Co chwali Wasz TŻ?...

[Katty_p13]

A mój uwielbia klasyczne Poison ChD i Safari RL (które podbiera), podobał mu się mój Alien TM a ostatnio Ambrę Christiane Celle sobie chwali - co do reszty to milczy politycznie albo na moje pytanie "Co o tym myślisz?" dyplomatycznie odpowiada, ze do Poison daleko

[iwona-jk]

Mój chwali Lolitę Lempicką i Burberry Brit, choć generalnie lubi wszystko, czego używam. Nie znosi natomiast Jungle Elephant "Udusić mnie chcesz!?" .
Mój syn - 7 lat- uwielbia mnie w Mystery Naomi Campbell- "Mamusiu, jak Ty ślicznie pachniesz..."



Teraz mój mąż uwielbia Flowerbomb i Allure

[dominikaha]

Mój nie chwali nic No, chyba że uznać za pochwałę samo "Pachniesz!", rzucone wielce odkrywczym tonem za każdym razem, kiedy się czymś wypachnię (czyli praktycznie zawsze ) Czasami w takiej sytuacji drążę temat i wygląda to mniej więcej tak :
"ON: Pachniesz.
JA: Ładnie?
ON: Może być.
JA: <groźnie marszczę brwi>
ON: Nieźle.
JA: <nadal marszczę brwi>
ON: Ładnie.
JA: "

[Ata77]

Komplementowane było jakieś 6-7 lat temu Escape CK (brrrr...)
Dziś "wszystko mu się podoba"

[Sinv]

A to ja z pozycji TŻ-ta może odpowiem

Chwali sobie Idole de Lubin, chwali sobie Chanel Allure, Tumulte Lacroix, Basalę Shiseido, Avant Garde M. Micalef, Duel Annick Goutal.

Lubię zapachy mocne, ciężkie, waniliowe lub (jak Idole) drzewno-alkoholowo-śliwkowe, jeśli słodkie to złamane inną nutą, ze składników popieram Vetiver i Drzewo Sandałowe

[Anuschka]

Ostatnio - jak to określił - zaintrygowało go Histoire d`Eau. Ale to tylko dlatego, że przypomina mu (nie wiem czemu, ale niech będzie...) Fou d`Absinthe, które lubi...
W ogóle to podejrzewam, że mój kochany byłby przeszczęśliwy wiedząc, że pachnę J`adore Ale może się mylę... Nie rozmawiamy na tak drażliwe tematy.

[Blonde_Stranger]

Dziś nieoczekiwanie pochwalił Gucci edp II - uznał go za "podniecający" Wcześniej uważał że pachną jak "tanizna z bazarku"

faceci..

[rachela]

Mój tż w zasadzie lubi większość moich perfum.
Bardzo mu się podoba Black Cashmere, Must i Histoire d'Eau; a także Dune. Smoka na mnie uwielbia - czym mnie chyba najmocniej zaskoczył.
Za to na Miyako reaguje kichaniem - wg niego za ciężki i dużo za słodki.

[nebraska]

Mój TŻ niestety nie należy do miłośników perfum. "Może być" to jedna z bardziej ekspresyjnych reakcji Podoba mu się Mechant Loup, Theorema, Herba Fresca, nie lubi Madness.

[eiri]

Zapytałam dzisiaj męża, co z moich zapachów go ujmuje, no i odpowiedział:
Ambre Sultan (jako były ministrant , pierwszy się nim zachwycił)
Black Cashmere (te miłe skojarzenia z lutowaniem kondensatorów:P)
Duende
Very Irresistible (bo sam je kupił w ramach prezentu na rocznicę ślubu hłe hłe)

Reszty nie kojarzy zbytnio. Jeszcze CK One potwierdził.

[Anuschka]

Napisane przez nebraska

Mój TŻ niestety nie należy do miłośników perfum. "Może być" to jedna z bardziej ekspresyjnych reakcji Podoba mu się Mechant Loup, Theorema, Herba Fresca, nie lubi Madness.

Nebrasko, widzę, że Twój TŻ mógłby sobie podać rękę z moim, jeśli chodzi o ekspresyjność reakcji Przynajmniej jeśli chodzi o perfumy, bo mój kochany nie jest nadmiernie ekspresyjny również w innych sytuacjach:

Po wyjściu z kina:
Ja: Jak Ci się film podobał?
On: Mógł być.

Ja: I jak to wino?
On: Może być.

Tak sobie wykombinowałam, że zwrot może być oznacza w jego przypadku uznanie i akceptację, ponieważ często reakcją na film/wino/perfumy etc jest określenie taki/ie sobie

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Mój TŻ nie może zrozumieć tego, że nie noszę już Dune, EC i DV i przeszłam na inną wiarę- lutensonizm. Tłumaczę mu, że to ewoluuje mój gust olfaktoryczny , a on mi na to:
„ To nie ewolucja, to rewolucja”
Może i ma biedak rację, ale ja powtarzam mu, że mogą przyjść i gorsze czasy

Chwali Chergui

[Różowy Strachulec]

Napisane przez Anuschka

Tak sobie wykombinowałam, że zwrot może być oznacza w jego przypadku uznanie i akceptację, ponieważ często reakcją na film/wino/perfumy etc jest określenie taki/ie sobie

U mojego TŻ na takich samych zasadach funkcjonuje "nie ma tragedii"
Byliśmy tydzień temu u znajomych na przepysznej kolacji, sivy chcąc pochwalić dania wypalił oczywiście "nie ma tragedii" i potem było trzeba się tłumaczyć

Z perfum ostatnio najbardziej chwali Messe i oczywiście podbiera

[sasia73]

Napisane przez Anuschka

Nebrasko, widzę, że Twój TŻ mógłby sobie podać rękę z moim, jeśli chodzi o ekspresyjność reakcji Przynajmniej jeśli chodzi o perfumy, bo mój kochany nie jest nadmiernie ekspresyjny również w innych sytuacjach:

Po wyjściu z kina:
Ja: Jak Ci się film podobał?
On: Mógł być.

Ja: I jak to wino?
On: Może być.

Tak sobie wykombinowałam, że zwrot może być oznacza w jego przypadku uznanie i akceptację, ponieważ często reakcją na film/wino/perfumy etc jest określenie taki/ie sobie

Dołączcie do swoich mężów i mojego.
"Może być" = + (mogę sobie dowolnie zinterpretować d akceptacji do zachwytu)

"Takie sobie"= - (błyskotliwe określenie "niepodobania się")

[karinkaa]

moj ex zawsze chwalil Euphorie...
za kazdym razem ,kiedy pachne Euphoria ...zawsze spotkam sie z komplementem ze strony kolegi czy znajomego :P

[Yola]

Napisane przez dominikaha

Mój nie chwali nic No, chyba że uznać za pochwałę samo "Pachniesz!", rzucone wielce odkrywczym tonem za każdym razem, kiedy się czymś wypachnię (czyli praktycznie zawsze ) Czasami w takiej sytuacji drążę temat i wygląda to mniej więcej tak :
"ON: Pachniesz.
JA: Ładnie?
ON: Może być.
JA: <groźnie marszczę brwi>
ON: Nieźle.
JA: <nadal marszczę brwi>
ON: Ładnie.
JA: "

Znam to .... mój TŻ też nie bardzo reaguje na zapachy chociaż jak podrążyłam to zaczął mi mruczeć "mmm mydełko" kiedy pachniałam Amarige Mimosa i to był komplement

Podobno mydełko najładniejsze... szkoda tylko, że kilka dni temu podszedł do mnie kiedy pachniałam OI i i zamruczał .... "mmm mydełko"

[nebraska]

Napisane przez Anuschka

Nebrasko, widzę, że Twój TŻ mógłby sobie podać rękę z moim, jeśli chodzi o ekspresyjność reakcji Przynajmniej jeśli chodzi o perfumy, bo mój kochany nie jest nadmiernie ekspresyjny również w innych sytuacjach:

Po wyjściu z kina:
Ja: Jak Ci się film podobał?
On: Mógł być.

Ja: I jak to wino?
On: Może być.

Tak sobie wykombinowałam, że zwrot może być oznacza w jego przypadku uznanie i akceptację, ponieważ często reakcją na film/wino/perfumy etc jest określenie taki/ie sobie

Napisane przez sasia73

Dołączcie do swoich mężów i mojego.
"Może być" = + (mogę sobie dowolnie zinterpretować d akceptacji do zachwytu)

"Takie sobie"= - (błyskotliwe określenie "niepodobania się")

O tak, "takie sobie" też występuje zaraz obok "nie wiem" - to zwłaszcza w sytuacji, kiedy pytam go o zdanie o jakiś ciuch - w 70% nie wie lub nie zna się. Pozostałe 30 % podoba mu się lub nie podoba

Może być wyraża zachwyt, jeśli jest poprzedzone przez mmmmm - to wynik wieloletnich obserwacji.

Natomiast jeśli chodzi o wino, jedzenie, fotografię i basy (w muzyce i w głośnikach) - wszystkie nie wyrażone uczucia dotyczące innych sfer życia się kumulują i wychodzą czasem niekończące się, pełne ekspresji tyrady


A jeszcze nie dodałam najlepszego jeśli chodzi o perfumy: Czasem TŻ domaga się bym go "uczyła" i prezentowała testowane zapachy. Cóż, w większości przypadków wyrok brzmi: Yardley (to jakaś trauma z dzieciństwa, ale on czuje YArdleya w diametralnie od siebie różnych zapachach

Ech, chłopy...

[martwa papuga]

Napisane przez sasia73

Dołączcie do swoich mężów i mojego.
"Może być" = + (mogę sobie dowolnie zinterpretować d akceptacji do zachwytu)

"Takie sobie"= - (błyskotliwe określenie "niepodobania się")

Do-kła-dnie!

Żywsze pozytywne reakcje wzbudza jedynie L de Ciastko i Cool Water.

A na zarzuty odpowiada z rozpaczą: Bo ja się na tym nieee znaaaaam... Znaczy, wsio mu pachnie tak samo.

[hecate]

Moj facet rozpoznaje naprawde niewiele zapachow. Ten, ktory rozpoznaje i nauczyl sie doceniac to Angel.

Reszte chwali ale jakos jedna wielka masa, pachne Dolce Vita mysli, ze Hypnotic Poison, pachne HP mowi, ze Lola

Generalnie wydaje mi sie, ze lubi mnie pachnaca ale nie ma faworytow. Sam tez nie odwazylby sie kupic mi perfum bez mojej wiedzy i aprobaty

[Sabbath]

Mój chwali wszystko.
Choć przyzanaję - czasem pod przymusem i nieszczerze.

[Anuschka]

Napisane przez nebraska

O tak, "takie sobie" też występuje zaraz obok "nie wiem" - to zwłaszcza w sytuacji, kiedy pytam go o zdanie o jakiś ciuch - w 70% nie wie lub nie zna się. Pozostałe 30 % podoba mu się lub nie podoba

Może być wyraża zachwyt, jeśli jest poprzedzone przez mmmmm - to wynik wieloletnich obserwacji.

Natomiast jeśli chodzi o wino, jedzenie, fotografię i basy (w muzyce i w głośnikach) - wszystkie nie wyrażone uczucia dotyczące innych sfer życia się kumulują i wychodzą czasem niekończące się, pełne ekspresji tyrady


A jeszcze nie dodałam najlepszego jeśli chodzi o perfumy: Czasem TŻ domaga się bym go "uczyła" i prezentowała testowane zapachy. Cóż, w większości przypadków wyrok brzmi: Yardley (to jakaś trauma z dzieciństwa, ale on czuje YArdleya w diametralnie od siebie różnych zapachach

Ech, chłopy...

Zgadza się! W przypadku ciuchów jest zazwyczaj nie znam się albo fajne. Proporcje zbliżone

Reakcja na perfumy to zwykle: przypomina mi to coś. Niestety, nawet stosowanie przemocy w postaci łaskotek nie jest go w stanie skłonić do przypomnienia sobie co...

[MAMAANTOSIA]

Mój małżonek dziś nieoczekiwanie pochwalił Volupte ( z próbeczki od Koty ). Dziwne bo do tej pory nie często mu się to zdarzało. Może czegoś chce ...

[kasiaoli2001]

Witam! po raz pierwsy zapuściłam się w rejony "zapachowe"...
I odkryłam ten wątek, baaardzo fajny!
Cóż, męzulek często mnie "obwąchuje" ale wyjątkowo zwraca uwagę kiedy noszę -
Zimą:
- Eternity CK (to nr 1)
- Miracle Forever L
- Intense HB
- Sensi A
Latem:
- Be Delicious DKNY (to nr 1)
- Light Blue D&G
- Aqua di Gio A
- 5th Avenue EA

Pozdrawiam!!!

[Zuziunia]

Mój lubi Addict 2 i Poeme na resztę kręci nosem.

[Vanessa io]

Mój bohater lubi Dzing! i Piment Brulant.

[Princessin_H.]

U mnie moj maz odkad jestesmy razem chcialby bym pachniala ciagle,nieustannie Coco Mademoiselle Chanela.Ostatnio zachwycil sie Les Belles zoltymi Niny Ricci.Pozdoba mu sie rowniez Shalimar legere Guerlaina.Inne zapachy moglyby nie istaniec dla niego,niestety ja majac tyle perfum,ze nie moge pozostawac przy ulubionych TZ.

[agacior89]

Wiecie, co? Naprawde rzadko to mi sie zdarza ale przeczytała cały wątek
Jka było niejednokrotnie wspominane, tak i ja potwierdzę: mężczyźni lubią kwiatowe, słodkie, delikatne, "mydełkowe" zapachy. I- uwaga!- rtaczej te tańsze

Jesli chodzi o TŻ to poza ogólnymi preferencjami zapachowymi, które omówiłam wyżej, pokusze sie o stwierdzenie że 100% łaczy zapach z jakimś zdarzeneim, z czego 70% to bedzie zapach w którym się poznaliśmy, a pozostałe 30%- nie wiem, ślub? pierwszy raz? pierwszy pocałunek? coś co zaczyna się od "pierwszy" (ewentualnie "najwspanialszy")

Napisane przez evee

Herve Leger i Angel T.M
reszta to- "perfumy dla starych bab" albo" dla platynowych blondynek z hebanowa opalenizna" cytuje TZ
do perfumerii nawet z nim nie wchodze

W takim razie mam coś z mężczyzny, bo w moim małym notatniczku z wąchanymi już próbkami negatyw oznacza właśnie "jak stara baba" lub "babcine" i ja tez lubię delikatne, słodkie, zwiewne...

Napisane przez hanny007

podobają mu się zapachy w stylu gucci envy , cacharel promesse , treselle avonu .
jak na mój gust to pasuja one do eterycznej blondynki a nie ognistej brunety

I tu cała tajemnica, moje panie. Faceci wolą blondynki A ja jako efemeryczna blondynka... w to mi graj, uaaha zaraz zrobię listę czym się psikac by dodać sobie blondyniej efemeryczności

Napisane przez jasmin30

-ostatni mój nabytek "Safari" został entuzjastycznie przyjęty przez mojego syna, biedne dziecko miało tylko problem z zapamiętaniem nazwy i na moje pytanie :Kamilku, jakie perfumki mamy podobają ci się najbardziej?, odpowiadał: No, ta palma, znaczy nie...oaza...pustynia.... .
mąż natomiast , co nie mniej mnie zdziwiło zapytał wyrażnie zaintrygowany ,czym tak ładnie pachnę ( wcześniej nie chwaliłam mu się tym nadprogramowym zakupem bo by mnie z domu wyrzucił )

- Dune - to również bardzo lubią obaj panowie (ale tym razem TŻ bardziej)- zwłaszcza latem kiedy to perfumy faktycznie przepięknie się rozwijają-właśnie dlatego zimą ich nie używam:niestety nie ma tego efektu

-Coco (edt)- perfumy zakupione bez mrugnięcia pod wpływem zachwyconego syna ("Mamo, to pachnie jak kobieta..."), a potem meza

-Allure(edt)- jak najbardziej, a najchętniej na wiosnę

Ojejejejejku aleś mnie rozczuliła tym synkiem

[joasiak1]

Śmiać mi się chce, kiedy piszecie o swoich TŻ, że największą pochwałą zapachu jest "może być" - zaczynam się zastanawiać, czy nie mamy aby wspólnego TŻ

Mój wczoraj wspiął się na swoje wyżyny, bo na podetkany mu pod nos nadgarstek z Safran Troublant powiedział, że ładne

I kiedy wyniuchał na mnie wczoraj The Parfum skomentował, że nawet mu się podobają

Chyba miał po prostu dobry dzień, inaczej nie potrafię sobie tego wytłumaczyć

[Nanomi]

Napisane przez eiri

Zapytałam dzisiaj męża, co z moich zapachów go ujmuje, no i odpowiedział:
Ambre Sultan (jako były ministrant , pierwszy się nim zachwycił)
Black Cashmere (te miłe skojarzenia z lutowaniem kondensatorów:P)
Duende
Very Irresistible (bo sam je kupił w ramach prezentu na rocznicę ślubu hłe hłe)

Reszty nie kojarzy zbytnio. Jeszcze CK One potwierdził.

U mnie z kolei Gucci PH zostało określone jako miłe wspomnienia z lutowaniem

[julittaa22]

Mój z reguły nic nie mówi jak pachne ale kiedys jak sie wykąpałam i spalismy u niego to psiknełam sie do snu flower by kenzo i jak kładłam sie to powiedział "ale Ladnie pachniesz" hehe