Biżuteryjna DG

[kulkam]

Sprzedawać zawsze można, ale musisz się liczyć z tym, że jak Cię skarbówka łapnie, to będziesz mieć poważne problemy (finansowe i prawne)...
Żeby było ciekawiej, sprzedając wyroby srebrne i posrebrzane, musisz być VAT-owcem, czyli od samego początku musisz mieć kasę fiskalną. A resztę już sobie doczytasz w tym wątku.

[clementinne]

Napisane przez gaud

Słuchajcie a jesli chcialabym robic kolczyki i je sprzedawac bez DG to tez tak mozna??? czy trzeba miec jakas firme...

Oczywiście, że możesz. Możesz też bez DG przemycać papierosy przez granicę, handlować kradzionymi samochodami, no i robić te wszystkie inne rzeczy, które są w kategorii "nielegalne".

[monika860902]

Witam, jestem tu nowa, pewnie był już ten temat ale dopiero orientuję się w tym forum....Mam otóż pytanie. Czy trzeba mieć zarejestrowaną działalność gospodarczą jeśli chcę robić biżuterię dla znajomych? I na przykład prowadzić blog internetowy..... Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu...... Może Wy mi pomożecie?

[heurek]

Odpowiedź na to pytanie pojawiło się właśnie na końcu tego wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post18290327

[Yaollinka]

Myślę, że za bardzo się puszycie, kiedy ktos pyta o DG. Jestem ciekawa ile z Was, w pierwszym miesiącu bawienia się w biżuterię, założyło działalność?
I nie odbieracjie mojego pytania tak, że jestem za tym, aby działać nielegalnie.

[Beacia87]

A ja myślę, że większość ma już po prostu dość odpowiadania na to samo pytanie kilka razy w miesiącu. Wystarczy przejrzeć ten wątek, aby znaleźć odpowiedź.

[clementinne]

Napisane przez Yaollinka

Myślę, że za bardzo się puszycie, kiedy ktos pyta o DG.

Nie. Bo jeżeli ktoś zacznie od wykręcania się od DG, to będzie się wykręcać lata całe, no bo póki co nie było problemów. A jeśli US go złapie - to będzie się czuł och i ach jakże skrzywdzony przez ten zły system. Bo przecież zwalanie winy na "bezdusznych urzędasów" to norma. Ci bezduszni, co to nie mogli zrozumieć, że ja tak z miłości do biżu...

A jeżeli ktoś zaczyna sprzedaż mając świadomość, że musi mieć DG - zupełnie inaczej pracuje, inny ma sposób myślenia, inaczej się to toczy. W kierunku robienia tego na poważnie, legalnie z DG. Oczywiście, że nie założy DG natchmiast, ale liczy się z tym, że z czasem tak.

[Yaollinka]

Aż tak wszystkich znasz, zeby wyciągać takie wnioski? Ludzie mają różne sytuacje. Jeden założy działanośc od razu, inni muszą trochę pcozekać, na jakąs dotację, na dofinansowanie czy na łaskę z nieba, aby miec na opłacenie podatków. I naprawdę nie wiem po co od razu każdemu prawić morały, żeby zakładał działalność. Większośc zaczyna od posrebrzaków i sprzedaje rodzinie i znajomym. Jedni przy tym pozostaną, drudzy się rozwiną i będą robic w srebrze. I tak naprawdę, po kilku miesiącach, można ocenić czy da radę się utrzymać działalność. I pamiętaj, że ktos, kto zaczyna przygodę z biżu, nie pcha się od razu do galerii.

[Reverie1]

Napisane przez Yaollinka

Aż tak wszystkich znasz, zeby wyciągać takie wnioski? Ludzie mają różne sytuacje. Jeden założy działanośc od razu, inni muszą trochę pcozekać, na jakąs dotację, na dofinansowanie czy na łaskę z nieba, aby miec na opłacenie podatków. I naprawdę nie wiem po co od razu każdemu prawić morały, żeby zakładał działalność. Większośc zaczyna od posrebrzaków i sprzedaje rodzinie i znajomym. Jedni przy tym pozostaną, drudzy się rozwiną i będą robic w srebrze. I tak naprawdę, po kilku miesiącach, można ocenić czy da radę się utrzymać działalność. I pamiętaj, że ktos, kto zaczyna przygodę z biżu, nie pcha się od razu do galerii.

no ok- masz rację- wiele osób zaczyna i stwierdza po chwili że to nie dla nich. Jesli ktoś robi tylko dla siebie lub znajomych owszem nie ma sensu by zaraz leciał i zakładał na wariata działalność.... Ale jesli zaczyna istnieć w internecie reklamujac swoje prace chocby na blogu z zaznaczeniem że są one na sprzedaż, to warto wiedzieć jakie są konsekwencje w razie wpadki i że jest to po prostu nielegalne.... Juz nawet nie bede wspominać o notorycznym zaniżaniu cen przez osoby bez działalności liczące ze im się uda bo to temat wałkowany juz wielokrotnie...
A co powiesz o przypadkach uprzejmych "koleżanek" zazdroszczących hobby które zdecydują się doniesc gdzie trzeba że robisz coś bez DG? Bo ja niestety znam osoby zdolne do czegos takiego :/

[MadiSilk]

A może by się udało uniknąć setek pytań typu "czy muszę zakładać.." tworząc wątek informacyjny o działalności ( lub przenosząc jakoś istniejący ) w wątki "od redakcji"?

[substytut]

Napisane przez MadiSilk

A może by się udało uniknąć setek pytań typu "czy muszę zakładać.." tworząc wątek informacyjny o działalności ( lub przenosząc jakoś istniejący ) w wątki "od redakcji"?

Skoro te pytania najczesciej trafiaja tutaj to znaczy ze watek mozna znalezc - po prostu czytac sie nie chce i nie sadze by to cokolwiek dalo jesli watek bedzie u gory

[gaud]

rozumiem ze jakbym robila takie ozdoby hurtowo, to bym musiala założyc dzialalnosc ale jezeli zrobilabym kilkanaście sztuk i je sprzedala to nawet na same opłaty by nie starczylo zarobku, poza tym rownie dobrze moglabym kupic kolczyki, przestaly i sie podobac i je sprzedaje, wiec nikt mi tego nie udowodni...

[substytut]

wiec jesli juz masz jakas swoja teorie co zrobisz to chyba Twoje pytanie jest bez sensu...

A udowodnic Ci moga, na wiele sposobow

[clementinne]

Napisane przez gaud

nikt mi tego nie udowodni...

Z punktu widzenia Urzędu Skarbowego, to nie oni mają Ci coś udowadniać, tylko Ty im. Oni zakładają, że jesteś winna, ot tak, a Ty musisz udowodnić, że jesteś w porządku. To zupełnie inaczej niż na sali sądowej i domniemanie niewinności

[kulkam]

Napisane przez gaud

rozumiem ze jakbym robila takie ozdoby hurtowo, to bym musiala założyc dzialalnosc ale jezeli zrobilabym kilkanaście sztuk i je sprzedala to nawet na same opłaty by nie starczylo zarobku, poza tym rownie dobrze moglabym kupic kolczyki, przestaly i sie podobac i je sprzedaje, wiec nikt mi tego nie udowodni...

Owszem, jeśli kupisz (a może nawet zdobisz) JEDNE kolczyki, to możesz się tak tłumaczyć i pewnie nikt się nie przyczepi. Ale jeśli jest to działalność ciągła (czy jak to się tam określa) tzn. sprzedajesz regularnie, to już jest nielegalne.

[Yaollinka]

Jeśli będzie robiła posrebrzaki (a od tego chyba zaczyna większość dziewczyn), to nie musi zakładać żadnej działalności.

[substytut]

posrebrzane=z domieszka srebra - musi byc VATowcem

[clementinne]

Napisane przez Yaollinka

Jeśli będzie robiła posrebrzaki (a od tego chyba zaczyna większość dziewczyn), to nie musi zakładać żadnej działalności.

35 stron wałkowania tego, że jeżeli coś jest POSREBRZane, to jest to z udziałem srebra, więc musi być kasa i VAT....

Ręce opadają....

[Yaollinka]

Szanowna Pani przemądrzała, to, że ktoś coś powtarza, nie oznacza, że należy w to ślepo wierzyć. Nie mam ani chęci, ani siły na jakiekolwiek kłotnie tutaj na ten temat.
Chciałam tylko zauważyć, że kiedy zadałam pewne pytanie parę postów wyżej, żadna z pań mądralińskich mi nie odpowiedziała. Najlepiej pouczać wszystkich dookoła, prawda? I straszyć skarbówką też. To mi ręce opadają na zachowanie coniektórych wizażanek.

[substytut]

To ze ktos cos powtarza oznacza ze robi to w oparciu o interpretacje US.

A jesli chodzi o Twoje pytanie to zakladam ze mowa o tym

Napisane przez Yaollinka

Jestem ciekawa ile z Was, w pierwszym miesiącu bawienia się w biżuterię, założyło działalność?

To to bylo to magiczne pytanie czy cos przeoczylam? Bo jak dla mnie na pytanie wcale nie wyglada. Tak samo jak napiszesz "ciekawa jestem czy jutro bedzie padac" - bardziej rozwazanie niz pytanie...

Inna kwestia jest czy zaczynajac robic bizu myslisz o sprzedazy czy tez najpierw o tym, by zrobic sobie cos fajnego. Wiekszosc zaczyna od tej drugiej opcji wiec jesli na poczatku nie sprzedajesz to po co DG? Dzieki Bogu od samego robienia bizu dla zabawy podatkow jeszcze placic nie trzeba

A oburzenie clementinne doskonale rozumiem - bo temat przewija sie praktycznie co kilka stron

[dwaslonca]

Ad. 1 A ja sobie myślę tak... czy sprzedajac kolezankom czy w necie, nie majac DG działamy nielegalnie. Jak pisała Clementinne trzeba liczyć się z konsekwencjami.

Ad. 2 Co do dyskusji dotyczacej problemu walkowania jakiegos tematu, to uwazam ze jezeli jakies pytanie się powtarza, lub wydaje się komuś bez sensu, to moze warto by było pominąć je milczeniem. Wtedy zmusi pytajaca wizazanke do wlasnych poszukiwan, i nie beda pojawiały się fermenty

[kulkam]

Dwaslonca, a ja rozumiem reakcję Clementine, szczególnie jeśli wcześniej starała się dokładnie wyjaśniać co i jak, naprodukowała się (nie tylko ona zresztą), a teraz ktoś przychodzi i chce dostać wszystko na tacy (olewając wysiłek tych, którzy kilka stron wcześniej poświęcili swój czas, żeby wszystko opisać). Z drugiej strony może warto by takie wyjaśnienia umieścić na początku wątku - może wtedy będzie mniej takich pytań?
A co do nie odpowiadania - ja nie odpowiesz, to niestety często się zdarza, że taka "gwiazda" się zniecierpliwi i zbluzga wszystkich, że są nieuprzejmi, nieżyczliwi, samolubni, zaparzeni w czubek własnego nosa itp. Przecież nie raz już przerabialiśmy takie historie...

Yaollinko, a Ty się nie burz, bo naprawdę dużo osób włożyło wiele pracy w to, co znajduję się w tym wątku, jest tu naprawdę sporo cennych informacji (choć może potrzeba sporo czasu, żeby przez to przebrnąć), więc proszę, uszanuj pracę innych. A jeśli nam nie wierzysz, najlepiej idź bezpośrednio do swojego Urzędu Skarbowego - oni najlepiej Ci wyjaśnią, za co mogą Cię ścigać, a za co nie (szczególnie, że niektóre urzędy są bardziej liberalne i może nie będą się czepiać, dopóki nie nadepniesz im na odcisk, a inne szukają tylko okazji, żeby jakąś karę wlepić )

[dwaslonca]

Zgadzam się, oczywiście, po prostu niefajnie czyta się, że ktoś jest przemądrzały, a ktoś inny upierdliwy

[Yaollinka]

Chyba nie do końca rozumiecie o co mi chodzi. Może napiszę to winny sposób.
Otóż, po przeczytaniu tego wątku, nasuwają się następujące wnioski, które się trochę wykluczają.
1) Jeśli sprzedasz chociaż jedną parę kolczyków bez dg, dopadnie Cię skarbówka. A wtedy, już po Tobie... kary i zakazy.
2) Najlepiej nie zakładać dg, bo ze sprzedaży biżu i tak się nie utrzymasz, więc dajcie sobie spokój.
Niektóre z Was, tylko straszą i zniechęcają, wszystko przedstawiacie w najczerniejszych barwach. Prawda jest taka, że zanim założy się działalność, musi minąć trochę czasu.
Poza tym, co Wam przeszkadza, że ktos robi posrebrzaki i sprzeda je znajomym? Albo, że na blogu przedstawia swoje prace i napisze, że są na sprzedaż? Ilu tak naprawdę potencjalnych kupców trafi na ten blog? Przecież wiecie, że takich blogów są tysiące. Czy takie osoby są dla Was jakąś konkurencją? Rozumiem, że można się wkurzać na osoby, które nie mają dg i wystawiają swoje prace w galeriach (zwłaszcza w tych najlepszych). Takie osoby są największym problemem, bo zaniżają ceny i psują rynek, a nie osoby, o których pisałam wcześniej. Należy to jakoś rozgraniczać. Nie oznacza to jednak, że będę donosić do skarbówki na osoby sprzedające, np. w arsneo bez dg. Przecież są to osoby PEŁNOLETNIE i w pełni ŚWIADOME tego, co robią.

[kulkam]

Yaollinko:
1. Raczej po pierwszej parze Cię nie dopadnie, ale jeśli będzie to ciągła sprzedaż, a ktoś Cię podkabluje, to faktycznie możesz mieć problemy.
2. Sprzedając wśród znajomych za grosze (niektóre "hobbystki" sprzedają po kosztach!) psuje się rynek, bo taka klientka nie kupi np. w galerii kolczyków nawet za 20-30 zł, bo przecież "jej znajoma zrobi je za 5 zł". A osoby mające DG też czasem sprzedają wśród znajomych i w tym momencie dużo tracą, bo chcąc być uczciwe, muszą do swoich cen doliczyć VAT, podatek, koszty ZUS itp. i już nie są konkurencyjne. I to chyba jest największy problem - nieuczciwa konkurencja. Bo może Ty sprzedasz 1-2 pary na miesiąc, ale są takie osoby które sprzedają po kilkadziesiąt par rozumując tak, jak Ty.

[dwaslonca]

Napisane przez kulkam

Yaollinko:
1. Raczej po pierwszej parze Cię nie dopadnie, ale jeśli będzie to ciągła sprzedaż, a ktoś Cię podkabluje, to faktycznie możesz mieć problemy.
2. Sprzedając wśród znajomych za grosze (niektóre "hobbystki" sprzedają po kosztach!) psuje się rynek, bo taka klientka nie kupi np. w galerii kolczyków nawet za 20-30 zł, bo przecież "jej znajoma zrobi je za 5 zł". A osoby mające DG też czasem sprzedają wśród znajomych i w tym momencie dużo tracą, bo chcąc być uczciwe, muszą do swoich cen doliczyć VAT, podatek, koszty ZUS itp. i już nie są konkurencyjne. I to chyba jest największy problem - nieuczciwa konkurencja. Bo może Ty sprzedasz 1-2 pary na miesiąc, ale są takie osoby które sprzedają po kilkadziesiąt par rozumując tak, jak Ty.

Tak było, jest i będzie i nic tego nie zmieni - błąd - zmienić może to regulacja prawna, która np obniży koszty utrzymania mikroprzedsiębiorców. Wtedy na pewno łatwiej bedzie zdecydować się na DG.

Jestesmy przed wyborami, zawsze postuluje zeby iść na wybory i oddać nawet nieważny głos,kiedy nie ma się określonego kandydata, wtedy mozna pokazać, że jest się zaangażowanym w przyszłośc kraju- własną przyszłość, tylko nie ma perspektyw. Chciałabym wierzyc ze nasz kraj bedzie bardziej przychylny,kiedy moje dzieci dorosną i beda mialy swoje marzenia.

Polskie biżuteryjki do urn!!! (niech nikogo nie zdziwi wczesny termin mobilizacji, w koncu trzeba miec czas zeby sie zastanowic)

I tak oto z małego błahego tematu dotyczącego DG podniosłam patriotyczny apel o lepsze jutro

[Reverie1]

Napisane przez Yaollinka

Chyba nie do końca rozumiecie o co mi chodzi. Może napiszę to winny sposób.
Otóż, po przeczytaniu tego wątku, nasuwają się następujące wnioski, które się trochę wykluczają.
1) Jeśli sprzedasz chociaż jedną parę kolczyków bez dg, dopadnie Cię skarbówka. A wtedy, już po Tobie... kary i zakazy.
2) Najlepiej nie zakładać dg, bo ze sprzedaży biżu i tak się nie utrzymasz, więc dajcie sobie spokój.
Niektóre z Was, tylko straszą i zniechęcają, wszystko przedstawiacie w najczerniejszych barwach. Prawda jest taka, że zanim założy się działalność, musi minąć trochę czasu.
Poza tym, co Wam przeszkadza, że ktos robi posrebrzaki i sprzeda je znajomym? Albo, że na blogu przedstawia swoje prace i napisze, że są na sprzedaż? Ilu tak naprawdę potencjalnych kupców trafi na ten blog? Przecież wiecie, że takich blogów są tysiące. Czy takie osoby są dla Was jakąś konkurencją? Rozumiem, że można się wkurzać na osoby, które nie mają dg i wystawiają swoje prace w galeriach (zwłaszcza w tych najlepszych). Takie osoby są największym problemem, bo zaniżają ceny i psują rynek, a nie osoby, o których pisałam wcześniej. Należy to jakoś rozgraniczać. Nie oznacza to jednak, że będę donosić do skarbówki na osoby sprzedające, np. w arsneo bez dg. Przecież są to osoby PEŁNOLETNIE i w pełni ŚWIADOME tego, co robią.

Jesli juz ktos tutaj trafi i zada pytanie czy robienie tego czy tamtego jest legalne i czy wymaga DG to nie pogłaszcze takiej osoby po główce i nie powiem jej - jasne, możesz sprzedawac bizu bez DG bo przeciez to "tylko" hobby, "tylko" po znajomych, "tylko" maleńka wzmianeczka na blogu i symboliczna cena przy kolczyczkach, to "tylko" posrebrzaki wiec srebra tyle co nic....bo jesli tą osobe jakims cudem skarbówka dopadnie to bedzie miała pretensje ze nikt jej ni ostrzegł, nie uprzedził czym to grozi itd.... Oczywiście kazdy jest dorosły i ma własny rozum i jesli bedzie się upierać, ze uda mu się udowonic swoja niewinnośc to wg mnie może robic co chce. Niestety prawo w Polsce jest jakie jest i wcale nie ułatwia hobbystom legalnej działalności- taka jest rzeczywistość na dzień dzisiejszy. Wiec nie ma co się oburzać ze dziewczyny udzielaja takich a nie innych odpowiedzi. Wiec przykro mi ale za kazdym razem gdy ktos zapyta czy może sprzedawać biżu bez DG powiem mu że to jest NIELEGALNE a ta osóbka zrobi z ta wiedza co zechce-na własną odpowiedzialnosc.

[Beacia87]

Zmienię temat na nieco przyjemniejszy i się pochwalę - dostałam dofinansowanie na dg. Teraz czeka mnie cała papierologia.

[marta1977]

ogłaszam wszem i wobec ehehe- nawet nie wiem czy dobrze to napisałam że od 1-kwietnia dołączyłam do grona biżuterijnego DG. Ufff... wczoraj zaliczyłam pierwsze zakupy i co sie z tym wiąże wybijanie na kasie i raport dobowy. Trzęsłam sie jak osika !!!! stresik był, ale pierwsze koty za płoty. Mam nadzieje, że kolejne paragony nie bedą juz tak stresujące i kolejne mam nadzieje, że będzie ich duzo...oby było...nadal mam treme...nadal obawy....ale będzie dobrze....musi być prawda? ściskam i pozdrawiam

[marryme21]

Marta,wiedziałam,że się uda.
Super,że już zaczynasz.
Gdzie planujesz sprzedawać?Tylko w galeriach?