoja mama już pojechała, czy ciągle u Was jest?

U nas też codziennie tak lało, że szkoda gadać, już od poniedziałku. Wczoraj koło południa się trochę rozpogodziło, że mogłam w końcu pranie powiesić na balkonie, a dzisiaj już się nawet słońce pokazało. Ale ma po południu znów padać.
Ja też miałam wczoraj problemy z wizażem, niektóre strony musiałam po kilka razy odświeżać, bo nie chciały się załadować. A jak patrzyłam, to było trochę ponad 17 tys. użytkowników, więc wcale nie tak dużo, bo często było powyżej 22 tys. i było ok Teraz też mam prawie 17 tys. i chodzi gładko
__________________

Przyszłość zaczyna się dzisiaj. Nie jutro.
Wymianki
lovebird jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-17, 11:55   #936
libelle
Zadomowienie
 
Avatar libelle
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne ;)
Wiadomości: 1 307
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez lovebird Pokaż wiadomość
libelle, tak szybko, bo to praca dla studentów i teraz, na wakacje, dużo się pozwalniało i szukają chętnych, a poza tym, to za zatrudnianie studentów dostają dodatkową kasę... Nie ma nic za darmo

Super, że w końcu mała dała Wam chwilę spokoju W ogóle masz szczęście, że Twój TŻ jest teraz przy Tobie i pomaga Ci z Ninką A Twoja mama już pojechała, czy ciągle u Was jest?

U nas też codziennie tak lało, że szkoda gadać, już od poniedziałku. Wczoraj koło południa się trochę rozpogodziło, że mogłam w końcu pranie powiesić na balkonie, a dzisiaj już się nawet słońce pokazało. Ale ma po południu znów padać.
Ja też miałam wczoraj problemy z wizażem, niektóre strony musiałam po kilka razy odświeżać, bo nie chciały się załadować. A jak patrzyłam, to było trochę ponad 17 tys. użytkowników, więc wcale nie tak dużo, bo często było powyżej 22 tys. i było ok Teraz też mam prawie 17 tys. i chodzi gładko
Oj cieszę się bardzo, że mam Tż-ta przy sobie, ale aż się boję, bo do 12.10. jest tak niedaleko a teraz jak siedzimy z małą w domu to czas nam leci jak nie wiem co. Bardzo dużo mi pomaga a jak pojedzie do pracy będę musiała siedzieć z małą sama, bo moja mama też już pojechała. Najbardziej przeraża mnie kąpanie, bo teraz we dwójkę działamy i jakoś ciężko mi sobie wyobrazić mycia w pojedynkę, no ale może będzie już większa, a ja bardziej się przyzwyczaję to będzie inaczej.
libelle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-18, 08:35   #937
aania_20
Zakorzenienie
 
Avatar aania_20
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 494
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cześć dziewczyny

Wpadam na moment, korzystając z wolnej chwili

Sporo napisałyście, dlatego tylko hurtowo odpowiem
Aniu87, mam nadzieję że jakoś się trzymasz mimo tych wzruszeń! U mnie w zasadzie było ok, tata miał w pewnej chwili coś błyszczące oczy al obyło się bez łez. Ja wytrzymałam bez problemu
Widzę że niektóre grają- przyznaję że ja też W totka dziś ma być 10mln to wysłałam...wcale bym się nie obraziła jakby mi tyle dali A tak ogólnie to trochę rzeczy udało mi się wygrać, ale raczej drobniejsze - typu bilety, płyty, raz odtwarzacz dvd a raz grill elektryczny

lovebird
, gratuluję pracy!

A my sobie odpoczywamy w środę byliśmy w Pradze, dziś do Wiednia jedziemy, wczoraj pozwiedzaliśmy sztolnie w górach Sowich. Bardzo fajnie jest - do południa zabiegi, popołudnia mamy wolne więc korzystamy ile się da - TŻ mnie wyciąga codziennie biegać, chodzimy na basen...co jak co ale na nudę nie narzekam Szkoda tylko że w Pradze padało cały czas, buty przemoczyłam i już są efekty. Jakaś grypa czy inne cholerstwo mi się zaczyna...
A warunki mieszkaniowe ogólnie nienajgorsze, choć lepsze mogły by być.
Nie obeszło się bez małego spięcia bo Ania niestety jest upierdliwa jak trzeba Ale tak czy tak, bardzo mi się tu podoba Szczegółowo to po powrocie napiszę
__________________
"...Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze... "

aania_20 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-18, 10:59   #938
lovebird
Zakorzenienie
 
Avatar lovebird
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 6 375
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

libelle, na pewno sobie dasz radę Teraz może Ci się wydawać, że będzie ciężko, ale jakoś sobie poradzisz Ja na przykład nie potrafię sobie wyobrazić, co zrobiłabym z taką dzidzią, jakbym ją miała - bałabym się, że zrobię jej krzywdę, mimo że przez prawie 10 lat zajmowałam się od czasu do czasu młodszą kuzynką. Mieć swoje dziecko, to zupełnie coś innego. Ale koleżanka, która 1,5 roku temu urodziła, powiedziała mi, że też tak myślała, ale wszystko jakoś tak samo z siebie przychodzi. Ona też mieszka daleko od mamy, jej TŻ codziennie w pracy, a czasem wyjeżdża na delegacje, więc jest zdana na siebie i teściów. A z jej teściami to wiem, że różnie bywa...

aania_20, fajnie macie zazdroszczę Wam przede wszystkim tego Wiednia, uwielbiam to miasto. Chciałabym tam kiedyś zabrać TŻ-a, ale póki co jest dla nas za drogo... Najbardziej mi się marzy sylwester we Wiedniu, a 1 stycznia koncert noworoczny filharmoników wiedeńskich na to nas pewnie długo nie będzie stać. Ale mam nadzieję, że kiedyś będziemy mogli sobie na coś takiego pozwolić
A odtwarzacz DVD i grill elektryczny, to drobiazgi? Czy liczysz na te 10mln, a wszystko poniżej się nie liczy? Ja tam bym się cieszyła

~ania_87, (póki co) życzę Tobie i Twojemu TŻ-owi, aby to był Wasz najpiękniejszy dzień w życiu i żeby zabawa była udana Mam nadzieję, że pogoda Wam dopisze
__________________

Przyszłość zaczyna się dzisiaj. Nie jutro.
Wymianki
lovebird jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-18, 11:42   #939
libelle
Zadomowienie
 
Avatar libelle
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne ;)
Wiadomości: 1 307
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez aania_20 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny

Wpadam na moment, korzystając z wolnej chwili


A my sobie odpoczywamy w środę byliśmy w Pradze, dziś do Wiednia jedziemy, wczoraj pozwiedzaliśmy sztolnie w górach Sowich. Bardzo fajnie jest - do południa zabiegi, popołudnia mamy wolne więc korzystamy ile się da - TŻ mnie wyciąga codziennie biegać, chodzimy na basen...co jak co ale na nudę nie narzekam Szkoda tylko że w Pradze padało cały czas, buty przemoczyłam i już są efekty. Jakaś grypa czy inne cholerstwo mi się zaczyna...
A warunki mieszkaniowe ogólnie nienajgorsze, choć lepsze mogły by być.
Nie obeszło się bez małego spięcia bo Ania niestety jest upierdliwa jak trzeba Ale tak czy tak, bardzo mi się tu podoba Szczegółowo to po powrocie napiszę

Tylko Wam pozazdrościć Aniu ! My jedyne wyprawy jakie mamy to spacerki naszym a właściwie Ninki wózkiem w koło osiedla

A tak w'ogóle to gdzie Wy dokładnie jesteście ??

Wypoczywajcie sobie jak i ile wlezie i czekamy na dokładne relacje po powrocie.




Cytat:
Napisane przez lovebird Pokaż wiadomość
libelle, na pewno sobie dasz radę Teraz może Ci się wydawać, że będzie ciężko, ale jakoś sobie poradzisz Ja na przykład nie potrafię sobie wyobrazić, co zrobiłabym z taką dzidzią, jakbym ją miała - bałabym się, że zrobię jej krzywdę, mimo że przez prawie 10 lat zajmowałam się od czasu do czasu młodszą kuzynką. Mieć swoje dziecko, to zupełnie coś innego. Ale koleżanka, która 1,5 roku temu urodziła, powiedziała mi, że też tak myślała, ale wszystko jakoś tak samo z siebie przychodzi. Ona też mieszka daleko od mamy, jej TŻ codziennie w pracy, a czasem wyjeżdża na delegacje, więc jest zdana na siebie i teściów. A z jej teściami to wiem, że różnie bywa...


lovebird jak pierwsze kilka dni ubierałam małą po kąpaniu to uwierz mi że musiałam się sama rozebrać do biustonosza taka byłam przy tej czynności spocona. Normalnie lało się ze mnie, bo bałam się żebym jej właśnie czegoś nie zrobiła. Teraz idzie mi dużo lepiej i jak tylko młoda nie strajkuje - pręży się - to idzie nam ubieranie w momencie Pewnie dam sobie radę, bo nie będę miała innego wyjścia tylko brakować mi będzie tego, że zawsze mogę na kogoś liczyć, że ktoś jest i mi pomoże...

A powiem Wam że wczoraj byliśmy na spacerku i od razu na zakupach i o dziwo nie wiem jak ja będę robiła zakupy jak zostaniemy we dwie Na osiedlu mamy 3 sklepy i do żadnego nie da się wjechać wózkiem... Znaczy wjechać może i wjadę, ale nie dam rady potem przejechać między półkami. I co mam zostawić dziecko same w domu i iść na zakupy czy nic nie kupować Po prosu cudnie...
libelle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-18, 16:41   #940
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

popadam w jakąś deprechę :/
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-18, 18:59   #941
libelle
Zadomowienie
 
Avatar libelle
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne ;)
Wiadomości: 1 307
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
popadam w jakąś deprechę :/
Ja ci dam deprechę
Ty możesz mieć co najwyżej małego dołka, ale jak weźmiemy razem łopatkę to go zakopiemy

Deprechę to ja mam jak mi się małą drze i nie powie o co jej chodzi
Jak chcesz to Ci ją podrzucę
libelle jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-20, 06:07   #942
pidzi
Raczkowanie
 
Avatar pidzi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 396
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez lovebird Pokaż wiadomość
Ja tam wierzę (jeszcze! ), że jeszcze coś uda mi się wygrać i próbuję od czasu do czasu Też się kiedyś jeszcze nawrócisz, zobaczysz!

Będę pracować w drukarni, właściwie to tylko wkładać ulotki do gazet

Szkoda, że nie wybierzecie się na to wesele... Mój TŻ jednak na ten weekend musi zostać na służbie... A już się cieszyłam, że przyjedzie.

A pokażesz jakieś zdjęcie w nowym wcieleniu? I ja tam też nic dziwnego w Twoim nosie na zauważyłam A miałaś coś robione z przegrodą nosową, czy nadal masz krzywą? Znam kogoś, kto chce sobie zrobić operację, ale ja osobiście nie wiem, czy to w ogóle jest potrzebne
zapewne jeszcze kiedyś zagram w końcu może będę miała szczęście i coś wygram...
to lekka praca, taka dająca pogodzić naukę i pracę
a z weselem to wyszło tak, że horąży (podobno fajny starszy facet- tak mówi Tż) załatwił mu zastępstwo i na poligon poleciał ktoś inny więc na wesele jedziemy
co do nowego wcielenia to... go nie ma podcięłam lekko końcówki i trochę skróciłam boczną grzywkę- Tż nawet nic nie zauważył a 3 lata temu miałam operację przegrody nosa i już mam prostą i oddycham normalnie. podobno niebezpieczne jest nie operować jej jeśli lekarze mówią że należy. sama operacja jest torche skomplikowana (ciocia byla przy operacji bo jest pielęgniarką i mi wytlumaczyla co i jak po kolei robili), najgorzej jest po operacji- leżysz z 2-metrowymi gazami w nosie, boli cię głowa i ogólnie ja dochodziłam do siebie miesiąc. operacja jedna z gorszych jeśli chodzi o męczenie się, bo najgorsze jest jak potem wyciągają gazy z nosa, które się poprzyklejały i masz je prawie w gardle... okropność poprostu


Cytat:
Napisane przez libelle Pokaż wiadomość

Młoda dała nam się dziś wyspać a wczoraj jak jadła to tak nam usnęła przy butelce śmiesznie, że się popłakaliśmy ze śmiechu, aż nie mogłam się opanować a Tż śmiał się ze mnie W nocy też miałam ubaw bo śpimy a ta nagle ni z tego ni z owego zapiszczała jak kukułka i cisza Jak nie krzyczy to jest taka kochanieńka

A jak tam u Was kobietki z pogodą ? My od 2 dni nie byliśmy na spacerku, bo albo leje albo (tak jak wczoraj) wiało tak że chciało głowę urwać, myślałam że mi kabel od telefonu drzewo zerwie, tak bujało drzewami... Mam nadzieję, że dziś uda się wyrwać na przechadzkę, bo jak na razie zapowiada się dobrze...oby
to jest poprostu najcudowniejsze w dzieciach, że nie przejmują się niczym tylko robią co im się podoba słodka jest jak nie wiem co...
co do robienia zakupów z małą sama to faktycznie ja bym nie pomyślała, że niby proste ale przecież dziecka nie zostawisz przed sklepem...


Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
popadam w jakąś deprechę :/
głowa do góry!
__________________
'People say a lot. So, I watch what they do.'

Edytowane przez pidzi
Czas edycji: 2010-09-20 o 06:15
pidzi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-20, 21:37   #943
libelle
Zadomowienie
 
Avatar libelle
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne ;)
Wiadomości: 1 307
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez pidzi Pokaż wiadomość
to jest poprostu najcudowniejsze w dzieciach, że nie przejmują się niczym tylko robią co im się podoba słodka jest jak nie wiem co...
co do robienia zakupów z małą sama to faktycznie ja bym nie pomyślała, że niby proste ale przecież dziecka nie zostawisz przed sklepem...
Nie dość, że nie zostawię przed sklepem to tym bardziej samego dziecka w domu też nie da rady zostawić.
I tyle się mówi o dyskryminacji niepełnosprawnych, a tu proszę dochodzi jeszcze dyskryminacja matek z wózkami ! No, ale pewnie rzeczy widzi się dopiero wtedy jak zaczynają nas samych dotyczyć...
Będę musiała chyba zabierać małą do chusty i tak chodzić do sklepu, bo innego wyjścia nie widzę. A może jeszcze takie, że większość zakupów będę robiła na weekendzie jak będę z TŻtem a jedynie po niezbędne będę chodziła z małą.
libelle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-20, 21:53   #944
lovebird
Zakorzenienie
 
Avatar lovebird
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 6 375
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

libelle, z chustą sobie poradzicie, jak te większe zakupy zrobicie w weekend z TŻ-em, to dużo dźwigać nie będziesz musiała i jakoś to będzie
pidzi, z tą operacją to faktycznie niezbyt ciekawie brzmi... Całe szczęście, że ja nic takiego nie będę musiała przechodzić.
I fajnie, że idziecie na to wesele
Ja byłam ostatnio z TŻ-em w Poznaniu i chciałam z nim pójść do teatru, ale nie wyszło, bo kasa była zamknięta i napisali, że otwarta jest od jakiejś innej ulicy, a że my się w Poznaniu niezbyt orientujemy i czasu malutko zostało, to w końcu poszliśmy tylko na piwo

chilanes, trzymaj się... Chciałabym Ci jakoś pomóc, ale chyba nie mam jak
__________________

Przyszłość zaczyna się dzisiaj. Nie jutro.
Wymianki
lovebird jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-21, 06:33   #945
pidzi
Raczkowanie
 
Avatar pidzi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 396
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez libelle Pokaż wiadomość
Nie dość, że nie zostawię przed sklepem to tym bardziej samego dziecka w domu też nie da rady zostawić.
I tyle się mówi o dyskryminacji niepełnosprawnych, a tu proszę dochodzi jeszcze dyskryminacja matek z wózkami ! No, ale pewnie rzeczy widzi się dopiero wtedy jak zaczynają nas samych dotyczyć...
Będę musiała chyba zabierać małą do chusty i tak chodzić do sklepu, bo innego wyjścia nie widzę. A może jeszcze takie, że większość zakupów będę robiła na weekendzie jak będę z TŻtem a jedynie po niezbędne będę chodziła z małą.
gorzej kiedy Tż-ta nie ma np.2 tygodnie lub dłużej bo przecież i tak bywa. co wtedy? ja sobie nie umiem wyobrazić... poza tym dziecko w chuście, zakupy w rękach, weź torebkę jeszcze, pilnuj dziecka... o matko... szału można dostać
a to fakt, że wiekszość miejsc nie jest przystosowana dla matek z dzieckiem i to jest straszne :|


Cytat:
Napisane przez lovebird Pokaż wiadomość

pidzi, z tą operacją to faktycznie niezbyt ciekawie brzmi... Całe szczęście, że ja nic takiego nie będę musiała przechodzić.
I fajnie, że idziecie na to wesele
Ja byłam ostatnio z TŻ-em w Poznaniu i chciałam z nim pójść do teatru, ale nie wyszło, bo kasa była zamknięta i napisali, że otwarta jest od jakiejś innej ulicy, a że my się w Poznaniu niezbyt orientujemy i czasu malutko zostało, to w końcu poszliśmy tylko na piwo
ciesz się ciesz takiego zabiegu nikomu nie życzę.
o jej... jak bym powiedziała Tż że chcę iść do tratru to by mnie wyśmiał już pomijając fakt, że ja za teratrem też nie przepadam,ale on to w ogóle. my co najwyżej kino
a przypomniałaś mi jak mieszkałam z Tż jeszcze oddzielnie i ja jeździłam do Łodzi i też nie obczajaliśmy co i gdzie

a na wesele idziemy... tak, ale szczerze to nie wiem co na siebie włożyć mam sukienkę z 7cm nad kolano, na ramiączkach, kolor srebrnawo-szary, ale co na to? zapowiadają 22 stopnie, ale wiadomo że wieczorem jest zimno, ślub o 14:00... mam do wyboru albo płaszcz czarny troszke krótszy od sukienki grubszy taki, albo jeśli cieplej będzie to marynarkę czarną w rękaw 3/4 i nie chcę się ubrać tak że za lekko albo że za grubo żeby śmiesznie nie wyglądało... pomóżcie!

tymczasem ja zaczynam odczuwać zbliżającą się misję Tż-ta... mają go 'doszkalać' jeśli chodzi o mi-17 i ma mieć egzaminy, cały czas mówi coś o wyjeździe na kurs angielskiego
__________________
'People say a lot. So, I watch what they do.'

Edytowane przez pidzi
Czas edycji: 2010-09-21 o 06:35
pidzi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-21, 07:29   #946
libelle
Zadomowienie
 
Avatar libelle
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne ;)
Wiadomości: 1 307
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Pidzi kiedy zapowiadali taką pogodę ? Nic nie słyszałam. Ma się poprawić ?? Bardzo bym chciała bo odkąd wróciłam ze szpitala to cały czas jakoś do d... i zimno. Od razu z upałów zrobiła się późna jesień...
libelle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-21, 15:39   #947
pidzi
Raczkowanie
 
Avatar pidzi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 396
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

libelle, podobno od jutra ma być cieplej, ale należy wspomnieć że mówiąc cieplej, mam na myśli 22 stopnie w centrum polski, a podobno od soboty załamanie pogody idące od zachodu... czyli deszcz. ale ja już pogodziłam się z końcem lata bo już czuć chłód niestety, więc cieszę się jak tylko nie pada deszcz
__________________
'People say a lot. So, I watch what they do.'
pidzi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-21, 15:40   #948
~ania_87
Rozeznanie
 
Avatar ~ania_87
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 549
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Hej!!! witam po moim ślubie tak, tak mam takiego banana na buzi od kilku dni
__________________
Jeśli kocha się naprawdę, to miłość przezwycięży trudności. Miłość dojrzewa w trudnościach, nie w radościach.

~ania_87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-21, 16:41   #949
libelle
Zadomowienie
 
Avatar libelle
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne ;)
Wiadomości: 1 307
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez pidzi Pokaż wiadomość
libelle, podobno od jutra ma być cieplej, ale należy wspomnieć że mówiąc cieplej, mam na myśli 22 stopnie w centrum polski, a podobno od soboty załamanie pogody idące od zachodu... czyli deszcz. ale ja już pogodziłam się z końcem lata bo już czuć chłód niestety, więc cieszę się jak tylko nie pada deszcz
U mnie dziś było cudnie nawet byliśmy na spacerku. Mała dziś strajkuje i nie chce spać. Miejmy nadzieję, że za to będzie nam ładnie spała w nocy
A z końcem lata ja jakoś nie mogę się pogodzić, bo jakoś w tym roku mało z niego miałam pociechy.

Cytat:
Napisane przez ~ania_87 Pokaż wiadomość
Hej!!! witam po moim ślubie tak, tak mam takiego banana na buzi od kilku dni
Ania czekamy na jakieś obszerniejsze relacje
libelle jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-21, 18:11   #950
lovebird
Zakorzenienie
 
Avatar lovebird
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 6 375
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

U mnie i wczoraj i dzisiaj bardzo ładnie było, z tym, że dzisiaj trochę wiatr chłodny momentami się pojawiał. Ale ogólnie ok i jestem bardzo zadowolona, bo pomalowaliśmy z tatą prawie do końca auto. Jutro jeszcze tylko myjnia i wykończenie A na deszczu, czy jakimś zimnie, to by nie dało rady. Dzisiaj też było tak średnio, bo na wietrze lakier leciał w bok, ale jakoś daliśmy radę. Tylko lakieru nam trochę zabrakło, a wykupiliśmy wszystkie puszki ze sklepu Po kilku innych jeździliśmy, ale nie ma No nic, jutro mnie czeka znów robota przy aucie, tym razem taty... No tak, mój brat się wyprowadził, to tata nie ma z kim robić auta, więc mnie zatrudnia Ale przynajmniej mi się nie nudzi, jak TŻ na poligonie, a znajomi śpią, w pracy albo w szkole Przynajmniej jakoś sensownie wykorzystam ten czas

pidzi, ja bym założyła tą marynarkę... Tak mi się wydaje. No chyba, że rano będzie bardzo zimno, to założysz płaszcz, ale to będziesz sama widziała Ja ostatnio miałam płaszcz taki jesienno-zimowy na sukience, bo bolerko miałam na krótki rękawek i było mi trochę głupio, jak mama TŻ-a wyskoczyła na krótki rękawek... TŻ mi potem tłumaczył, że jego mamie jest zawsze gorąco, ale i tak musiałam śmiesznie wyglądać... Ale co tam, było, minęło
A my w teatrze chyba nigdy razem nie byliśmy. Stwierdziliśmy kiedyś, że trochę kultury by nam się przydało W konie jesteśmy ostatnio dość często, więc nadszedł czas na teatr. Ale coś nie możemy trafić, bo wcześniej to teatry były pozamykane ze względu na wakacje. Zobaczymy

~ania_87, ja też czekam na relację W ogóle wszystkiego najlepszego Wam życzę!
__________________

Przyszłość zaczyna się dzisiaj. Nie jutro.
Wymianki
lovebird jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-22, 10:10   #951
aania_20
Zakorzenienie
 
Avatar aania_20
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 494
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez libelle Pokaż wiadomość
A tak w'ogóle to gdzie Wy dokładnie jesteście ??

Zapomniałam napisać - Kudowa-Zdrój

Cytat:
Napisane przez pidzi Pokaż wiadomość

tymczasem ja zaczynam odczuwać zbliżającą się misję Tż-ta... mają go 'doszkalać' jeśli chodzi o mi-17 i ma mieć egzaminy, cały czas mówi coś o wyjeździe na kurs angielskiego

pidzi, Twój na wiosnę jedzie?



Cytat:
Napisane przez ~ania_87 Pokaż wiadomość
Hej!!! witam po moim ślubie tak, tak mam takiego banana na buzi od kilku dni
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO raz jeszcze! I czekamy na zdjęcia i szczegółowe relacje!!!

Banan to Ci długo nie zejdzie (wiem po sobie)

Cytat:
Napisane przez libelle Pokaż wiadomość
Pidzi kiedy zapowiadali taką pogodę ? Nic nie słyszałam. Ma się poprawić ?? Bardzo bym chciała bo odkąd wróciłam ze szpitala to cały czas jakoś do d... i zimno. Od razu z upałów zrobiła się późna jesień...


U nas od niedzieli jest pięknie! Słońce świeci cały czas, cieplutko, wygląda jak lato Zwiedzamy trochę, byliśmy w tym tygodniu na Szczelińcu i Błędnych skałach w Górach Stołowych - coś pięknego.

Dziś pewnie też gdzieś się wybierzemy bo szkoda zmarnować taką pogodę. Aż mi się nie chce wracać....
__________________
"...Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze... "


Edytowane przez aania_20
Czas edycji: 2010-09-22 o 10:11
aania_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-22, 10:52   #952
libelle
Zadomowienie
 
Avatar libelle
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne ;)
Wiadomości: 1 307
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez aania_20 Pokaż wiadomość

Zapomniałam napisać - Kudowa-Zdrój

U nas od niedzieli jest pięknie! Słońce świeci cały czas, cieplutko, wygląda jak lato Zwiedzamy trochę, byliśmy w tym tygodniu na Szczelińcu i Błędnych skałach w Górach Stołowych - coś pięknego.

Dziś pewnie też gdzieś się wybierzemy bo szkoda zmarnować taką pogodę. Aż mi się nie chce wracać....
Nio to regiony mojego TŻta

U nas też pogoda cudna, posprzątałam sobie na balkonie badylki po pomidorach. Koniec sezony pomidorowego. Niby pomidorków jeszcze było moc ale cóż mi po nich jak i tak ich nie mogę jeść, więc lepiej było się ich pozbyć żeby nie kusiły

TŻtowi powiedziałam, że jak tylko przestanę karmić piersią to idę na miasto na podwójnego kebaba na frytkach z dużą colą i jeszcze zamówię sobie pizzę na wynos i wypiję grzane piwo lub wino nie wspomnę już o drobnych przyjemnościach takich jak herbata z miodem i cytryną czy owocki
libelle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-22, 11:04   #953
~ania_87
Rozeznanie
 
Avatar ~ania_87
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 549
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez aania_20 Pokaż wiadomość

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO raz jeszcze! I czekamy na zdjęcia i szczegółowe relacje!!!
Banan to Ci długo nie zejdzie (wiem po sobie)
BANANA to mam nadzieję, ze się prędko nie pozbędę (patrz moje nowe nazwisko i ksywka tż)

relacje zaczęłam pisać Wam wczoraj ale się skasowała i się wściekłam i nie pisałam drugi raz ale postaram się w najbliższym czasie coś skrobnąć... może dziś wieczorem ja jeszcze w domku jestem, w piątek wielka przeprowadzka do tż. wczoraj kupiliśmy lodówkę, pralkę, płytę piekarnik i okap. tż wraca w piątek więc wtedy wszystko zainstalujemy.

u mnie też piękna pogoda od soboty... przed weselem wszyscy tylko mówili, ze ma być słoneczko w sobotę a powiem Wam, zę jakoś w dniu ślubu mnie to najmniej interesowało jestem znana z tego, ze straszny nerwus ze mnie a w dniu ślubu spokój i opanowanie musiałam uspokajać moją mamę, ciotki, starszego, który strasznie przezywał jak sobie poradzi na szlabanach ja chcę jeszcze raz!!!!
__________________
Jeśli kocha się naprawdę, to miłość przezwycięży trudności. Miłość dojrzewa w trudnościach, nie w radościach.

~ania_87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-09-22, 14:36   #954
pidzi
Raczkowanie
 
Avatar pidzi
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 396
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez libelle Pokaż wiadomość
U mnie dziś było cudnie nawet byliśmy na spacerku. Mała dziś strajkuje i nie chce spać. Miejmy nadzieję, że za to będzie nam ładnie spała w nocy
A z końcem lata ja jakoś nie mogę się pogodzić, bo jakoś w tym roku mało z niego miałam pociechy.
ja niestety też nie poczułam lata... najgorsze było to, że zawsze byłąm brązowa jak czekolada a tego lata lekko opalona a teraz mi nic już nie zostało. no ale albo praca albo przjemności niestety... poza tym powiem Wam że za tydzień dalej na studia a ja wcale nie jestem wypoczęta...
Cytat:
Napisane przez lovebird Pokaż wiadomość

pidzi, ja bym założyła tą marynarkę... Tak mi się wydaje. No chyba, że rano będzie bardzo zimno, to założysz płaszcz, ale to będziesz sama widziała Ja ostatnio miałam płaszcz taki jesienno-zimowy na sukience, bo bolerko miałam na krótki rękawek i było mi trochę głupio, jak mama TŻ-a wyskoczyła na krótki rękawek... TŻ mi potem tłumaczył, że jego mamie jest zawsze gorąco, ale i tak musiałam śmiesznie wyglądać... Ale co tam, było, minęło
A my w teatrze chyba nigdy razem nie byliśmy. Stwierdziliśmy kiedyś, że trochę kultury by nam się przydało W konie jesteśmy ostatnio dość często, więc nadszedł czas na teatr. Ale coś nie możemy trafić, bo wcześniej to teatry były pozamykane ze względu na wakacje. Zobaczymy

właśnie chyba zobaczę jaka będzie pogoda, nie chcę ubrać się za lekko ale też nie za ciepło. a pogoda jest zmienna bo na słońcu aż gorąco ale jak zajdzie i zawieje to zimno jak cholera...

Cytat:
Napisane przez aania_20 Pokaż wiadomość

pidzi, Twój na wiosnę jedzie?
tak mój wiosną, dokładnie z tego co teraz mówi w kwietniu, ale wiadomo jak jest w wojsku chłopak koleżanki mojej koleżanki miał lecieć w kwietniu do Afganu z Krakowa, po czym miesiąc tak leciał z Krakowa i teraz przez to wraca nie we wrześniu tylko w październiku. mój Tż mói, że to czy on poleci będzie pewne jak już wsiądzie i odleci... ale teoretycznie już wszystko załatwia.

Aniu_87 życzę Wam dużo szczęścia i wszystkiego dobrego! jak najmniej wyjazdów i nieobecności Tż, wiele miłości bo ona najważniejsza! i tak jak reszta- czekam na relacje i zdjęcia
__________________
'People say a lot. So, I watch what they do.'

Edytowane przez pidzi
Czas edycji: 2010-09-22 o 14:39
pidzi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-22, 17:33   #955
~ania_87
Rozeznanie
 
Avatar ~ania_87
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 549
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Czas na moją opowieść

Obudziłam się ok 6 rano ale wstałam o 7 i wypiłam herbatkę z moją mamą, ciocią, kuzynką(starszą) i ruszyłyśmy do fryzjera. po drodze zgarnęłyśmy resztę ekipy ciotek i kuzynek. trochę śmiesznie to wyglądało jak taka 9cio osobowa banda wpadła do fryzjera trochę trwało zanim zostałyśmy ze starszą uczesane, zabrałyśmy moją mamę i wróciłyśmy do domu a reszta została u fryzjera. jedną z moich szalonych ciotek musiałam uspokajać bo zaczynała szaleć dlaczego PM (ja) jeszcze nie uczesana musiałam jej wytłumaczyć, że trochę trwa to czesanie. taka zakręcona była, ze jak wychodziła z zakładu kupić swojej córce ozdobną spinkę to chciała wyjść z ręcznikiem na głowie dopiero szef zakładu jej o nim przypomniał a ja pełen spokój i opanowanie(czekałam aż przyjdzie moment stresu) jak dotarłyśmy do domu to mój na nasz widok stwierdził, ze zaczynamy się przeistaczać w piękności jakbyśmy wcześniej piękne nie były urządziłyśmy z moją świadkową salon kosmetyczny w moim pokoju. jak skończyłyśmy makijaże dobiegała 12 i pojawił się fotograf i kamerzysta by nagrać moje przygotowania siedzieli 45 minut a w tym czsie moja starsza wykonywała kilku krotnie mój makijaż udawała że maluje do zdjęć. mówiła potem, że już ją ręka bolała. fotograf i kamerzysta byli tak mili i zabawni, że nawet przez moment nie dopadł mnie stres. a kamerzysta jaki był przystojny potem pojechali do tż więc miałam godzinę dla siebie. moja mama szalała kamerzysta ustawił sobie pokój jak powinien wyglądać do błogosławieństwa by ładnie było i nie pozwolił zmieniać. ja siedzę w kuchni i wcinam kanapki, które moja mama pokroiła mi na kawałeczki jak dziecku a tu słyszymy jak moja mama sama przestawia stół w pokoju tak jak był wcześniej dopiero musiałam jej uświadomić, zę ma to z powrotem przestawić. kawy nie pozwoliła mi pić bo sukienkę poplamię. piłam w ekstremalnej pozycji by czasem sukni nie pokapać w domu było sporo ludzi, wszyscy się śmiali, żartowali więc ja też byłam w super humorze tylko mój tata płakał po kątach i miał taką minę... jak już przyjechał PM moja bratowa, brat i kuzyni zrobili szlaban na wjeździe. przewiązali wstążkę od bramy do bramy, powiesili kokardki i powiedzieli, że za każdą kokardkę jedna flaszka kokardek było 3 ale wytargowali 7 butelek. no i się zaczęło wyszłam po tż, przywitałam się z gośćmi i zaprosiłam na błogosławieństwo. wśród gości słyszałam tylko ale ładna suknia a zapomniałam jak tż mnie zobaczył to pokazał gest ręką, że jest klasa weszliśmy do domu, rodzice i chrzestni nas pobłogosławili. mój tata i teściowa płakali jak bobry a my z tż śmialiśmy się jak myszy do sera pod kościołem poszliśmy się podpisać do kancelarii i zaskoczenie bo ślubu udzielał nam wikary, który jest super człowiekiem w przeciwieństwie do proboszcza. także mój banan na buzi nie zgasł. poszliśmy pod kościół i czekaliśmy na rozpoczęcie mszy. patrzymy a tu inny organista.( mój organista nie umie śpiewać ani grać dlatego wynajęliśmy dziewczyny do śpiewania, tydzień przed slubem organista nam mówi, ze jego nie będzie bo ma ślub w rodzinie ale przyjedzie inny na zastępstwo) okazało się, zę tym na zastępstwo był organista z parafi tż, który super śpiewa. no to już poszło super w kościele śmialiśmy się jak głupi do siebie. spojrzałam na naszych rodziców a oni dalej oczy mokre od łez a mnie to śmieszyło, jeszcze bardziej .nadeszła przysięga a ksiądz do nas po cichu: no nareszcie się jacyś śmieją bo inni to tacy poważni i zestresowani a tu się trzeba cieszyć. jak zakładaliśmy obrączki tż nałożył mi moją a ja jemu tylko do połowy bo przez kostkę dalej obrączka nie przejdzie ale sprytnie to zasłoniłam i przełożył na drugą rękę potem wyszliśmy z kościoła zostaliśmy obrzuceni płatkami, pieniędzmi i cukierkami. pojechaliśmy do remizy, przywitali nas rodzice, wypiliśmy szampana i rzuciliśmy kieliszkami... ze względu na różnicę wzrostu jakoś tak poleciały, ze o mało w głowę nie dostałam... no ale obyło się bez wypadku. potem życzenia... zapamiętałam tylko dwa: mojej cioci, która jest wdową: żebyście zawsze byli razem(popłakałam się wtedy prawie...) i kolegi tż, który mi życzył bym pozwalała mu przyjeżdżać do niego na kosza. potem obiad, pierwszy taniec, mini sesja w plenerze, tort i nocna sesja w trakcie, której ubrudziłam cały duł sukienki... tż stwierdził, zę to i tak suknia na jeden raz. potem czyścił mi buty w łazience a ja delikatnie zapierałam duł sukni bo wyglądała koszmarnie. potem tańce, tańce i tańce do samego rana. o 5tej zespół pojechał a my usiedliśmy na ławce przed wyjściem i czekaliśmy na transport do domu w tym momencie tak mnie zaczęły boleć nogi, ze nie miałam siły dojść do auta.

no i czym się chciałam pochwalić... oczywiście zespołem byli wszyscy zachwyceni i część gości brała wizytówki (nawet jedna młoda mężatka wzięła czym był zbulwersowany jej mąż). druga sprawa to suknia... wzbudziła zachwyt taki, zę dostałam już dwie propozycje odkupienia. moje ciocie się zachwycały, że taka skromna a jednocześnie taka elegancka i strojna. no i jedzenie. moja rodzina jest przyzwyczajona do wiejskich wesel w remizach ale rodzina tż zna tylko restauracje... bałam się jak nie wiem ale podbiłam chyba ich serca jedzeniem. furorę zrobił wiejski stół ze smalcem, kiszonymi ogórkami i bimbrem. kucharka mi powiedziała, że pierwszy raz się jej zdarzyło by brakło na wiejskim stole smalcu. i musiała dokładać. kuzyn tż nawet poprosił o smalec na wynos jak wyjeżdżał ogólnie każdy chwalił jedzenie i mówił, że bardzo smaczne.

no to chyba na tyle sorki, ze was zanudzam ale same chciałyście
__________________
Jeśli kocha się naprawdę, to miłość przezwycięży trudności. Miłość dojrzewa w trudnościach, nie w radościach.

~ania_87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-23, 07:51   #956
aania_20
Zakorzenienie
 
Avatar aania_20
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 494
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

No wiesz co! Jakie zanudzanie Super Aniu!!! (czekam na więcej zdjęć!) świetnie że tak Wam się wszystko udało! aż miło się czyta Jeszcze raz ogromne gratulacje!!!
__________________
"...Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze... "

aania_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-23, 10:29   #957
aicila
Rozeznanie
 
Avatar aicila
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Katowice/Gostyń
Wiadomości: 997
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Aniu super ta Twoja relacja
ja mogłabym takie ślubne historie czytać i czytać i czytać i nigdy mi się nie znudzą
zaraz właśnie będę oglądać płytkę z wesela, na którym byliśmy w sierpniu
__________________
Nasz ślub: 9 października 2010r.

"...Każdy ma po jednej szansie żeby powiedzieć TAK, jak ją straci to musi zostać jaroszem.
A kto to jest jarosz?
Człowiek je tylko same warzywa, bo żona mu nie będzie gotowała schabowych taka przyszłość go czeka!"
aicila jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-24, 08:43   #958
libelle
Zadomowienie
 
Avatar libelle
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne ;)
Wiadomości: 1 307
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez ~ania_87 Pokaż wiadomość
Czas na moją opowieść

Obudziłam się ok 6 rano ale wstałam o 7 i wypiłam herbatkę z moją mamą, ciocią, kuzynką(starszą) i ruszyłyśmy do fryzjera. po drodze zgarnęłyśmy resztę ekipy ciotek i kuzynek. trochę śmiesznie to wyglądało jak taka 9cio osobowa banda wpadła do fryzjera trochę trwało zanim zostałyśmy ze starszą uczesane, zabrałyśmy moją mamę i wróciłyśmy do domu a reszta została u fryzjera. jedną z moich szalonych ciotek musiałam uspokajać bo zaczynała szaleć dlaczego PM (ja) jeszcze nie uczesana musiałam jej wytłumaczyć, że trochę trwa to czesanie. taka zakręcona była, ze jak wychodziła z zakładu kupić swojej córce ozdobną spinkę to chciała wyjść z ręcznikiem na głowie dopiero szef zakładu jej o nim przypomniał a ja pełen spokój i opanowanie(czekałam aż przyjdzie moment stresu) jak dotarłyśmy do domu to mój na nasz widok stwierdził, ze zaczynamy się przeistaczać w piękności jakbyśmy wcześniej piękne nie były urządziłyśmy z moją świadkową salon kosmetyczny w moim pokoju. jak skończyłyśmy makijaże dobiegała 12 i pojawił się fotograf i kamerzysta by nagrać moje przygotowania siedzieli 45 minut a w tym czsie moja starsza wykonywała kilku krotnie mój makijaż udawała że maluje do zdjęć. mówiła potem, że już ją ręka bolała. fotograf i kamerzysta byli tak mili i zabawni, że nawet przez moment nie dopadł mnie stres. a kamerzysta jaki był przystojny potem pojechali do tż więc miałam godzinę dla siebie. moja mama szalała kamerzysta ustawił sobie pokój jak powinien wyglądać do błogosławieństwa by ładnie było i nie pozwolił zmieniać. ja siedzę w kuchni i wcinam kanapki, które moja mama pokroiła mi na kawałeczki jak dziecku a tu słyszymy jak moja mama sama przestawia stół w pokoju tak jak był wcześniej dopiero musiałam jej uświadomić, zę ma to z powrotem przestawić. kawy nie pozwoliła mi pić bo sukienkę poplamię. piłam w ekstremalnej pozycji by czasem sukni nie pokapać w domu było sporo ludzi, wszyscy się śmiali, żartowali więc ja też byłam w super humorze tylko mój tata płakał po kątach i miał taką minę... jak już przyjechał PM moja bratowa, brat i kuzyni zrobili szlaban na wjeździe. przewiązali wstążkę od bramy do bramy, powiesili kokardki i powiedzieli, że za każdą kokardkę jedna flaszka kokardek było 3 ale wytargowali 7 butelek. no i się zaczęło wyszłam po tż, przywitałam się z gośćmi i zaprosiłam na błogosławieństwo. wśród gości słyszałam tylko ale ładna suknia a zapomniałam jak tż mnie zobaczył to pokazał gest ręką, że jest klasa weszliśmy do domu, rodzice i chrzestni nas pobłogosławili. mój tata i teściowa płakali jak bobry a my z tż śmialiśmy się jak myszy do sera pod kościołem poszliśmy się podpisać do kancelarii i zaskoczenie bo ślubu udzielał nam wikary, który jest super człowiekiem w przeciwieństwie do proboszcza. także mój banan na buzi nie zgasł. poszliśmy pod kościół i czekaliśmy na rozpoczęcie mszy. patrzymy a tu inny organista.( mój organista nie umie śpiewać ani grać dlatego wynajęliśmy dziewczyny do śpiewania, tydzień przed slubem organista nam mówi, ze jego nie będzie bo ma ślub w rodzinie ale przyjedzie inny na zastępstwo) okazało się, zę tym na zastępstwo był organista z parafi tż, który super śpiewa. no to już poszło super w kościele śmialiśmy się jak głupi do siebie. spojrzałam na naszych rodziców a oni dalej oczy mokre od łez a mnie to śmieszyło, jeszcze bardziej .nadeszła przysięga a ksiądz do nas po cichu: no nareszcie się jacyś śmieją bo inni to tacy poważni i zestresowani a tu się trzeba cieszyć. jak zakładaliśmy obrączki tż nałożył mi moją a ja jemu tylko do połowy bo przez kostkę dalej obrączka nie przejdzie ale sprytnie to zasłoniłam i przełożył na drugą rękę potem wyszliśmy z kościoła zostaliśmy obrzuceni płatkami, pieniędzmi i cukierkami. pojechaliśmy do remizy, przywitali nas rodzice, wypiliśmy szampana i rzuciliśmy kieliszkami... ze względu na różnicę wzrostu jakoś tak poleciały, ze o mało w głowę nie dostałam... no ale obyło się bez wypadku. potem życzenia... zapamiętałam tylko dwa: mojej cioci, która jest wdową: żebyście zawsze byli razem(popłakałam się wtedy prawie...) i kolegi tż, który mi życzył bym pozwalała mu przyjeżdżać do niego na kosza. potem obiad, pierwszy taniec, mini sesja w plenerze, tort i nocna sesja w trakcie, której ubrudziłam cały duł sukienki... tż stwierdził, zę to i tak suknia na jeden raz. potem czyścił mi buty w łazience a ja delikatnie zapierałam duł sukni bo wyglądała koszmarnie. potem tańce, tańce i tańce do samego rana. o 5tej zespół pojechał a my usiedliśmy na ławce przed wyjściem i czekaliśmy na transport do domu w tym momencie tak mnie zaczęły boleć nogi, ze nie miałam siły dojść do auta.

no i czym się chciałam pochwalić... oczywiście zespołem byli wszyscy zachwyceni i część gości brała wizytówki (nawet jedna młoda mężatka wzięła czym był zbulwersowany jej mąż). druga sprawa to suknia... wzbudziła zachwyt taki, zę dostałam już dwie propozycje odkupienia. moje ciocie się zachwycały, że taka skromna a jednocześnie taka elegancka i strojna. no i jedzenie. moja rodzina jest przyzwyczajona do wiejskich wesel w remizach ale rodzina tż zna tylko restauracje... bałam się jak nie wiem ale podbiłam chyba ich serca jedzeniem. furorę zrobił wiejski stół ze smalcem, kiszonymi ogórkami i bimbrem. kucharka mi powiedziała, że pierwszy raz się jej zdarzyło by brakło na wiejskim stole smalcu. i musiała dokładać. kuzyn tż nawet poprosił o smalec na wynos jak wyjeżdżał ogólnie każdy chwalił jedzenie i mówił, że bardzo smaczne.

no to chyba na tyle sorki, ze was zanudzam ale same chciałyście
Aniu suuuuuper opowieść, aż kilka fragmentów musiałam przeczytać mojemu TŻ-towi GRATULACJE raz jeszcze pani Bananowa

U nas dziś pogoda dalej letnia i aż się chce wyjść na spacerek... choć ja dziś w stanie rozkładu. Dziś w nocy znowu miałam piersiasty problem i doszło do tego, że już nie wytrzymałam i się popłakałam z bólu
Może uznacie mnie za wyrodną matkę ale postanowiłam skończyć z karmieniem piersią. Trzy razy w ciągu jednego tygodnia mieć zapalenie piersi to już przegięcie. Mała i tak jest dokarmiana a pokarmu mam tak mało, że starcza jej zaledwie na 2 -3 posiłki dziennie. Jak się uda to dziś pójdziemy na prywatną wizytę do pediatry, żeby obejrzał małą i powiedział jak mam podawać jej witaminy jak nie będę już karmiła piersią.
libelle jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-24, 19:49   #959
chwilka83
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 269
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Libelle - ja też miałam zapalenie piersi, więc znam ten ból ale nigdy w życiu bym nie zrezygnowała z karmienia, mój maluszek ma już 5 miesięcy i jest dokarmiany butlą bo mam wrażenie że już mu nie starcza z cyca.
chwilka83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-09-24, 20:24   #960
libelle
Zadomowienie
 
Avatar libelle
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne ;)
Wiadomości: 1 307
Dot.: Kobiety mężczyzn mundurowych:) - część III

Cytat:
Napisane przez chwilka83 Pokaż wiadomość
Libelle - ja też miałam zapalenie piersi, więc znam ten ból ale nigdy w życiu bym nie zrezygnowała z karmienia, mój maluszek ma już 5 miesięcy i jest dokarmiany butlą bo mam wrażenie że już mu nie starcza z cyca.

Wiesz ja też byłam za karmieniem piersią i chciałam karmić jak najdłużej, ale nie zawsze można choć by się miało jak najlepsze intencje. Ja w ciągu ostatniego tygodnia miałam 4x zapalenie piersi i w tej piersi nie mam już w'ogóle pokarmu. A dokarmianie u nas wygląda akurat tak, że to swoim mlekiem dokarmiam, bo mam go tyle, że starcza małej na jedno jedzenie.
libelle jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.