co dalej? - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-07-04, 17:06   #91
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez ketinea Pokaż wiadomość
Aż mnie zmroziło po przeczytaniu Twojej historii.
Po co wydzwaniasz do niego? Niech się zabija Jakby Cię naprawdę kochał na zabój to nie bzykałby innej. Wykreśl go ze swojego życia raz na zawsze. Kontaktuj się tylko w sprawie tego kredytu i to jak ochłoniesz.
Doradzałabym też przebadanie się. Nie wiadomo czy nie zaraził Cię jakimś syfem.
Zwróć się o pomoc do przyjaciół aby byli z Tobą, bo te pierwsze dni będą pewnie najgorsze.
I może to zabrzmi dziwnie, ale wierzę w powracającą falę.
To wróciło do Ciebie i uderzyło obuchem w łeb.

Dzięki Bogu on ją bzykną w czwartek i nie zdążył bzyknąć mnie.
Ale jasne przebadam się. Jeszcze mi niespodzianki w postaci jakiejś parchy od niego, do pełni szczęścia brakuje.
Wiem, wiem, nie mogę ani z nim rozmawiać ani widzieć się tylko muszę utwierdzać się, że zostawienie go na amen jest jedynym słusznym wyborem.

Wiesz, ja nie wiem w co wierzę, ale na pewno nie wierzę w ludzką monogamię.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-04, 17:29   #92
Kocurasek
Zakorzenienie
 
Avatar Kocurasek
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
Dot.: co dalej?

Suszarko, bardzo, bardzo Ci współczuję. Przeczytałam cały wątek i jest mi bardzo przykro.
Jeśli będziesz się zastanawiać czy do niego wrócić przeczytaj swoje słowa:

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość

Do meritum sprawy, drogie Panie przechodzę właśnie.
A w tych wiadomościach, ach jak mi się dobrze Ciebie byzkało,
ah, ale byłaś głośna w nocy, ach podrapałaś mnie całego.

A niewiasta ta, której życzę również aby zdechła ( wybaczcie od postaw chrzescijańskich mi dziś daleko ) tirtu tirlu ale było mi dobrze z Tobą, kiedy powtórka i tak dalej i dalej.
to jest ohydne co zrobił i nie wiadomo od jakiego czasu mieli romans - niestety.

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Boje się najbardziej, że nie wytrzymam, że złamie się, że mu ' wybaczę ' . że wrócę do niego.

Wiem, że to jest świeże, wiem, że będzie bolało bardzo ale nie wiem czy dam radę. To mnie najbardziej w tym wszystkim przeraża.
zrobił to raz- żałował i dokładnie się wszystko powtórzyło. Ten typ tak ma i nie ma najmniejszego sensu przekonywać się czy zrobi to raz jeszcze. Niech inna się przekonuje.

Cytat:
Napisane przez Paprotka_ Pokaż wiadomość
(...)
Ja po tym jak wydostałam się z toksycznej znajomości spotkałam świetnego człowieka, uczciwego i odpowiedzialnego(co prawda przez takie wątki lęgnie mi się w głowie, że może za bardzo ufam i się jeszcze pewno zdziwię ). Ale stało się to dopiero kiedy ostatecznie postanowiłam, że chcę z tego gówna wyjść. Daj sobie szansę i nie łam się. Ten facet raczej się nie zmieni, a i szacunku raczej do Ciebie nie nabędzie jak po raz kolejny ujdzie mu na sucho.(...)
ja też i jestem bardzo szczęśliwa teraz i tego też Ci życzę!

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Może w ferworze wycia i smarkania napisałam coś nie tak jak powinna,
ale nie on nikogo nie zdradzał ze mną.

Zdradził mnie tylko i wyłącznie.Choć oczywiście wcale ów fakt nie poprawia mi nastroju.

Ani trochę.

Wiem, że on szczerze żałuje, wiem że on mnie kocha na swój sposób i wiem, że jedyne co teraz czuje do niego do obrzydzenie i nienawiść ale nie wiem co będzie później. Jeśli się okaże, że ja sama nie umiem żyć?
raczej będziesz czuła obrzydzenie, że maczał gdzie nie trzeba.
Trzymam za Ciebie kciuki.
__________________

25.08.2012

Aparatka
08.04.2013 Damon Clear (góra)
18.11.2013 aparat metalowy mini (dół)

Kocurasek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-04, 21:03   #93
ketinea
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 96
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Dzięki Bogu on ją bzykną w czwartek i nie zdążył bzyknąć mnie.
Niestety, ale fakt, że on twierdzi, że to był jeden jedyny raz, to jeszcze nie znaczy, że tak było. Po prostu na tym jednym razie go przyłapałaś.
Jak widać ten człowiek nie ma problemu z kłamstwami, przytulaniem się z Tobą przed TV zaledwie kilka godzin po zdradzie. Jak gdyby nigdy nic.
Jak mawia moja ciotka "ciało puszczone raz puszcza się cały czas". Jeśli on zdradza w okresie narzeczeństwa, który jest przecież najpiękniejszym czasem, chociaż był zdecydowany na wspólne życie i ślub, nie macie kryzysu, dbasz o niego bardzo... To co by było po ślubie? Jakbyś była zmęczona, w ciąży, w połogu, zachorowała, zestarzała się, była jego żoną od dekady? Zdradzałby na potęgę.
Wierz mi, spotkało Cię na swój sposób szczęście, bo nie zmarnowałaś życia, masz szansę na ślub i życie z innym, wiernym facetem.
Nawet nie rozważaj wybaczenia. W drzwiach wymień zamki. Jeśli macie wspólne konto, to wybierz swoją część pieniędzy i załóż własne. Nie kontaktuj się z nim, chyba że w sprawach, które musicie ze sobą rozwiązać (jak kredyt).
ketinea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-04, 21:27   #94
ChatNoir86
Raczkowanie
 
Avatar ChatNoir86
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Białystok/okolice
Wiadomości: 247
GG do ChatNoir86
Dot.: co dalej?

suszarko - strasznie mi przykro z powodu tych dwóch gnid. Wiem, że bardzo to przeżywasz i być może chciałabyś uwierzyć że może jeszcze coś da się naprawić, ale tacy jak on się nie zmieniają - chyba że na gorsze. Nie daj się mu omotać ponownie - nie pozwól mu zmarnować ci życia!
Tak jak już pisały ci dziewczyny - znajdź sobie zajęcie, dzięki któremu będziesz mogła trochę ochłonąć, oderwać się od tego całego syfu. Na pewno masz przyjaciół...
Trzymam za ciebie kciuki i wierzę, że sobie poradzisz.
__________________
ChatNoir86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-04, 21:33   #95
Still_Alive
Rozeznanie
 
Avatar Still_Alive
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
Dot.: co dalej?

a tak przy okazji to ależ on jest głupi. Jak już czyjeś zaufanie się odbuduje to ja bym wszystko zrobiła by nie stracić. Wyznaję zasadę, że jak mi się ktoś inny spodoba zrywam i mogę robić co chcę.

Na pewno będziesz znów szczęśliwa. Pewnie dużo czasu musi minąć, ale teraz masz tak naprawdę 2 drogi:
- płakać, użalać się, smucić, schudnąć, nie jeść, albo jeść, i w ogóle marnować ten czas
-Pokazać, że sobie poradzisz, że jesteś silną kobietą, że dziękujesz mu, że tak się stało bo nie zmarnujesz na niego następnych lat, że jesteś teraz naprawdę szczęśliwa bo wiesz, że na pewno znajdziesz szczęście bo z nim byś już nie znalazła. Pokaż sobie, że jesteś silna.
__________________
...Ja w tym co dobre i leciutkie chce zanurzyć się i w tym pływać...

I love my live


Sprawdź czy nie popełniasz błędów w związku :
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=487527
Still_Alive jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-04, 22:49   #96
emer
Rozeznanie
 
Avatar emer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
Dot.: co dalej?

.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.'
'Under the Tuscan Sun'

Edytowane przez emer
Czas edycji: 2011-02-21 o 11:18
emer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 05:36   #97
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

Dziękuję dziewczyny za wszystkie Wasze odpowiedzi.

O dziwo noc jakoś przetrwałam, nie zeszłam śmiertelnie, więc może jest jeszcze dla mnie nadzieja.

Wiem, że mój były luby jawi się Wam wszystkim i oczywiście mi,
jak ostatnia śmierdząca kłamliwa łajza. Bo taki jest.

Natomiast mnie zastanawia jedna rzecz. Jedyna.
Nasz związek naprawdę był dobry, normalny i odnajdywałam w nim poczucie bezpieczeństwa. I chryste jezu, dalej kompletnie nie umiem zrozumieć jak on mógł mi to zrobić, rzekomo mnie kochając. A mimo wszystko trudniej jeszcze bardziej jest mi uwierzyć, że mnie nie kochał.


emer wszystko co piszesz to święta prawda, tylko największy problem tkwi w tym, że ja mam od dawien dawna problemy z samooceną i tkwiłam przed tym panem w tak toksycznych i tak chorych związkach, że ten nawet przy tej zdradzie wydaje się wzorem zdrowej relacji.
I dlatego mam lęki, czy znów nie zachcę się poczuć upodlona, poniżona i bez godności . A jeśli tak to wrócę do niego i odnajdę szczęście w chorym, poniżającym układzie.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-07-05, 08:00   #98
_aliceee
Raczkowanie
 
Avatar _aliceee
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 339
GG do _aliceee
Dot.: co dalej?

Jest jednak jakieś szczęście w nieszczęściu (o ile w ogóle można to tak nazwać). Dobrze się stało, że wszystko wyszło na jaw przed całym ślubem, a nie po nim gdzie ciągnał by się za Tobą bolesny rozwód. Więc weź pod uwagę tę dobrą stronę suszarko.


Tylko dlaczego ja mam takie głupie przeczucie, że Ty jadnek do niego wrócisz... ?
__________________
"Miłość to jedyny sens tego szalonego snu, w jakim jesteśmy uwięzieni" <3


_aliceee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 08:09   #99
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny za wszystkie Wasze odpowiedzi.

O dziwo noc jakoś przetrwałam, nie zeszłam śmiertelnie, więc może jest jeszcze dla mnie nadzieja.

Wiem, że mój były luby jawi się Wam wszystkim i oczywiście mi,
jak ostatnia śmierdząca kłamliwa łajza. Bo taki jest.

Natomiast mnie zastanawia jedna rzecz. Jedyna.
Nasz związek naprawdę był dobry, normalny i odnajdywałam w nim poczucie bezpieczeństwa. I chryste jezu, dalej kompletnie nie umiem zrozumieć jak on mógł mi to zrobić, rzekomo mnie kochając. A mimo wszystko trudniej jeszcze bardziej jest mi uwierzyć, że mnie nie kochał.
Po prostu jest kanalią.

Działo się źle? Nie. Mieliście wspólne plany (poważne!), cele (konkretne!), marzenia. I co? Ano to, że on spotyka pannę, która mu się spodobała. Pech chciał, że panna wykazała chęć bzyknięcia się. Skorzystał.

Wiesz, ile takich panien może jeszcze spotkać?

Mam nadzieję, że nie dasz mu drugiej szansy. On się nie zmieni. To się powtórzy. Przed zdradą nie powstrzymało go to, że było dobrze, że były zaręczyny, mieszkanie. Nic go nie może usprawiedliwić.


Strasznie się zdenerwowałam czytając ten wątek. Mnie się w głowie nie mieści takie zachowanie, ale różni są ludzie jak widać.


Trzymaj się i nie wierz w jego "zabijanie się" etc. Gdyby Cię kochał, szanował - nie zrobiłby tego. Bliskich osób się nie krzywdzi. A jeśli tak - jest się kanalią, nie wartą uwagi.

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Cytat:
Napisane przez _aliceee Pokaż wiadomość
Tylko dlaczego ja mam takie głupie przeczucie, że Ty jadnek do niego wrócisz... ?
Też mam takie wrażenie.
Suszarko, jeśli do niego wrócisz, wiesz, jak to się skończy?

Kiedy on będzie wyjeżdżał "w interesach", kiedy będzie podążał z kumpami na piwo, kiedy będzie wychodził umyć auto, po bułki do sklepu - Ty będziesz tępo wpatrywać się w okno i zastanawiać, czy aby na pewno? Czy czasem nie ma kogoś innego? Czy nie zdradza Cię z Anią, Kasią, siostrą koleżanki, koleżanką kuzynki, panią ze sklepu, sąsiadką.

Z nim już nie będziesz szczęśliwa. Nigdy.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 08:17   #100
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

Ze mnie można czytać jak z otwartej księgi i choć mnie nie znacie jesteście w stanie wynioskować z kilku zdań co mnie się po łbie kołacze.


Tak, niestety, jak mam być szczera moja co 5 myśl na 10 myśli,
jest taka czy nie wrócić jeszcze kiedyś to tego palanta.


Tak, wiem, byłoby to najgorsze co mogłabym sama sobie zrobić.
Niestety tak jak pisałam - mam problemy ze samooceną, akceptacją siebie, miałam to zawsze
a w takich sytuacjach mój pęd do samozniszczenia i upodlenia jest ogromny.

Co by nie było Moje Miłe, choć pewnie czytać mnie z niedowierzaniem i mówicie do monitora ' kurczę jak można być tak głupim jak ta baba"
to mimo wszystko zapisuje się raz dwa do psychologa i do psychiatry - spać nie mogę a na psa i mieszkanie ( bo kredy choć jest na mnie i na niego, spłacam sama ) trza zarabiać.

Może uda mi się pokonać samą siebie a może i nie.
Wiem jedno, że im bardziej wczytuję się to co mi piszecie,
wiem że jest cień nadziei , że jednak wygram sama ze sobą.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 08:30   #101
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: co dalej?

Wiesz co? Myślałam, że zastanawiasz się, bo on Ci w tych kredytach pomaga, bo ma kasę, bo jest obrzydliwie bogaty

Skoro nie jest, to niech zmyka

Pisząc poważniej - jeśli faktycznie sobie z tym nie radzisz, decyzja o psychologu jest jak najbardziej słuszna. My wiemy, że z tej mąki chleba już nie będzie. Ty chyba nie chcesz w to uwierzyć.

Co do niskiej samooceny; nie wiem, skąd się to u Ciebie wzięło. Stworzyłaś dobry związek, stać Cię na to i owo. Sprawiasz wrażenie fajnej dziewczyny. Lęk przed samotnością to normalna sprawa; chyba każdy w pewnym momencie się takiej wizji wystraszył.

Cytat:
Tak, wiem, byłoby to najgorsze co mogłabym sama sobie zrobić.
A zerwanie kontaktu, olanie go, wykopanie ze swojego życia - czymś najlepszym, również dla Twojej samooceny.

Pogrążysz się, jeśli mu wybaczysz.

(hej, Twój narzeczony posuwał jakąś panienkę, no nie zastanawiaj się)

Edytowane przez krolowazimy
Czas edycji: 2010-07-05 o 08:32
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-05, 08:43   #102
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

Boże, wręcz przeciwnie Kredyt sama od początku płace, boje się jedynie, że jak ów kredyt zostanie na mnie przepisany to bank mi nie przyzna takiej kwoty- niestety kasa jest olbrzymia.

Nie chcę wierzyć, bo mam nadzieję, że mimo wszystko mnie rozumiecie, że na początku jest diabelnie ciężko w coś takiego uwierzyć.Do psycho dziś będę dzwoniła, więc jest szansa, ze jeszcze w tym tyg tam wyląduję.

To nawet nie chodzi o lęk przed samotnością, to chodzi bardziej o pewne traumy i zdarzenia z dzieciństwa, gdzie od długiego, długiego
czasu moim dominującym uczuciem jest nienawiść do samej siebie.
Od dawna wymagam stałej opieki psychologa, ale że tak powiem nigdy mi nie było po drodze do niego i wolałam się męczyć.
Teraz wiem, że muszę iść bo jestem na takim zakręcie życiowym, że sama mogę nie mieć wyjść siły wyjść z niego z dobrą decyzją.

O boże dziewczyny, zwariujecie pewnie niedługo z moim smęceniem idiotki.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 08:48   #103
emer
Rozeznanie
 
Avatar emer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
Dot.: co dalej?

.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.'
'Under the Tuscan Sun'

Edytowane przez emer
Czas edycji: 2011-02-21 o 11:18
emer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:04   #104
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Teraz wiem, że muszę iść bo jestem na takim zakręcie życiowym, że sama mogę nie mieć wyjść siły wyjść z niego z dobrą decyzją.

O boże dziewczyny, zwariujecie pewnie niedługo z moim smęceniem idiotki.
Nikt nie zwariuje, bo jak tu wszystkie jesteśmy, tak wiemy, że teraz potrzeba Ci wsparcia, siły i możliwości wygadania się, więc pisz ile wlezie i smęć ile wlezie

Wiesz, że podjęłaś dobrą decyzję, a jedyne co mogę zrobić, to trzymać kciuki, abyś jednak znalazła w sobie siłę i wytrwała, abyś zrobiła to dla siebie samej. Abyś mogła rozpocząć nowy, lepszy rozdział w swoim życiu
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:07   #105
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez krolowazimy Pokaż wiadomość
Trzymaj się i nie wierz w jego "zabijanie się" etc. Gdyby Cię kochał, szanował - nie zrobiłby tego. Bliskich osób się nie krzywdzi. A jeśli tak - jest się kanalią, nie wartą uwagi.

suszarko, nie lej łez za kims kto nie ma pojęcia o miłości!
lepiej, że teraz się rozstaliscie niz później-to jest szczęście w nieszcześciu
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:11   #106
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość

Tak, niestety, jak mam być szczera moja co 5 myśl na 10 myśli,
jest taka czy nie wrócić jeszcze kiedyś to tego palanta.

Co by nie było Moje Miłe, choć pewnie czytać mnie z niedowierzaniem i mówicie do monitora ' kurczę jak można być tak głupim jak ta baba"
Ale nie myśl sobie, że jesteś jedyna taka "głupia baba". Każda zdradzona na poczatku przez to przechodzi (każda którą znam). To jest normalne, że się zastnawiasz, że cierpisz, nie wiesz czy sobie poradzisz emocjonalnie i nawet rozpatrujesz scenariusz: powrót śmiecia marnotrawnego
Każda kobieta na którą zdrada spadła przeżywa to samo co Ty, nie widziałam żadnej spokojnej jak skała. Bo każda kochała, każda w związku czułą się dobrze, każda myslała, że facet ja kocha. To są normalne reakcje kochającej kobiety.

Tylko trzeba to przezwyciężyć, niestety. Wypłakac się, potęsknić za draniem, trzeba przez to przejść, bo nikt inny za Ciebie tego nie załatwi.
Ale niech pociechą będzie fakt, że inne też tęskniły, też o 3 nad ranem stwierdzały, że wybaczą ostatni raz itd. Tylko tym myslom się nie trzeba poddawać.

__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:21   #107
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez emer Pokaż wiadomość
Ja Cię rozumiem, bo sama kieruję się emocjami, ale moim zdaniem powinnaś zdać sobie sprawę, że to jest przełomowy punkt w Twoim życiu - tutaj, teraz decyduje się jakie życie dla siebie wybierasz: godne czy popychadła. Nie łatwo jest zmienić swoje życie, zdaję sobie z tego sprawę, ale skoro i Ty, i my zgadzamy się, że jedyne rozsądne i dobre dla Ciebie wyjście to zostawić tego *****, to teraz wszystko w Twoich rękach. Czasem trzeba powalczyć z samym sobą. Zastanów się, czy nie warto zmobilizować wszystkich resztek sił jakie Ci jeszcze zostały i powiedzieć NIE! takiemu traktowaniu. Stawaj przed lustrem kilka razy dziennie, patrz sobie w oczy i powtarzaj "Zasługuję na godne i szczęśliwe życie, dam sobie radę bez tego ****! Nigdy do niego nie wrócę, on nie jest mnie wart". Poszukaj jakiegoś psychologa jeśli trzeba, porozmawiaj z przyjaciółmi, rodziną - poproś, żeby wspierali Cię w tej decyzji. Jeśli teraz się ugniesz, to Twoje życie zawsze będzie takie - z Twoimi potrzebami i szczęściem na drugim miejscu.

Trzymam kciuki, żebyś podjęła dobrą decyzję i w niej wytrwała
tez tak uważam. czasem trzeba sięgnąc dna żeby wreszcie sie odbić i zawalczyc o siebie. jeśli nie dojdziesz do łądu z samą soba na tyle by wreszcie zacząć siebie choc troszkę lubić, nigdy nie uda Ci się stworzyć zdrowego związku
żaden facet Cię nie uzdrowi (no, z wyjatkiem specjalisty)
fajnie, że z Twoich postów przebija poczucie humoru
to ważne, by zachować trochę dystansu
tak jak napiasąła wcześniej któras z wizażanek-niemal każdy z nas odczuwa lęk przed samotnością,
nikt nie chce być zdradzany, robiony w balona, nikt nie jest idealny, chyba nie ma na ziemi człowieka, który nie miałby kompleksów (ukrytych lub jawnych), niewielu jest szczesliwców, ktorzy wychowali się w kochajacej, dobrej rodzinie i wiodło beztroski zywot od dziecięctwa
naprawdę nie jesteś tak kompletnie do niczego
dasz radę. bez niego.

Edytowane przez wandaweranda
Czas edycji: 2010-07-05 o 09:37
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:33   #108
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

choć na Wizażu nie jestem od dziś,
to naprawdę nie wiedziałam, że taką siłę można czerpać z Waszych postów. Dziękuję po stokroć!


Czuje się jak kompletny oszołom dziś, w każdej sekundzie myślę : wrócę do niego, niech się dzieje co się chce a sekundę później, ah wykastruje chama, wrzątek wyleję, tłuczkiem do ziemniaków go obiję.

Wydaje mi się, że postradałam zmysły, choć może nie jest tak źle, skoro siedzę przed laptopem w domu a nie biegam goła po ulicy z piórkiem w odwłoku.

Tak czy siak dziewczyny, biorę się za tel dzwonie do psycho, jutro popracuję jeszcze z domu a w środę chcę iść do pracy i mimo wszystko próbować bądź udawać żyć od początku.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:37   #109
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: co dalej?

Suszarka...no...wrócisz do niego...i co...? Pójdziesz z nim do łóżka...? Pozwolisz się pocałować...? Pozwolisz mu wejść pod prysznic i umyć się Twoim żelem...?

Ohyda.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-07-05, 09:38   #110
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
sekundę później, ah wykastruje chama, wrzątek wyleję, tłuczkiem do ziemniaków go obiję.
I tego się trzymaj, bo mniej więcej właśnie na to zasługuje. Próbuję się postawić w Twojej sytuacji i doskonale rozumiem to rzucanie z jednej strony na drugą, ale naprawdę nie warto wracać, cierpieć, dawać się poniżać takiej kreaturze....

Bo czymże jest zdrada, "cudowne bzykanie" jakiejś panienki, a za moment błaganie i przepraszanie z miłością na ustach...?
Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Tak czy siak dziewczyny, biorę się za tel dzwonie do psycho, jutro popracuję jeszcze z domu a w środę chcę iść do pracy i mimo wszystko próbować bądź udawać żyć od początku.
Bądź silna
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:43   #111
emer
Rozeznanie
 
Avatar emer
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 509
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Tak czy siak dziewczyny, biorę się za tel dzwonie do psycho, jutro popracuję jeszcze z domu a w środę chcę iść do pracy i mimo wszystko próbować bądź udawać żyć od początku.
__________________
'Signora, please stop being so sad. If you continue like this, I will be forced to make love to you. And I've never been unfaithful to my wife.'
'Under the Tuscan Sun'
emer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:49   #112
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Suszarka...no...wrócisz do niego...i co...? Pójdziesz z nim do łóżka...? Pozwolisz się pocałować...? Pozwolisz mu wejść pod prysznic i umyć się Twoim żelem...?

Ohyda.

dobrze, że nie jadłam śniadania bo na samą myśl o tym zwymiotwałabym na komputer.


W środę idę na trochę do pracy a później na 15stą do psychologa.
Wierze, że im więcej minie i im więcej osób będzie mi powtarzało, że nie warto, to mimo wszystko dam radę.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:57   #113
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: co dalej?

A warto?

Mnie sama myśl o tym napawa obrzydzeniem, wstrętem po prostu. Ty, kochająca czekałas na niego, myślałaś o nim, a on "cudownie bzykał" jakąś panienkę, co to go do szaleństwa doprowadzała swoimi pazurami. Mając Ciebie, poleciał za inną. Nie wiesz czy nie robił tego wcześniej, nie wracał do domu i nie szedł do łóżka z Tobą. Naprawdę byłabyś w stanie tak po prostu wpuscic go do łóżka i z nim być...?

Ja wiem, że strasznie kategorycznie się wypowiadam, ale jestem z tych, którzy po prostu nie potrafią w ogóle sobie tego wyobrazić (wiem, bo przerabiałam, do dzisiaj czuje wstręt), zaakceptować ani w żadnym wymiarze zrozumieć.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 09:59   #114
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: co dalej?

piszesz o swojej niskiej samoocenie....teraz wszystko rozbija się o to, na ile nisko się cenisz. Czy uważasz, że naprawdę zasługujesz na to, by ktoś Cię zdradzał i okłamywał?
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 10:10   #115
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: co dalej?

Bardzo Ci współczuję. Bądź silna, wszystko się ułoży!
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 10:15   #116
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

Nie warto wiem.
I wiem, że nie byłabym w stanie nawiązać z nim fizycznej więzi, bo bym
brzydko mówiąc podrzygiwała sobie w trakcie każdego jego dotyku.

I mam nadzieję, że aż tak nisko się nie cenię aby wrócić do tego wypierdka społeczeństwa.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 10:25   #117
bubus900
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
Dot.: co dalej?

To jest taki typ po prostu- niewierny. Wiem, że boli, bardzo boli, ale musisz znaleźć siłę, żeby na nowo się odnaleźć. Strasznie to przykre ...
__________________
Jest git
bubus900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 10:36   #118
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Nie warto wiem.
I wiem, że nie byłabym w stanie nawiązać z nim fizycznej więzi, bo bym
brzydko mówiąc podrzygiwała sobie w trakcie każdego jego dotyku.

I mam nadzieję, że aż tak nisko się nie cenię aby wrócić do tego wypierdka społeczeństwa.
No właśnie. Jak już mówiłam; z tej mąki chleba nie będzie. Nie da się, po ludzku się nie da.

A że nachodzą Cię myśli o powrocie; to normalne. Miałaś poukładane życie, "tę pewność, o którą nam wszystkim chodzi", a tu buch. G...no prawda. I zaczynasz od nowa.

Jestem pewna, że te myśli o powrocie są powodowane właśnie tym, że szkoda Ci tego pukładanego już życia. Nie tym, że on jest taki och ach. Bo nie jest, dobrze o tym wiesz.

Z nim już nie będziesz szczęśliwa. Nie ma co słuchać tłumaczeń (zresztą - co on Ci może powiedzieć? że żałuje? jasne - sądząc po smskach "po" jest zachwycony), nie ma co wracać.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 10:45   #119
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: co dalej?

Krolowozimy, jest pełno racji w tym co piszesz.

I też oczywiście chodzi o pokładane, ciepłe, bezpieczne życie, które teraz jawi mi się jako koszmar największy, gdzie nie ma żadnej pewności.

Jasne, on och i ach nie był, ale był moim największym przyjacielem, wielka częścią mojego życia i tak jak się nie da stworzyć z nim więzi już, tak samo sie nie da zapomnieć z dnia na dzień i udać, że spłyneło to mnie jak woda po kacze.

Wiem, że będę się motała tysiąc razy jeszcze, wiem, że pewnie nadejdzie taki moment, że napiszę Wam, chrzanię, nie mam siły wracam do niego, by zaraz po tym napisać nienawidzę bydlaka, niech zdechnie.


Nikt mnie jeszcze tak nie zranił, nikt tak jeszcze nie rozwalił mi świata, więc to niestety jest chyba normalne, że się gubię i nie wiem jak się zachować a do tego pomimo 'szczęścia w nieszczęściu', pęka mi po prostu serce.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-07-05, 10:48   #120
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: co dalej?

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Wiem, że on szczerze żałuje, wiem że on mnie kocha na swój sposób i wiem, że jedyne co teraz czuje do niego do obrzydzenie i nienawiść ale nie wiem co będzie później. Jeśli się okaże, że ja sama nie umiem żyć?
Szczerze to on by żałował, gdybyś otworzyła drzwi po jego powrocie a on wiłby się na czworakach przy Twoich stopach, rzewnie oblewając je łzami...

On obecnie szczerze, gorąco i namiętnie żałuje, że zapomniał usunąć smsów. I że (na jakiś czas) przymusowo odstawiłaś go od łona drapiącej, bzykającej, gorącej laseczki i od łona swojego.



Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Do tego ta plugawa zwierzyna, pisze mi bzdury, że się zabije, że nie chce żyć, że to koniec - nie odbiera telefonu, a ja się martwię, że on rzeczywiście sobie coś zrobi - a nie stać mnie ani na wyrzuty sumienia po nim ani na spłatę połowy jego kredytu na mieszkanie.
dobry jest w te klocki, na koniec nie daj sobie wmówić, że ta babeczka to bzyknęła Ciebie i rozkosznie podrapała Ci plecki...

Bo patrzę, że on chyba zabiera się za okręcanie kota ogonem.

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
Tak, niestety, jak mam być szczera moja co 5 myśl na 10 myśli,
jest taka czy nie wrócić jeszcze kiedyś to tego palanta.
Jak podejmiesz ryzykowną decyzję, to cierpieć będziesz tylko Ty. Dwa razy został przyłapany. Nie wiadomo ile razy upiekło mu się.

Szczerze wierzysz w jego zmianę, czy rozważając powrót do niego rozważasz też nowe obowiązki narzeczonej: szykowanie prowiantu na jego bzykane wyprawy? W końcu musi mieć chłopina siły...
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:01.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.