Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie! Dieta 1000 kcal cz.4

[meeedzik]

Mureczko cieszę się, że do nas wróciłaś
No a kg na pewno szybko zgubisz przy systematycznych ćwiczeniach i dietce oczywiście
A co do prawka, to własnie te przepisy mnie zmobilizowały, żeby w końcu pójść. Teraz żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej bo teraz to wszystko pod presją czasu :/
No ale mam nadzieję, że uda mi się zdać chociaż za 3-4 razem

[Kamikadze1706]

Meedzik ja tez zamierzam regularnie ćwiczyć.Mam koleżankę,która zawzięła się i codziennie ćwiczyła 10 minut rano i wieczorem i uda zrobiły się jędrniejsze i było mniej cm
Tinekk a ile dajesz tych płatków owsianych-masz takie do gotowania czy błyskawiczne?Bo ja mam takie zmielone i do jogurtu daje 2 łyżki stołowe, troche słonecznika i just fitów.Kawę traktujesz jako posiłek?Ja pije 3,4 kawy w ciągu dnia,pierwszą zaraz jak tylko się obudzę Ale masz rację, kawusia zapycha
Moje menu-jak byście mogły oceńcie-będę wdzięczna
2 kromki ciemnego chleba+ sałatka z tuńczyka(tuńczyk ,cebulka, kukurydza z puszki,starte jajko,jogurt naturalny,troszkę majonezu)
2 michałki
szklanka barszczu +2 krokiety (kapusta i grzyby)
jogurt Fruvita(trochę Just fitów i słonecznika),jablko

[paulownia]

Napisane przez monika01011986

Ona twierdzi, że nie chce schudnąc bo będzie miała zmarszczki hehehehe i że faceci lubia większe kobiety...

Mamy takiego faceta w pracy w podobnym stylu. Tzn gruby nie jest, ale obgaduje tezsze dziewczyny w zeszlym roku gadal tez i na moj temat (powiedziala mi kolezanka) teraz schudlam i sie odczepil. Ale innym dziewczynom jest przykro, bo nikt nie lubi slyszec ze ma duzy tylek.
Czy faceci lubia tezsze kobiety - watpie.
Ja w glebi duszy wiem, ze chce byc szczupla - dla siebie. Nie odchudzam sie dla meza czy zeby mi przyjaciolki zazdroscily. To po to, zeby samej czuc sie dobrze we wlasnym ciele.
Dzis jedzenie OK do 16:00. Potem - TZ sie uparl ugotowac obiad dzis, uszykowal danie typu parowki w sosie pomidorowym, ale masla nie zalowal ani zasmazki i przypraw. To wszystko z ryzem. Najadlam sie uczciwie, potem jeszcze troche slodyczy wpadlo. Ale dzis - powiedzmy sobie - za Andrzejki i Mikolajki razem wziete (oni tu nie obchodza oczywiscie).
Przeplukuje sie zielona herbata.

[Kamikadze1706]

Napisane przez paulownia

Mamy takiego faceta w pracy w podobnym stylu. Tzn gruby nie jest, ale obgaduje tezsze dziewczyny w zeszlym roku gadal tez i na moj temat (powiedziala mi kolezanka) teraz schudlam i sie odczepil. Ale innym dziewczynom jest przykro, bo nikt nie lubi slyszec ze ma duzy tylek.
Czy faceci lubia tezsze kobiety - watpie.
Ja w glebi duszy wiem, ze chce byc szczupla - dla siebie. Nie odchudzam sie dla meza czy zeby mi przyjaciolki zazdroscily. To po to, zeby samej czuc sie dobrze we wlasnym ciele.
Dzis jedzenie OK do 16:00. Potem - TZ sie uparl ugotowac obiad dzis, uszykowal danie typu parowki w sosie pomidorowym, ale masla nie zalowal ani zasmazki i przypraw. To wszystko z ryzem. Najadlam sie uczciwie, potem jeszcze troche slodyczy wpadlo. Ale dzis - powiedzmy sobie - za Andrzejki i Mikolajki razem wziete (oni tu nie obchodza oczywiscie).
Przeplukuje sie zielona herbata.

Paulownia masz rację mamy schudnąć dla siebie,żeby patrząc w lustro móc sobie powiedzieć-Super wyglądasz dziewczyno!
Ja komentarze na swój temat puszczam mimo uszu,mam gdzies co inni mówią.Chociaz mój mąż ciągle mi mówi,żebym sie nie odchudzała,bo nie jestem gruba itd i nawet jak przytyje ze 20 kg to i tak kochanego ciałka nigdy nie za duzo....Hmm jestem ciekawa czy gdybym naprawdę przytyła 20kg to podtrzymywał swoje zdanie.Ja rozumiem,że jemu się teraz podobam ale NIE PODOBAM SIE SOBIE i to jest najwzniejsze

[meeedzik]

Kamikadze masz rację, systematyczność przed wszystkim to już jest połowa sukcesu a ile zamierzasz ćwiczyć tym motylkiem? Tzn ile ścisków między udami ? I ile ta Twoja koleżanka ćwiczyła? Po jakim czasie zobaczyła efekty? Ciekawe czy spadną nam od tego jakieś cm Dobrze by było

paulownia zgadzam się z Tobą. Niby wszyscy tylko gadają, że faceci lubią jak kobieta ma trochę ciałka a jak przyjdzie co do czego to gapią się i podrywają szczupłe laski
No i masz rację, ja też schudłam tylko dla siebie i powiem Ci, że 100 razy lepiej czuję się teraz w swoim ciele. Wiem, że mogę wszystko założyć i nic mi się nie wylewa jak to kiedy było

[patiuszka]

Dziewczyny, ja mam straszny brzuch, normalnie tak mnie wydęło, jakbym zjadła 10 kg kapusty z grochem Cały czas coś mi się tam przelewa i burczy... Od czego tak może być? Dzisiaj zjadłam od rana w kolejności: 1. mleko z justfitami, 2. duży jogurt truskawkowy, 3. kawę, 4. jabłko, 5. sucharki i herbatniki cynamonowe oraz 6. sałatkę z sałaty lodowej, pomidorów i fety. Żadnych soków owocowych, słodyczy, sosów, nic Piłam herbatę, zwykłą i czerwoną, ale ja nigdy po herbacie tak nie mam, jestem przyzwyczajona do tych herbat. Czuję się jakbym połknęła bombę
Btw, gdzie się Monia dzisiaj podziewa?

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

[meeedzik]

Kamikadze mi to samo mówi mój Tż że nawet gdybym 80 kg ważyła to by mnie kochał i bym mu się podobała hehe ciekawe

[monika01011986]

hej dziewuszki
Ja dziś miałam cięzki dzień.... byłam w Kwidzynie załatwić kilka spraw i przy okazji w T-mobile. Wzięłam telefon w mixie - miesięcznie muszę doładowywać po 50 zł ale mam do męża za darmo i do tego jeszcze telefon Samsung galaxy mini - pod choinkę dam dla męża. Więc naprawde się opłacało. Liczba doładowań to 24 więc tragedii nie ma.
Fatalnie się dziś czuje.... nawet Ibuprom nie pomaga za bardzo.... katar nie mija, kości znowu zaczęły mnie boleć. Chyba faktycznie będe musiała iść do tego lekarza.... Z mężem pokłóciłam się na amen... mam go serdecznie dość, moja mama go nienawidzi za to że jest taki dla mnie. Tym razem poszło o pieniądze, ale nie o ich brak tylko o to że on może sobie kupować co mu sie podoba a ja nie mogę i nie mam prawa bo to on pracuje a nie ja!!! Do tej pory kupowałam sobie wszystko za swoją kuroniówkę ale w grudniu juz mi się kuroń skończy. Boże dlaczego trafiłam na takiego idiote!! ?? Mam serdecznie dość.....

[patiuszka]

Napisane przez monika01011986

hej dziewuszki
Ja dziś miałam cięzki dzień.... byłam w Kwidzynie załatwić kilka spraw i przy okazji w T-mobile. Wzięłam telefon w mixie - miesięcznie muszę doładowywać po 50 zł ale mam do męża za darmo i do tego jeszcze telefon Samsung galaxy mini - pod choinkę dam dla męża. Więc naprawde się opłacało. Liczba doładowań to 24 więc tragedii nie ma.
Fatalnie się dziś czuje.... nawet Ibuprom nie pomaga za bardzo.... katar nie mija, kości znowu zaczęły mnie boleć. Chyba faktycznie będe musiała iść do tego lekarza.... Z mężem pokłóciłam się na amen... mam go serdecznie dość, moja mama go nienawidzi za to że jest taki dla mnie. Tym razem poszło o pieniądze, ale nie o ich brak tylko o to że on może sobie kupować co mu sie podoba a ja nie mogę i nie mam prawa bo to on pracuje a nie ja!!! Do tej pory kupowałam sobie wszystko za swoją kuroniówkę ale w grudniu juz mi się kuroń skończy. Boże dlaczego trafiłam na takiego idiote!! ?? Mam serdecznie dość.....

O jesteś Pisałam rano o moich podobnych obawach, co do męża na imprezie, a tu widzę, że pokłóciłaś się na maksa i widzisz, to takie błędne koło jak u mnie, niby się polepsza, długo długo może być super, aż tu nagle bum, i coś odwala tym chłopom, że ręce opadają i przykro tylko od tego, co wygadują. No i pomimo, że u mnie już długo jest dobrze, to ja się nie umiem tym cieszyć, bo spodziewam się, że zadzieje się np. coś takiego jak u was, nieraz już tak było... I to całkiem bez powodu, ot tak, szajba jakaś czy co Przeczekaj go kochana, to najlepszy sposób i się nie przejmuj

[novelove]

HEJ
Mam pytanie co do tej strony tabele kalorii. Jak dodać tam kolejny dzień?

[monika01011986]

Napisane przez hera21

Heh Moniś, ale ta Twoja szwagierka...współczuję serdecznie, wiem jak to jest mam podobną kobietę w pracy, też mi non stop nawija, o że tylko schudłam ale jak jeszcze coś zrzucę do będę miała płaskodupie i będę nieatrakcyjna bo męzczyźni wolą kobiece kształty, na co za symbol pokazuje dziewczyne z sporą całkiem nadwagą. O ile dziewczyna ta walczy z kilogramami od dłuższego czasu, nie czuję się zbyt dobrze w swojej skórze. A taka okrutna prawda, że męzczyźni uwielbiają szczupłe kobiety (36, 38max do 170-175cm) o kobiecycj kształtach czyli kawał cycka jak i tyłka wystającego(typ murzyński ale bez skrajności) i wiem moja droga jak czułabyś się osaczona, bo babsztyl będzie zazdrosny, że tak szybko ogarnęłaś się po ciążach, ale dasz radę Mam tylko nadzieje, że nie nastawia męża przeciwko Tobie. Współczuję że mąż potrafi wypić, hmm ciężka sprawa...

Ona męża nie nastawia przeciwko mnie bo aż tak mnie NieNienawidzi ona po prostu jest zazdrosna o mój wygląd i za wszelką cęnę chce być w jakiś sposób lepsza ode mnie więc wymyśla, że chude dziewczyny sa nie atrakcyjne itd. Nie raz mi gadała, że będe miała anoreksje i takie tam - ja oczywiście mam z tego niezły ubaw ale ogólnie nie chce mi się słuchać takich bzdur i wolę ją omijać szerokim łukiem. A ta baba z Twojej pracy to widzę też nie lepsza od mojej szwagierki!!! Jakby się dobrały to pewnie by wszystkich ludzi na świecie obgadały ....

[Cassandra 23]

Hejka

U mnie kolejny dzien diety. Nie poddaje sie, kusi mnie zeby zjesc cos slodkiego ale pochowalam wszystkie lakocie aby nie widziec i narazie sie wstrzymuje
Byłam dzisiaj na zakupach. Kupiłam leginsy i super bluzke ale narazie wygladam jak salceson zakupiony stanik tez okazal sie za mały, pod biustem i w biuscie. Nie bede go zwracala tylko mam motywancie zeby za jakis czas pasował jak ulał

Odwiedziłam tez apteke, zakupiłam suplementy na odchudznie.
Herbetke Linea
błonnik z ananesem i CLA
Asystor Slim KLIK

Zobaczymy czy choc troche mnie wspomogą.

A dzisiaj jadłam:

ś.2 kromki chleba razowego z jajkiem na twardo i odrobina majonezu light+2 kawałki czerwonej papryki
l.-
o.parowka odtluszczona
p.jabłko
k.4 chlebki sonko razowe+plaster sera zółtego+plaster mielonki i papryka czerwona

[paulownia]

Napisane przez Kamikadze1706

Paulownia masz rację mamy schudnąć dla siebie,żeby patrząc w lustro móc sobie powiedzieć-Super wyglądasz dziewczyno!
Ja komentarze na swój temat puszczam mimo uszu,mam gdzies co inni mówią.Chociaz mój mąż ciągle mi mówi,żebym sie nie odchudzała,bo nie jestem gruba itd i nawet jak przytyje ze 20 kg to i tak kochanego ciałka nigdy nie za duzo....Hmm jestem ciekawa czy gdybym naprawdę przytyła 20kg to podtrzymywał swoje zdanie.Ja rozumiem,że jemu się teraz podobam ale NIE PODOBAM SIE SOBIE i to jest najwzniejsze

Mi moj tez zawsze mowi, ze mu sie podobam taka jaka jestem, ale jak po raz kolejny w filmie czy w jakim programie sa szczuple dziewczyny a on komentuje '' swietna figura'' to z lekka mi to na nerwy dziala.
A potem gotuje takie tluste zarlo i kupuje dla mnie ciastka
Monika - zacznij szukac pracy, udowodnisz mu ze tez potrafisz. Moja mama zawsze mowila, za pania Simone de Beauvoir - Kobieta powinna zarabiac swoje wlasne pieniadze.

[Gosia2011]

Napisane przez monika01011986

hej dziewuszki
Ja dziś miałam cięzki dzień.... byłam w Kwidzynie załatwić kilka spraw i przy okazji w T-mobile. Wzięłam telefon w mixie - miesięcznie muszę doładowywać po 50 zł ale mam do męża za darmo i do tego jeszcze telefon Samsung galaxy mini - pod choinkę dam dla męża. Więc naprawde się opłacało. Liczba doładowań to 24 więc tragedii nie ma.
Fatalnie się dziś czuje.... nawet Ibuprom nie pomaga za bardzo.... katar nie mija, kości znowu zaczęły mnie boleć. Chyba faktycznie będe musiała iść do tego lekarza.... Z mężem pokłóciłam się na amen... mam go serdecznie dość, moja mama go nienawidzi za to że jest taki dla mnie. Tym razem poszło o pieniądze, ale nie o ich brak tylko o to że on może sobie kupować co mu sie podoba a ja nie mogę i nie mam prawa bo to on pracuje a nie ja!!! Do tej pory kupowałam sobie wszystko za swoją kuroniówkę ale w grudniu juz mi się kuroń skończy. Boże dlaczego trafiłam na takiego idiote!! ?? Mam serdecznie dość.....

Współczuję z mężem.. no a ja też siedzę płaczę zalana łzami..Szymon wyszedł nie chciał ze mną gadać odepchnął mnie i spytałam zależy Ci na mnie ? on nie... a to co nie jesteśmy już razem a on nie...
Przez całe dwa tyg. byłam zajęta po pracy pisałam jego pracę mgr.. a on mi wypala nagle takie coś....bo jak położyłam się na chwilę klepnęłam go po brzuchu.. i powiedział, że jestem durna, czepiam się o wszystko no i nie wspominając juz o tym że wypił troszkę. Mama moja przyleciała jak nagle wyszedł i tato co jest? no powiedziałam, że zerwał ze mną. A mama o co chodzi potem.. okazało się zadzwoniła to niego, on powiedział że jest zły musiał wyjść. Zostało mi jeszcze coś do dopisania.. 3 strony chyba będę jutro spuchnięta w tej pracy.. załamałam się jak tak może powiedzieć... po tylu latach..

[monika01011986]

Napisane przez patiuszka

Hej Monia, tak sobie czytam Ciebie i myslę, że Cię rozumiem. Mam ten sam lęk przed imprezami, i też teraz tak jest, że z moim mężem jest dużo lepiej, poza tym teściowie wystraszyli się sądu wyznaczonego na połowę grudnia, i w trybie natychmiastowym "podarowali" nam mieszkanie w zeszłym tygodniu więc w ogóle zaczęło być wszystko super... No ale właśnie jak mój mąż się nachla to masakra, chociażby nie pił rok, to jedna impreza potrafi wszystko zrujnować
Co prawda w święta to on nie pije, ale idziemy w końcu razem na imprezę Sylwestrową i już się boję, jak to wyjdzie... U mnie jest jeszcze ten problem , że nawet jak impreza alkoholowa pójdzie gładko i przyjemnie, to na drugi dzień zaczyna się tragedia, bo mój mąż po alkoholu dostaje jakichś dołów, jest zniechęcony, odwraca się ode mnie, twierdzi, że wszystko jest bez sensu i kompletnie ma mnie wtedy w d....e! I to trwa i trwa potem długo.

Super, że teściowie w koncu zmądrzeli i dali Wam te mieszkanie. W końcu będziesz miała spokój
Co do męża to mój na każdej imprezie, okazji czy w każde Święto chleje.... czasami tak, że chodzić nie może. On po alkoholu robi się strasznie agresywny - uważa się wtedy za Boga ( choć po trzeźwemu też się za Boga uważa ale troche mniej). Nie można się odezwać do niego bo zaraz jest awantura... a ja się w ogóle nie odzywam to też jest źle i tez jest awantura... także on jest po alkoholu po prostu nie do zniesienia. Ja już wiem, że Święta i sylwester będą do dupy jak co roku.... własnie przez alkohol.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez Mariposa3

Monika- tak mi przykro, że pokłóciłaś się z mężem... Mam nadzieję, że pójdziecie na jakiś kompromis... Przecież Święta są tylko raz w roku, to taki wyjątkowy czas. Niestety nie wiem, co Ci poradzić, ale ze szczerego serca wierzę, że wszystko będzie dobrze

No i mamy grudzień!

Dziękuję mój mąz nie wie co to kompromis niestety. A Śięta dla niego to tylko okazja żeby się nachlać i tyle.

No i mamy grudzień.... Oby szybko zleciał!

[novelove]

hallo

[Cocktailraspberry]

Hej
Medzik to super, że Ci się jazdy podobają pewnie gdzieś się dzisiaj po drodze mijałyśmy

Monia trzymaj się musisz to jakoś przeczekać. Twój mąż nie rozumie, że ok on pracuje, ale przecież Ty zajmujesz się domem dziećmi to pewnie wymaga większego zaangażowania i poświęcenia czasu niż praca.

Tinek robisz mi tylko ochotę na chałwe dobrze, że się powstrzymałaś

Murka fajnie, że do nas wróciłaś. Zrob sobie czasami przerwę w nauce i tu z nami porozmawiaj

Kamikadze1706 masz rację mi też wszyscy mówią po co się odchudzam przecież dobrze wyglądam, ale nie rozumieją że ja się źle czuję. Także musiałam im przetłumaczyć, że robię to dla siebie. Że warto dbać o siebie póki mam możliwości niż być później wielka i płakać nad kg.

paulownia co do facetów to mnie najbardziej dobijają Ci co obgadują dziewczyny, że są grube. Tylko patrzą na długonogie blondynki szczuplutkie a sami wyglądają jak takie smoki, z wielkim piwnym brzuchem. Jak się wymaga od kogoś aby był szczupły to może warto zobaczyć na siebie No chyba, że niektóre szczupłe panie lubią wielkich panów

[monika01011986]

Napisane przez meeedzik

Monia współczuję Ci tej bratowej :/ już kiedyś o niej pisałaś, okropna baba! Ja też nie lubię takich ludzi. Mam nadzieję, że dasz radę kochana, miej ją w d...
Ja kiedyś miałam podobną sytuację z kuzynką Tż jak zaczynałam się odchudzać z 65kg ona ważyła około 70kg, ładnie nam szło, ale ona ciągle chciała być lepsza ode mnie i mnie odwodziła od odchudzania, mówiła że już jestem za chuda i takie tam. ( kiedy ważyłam 56kg ) no ale ja to miałam gdzieś Ona też schudła chyba do 56kg. Mi udało się schudnąć jeszcze, a ona przez swoje głupie odchudzanie i głodzenie się miała efekt jojo i kilogramy teraz jej wróciły a ona wykręca się i mówi, że specjalnie przytyła bo faceci wolą własnie takie kobiece kształty hehe a zawsze patrzy na mnie z zazdrością.

A co do wyboru jury to ja też jestem zadowolona z ich wyboru a wiesz, że na fc jest profil "Opole przeprasza za Anie Bałon" i się z niej naśmiewają. Moim zdaniem ona też trochę przesadza takim gadaniem, że bardzo się cieszy, że jest taka ładna i taka szczupła :/ ma się za nie wiadomo kogo.

Wątpię w to że specjalnie przytyła skoro wcześniej chciała schudnąć po prostu głupio jej i próbowała się wytłumaczyć bezsensu. A szwagierke mam w d... tylko wkurza mnie to, że tak piekne dni jak Święta będe musiała spędzić w takim zrypanym towarzystwie - szkoda mi tego czasu po prostu.

A tej stronki na fb nie widziałam. Moim zdaniem dziewczyna jest szczera - jest ładna i szczupła więc czemu ma gadac inaczej? Ona bardzo dużo osiągnęła bo wczesniej przecież była naprawdę gruba! więc ma się czym chwalić

[patiuszka]

Napisane przez monika01011986

Super, że teściowie w koncu zmądrzeli i dali Wam te mieszkanie. W końcu będziesz miała spokój
Co do męża to mój na każdej imprezie, okazji czy w każde Święto chleje.... czasami tak, że chodzić nie może. On po alkoholu robi się strasznie agresywny - uważa się wtedy za Boga ( choć po trzeźwemu też się za Boga uważa ale troche mniej). Nie można się odezwać do niego bo zaraz jest awantura... a ja się w ogóle nie odzywam to też jest źle i tez jest awantura... także on jest po alkoholu po prostu nie do zniesienia. Ja już wiem, że Święta i sylwester będą do dupy jak co roku.... własnie przez alkohol.

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------



Dziękuję mój mąz nie wie co to kompromis niestety. A Śięta dla niego to tylko okazja żeby się nachlać i tyle.

No i mamy grudzień.... Oby szybko zleciał!

Ooo z ust mi to wyjęłaś, że za Boga się uważa... No mój też i na trzeźwo i w ogóle, i nawet sam tak o sobie mówi, że jest lepszy od innych ludzi i mądrzejszy i bardziej wrażliwy (ale chyba tylko na swoim punkcie) Ze świętami mam spokój, bo mój się wstydzi przy rodzinie napić, ale ze znajomymi potrafi polecieć na całośc i ja się z tym muszę męczyć, bo on wtedy zupełnie nie kontaktuje, co prawda agresywny nie jest, ale ma jakieś urojenia, nic nie kuma, potrafi zostawić mnie samą w środku miasta idąc do kibla i nie wracając - bo zapomina że ze mną był Kiedyś powiedziałam mu w pubie, że wychodzę do domu, bo się szczerzył do jakiejś cizi, a on zrobił aferę o 2 w nocy, dzwonił do mojej mamy, że zaginęłam, że gdzieś poszłam z kimś-kompletnie mu się porąbało - a ja spałam w domu 10 min. drogi od pubu No i jeszcze obrażony przez 2 tygodnie, że mnie szukał w jakimś lesie... a do domu nie przyszedł sprawdzić ani nie zadzwonił do mnie- ot wariat kompletny i już

[monika01011986]

Napisane przez tinekk

Monia ja tez pamietam jak wspominałaś już o tej swojej szwagierce, ja podsumuje ją 2 słowami OGROMNA ZAZDROŚNICA
ciesze sie bardzo, że juz duzo lepiej sie czujesz wreszcie bedziesz mogła wyruszyć do biedrony na zakupki

Ojjj Ogromna zazdrosnica to mało powiedziane
A byłam dziś na dworze ale do Biedronki nie zaszłam. Wskoczyłam tylko szybko do POLO po otręby i tyle było z moich zakupów

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez hera21

Pozwole sobie dziewczyny na złośliwość:

http://facet.wp.pl/gid,11810828,img,...iazdjecie.html

nie wiem, byłam otyła i nie wstydze sie tego przyznać, ale nie udawałam i nie mówiła, wszystkim wokoło, że męzczyźni kochają pełniejsze kształty, po prostu się zaniedbałam przez własną głupotę i jedzenie tylko wieczorami a cały dzień o pustym żoładku...nie miałam do nikogo pretensji, że jest szczupły, po pewnym czasie zrozumiałam przyczyny mojej nadwagi i w momencie zaczęcia jedzenia tych samych porcji ale od śniadania raptem w pół roku nie ruszając się wcale schudłam z 94kg do 75kg. Nie rozumiem, dlaczego otyłe osoby inne mają być zazdrosne, mam bardzo szczupłą przyjaciólkę i nie pamiętam, żebym gadała Jej takie bdzury, prędzej Ona do mnie tekst o kobiecych kształtach(ale czy grube uda są oznaką kobiecości), fakt faktem zazrośc jest wpisana w nasze życie, ale np my tutaj raczej się mobilizujemy(widzimy rezultaty i że można coś osiągnąć), a nie zadrościmy nie ruszywszy nawet palcem

no i się pochwalę- z małą pomocą koleżanki ogarnęłam szafę i stoi już na swoim miejscu i ciuszki upakowane(omg ile mam ciuchów)

No dokładnie Jak można mieć pretensje do kogoś że ktoś jest szczupły????!!! to chore przecież..... zamiast obrabiać ludziom dupe powinno się poprosić ich o radę czy pomoc a po jakimś czasie samemu było by się pieknym i szczupłym. Nie rozumiem co daje takim ludziom obgadywanie?? przeciez od tego nie schudną!!

[paulownia]

Jak tak Was czytam, dziewczyny, to mnie dreszcze przechodza i ciesze sie ze takich problemow nie mam - oboje z mezem jestesmy abstynentami.
Poza tym w alkoholu tez jest sporo kalorii...

[monika01011986]

Napisane przez Kamikadze1706

Monia jak ja Cię doskonale rozumiem!!!!Ja mam podobnie tylko,że z teściową.Ciągle jak u niej jestem to mnie namawia do jedzenia,nigdy nie powiedziała,że ładnie wyglądam czy coś podobnego.Jak przytyłam w ciąży to mówiła ,że teraz wyglądam jak prawdziwa mamuśka (mówiła to niby z takim uśmiechem).A teraz jak w miarę normalnie wyglądam to ciągle słyszę jako to chuda jestem i wogóle.Już widze jak w czasie Świąt będzie mi cciągle cos podsuwała i robiła głupie uwagi.

Też przez to przechodziłam.... też tak gadali i nie tylko szwagierka ale i moja babcia i mama. Takim ludziom nigdy nie dogodzisz!!! Mama to ja rozumiem, że tak mówi bo się martwi ale szwagierka?? i to ciągle? przy każdej imprezie? Masakra! I to nie gada tak ogólnie o mnie tylko ona gada o SOBIE, że jest idealna itd i że nie potrzebuje schudnąć bo będzie miała zmarszczki!!!! Nie dobrze mi jak to słysze....



---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez babciam

Witam WAS serdecznie wczoraj nie pisałam ,bo byłam cały czas u taty ,bo jak już pisałam ma 88 lat skończone,jest na chodzie,ale jeżdżę często,aby mu pomóc,najlepiej mu w domu ,nigdzie nie chce chodzić , Ja też jestem bardzo gruba i mogę tylko nad tym ubolewać,ale nie wyobrażam sobie żeby komuś zazdrościć,jak ktoś schudł,przecież to można tylko się cieszyć i podziwiać ,że ktoś ma taką silną wole.Jeśli chodzi o mnie,to się trzymam,w sobotę się zważę,i oczywiście napiszę,czy do przodu ,czy do tyłu .przykro mi Moniko że się posprzeczałaś z mężem,nie martw się na pewno wszystko się dobrze ułoży,przemyśli sobie ,,ze jednak żona i dzieci są najważniejsze,i to jest teraz jego najbliższa rodzina,jeśli chodzi o alkohol ,to dla mnie nie ma nic gorszego jak dzieci widzą jak ojciec pije,bo to one tylko na tym cierpią.ja osobiście znam faceta ,który jak to się mówi jest w dwóch osobach,jak nie pije to jest idealny ojciec i mąż, a jak wypije to lepiej nie mówić ,po prostu POTWÓR ,tylko współczuć .Ale bądż dobrej myśli że wszystko będzie dobrze,czego Ci życzę z całego serca,pozdrawiam i

Dokładnie taki sam jest mój mąż!!! Po trzeźwemu naprawdę dobry człowiek a po alkoholu potwór to mało powiedziane.....
Dziękuję ślicznie Zobaczymy jak to będzie przez te Święta ale naprawdę obawiam się że będzie źle. Mam nadzieję ze zostanę miło zaskoczona.....

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez meeedzik

Monia mam nadzieję, że wszystko się ułoży z mężem i spędzicie razem te święta, bez alkoholu Trzymaj się słońce

tez mam taką małą nadzieję....

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez tinekk

Hera ja mówie konkretnie o szwagierce Moni, że jest straszna zazdrośnica bo sobie nie potrafi poradzic z tym ze Monia tak sie za siebie zabrała, gdyby nie była zazdrosna to po prostu by milczała i sie nie odzywała, a nie mówiła przy kazdych świetach, imieninach itp że faceci wolą jak kobieta ma troche ciała, może i niektorzy wolą ale po co o tym mówić przy całej rodzinie i przy kazdej okazji?

No dokładnie.... ona zawsze o tym gada... czy to impreza, czy Święta, czy zwykłe odwiedziny to zawsze jest temat jej wyglądu i ludzi odchudzających się........

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez wyraz to kwiatami

Witam serdecznie Dziewczyny
Chciałabym do Was dolaczyc.

Witamy miło Cię poznać

[Kamikadze1706]

Monia niestety niektórzy mężczyźni myślą,że jak przynoszą pieniądze do domu to sa bogami.Mój mąż taki nie jest,nawet jak nie pracowałam to nigdy mi niczego nie zabraniał kupować i zawsze to co zarobił było dla nas.Kokosów nie mamy,życie takie drogie.Ja teraz pracuje na 3/4 etatu a połowa mojej pensji idzie na opłaty studiów.Masz dwoje dzieci i nie pracujesz ,więc póki co jesteś niestety uzalezniona od niego na całego .Ale nie możesz pozwolić sie poniżać.Musisz sie zastanowić i przemyśleć jak z nim postępować,może znaleźć jakieś zajęcie.Myślę ,że mąż doskonale wie ,że mając kasę ma władze i wykorzystuje to!Co do alkoholu to jest okropne.Nie wiem czy mogę Ci coś doradzić (ja z mężem nie mam takiego problemu) ale może dla dobra dzieci spróbuj porozmawiać o tym z mężem.Powiedz jak bardzo Ci zależy żeby te święta były piękne,bez alkoholu,bez awantur.
Meedzik z tego co wiem to ona ćwiczyła 2 miesiące i starciła 3 cm.Ja dzis zrobiłam 80 (4 serie po 20 ścisnięć), nie wiem czy to mało czy dużo,ale dopiero zaczęłam ,a nie chce mieć jutro zakwasów

[monika01011986]

Napisane przez murka04

witam wszystkie!
Dawno mnie tu nie było, ale czytałam posty codziennie, więc o wszystkim wiem. W listopadzie nie miałam w ogóle ochoty przejmować się wagą i jadłam co popadło, więc kg wróciły. Tzn w sobotę było 50kg. Stwierdziłam że przesadziłam, brzuch znów mi wrócił do stanu 'balona' a po zarysie mięśni śladu nie ma. Robię teraz abs II, z tym że bez drążka, kręcę 30min hh i jem mniej, te 2-3kg chcę zrzucić. Więc znów wracam do Was, z meldunkami co wieczór i postępami mam nadzieję

Co u mnie - stałam się oficjalnym kujonem, w tygodniu w ogóle nie wychodzę na dwór poza korkami z matmy, tylko siedzę w książkach. To pewnie też ma jakiś wpływ na wagę. No ale takie zawalenie mamy, że nie ma szans gdzieś wyjść, chyba że to ja jestem jakaś niezorganizowana. Co się zmieniło na plus to sytuacja u mnie w klasie - kiedyś dziewczyny były strasznie zawistne, trzymały się osobno, a teraz po odejściu kilku osób wszyscy się tak zżyliśmy, szczególnie z jednym kolegą się zakumplowałam, a wcześniej nawet nie podejrzewałam, że jest taki towarzyski Z Tż też się dobrze układa, chociaż niedawno mieliśmy mały kryzys ale to normalne. A no i bardzo spodobał mi się serial "Pamiętniki wampirów" - jeśli lubicie takie klimaty to polecam

co do tematu o grubych kobietach, to ja mam takie koleżanki też i jest taka sytuacja, że one nie są jakieś złośliwe czy chamskie, ale kiedy rozmawiam z nimi to widzę że zazdroszczą mi tego jak wyglądam. ciągle się dopytują jak mają schudnąć, mówiłam im na początku ale już sobie dałam spokój bo one i tak nic z tym nie robią a za jakiś czas znów pytają o to samo. ale są też inne, które naprawdę są zadowolone ze swojego wyglądu i są zawsze uśmiechnięte i sympatyczne

No w koncu się odezwałaś
Cieszę się że u Ciebie wszystko dobrze Fajnie, że w szkole też u Ciebie lepiej no a że kujon jesteś to dobrze matura tuż tuż więc ucz się pilnie

[Kamikadze1706]

Monia zapomnialabym-najlepsze jest to,że moja teściowa jest malutka i drobniutka,je jak ptaszek a mnie by ciągle karmiła!!!!Sobie nałoży odrobinkę ziemnaiczków,a mi ładuje ile wlezie bo przecież nie wyrzuci.Jak mnie to wku..... Ja myślę, że ta cała sytuacja jest poprostu wynikiem tego ,że ona mnie poprostu nie lubi.Wiem o tym.

[monika01011986]

Napisane przez paulownia

Mamy takiego faceta w pracy w podobnym stylu. Tzn gruby nie jest, ale obgaduje tezsze dziewczyny w zeszlym roku gadal tez i na moj temat (powiedziala mi kolezanka) teraz schudlam i sie odczepil. Ale innym dziewczynom jest przykro, bo nikt nie lubi slyszec ze ma duzy tylek.
Czy faceci lubia tezsze kobiety - watpie.
Ja w glebi duszy wiem, ze chce byc szczupla - dla siebie. Nie odchudzam sie dla meza czy zeby mi przyjaciolki zazdroscily. To po to, zeby samej czuc sie dobrze we wlasnym ciele.
Dzis jedzenie OK do 16:00. Potem - TZ sie uparl ugotowac obiad dzis, uszykowal danie typu parowki w sosie pomidorowym, ale masla nie zalowal ani zasmazki i przypraw. To wszystko z ryzem. Najadlam sie uczciwie, potem jeszcze troche slodyczy wpadlo. Ale dzis - powiedzmy sobie - za Andrzejki i Mikolajki razem wziete (oni tu nie obchodza oczywiscie).
Przeplukuje sie zielona herbata.

Rzadko się spotyka faceta który obrabia tyłki kobietom nie znam takiego odważnego Faceci raczej starają się żyć w zgodzie z koleżankami z pracy więc ten Twój kolega to jakiś dziwny przypadek
Jakby na mnie coś gadał to bym mu dała popalić! Na pewno on idealny nie jest więc znalazłoby się coś czym mozna mu dowalić Dziewczyny powinny mu coś powiedzieć.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Napisane przez patiuszka

Btw, gdzie się Monia dzisiaj podziewa?

---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez patiuszka

O jesteś Pisałam rano o moich podobnych obawach, co do męża na imprezie, a tu widzę, że pokłóciłaś się na maksa i widzisz, to takie błędne koło jak u mnie, niby się polepsza, długo długo może być super, aż tu nagle bum, i coś odwala tym chłopom, że ręce opadają i przykro tylko od tego, co wygadują. No i pomimo, że u mnie już długo jest dobrze, to ja się nie umiem tym cieszyć, bo spodziewam się, że zadzieje się np. coś takiego jak u was, nieraz już tak było... I to całkiem bez powodu, ot tak, szajba jakaś czy co Przeczekaj go kochana, to najlepszy sposób i się nie przejmuj

No miesiąc było dobrze, a nawet bardzo dobrze.... a tu nagle bum. Ja mam tak samo.... jak jest już dobrze to nie umiem się tym cieszyć bo wiem, że zaraz znowu się coś wydarzy i będzie afera. Ja nawet jak rozmawiam z nim przez telefon to się zastanawiam 5 razy zanim coś powiem aby KRÓLA nie urazić niczym..... Dopóki dzieci małe to nie mam wyjścia... muszę to przeczekać

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez paulownia

Monika - zacznij szukac pracy, udowodnisz mu ze tez potrafisz. Moja mama zawsze mowila, za pania Simone de Beauvoir - Kobieta powinna zarabiac swoje wlasne pieniadze.

On wiem, że ja potrafię zarabiać bo już pracowałam. Synek miał 4 miesiące to wróciłam do pracy dopiero w maju tego roku przestałam pracować bo mąz wyjechał w delegacje i ciężko było mi pracować i wychowywać samej dwoje dzieci... nie wyrabiałam po prostu. Umówiliśmy się że dopóki synek nie pójdzie do przedszkola to będę z nim w domu siedziała. Czyli byle do września.....

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------

Napisane przez Cocktailraspberry

Monia trzymaj się musisz to jakoś przeczekać. Twój mąż nie rozumie, że ok on pracuje, ale przecież Ty zajmujesz się domem dziećmi to pewnie wymaga większego zaangażowania i poświęcenia czasu niż praca.

No nawet mu to jego matka powtarza że wychowanie dwójki dzieci jest 100% cięższą pracą niż taka do której się idzie na 8 godzin. On tego nie rozumie...... on myśli, że dzieci się same wychowują a ja im tylko daje jeść i nic poza tym.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez paulownia

Jak tak Was czytam, dziewczyny, to mnie dreszcze przechodza i ciesze sie ze takich problemow nie mam - oboje z mezem jestesmy abstynentami.
Poza tym w alkoholu tez jest sporo kalorii...

Jakby mój mąż był abstynentem to naprawdę było by pięknie....... fakt, że po trzeźwemu tez ma niezłe loty ale to pikuś w porównaniu z tym co po pijanemu wyprawia.......

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez Gosia2011

Współczuję z mężem.. no a ja też siedzę płaczę zalana łzami..Szymon wyszedł nie chciał ze mną gadać odepchnął mnie i spytałam zależy Ci na mnie ? on nie... a to co nie jesteśmy już razem a on nie...
Przez całe dwa tyg. byłam zajęta po pracy pisałam jego pracę mgr.. a on mi wypala nagle takie coś....bo jak położyłam się na chwilę klepnęłam go po brzuchu.. i powiedział, że jestem durna, czepiam się o wszystko no i nie wspominając juz o tym że wypił troszkę. Mama moja przyleciała jak nagle wyszedł i tato co jest? no powiedziałam, że zerwał ze mną. A mama o co chodzi potem.. okazało się zadzwoniła to niego, on powiedział że jest zły musiał wyjść. Zostało mi jeszcze coś do dopisania.. 3 strony chyba będę jutro spuchnięta w tej pracy.. załamałam się jak tak może powiedzieć... po tylu latach..

Gosiaczku nie płacz żaden facet nie jest wart naszych łez!!!! Ja już przestałam płakać bo stwierdziłam, że nie warto..... nic mi to nie da.
Piszesz, że był wypity troche więc już wiesz czemu się tak zachował. Faceci to świnie i nikt mi nie wmówi że tak nie jest!!!!!!
Jutro pewnie będzie ok jak wytrzeźwieje Zastanów się tylko czy chcesz całe życie znosić te jego fochy gdy on troche wypije??

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez patiuszka

Ooo z ust mi to wyjęłaś, że za Boga się uważa... No mój też i na trzeźwo i w ogóle, i nawet sam tak o sobie mówi, że jest lepszy od innych ludzi i mądrzejszy i bardziej wrażliwy (ale chyba tylko na swoim punkcie) Ze świętami mam spokój, bo mój się wstydzi przy rodzinie napić, ale ze znajomymi potrafi polecieć na całośc i ja się z tym muszę męczyć, bo on wtedy zupełnie nie kontaktuje, co prawda agresywny nie jest, ale ma jakieś urojenia, nic nie kuma, potrafi zostawić mnie samą w środku miasta idąc do kibla i nie wracając - bo zapomina że ze mną był Kiedyś powiedziałam mu w pubie, że wychodzę do domu, bo się szczerzył do jakiejś cizi, a on zrobił aferę o 2 w nocy, dzwonił do mojej mamy, że zaginęłam, że gdzieś poszłam z kimś-kompletnie mu się porąbało - a ja spałam w domu 10 min. drogi od pubu No i jeszcze obrażony przez 2 tygodnie, że mnie szukał w jakimś lesie... a do domu nie przyszedł sprawdzić ani nie zadzwonił do mnie- ot wariat kompletny i już

Mój mówi to samo!!!!!!!!!!!!!!!! Boże trafiłyśmy na narcyzów!
Mój to czy rodzina czy obcy to pije bez namysłu....
Dobrze, że chociaż masz Ty z tym spokój. A urojenia to faktycznie widzę że potrafi mieć ... ale po alkoholu to naprawde ludziom odbija

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez Kamikadze1706

Monia niestety niektórzy mężczyźni myślą,że jak przynoszą pieniądze do domu to sa bogami.Mój mąż taki nie jest,nawet jak nie pracowałam to nigdy mi niczego nie zabraniał kupować i zawsze to co zarobił było dla nas.Kokosów nie mamy,życie takie drogie.Ja teraz pracuje na 3/4 etatu a połowa mojej pensji idzie na opłaty studiów.Masz dwoje dzieci i nie pracujesz ,więc póki co jesteś niestety uzalezniona od niego na całego .Ale nie możesz pozwolić sie poniżać.Musisz sie zastanowić i przemyśleć jak z nim postępować,może znaleźć jakieś zajęcie.Myślę ,że mąż doskonale wie ,że mając kasę ma władze i wykorzystuje to!Co do alkoholu to jest okropne.Nie wiem czy mogę Ci coś doradzić (ja z mężem nie mam takiego problemu) ale może dla dobra dzieci spróbuj porozmawiać o tym z mężem.Powiedz jak bardzo Ci zależy żeby te święta były piękne,bez alkoholu,bez awantur.

Oj mój mąż to od zawsze uważał się za Boga a teraz to już w ogóle! On to by mnie najchętniej rozliczył z każdej złotówki. On np. może sobie codziennie kupować po 2-3 piwa i to jest ok a jak ja ide na solarium to już jest afera!! bo pieniądze bezsensu wydaje!!!
Rozmawiałam z nim nie raz, ale on jak słyszy tylko temat alkoholu to juz jest awantura no bo ja z niego robię pijaka przecież.... i on uważa że po alkoholu jest normalny i że się bezsensu go czepiam. Oczywiście nigdy na drugi dzien nic nie pamieta co robił gdy był pijany.... ale na pewno był normalny!!!

[patiuszka]

Napisane przez monika01011986

Rzadko się spotyka faceta który obrabia tyłki kobietom nie znam takiego odważnego Faceci raczej starają się żyć w zgodzie z koleżankami z pracy więc ten Twój kolega to jakiś dziwny przypadek
Jakby na mnie coś gadał to bym mu dała popalić! Na pewno on idealny nie jest więc znalazłoby się coś czym mozna mu dowalić Dziewczyny powinny mu coś powiedzieć.

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------




---------- Dopisano o 22:28 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------



No miesiąc było dobrze, a nawet bardzo dobrze.... a tu nagle bum. Ja mam tak samo.... jak jest już dobrze to nie umiem się tym cieszyć bo wiem, że zaraz znowu się coś wydarzy i będzie afera. Ja nawet jak rozmawiam z nim przez telefon to się zastanawiam 5 razy zanim coś powiem aby KRÓLA nie urazić niczym..... Dopóki dzieci małe to nie mam wyjścia... muszę to przeczekać

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------


On wiem, że ja potrafię zarabiać bo już pracowałam. Synek miał 4 miesiące to wróciłam do pracy dopiero w maju tego roku przestałam pracować bo mąz wyjechał w delegacje i ciężko było mi pracować i wychowywać samej dwoje dzieci... nie wyrabiałam po prostu. Umówiliśmy się że dopóki synek nie pójdzie do przedszkola to będę z nim w domu siedziała. Czyli byle do września.....

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:31 ----------



No nawet mu to jego matka powtarza że wychowanie dwójki dzieci jest 100% cięższą pracą niż taka do której się idzie na 8 godzin. On tego nie rozumie...... on myśli, że dzieci się same wychowują a ja im tylko daje jeść i nic poza tym.

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------


Jakby mój mąż był abstynentem to naprawdę było by pięknie....... fakt, że po trzeźwemu tez ma niezłe loty ale to pikuś w porównaniu z tym co po pijanemu wyprawia.......

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------


Gosiaczku nie płacz żaden facet nie jest wart naszych łez!!!! Ja już przestałam płakać bo stwierdziłam, że nie warto..... nic mi to nie da.
Piszesz, że był wypity troche więc już wiesz czemu się tak zachował. Faceci to świnie i nikt mi nie wmówi że tak nie jest!!!!!!
Jutro pewnie będzie ok jak wytrzeźwieje Zastanów się tylko czy chcesz całe życie znosić te jego fochy gdy on troche wypije??

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------



Mój mówi to samo!!!!!!!!!!!!!!!! Boże trafiłyśmy na narcyzów!
Mój to czy rodzina czy obcy to pije bez namysłu....
Dobrze, że chociaż masz Ty z tym spokój. A urojenia to faktycznie widzę że potrafi mieć ... ale po alkoholu to naprawde ludziom odbija

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------




Oj mój mąż to od zawsze uważał się za Boga a teraz to już w ogóle! On to by mnie najchętniej rozliczył z każdej złotówki. On np. może sobie codziennie kupować po 2-3 piwa i to jest ok a jak ja ide na solarium to już jest afera!! bo pieniądze bezsensu wydaje!!!
Rozmawiałam z nim nie raz, ale on jak słyszy tylko temat alkoholu to juz jest awantura no bo ja z niego robię pijaka przecież.... i on uważa że po alkoholu jest normalny i że się bezsensu go czepiam. Oczywiście nigdy na drugi dzien nic nie pamieta co robił gdy był pijany.... ale na pewno był normalny!!!

Dobre! Mój identycznie ma!!! I zawsze jak mu mówię, to odpowiada, że nie bedzie mnie przepraszał, bo on nic takiego nie pamięta. A "nie pamięta" za każdym razem, ni w ząb Oni coś z mózgami maja nie tak chyba

[monika01011986]

Napisane przez Kamikadze1706

Monia zapomnialabym-najlepsze jest to,że moja teściowa jest malutka i drobniutka,je jak ptaszek a mnie by ciągle karmiła!!!!Sobie nałoży odrobinkę ziemnaiczków,a mi ładuje ile wlezie bo przecież nie wyrzuci.Jak mnie to wku..... Ja myślę, że ta cała sytuacja jest poprostu wynikiem tego ,że ona mnie poprostu nie lubi.Wiem o tym.

Musisz nakładać sobie sama - ja tak zawsze u teściowej robię.
A skoro ona jest malutka i drobniutka to pewnie nie chce abyś Ty czasem nie była chudsza od niej bo wtedy nie będziesz miała jej czego zazdrościć (ona tak myśli). Teraz ona czuje się "lepsza" od ciebie bo jest chudsza.

[meeedzik]

Monia mam nadzieję, że wszystko się jakoś poukłada z mężem trzymam kciuki, żeby te święta były takie jak sobie wymarzyłaś. Spróbuj z nim jeszcze porozmawiać.
Gosia strasznie mi przykro kochana trzymaj się
Cocktail no możliwe, że gdzieś się minęłyśmy dziś Ja zaliczałam prawie wszystkie ronda po kolei
Kamikadze no to mam nadzieję, że nam też coś dadzą te ćwiczenia ja w pierwszy dzień zrobiłam 100 ( 5 x 20 powtórzeń ) a teraz robię po 200 zakwasów nie miałam na szczęście

[Mariposa3]

Cześć
Przede wszystkim dziękuję Wam dziewczyny za ciepłe słowa.
Ale dzisiaj na wątku smutno... Na szczęście nie mam takich przykrych doświadczeń.
Monika- tak Ci współczuję...
Wszystkim Wam serdecznie życzę, żeby wszystko się poukładało.
Dobranoc.