Zabił mi kota :(:(:( - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-02-16, 22:18   #91
Kumka23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 165
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

tak możliwe. ale tak jak mówiłam nie mieszkam z rodzicami i nie mogłam zmusić ich, żeby zaprowadzili ją do weterynarza.
Kumka23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:33   #92
nelyen
Zadomowienie
 
Avatar nelyen
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 759
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

uch, współczuję zaginięcia kotki, ale jednak nie mogę pojąć, jak kotka wychodząca na dwór może nie być wysterylizowana?! hm, może któryś z sąsiadów nie zauważył, jak wemknęła się do garażu i zamknął drzwi? nam kiedyś sąsiadka zamknęła kotkę przypadkiem w szafieXD
jak mieszkałam w domku szeregowym na Saskiej Kępie, dzielnica cicha i spokojna, moja kotka, tak jak pozostałe mieszkające w tym domu koty wychodziła na dwór bez ograniczeń. wszystkie koty były sterylizowane. łaziły gdzie chciały, jak na początku nie chciałyśmy z mamą, aby nasza kicia wychodziła, dwoiłyśmy się i troiłyśmy, a kot i tak znalazł drogę. takie to już są bestie, obejdą niemal KAŻDE zabezpieczenie... teraz mieszkam na ósmym piętrze, kotka bez trudu przywykła do warunków (które znała już wcześniej, ale to poplątana historia) i wychodzi na balkon kiedy chce.
__________________
bo nie ma za małych lub za dużych piersi

Więc nie za cnoty i charakter nagrodą jest miłość i nie za posłuszeństwo ani lojalność, ale za wdzięk i niepokorność, za życie samo w sobie w całej jego oczywistości. Wielka jest bowiem w nas potrzeba kochania.

Julia Hartwig, Kot Maurycy
nelyen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:42   #93
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez nelyen Pokaż wiadomość
uch, współczuję zaginięcia kotki, ale jednak nie mogę pojąć, jak kotka wychodząca na dwór może nie być wysterylizowana?! hm, może któryś z sąsiadów nie zauważył, jak wemknęła się do garażu i zamknął drzwi? nam kiedyś sąsiadka zamknęła kotkę przypadkiem w szafieXD
jak mieszkałam w domku szeregowym na Saskiej Kępie, dzielnica cicha i spokojna, moja kotka, tak jak pozostałe mieszkające w tym domu koty wychodziła na dwór bez ograniczeń. wszystkie koty były sterylizowane. łaziły gdzie chciały, jak na początku nie chciałyśmy z mamą, aby nasza kicia wychodziła, dwoiłyśmy się i troiłyśmy, a kot i tak znalazł drogę. takie to już są bestie, obejdą niemal KAŻDE zabezpieczenie... teraz mieszkam na ósmym piętrze, kotka bez trudu przywykła do warunków (które znała już wcześniej, ale to poplątana historia) i wychodzi na balkon kiedy chce.
Ale niektorym nie przemowisz , bo jak im się udało zapanować nad swoim zwierzakiem to robią z tego regułę.




Jakie zabezpieczenia, tu już z ciekawości pytam, chyba tylko siatki w oknach?



Jak nie chcecie sterylizować to wystarczy pigułka, raz w tygodniu.

I zgadzam się z Eifersucht, może to jest jej tzw. pierwszy raz, i może jeszcze przyjdzie. I że warto rozwieszać ogłoszenia, szukać, chodzić po domach, pytać ludzi.
Mam nadzieję, że wróci.




I dziewczyny, i chłopcy , nie piszcie już koleżance, co mogła, a czego nie mogła. Pamiętam, jak mi zginął tamten kot zalogowałam się na jakimś zwierzakowym forum i oczywiście dostałam calą tyradę, że kot z domu wychodzi. Parodia jakaś, bo no właśnie wg niektórych ;-) obowiązkiem powinno być więzienie zwierzęcia.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:50   #94
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 737
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Nie martw się kocurro może jeszcze wrócić, może po prostu zwiedza świat
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:53   #95
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 476
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Ja też się z tym trzymaniem w domu nie zgadzam. Przecież zwierz się męczy.. Jestem za smyczą, ale w wyjątkowych sytuacjach. To tak jak te smycze dla chomików, królików, szczurów.. Nie wyobrażam sobie swojego szczura na smyczy. A poza tym - nawet mój szczur nie daje się opanować i jak chce, to wejdzie tam, gdzie sobie upatrzy, a co dopiero kot. Można pilnować przez dwa tygodnie (taki jest ten okres po sterylizacji?), ale na dłużej to się można na śmierć zarobić..
Dzieci też z domu nie będziecie wypuszczać..?

Trzymamy kciuki za powrót kota. Popytaj sąsiadów, ludzi dookoła, może ktoś widział, gdzie kotek się udał. Jakieś ogłoszenia, kicianie co jakiś czas. Popatrzcie w zakamarkach - koty chyba lubią ładować się w takie miejsca..
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:57   #96
rudo-zielona
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 155
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Hultaj nie obowiązkiem. Moje poprzednie koty wychodziły. Kocica czasami to robi nadal, bo nie można jej tego oduczyć. Była całkiem dzika kiedy do nas trafiła i choć jest wysterylizowana nie ma opcji żeby nie wyskoczyła na małą rundkę przynajmniej 2 razy w tygodniu. Opisałam przypadek kota, któremu tak naprawdę nic do szczęścia nie jest potrzebne oprócz kanapy, jedzenia i zabaw z nami.

Co do sterylizacji, w przypadku kotek jest to poważna sprawa. Kiedy przywiozłam moją kotkę z kliniki i zaczęła chodzić zygzakiem po domu biłam się z myślami czy dobrze zrobiłam.. Niemniej jednak uważam, że zastrzyki pigułki mają zdecydowanie gorszy wpływ na organizm. Czytałam kiedyś artykuł nt. minimalizacji ryzyka wystąpienia raka sutka (??) u kotek po sterylizacji.
rudo-zielona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 22:59   #97
nelyen
Zadomowienie
 
Avatar nelyen
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 759
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Hultaj - tylko siatki na okna, ale mimo wszystko w więzieniu to żyć nie chcę. mamy teraz jeszcze młodszą kicię, stara wychodzi na balkon i się kładzie, chociaż jak była mała, miałyśmy ją pare miesięcy - wymknęła się niepostrzeżenie na balkon i spadła - kilka tygodni z tylną łapą w gipsie, ale to nie jest kot, którego ot tak można zabić. miałyśmy nadzieję, że będzie się bała balkonu, a ona tylko zaczęła ku naszemu przerażeniu wędrować do sąsiadki obok po barierce! zabezpieczenia dały tyle, że bardziej bałyśmy się o kota, który chodził baaardzo ostrożnie, że nie da sobie rady próbując obejść zabezpieczenie i zleci znowu... toteż póki była tylko starsza kotka zrezygnowałyśmy z grodzenia i było ok. teraz, jak mamy jeszcze tą małą, to udało się zrobić jakąś w miarę nieprzekraczalną kratkę dzielącą balkony i póki co się sprawdza. okna to okna, przeważnie jednak uchylone, koty na szczęście nei wykazują śladu zainteresowania...
__________________
bo nie ma za małych lub za dużych piersi

Więc nie za cnoty i charakter nagrodą jest miłość i nie za posłuszeństwo ani lojalność, ale za wdzięk i niepokorność, za życie samo w sobie w całej jego oczywistości. Wielka jest bowiem w nas potrzeba kochania.

Julia Hartwig, Kot Maurycy
nelyen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 23:02   #98
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Kumeczko, okropnie mi przykro, że Twoja kotka zginęła Też bym była okropnie zdenerwowana na Twoim miejscu.
Ale może jeszcze się tak bardzo nie zamartwiaj, nie masz dowodu, że coś jej się stało, może niedługo wróci. Będę trzymać za to kciuki!
Może też poproś tatę, żeby jutro poszedł do tego sąsiada i zapytał jak gdyby nigdy nic, czy nie widział Waszej kotki. Może coś się da wywnioskować z jego reakcji?
Proszę, koniecznie napisz, jak czegoś się dowiesz.
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 23:09   #99
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

No nie wiem, ja jestem za pigułką.
Kastracja też mi się zbytnio nie podoba, ale jeszcze rozumiem, że jak kot siedzi w domu i nie wychodzi nie zaznacza rewirku, to się pewnie i nie dałoby bez niej.
Ja tam preferuję kotki w całości ;-).

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2009-02-16 o 23:10
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 23:10   #100
eifersucht
Zadomowienie
 
Avatar eifersucht
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 742
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Więc tym bardziej nie powinno się stwarzać ku temu okazji.
Chyba nigdy nie byłaś na wsi lub na jakimś osiedlu domów jednorodzinnych. Tam koty normalnie chodzą po dworze, nikt ich nie pilnuje, w domu nie zamyka i one po swoich spacerach normalnie wracają do domu.
__________________

eifersucht jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 23:11   #101
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

() Tym bardziej, że trzymają się swoich domów.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 23:27   #102
madmuazelle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 513
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Hm,ja akurat wie coś o zaginięciu kota.Nie,nie autorki wątku tylko naszego kocura.On od zawsze był wypuszczany na dwór,lubił i lubi nadal chadzać po naszym ogródku i po naszej ulicy gdzie mieszkamy i poganiał rudego kota sąsiadki go niezbyt lubi. Któregoś pięknego dnia nam zniknął nie było go dwa dni i wrócił,lecz w tym miesiącu nie było go aż tydzień,poprostu zniknął.Nie było nigdzie,choć szukaliśmy wołaliśmy (po imieniu jak i mieszając jego chrupkami) i nic zapadł się pod ziemie.Któregoś dnia byłam glodna,była 24 gdzina wstałam z tż-tem on razem ze mną przekąsił gadamy o kocie i nagle tż do mnie;patrz a tu stoi nasz kocur przed drzwiami.Noi niestety dwie łapki miał pokaleczone,okazało się u weta że musiał go jakiś samochód przejechać,jedna łapka tylnia poharatana,druga za w kiepskim stanie bo wyskoczyła mu z biodra.Wet powiedział że to ciężki przypadek bo późno był przywieziony,no ale najwidoczniej kocur nie mógł dojśc do domu,pewnie gdzieś leżał a jak lepiej się poczuł to wrócił do domu.Nasz kocur miał operacje tydzień temu na tą jedną łapke ,dziś już miał ściągane szwy noi powoli dochodzi do siebie.Został odrazu u weta wykastrowany i tak jak chciał wyjśc tak ciągle chce wyleżć choć (jeszcze) nie może i daje niestety w nocy popalić,bo miauczy i nas budzi.Dodam jeszcze,że nie mieliśmy z nim żadnych problemów z sikaniem czy kupkaniem w domu gdzie popadnie,od małego jest nauczony by robić do kuwety i teraz jest nawet do tego zmuszony bo po operacji nie mógł i nie może nadal póki co wychodzić.Była też taka opcja,że myśleliśmy,że nasz kocur przykolegował się do sąsiadów.


Także autorko wątku trzymam kciuki aby kotka się znalazła cała i zdrowa.

Edytowane przez madmuazelle
Czas edycji: 2009-02-16 o 23:30
madmuazelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 23:29   #103
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 378
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez madmuazelle Pokaż wiadomość
Hm,ja akurat wie coś o zaginięciu kota.Nie,nie autorki wątku tylko naszego kocura.On od zawsze był wypuszczany na dwór,lubił i lubi nadal chadzać po naszym ogródku i po naszej ulicy gdzie mieszkamy i poganiał rudego kota sąsiadki go niezbyt lubi. Któregoś pięknego dnia nam zniknął nie było go dwa dni i wrócił,lecz w tym miesiącu nie było go aż tydzień,poprostu zniknął.Nie było nigdzie,choć szukaliśmy wołaliśmy (po imieniu jak i mieszając jego chrupkami) i nic zapadł się pod ziemie.Któregoś dnia byłam glodna,była 24 gdzina wstałam z tż-tem on razem ze mną przekąsił gadamy o kocie i nagle tż do mnie;patrz a tu stoi nasz kocur przed drzwiami.Noi niestety dwie łapki miał pokaleczone,okazało się u weta że musiał go jakiś samochód przejechać,jedna łapka tylnia poharatana,druga za w kiepskim stanie bo wyskoczyła mu z biodra.Wet powiedział że to ciężki przypadek bo późno był przywieziony,no ale najwidoczniej kocur nie mógł dojśc do domu,pewnie gdzieś leżał a jak lepiej się poczuł to wrócił do domu.Nasz kocur miał operacje tydzień temu na tą jedną łapke ,dziś już miał ściągane szwy noi powoli dochodzi do siebie.Został odrazu u weta wykastrowany i tak jak chciał wyjśc tak ciągle chce wyleżć choć (jeszcze) nie może i daje niestety w nocy popalić,bo miauczy i nas budzi.


Także autorko wątku trzymam kciuki ay kotka się znalazła.
Ucałuj kocurka od naszej kociej rodzinki.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-16, 23:37   #104
madmuazelle
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 8 513
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Ucałuj kocurka od naszej kociej rodzinki.
Dziękuje w imieniu kocurka za całusy od Waszej kociej rodzinki. Kocur odwzajemnia.
madmuazelle jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 00:53   #105
claymore
Rozeznanie
 
Avatar claymore
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 518
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Ojej, przykra sprawa... Kurczę mam nadzieję, że kicia się odnajdzie Nienawidzę takich ludzi jak Twój sąsiad. Za same te groźby które wygłaszał.

Ktoś z was tu powiedział, że ludzie są ważniejsi niż zwięrzęta...Zupełnie się z tym nie zgadzam, bo na jakiej podstawie to stwierdzenie? I w jakim sensie ważniejsi? Moim zdaniem zarówno ludzie i zwięrzęta mają prawo TAK SAMO do szacunku. A to, że ludzie są istotami myślacymi to tylko więcej należy od nich wymagać niż od zwierząt. Zwierzątko to zwierzątko ,kieruje sie instynktem, nie jest złe ani dobre, robi wszystko tak jak chciała natura czy też Pan Bóg. A człowiek? Niby ma rozum ,ale co z tego jak często z niego kompletnie nie korzysta? Niektórzy ludzie są naprawdę bardzo źli i uważam ,że są wręcz gorsi od zwierząt.

Jedna moja znajoma, ze studiów...Powiedziała, że "nawidzi kotów i każdy kot co jest w pobliżu musi od niej kopa dostać" po prostu mnie zatkało. zdołałam tylko powiedzieć, żeby nie mówiła takich rzeczy przy mnie. I do końca dnia czułam się zrezygnowana i smutna. A i jeszcze powiedziała ,że "jak kot się zesra to śmierdzi" no przepraszam bardzo ,ale kiedy ona się załatwi to pewnie pachnie...Dla mnie takie teksty są załosne i nie wiem dlaczego ludzie mieliby byc lepsi od zwierząt? Że istota myslaca takie rzeczy mówi i potrafi być okrutna wobec niewinnego stworzonka? Ja np. niebardzo lubie psy. Znaczy nie chciałabym miec wlasnego ani tez nie zachwycam sie nimi specjalnie itd. Ale nigdy by mi nie przyszło do głowy bić czy też skrzywdzic zwierze jakiekolwiek !!!!!!(jedynie węzy nienawidze hehe) ...Nieraz mi sie zdarzyło płakać jak usłyszałam, ze ktos skrzywidzil psa lub tez widziałam przejechanego...bo zawsze strasznie przykro jak cierpi niewinna istota Mimo ,że nie przepadam za psami. Ale zeby krzywidzic? jaki to musi byc człowiek ,zeby bic lub krzywidzic zwierze? lub tez nie pomoc biednemu zwierzatku? Dla mnie to ewidentnie zły człowiek. Dobry człowiek by nigdy czegoś takiego nie zrobił ach smutne to wszystko
Ale kurcze tyle sie slyszy historii jak ludzie zwierzeta traktuja albo wystarczy obejrzec wiadomosci jak traktuuja siebie nawzajem, swoje dzieci i w czym sa lepsi od zwierzat? w czym?
claymore jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 01:50   #106
Rodolphe Lindt
Zadomowienie
 
Avatar Rodolphe Lindt
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 385
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Chcialam wyrazic swoje zdanie w sprawie trzymania kota w 4 scianach vs wypuszczania na zewnatrz. Gdybym miala kota wypuszczalabym go na dwor, bo kot przebywajacy 24h na dobe w 4 scianach sie meczy, to nie jest zgodne z jego natura. Wolalabym zeby szczesliwy biegal swoimi drogami i byc moze pewnego dnia zginal tragicznie niz spal caly dzien na kanapie. Dlatego kota NIE MAM i nie bede miala dopuki ponownie nie bede miala odpowiedniej przestrzeni dla kota. Z podobnych powodow nie mam: weza, myszy, papugi czy chomika- czlowiek nie jest w stanie w domowych warunkach zapewnic im naturalnych warunkow. Mam za to psa.

Mam nadzieje ze kotek znajdzie sie caly i zdrowy, koty chadzaja czasem swoimi drogami.
__________________
Haslo mojego matematyka
" Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich"
Rodolphe Lindt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 01:52   #107
9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 731
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Rodolphe Lindt Pokaż wiadomość
Chcialam wyrazic swoje zdanie w sprawie trzymania kota w 4 scianach vs wypuszczania na zewnatrz. Gdybym miala kota wypuszczalabym go na dwor, bo kot przebywajacy 24h na dobe w 4 scianach sie meczy, to nie jest zgodne z jego natura. Wolalabym zeby szczesliwy biegal swoimi drogami i byc moze pewnego dnia zginal tragicznie niz spal caly dzien na kanapie. Dlatego kota NIE MAM i nie bede miala dopuki ponownie nie bede miala odpowiedniej przestrzeni dla kota. Z podobnych powodow nie mam: weza, myszy, papugi czy chomika- czlowiek nie jest w stanie w domowych warunkach zapewnic im naturalnych warunkow. Mam za to psa.

Mam nadzieje ze kotek znajdzie sie caly i zdrowy, koty chadzaja czasem swoimi drogami.
Rozumując w ten sposób i psa trzymać nie powinnaś - przecież mieszkanie nie jest jego naturalnym środowiskiem
9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 02:08   #108
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 222
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez claymore Pokaż wiadomość
Ojej, przykra sprawa... Kurczę mam nadzieję, że kicia się odnajdzie Nienawidzę takich ludzi jak Twój sąsiad. Za same te groźby które wygłaszał.
Primo: autorka watku sama walnela tekst o spaleniu golebnika.
Secundo: no bez jaj - nienawidzisz go za to co mowil? No i jak tu nie mowic o absurdalnym podejsciu do zwierzat

Cytat:
Napisane przez claymore Pokaż wiadomość
Ktoś z was tu powiedział, że ludzie są ważniejsi niż zwięrzęta...Zupełnie się z tym nie zgadzam, bo na jakiej podstawie to stwierdzenie?
Dla niewierzacych - bo ponoc jestemy najwyzszym ogniwem ewolucji.
Dla wierzacych (Chrzescijan) - bo tak jest napisane w Biblii.

Cytat:
Napisane przez claymore Pokaż wiadomość
I w jakim sensie ważniejsi?
No w takim, ze zwierzatka sie wcina i generalnie im sie nie daje prawa do samostanowienia. Najlepsze jest to, ze Ci kochajacy zwierzatka objawiaja to przez wiezienie ich w domach.

Cytat:
Napisane przez claymore Pokaż wiadomość
Moim zdaniem zarówno ludzie i zwięrzęta mają prawo TAK SAMO do szacunku.
Moim zdaniem jakiekolwiek proby stawiania rownosci w tym wypadku sa absurdalne.

Cytat:
Napisane przez claymore Pokaż wiadomość
Ale kurcze tyle sie slyszy historii jak ludzie zwierzeta traktuja albo wystarczy obejrzec wiadomosci jak traktuuja siebie nawzajem, swoje dzieci i w czym sa lepsi od zwierzat? w czym?
Ale po co wiadomosci ogladac? Jak dla mnie wystarczy kilka postow wyzej:
Nienawidzę takich ludzi jak Twój sąsiad. Za same te groźby które wygłaszał.

Nienawidzisz kogos, kogo nawet nie znasz, za to ze cos powiedzial. Wot traktowanie bliznich.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.

Edytowane przez Wyrak
Czas edycji: 2009-02-17 o 02:12
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 02:31   #109
Rodolphe Lindt
Zadomowienie
 
Avatar Rodolphe Lindt
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraina Niedzwiedzi
Wiadomości: 1 385
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;11015885]Rozumując w ten sposób i psa trzymać nie powinnaś - przecież mieszkanie nie jest jego naturalnym środowiskiem [/quote]
Pies od dawien dawna przebywa wsrod ludzi i jest bardzo dobrze zaadoptowany. Po drugie moj wychodzi na czeste i dlugie spacery, biegi, dbam o jego socjalizacje z innymi psami. Nie jest zamkniety w terrarium, klatce, akwarium itp Jest wybiegany, ucze go posluszenstwa, wiec ma dawke i wysilku fizycznego i intelektualnego. Na spacerach odkrywa nowe tereny, w psim parku ma spora dawke ruchu. Zanim sie zdecydowalam wziac za niego odpowiedzialnosc wraz z TZ duzo czytalam nie tylko na temat psow ale konkretnej rasy, bo dla mnie zwierze nie jest dodatkiem na zasadzie- jakos przezyje przy czlowieku zjadajac resztki.
__________________
Haslo mojego matematyka
" Tylko kilkoro z was wykorzysta ten material w przyszlosci, ale ze nie mozemy uczyc kilku studentow to uczymy wszystkich"

Edytowane przez Rodolphe Lindt
Czas edycji: 2009-02-17 o 05:10
Rodolphe Lindt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 07:00   #110
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
() Tym bardziej, że trzymają się swoich domów.
dokladnie.
Koty mojej babci (wykastrowane) wyjda na dwor, pobawia sie na sniegu, potuptaja dookola domu (widac na sniegu trase ich wedrowki) i zaraz wracaja.
Ja tez nie jestem za wiezieniem zwierzat dlatego moj krolik nie ma klatki. niestety na dwor wychodzi tylko na balkon, bo nie mam dobrze ogrodzonego ogrodka, a na smyczy to juz w ogole byloby przegiecie :/

Autorko. Poczekaj jeszcze pare dni. Pamietam jak moj swiete pamieci Pimpuś kiedys wyszedl i nie wracal chyba przez tydzien
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło

Edytowane przez miphuhiz
Czas edycji: 2009-02-17 o 07:02
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 09:58   #111
Kumka23
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 165
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

[quote=Wyrak;11015898]Primo: autorka watku sama walnela tekst o spaleniu golebnika.
Secundo: no bez jaj - nienawidzisz go za to co mowil? No i jak tu nie mowic o absurdalnym podejsciu do zwierzat

Wyrwałeś moje słowa z kontekstu. Owszem napisałam tak, ale już zdaniepóźniej wyjasniłam, że nigdy niemogłsbym tego zrobić. Ja lubie wszystkie zwierzętainiemogłabym zabić tych gołebi tylkodlatego,żeich właścicielgroził mojemu kotu.
Dla mnieczłowiek, który znęca się nad zwierzętami stracił swoje człowieczeństwo.
Wspominałeś, że w Bilbii jest napisane, że człowiek jest ważniejszy od zwierzęcia. Ok zgadzam się. Ale nigdzie nie ma napisane, że człowiek może sobie zabijać zwierzęta dla własnego widzimisie, bo akurat maja taką zachciankę.
Kumka23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 10:12   #112
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
Można pilnować przez dwa tygodnie (taki jest ten okres po sterylizacji?), ale na dłużej to się można na śmierć zarobić..
Dzieci też z domu nie będziecie wypuszczać..?
Posiadanie kota, psa czy inszego zwierzęcia to przede wszystkim odpowiedzialność i obowiązki.
Jak ktoś nie może zwierzęciu poświęcić należytej ilości czasu, to nie powinien ich posiadać a nie narażać świadomie zwierzę na niebezpieczeństwo, bo na takoweż jest narażony samotnie pałętający się pies, kot, chomik...


Cytat:
Napisane przez eifersucht Pokaż wiadomość
Chyba nigdy nie byłaś na wsi lub na jakimś osiedlu domów jednorodzinnych. Tam koty normalnie chodzą po dworze, nikt ich nie pilnuje, w domu nie zamyka i one po swoich spacerach normalnie wracają do domu.
Może ludziom na wsi nie przeszkadza, że biegają im pod nogami bezpańskie psy i koty, nie mam zamiaru wnikać.
W mieście jest to nie do przyjęcia.
Takie jest moje zdanie
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 10:46   #113
Kay lee
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 170
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Moim zdaniem jakiekolwiek proby stawiania rownosci w tym wypadku sa absurdalne.

Czyli pan Wyrak uwaza ,ze zwierzeta nie zasluguja na szacunek czlowieka?

Absurdalne to jest Twoje zdanie na temat traktowania zwierzat przez ludzi,jesli uwazasz za normalne (usprawiedliwione w tym wypadku) nabicie ptaka na kijek i tluczenie nim o brame

Czlowiek nie ma (nie powinien miec) prawa do zabijania zwierzat bez konkretnych powodow (regulacja liczby zwiarzat,usypianie ciezko chorych itp.) i w tak bestialski sposob.

Odczucia zwierzat sa wazne ,nie wazniejsze od naszych,ale powinno sie je brac pod uwage.

To jak trakrtujemy zwierzeta swiadczy o tym jakimi ludzmi jestesmy,swiadczy o kulturze,empatii i szacunku.
Kay lee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 11:07   #114
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 25 976
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Kay lee Pokaż wiadomość
To jak trakrtujemy zwierzeta swiadczy o tym jakimi ludzmi jestesmy,swiadczy o kulturze,empatii i szacunku.
Dokładnie.
I odnosi się to także do wypuszczania zwierząt bez opieki z domu.
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 11:24   #115
Sirene
Raczkowanie
 
Avatar Sirene
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 76
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Primo: autorka watku sama walnela tekst o spaleniu golebnika.
Secundo: no bez jaj - nienawidzisz go za to co mowil? No i jak tu nie mowic o absurdalnym podejsciu do zwierzat



Dla niewierzacych - bo ponoc jestemy najwyzszym ogniwem ewolucji.
Dla wierzacych (Chrzescijan) - bo tak jest napisane w Biblii.


Wyrak, czy żyjesz tak jak nakazuje Biblia?

Znam wielu wierzących, którzy kochają zwierzęta i krzywdy by im nie zrobili. Biblia jest w przypadku takich Chrześcijan jak ty wymówką. Nie myśl , że Cię obrażam, wcale nie mam takiego zamiaru.
Biblia jest najokrutniejszą księgą i naprawdę "podziwiam" osoby, dla których jest tak ważna w życiu.
Zgodnie z przykazaniami pewnie też żyjesz, tak?
No cóż za wzór.

Można nienawidzić osobę za słowa. Nigdy tak nie miałeś?
No cóż kolejny powód do naśladowania.

Gdybyś czytał uważnie wypowiedź autorki to byś wiedział, co napisała dalej.

A tak poza tym to gratuluję. Tez chciałabym być idealna.

Edytowane przez Sirene
Czas edycji: 2009-02-17 o 11:25
Sirene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 12:57   #116
Brookit
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 582
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Dlaczego kot niewychodzący ma być nieszczęśliwy??? Koty nie myślą abstrakcyjnie. Czyli co by było gdybym był tam za oknem...

Sama mam kotkę, która nie wychodzi. Bo nie puszczę niekastrowanej a tym bardziej długowłosego syberyjczyka. Bo w mig ją ktoś zakosi, albo coś się złego stanie...

Kot, który nie zna podwórka nie tęskni za nim bo nie wie za czym.... Instynkt nie powoduje, że tęsknisz za czymś czego nie znasz. Instynkt podpowiada jedynie jak się powinno zachować w danej sytuacji. A że koty były zwierzętami "podwórkowymi - a raczej polnymi ale lepiej im było przy domostwach) to instynkt odnosi się często do zachowań podwórkowych. Ale to nie oznacza w żaden sposób tęsknoty za tym co nieodkryte przez kota. Tak samo jak moja kotka nie tęskni za Świętym Mikołajem, którego nigdy nie widziała. Chyba najwyższy czas poznać lepszą psychikę kotów. A potrzebę ruchu można zrekompensować porządną dawką zabawy.

Moja kotka jest straszliwie ruchliwa i bardzo zwinna a jakoś ani razu nie zdążyła mi uciec. Bo to ja potrafię myśleć abstrakcyjnie i przewidywać więc wychodząc gdziekolwiek zwracam szczególną uwagę na kota i widzę czy kombinuje by wyjść na klatkę schodową ze mną czy też nie. Zapobiegam...

Jeżeli ktoś wypuszcza swoje koty to niech sobie to robi. Ja nikogo przekonywać na siłę nie mam zamiaru. Ale niech zdaje sobie sprawę że kotu może się coś stać!!! I tak jest w bardzo wielu przypadkach... Ja wolę by mój kot był bezpieczny i nie puszczam. Nie chciałabym zobaczyć mojej kici rozjechanej na poboczy albo pogryzionej czy skopanej przez ludzi...

W obecnych czasach wypuszczanie kota jest niebezpieczne: ruch uliczny, nieżyczliwi ludzie, psy, itd. W miastach często są trutki na myszy... Więc też warto się zastanowić co byłoby gdyby kot zapolował na mysz która uraczyła się ową trutką ale jeszcze się rusza i jest łatwym celem....

Dlatego każdy postępuje jak uważa...
Brookit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 13:17   #117
leyliana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 34
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Primo: autorka watku sama walnela tekst o spaleniu golebnika.
Secundo: no bez jaj - nienawidzisz go za to co mowil? No i jak tu nie mowic o absurdalnym podejsciu do zwierzat



Dla niewierzacych - bo ponoc jestemy najwyzszym ogniwem ewolucji.
Dla wierzacych (Chrzescijan) - bo tak jest napisane w Biblii.



No w takim, ze zwierzatka sie wcina i generalnie im sie nie daje prawa do samostanowienia. Najlepsze jest to, ze Ci kochajacy zwierzatka objawiaja to przez wiezienie ich w domach.



Moim zdaniem jakiekolwiek proby stawiania rownosci w tym wypadku sa absurdalne.



Ale po co wiadomosci ogladac? Jak dla mnie wystarczy kilka postow wyzej:
Nienawidzę takich ludzi jak Twój sąsiad. Za same te groźby które wygłaszał.

Nienawidzisz kogos, kogo nawet nie znasz, za to ze cos powiedzial. Wot traktowanie bliznich.
Czepiasz się wszystkich możliwych słówek i zdań do których można się przyczepić. I to nie tylko w tym wątku.

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Po prostu dochodzi do absurdu, ze zwierzeta staja sie wazniejsze niz ludzie i nie bierze sie pod uwage kontekstu sytuacji.
Możesz mi wskazać gdzie doszło w tym wątku do takiego absurdu?


Cytat:
Napisane przez Kumka23 Pokaż wiadomość
Ten sąsiad podobno otruł też kota innego naszego sąsiada, ale nie mam na to dowódw. Na to też nie mam. Najgorsza jest bezsilność i ta złość. Gdybym nie kochała zwierząt to podpaliłabym mu tę budkę z gołębiami. Przepraszam, że tak mówię. Na pewno bym tak nie zrobiła, ale jestem taka zła, wściekła. Miałabym ochote mu coś zrobić Tak jak już pisałam. ten człowiek ma z 80 lat. Mój ojciec widział kiedyś jak on nabił jakiegoś gołębia dzikiego na kij!!!! i uderzał nim o bramę. Nie chciałam w to wierzyć, bo łudzę się, że ludzie są z natury dobrzy. Ale chyba nie on.
Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Kwestia indywidulanego podejscia - wg mnie zachowanie w stosunku do zwierzat nie warunkuje tego czy ktos jest dobry czy zly.
To jest jeden przykład z wielu. Nie wygląda na to, żebyś miał ograniczone myślenie więc nie rozumiem tego dlaczego ślepo spojrzałeś w to zdanie, wyłapałeś tylko to co chciałeś wyłapać i wygłosiłeś swój pogląd który kompletnie nie ma żadnego odniesienia do tej sytuacji. Przecież Kumka23 nie pisze tu o ludziach którzy jedzą mordowane bożonarodzeniowe karpie tylko o konkretnej sytuacji którą widział jej ojciec, naprawdę nie widzisz żadnej różnicy? I nie rozumiem tego bronienia sąsiada i jego wszystkich czynów, przecież kompletnie nie znasz tego człowieka wiec skąd te wszystkie spekulacje?





A co do tego że człowiek jest ważniejszy do zwierząt, to jest Twoje zdanie i nie jesteś żadną wyrocznią. To że uważamy się za lepszych tylko z powodów rozmiaru naszego mózgu świadczy jedynie o próżności.
leyliana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 13:20   #118
Nutka
Nutka nie gryzie!
 
Avatar Nutka
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 706
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

A ja wam powiem z drugies strony. Mieszkam w bloku. sasiad kilka drzwi dalej ma kota. Wypuszcza go a on chodzi po klatce i siada np na moim oknem czy pod drzwiami. Ale....ja mam alergię (!!!!!!!!!!) po każdej takiej kociej wizycie mam atak-meczę sie potwornie musze brac leki. Pomijam fakt brudzenia kocimi lakami parapetu itp.
Znajomy proponował "zrobic z kota sciereczke do kurzu" ale że ja kocham zwierzeta i lubie wszystko wyjasnic poszlam do sasiada. tlumacze mu ,mowię ze mam uczulenie ,że sie męcze....byl oburzony ,ze wymyslam, ze kicia nic nie robi itp Wiec ja mu znowu ze dla mnie to problem bo mam ataki i sie dusze itp i ten kotek nie moze na moim oknie..Wkurzyl sie ,obrazil i...nast dnia napisal na drzwiach K***a..
A teraz ..dlaczego ja mam sie meczyc bo ktos chce trzymac kota w domu?? skoro chce kota w domu to niech go trzyma w domu!
Ludzie posiadające psy ,koty to czesto egoisci majacy gdzieś sąsiadów i ich potrzeby i teren wokól domu (mieszkania) i estetyki,maja gdzies ze te zwierzatka np brudza lub halasuja....
Sąsiedzi MAJĄ prawo nie zyczyc sobie wizyt waszych zwierzątek ! Z róznych przyczyn..
__________________

_________________________ _________________________ _
_________________________ _________________________ _


WYSZUKIWARKA nie gryzie



Edytowane przez Nutka
Czas edycji: 2009-02-17 o 13:22
Nutka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 13:36   #119
anetak
Wtajemniczenie
 
Avatar anetak
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 808
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Freso, ja wychodziłam z moim Fi na spacery (bez smyczy) na moim osiedlu. Ale nie mogłam się doprosić, żeby sąsiedzi nie wyprowadzali piesków bez kagańca i bez smyczy. I co usłyszałam? Że kot też ma być w kagańcu. Tak, bo kogoś zje. Potem już nie dyskutowałam, wzywałam policję i tyle. Tak samo, jak mi piesek pod oknem w kuchni kupę strzelił, a właściciel udawał, że wszystko ok.
Fresa zadzam sie z Tobą

Teraz pewnie właściciele kotów będą sie na mnie wkurzac za to co powiem, ale kot powinien chodzić tak samo na smyczy jak i pies. Wcześniej tak nie uważałam ale do czasu jak spotkała mnie przykra historiia. Dwa lata temu byłam w Gdańsku n a urlopie, szłam z moją sunią na smyczy, w pewnym momencie kot przebiegł przed nami i zaczął drapac moja psice po pysku i nosie po czym wpadł do sklepu gdzie znajdował sie właściciel kota który w tym sklepie pracował. Troche sie przeraziłam jak zobaczyłam że krew leje sie z nosa mojej suni. Pamiętam że tego dnia w radiu trąbili o tym że właśnie w trójmiescie bardzo wzrosła liczba zachorowan na wścieklizne zwierząt i żeby każdy własciciel psa lub kota miał przy sobie książeczke z aktualnym szczepieniem. Oczywiscie wrócilam do tego sklepu w którym kot "pracował"
i okazalo sie że kot nie miał żadnego szczepienia. Co z tego że ja przstrzegam prawa i chodze z psem zaszczepionym i na smyczy, a ktos wypuści takiego dzikuska i ma gdzieś żeby chociaż kota zaszczepić. Koty należy tak samo pilnowac jak i psy.
anetak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-17, 13:48   #120
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
Dot.: Zabił mi kota :(:(:(

Dla mnie zwierzak to zwierzak, nie zabawka. Ja się zgadzam z podejściem Rodolphe, wychodzę z założenia, że dorosły osobnik, niech sobie radzi, jak każdy ;-), z domu nikt go w końcu nie wygania, ma gdzie siedzieć gdzie mu dobrze.

Co do tego, że zwierzątka brudzą, uważam, że można mieć anse wtedy, gdy się sprzata klatkę, jeśli się tego nie robi, to można sobie swoje anse schowac.
Oczywiście, Nutka opisala przyklad chamstwa, skoro ktoś ma alergię to trzeba mieć to na uwadze i jakoś sprawę próbować rozwiązać.

Generalnie, wiele zależy od podejścia ludzi, wychowalam się na osiedlu, gdzie ludzie jakoś sobie zgodnie zyli i mam nadzieję, żyją tak nadal, zwierzątek było sporo, małych i tych wiekszych. Focha to można mieć o wszystko, nawet o to, że kwiatek na balkonie za mocno pachnie i sąsiada przez to głowa boli.

Ale takie pisanie, że zwierzęta to trzeba trzymac na uwięzi, z dala od innych, bo przeszkadzają - cholernie ludzie od natury odchodzicie. Oczywiście, nie chodzi mi o to, by czlowiek bał sie puścić dziecko na rower w obawie przed psami, ale koty np. zazwyczaj nie są agresywne, unikają ludzi, nie dają się glaskać. I powiedzieć, że przeszkadza - bo jest. Wlasnie ludzie po wsiach jakoś żyją, nikt ich specjalnie nie zagryza, koty się szwendają, a w mieście skazać zwierzaka na blok.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.